HomeStandard Blog Whole Post (Page 233)

Przez dziesięć dni polskie dzieci z Oddziału Związku Polaków na Bialorusi w Lidzie wraz z rówieśnikami z Korca, Ostroga, Żytomierza i Odessy (Ukraina), intensywnie pracowały w Opolu nad spektaklami teatralnymi i nowym repertuarem piosenek.

Warsztaty prowadzili aktorzy: Andrzej Jakubczyk, Waldemar Kotas, Andrzej Mikosza i Bogdan Zieliński oraz Ewa Wocial, której lekcje śpiewu miały charakter radosnej zabawy.

26 czerwca w Miejskiej Bibliotece Publicznej mogliśmy podziwiać cztery urocze przedstawienia oraz trzydziestosześcioosobowy chór, który pięknie i radośnie śpiewał zarówno piosenki Stanisława Moniuszki jak i nowsze popularne piosenki dziecięce.

Nasi goście zwiedzili Opole, podziwiali zabytkowe zamki (w Niemodlinie i Mosznej), skorzystali z różnych atrakcji Pokrzywnej. Spędzali też atrakcyjnie czas na integracyjnych grach i zabawach z młodymi opolanami ze świetlic środowiskowych: Oaza i Narnia.

W programie ich pobytu nie zabrakło wyprawy do opolskiego Ogrodu Zoologicznego, na Wieżę Piastowską i basen. Szczególnie atrakcyjne były zabawy na kortach tenisowych w BAZASPORT.

Warsztaty teatralno-wokalne zostały znacząco sfinansowane przez Senat Rzeczypospolitej. Opolskie atrakcje – przez Urząd Miasta Opola, a upominki przygotował Departament Współpracy z Zagranicą Urzędu Marszałkowskiego.

Mamy nadzieję, że dzieci w swoich środowiskach zaprezentują nabyte w Opolu umiejętności i będą odnosić sukcesy na festiwalach artystycznych i różnych imprezach.

Znadniemna.pl za poloniakresy.wordpress.com

Przez dziesięć dni polskie dzieci z Oddziału Związku Polaków na Bialorusi w Lidzie wraz z rówieśnikami z Korca, Ostroga, Żytomierza i Odessy (Ukraina), intensywnie pracowały w Opolu nad spektaklami teatralnymi i nowym repertuarem piosenek. Warsztaty prowadzili aktorzy: Andrzej Jakubczyk, Waldemar Kotas, Andrzej Mikosza i Bogdan

Kaplica katolicka, zbudowana niemal 160 lat temu w Witebsku w parku należącym do Stefana Dunin-Ślepścia, zostanie wystawiona na aukcję. Budowla, stojąca obecnie na terenie Ogrodu Botanicznego nie jest wpisana do rejestru zabytków.

W 2015 roku miejskie władze zamierzały ją wyburzyć, bo z powodu braku pieniędzy na utrzymanie, budynek popada w ruinę. Ogłoszono nawet przetarg na wykonanie robót rozbiórkowych, ale pojawił się pomysł, żeby przekazać budynek katolikom. Niestety nie doszło do tego.

Cena wywoławcza obiektu wystawionego na sprzedaż to 41,5 tys. rubli. Sam budynek kosztuje około 7 tys. rubli, a prawo do dzierżawy działki o powierzchni 0,1026 ha — 34,5 tys. rubli, poinformował wydział zasobów mieszkaniowych miejskiego komitetu wykonawczego w Witebsku.

Zgodnie z warunkami aukcji, potencjalny nabywca może korzystać z działki „zgodnie z jej istniejącym przeznaczeniem, a także, pod warunkiem przeprowadzenia jej rekonstrukcji”. Teren wokół kaplicy ma być dostosowany do celów rekreacyjnych, mają tam powstać trybuny, siłownia pod chmurką, automaty do gier, bilard, jakiś lokal gastronomiczny, itp.

Kaplicę w 1859 roku zbudował witebski ziemianin, a rok później świątynia została wyświęcona ku czci Najświętszej Maryi Panny Bolesnej. W czasach sowieckich, budynek został odnowiony, dobudowano piętro. Prawdopodobnie miało to miejsce w 1939 roku.

