HomeStandard Blog Whole Post (Page 149)

Jan Roman, działacz Związku Polaków na Białorusi, współpracujący z Telewizją Biełsat oraz TVP Polonia został dzisiaj, 17 marca, zatrzymany w Grodnie przez funkcjonariuszy milicji.

Dziennikarza zatrzymano prosto na ulicy i, jak poinformował jego syn, doprowadzono na Komisariat Milicji Rejonu Leninowskiego Grodna.  W mieszkaniu dziennikarza przeprowadzono rewizję, której skutkiem stało się odebranie mu laptopa i telefonu komórkowego.

Według wstępnych informacji Janowi Romanowi został postawiony zarzut finansowania protestów opozycji. Dziennikarz rzekomo miał spłacić karę grzywny za dwie osoby, ukarane za udział w protestach.

Jan Roman pracował w Grodnie  jako dziennikarz podczas jesiennej fali protestów opozycji przeciwko fałszowaniu wyników wyborów prezydenckich. 10 sierpnia ubiegłego roku w trzecim dniu protestów przybył pod budynek  Komisariatu Milicji Rejonu Październikowego  Grodna, żeby dowiedzieć się o losie kolegi, którego zatrzymano podczas protestów dzień wcześniej.

Ludzie stojący obok komisariatu, w tym Jan Roman zostali wówczas rozpędzeni przez OMON, w czasie łapanki dziennikarza kilkakrotnie uderzono w twarz i  zabrano do aresztu.

Po wyjściu z aresztu Jan Roman opowiedział, że milicjanci wybili mu cztery zęby, położyli na podłogę i bili pałkami.

Jan Roman po pobiciu przez milicjantów, fot.: Hrodna.life

Badanie medyczne ustaliło potem, że oprócz złamanych zębów dziennikarz miał także złamany nos, pękniętą kość policzkową i złamaną rękę.

Znadniemna.pl na podstawie blstv.eu

Jan Roman, działacz Związku Polaków na Białorusi, współpracujący z Telewizją Biełsat oraz TVP Polonia został dzisiaj, 17 marca, zatrzymany w Grodnie przez funkcjonariuszy milicji. Dziennikarza zatrzymano prosto na ulicy i, jak poinformował jego syn, doprowadzono na Komisariat Milicji Rejonu Leninowskiego Grodna.  W mieszkaniu dziennikarza przeprowadzono rewizję,

Represje przeciwko Polakom na Białorusi oraz losy polskiej oświaty w świetle wrogich zachowań białoruskich władz wobec działających na Białorusi ośrodków nauczania języka polskiego  – nad tymi tematami skupili uwagę 16 marca posłowie, zasiadający w sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą.

Gościem specjalnym posiedzenia Komisji była prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. To ona właśnie poinformowała posłów o ostatnich represjach, jakie napotykają Polaków na Białorusi ze strony miejscowych władz.

Prezes ZPB Andżelika Borys (na ekranie monitora) łączyła się z Komisją Łączności z Polakami za Granicą za pomocą Internetu

Andżelika Borys mówiła m.in. o zakrojonej na skalę ogólnokrajową  akcji sprawdzania polskich społecznych placówek oświatowych przez prokuratorów oraz inne urzędy państwowe.

Referatu polskiej działaczki z Białorusi wysłuchali w ramach posiedzenia, biorący w nim udział przedstawiciele rządu, m.in. pełnomocnik Rządu RP do spraw Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak  oraz sekretarz stanu ds. polityki europejskiej, Polonii oraz dyplomacji publicznej i kulturalnej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP Szymon Szynkowski vel Sęk.

Omawiając sytuację Polaków na Białorusi, zarówno przedstawiciele rządu jak i posłowie na Sejm RP ze wszystkich opcji politycznych doszli do wniosku, że sytuacja Polaków i oświaty polskiej na Białorusi jest zagrożona, a sama polska mniejszość stała się zakładnikiem dyktatorskiego reżimu Aleksandra Łukaszenki.

