HomeStandard Blog Whole Post (Page 135)

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało w środę, że „na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych” 25 maja Irena Biernacka, Maria Tiszkowska, Anna Paniszewa przyjechały do Polski. Zostały otoczone odpowiednią opieką, również medyczną, według lekarzy ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo – przekazał wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

O tym, że 25 maja Irena Biernacka, Maria Tiszkowska, Anna Paniszewa przyjechały do Polski resort spraw zagranicznych poinformował w środę w południe w krótkim komunikacie: „Na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych, 25 maja br. do Polski przyjechały działaczki mniejszości polskiej z Białorusi: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa; osobom tym udzielono niezbędnego wsparcia i zostały otoczone odpowiednią opieką”.

Więcej o sprowadzeniu do Polski Biernackiej, Tiszkowskiej i Paniszewej mówił po godzinie 16 na konferencji prasowej wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz. Jak mówił, trzy działaczki „zostały otoczone odpowiednią opieką, również medyczną”, a według lekarzy ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Wiceszef MSZ zapewnił też, że „wszyscy Polacy przebywający poza granicami kraju, którzy są poddawani represjom, zawsze znajdą wsparcie i schronienie w Rzeczypospolitej”. – Cieszymy się, że te trzy panie są już dziś bezpieczne. Czują się dobrze i mają możliwość kontaktu z rodzinami – powiedział. Mówił też, że „każdy z naszych rodaków może liczyć na wsparcie państwa polskiego, Polska nigdy nie zostawia rodaków w potrzebie”. – Oczekujemy zwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi – dodał Marcin Przydacz.

Dopytywany o okoliczności sprowadzenia trzech działaczek do Polski, odparł, że sprawa jest delikatna i nie może się podzielić szczegółami tego, co się dokładnie wydarzyło. Zapewnił, że działaczki „dopóki będą miały takie życzenie, będąc gośćmi w Polsce, mają pełne prawa do funkcjonowania tutaj dopóty, dopóki będą chciały”. – Nie sądzę i nie mam informacji, a byłem w bezpośrednim kontakcie z tymi panami, aby w najbliższym czasie planowały powrót do swojego państwa, na terytorium Białorusi – powiedział.

Przydacz odpowiadał także na pytanie, czy planowane jest sprowadzenie do Polski rodzin trzech działaczek. Odparł, że „to będzie ich autonomiczna decyzja”. – Według mojej wiedzy wobec rodzin tych osób nie toczą się żadne postępowania, mają swobodne przekraczanie granic, jeśli tylko będą chciały przyjechać do Polski, to Polska je oczywiście przyjmie – powiedział.

Represje wobec przedstawicieli mniejszości polskiej na Białorusi

Aresztowanie Marii Tiszkowskiej, Ireny Biernackiej i Anny Paniszewej było efektem represji wymierzonych w przedstawicieli mniejszości polskiej na Białorusi i Związku Polaków na Białorusi ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki. Wszystkim groziło do 12 lat więzienia. O uwolnienie przedstawicieli ZPB apelowali przedstawiciele państw UE, a także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Działania władz w Mińsku wobec mniejszości polskiej były powodem zapowiedzi kolejnej tury sankcji, które UE ma nałożyć na białoruskie władze.

W areszcie ciągle pozostają szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, a także dziennikarz i członek organizacji Andrzej Poczobut. Całą piątkę aktywistów białoruscy obrońcy praw człowieka uznali za więźniów politycznych.

Przydacz został także zapytany o to, jakie działania podjął polski rząd wobec przebywających dalej w areszcie szefowej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys oraz działacza tego związku Andrzeja Poczobuta. Wiceszef MSZ powiedział, że zarzuty wobec nich są „w zupełności nieakceptowalne i w pełni polityczne”. Zapewnił, że państwo polskie będzie w dalszym ciągu zabiegać o „umorzenie” zarzutów wobec Borys i Poczobuta i zwolnienie ich z aresztu.

– Aby mogły te osoby mogły normalnie funkcjonować, bowiem w naszym przekonaniu, i myślę, że w przekonaniu wielu także państw, także światowej opinii publicznej, nie zrobiły tak naprawdę nic złego. Tak jak mówię, te zarzuty wobec nich mają charakter czysto polityczny, natomiast nasze działania muszą zawsze i będą szły zgodnie z ich oczekiwaniami – zaznaczył wiceminister spraw zagranicznych. – Państwo polskie nie ustanie w wysiłkach, żeby doprowadzić do zwolnienia tych osób, a także innych więźniów politycznych – dodał.

