HomeSpołeczeństwoWandalizm w Kuropatach chroniony przez milicję

Wandalizm w Kuropatach chroniony przez milicję

Na uroczysku Kuropaty, na obrzeżach stolicy Białorusi, likwidowane są krzyże. Upamiętniają one tysiące ludzi, rozstrzelanych tutaj przez NKWD w czasach stalinowskich represji. Broniący memoriału przed wandalizmem działacze opozycji demokratycznej są zatrzymywani przez umundurowanych i ubranych po cywilnemu funkcjonariuszy milicji, bądź innych służb.

Krzyże są usuwane za pomocą specjalnego sprzętu, fot.: svaboda.org

W Kuropatach pojawił się sprzęt, za pomocą którego krzyże są usuwane. Przejścia do uroczyska pilnują milicjanci, nie dopuszczając innych ludzi do miejsca, gdzie pracują maszyny. Zatrzymany został opozycjonista Paweł Siawiaryniec.

Z informacji białoruskich mediów wynika, że usuwane są krzyże stojące na obrzeżach leśnego uroczyska. Tam prawdopodobnie planowane jest postawienie ogrodzenia. Na razie jednak nie ma oficjalnych wyjaśnień w tej sprawie.

Ubrany po cywilnemu funkcjonariusz odpędza fotografujących usuwanie krzyży fotoreporterów, fot.: svaboda.org

W Kuropatach stoi około tysiąca krzyży upamiętniających bezimienne ofiary zbrodni NKWD. Na środku uroczyska stoi też metalowy krzyż pomalowany na biało-czerwono upamiętniający Polaków rozstrzelanych w tym miejscu. Informacja o istnieniu zbiorowych mogił na obrzeżach Mińska została ujawniona w 1988 roku, m.in. dzięki badaniom Zianona Paźniaka, późniejszego lidera białoruskiej opozycji.

Działacz opozycji Paweł Siewiaryniec, który próbował ustalić, co się dzieje, został zatrzymany przez ludzi ubranych po cywilnemu – poinformowało Radio Swaboda. Według białoruskich mediów zatrzymano też pięć innych osób.

Krzyże są wywożone dużymi ciężarówkami z przyczepami, fot.: svaboda.org

Dostęp i dojazd do uroczyska jest zablokowany przez milicję. Ministerstwo Kultury poinformowało Radio Swaboda, że nie wie nic o tym, co odbywa się w Kuropatach. Miejsce kaźni ofiar represji stalinowskich ma status zabytku i znajduje się pod ochroną państwa.

Milicja chroni miejsce akcji usuwania krzyży, fot.: svaboda.org

250 tysięcy ofiar stalinowskich

Na terenie lasu w Kuropatach stalinowskie NKWD rozstrzeliwało represjonowanych. Według różnych szacunków w tamtejszych dołach śmierci spoczywa od kilkudziesięciu tysięcy do 250 tys. ofiar, wśród nich są także Polacy.

Na terenie uroczyska w ciągu ostatnich 30 lat powstawał ludowy memoriał, złożony z krzyży stawianych przez aktywistów i obywateli. W sumie jest ich tam ponad tysiąc. Dopiero w 2018 r. z inicjatywy władz umieszczono tam pomnik upamiętniający ofiary.

Znadniemna.pl za Polskieradio.pl/PAP/IAR/

Najnowsze komentarze

  • Jest to straszne, ze nie maja zadnego respektu I szacunku do krzyzy. Byli juz poprzednio wielcy „bohaterowie” komunistyczni zrywajacy krzyze I nie skonczylo sie to dobrze dla nich! 'Brak szacunku dla poleglych I krzyzy ich upamietniajacych to zwykle barbarzynsteo!!! No ale czegoz spodziewac sie po nich?!!

Skomentuj

Skip to content