HomeStandard Blog Whole Post (Page 229)

Groby polskich żołnierzy, rozsiane na zachodniej Białorusi były dzisiaj odwiedzane przez liczną delegację działaczy Związku Polaków na Białorusi na czele z prezes Andżeliką Borys, a także przez uczniów działającej przy ZPB Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego. W objeździe żołnierskich grobów wspólnie z działaczami ZPB udział wzięła także delegacja Konsulatu Generalnego RP w Grodnie na czele z szefem placówki Jarosławem Książkiem.

Wyprawa po miejscach pamięci o polskich żołnierzach, poległych w obronie Ojczyzny, odbyła się z okazji obchodzonego dzisiaj Święta Wojska Polskiego i 99. rocznicy Cudu nad Wisłą, jak nazywana jest przełomowa bitwa wojny polsko-bolszewickiej, decydująca o zwycięstwie w tej wojnie świeżo odrodzonego Państwa Polskiego.

Odwiedzanie miejsc pamięci w dniu Święta Wojska Polskiego jest wieloletnią tradycją w Związku Polaków na Białorusi. Groby polskich żołnierzy rozsiane są po całej Białorusi. Są to pojedyncze groby, mniejsze i większe kwatery, a także duże cmentarze wojenne, na których spoczywają żołnierze polegli w wojnie polsko-bolszewickiej. Są to także groby i nekropolie ze szczątkami żołnierzy września 1939 roku, którzy na terenie współczesnej Białorusi polegli najczęściej w walkach z bolszewikami. A także groby żołnierzy Armii Krajowej, którzy walczyli z dwoma agresorami – Niemcami i ZSRR o odrodzenie się wolnej Polski po II wojnie światowej.

Warto zaznaczyć, że w czasach radzieckich starano się wymazać z ludzkiej świadomości pamięć o polskich mogiłach na terenie ZSRR, w tym – Białorusi. – Przez dziesięciolecia pamięć o tych wydarzeniach, pamięć o tych żołnierzach była czymś zakazanym, czymś, co było przez władze tępione. Dlatego dzisiaj tak ważne jest dla nas organizowanie takiego wydarzenia, jakim jest objazd po żołnierskich grobach – mówił dziennikarzom podczas dzisiejszej wyprawy członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut.

Podczas objazdu jego uczestnicy zapalili znicze i złożyli kwiaty na grobach polskich żołnierzy w Grodnie, Łunnie, Rosi, Wołkowysku, Małej i Wielkiej Brzostowicach, Makarowcach oraz w Indurze.

Zakończyły się zorganizowane przez ZPB obchody Święta Wojska Polskiego wspólną modlitwą, złożeniem wieńców i zapaleniem zniczy przy Krzyżu Katyńskim na Cmentarzu Garnizonowym w Grodnie oraz na znajdujących się tutaj pochówkach polskich żołnierzy.

Wieczorem zaś uczestnicy obchodów wspólnie z wiernymi Kościoła Katolickiego, mieszkającymi w grodzie nad Niemnem, modlili się za dusze obrońców wolnej Polski i sprawców Cudu nad Wisłą podczas zamówionej przez ZPB Mszy św. w Kościele Znalezienia Krzyża Świętego (Pobernardyńskim) w Grodnie.

Zapraszamy Państwa do obejrzenia fotorelacji z dzisiejszych obchodów, którą przygotowaliśmy na podstawie zdjęć, opublikowanych rzez uczestników uroczystości w internetowych mediach społecznościowych:

Grodno. Cmentarz franciszkański

Łunna

Roś

Wołkowysk

Wielka Brzostowica

Mała Brzostowica

Makarowce

Indura

Grodno. Cmentarze Garnizonowy i Pobernardyński

Znadniemna.pl na podstawie PAP/IAR/Fot.: facebook.com/andrzej.poczobut

Groby polskich żołnierzy, rozsiane na zachodniej Białorusi były dzisiaj odwiedzane przez liczną delegację działaczy Związku Polaków na Białorusi na czele z prezes Andżeliką Borys, a także przez uczniów działającej przy ZPB Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego. W objeździe żołnierskich grobów wspólnie z działaczami

Lida przygotowuje się do pełnienia roli kulturalnej stolicy Białorusi w 2020 roku. W tym tygodniu przed zamkiem Giedymina stanął jego pomnik. Uroczyste odsłonięcie konnego pomnika wielkiego księcia litewskiego zaplanowano na 7 września.

Inicjatorem wykonania i ustanowienia w Lidzie pomnika na cześć księcia były miejscowe władze. Twórcy to architekt Siarhiej Bahłasau, rzeźbiarze Siarhiej Ahanau i Wolha Niaczaj oraz historyk Mikałaj Pławinski.