Wynikiem posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą Sejmu RP stało się uchwalone bez głosu sprzeciwu Stanowisko w sprawie sytuacji Polaków na Białorusi, które opublikował na facebooku szef Komisji, poseł Platformy Obywatelskiej na Sejm RP Robert Tyszkiewicz, któremu Związek Polaków na Białorusi w 2005 roku nadał godność Męża Zaufania ZPB.

Odnosząc się do doniesień o aresztach i represjach odbywających się na Białorusi wobec działaczy polskiej mniejszości członkowie Komisji Łączności z Polakami za Granicą Sejmu RP  poparli „neutralną politycznie postawę Związku Polaków na Białorusi pod przewodnictwem Andżeliki Borys” i zaapelowali do władz białoruskich „o zaprzestanie stosowania wobec osób narodowości polskiej represji i nieuprawnionych nacisków”.

Posłowie wezwali też białoruskie władze do poszanowania praw Polaków na Białorusi  zgodnego ze standardami międzynarodowymi dotyczącymi praw mniejszości narodowych oraz zaprzestania instrumentalnego ograniczania ich praw do kultywowania swej tożsamości narodowej, tworzenia własnych organizacji oraz swobodnego dostępu do oświaty i kultury.

Przewodniczący Komisji Łączności z Polakami za Granicą Sejmu RP Robert Tyszkiewicz podsumował posiedzenie Komisji słowami:

„Komisja Łączności z Polakami za Granicą murem za Andżeliką Borys i Związkiem Polaków na Białorusi. W przyjętym stanowisku domagamy się zaprzestania represji i wyłączenia spraw mniejszości polskiej z bieżących sporów politycznych. Solidarni z Polakami na Białorusi!”

 Znadniemna.pl na podstawie facebook.com/roberttyszkiewicz

Represje przeciwko Polakom na Białorusi oraz losy polskiej oświaty w świetle wrogich zachowań białoruskich władz wobec działających na Białorusi ośrodków nauczania języka polskiego  - nad tymi tematami skupili uwagę 16 marca posłowie, zasiadający w sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Gościem specjalnym posiedzenia Komisji była

Prokuratura Generalna Republiki Białorusi zleciła prokuraturom lokalnym w całym kraju sprawdzenie ośrodków nauczania języka polskiego. Prezes ZPB Andżelika Borys obawia się, że białoruskim władzom chodzi o likwidację nauczania języka polskiego w sektorze społecznym.

Prokuratura miasta Grodna wkroczyła 16 marca do Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy Związku Polaków na Białorusi w Grodnie („Batorówki”). Przedstawicieli władzy interesowały różne aspekty funkcjonowania tego ośrodka nauczania języka polskiego, m.in. personalia współpracujących z „Batorówką” nauczycieli  oraz metodyków-konsultantów, skierowanych do szkoły przez ORPEG. Funkcjonariusze prokuratury interesowali się  też programami nauczania, które  wykorzystują  pedagodzy „Batorówki”, m.in. mapami i podręcznikami, wykorzystywanymi podczas  lekcji z Historii Polski. Podczas rozmowy z prezes ZPB Andżeliką Borys funkcjonariusze dopytywali się, czy w „Batorówce” obchodzone są polskie święta narodowe i czy szkoła zaprasza na swoje imprezy polskich dyplomatów oraz przedstawicieli białoruskiej władzy państwowej.

Andżelika Borys przypomniała grodzieńskim prokuratorom, że jest nieuznawanym przez władze prezesem  Związku Polaków na Białorusi, więc stara się nie denerwować urzędników niepotrzebnie.

Kończąc wizytę w „Batorówce” przedstawiciele grodzieńskiej prokuratury zapowiedzieli kolejne wizyty,  z którymi mają odwiedzić szkołę inne państwowe organy nadzoru, m.in. sanepid oraz funkcjonariusze Ministerstwa Sytuacji  Nadzwyczajnych, potocznie – strażacy.