 Więcej na ten temat TUTAJ.

Znadniemna.pl za tvn24.pl/PAP

 

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało w środę, że "na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych" 25 maja Irena Biernacka, Maria Tiszkowska, Anna Paniszewa przyjechały do Polski. Zostały otoczone odpowiednią opieką, również medyczną, według lekarzy ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazał wiceszef MSZ Marcin Przydacz. O tym, że

Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz, nadal przebywa w areszcie w Żodzina. Jego żona Oksana jest zaniepokojona, że od kilku dni prosi o dostarczenie lekarstw, które ona już przyniosła do aresztu. Nie wiadomo, czy choremu na serce Polakowi tabletki przekazała służba więzienna – informuje Polskie Radio.

Żona Andrzeja Poczobuta, Oksana, powiedziała Polskiemu Radiu, że jej mąż w ubiegłym tygodniu za pośrednictwem adwokata poprosił o dostarczenie mu lekarstw. Do aresztu zostały one przekazane w czwartek. Jednak w ten poniedziałek /31.01./ ponownie poprosił o te same tabletki. Oksana Poczobut jest zaniepokojona, czy lekarstwa do niego dotarły. Poprosiła adwokata, aby jutro spotkał się z więźniem i ustalił, czy nadal ich potrzebuje.

Andrzej Poczobut był w grupie pięciorga liderów polskiej mniejszości zatrzymanych w marcu przez białoruskie służby. Było to związane z oskarżeniami dotyczącymi ich udziału w upamiętnianiu żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego.

Polski MSZ poinformował dziś, że trzy polskie aktywistki zostały wypuszczone na wolność i trafiły do kraju. W areszcie pozostaje Andrzelika Borys, prezes Związku Polaków i Andrzej Poczobut. Rozgłośnia „Euroradio” informuje, że według niektórych źródeł Andżelice Borys i Andrzejowi Poczobutowi białoruskie służby proponowały podpisanie odpowiednich zobowiązań i wyjazd z Białorusi, jednak oni odmówili.

 Znadniemna.pl za IAR

Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz, nadal przebywa w areszcie w Żodzina. Jego żona Oksana jest zaniepokojona, że od kilku dni prosi o dostarczenie lekarstw, które ona już przyniosła do aresztu. Nie wiadomo, czy choremu na serce Polakowi tabletki

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało w środę, że „na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych” 25 maja Irena Biernacka, Maria Tiszkowska, Anna Paniszewa przyjechały do Polski. Osobom tym udzielono niezbędnego wsparcia i zostały otoczone odpowiednią opieką – poinformowało w środę MSZ.

Aresztowanie Marii Tiszkowskiej, Ireny Biernackiej i Anny Paniszewej było efektem represji wymierzonych w przedstawicieli mniejszości polskiej na Białorusi i Związku Polaków na Białorusi ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki. Wszystkim groziło do 12 lat więzienia. O uwolnienie przedstawicieli ZPB apelowali przedstawiciele państw UE, a także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Działania władz w Mińsku wobec mniejszości polskiej były powodem zapowiedzi kolejnej tury sankcji, które UE ma nałożyć na białoruskie władze.

W areszcie ciągle pozostają szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, a także dziennikarz i członek organizacji Andrzej Poczobut. Całą piątkę aktywistów białoruscy obrońcy praw człowieka uznali za więźniów politycznych.

Represje wobec Związku Polaków na Białorusi nasiliły się pod koniec marca tego roku, kiedy została zatrzymana, a następnie skazana na 15 dni aresztu Andżelika Borys. Później służby zatrzymały innych członków – Andrzeja Poczobuta, Irenę Biernacką i Marię Tiszkowską. Biernacka jest szefową oddziału organizacji w Lidzie, Tiszkowska w Wołkowysku, a Paniszewa – prezesem niezwiązanego z ZPB Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia.

Sprawa karna wszczęta wobec Andżeliki Borys oraz „innych osób”, jak informowała prokuratura generalna w Mińsku, dotyczy podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i religijnym oraz „rehabilitacji nazizmu”. Według prokuratury chodzi o organizowanie w okresie od 2018 roku „szeregu nielegalnych przedsięwzięć masowych z udziałem niepełnoletnich, w czasie których czczono uczestników band antysowieckich działających w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i po jej zakończeniu”.

ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 roku władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji. Do celów statutowych działalności ZPB należy pielęgnowanie polskości, krzewienie polskiej kultury, nauka języka polskiego i pielęgnowanie polskich miejsc pamięci.

Mimo tego, że trzy nasze koleżanki odzyskały wolność ponad tydzień temu żadna z nich jak dotąd nie znalazła możliwości, żeby skontaktować się z redakcją i poinformować o swoim stanie oraz planach na najbliższą przyszłość.
Nie zapominajmy, że w więzieniu wciąż pozostają prezes ZPB Andżelika Borys i członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut.
Listy do nich można pisać pod adres:
Следственная тюрьма №8. 222163, г. Жодино, ул. Советская, 22А
Znadniemna.pl na podstawie tvn24.pl/PAP/facebook.com, na zdjęciu: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska, Anna Paniszewa, fot.: wyborcza.pl

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało w środę, że "na skutek działań polskich służb dyplomatyczno-konsularnych" 25 maja Irena Biernacka, Maria Tiszkowska, Anna Paniszewa przyjechały do Polski. Osobom tym udzielono niezbędnego wsparcia i zostały otoczone odpowiednią opieką - poinformowało w środę MSZ. Aresztowanie Marii Tiszkowskiej, Ireny Biernackiej i Anny

Uprzejmie informujemy, że Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej ogłosiła nabór do Programu stypendialnego im. Stefana Banacha w roku akademickim 2021/2022. Jest to program Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej umożliwiający obywatelom krajów rozwijających się podjęcie studiów II stopnia w trybie stacjonarnym w języku polskim lub angielskim w uczelniach publicznych i niepublicznych nadzorowanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Celem Programu jest wspieranie rozwoju społeczno-gospodarczego państw rozwijających się poprzez podnoszenie poziomu wykształcenia i kwalifikacji zawodowych obywateli tych państw. Program jest rezultatem połączenia dotychczasowych programów stypendialnych: Programu im. I. Łukasiewicza oraz Programu im. S. Banacha. Jest to inicjatywa realizowana w ramach programu polskiej pomocy rozwojowej przy współpracy MSZ i MEiN.
Oferta stypendialna w ramach Programu im. Stefana Banacha kierowana jest do następujących krajów: Albania, Angola, Argentyna, Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Brazylia, Czarnogóra, Etiopia, Filipiny, Gruzja, Indie, Indonezja, Irak, Iran, Jordania, Kazachstan, Kenia, Kolumbia, Kosowo, Liban, Macedonia Północna, Meksyk, Mołdawia, Nigeria, Palestyna, Peru, RPA, Senegal, Serbia, Tanzania, Tunezja, Ukraina, Uzbekistan, Wietnam. Program umożliwia podjęcie studiów II stopnia na uczelniach nadzorowanych przez MEiN w dziedzinie nauk inżynieryjno-technicznych, nauk rolniczych oraz nauk ścisłych i przyrodniczych. Obywatele krajów Europy, Kaukazu Południowego i Azji Centralnej mają możliwość podjęcia studiów również w dziedzinie nauk humanistycznych oraz nauk społecznych, za wyjątkiem kierunków filologicznych w zakresie języka ojczystego z kraju pochodzenia beneficjenta. Przewidziano również możliwość uczestnictwa w kursie przygotowawczym poprzedzającym studia w Polsce (ścieżka polskojęzyczna) lub letnim kursie języka i kultury polskiej (ścieżka anglojęzyczna).
Nabór wniosków trwa do 21 czerwca 2021 r. do godziny 15:00 (Warszawa). Zainteresowani udziałem w Programie wysyłają zgłoszenia za pośrednictwem systemu teleinformatycznego NAWA. Szczegółowe informacje, w tym ogłoszenie o naborze, dokumenty do pobrania oraz link umożliwiający złożenie wniosku o udział w programie dostępne są na stronie https://nawa.gov.pl/…/program-stypendialny-im-stefana…
Znadniemna.pl za Konsulat Generalny RP w Brześciu/nawa.gov.pl

Uprzejmie informujemy, że Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej ogłosiła nabór do Programu stypendialnego im. Stefana Banacha w roku akademickim 2021/2022. Jest to program Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej umożliwiający obywatelom krajów rozwijających się podjęcie studiów II stopnia w trybie stacjonarnym w języku polskim lub angielskim w uczelniach

“Prezydium Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej wyraża stanowczy protest przeciwko słowom prokuratora generalnego Białorusi Andreja Szweda, który – w swoim dokumencie dotyczącym śledztwa w ramach sprawy karnej w kwestii „ludobójstwa narodu białoruskiego” w okresie II wojny światowej – oskarżył o ludobójstwo Armię Krajową i zaliczył ją do formacji nazistowskich. Jesteśmy wstrząśnięci i nie ma naszej zgody na taką obelgę. Żołnierze Armii Krajowej do końca II wojny światowej walczyli z dwoma totalitaryzmami – sowiecką Rosją i nazistowskimi Niemcami” – napisano w specjalnym oświadczeniu władz Światowego Związku Żołnierzy AK.