W listopadzie 2015 roku Ministerstwo Kultury RB odmówiło nadania budynkowi statusu obiektu historyczno -kulturowego. Resort poinformował jednak, że rozważa kwestię przeniesienia prawa własności kaplicy na Diecezję Witebską Kościoła Rzymsko-katolickiego, aby ta mogła sobie ją odbudować. O tym, że kościół zabiegał o cofnięcie decyzji o likwidacji budynku i przeniesieniem własności kaplicy, na przedświątecznej konferencji prasowej w 2015 roku informował biskup Witebski Oleg Butkiewicz. Dlaczego nie doszło do zwrotu kaplicy katolikom? Pytanie pozostaje otwarte.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/tut.by

Kaplica katolicka, zbudowana niemal 160 lat temu w Witebsku w parku należącym do Stefana Dunin-Ślepścia, zostanie wystawiona na aukcję. Budowla, stojąca obecnie na terenie Ogrodu Botanicznego nie jest wpisana do rejestru zabytków. W 2015 roku miejskie władze zamierzały ją wyburzyć, bo z powodu braku pieniędzy na

Od ponad czterech wieków pielgrzymi z różnych zakątków Białorusi przybywają do Narodowego Sanktuarium Matki Bożej Budsławskiej, aby pokłonić się przed cudownym obrazem. W tym roku uroczystości zgromadziły tysiące pielgrzymów.

Motto tegorocznego spotkania białoruskich katolików: „Królowo rodzin, módl się za nas!”

W listopadzie 2018 roku na sesji w Port Louis Międzyrządowy komitet do spraw ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO ogłosił decyzję o włączeniu Odpustu w Budsławiu na Reprezentatywną Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości.

Doroczne uroczystości odpustowe to jak zwykle piękne duchowe święto, które i tym razem zgromadziło tysiące pielgrzymów z Białorusi oraz z zagranicy. 5 lipca o godz. 18.00. odbyło się pierwsze nabożeństwo, które celebrował biskup pomocniczy diecezji pińskiej Kazimierz Wielikosielec, najstarszy wiekiem białoruski hierarcha. Po nim nastąpiła prezentacja katolickich ruchów na rzecz rodziny. Tradycyjna procesja z kopią ikony Matki Bożej Budsławskiej wokół świątyni zakończyła się o godz. 23.30, tuż po niej o północy rozpoczęła się druga msza święta.

6 lipca, w drugi dzień uroczystości, głównej liturgii przewodniczył Metropolita Mińsko-Mohylewski arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz, Przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich na Białorusi, który w tym roku obchodzi 30-lecie biskupiej posługi. Na początku Mszy św. dostojnego jubilata powitał wikariusz Generalny archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej biskup Jerzy Коsobucki, który wezwał wszystkich uczestników Eucharystii do modlitwy za arcybiskupa. Ten, z kolei, podziękował wszystkim tym, którzy modlili się za niego podczas operacji i nadal modlitwą wspierają go podczas rehabilitacji, która wciąż jeszcze trwa.

W tym roku motto spotkania katolików z Białorusi brzmiało: „Królowo rodzin, módl się za nas!”.

„Połowa rodzin na Białorusi jest rozwiedziona, co negatywnie wpływa na społeczny klimat naszego kraju i wychowanie młodego pokolenia, które pozostaje bez właściwej i pełnej opieki rodzicielskiej. Zdarza się, że rodzina zamiast być źródłem radości i nadziei dla małżonków i dzieci, staje się ich piekłem” — podkreślił przewodniczący białoruskiego episkopatu.

Powołując się na ogólnodostępne dane statystyczne, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz z goryczą stwierdził, że z roku na rok na Białorusi pogarsza się sytuacja demograficzna. Zwrócił uwagę na groźną tendencję wzrostu liczby przeprowadzanych aborcji i „całkowitą nieskuteczność propagandy niemoralnego pomysły sztucznego zapłodnienia”.

Narodowe sanktuarium w Budsławiu zajmuje centralne miejsce w życiu Kościoła na Białorusi. Obraz Matki Bożej Budsławskiej – Patronki Białorusi – jako cudowny po raz pierwszy wspomniany został w 1617 roku. Według kroniki budsławskiego klasztoru bernardynów został podarowany wojewodzie mińskiemu Janowi Pacowi przez papieża Klemensa VIII.

Umieszczony w drewnianym kościele od samego początku otaczany był czcią ludzi i wkrótce wsławił się licznymi cudami i łaskami. Historia i cuda obrazu opisał przeor Eleuteriusz Zielejewicz w książce „Zodiak na ziemi”. Pierwszy cud odnotowano w 1617 roku, kiedy to odzyskał wzrok pięcioletni niewidomy chłopak Jozafat Tyszkiewicz, późniejszemu znany ojciec karmelita. Wkrótce obraz zasłynął cudami i przez kolejne wieki przyciągał liczne pielgrzymki.

Kult Matki Bożej Budsławskiej był bardzo silny w okresie zaboru rosyjskiego i w latach międzywojennych, gdy Budsław znajdował się w granicach Rzeczpospolitej. Świątynia w Budsławiu była jedną z nielicznych na terenach ZSRR, która nie została zamknięta dla wiernych, choć pielgrzymki nie odbywały się. Renesans pielgrzymowania nastąpił w latach 90.