Wizyta zapoznawcza przedstawicieli grodzieńskiej prokuratury w „Batorówce” odbyła się w ramach akcji, którą zarządziła Prokuratura Generalna Republiki Białorusi w całym kraju.  Według naszych informacji prokuratorzy sprawdzają bądź zapowiedzieli już wizytę we wszystkich ośrodkach nauczania języka polskiego w obwodzie brzeskim, m.in.  w Polskiej  Szkole Społecznej  przy Oddziale Miejskim ZPB w Brześciu, działającej przy Brzeskim Oddziale Obwodowym ZPB Polskiej  Szkole Społecznej im. Ignacego Domeyki, Społecznej Szkole Polskiej im. Tadeusza Reytana w Baranowiczach, a także w ośrodku nauczania języka polskiego przy ZPB w Lachowiczach. W obwodzie grodzieńskim na celowniku prokuratorów oprócz „Batorówki” znalazły się m.in. Polska Szkoła Społeczna przy ZPB  w Wołkowysku.

Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys uważa, że zlecona przez Prokuraturę Generalną Republiki Białorusi akcja sprawdzania ośrodków nauczania języka polskiego obejmie cały kraj i jest zapowiedzią likwidacji większości polskich szkół społecznych. – Wieloletnia polityka eliminowania przez władze Białorusi szkolnictwa polskiego z państwowego sytemu edukacji doprowadziła do tego, że ponad 60 procent nauczania języka polskiego przeniosło się do sektora społecznego – mówi nam Andżelika Borys. Przypomina, że przy różnych okazjach i w różnych gremiach prognozowała, iż kolejnym etapem niszczenia polskiej oświaty na Białorusi, po wyeliminowaniu jej z sektora państwowego, będzie atak władz na oświatowy sektor społeczny. – Teraz ta smutna prognoza się, niestety, potwierdza. Już dochodzą do nie sygnały o tym, że na tzw. „rozmowy profilaktyczne” wzywani są przez urzędników białoruskich uczniowie polskich szkół społecznych oraz ich rodzice. Oznacza to szeroką akcję zastraszania przedstawicieli polskiej mniejszości na Białorusi, pragnących uczyć się języka swoich przodków i poznawać ojczystą historię oraz kulturę – mówi prezes ZPB i dodaje: – Nie wykluczam, że dojdzie na Białorusi do sytuacji, w której będziemy musieli tajnie uczyć języka polskiego, jak robili to Polacy w czasach zaborów.

Kolejną odsłonę wojny władz białoruskich z polskim szkolnictwem w kraju i mniejszością polską, poprzedziła dyplomatyczna wymiana ciosów między Mińskiem, a Warszawą.

Zainicjowana przez Białoruskie MSZ wojna dyplomatyczna doprowadziła to tego, że z obu krajów wydalonych zostało już po troje dyplomatów.

Pretekstem do wywołania przez Białoruś kryzysu w stosunkach polsko-białoruskich stały się obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, które zorganizowała w Brześciu działająca przy Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Polska Szkoła Społeczna im. Romualda Traugutta i jej dyrektor Anna Paniszewa. Działaczce polskiej postawiono zarzuty „podżegania do nienawiści na tle narodowościowym” i wsadzono do aresztu śledczego.

Znadniemna.pl

Prokuratura Generalna Republiki Białorusi zleciła prokuraturom lokalnym w całym kraju sprawdzenie ośrodków nauczania języka polskiego. Prezes ZPB Andżelika Borys obawia się, że białoruskim władzom chodzi o likwidację nauczania języka polskiego w sektorze społecznym. Prokuratura miasta Grodna wkroczyła 16 marca do Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana

Kilka dni temu Instytut Pamięci Narodowej zamieścił zdjęcie młodej dziewczyny sfotografowanej ponad 70 lat temu, próbując ustalić kim jest tajemnicza nieznajoma. Internauci natychmiast wzięli się do roboty i po zaledwie kilku dniach odkryli kim jest dziewczyna ze zdjęcia. Wszystko wskazuje na to, że jest to pochodząca z Grodna Polka, Maria Barr, w momencie wykonania zdjęcia miała zaledwie 22 lata.

Na trop nieznajomej poszukiwanej przez IPN pierwszy wpadł admin strony FB „II wojna światowa w kolorze”. Przeglądając archiwalne numery gazet emigracyjnych znalazł naszą bohaterkę w ”Dzienniku Polskim” – dokładnie w nr 896 z 11 czerwca 1943 roku.