W maju br. Republikańska Rada Artystyczno-Ekspercka ds. Sztuki Monumentalnej zatwierdziła ostateczny model pomnika. Odlany z brązu Giedymin stanął już przed zamkiem w Lidzie, który dziad Władysława Jagiełły założył tutaj w XIV wieku.

Wizerunek przedstawia księcia w długim płaszczu, siedzącego na koniu. Na cokole, na którym stanął pomnik, znalazł się także napis „Giedymin” w języku białoruskim oraz herb – słupy Giedymina.

Uroczyste odsłonięcie pomnika i otwarcie dla zwiedzających drugiej wieży lidzkiego zamku odbędzie się z okazji Dnia Miasta Lida 7 września. Impreza towarzyszącą będzie festiwal piwa Lidbeer organizowany przez miejscowy browar.

Giedymin władał Wielkim Księstwem Litewskim w latach 1316–1341. W tym czasie w skład jego państwa wszedł Brześć, Witebsk, Mińsk, Turów oraz Pińsk, rozpoczęło się także przyłączanie ukraińskiego Wołynia.

Znadniemna.pl za belast.eu/symbal.by. Fot.: symbal.by

Lida przygotowuje się do pełnienia roli kulturalnej stolicy Białorusi w 2020 roku. W tym tygodniu przed zamkiem Giedymina stanął jego pomnik. Uroczyste odsłonięcie konnego pomnika wielkiego księcia litewskiego zaplanowano na 7 września. Inicjatorem wykonania i ustanowienia w Lidzie pomnika na cześć księcia były miejscowe władze. Twórcy

Na Białorusi to pierwszy przypadek zachorowania zwierzęcia na wąglika w tym stuleciu. Na sąsiedniej Ukrainie od 2003 roku zanotowano kilka przypadków choroby u ludzi. W Rosji trzy lata temu doszło do epidemii wąglika na Półwyspie Jamał. Na Białorusi ujawniono przypadek zachorowania zwierzęcia na wąglik.

Fot.: agriculture.by

Na Białorusi ujawniono przypadek zachorowania zwierzęcia na wąglik. To pierwszy od 20 lat przypadek pojawienia się groźnej choroby w tym kraju. Za naszą wschodnią granicą choroba ta nazywa się „syberyjski wrzód”.

Na wąglika zachorował koń we wsi Chotomel w rejonie stolińskim na południu kraju. Chorobę ujawniono w trakcie standardowej procedury badania mięsa zwierzęcia, które zdechło.
Specjaliści prowadzą obecnie dezynfekcję terenu i podają szczepionki dla innych zwierząt w tej miejscowości i sąsiedniej.

Na Białorusi to pierwszy przypadek zachorowania zwierzęcia na wąglika w tym wieku. Na sąsiedniej Ukrainie od 2003 roku zanotowano kilka przypadków choroby u ludzi.

W Rosji trzy lata temu doszło do epidemii wąglika na Półwyspie Jamał. Trzeba było tam utylizować 2 i pół tysiąca zdechłych jeleni. Ponadto chorobą zaraziło się 24 miejscowych mieszkańców – jedno dziecko zmarło.

Znadniemna.pl za IAR

Na Białorusi to pierwszy przypadek zachorowania zwierzęcia na wąglika w tym stuleciu. Na sąsiedniej Ukrainie od 2003 roku zanotowano kilka przypadków choroby u ludzi. W Rosji trzy lata temu doszło do epidemii wąglika na Półwyspie Jamał. Na Białorusi ujawniono przypadek zachorowania zwierzęcia na wąglik. [caption id="attachment_40975"

W dniach 13–15 sierpnia 1920 r. na przedpolach Warszawy rozegrała się decydująca bitwa wojny polsko-bolszewickiej. Określana mianem „cudu nad Wisłą” i uznawana za 18. przełomową bitwę w historii świata zadecydowała o zachowaniu przez Polskę niepodległości i uratowaniu Europy przed bolszewizmem.

Polscy żołnierze podczas walk z Armią Czerwoną w rejonie Radzymina w 1920 r. Fot. PAP/CAF

Geneza i początek wojny polsko-bolszewickiej

Wojna polsko-bolszewicka rozpoczęła się krótko po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Będąca początkiem wojny Operacja „Wisła” rozpoczęta została z rozkazu Lenina już 18 listopada 1918 roku.

Pokonanie Polski było dla Lenina celem taktycznym – głównym było udzielenie pomocy komunistom, którzy w tym samym okresie próbowali rozpocząć rewolucję w Niemczech i w krajach powstałych z rozpadu Austro-Węgier.