W 2013 roku cudowny obraz obchodził 400 lecie.

Znadniemna.pl za kresy24.pl/catholic.by

Od ponad czterech wieków pielgrzymi z różnych zakątków Białorusi przybywają do Narodowego Sanktuarium Matki Bożej Budsławskiej, aby pokłonić się przed cudownym obrazem. W tym roku uroczystości zgromadziły tysiące pielgrzymów. Motto tegorocznego spotkania białoruskich katolików: „Królowo rodzin, módl się za nas!” W listopadzie 2018 roku na sesji w

Drugi dzień wileńskich obchodów 75. rocznicy operacji „Ostra Brama” rozpoczął się uroczystą Mszą Święta w Kościele pw. Św. Teresy w Wilnie.

Zebrani modlili się w intencji poległych, zmarłych i żyjących uczestników operacji „Ostra Brama” oraz ich rodzin. Udział w liturgii wzięli szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, Ambasador RP w Wilnie Urszula Doroszewska, dyrektor gabinetu politycznego Ministerstwa Obrony Narodowej RP Łukasz Kudlicki, polscy parlamentarzyści, działacze społeczni, a także przedstawiciele Związku Polaków na Białorusi na czele z prezes Andżeliką Borys.
Po Mszy Świętej uroczystości przeniosły się na Cmentarz na Starej Rossie.

W swoim przemówieniu, minister Kasprzyk podkreślił, że Cmentarz na Rossie, gdzie spoczywa Serce Ojca Niepodległej Polski, a także znajdują się groby żołnierzy Armii Krajowej, ma ogromne znaczenie w kształtowaniu polskiej tożsamości.
,,To jest jedno z tych miejsc bez których nie można zrozumieć dziejów Rzeczpospolitej. To jedno z tych miejsc, które tworzą nasz polski kod kulturowy” – powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Ambasador Urszula Doroszewska odczytała list okolicznościowy, który nadesłał Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski. ,,Dzisiaj chylimy czoła przed bohaterskim czynem zbrojnym żołnierza polskiego oraz przed świadkami historii w osobach tu szacownych weteranów i kombatantów, uczestników tamtych wydarzeń. Zapewniam, że w pamięci zachowamy na zawsze rodaków, mieszkańców Wileńszczyzny, którzy z narażeniem życia udzielali wsparcia oddziałom Armii Krajowej w nierównej walce, toczonej z przerażającymi siłami wrogów, w obronie umiłowanej Ojczyzny” – napisał przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP.

Zwieńczeniem uroczystości przy Mauzoleum Matki i Serca Syna na wileńskiej Rossie stało się składanie wieńców i wiązanek kwiatów przez licznie przybyłe na uroczystości delegacje. W imieniu ZPB i Konsulatu Generalnego RP w Grodnie wieniec złożyła delegacja w składzie: konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek z małżonką Elżbietą, konsul RP w Grodnie Andrzej Raczkowski, prezes ZPB Andżelika Borys oraz członek Zarządu Głównego ZPB Andrzej Poczobut. Wiązankę kwiatów złożyła także przybyła na uroczystości do Wilna delegacja Oddziału ZPB w Lidzie na czele prezes Ireną Biernacką.

Obecność Polaków z Lidy w uroczystościach na Rossie była jedną z najbardziej zauważalnych, gdyż udało im się rozciągnąć w liczącym ponad tysiąc osób tłumie ponad 10-cio metrową biało-czerwoną flagę.

Operacja „Ostra Brama” rozpoczęła się 7 lipca 1944 przez oddziały Armii Krajowej, w ramach akcji „Burza”, w celu samodzielnego oswobodzenia Wilna z rąk okupanta niemieckiego siłami AK i zgodnego z założeniami „Burzy” wystąpienia wobec Armii Czerwonej „w roli gospodarza terenu”. Plan operacji został opracowany w sztabie Okręgu Wilno Armii Krajowej w marcu 1944, zakładał on zdobycie miasta przez połączone siły wileńskiego i nowogrodzkiego okręgu AK. Wilno zostało wyzwolone 13 lipca wraz z oddziałami Armii Czerwonej. Niestety kilka dni po wyzwoleniu Wilna sowieci rozpoczęli aresztowania i rozbrajanie oddziałów AK.

Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu:

Znadniemna.pl

Drugi dzień wileńskich obchodów 75. rocznicy operacji „Ostra Brama” rozpoczął się uroczystą Mszą Święta w Kościele pw. Św. Teresy w Wilnie. Zebrani modlili się w intencji poległych, zmarłych i żyjących uczestników operacji „Ostra Brama” oraz ich rodzin. Udział w liturgii wzięli szef Urzędu do Spraw Kombatantów

Grupa działaczy z Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Smorgoniach 7 lipca, w dniu 75. rocznicy rozpoczęcia operacji Armii Krajowej pod kryptonimem „Ostra Brama”, uczciła pamięć poległych akowców pochowanych na cmentarzu w podsmorgońskiej miejscowości Więsławienięta. Tak samo, tylko w Worzianach, nieopodal Ostrowca, uczcili rocznicę operacji „Ostra Brama” działacze Oddziału ZPB w Ostrowcu.

Na cmentarzu w Więsławieniętach Polacy oddali hołd żołnierzom AK, spoczywającym w pojedynczych grobach:

Kapitanowi Marianowi Pogorzelskiemu „Hubertowi”, który, według relacji śp. uczestnika operacji „Ostra Brama” Jana Szaćko, pochodził z Wilna i był zarządcą majątku we wsi Rudziszki. Kpt. Marian Pogorzelski „Hubert” został zastrzelony przez Niemców koło Sół w 1944roku, po znalezieniu przez okupantów przewożonej w furmance i ukrytej w słomie broni.

Samemu śp. Janowi Szaćce, mieszkańcowi Więsławienięt, byłemu żołnierzowi AK, biorącemu udział w operacji „Ostra Brama”. Śp. Jan Szaćko, po zakończeniu wojny przez dziesięciolecia, aż do śmierci, doglądał groby towarzyszy broni, znajdujące się na cmentarzu w Więsławieniętach i zawsze uczestniczył w obchodach rocznicowych operacji „Ostra Brama”, organizowanych przez ZPB już od 20. lat.

Leonowi Żukowi, pochowanemu przez brata obok członków rodziny z błędną datą śmierci – 1942 rok na pomniku. Błędna data śmierci tłumaczy się tym, że rodzina żołnierza, chciała ukryć przed Sowietami, iż ten zginął jako żołnierz AK już po wkroczeniu w 1944 roku Armii Czerwonej na Ziemię Smorgońską.

Edwardowi Sulżyckiemu „Hansowi”, poległemu w obronie Ojczyzny w maju 1944 roku.

Aleksandrze Bohdziewicz „Ali”, łączniczce AK, towarzyszącej kapitanowi Marianowi Pogorzelskiemu „Hubertowi” w przewożeniu furmanką ukrytej słomą broni i zastrzelonej przez Niemców razem z kapitanem.

Działacze Oddziału ZPB w Smorgoniach, oddając hołd bohaterom i modląc się za ich dusze, łączyli się w myślach z oficjalną delegacją ZPB, która w tym samym czasie brała udział w oficjalnych państwowych obchodach 75. rocznicy operacji „Ostra Brama ” w Wilnie.

W Worzianach koło Ostrowca z inicjatywy miejscowego prezesa Leszka Miekina działacze ZPB nawiedzili kwaterę żołnierzy Armii Krajowej, walczących pod dowództwem legendarnego Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Na kwaterze w Worzianach spoczywa osiemnastu akowców, poległych w boju z Niemcami

Znadniemna.pl

Grupa działaczy z Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Smorgoniach 7 lipca, w dniu 75. rocznicy rozpoczęcia operacji Armii Krajowej pod kryptonimem „Ostra Brama”, uczciła pamięć poległych akowców pochowanych na cmentarzu w podsmorgońskiej miejscowości Więsławienięta. Tak samo, tylko w Worzianach, nieopodal Ostrowca, uczcili rocznicę operacji

Dwa dni – 6 i 7 lipca – trwały zorganizowane przez Związek Polaków na Białorusi wspólnie z Konsulatem Generalnym RP w Grodnie obchody Jubileuszu 75-lecia operacji „Ostra Brama”, będącej heroiczną próbą wyzwolenia Wilna spod okupacji niemieckiej, przed wkroczeniem sowietów, przez polskie oddziały Armii Krajowej z Wileńszczyzny i ziemi nowogródzkiej.

Apogeum programu obchodów, w których uczestniczyła delegacja ZPB i polskich dyplomatów z Białorusi, stał się udział w uroczystościach państwowych z okazji Jubileuszu 75-lecia operacji „Ostra Brama”, zorganizowanych w Wilnie przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych RP oraz Ambasadę RP w Wilnie.

W pierwszym dniu obchodów kilkudziesięcioosobowa grupa działaczy ZPB z Grodna, Wołkowyska, Lidy, Szczuczyna i Smorgoni na czele z prezes ZPB Andżeliką Borys oraz delegacja Konsulatu Generalnego RP w Grodnie, której przewodził szef placówki konsul generalny Jarosław Książek z małżonką, udała się w pielgrzymkę po grobach żołnierzy Armii Krajowej, rozsianych po ziemi grodzieńskiej. Objazdy mogił akowskich w rocznicę operacji „Ostra Brama” ZPB organizuje już dwadzieścia lat.