“Głęboko niepokoją nas także doniesienia, że białoruskie władze zapowiadają przeprowadzenie „działania śledczego” wobec weteranów AK. Stwierdzenie to przypomina najgorsze czasy lat okupacji niemieckiej i sowieckiej na terenach Rzeczypospolitej Polskiej, o której wolność walczyliśmy, co było naszym prawem i obowiązkiem. Dziś, jako weterani, możemy tylko k r z y c z e ć o sprawiedliwość i prawdę.

Słowa prok. Szweda, mówiącego, że „mamy informacje o jeszcze żyjących przestępcach nazistowskich, którzy uczestniczyli w działalności batalionów karnych. W pierwszej kolejności litewskich batalionów SS i Armii Krajowej” są niedopuszczalne, ponieważ przeczą faktom i uderzają w dobre imię bohaterskich żołnierzy AK walczących o wolność Polski, także przeciwko formacjom SS.” – podkreśla Związek.

“Armia Krajowa, powołana 14 lutego 1942 roku, była kontynuatorką Służby Zwycięstwu Polski i Związku Walki Zbrojnej, formowanych do walki z okupantem niemieckim i sowieckim już od 1939 roku. W swoich szeregach skupiała około 400 000 osób. Była to największa podziemna armia w okupowanej Europie. Armia Krajowa była ochotniczym wojskiem Polskiego Państwa Podziemnego – fenomenem na skalę światową. Była częścią Polskich Sił Zbrojnych i aliantem koalicji antyniemieckiej w II wojnie światowej. Nadrzędnym celem AK było przygotowanie i wywołanie ogólnopolskiego powstania przeciwko niemieckiemu, nazistowskiemu okupantowi” – czytamy.

 Znadniemna.pl za Kresy24.pl/armiakrajowa.org.pl

“Prezydium Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej wyraża stanowczy protest przeciwko słowom prokuratora generalnego Białorusi Andreja Szweda, który – w swoim dokumencie dotyczącym śledztwa w ramach sprawy karnej w kwestii „ludobójstwa narodu białoruskiego” w okresie II wojny światowej – oskarżył o ludobójstwo Armię Krajową

„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, zdecydowanie potępia akt terroru państwowego polegający na doprowadzeniu do przymusowego lądowania samolotu linii Ryanair w Mińsku na Białorusi w dniu 23 maja 2021 r., co stworzyło zagrożenie dla bezpieczeństwa lotniczego oraz bezprawne zatrzymanie przez białoruskie władze Ramana Pratasiewicza i Sofii Sapiegi. Żądamy ich natychmiastowego uwolnienia oraz zagwarantowania im swobody przemieszczania się” – głosi uchwała podjęta przez aklamację przez Sejm.

“W uchwale zaapelowano do parlamentów krajów Unii Europejskiej i Rady Europy o aktywne i wspólne działanie na rzecz białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego i procesu demokratyzacji na Białorusi, a także o wzmacnianie solidarnego stanowiska państw europejskich wobec reżimu w Mińsku i wspieranie działań na rzecz uwolnienia więźniów politycznych. Posłowie wyrazili także zaniepokojenie w związku eskalacją represji na Białorusi, które dotknęły również polską społeczność i doprowadziły do aresztowania Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta, Anny Paniszewej, Marii Tiszkowskiej i Ireny Biernackiej” – czytamy w komunikacie Sejmu.