Walki polsko-bolszewickie trwały do października 1919 roku. Przerwały je na trzy miesiące rozmowy pokojowe, które toczyły się w Moskwie i w Mikaszewiczach na Polesiu. Rozmowy te były swoistą „zasłoną dymną”, bolszewicy cały czas bowiem przygotowywali plany inwazji przeciwko Polsce. Poza tym uwolnienie części sił Armii Czerwonej pozwoliło bolszewikom zadać ciężkie straty wojskom „białego generała” Antona Denikina, a także zmusić ukraińskiego przywódcę, walczącego zarówno z Rosjanami, jak i z Polakami, Semena Petlurę, do wycofania się na terytorium Polski.

Układ z Petlurą i zajęcie Kijowa

Z Petlurą rząd polski zawarł jednak porozumienie – w zamian za uznanie przez Ukrainę praw Polski do Małopolski Wschodniej (zwłaszcza do Lwowa), Polska uznała rząd Ukraińskiej Republiki Ludowej. Podpisano też wspólną konwencję wojskową.

7 maja 1920 roku siły polsko-ukraińskie wkroczyły do Kijowa.

Ofensywa Tuchaczewskiego

W tej sytuacji Armia Czerwona rozpoczęła ofensywę, dowodzoną przez Michaiła Tuchaczewskiego, jednego z najzdolniejszych dowódców sowieckich. Zdecydowany atak Tuchaczewskiego miał na celu zdobycie Warszawy, jednocześnie armia Siemiona Budionnego zaatakowała Polaków w rejonie Lwowa, a korpus kawalerii Gaj-Chana miał opanować północne Mazowsze, aby w ten sposób otoczyć i ostatecznie pokonać siły polskie.

Wydawało się, że stolica jest nie do obrony. Jednak w czasie, kiedy Armia Czerwona zbierała siły do ostatecznej bitwy, Polacy przegrupowali wojska.

Marszałek Józef Piłsudski już w pierwszej połowie lipca planował doprowadzenie do wielkiej bitwy. Początkowo zamierzał zatrzymać odwrót polskiej armii na linii Narwi i Bugu. Jednak szybszy i bardziej dramatyczny odwrót polskich wojsk wymuszał wybranie nowej lokalizacji.

Plan operacyjny Bitwy Warszawskiej

Bitwa Warszawska rozegrana została zgodnie z planem operacyjnym, który na podstawie ogólnej koncepcji Józefa Piłsudskiego opracowali szef sztabu generalnego gen. Tadeusz Rozwadowski, płk Tadeusz Piskor i kpt. Bronisław Regulski.

Głównym celem operacji było odcięcie korpusu Gaj-Chana od armii Tuchaczewskiego i od zaplecza oraz wydanie skoncentrowanej bitwy na przedpolu Warszawy.

Operacja składała się z trzech skoordynowanych, choć oddzielonych faz: obrony na linii Wieprza, Wkry i Narwi – co stanowiło rodzaj działań wstępnych; rozstrzygającej ofensywy znad Wieprza (na północ, na skrzydło sił bolszewickich) oraz wyparcia Armii Czerwonej za Narew, pościgu, osaczenia i rozbicia armii Tuchaczewskiego.

W czasie polskich przygotowań do ostatecznego rozstrzygnięcia bolszewicy zbliżali się do Warszawy. Sądzili, że podda się ona w ciągu kilku godzin. Stolicę miały bezpośrednio atakować trzy armie: III, XV i XVI, natomiast IV Armia wraz z konnym korpusem Gaj-Chana maszerowała na Włocławek i Toruń z zamiarem przejścia Wisły na Kujawach, powrotu na południe i wzięcia stolicy w kleszcze od zachodu.

Faza obronna Bitwy Warszawskiej trwała do 16 sierpnia, kiedy to, dzięki działaniom Piłsudskiego, nastąpił przełom. Dowodzona przez niego tzw. grupa manewrowa, w skład której wchodziło pięć dywizji piechoty i brygada kawalerii, przełamała obronę bolszewicką w rejonie Kocka i Cycowa, a następnie zaatakowała tyły wojsk bolszewickich nacierających na Warszawę. Tuchaczewski musiał wycofać się nad Niemen.

Bitwa Warszawska

Bitwa Warszawska rozpoczęła się 13 sierpnia walką o przedpole stolicy, m.in. o Radzymin, który kilkanaście razy przechodził z rąk do rąk. Ostatecznie polscy żołnierze, za cenę wielkich strat, utrzymali Radzymin i inne miejscowości, odrzucając nieprzyjaciela daleko od swoich pozycji.