Pierwszym punktem wyprawy stał się Szczuczyn, gdzie na miejscowym cmentarzu działacze ZPB i polscy dyplomaci przy zbiorowej mogile żołnierzy Armii Krajowej Ziemi Szczuczyńskiej, poległych w walkach z niemieckim okupantem za wolną Polskę, oddali hołd bohaterom, składając na ich grobie kwiaty i zapalając znicze, a także modląc się za ich dusze.

Ze Szczuczyna ekipa Polaków z Grodzieńszczyzny i akredytowanych w Grodnie polskich dyplomatów udała się do miejscowości Bielica. Tutaj, na miejscowym cmentarzu jest kilka grobów żołnierzy AK, walczących w 7. Batalionie 77. Pułku Piechoty Armii Krajowej, dowodzonym przez legendę polskiej partyzantki na ziemi grodzieńskiej ppor. Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner”.

Po oddaniu hołdu „ragnerowcom” w Bielicy uczestnicy wyprawy udali się do Niecieczy, gdzie na cmentarzu katolickim na doskonale zadbanej kwaterze spoczywa około 40 podkomendnych „Ragnera”, poległych w walkach zarówno z niemieckimi, jak i sowieckimi okupantami.

Kwatera w Niecieczy jest nekropolią wyjątkową. Jej dostojny wygląd zawdzięczamy temu, że staraniami miejscowych Polaków, które wsparła warszawska Fundacja Ochrony Zabytków, kwatera ta została wybudowana za zgodą miejscowych władz. – Trudno uwierzyć, że jeszcze względnie niedawno w kwestii upamiętniania żołnierzy akowskiego i poakowskiego podziemia polskiego na Białorusi obowiązywała normalność – mówił do zgromadzonych na kwaterze w Niecieczy rodaków konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek. Działacz ZPB z Żołudka Kazimierz Choder, zajmujący się w 1992 roku, jako prezes Oddziału ZPB w Lidzie, budową kwatery akowskiej, przypomniał z kolei, że były to jeszcze czasy, kiedy głową Białorusi był szef białoruskiego parlamentu Stanisław Szuszkiewicz, a kierownikiem obwodu grodzieńskiego był zasłużony dla sprawy odrodzenia polskości na Grodzieńszczyźnie śp. Siamion Domasz. – Kiedy poinformowałem Siamiona Domasza, że szykujemy się do uroczystego otwarcia kwatery żołnierzy AK w Niecieczy i chcielibyśmy aby był obecny na uroczystości, ten odpowiedział, że obowiązkowo weźmie w nich udział, gdyż jest to jego obowiązek, jako grodzieńskiego urzędnika. I z tej obietnicy Domasz się wywiązał wzorowo – podzielił się wspomnieniem sprzed 27 lat w rozmowie z nami Kazimierz Choder.

Po upamiętnieniu „ragnerowców” przyszła kolej na oddanie hołdu ich dowódcy. W tym celu uczestnicy wyprawy udali się do Jeremicz, gdzie na prywatnej posesji wdowy po Romualdzie Ostrouchu, który osobiście znał Czesława Zajączkowswkiego i na rozkaz NKWD przewoził zwłoki zabitego w grudniu 1944 roku w obławie dowódcy polskich partyzantów do Bielicy, stoi krzyż i pomnik Czesława Zajączkowskiego „Ragnera”, ustanowiony przez ZPB i ufundowany przez Fundację „Wolność i Demokracja”. Krzyż i pomnik „Ragnera” na prywatnej posesji w Jeremiczach jest symbolicznym grobem legendarnego akowskiego dowódcy, zwanego przez wrogów z powodu sprytu i pomysłowości partyzanta „czortem w okularach”, gdyż za sprawą utajnienia miejsca jego pochówku przez oprawców z NKWD, nie wiadomo, w którym miejscu naprawdę został pochowany.