„Skala i natężenie represji wobec społeczeństwa obywatelskiego przetaczających się przez Białoruś po sfałszowanych wyborach prezydenckich, które odbyły się w sierpniu 2020 r., wymagają solidarności i zdecydowanych działań społeczności międzynarodowej” – podkreślono w przyjętym dokumencie.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/sejm.gov.pl

„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, zdecydowanie potępia akt terroru państwowego polegający na doprowadzeniu do przymusowego lądowania samolotu linii Ryanair w Mińsku na Białorusi w dniu 23 maja 2021 r., co stworzyło zagrożenie dla bezpieczeństwa lotniczego oraz bezprawne zatrzymanie przez białoruskie władze Ramana Pratasiewicza i Sofii Sapiegi. Żądamy ich natychmiastowego uwolnienia oraz zagwarantowania im swobody

Legendarny polski zespół rockowy Lombard wspólnie z naszym portalem zainicjował akcję na rzecz uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi – zarówno Polaków, jak i Bialorusinów.

Muzycy Lombardu, a mianowicie lider zespołu Grzegorz Stróżniak oraz jego partnerka i wokalistka Lombardu Marta Cugier, apelują o udostępnianie w mediach społecznościowych napisanego w trzech językach – polskim, białoruskim i angielskim – apelu na rzecz uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi.

Grzegorz Stróżniak, autor nieśmiertelnego  przeboju pt. „Przeżyj to sam”, uważanego za jeden z hymnów pokolenia Polaków, walczących o wolność w czasach PRL i w okresie stanu wojennego, wie, że jego piosenka, skomponowana do słów śp. Andrzeja Sobczaka, jest jedną z najbardziej lubianych polskich piosenek rockowych  w środowisku walczących o swoje prawa Polaków na Białorusi, a więziona przez reżim białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys uważa ją za utwór, z treścią którego utożsamia się, jako wieloletnia działaczka na rzecz praw mniejszości polskiej na Białorusi.

– My z Grzegorzem bardzo sobie cenimy przyjaźń z Andżeliką Borys, Polakami na Białorusi i całym białoruskim społeczeństwem, walczącym o swoje prawa ludzie i obywatelskie. Niejednokrotnie dedykowaliśmy im swoje występy, jako zespół Lombard. Graliśmy też dla Polaków i Białorusinów w Grodnie. Dzisiaj czujemy się zobowiązani do nawoływania wszystkich naszych fanów, kolegów-muzyków, ludzi kultury  i sztuki nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie do okazywania solidarności z ciemiężonymi przez białoruskiego dyktatora rodakami oraz braćmi Polaków – Białorusinami. Stąd pomysł wydania apelu do, którego udostępniania i rozpowszechniania nawołujemy – mówi portalowi Znadniemna.pl wokalistka Lombardu Marta Cugier. Piosenkarka podkreśla, że akcja już ruszyła na facebooku, a treść apelu została opublikowana m.in. na fanpage’u Lombardu.

Partnerem akcji Lombardu na rzecz uwolnienia więzionych przez Łukaszenkę Polaków i Białorusinów, prowadzonej pod hashtagami #FREEpoliticalPrisonersInBelarus #FREEpolishPoliticalPrisonersInBelarus #FREEpolishHostegesInBelarus #FREEBelarus    jest portal ZPB Znadniemna.pl

Niżej publikujemy treść apelu w trzech wersjach językowych, zachęcając do udostępniania i podawania dalej jego treści:

Po polsku:

Upominamy się o Polaków, rdzennych mieszkańców na ziemiach białoruskich, którzy zostali aresztowani przez reżim dyktatorski Aleksandra Łukaszenki na podstawie absurdalnych, wymyślonych zarzutów.
Polacy ci stali się zakładnikami, więźniami politycznymi wspólnie z opozycjonistami białoruskimi i niezależnymi białoruskimi dziennikarzami. Są wykorzystywani do zastraszania mniejszości polskiej, która w ramach działania Związku Polaków na Białorusi, uczy swoje dzieci i młodzież języka polskiego, polskiej historii i kultury. Wspólnota ta kultywuje również tradycje i obyczaje polskie.
W 21 wieku za naszą wschodnią granicą, na Białorusi, nie są przestrzegane prawa człowieka. Więźniowie polityczni, niezależni dziennikarze siedzą w więzieniach w nieludzkich warunkach, w celach 3 osobowych w 15 osób, z toaletą w ciasnej celi za kotarą, ze sporadycznym dostępem do łazienki, jeden obok drugiego na stojąco, bez miejsca do spania, bez możliwości swobodnego kontaktowania się choćby z adwokatem. Nie ma środków higienicznych. Nie otrzymują niezbędnych leków. Są poddawani wielogodzinnym przesłuchaniom. Niedostarczana jest im korespondencja. Robią to, aby ich złamać. Chcą zmusić ich do przyznania się do stawianych im absurdalnych, nieprawdziwych zarzutów. Mówią im miedzy innymi, że świat o nich już nie pamięta…
Możemy udowodnić dyktatorskiemu reżimowi, że się myli, że pamiętamy nie tylko o naszych Rodakach na Białorusi, że pamiętamy i zawsze wspierać będziemy Naród Białoruski w walce o lepszą przyszłość!
Prosimy, więc Was: udostępniajcie na swoich tablicach nasz apel o uwolnienie polskich więźniów politycznych na Białorusi. Uwolnienie polskich zakładników na Białorusi. Nie potrzeba wielu słów tylko zdjęcie…
#FREEpoliticalPrisonersInBelarus
#FREEpolishPoliticalPrisonersInBelarus #FREEpolishHostegesInBelarus
#FREEBelarus