14 sierpnia działania zaczepne na linii Wkry podjęła 5. Armia gen. Władysława Sikorskiego, mająca przeciw sobie siły sowieckiej IV i XV armii. W zaciekłej walce pod modlińską twierdzą wyróżniała się m.in. 18. Dywizja Piechoty gen. Franciszka Krajewskiego. Ciężkie boje, zakończone polskim sukcesem, miały miejsce również pod Pułtuskiem i Serockiem.
16 sierpnia gen. Sikorski śmiałym atakiem zdobył Nasielsk. Mimo to inne jednostki sowieckie nie zaprzestały marszu w kierunku Brodnicy, Włocławka i Płocka.

Jednym z ważnych fragmentów Bitwy Warszawskiej było zdobycie 15 sierpnia przez kaliski 203. Pułk Ułanów sztabu 4. armii sowieckiej w Ciechanowie, a wraz z nim – kancelarii armii, magazynów i jednej z dwóch radiostacji, służących Sowietom do utrzymywania łączności z dowództwem w Mińsku.

Szybko podjęto decyzję o przestrojeniu polskiego nadajnika na częstotliwość sowiecką i rozpoczęciu zagłuszaniu nadajników wroga, dzięki czemu druga z sowieckich radiostacji nie mogła odebrać rozkazów. Warszawa bowiem na tej samej częstotliwości nadawała przez dwie doby bez przerwy teksty Pisma Świętego – jedyne wystarczająco obszerne teksty, które udało się szybko odnaleźć. Brak łączności praktycznie wyeliminował więc 4. Armię z bitwy o Warszawę.

Faza obronna Bitwy Warszawskiej trwała do 16 sierpnia, kiedy to, dzięki działaniom marszałka Piłsudskiego, nastąpił przełom.

Dowodzona przez niego tzw. grupa manewrowa, w skład której wchodziło pięć dywizji piechoty i brygada kawalerii, przełamała obronę bolszewicką w rejonie Kocka i Cycowa, a następnie zaatakowała tyły wojsk bolszewickich nacierających na Warszawę. Tuchaczewski musiał wycofać się nad Niemen. Ostateczną klęskę bolszewicy ponieśli pod Osowcem, Białymstokiem i Kolnem.

Według nowej koncepcji (opracowanej wraz z gen. Rozwadowskim) polska grupa uderzeniowa miała zgromadzić się nad dolnym Wieprzem, między Dęblinem a Chełmem, i wejść w skład gruntownie zreorganizowanych polskich oddziałów.

Jednym z ważnych fragmentów Bitwy Warszawskiej było zdobycie 15 sierpnia przez kaliski 203. Pułk Ułanów sztabu 4. armii sowieckiej w Ciechanowie, a wraz z nim – kancelarii armii, magazynów i jednej z dwóch radiostacji, służących Sowietom do utrzymywania łączności z dowództwem w Mińsku.

Linię obrony (liczącą ok. 800 km) Piłsudski oparł o rzeki: Orzyc-Narew-Wisła-Wieprz-Seret. Podzielił ją na trzy fronty, przydzielając dowództwo generałom, do których miał największe zaufanie: Józefowi Hallerowi (Front Północny – obrona Warszawy), Edwardowi Rydzowi-Śmigłemu (Front Środkowy – uderzenie na armię Tuchaczewskiego) i Wacławowi Iwaszkiewiczowi (Front Południowy).

18 sierpnia, po starciach pod Stanisławowem, Łosicami i Sławatyczami, siły polskie znalazły się na linii Wyszków-Stanisławów-Drohiczyn-Siemiatycze-Janów Podlaski-Kodeń.
W tym czasie 5. Armia gen. Sikorskiego, wiążąc przeważające siły sowieckie nacierające na nią z zachodu, przeszła do natarcia w kierunku wschodnim, zdobywając Pułtusk, a następnie Serock.

Działania pościgowe wojsk polskich

19 sierpnia jednostki polskie na rozkaz Piłsudskiego przeszły do działań pościgowych, starając się uniemożliwić odwrót głównych sił Tuchaczewskiego, znajdujących się na północ od Warszawy.

21 sierpnia rozpoczęła się decydująca faza działań pościgowych: 1. dywizja piechoty z 3. Armii polskiej sforsowała Narew pod Rybakami, odcinając drogę odwrotu resztkom XVI armii sowieckiej w kierunku na Białystok, natomiast 15. dywizja piechoty z 4. Armii polskiej, po opanowaniu Wysokiego Mazowieckiego, odcięła odwrót oddziałom XV Armii sowieckiej z rejonu Ostrołęki.