„Dziewczyna ze zdjęcia to Polka, Maria Barr, żona Squadron Leadera Philipa Rexa Barra, dowódcy 107. Dywizjonu RAF. Maria pochodziła z Grodna, jej ojciec był pułkownikiem Wojska Polskiego (mam pewne podejrzenia, że mógł to być Benedykt Chłusewicz). Philip Barr zaginął w 1942 roku nad Holandią i pośmiertnie odznaczono go DFC. Odznaczenie odebrała jego żona Maria. Zdjęcie wykonano 8 czerwca 1943 roku po wręczeniu orderów rodzinom poległych przez króla Jerzego VI. W momencie wykonania tego zdjęcia miała 22 lata” — czytamy.

Znadniemna.pl za wPolityce.pl/kk/Facebook/II wojna światowa w kolorze

Kilka dni temu Instytut Pamięci Narodowej zamieścił zdjęcie młodej dziewczyny sfotografowanej ponad 70 lat temu, próbując ustalić kim jest tajemnicza nieznajoma. Internauci natychmiast wzięli się do roboty i po zaledwie kilku dniach odkryli kim jest dziewczyna ze zdjęcia. Wszystko wskazuje na to, że jest to pochodząca z Grodna Polka, Maria Barr, w momencie wykonania zdjęcia miała

W dniach 18-21 marca na platformie mojeekino.pl odbędzie się trzecia edycja Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” na Białorusi.

W tym roku, ze względu na trudną sytuację epidemiczną, Festiwal odbędzie się w trybie online, a więc miłośnicy polskiego kina będą mogli obejrzeć festiwalowe produkcje filmowe nieodpłatnie.

Na tegorocznej „Wiśle” na Białorusi widzowie będą mogli zapoznać się z najnowszymi polskimi filmami z ostatnich 2 lat, m.in. z filmem „Żelazny most” – pełnometrażowy debiut Moniki Jordan-

„Córka trenera” – w swoim najnowszym filmie Łukasz Grzegorzek łączy elementy kina drogi z opowieścią inicjacyjną o wchodzeniu w dorosłość i szukaniu własnej tożsamości. Utrzymana w duchu sundance’owego kina niezależnego historia ojca-trenera i córki-zawodniczki ukazuje drogę mierzoną w setkach kilometrów od jednego prowincjonalnego turnieju do drugiego. Nie będzie to jednak droga na sportowy szczyt, ale droga do dojrzałości i niezależności.

Miłośnikom kina dokumentalnego zaproponujemy „Ostatnią górę” Dariusza Załuskiego – opowieść o sile ludzkiego ducha, a także determinacji wykraczającej poza zdrowy rozsądek. Jest to zapis narodowej polskiej wyprawy na K2, która miała miejsce na przełomie 2017 oraz 2018 roku, a jej celem było zdobycie drugiego co do wysokości szczytu świata. Wyprawową rutynę przerywa tragedia rozgrywająca się na niedalekiej Nanga Parbat.

Niektórzy potrzebują wyłącznie jednej godziny, aby wzruszyć widza, czyniąc z tego nawet swojego rodzaju wyzwanie, więc Piotr Dylewski postanowił, że jego pełny metraż nie będzie zawierał zbędnej minuty. W „Zgniłych uszach” opowiada o związkach, w które wkradł się strach i zwątpienie. Tego typu kino prowadzi zwykle widza poprzez narastanie napięcia aż do katartycznej kulminacji i jeśli jej poszukujemy – ten film na pewno nas nie zawiedzie.

Widzowie obejrzą również jeden z najciekawszych debiutów ostatnich lat, czyli „Supernova” Bartosza Kruhlika, film opowiada iluzorycznie oczywistą historię: na drodze przy pobliskiej wsi dochodzi do tragicznego wypadku. Ofiarami są matka i dwójka dzieci, a winowajcą znany polityk. Dramat policyjny miesza się tu z naturalizmem społecznym i akcją tak nabrzmiałą od napięcia, że jeden fałszywy ruch może doprowadzić do eksplozji.

