HomeKulturaO losach kresowian na Festiwalu Kultury Kresowej we Wrocławiu

O losach kresowian na Festiwalu Kultury Kresowej we Wrocławiu

Liczna reprezentacja zespołów i artystów polskich z Mińska i Grodna była obecna na Festiwalu Kultury Kresowej w stolicy Dolnego Śląska, odbywającym się w tych dniach w ramach Święta Wrocławia 2016. Występy artystów z Białorusi zainaugurowały program koncertów przybyłych na Festiwal zespołów kresowych i potrwały cztery dni od 17 do 20 czerwca. Koncerty naszych artystów stały się okazją do wzruszających spotkań oraz rozmów z wrocławianami, mającymi kresowe korzenie. Opowieści kresowych wrocławian uważnie słuchała nasza autorka Polina Juckiewicz.

Wroclaw_Dni_Kultury_Kresowej_fot_Heleny_Litwinki

Reprezentacja zespołów i artystów polskich z Mińska i Grodna

Stolicę Białorusi reprezentowały na Festiwalu: zespół „Młode Babcie” (kierownik Maria Rewucka), duet „WitaM” (Maryna Towarnicka i Witalij Aleszkiewicz) oraz białoruski zespół folklorystyczny „Wierzbica” (kierownik Aleś Świrski). Artystyczne środowisko Polaków Grodzieńszczyzny reprezentował z kolei Zespół Pieśni i Tańca „Chabry”, założony przy Związku Polaków na Białorusi jeszcze w 1996 roku.

Wroclaw_Dni_Kultury_Kresowej_Chabry2

Zespół Pieśni i Tańca „Chabry”

Wroclaw_Dni_Kultury_Kresowej_Chabry1

Zespół Pieśni i Tańca „Chabry”

Wroclaw_Dni_Kultury_Kresowej_Chabry

Zespół Pieśni i Tańca „Chabry”

Wroclaw_Dni_Kultury_Kresowej_dni_Lwowa

Zespół „Młode Babcie”

Wroclaw_Dni_Kultury_Kresowej_dni_Lwowa2

Białoruski zespół folklorystyczny „Wierzbica”

Wroclaw_Dni_Kultury_Kresowej_dni_Lwowa1

Śpiewa duet „WitaM” (Maryna Towarnicka i Witalij Aleszkiewicz) i Nadzieja Brońska

Nadzieja_Bronska

Śpiewa Nadzieja Brońska

Wroclaw_Dni_Kultury_Kresowej_centrum

Odbywające się w ramach Festiwalu liczne występy artystów zza wschodniej granicy Polski były chętnie odwiedzane przez wrocławian, zwłaszcza przez tych, którzy mają sentyment do Kresów Wschodnich ze względu na pochodzenie swoje i swoich przodków.

Maryna_Towarnicka_Witalij_Aleszkiewicz_Nadzieja_Bronska

Śpiewają Maryna Towarnicka, Nadzieja Brońska i Witalij Aleszkiewicz

Mlode_Babcie_w_Klubie_Muzyki_i_Literatury_we_Wroclawiu

Zespół „Mlode Babcie”

Pierwszy koncert naszych artystów nosił tytuł „Kresowe serce” i odbył się w Klubie Muzyki i Literatury we Wrocławiu. Publiczność wrocławska wzruszała się do łez, słuchając w wykonaniu rodaków z Kresów popularnych polskich piosenek ludowych, estradowych, ale także autorskich, jak chociażby piosenka pt. „Na ziemi mej matki”, która powstała z wiersza polskiej działaczki z Brześcia Marii Sulimy i muzyki Maryny Towarnickiej.

Widzowie

Wroclaw_Dni_Kultury_KresowejKraj_rodzinny

Koncert kresowych artystów wzruszył i skłonił do refleksji nie jednego widza na sali, zwłaszcza, że byli na niej wrocławscy kresowiacy, między innymi, mająca korzenie na ziemi mińskiej Maria Dutkiewicz, córka polskiego oficera, zamordowanego przez NKWD w ramach zbrodni katyńskiej. Matka pani Marii jako żona wroga ludu była represjonowana i zginęła na zesłaniu na Syberii.