Podobnie 5. Armia polska przesunęła się w kierunku Mławy. IV Armia bolszewicka, nie wiedząc o klęsce pod Warszawą, zgodnie z wytycznymi atakowała Włocławek – zamykając sobie w ten sposób drogę odwrotu.

W tej sytuacji jedynym wyjściem dla oddziałów sowieckich było przekroczenie granicy Prus Wschodnich, co też zrobiły 24 sierpnia. Tam część z nich została rozbrojona.

Według odnalezionych w ostatnich latach i ujawnionych w sierpniu 2005 r. dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego, już we wrześniu 1919 r. szyfry Armii Czerwonej zostały złamane przez por. Jana Kowalewskiego. Manewr polskiej kontrofensywy udał się zatem m.in. dzięki znajomości planów i rozkazów strony rosyjskiej i umiejętności wykorzystania tej wiedzy przez polskie dowództwo.

25 sierpnia polskie oddziały doszły do granicy pruskiej, kończąc tym samym działania pościgowe.

Osiemnasta przełomowa bitwa w historii świata

W wyniku Bitwy Warszawskiej straty strony polskiej wyniosły: ok. 4,5 tys. zabitych, 22 tys. rannych i 10 tys. zaginionych.

Straty zadane Sowietom nie są znane. Przyjmuje się, że ok. 25 tys. żołnierzy Armii Czerwonej poległo lub było ciężko rannych, 60 tys. trafiło do polskiej niewoli, a 45 tys. zostało internowanych przez Niemców.

Według odnalezionych w ostatnich latach i ujawnionych w sierpniu 2005 roku dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego, już we wrześniu 1919 roku szyfry Armii Czerwonej zostały złamane przez por. Jana Kowalewskiego. Manewr polskiej kontrofensywy udał się zatem m.in. dzięki znajomości planów i rozkazów strony rosyjskiej i umiejętności wykorzystania tej wiedzy przez polskie dowództwo.

Bitwa Warszawska została uznana za 18. przełomową bitwę w historii świata. Zadecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i zatrzymała marsz rewolucji bolszewickiej na Europę Zachodnią.

Znadniemna.pl za PAP

W dniach 13–15 sierpnia 1920 r. na przedpolach Warszawy rozegrała się decydująca bitwa wojny polsko-bolszewickiej. Określana mianem „cudu nad Wisłą” i uznawana za 18. przełomową bitwę w historii świata zadecydowała o zachowaniu przez Polskę niepodległości i uratowaniu Europy przed bolszewizmem. [caption id="attachment_40971" align="alignnone" width="480"] Polscy żołnierze

Jak co roku przed Świętem Wojska Polskiego, upamiętniającym jedno z najważniejszych w dziejach świata starcie militarne, zwycięstwo Wojska Polskiego nad Armia Czerwoną w 1920 roku, zwane Bitwą Warszawską, terenowe oddziały Związku Polaków na Białorusi przygotowują się do obchodów kolejnej rocznicy zwycięstwa polskiego oręża, sprzątając i porządkując rozsiane po całej Białorusi polskie nekropolie wojenne i pojedyncze groby polskich żołnierzy.

Utrzymywanie we wzorowym porządku polskich miejsc pamięci jest jednym z priorytetowych kierunków działalności ZPB. Tym bardziej, że już jutro, 15 sierpnia, czyli w Dniu Wojska Polskiego, Zarząd Główny ZPB na czele z prezes Andżeliką Borys wspólnie z polskimi dyplomatami z Konsulatu Generalnego RP w Grodnie wybiorą się w podróż po rozsianych po Grodzieńszczyźnie grobach polskich żołnierzy, poległych w wojnie polsko-bolszewickiej i innych wojnach oraz konfliktach zbrojnych, aby oddać hołd poległym za Ojczyznę bohaterom i pomodlić się za ich dusze.

Podobnie, jak w Grodnie, Święto Wojska Polskiego będzie jutro obchodzone przez członków ZPB w całej Białorusi, m.in. na terenie brzeskiego okręgu konsularnego.

Czekając na wizyty delegacji Zarządu Głównego ZPB i polskich dyplomatów w swoich miejscowościach mieszkający w nich członkowie ZPB w tych dniach masowo sprzątają polskie cmentarze wojenne i pojedyncze groby żołnierzy, o czym możecie się Państwo przekonać ze zdjęć, zrobionych m.in. na cmentarzach i kwaterach wojennych w Wołkowysku, Lidzie, Surkontach, Wiewiórce, Wasiliszkach, Jancewiczach i w Brześciu.

W tym roku okres obchodów Święta Wojska Polskiego zbiegnie się w czasie z 75. rocznicą legendarnej Bitwy o Surkonty, stoczonej przez oddział Armii Krajowej dowodzony przez jednego z autorów Operacji „Ostra Brama” ppłka Macieja Kalenkiewicza „Kotwicza” 21 sierpnia 1944 roku.

