Prezentacja książki dla dzieci autorstwa Leszka Szerepki, ambasadora RP w Mińsku, odbyła się 27 marca w Państwowym Muzeum Literackim Janki Kupały w stolicy Białorusi. Książka nosi tytuł „Przygody kotka Łomotka” (a nie „Przygody kotka-Grukotka”, jak podaliśmy wcześniej, błędnie tłumacząc z białoruskiej nazwy – „Прыгоды коціка-Грукоціка”).
To chyba pierwszy przypadek w historii niepodległej Białorusi, żeby zagraniczny ambasador wydał książkę dla dzieci w języku białoruskim.
Najpierw wierszyk o kotku Łomotku, który złożył się na treść książki, pan ambasador napisał po polsku dla własnych dzieci, a właściwie dla starszej córeczki Magdaleny, kiedy ta miała trzy latka. Mała Madzia zainspirowała tatę do napisania wierszyka, gdyż, jak opowiedział podczas prezentacji autor: „Madzia była takim małym kotkiem łomotkiem, dużo rozrabiała i łamała, ale tak bywa, kiedy dziecko się rozwija” – opowiadał tata o swojej muzie. – Dzisiaj wierszyk ten dedykuję obu moim dzieciom — Madzi i Mikusiowi — wyznał Leszek Szerepka.
W formie książkowej wiersz o kotku Łomotku także został wydany najpierw w języku polskim. Zrobiła to niedużym nakładem, z okazji dnia urodzin męża, małżonka Leszka Szerepki – Marta Jaroszewicz. Ilustracje do książki namalowała białoruska artystka Oksana Arakczejewa. To właśnie za jej namową oraz dzięki wparciu wydawcy – firmy drukarskiej „Usługa” – wierszyk doczekał się wydania książkowego także w języku białoruskim.
Tłumaczenie z polskiego wykonał znany białoruski poeta, szef białoruskiego Pen Clubu Andrej Chadanowicz. Oto jak ocenił literat fakt wydania dzieła literackiego autorstwa polskiego ambasadora: „Można by rzec, że w dzisiaj w ścianach tego muzeum odbył się cud, osoba bardzo poważna – Pan Ambasador Rzeczpospolitej Polskiej – jawił się nam w zupełnie nieoczekiwanym świetle. Odkrył bowiem w sobie talent literackiego tworzenia dla dzieci” – komplementował autora tłumacz wierszyka o kotku Łomotku.
Autor nie pozostał dłużny, niezwykle wysoko oceniając rolę tłumacza w powstaniu białoruskojęzycznej wersji książki: „Muszę przyznać, że to, co zrobił tłumacz, nie jest zwykłym tłumaczeniem. W wersji przetłumaczonej ten wiersz stał się lepszy” – oznajmił Leszek Szerepka.
Przemawiając do licznie zgromadzonej na prezentacji publiczności polski dyplomata zaznaczył, że współczesne dzieci bardzo mało czytają. – Ważne jest żebyśmy sami czytali swoim własnym dzieciom, chociaż przez kilkanaście minut dziennie – apelował ambasador. Opowiedział przy tej okazji o przeprowadzonej w Polsce z dużym rozmachem akcji popularyzowania czytania książek „Cała Polska czyta dzieciom”. – Czytanie jest niezwykle mądrym sposobem spędzania czasu z dzieckiem – mówił Leszek Szerepka, zaznaczając, iż chciałby, żeby jego, wydana po białorusku, książka przyczyniła się także do popularyzowania języka białoruskiego wśród białoruskich dzieci, gdyż, jak podkreślił, „jest niezwykle ważne, żeby dzieci czytały w swoim języku narodowym”.
Autorka ilustracji do książki, Oksana Arakczejewa wyznała, że zgodziła się zrobić ilustrację do książki, nawet nie czytając wierszyka. – Jedynym problemem był kolor kotka. Pierwotnie miał być szary, ale, żeby było weselej, stwierdziłam, że będzie pomarańczowy – powiedziała artystka.
Podczas prezentacji nie obeszło się bez autorskiej recytacji wierszyka o kotku Łomotku. Po polsku wiersz przeczytał pan ambasador, po białorusku zaś – autor tłumaczenia Andrej Chadanowicz.
Prezentacja dzieła literackiego polskiego ambasadora wywołała duże zainteresowanie wśród mieszkańców białoruskiej stolicy. Przyszli na prezentację z dziećmi, które chętnie recytowały przed zgromadzoną publicznością wyuczone wcześniej wierszyki, za co dostawali prezenty, ufundowane przez Instytut Polski w Mińsku.
W improwizowanym koncercie poetyckim udział wzięli także dorośli. Polonistka Inessa Kurjan przeczytała własny wiersz o kotku krakowskim, a Andrej Chadanowicz, poza własnymi, wyrecytował wiersz o kotku, autorstwa klasyka poezji białoruskiej śp. Ryhora Baradulina.
Oprawę muzyczną prezentacji, która spontanicznie przerodziła w wieczór poetycki, zapewnił duet muzyków Aleksego Frałowa i Iryny Awdziejewej, grających na co dzień w zespole „Wytoki”.
Każdy obecny na prezentacji miał okazję wziąć książeczkę o kotku Łomotku w prezencie, a nawet otrzymać autograf od autora i jego muzy – Madzi.
Niestety, książka o przygodach kotka Łomotka została wydana bardzo ograniczonym nakładem, więc próżno jej szukać w księgarniach.
Fragment wystąpienia Leszka Szerepki (wideo)
Ludmiła Burlewicz z Mińska
Marek / 5 kwietnia, 2015
I co z tego? Nie ma czym się zająć, więc zajmuje się samoreklamą. Tanizna.
/