INFORMACJE PRAKTYCZNE 3. FESTIWALU FILMÓW POLSKICH „WISŁA” NA BIAŁORUSI

Festiwal odbędzie się online na platformie https://www.mojeekino.pl/ 18 – 21 marca. Filmy dostępne są na zakładce poświęconej Festiwalowi, w górnym menu.

Startujemy 18 marca o godzinie 12:00.

Filmy są w języku polskim z rosyjskimi napisami.

Projekcje filmowe dostępne dla widzów przebywających wyłącznie na terytorium na Białorusi.

Od momentu rozpoczęcia Festiwalu, widzowie mają 4 dni na obejrzenie filmu. Festiwal trwa do 21 marca, więc tego dnia o 23:59 wygaśnie dostęp do wszystkich filmów.

Jeśli widz rozpocznie oglądanie w ostatniej chwili i skończy się dostęp, wtedy do dyspozycji czas trwania danego filmu + dodatkowe 60 minut.

Wszystkie pokazy filmowe są bezpłatne.

Aby uzyskać dostęp do pokazów, konieczna jest rejestracja na platformie https://www.mojeekino.pl/

Znadniemna.pl za Marlena Ochońska/Polish Film Festival „Vistula”/www.festiwalwisla.pl

W dniach 18-21 marca na platformie mojeekino.pl odbędzie się trzecia edycja Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” na Białorusi. W tym roku, ze względu na trudną sytuację epidemiczną, Festiwal odbędzie się w trybie online, a więc miłośnicy polskiego kina będą mogli obejrzeć festiwalowe produkcje filmowe nieodpłatnie. Na tegorocznej „Wiśle” na

 Jak już pisaliśmy  Oddział ZPB w Mińsku koncertem-wykładem uczcił przypadającą na ten rok 90. rocznicę urodzin Krzysztofa Komedy,  pioniera jazzu nowoczesnego w Polsce. Wydarzenie kulturalne odbyło się w stołecznej siedzibie ZPB 26 lutego z inicjatywy działaczki oddziału, znanej na Białorusi i poza jej granicami artystki jazzowej Ludmiły Krukowskiej.

W sieci Internet pojawiło się nagranie wideo koncertu-wykładu, którego obejrzenie gorąco Państwu polecamy!

 Oddział ZPB w Mińsku

 

 

 Jak już pisaliśmy  Oddział ZPB w Mińsku koncertem-wykładem uczcił przypadającą na ten rok 90. rocznicę urodzin Krzysztofa Komedy,  pioniera jazzu nowoczesnego w Polsce. Wydarzenie kulturalne odbyło się w stołecznej siedzibie ZPB 26 lutego z inicjatywy działaczki oddziału, znanej na Białorusi i poza jej granicami artystki

Kolejne szkolenia metodyczne dla nauczycieli języka polskiego odbyły się 14 marca w siedzibie ZPB w Grodnie. Trzydzieści pedagogów uczyło się metod aktywizacji młodzieży szkolnej do nauki oraz poznało technologie informacyjno-komunikacyjne (TIK), które nauczyciel może wykorzystywać w swojej codziennej pracy.

Warsztaty dla nauczycieli, którzy przybyli z ośrodków nauczania języka polskiego, działających przy ZPB w Grodnie, Lidzie, Wołkowysku, Brzostowicy, Repli, Szydłowicach, Rosi, Raciczach, Lachowiczach, Nowej Myszy, poprowadzili metodycy-konsultanci Mateusz Pakula i Karol Michalak, skierowani do Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG) przy MEN RP.