Kolejnym punktem wyprawy stała się zbiorowa mogiła w Dyndyliszkach. Dyndyliszki to wieś położona nieopodal Iwia. Przy drodze znajduje się mogiła żołnierzy I. batalionu 77. Pułku Piechoty AK poległych 24 czerwca 1944 roku w walce z Niemcami.
W drugiej połowie czerwca 1944 roku akowski dowódca major Maciej Kalenkiewicz ps. „Kotwicz” poprowadził z terenów nadniemeńskich zgrupowanie „Bagatelka” na wschód. Chciał dotrzeć do Puszczy Nalibockiej i połączyć zgrupowanie ze Zgrupowaniem Stołpeckim AK. Pod Dyndyliszkami, na skutek donosu, żołnierze „Kotwicza” zostali zaatakowani przez żandarmerię z Iwia. „Kotwicz” atak odparł, ale poległo 8 żołnierzy. To spowodowało, że batalion AK zawrócił. Sam „Kotwicz” pod Dyndyliszkami został ranny w rękę (przedramię), która później – nie leczona – musiała zostać amputowana do łokcia. W Dyndyliszkach, w partyzanckiej mogile spoczywa 4 żołnierzy zgrupowania „Bagatelka” – pozostałych czterech ich bliscy pochowali na cmentarzach w rodzinnych miejscowościach.

Po Dyndyliszkach pielgrzymi po akowskich miejscach pamięci udali się do Smorgoni, zwiedzając po drodze restaurowany przez władze Białorusi Zamek w Krewie. Nie jest to miejsce związane z działalnością Armii Krajowej, ale jest to miejsce, w którym 14 sierpnia 1385 roku ważyły się losy powstania najpotężniejszego wówczas w Europie państwa – Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa Litewskiego zjednoczonych w jeden organizm państwowy dzięki zawarciu małżeństwa między wielkim księciem litewskim Władysławem Jagiełłą i polską królową Jadwigą. W Krewie przywódca Wielkiego Księstwa Litewskiego złożył odpowiednie zobowiązania przedmałżeńskie, na mocy których po ślubie z Jadwigą książę Jagiełło przyrzekł „także ziemie swoje Litwy i Rusi przyłączyć wieczyście do Korony Królestwa Polskiego”.

Po krótkiej dygresji do historii średniowiecza uczestnicy wyprawy kontynuowali podróż, aby znaleźć się na cmentarzu w Smorgoniach, gdzie przy pięknie odnowionym przez miejscowych działaczy ZPB pomniku na grobie żołnierzy poległych w wojnie polsko-bolszewickiej, można było poczuć więź pokoleń. Przemawiający przy pomniku w Smorgoniach konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek podkreślił, że to właśnie bohaterstwo żołnierzy, walczących o granice Polski po odzyskaniu przez nią niepodległości stało się wzorem do naśladowania dla młodzieży, dorastającej w międzywojennej Polsce i zmuszonej w okresie II wojny światowej do podjęcia równie bohaterskiej, choć o wiele bardziej tragicznej w skutkach, zbrojnej walki o ukochaną Ojczyznę.

Ze Smorgoni delegacje ZPB i Konsulatu Generalnego RP w Grodnie udały się do miejscowości Soły, gdzie na miejscowym cmentarzu oddali hołd poległym w walce o Ojczyznę żołnierzom Armii Krajowej przy pojedynczych grobach bohaterów, a potem udali się do kościoła Matki Bożej Różańcowej w Sołach, aby uczestniczyć we Mszy św., odprawionej w intencji żołnierzy AK, poległych w trakcje operacji „Ostra Brama” oraz innych walkach stoczonych przez polskich partyzantów, broniących swoje domy i rodziny zarówno przed niemieckimi, jak i sowieckimi okupantami.

Pokrzepieni duchowo pielgrzymi po miejscach chwały żołnierzy Armii Krajowej udali się na białorusko-litewską granicę, aby następnego dnia wziąć udział w odbywających się w Wilnie uroczystościach państwowych z okazji Jubileuszu 75-lecia operacji „Ostra Brama”, z udziałem szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych RP, ministra Jana Józefa Kasprzaka, Ambasador RP w Wilnie Urszuli Doroszewskiej i licznie przybyłych na uroczystości gości z Polski i różnych krajów.

Znadniemna.pl

Dwa dni – 6 i 7 lipca - trwały zorganizowane przez Związek Polaków na Białorusi wspólnie z Konsulatem Generalnym RP w Grodnie obchody Jubileuszu 75-lecia operacji „Ostra Brama”, będącej heroiczną próbą wyzwolenia Wilna spod okupacji niemieckiej, przed wkroczeniem sowietów, przez polskie oddziały Armii Krajowej z

Zespół „Liber Cante”, działający przy Oddziale ZPB w Mińsku, został laureatem III Polonijnego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. W wydarzeniu uczestniczyli wokaliści i zespoły artystyczne m.in. z USA,  Kanady, Australii, Francji, Białorusi, Niemiec, Austrii i Włoch.

Na scenie Festiwalu zespół „Liber Cante” z Mińska

Program tegorocznego Festiwalu był rozpisany na kilka koncertów, organizowanych na terenie województwa opolskiego:  na rynku w Opolu, Brzegu, Korfantowie, Otmuchowie, Głubczycach.