 Po białorusku

Нагадваем пра палякаў, каранных жыхароў беларускіх земляў, якіх арыштаваў дыктатарскі рэжым Аляксандра Лукашэнкі на падставе абсурдных, прыдуманых абвінавачванняў.
Гэтыя палякі сталіся закладнікамі, палітычнымі вязнямі разам з беларускімі апазіцыянерамі і незалежнымі беларускімі журналістамі. Іх выкарыстоўваюць дзеля запалохваня польскай меншасці, якая ў межах дзейнасці Саюза Палякаў на Беларусі, вучыць сваіх дзяцей і моладзь польскай мове, польскай гісторыі і культуры. Гэтая суполка культывуе таксама польскія традыцыі і звычаі.
У 21 стагоддзі за нашай усходняй мяжой, у Беларусі, не захоўваюцца правы чалавека. Палітычныя вязні, незалежныя журналісты утрымліваюцца ў вязніцах у нечалавечых умовах, у камерах, разлічаных на 3 асобы – па 15 чалавек, з туалетам у цеснай камеры за занавескай, маючы толькі спарадычны доступ да душа, адзін побач з другім, стоячы, без спальнага месца, без магчымасці свабодна кантактавацца хаця б з адвакатам. Не хапае ім асноўных сродкаў гігіены. Яны не атрымліваюць патрэбных лекаў. Іх падвяргаюць шматгадзіным допытам. Яны не атрымліваюць карэспандэнцыю. Усё гэта робіцца з імі, каб іх зламаць. Іх хочуць прымусіць, каб яны прызналіся да пастаўленных ім абсурдных і несапраўдных абвінавачванняў. Ім кажуць, што свет пра іх ужо не памятае…
Мы можам давесці дыктатарскаму рэжыму, што ён памыляецца, што мы памятаем не толькі пра нашых Суайчыннікаў на Беларусі, што мы памятаем і заўсёды будзем падтрымліваць Беларускі Народ у яго барацьбе за лепшую будучыню!
Менавіта па гэтаму звяртаемся да Вас: публікуйце на сваіх старонках наш заклік аб вызваленні польскіх палітычных вязняў на Беларусі. Патрабуйце вызвалення польскіх закладнікаў у Беларусі. Ня трэба шмат словаў, дастаткова апублікаваць здымак…
#FREEpoliticalPrisonersInBelarus
#FREEpolishPoliticalPrisonersInBelarus #FREEpolishHostegesInBelarus
#FreeBelarus

 Po angielsku:

We stand up for Poles, indigenous people in Belarus, who were arrested by the dictatorial regime of Alexander Lukashenka on absurd, made-up charges.
These Poles became hostages and political prisoners together with Belarusian oppositionists and independent Belarusian journalists. They are used to intimidate the Polish minority which, as part of the activities of the Union of Poles in Belarus, teaches its children and youth the Polish language, history and culture. This community also cultivates Polish traditions and customs.
In the 21st century, human rights are not respected in Belarus – just beyond our eastern border. Political prisoners, independent journalists sit in prisons in inhuman conditions, 15 people in cells for 3, with a toilet, in a cramped cell, behind a curtain, with occasional access to a bathroom, standing next to each other, without a place to sleep, without being able to communicate freely even with a lawyer. There are no hygiene measures. They are not allowed to get getting the medication they need. They are subjected to hours of interrogation. Correspondence is not delivered to them. They do it to break them. They want to make them confess to absurd, untrue accusations against them. They tell them – among other things – that the world does not remember them anymore …
We can prove to the dictatorial regime that they were are wrong, that we remember not only our compatriots in Belarus, but we remember and will always support the Belarusian people in the fight for a better future!
So we ask you: make available on your boards our appeal for the release of Polish political prisoners in Belarus. For fFreeing of Polish hostages in Belarus. You don’t need many words, just a picture …