Teller

Tadeusz Teller, fot.:ziebice.pl

Wśród widzów pierwszego koncertu artystów z Białorusi był także znany malarz i architekt Tadeusz Teller. Urodzony w 1930 roku w Sosnkowicach na Polesiu i mieszkający do wybuchu II wojny światowej w okolicach Pińska mały Tadeusz po utracie ojca, wraz z matką, babcią i siostrą został przez Sowietów wywieziony na sześć lat na Syberię. Jedynie babci Tadeusza Tellera udało się zbiec z zesłania i wrócić do domu, gdzie podczas wojny wspierała partyzantów, za co została schwytana i rozstrzelana przez Niemców. Po powrocie z zesłania rodzinie Tadeusza Tellera udało się repatriować do Polski. Jego matka straciła zdrowie w łagrach stalinowskich i wkrótce osierociła małego Tadka, którym się zaopiekował wuj z Wrocławia. Takim sposobem Tadeusz Teller z Polesia trafił na Dolny Śląsk, gdzie osiadł na stałe.

czapski

Władysław Czapski

Kolejną dramatyczną historię kresową usłyszałam od Władysława Czapskiego, urodzonego w Drohiczynie Poleskim. Wraz z matką pan Władysław trafił na zesłanie do łagrów stalinowskich. Został uratowany dzięki temu, że opuścił ZSRR z Armią Andersa i jako jedno z 20 tysięcy wyprowadzonych przez żołnierzy Andersa polskich dzieci, znalazł się w Iranie. Syn kuzyna pana Władysława – Mikołaja Kornatowskiego – ma na imię Swietosław i wciąż mieszka na Białorusi – w Osipowiczach. Nigdy nie widział swojego ojca, który walczył w Armii Andersa i zginął pod Monte Cassino. W maju tego roku Swietosław został zaproszony do Polski, skąd w składzie delegacji udał się do Włoch na uroczystości z okazji 72. rocznicy bitwy pod Monte Cassino, gdzie po raz pierwszy w życiu mógł pomodlić się na grobie swojego ojca. Podczas uroczystości we Włoszech Swietosław Kornatowski odebrał z rąk prezydenta RP Andrzeja Dudy nieśmiertelnik ojca i akt jego zgonu.

Prezydent_RP_wrecza_Swietoslawowi_Kornatowskiemu_pamiatki_po_ojcu

Prezydent RP Andrzej Duda wręcza Swietosławowi Kornatowskiemu pamiątki po ojcu

– Nasz wspólny ze Swietosławem pradziadek Aleksander Włostowski z Prużan otrzymał wyrok śmierci za udział w powstaniu styczniowym, był zesłany, a jego grób znalazłem w Irkucku. Groby dziadków są natomiast na Białorusi. Chciałbym je odwiedzić, ale jak to zrobić, jeżeli po długiej kłótni w białoruskim konsulacie dają mi wizę tylko na 3 dni? – skarży się Władysław Czapski.

Ryszard_Slawczynski_fot_Heleny_Litwinki

Ryszard Sławczyński

Rozmowy wrocławian-kresowiaków z Polakami z Białorusi toczyły się po koncercie jeszcze bardzo długo, a dyrektor Klubu Muzyki i Literatury we Wrocławiu, historyk, publicysta, wydawca, poeta, podróżnik i popularyzator kultury kresowej Ryszard Sławczyński zapewnił mnie, że niemal każdy przychodzący na koncerty artystów z Kresów ma swoją tragiczną historię rodzinną, związaną z Kresami.

A dlaczego Panu historia Kresów jest tak bliska?

– W PRL ta historia była bowiem zakłamana, choć, moim zdaniem, to na Kresach przetrwała prawdziwa polskość. To nasze wspólne dziedzictwo kulturowe, którego nosicielami są przede wszystkim ludzie mieszkający na Kresach. Musimy tę wiedzę pielęgnować i popularyzować, bo współczesna młodzież prawie niczego o Kresach nie wie. Co nauczyciel szkolny może opowiedzieć, mając jedną lekcję historii na tydzień? Dlatego ciągle opowiadam o Kresach. Chcę w tym roku wybrać się w podróż na Kresy razem z synem.

To będzie nie pierwsza Pana wyprawa na Kresy?

– Nie! Pierwszy raz wyjechałem na Kresy – na Podole, jeszcze w 1986 roku.

Czy Pana rodzina pochodzi z Kresów?