Tę rocznicę ZPB będzie tradycyjnie obchodził osobno, a na jubileuszowe obchody Bitwy o Surkonty na zaproszenie ZPB przybędzie minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP Anna Szmidt-Rodziewicz.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć, zrobionych przez działaczy ZPB:

Lida

Surkonty

Wasiliszki

Jancewicze

Wołkowysk

Wewiórka

Brześć

Znadniemna.pl

Jak co roku przed Świętem Wojska Polskiego, upamiętniającym jedno z najważniejszych w dziejach świata starcie militarne, zwycięstwo Wojska Polskiego nad Armia Czerwoną w 1920 roku, zwane Bitwą Warszawską, terenowe oddziały Związku Polaków na Białorusi przygotowują się do obchodów kolejnej rocznicy zwycięstwa polskiego oręża, sprzątając i

Objazd grobów i miejsc upamiętnień polskich żołnierzy znajdujących się na terenie obwodu mińskiego, zorganizował w niedzielę Związek Polaków na Białorusi. „Żyją tak długo, dopóki my o nich pamiętamy” – powiedziała Andżelika Borys, szefowa ZPB.

Pierwszym punktem uroczystości były Kuropaty na obrzeżach Mińska, gdzie spoczywają ofiary represji z czasów sowieckich, w tym Polacy.

„Myślimy dzisiaj o tych wszystkich, którzy walczyli o Polskę i zginęli za nią. Dzięki nim możemy dzisiaj żyć w wolnym kraju” – mówił radca ambasady RP Marcin Wojciechowski.
„Sierpień to szczególny miesiąc, w którym wspominamy ważne dla Polski daty – powstanie warszawskie, Święto Wojska Polskiego. Za chwilę będziemy obchodzić 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej 1 września” – dodał Wojciechowski.

„Każda ofiara powinna być upamiętniona i ustalona z imienia i nazwiska. Tak w Polsce rozumiemy pamięć i nasz obowiązek wobec przodków” – mówił dyplomata, dziękując Polakom z Białorusi za dbanie o miejsca pamięci.

Na terenie lasu w Kuropatach stalinowskie NKWD rozstrzeliwało represjonowanych. Według różnych szacunków w tamtejszych dołach śmierci spoczywa od kilkudziesięciu tysięcy do 250 tys. ofiar, wśród nich są także Polacy.

Wśród bezimiennych ofiar Kuropat są nie tylko osoby narodowości polskiej, które żyły w ZSRR i były represjonowane, ale także obywatele II RP, zamordowani w latach 1939-1941.

„W symboliczny sposób oddajemy tu hołd tysiącom polskich oficerów i żołnierzy, którzy zginęli na ziemi mińskiej” – mówił Andrzej Poczobut z ZPB, przypominając, że po upadku Polski we wrześniu 1939 r. wielu Polaków walczyło – także z ZSRR – w różnych podziemnych formacjach zbrojnych.

„Na terenach dzisiejszej Białorusi są tysiące grobów polskich żołnierzy. My w ZPB uważamy za swój obowiązek pamięć o nich, bo oni żyją, dopóki my pamiętamy” – powiedziała Borys.

Kilkudziesięcioosobowa grupa działaczy ZPB odwiedziła następnie Raków i Iwieniec niedaleko Mińska, gdzie znajdują się m.in. upamiętnienia Stołpecko-Nalibockiego Zgrupowania AK. W czasie całodniowego objazdu jego uczestnicy odwiedzą inne miejsca związane z pamięcią żołnierzy AK, ale także Korpusu Ochrony Pogranicza, który 17 września 1939 r. jako pierwsza formacja przyjął uderzenie Armii Czerwonej, atakującej Polskę na mocy podpisanego z Niemcami paktu Ribbentrop-Mołotow.

Na trasie objazdu znajdują się także żołnierzy i policjantów, którzy polegli w czasie wojny polsko-bolszewickiej.