W tym roku w Festiwalu wzięły udział 27 zespołów i wykonawców z 12 krajów, wśród których wyłoniono 15. laureatów. Zespół „Liber Cante” został laureatem Festiwalu, zdobywając m.in. nagrodę burmistrza miasta i gminy Otmuchów „jako najciekawsza grupa sceniczna koncertu festiwalowego piosenki rozrywkowej”.

Koncert laureatów odbył się w Filharmonii Opolskiej.Grand Prix III Polonijnego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu zdobył zespół „3R12” z Niemiec.

– Jesteśmy szczęśliwi, że mieliśmy możliwość uczestniczyć w takim Festiwalu. Przeżywamy dużo pozytywnych emocji i wrażeń! Znakomici uczestnicy, bardzo towarzyscy ludzie, profesjonalni muzycy  – to wszystko składa się na ogólną pozytywną atmosferę Festiwalu. A najważniejsze – lubimy i niesiemy innym polską kulturę i polskie piosenki! – tak relacjonuje to wydarzenie kierownik zespołu „Liber Cante” Katarzyna Michał.

Zespół „Liber Cante” z nagrodą burmistrza miasta i gminy Otmuchów

III Polonijny Festiwal Polskiej Piosenkiodbywał się  w dniach 1-6 lipca. Po raz pierwszy zorganizowany został w lipcu 2017 roku  i spotkał się z dużym zainteresowaniem artystów  i zespołów polonijnych. Pomysłodawczynią i głównym organizatorem Festiwalu jest Halina Nabrdalik, dziennikarka Radia Opole, a zarazem prezes Opolskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, który zorganizował Festiwal przy pomocy finansowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego.

Wydarzenie jest organzowane w celu promocji polskiej piosenki wśród Polonii i na rzecz integracji polonijnych środowisk artystycznych z krajem ojczystym.

Relację z koncertu można będzie obejrzeć 27 lipca o 18.55 na antenie TV Polonia.

Ludmiła Burlewicz z Minska, zdjęcia uczestników zespołu „Liber Cante”

Zespół „Liber Cante”, działający przy Oddziale ZPB w Mińsku, został laureatem III Polonijnego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. W wydarzeniu uczestniczyli wokaliści i zespoły artystyczne m.in. z USA,  Kanady, Australii, Francji, Białorusi, Niemiec, Austrii i Włoch. [caption id="attachment_40193" align="alignnone" width="500"] Na scenie Festiwalu zespół "Liber Cante"

Polacy z Pińska, Brześcia i Kobrynia spotkali się 30 czerwca w Mokranach (rejon malorycki) przy pomniku marynarzy Flotylli Pińskiej, by uczcić pamięć żołnierzy Flotylli, pomordowanych i pochowanych w tym miejscu we wrześniu 1939 roku.

Przy pomniku Marynarzy Flotylli Pińskiej w Mokranach

W uroczystości udział wzięły delegację oddziałów ZPB z Brześcia, Pińska, Prużan i Kobrynia na czele z prezes Brzeskiego Obwodowego Oddziału ZPB Aliną Jaroszewicz oraz członkowie Klubu Historycznego “Poszuk” z Pińska. Wspólnie z rodakami hołd poległym marynarzom, oddał w Mokranach Konsul Generalny KG RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz z małżonką. Delegację złożyły przy pomniku kwiaty, zapaliły znicze i odmówiły modlitwę za dusze pomordowanych w Mokranach 28 września 1939 roku Marynarzy.

Skromna uroczystość przy pomniku w Mokranach zainaugurowała obchody 100-lecia powstania Flotylli Pińskiej.

Rzeczna Flotylla Pińska powstała 19 kwietnia 1919 roku, gdy generał  Antoni Lisowski zgodził się, aby porucznik Jan Giedroyć stworzył w Pińsku z trzech motorówek – „Lech”, „Lisowczyk” i „Lizdejko” – patrol rozpoznawczy.

W połowie 1919 roku oddział ten wziął udział w starciach z flotą bolszewicką pod Mostami Wolańskimi i  pod Horodyszczem, gdzie 3 lipca 1919 roku trzy łodzie motorowe przeprowadziły rajd rzeką  Jasiołdą.

Na jednej z łodzi znajdował się pluton  34 Pułku Piechoty pod dowództwem chorążego Andrzeja Baja, który pod nieprzyjacielskim ogniem desantował się i zdobył Horodyszcze, co następnie umożliwiło zajęcie, ważnego ze względów komunikacyjnych, Łunińca. Na pamiątkę tych wydarzeń 3 lipca ogłoszono Świętem Flotylli Rzecznej w II RP.