Prezes ZPB Andżelika Borys

Zanim trenerzy przystąpili do zajęć z uczestnikami warsztatów, do pedagogów przemówiła prezes ZPB Andżelika Borys. Polska działaczka przypomniała o przykrych wydarzeniach, które spotkały szkółkę harcerską w Brześciu i jej dyrektor Annę Paniszewą. – Nie jest to ośrodek nauczania wspierany przez ZPB – zaznaczyła Andżelika Borys, dodając, że szkółka, przeciwko której władze białoruskie przeprowadziły brutalny i nieuzasadniony atak, działała w Brześciu jako struktura legalna, a Anna Paniszewa w swojej działalności oświatowej i pedagogicznej demonstracyjnie odcinała się od Związku Polaków na Białorusi, woląc współpracę z białoruskimi władzami. – Oznacza to, że każda polska inicjatywa oświatowa na Białorusi jest potencjalnie narażona na prześladowanie ze strony władz – powiedziała prezes ZPB. Dodała, że odcięcie się Anny Paniszewej od Związku Polaków powoduje, iż ZPB nie może uruchomić skutecznych mechanizmów obrony tej osoby i jej organizacji. – Nie oznacza to, że nie powinniśmy współczuć bezprawnie prześladowanym w Brześciu działaczom polskim. Możemy także wyciągnąć z tej historii lekcję dla siebie: Związek Polaków na Białorusi, jako największa na Białorusi organizacja polska, w warunkach wypowiedzenia przez rząd Białorusi wojny polskim dyplomatom i polskiej oświacie, powinien zachować jedność i wszyscy powinniście natychmiast informować kierownictwo ZPB o wszelkich przypadkach presji, wywieranej na was przez władze – apelowała do pedagogów Andżelika Borys, życząc im ciekawych i owocnych szkoleń z metodykami-konsultantami z ORPEG.

Przemawia Danuta Karpowicz, dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie

Warsztaty pt. „Technologie informacyjno – komunikacyjne (TIK) – przykładowe narzędzia wspierające pracę nauczyciela” prowadzi metodyk-konsultant Mateusz Pakula, skierowany do Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG) przy MEN RP

Warsztaty pt. „Domino i trimino jako metody aktywizacji młodzieży do nauki” prowadzi Karol Michalak, metodyk-konsultant, skierowany do Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG) przy MEN RP

Znadniemna.pl

Kolejne szkolenia metodyczne dla nauczycieli języka polskiego odbyły się 14 marca w siedzibie ZPB w Grodnie. Trzydzieści pedagogów uczyło się metod aktywizacji młodzieży szkolnej do nauki oraz poznało technologie informacyjno-komunikacyjne (TIK), które nauczyciel może wykorzystywać w swojej codziennej pracy. Warsztaty dla nauczycieli, którzy przybyli z ośrodków

Proponujemy Państwu relację wideo ze szkoleń metodycznych dla nauczycieli języka polskiego, które odbyły się w dniu 14 marca w siedzibie ZPB w Grodnie.

Aleksander Roman

Proponujemy Państwu relację wideo ze szkoleń metodycznych dla nauczycieli języka polskiego, które odbyły się w dniu 14 marca w siedzibie ZPB w Grodnie. [video width="1280" height="720" mp4="https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2021/03/Szkolenia-metodyczne-dla-nauczycieli-jezyka-polskiego-w-Grodnie.mp4"][/video] Aleksander Roman

Radca polskiej placówki dyplomatycznej w Mińsku zdementował informacje białoruskiej prokuratury, że harcerze z Brześcia „recytowali wiersze ku czci zbrodniarzy wojennych, w tym Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem Bury”.

– Może i recytowali wiersze, ale na 100 proc. nie na cześć Rajsa, jego nazwiska na tym spotkaniu nawet nie wspomniano. Dokładnie to sprawdzaliśmy. Gdyby było inaczej, nasz konsul po prostu nie uczestniczyłby w takim spotkaniu – powiedział Marcin Wojciechowski w rozmowie z portalem TUT.by.

Charge d’affairs przypomniał też, że uroczystość w Brześciu odbyła się z okazji obchodzonego w Polsce Dnia Żołnierzy Wyklętych – święta „obejmującego wszystkich ludzi, którzy po II wojnie światowej w ten czy inny sposób stawiali opór władzy komunistycznej, za co byli represjonowani”.

– Ale chcę jeszcze raz podkreślić, że imienia „Burego” nie wspominano. Nasz konsul uczestniczył w spotkaniu, które było poświęcone lokalnej historii, lokalnym wydarzeniom. Naszym zdaniem nie mają one żadnego antybiałoruskiego kontekstu i podtekstu – oświadczył polski dyplomata.

Potwierdził też, że strona polska rozumie zaniepokojenie strony białoruskiej postacią Romualda Rajsa i wydarzeniami, które odbywały się w Hajnówce w minionych latach. Zwrócił jednak uwagę, że wrócić uwagę, że w tym roku nie było marszu poparcia dla „Burego” w Hajnówce.