Zapraszamy na fotoreportaż z objazdu autorstwa Andrzeja Poczobuta:

Kuropaty:

Raków

Iwieniec i Derewnoje

Stołpce

Nowy Świerżeń

Nieśwież

Kleck

Snów

Juszkiewicze

Znadniemna.pl za Justyna Prus (PAP), Fot.: facebook.com/Andrzej Poczobut i novychas.by

Objazd grobów i miejsc upamiętnień polskich żołnierzy znajdujących się na terenie obwodu mińskiego, zorganizował w niedzielę Związek Polaków na Białorusi. „Żyją tak długo, dopóki my o nich pamiętamy” – powiedziała Andżelika Borys, szefowa ZPB. Pierwszym punktem uroczystości były Kuropaty na obrzeżach Mińska, gdzie spoczywają ofiary represji

Polscy nauczyciele na Białorusi przygotowują się do kolejnego roku szkolnego. W sobotę, 10 sierpnia, w Mińsku odbyło się spotkanie metodyczne przedstawicieli ponad 30 szkół i ośrodków nauczania języka polskiego ze środkowej i wschodniej Białorusi, w czasie którego pedagodzy otrzymali pomoce metodyczne od Związku Polaków na Białorusi.

Prezes ZPB Andżelika Borys demonstruje pomoce dydaktyczne, które zostały przekazane nauczycielom

Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez miejscowe władze, przekazała nauczycielom: mapy, podręczniki do nauczania języka polskiego i materiały dydaktyczne. W rozmowie z Polskim Radiem zwróciła uwagę na ciekawe pakiety edukacyjne zawierające w niewielkich opakowaniach między innymi godło i flagę Polski oraz podręcznik do nauki historii.

– To wszystko realizujemy zgodnie z projektem wspierania ośrodków nauczania języka polskiego na Białorusi wspólnie z Fundacją Pomoc Polakom na Wschodzie i Ministerstwem Edukacji Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej – powiedziała Andżelika Borys.

Zajęcia z metodyki nauczania języka polskiego poprowadziły z uczestnikami spotkania doświadczone nauczycielki wiceprezes, działającego przy ZPB Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich Anastazja Hakiri z Mohylewa i Jana Ukraińcewa ze Stołpców.

Zajęcia prowadzi Anastazja Hakiri, wiceprezes Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich przy ZPB

Zajęcia prowadzi Jana Ukraincewa

Nauczycielka literatury i języka polskiego w białoruskiej szkole państwowej w Mohylewie, Anastazja Hakiri, zwróciła uwagę, że to już kolejna pomoc edukacyjna dla jej placówki. – W minionym roku też otrzymaliśmy wielką pomoc. Dostaliśmy podręczniki, elementarze, plansze oraz gry edukacyjne. Pomoc trwa i dalej idziemy tą drogą – powiedziała Anastazja Hakiri. W szkole w Mohylewie na wschodniej Białorusi języka polskiego uczy się 270 uczniów. To jedna z największych tego typu placówek na Białorusi.

Znadniemna.pl za IAR/Fot.: Włodzimierz Pac/Polskie Radio i facebook.com

Polscy nauczyciele na Białorusi przygotowują się do kolejnego roku szkolnego. W sobotę, 10 sierpnia, w Mińsku odbyło się spotkanie metodyczne przedstawicieli ponad 30 szkół i ośrodków nauczania języka polskiego ze środkowej i wschodniej Białorusi, w czasie którego pedagodzy otrzymali pomoce metodyczne od Związku Polaków na

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda zatwierdził w środę skład odnowionego rządu premiera Sauliusa Skvernelisa, w którym jest trzech nowych ministrów. Po raz pierwszy w 14-osobowym gabinecie jest aż dwoje ministrów narodowości polskiej.

Polacy w rządzie Litwy – Jarosław Narkiewicz i Rita Tamašunienė, źródło twitter Joanna Bożerodska rw.lt

Ministrem spraw wewnętrznych została posłanka Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) Rita Tamaszuniene, a ministrem transportu – poseł tej samej partii Jarosław Narkiewicz.

– Sądzę, że zdołamy sprostać naszym obowiązkom, reprezentować naszą partię, realizować program rządu i zobowiązania zawarte w umowie koalicyjnej – powiedziała Tamaszuniene we wtorek po spotkaniu z prezydentem.

Zmiana zaszła też na stanowisku ministra rolnictwa. Szefem tego resortu został poseł Litewskiej Socjaldemokratycznej Partii Pracy (LSDDP) Andrius Palionis.

Nauseda zaznaczył w środę, że celem rządu jest „kontynuowanie działalności i jej przejrzystość”. Premier wyraził nadzieję na konstruktywną współpracę rządu i prezydenta.

Na początku lipca cztery litewskie partie podpisały nową umowę koalicyjną. Do Litewskiego Związku Rolników i Zielonych (LVZS), z której wywodzi się premier Skvernelis, i LSDDP dołączyły Porządek i Sprawiedliwość (TT) oraz AWPL-ZChR.

Decyzja o utworzeniu nowej koalicji rządzącej zapadła w wyniku majowych wyborów prezydenckich, w których zwyciężył Nauseda.