– Rodzina mieszkała w Miorach i w Drui. Brat babci zginął w czasie I wojny światowej na terenie współczesnej Białorusi. Chcę w tym roku odnaleźć jego grób.

Po koncercie w Klubie Muzyki i Literatury we Wrocławiu była jeszcze masa koncertów i spotkań z wrocławskimi „kresowiakami”. Nasi artyści występowali nie tylko w salach koncertowych, lecz także w kościołach, uświetniając swoim śpiewem odbywające się tam nabożeństwa, a po nich dając koncerty pieśni religijnych i patriotycznych.

Publiczność i organizatorzy występów polskich artystów z Białorusi mówili o niezwykle wysokim poziomie artystycznym naszych zespołów. Podczas jednego z koncertów odbyła się premiera piosenki pt. „Ziemia mych przodków”, do której muzykę na wiersz Marii Sulimy skomponowali Maryna Towarnicka i Witalij Aleszkiewicz, stanowiący duet wokalny „WitaM”.

Koncerty naszych artystów prowadziła Małgorzata Ładućko, a ich mottem stały się wypowiedziane przez organizatorkę wyjazdu artystów z Białorusi na Festiwal Kultury Kresowej we Wrocławiu Marynę Towarnicką słowa: „Chociaż w Polsce nie mieszkamy, ale polskie serca mamy”.

Druga_po_lewej_Bozena_Slupska

Druga od lewej – Bożena Słupska

Po ostatnim koncercie polskich artystów Białorusi we Wrocławiu udało mi się porozmawiać z organizatorką Festiwalu Kultury Kresowej Bożeną Słupską.

Co Panią łączy z Kresami?

– Mój pradziadek Michał Łukaszewicz był zesłany na Syberię za udział w powstaniu styczniowym. Mama pochodzi z Polesia, dziadkowie mieszkali w Pińsku, potem w Prużanach, mama chodziła tam do gimnazjum. Brat mamy kierował szkołą w Kobryniu. Ojciec urodził się w Kijowie. Został zamordowany, kiedy miałam roczek, mama uratowała się, gdyż gajowy ostrzegł, że NKWD idzie do nas. Uciekałyśmy w koszulach nocnych. Przez całe życie mama miała wielki sentyment do Kresów. Pamiętam, jak śpiewała swoją ulubioną piosenkę – „Polesia czar”. W latach 90. moja koleżanka po raz pierwszy była w Lidzie i zobaczyła tam zespół „Kresowiacy”. Powiedziała, że warto zaprosić ten zespół do Wrocławia. W 1996 zorganizowaliśmy koncerty zespołu. Potem zapraszaliśmy zespoły z Białorusi i Ukrainy – „Legenda” z Baru, „Głos znad Niemna” z Grodna. Podczas koncertów charytatywnych w Sycowie zobaczyłam wspaniały zespół taneczny z Mołodeczna – „Białe Skrzydła” – i zaprosiłam do Wrocławia. Już siedem razy dzieci z Kresów gościły u nas, występując, a potem odpoczywając w miejscowości Szklarska Poręba. Do 2009 roku nie mieliśmy żadnych pieniędzy z zewnątrz, jednak dużo ludzi pomagało nam w organizacji Festiwalu nieodpłatnie. Od 2009 mamy finansowanie z Wydziału Kultury Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Dlaczego Pani prawie samodzielnie organizuje Festiwal Kultury Kresowej?

– Wychodzę z przekonania, że jeśli komuś coś dajesz, pomagasz ludziom, to otrzymujesz radość. To chrześcijańskie podejście. A z drugiej strony to bardzo inspiruje.

Polina Juckiewicz z Wrocławia, zdjęcia autorki, Heleny Litwinki i Marii Lewowskiej

Najnowsze komentarze

  • Pan Prezydent RP A.Duda wręczył S.Kornatowskiego w Italii na spotkaniu z uczestnikami walk na Monte Cassino dnia 2016 05 18.
    Niesmiertelnik, Akt Zgonu, prawo jazdy – oryginały. Oraz pismo z Anglii o szlaku gotowym Ojca Michała Kornatowskiego który pochowany jest na Monte Cassino.

    Ps.każdy kto przyślę datę urodzenia otrzyma BIORYTM.

Skomentuj

Skip to content