Legendarny polski zespół rockowy Lombard wspólnie z naszym portalem zainicjował akcję na rzecz uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi - zarówno Polaków, jak i Bialorusinów. Muzycy Lombardu, a mianowicie lider zespołu Grzegorz Stróżniak oraz jego partnerka i wokalistka Lombardu Marta Cugier, apelują o udostępnianie w mediach społecznościowych

Ponad stu Białorusinów i Polaków, mieszkających w Warszawie i innych polskich miastach, pikietowało wieczorem 25 maja pod Ambasadą Republiki Białorusi w Warszawie. Manifestanci domagali się uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi, w tym pięciorga działaczy polskiej mniejszości narodowej, więzionych przez reżim dyktatora Aleksandra Łukaszenki.

W proteście obok przebywających na emigracji działaczy białoruskiej opozycji, białoruskich i polskich dziennikarzy, polityków i działaczy organizacji pozarządowych udział wzięli działacze Związku Polaków na Białorusi, w tym redaktorzy portalu Znadniemna.pl.

Na improwizowanym wiecu przemówił sekretarz Zarządu Głównego ZPB Andrzej Pisalnik. Działacz powiedział, m.in., że Polacy i Białorusini od wieków mieszkają wspólnie na białoruskiej ziemi i nie mają żadnych poważniejszych  konfliktów. – Tylko zbrodniczy reżim Łukaszenki próbuje wmówić obywatelom swojego kraju, że Polacy są wrogami Białorusinów. Stulecia wspólnego pokojowego mieszkania obu bratnich narodów na jednej ziemi, nasza dzisiejsza jedność potwierdzają, że Łukaszenko i jego przypboczni jak zawsze  kłamią, a my powinniśmy  temu kłamstwu się sprzeciwic. Kierujmy się zasadą, wyznawaną przez naszych przodków, i wspólnie walczmy o wolność naszą i waszą! – apelował Pisalnik.

Protest pod Ambasadą Białorusi w Warszawie odbył się dokładnie w drugą miesięcznicę uwięzienia przez Łukaszenkę działaczy polskiej mniejszości narodowej na Białorusi: prezes ZPB Andżeliki Borys, prezes Oddziału ZPB w Lidzie Ireny Biernackiej, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Marii Tiszkowskiej, członka Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta, których osadzono w areszcie śledczym 25 marca. Oprócz nich w więzieniu przebywadziałaczka polska z Brześcia – prezes Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia Anna Paniszewa. Ogółem na Białorusi, wedle szacunków obrońców praw człowieka, aresztach i więzieniach znajduje się ponad 400 więźniów politycznych. Wielu z nich grożą wieloletnie wyroki więzienia, a nawet kara śmierci.

Znadniemna.pl

Ponad stu Białorusinów i Polaków, mieszkających w Warszawie i innych polskich miastach, pikietowało wieczorem 25 maja pod Ambasadą Republiki Białorusi w Warszawie. Manifestanci domagali się uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi, w tym pięciorga działaczy polskiej mniejszości narodowej, więzionych przez reżim dyktatora Aleksandra Łukaszenki. W proteście obok

Białoruska prokuratura nęka już nie tylko działaczy ZPB, wzywając na przesłuchania w ramach sprawy karnej, prowadzonej przeciwko liderom Związku Polaków na Białorusi.

Na celowniku służb znalazły się już polskie dzieci, uczące się języka polskiego w prowadzonych przez ZPB ośrodkach edukacyjnych. Od minionego czwartku na przesłuchania do grodzieńskiej komendy Komitetu Śledczego Białorusi wzywani są uczniowie klas maturalnych i przedmaturalnych Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie.

Wiadomo już, o co najmniej dwóch odbytych przesłuchaniach uczniów „Batorówki” w Komitecie Śledczym. Odbyły się one w minione czwartek i piątek.

Z naszych informacji wynika, że funkcjonariuszy interesowało m.in.: jak wygląda proces nauczania w prowadzonej przez ZPB szkole społecznej, czy uczniowie brali udział w objazdach polskich miejsc pamięci narodowej w ramach zajęć z historii i tak dalej. – Przepytywano uczniów z szerokiego spektrum tematycznego, pytano również o sprawy, o których nie mają pojęcia. I to wszystko odbywa się w ramach sprawy karnej o rzekome „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym” oraz „rehabilitację nazizmu”, w związku, z czym już od dwóch miesięcy przebywają w więzieniu członkowie Zarządu Głównego ZPB – mówi nam przedstawiciel „Batorówki”, proszący o nieujawnienie imienia i nazwiska.