Znadniemna.pl za PAP

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda zatwierdził w środę skład odnowionego rządu premiera Sauliusa Skvernelisa, w którym jest trzech nowych ministrów. Po raz pierwszy w 14-osobowym gabinecie jest aż dwoje ministrów narodowości polskiej. [caption id="attachment_40868" align="alignnone" width="480"] Polacy w rządzie Litwy - Jarosław Narkiewicz i Rita Tamašunienė, źródło

Dobre wiadomości dla turystów – ale nie dla wszystkich. Najnowszy dekret Aleksandra Łukaszenki przewiduje jednak pewne ograniczenia.

O podpisaniu prezydenckiego dekretu powiększającego strefę bezwizową na Grodzieńszczyźnie i w obwodzie brzeskim poinformował w miniony piątek premier Białorusi Siarhiej Rumas. Nie powiedział jednak wtedy, jakie terytoria zostaną włączone do niej włączone i kiedy dekret wejdzie w życie.

Trzeba było na to poczekać do dziś, kiedy na stronie prezydenta Białorusi oficjalnie opublikowano o podpisaniu dekretu. Stanowi on, że obywatele z 73 państw (w tym Polski) będą mogli przebywać w nadgranicznej strefie aż 15 dni (obecnie 10), a wjeżdżać na Białoruś – przez dwa dodatkowe przejścia graniczne: Soleczniki – Bieniakonie z Litwą i Bobrowniki – Berestowica (Brzostowica) z Polską. Teraz będzie ich więc 14.

Obecne dwie strefy bezwizowe wokół Grodna i Brześcia zostaną zaś połączone w jedną, a jej grodzieńska część będzie powiększona o kolejne pięć rejonów – brzostowicki, wołkowyski, werenowski, lidzki i szczuczyński.

Nie oznacza to jednak, że zagranicznym turystom pozwolono całkowicie swobodnie poruszać się po całej nowej strefie.

– Cudzoziemcy będą mogli przemieszczać się bez wiz po całym terytorium zachodnich obwodów pod warunkiem podróżowania w zorganizowanych grupach turystycznych po trasach przewidujących zwiedzanie obszaru bezwizowego „Brześć – Grodno” – czytamy w komentarzu do dokumentu.

Na szczegóły trzeba będzie zapewne poczekać – dekret nabierze mocy prawnej po trzech miesiącach od daty jego publikacji.

Zasady bezwizowego pobytu na Białorusi dla cudzoziemców przylatujących na lotnisko w Mińsku pozostają bez zmian. Mogą oni przebywać na Białorusi do 30 dni, pod warunkiem, że opuszczą kraj w ten sam sposób.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Dobre wiadomości dla turystów – ale nie dla wszystkich. Najnowszy dekret Aleksandra Łukaszenki przewiduje jednak pewne ograniczenia. O podpisaniu prezydenckiego dekretu powiększającego strefę bezwizową na Grodzieńszczyźnie i w obwodzie brzeskim poinformował w miniony piątek premier Białorusi Siarhiej Rumas. Nie powiedział jednak wtedy, jakie terytoria zostaną włączone

„Język polski bez granic”– to projekt multimedialny dla Polaków na Wschodzie i Polonii na całym świecie tworzony przez redakcję Polskiego Radia.

Fot.: Max Pixel , CC0 Public Domain

Celem projektu jest podnoszenie świadomości językowej​ i promocja języka polskiego poza granicami kraju. Założeniem jest również ugruntowanie poczucia, że poprzez język można wzmacniać swoją narodową tożsamość oraz uświadomienie Polakom mieszkającym poza granicami kraju, że polszczyzna jest wartością samą w sobie, jest wspólnym dobrem, dlatego warto o nią dbać i przekazywać następnym pokoleniom.

Do tej pory opublikowano 5 audycji w ramach cyklu „Język Polski bez granic”:

„Polacy nie gęsi, iż swój język mają”

Rola języka polskiego w utrzymaniu tożsamości narodowej

Kultura języka polskiego a codzienność. Język literacki a potoczny

Język polski – trudny dla cudzoziemców, ciekawy dla językoznawców

Związki frazeologiczne – ciekawe połączenia słów w języku polskim

Audycja jest współfinansowana przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie” w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za Granicą.

Znadniemna.pl za Polskie Radio

 

„Język polski bez granic”– to projekt multimedialny dla Polaków na Wschodzie i Polonii na całym świecie tworzony przez redakcję Polskiego Radia. [caption id="attachment_40862" align="alignnone" width="480"] Fot.: Max Pixel , CC0 Public Domain[/caption] Celem projektu jest podnoszenie świadomości językowej​ i promocja języka polskiego poza granicami kraju. Założeniem jest

Skip to content