– Wręcz przeciwnie, odbyły się tam uroczystości upamiętniające jego ofiary. Wzięli w nich udział przedstawiciele władz lokalnych, białoruskiej diaspory białoruskiej w Polsce, polskiego społeczeństwa obywatelskiego, Cerkwi prawosławnej oraz wysocy przedstawiciele ambasady Białorusi w Warszawie i konsulatu w Białymstoku – powiedział Wojciechowski.

Strona białoruska doskonale wie, że państwo polskie uważa działania „Burego” na ludności białoruskiej za zbrodnię wojenną. Konkluzję w tej sprawie wydały odpowiednie polskie instytucje jeszcze w latach 90. i nikt jej nie cofnął – podkreślił. – Owszem, w tym roku niewielka grupa ludzi zorganizowała rajd samochodowy na cześć Żołnierzy Wyklętych, ale wydaje mi się, że oni czczą te epizody z ich biografii, które zasługują na szacunek.

Jak stwierdził polski dyplomata, „historia bywa skomplikowana, zwłaszcza w latach wojennych lub powojennych”.

– Ci sami ludzie na jednym etapie własnej biografii mogą popełniać czyny heroiczne, a na innym – nawet popełniać przestępstwa, zwłaszcza jeśli działają samodzielnie, nie podporządkowując się żadnym strukturom zorganizowanym – powiedział.

 Znadniemna.pl za blstv.eu/TUT.by

Radca polskiej placówki dyplomatycznej w Mińsku zdementował informacje białoruskiej prokuratury, że harcerze z Brześcia „recytowali wiersze ku czci zbrodniarzy wojennych, w tym Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem Bury”. – Może i recytowali wiersze, ale na 100 proc. nie na cześć Rajsa, jego nazwiska na tym spotkaniu

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz poinformował, że jego resort podjął decyzję o wydaleniu dwojga białoruskich konsulów. Chodzi o Konsul Generalną Białorusi w Białymstoku oraz Konsula Białorusi z Warszawy.

Marcin Przydacz przekazał, że decyzja MSZ-u została podjęta w ramach zasady wzajemności i wobec kontynuacji nieprzyjaznych gestów Mińska wobec naszych dyplomatów.

Wiceminister już wcześniej zapowiadał, że polskie MSZ odpowie na wydalenie przez Białoruś dwóch konsulów Rzeczpospolitej Polskiej. To dyplomaci pracujący w Grodnie, którym Mińsk dał wczoraj 48 godzin na opuszczenie kraju. Marcin Przydacz przypomniał, że w tym tygodniu Białoruś wydaliła już innego polskiego konsula. W odpowiedzi Polska uznała za persona non grata jednego z dyplomatów z białoruskiej ambasady w Warszawie.

Mieliśmy nadzieję na powrót przynajmniej do roboczego kontaktu. Niestety strona białoruska postanowiła dalej eskalować ten konflikt, wydalając kolejnych dwóch polskich konsulów. Oczywistym jest, że Polska, zgodnie z zasadą wzajemności, odpowie na ten nieuzasadniony i nieprzyjazny gest – oświadczył Marcin Przydacz.

W ocenie wiceszefa MSZ, wydalenie dyplomatów to kolejny gest obciążający stosunki polsko-białoruskie i wpisujący się w kampanię narracyjną, przedstawiającą Polskę jako głównego winowajcę sytuacji na Białorusi. „Oczywiście nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością” – podkreślał Marcin Przydacz. Jak stwierdził, przyczyny obecnej sytuacji u naszego wschodniego sąsiada mają charakter wewnętrzny.

Znadniemna.pl za IAR

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz poinformował, że jego resort podjął decyzję o wydaleniu dwojga białoruskich konsulów. Chodzi o Konsul Generalną Białorusi w Białymstoku oraz Konsula Białorusi z Warszawy. Marcin Przydacz przekazał, że decyzja MSZ-u została podjęta w ramach zasady wzajemności i wobec kontynuacji nieprzyjaznych gestów Mińska

Skip to content