HomeHistoriaIPN pyta Mińsk o obławę augustowską na podstawie relacji byłego mieszkańca Lidy

IPN pyta Mińsk o obławę augustowską na podstawie relacji byłego mieszkańca Lidy

IPN wystąpił do Białorusi z wnioskiem o pomoc prawną w sprawie lidzkiego wątku śledztwa dotyczącego obławy augustowskiej – informuje Nasz Dziennik.

Obława_Augustowsk

Wniosek Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku trafił do Prokuratury Generalnej RP, która w najbliższych dniach przekaże go Białorusi. – Wniosek został skierowany we wtorek. Zapytujemy w nim stronę białoruską, czy dysponuje danymi na temat egzekucji na Polakach, jaka według zeznań świadka miała miejsce na przełomie lipca i sierpnia 1945 r. w piwnicach budynku dawnych koszar przy poligonie w Lidzie. Ofiary miały być pochowane na tamtejszym poligonie – mówi „Naszemu Dziennikowi” prowadzący sprawę prokurator Zbigniew Kulikowski. – Prosimy też o sprawdzenie, czy w białoruskich archiwach nie ma materiałów dotyczących rozstrzeliwań przez sowiecką bezpiekę Polaków w lipcu czy sierpniu 1945 r. w pobliżu Grodna, na które to wydarzenia wskazują zeznania świadków. Prosimy też o wszelkie informacje na temat obławy – dodaje prokurator.

We wszczętym w październiku 2013 r. śledztwie dotyczącym tzw. lidzkiego wątku prokuratorzy pozyskali m.in. zdjęcia ukazujące tajemniczą sowiecką ekshumację, tuż po wojnie, na poligonie w Lidzie. Na zdjęciach widać wydobyte z mogiły ludzkie ciała. Obecnie trwa dochodzenie, czyje zwłoki wtedy ekshumowano. Mogą to być Żydzi rozstrzelani przez Niemców, osoby innych narodowości lub ofiary obławy augustowskiej.

– Według informacji przekazanych nam przez członków Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Lidzkiej te zdjęcia ukazują ekshumację osób narodowości żydowskiej rozstrzelanych przez Niemców – twierdzi prokurator Kulikowski. Z prośbą o sprawdzenie tego tropu i udzielenie informacji, czy na poligonie doszło do usuwania z dołów śmierci ciał ludzkich oraz ich palenia w ramach niemieckiej Sonderaktion 1005, prokurator zwrócił się do niemieckich śledczych. Odpowiedzi jeszcze nie uzyskał.

IPN ocenia, że świadek wydarzeń w Lidzie (Polak) jest wiarygodny. Mężczyzna w tym czasie mieszkał z rodziną w Lidzie. Jak zeznał, mieszkańcom miasta, podczas trzykrotnego konwojowania przez nie więźniów, funkcjonariusze Smiersza zabronili opuszczać domy. Tłumaczono im, że więźniowie są przestępcami, zdrajcami, kolaborantami III Rzeszy. Świadek ukrył się w ogrodzie i przez sztachety płotu widział pędzonych ulicą ludzi. Szerszą wiedzę na temat tych osób przekazali mu krewni, którzy w tym czasie byli kolejarzami. Mieli mu relacjonować, że kilka dni wcześniej wieźli z Grodna duży transport ludzi zamkniętych w wagonach towarowych. Ofiary mówiły po polsku, były bardzo zmęczone i miały na sobie cywilne ubrania.

Doły śmierci

Z dworca w Lidzie ludzi pognano do miejscowego więzienia. Później, co kilka dni, w grupach liczących od 100 do 200 osób Polacy mieli być konwojowani pod silną eskortą na teren przedwojennego poligonu 77. Pułku Piechoty Wojska Polskiego w Lidzie. Tam funkcjonariusze Smiersza mieli ich rozstrzeliwać. Zwłoki wrzucano do dołów.

Śledztwo w sprawie obławy augustowskiej od 2001 r. prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku. Do tej pory trwają przesłuchania świadków, którzy wciąż się zgłaszają. Jednak możliwości działań na terenie kraju zostały już niemal wyczerpane. W sprawie obławy polscy prokuratorzy wielokrotnie zwracali się o pomoc prawną do Rosji, Białorusi i Litwy. Po pierwszym wniosku Mińsk poinformował, że w swoich archiwach nie posiada żadnych materiałów na temat obławy.

Rosja odpowiedzi udzieliła tylko raz, i to kilkanaście lat temu. W piśmie przesłanym przez Główną Prokuraturę Wojskową Federacji Rosyjskiej do polskiej ambasady w Moskwie potwierdzono aresztowanie przez organy Smiersz 3. Frontu Białoruskiego grupy 592 osób, które – jak czytamy – wspierały „antyradziecko nastawioną Armię Krajową”. W tym piśmie podano, że stronie rosyjskiej dalszy los aresztowanych jest nieznany. Natomiast 23 lipca 2013 r. do Prokuratury Generalnej RP wpłynęło pismo z 19 lipca 2013 r. Prokuratury Generalnej FR, w którym podano, że „realizacja wskazanych wniosków nie wydaje się możliwa”.

Adam Białous, Nasz Dziennik 

Najnowsze komentarze

  • W Szwajcarii nie ma Szwajcarów są tylko Niemcy , Włosi i Francuzi , oraz dwie wielkie religie a mimo to żyją w pokoju od ponad stu lat dzięki sprawiedliwemu systemowi jakim jest demokracja bezpośrednia która łączy ludzi a nie dzieli, bo gdyby tak nie Dalej

Skomentuj

Skip to content