Na dzisiaj i na najbliższe dni wezwania na przesłuchania otrzymało, co najmniej sześcioro kolejnych uczniów klas 11 i 10 Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie. Niektórzy z nich dopiero ukończyli 16 rok życia i podczas przesłuchań mogą być manipulowani przez śledczych, którzy posunęli się do nękania dzieci, żeby zdobyć zeznania, obciążające uwięzionych przez reżim Aleksandra Łukaszenki działaczy polskiej mniejszości.

Masowe wzywanie na przesłuchania uczniów klas maturalnych i przedmaturalnych może być także formą zastraszania młodzieży polskiej Grodna, planującej  w tym roku zdawać egzaminy wstępne na studia w Polsce.

Przypominamy, że w więzieniu nr 8 w Żodzinie (50 kilometrów na wschód od Mińska) przebywają pod fałszywym zarzutem „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” oraz „rehabilitacji nazizmu”: prezes PB Andżelika Borys, prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka, prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska, członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut oraz prezes Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia Anna Paniszewa.

 Znadniemna.pl

Białoruska prokuratura nęka już nie tylko działaczy ZPB, wzywając na przesłuchania w ramach sprawy karnej, prowadzonej przeciwko liderom Związku Polaków na Białorusi. Na celowniku służb znalazły się już polskie dzieci, uczące się języka polskiego w prowadzonych przez ZPB ośrodkach edukacyjnych. Od minionego czwartku na przesłuchania do

Dzisiaj spotkaliśmy się w kościele San José w Segovii, aby razem pomodlić się i tym samym wesprzeć duchowo wszystkich Polaków z Białorusi, którzy są prześladowani za swoją polskość.
Msza święta została zamówiona przez Polskie Stowarzyszenie im. Karola Wojtyły w Segovii i odprawiona przez polonijnego kapelana, księdza Grzegorza Zygułę, w intencji osób oskarżonych o szerzenie wrogości na tle etnicznym w Białorusi.
Nasze Stowarzyszenie wystosowało list protestacyjny, który został podpisany przez wszystkie osoby, dla których ważna jest wolność, demokracja i przestrzeganie międzynarodowych praw dotyczących mniejszości narodowych.
Chcemy tym aktem uświadomić naszym koleżankom i kolegom polonijnym w Białorusi, że nie są sami!

List protestacyjny

Jako dyrektorzy i nauczyciele szkół polonijnych oraz przedstawiciele stowarzyszeń polonijnych w Hiszpanii, którzy swoją pracą podtrzymujemy tradycje i kulturę ojczystą, a także uczymy języka polskiego na obczyźnie, chcemy wyrazić swój stanowczy protest przeciwko działaniom władz białoruskich.
Nieuzasadnione zarzuty szerzenia wrogości na tle etnicznym, które zostały wykorzystane, aby aresztować Panie: Andżelikę Borys, Irenę Biernacką, Annę Paniszewę, Marię Tiszkowską i Pana Andrzeja Poczobuta, są skierowane do nas wszystkich i atakują prawa mniejszości ustanowione przez organizacje światowe.
Uważamy, że wobec takich negatywnych działań nie możemy pozostać bierni.
Pragniemy z całego serca wesprzeć koleżanki i kolegów z Białorusi, aby nie tracili wiary, nie czuli się osamotnieni i mieli świadomość, że choć oddaleni od nich tysiącami kilometrów, to solidarnie jesteśmy razem z nimi.
Żądamy respektowania międzynarodowych praw dotyczących mniejszości narodowych i uwolnienia wszystkich aresztowanych osób!
Protest został podpisany przez przedstawicieli stowarzyszeń i szkół polonijnych w Hiszpanii.

Dzisiaj spotkaliśmy się w kościele San José w Segovii, aby razem pomodlić się i tym samym wesprzeć duchowo wszystkich Polaków z Białorusi, którzy są prześladowani za swoją polskość. Msza święta została zamówiona przez Polskie Stowarzyszenie im. Karola Wojtyły w Segovii i odprawiona przez polonijnego kapelana, księdza

Skip to content