W swoim przemówieniu podczas uroczystości przy pomniku konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz, przybliżył zgromadzonym historię Flotylli Pińskiej, opowiedział o szlaku bojowym marynarzy w czasie wojny polsko-bolszewickiej, mówił też o  życiu codziennym Flotylli w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Piotr Kozakiewicz zaznaczył, że  marynarze Flotylli Pińskiej stali się jednymi z pierwszych ofiar Sowietów w 1939 roku. Oficerowie i podoficerowie zostali oddzieleni od szeregowych żołnierzy i rozstrzelani. Pozostałych wywieziono w głąb Związku Sowieckiego. Przez ponad pół wieku prawda o Mokranach nie była ujawniana.

Przemawia konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz

Przemilczana, nieudokumentowana, zbrodnia w Mokranach czekała na historyków, którzy przypomną o dramacie polskich marynarzy pomordowanych przez Sowietów w 1939 roku. Ze względu na charakterystyczne okoliczności dokonanego na żołnierzach mordu Mokrany zostały określone „małym Katyniem” lub też „marynarskim Katyniem”, co jasno wskazuje na podobieństwa między miejscami kaźni polskich oficerów oraz winnych przeprowadzenia egzekucji. Po 70 latach, głównie dzięki zaangażowaniu Mariusza Borowiaka oraz Instytutu Pamięci Narodowej, Mokrany pojawiły się w świadomości historycznej Polaków, pozwalając na uczczenie bohaterów.

Dopiero po 1989 roku rozpoczęto starania o upamiętnienie zabitych Polaków. Wtedy też wznowiono badania historyków. W efekcie udało się ustalić, że w Mokranach zginęli (lista za M. Borowiak): Bronisław Bończak, Władysław Jasik, Edmund Jodkowski, Jan Stanisław Kierkus, Władysław Józef Kwińciński, Narcyz Małuszyński, Janusz Julian Marciniewski, Jan Mieczysław May, Roman Mendyka, Marian Jan Radziejewski, Bogusław Rutyński-Roth, Mieczysław Sierkuczewski-Lubicz, Wacław Leon Schwartz, Arkadiusz Zahorański-Kisiel.

Należy wziąć poprawkę i zaznaczyć, że powyższa lista może zawierać drobne błędy za względu na niemożność ustalenia ponad wszelką wątpliwość tożsamości zamordowanych. Oprawcy pozbawili ich „nieśmiertelników” i innych elementów wskazujących na tożsamość ofiar, aby utrudnić ich ewentualne zidentyfikowanie.

Po ponad 50-ciu latach w 1991 roku, w miejscu kaźni polskich oficerów stanął pomnik ku czci pomordowanych.

Uczestnicy uroczystości przy pomniku Marynarzy Flotylli Pinskiej

Alina Jaroszewicz, będąca redaktorem kwartalnika „Echa Polesia” i prezesem Obwodowego Brzeskiego Oddziału ZPB opowiedziała podczas uroczystości, jak obchodzono Święto Flotylli w dwudziestoleciu międzywojennym.  Powiedziała m.in. : „ Nie możemy zapomnieć o wierności, niezłomności ducha i poświęceniu oficerów i marynarzy Flotylli Pińskiej, którzy z dala od morza, na bezdrożach Polesia, służyli Ojczyźnie, a wielu z nich za Ojczyznę oddało swoje życie”.

Anna Jurkowska z Mokran, zdjęcia Eugeniusza Lickiewicza

Polacy z Pińska, Brześcia i Kobrynia spotkali się 30 czerwca w Mokranach (rejon malorycki) przy pomniku marynarzy Flotylli Pińskiej, by uczcić pamięć żołnierzy Flotylli, pomordowanych i pochowanych w tym miejscu we wrześniu 1939 roku. [caption id="attachment_40187" align="alignnone" width="500"] Przy pomniku Marynarzy Flotylli Pińskiej w Mokranach[/caption] W uroczystości

Już wkrótce ukaże się wydanie specjalne ogólnopolskiego miesięcznika dla osób w wieku emerytalnym „Głos Seniora”. Opowie ono o tym, jak żyją seniorzy polskiego pochodzenia za wschodnią granicą Polski.

Koncepcję i tryb przygotowania wydania specjalnego „Głosu Seniora” omówił 4 lipca na spotkaniu w Grodnie ze słuchaczami działającego przy Związku Polaków na Białorusi Uniwersytetu Trzeciego Wieku redaktor naczelny „Głosu Seniora” Łukasz Salwarowski.

Łukasz Salwarowski, redaktor naczelny „Głosu Seniora”

Redaktor szczegółowo opowiedział o historii powstania redagowanego przez niego czasopisma dla seniorów. Wytłumaczył, że misją redakcji jest pomaganie ludziom w wieku emerytalnym, często samotnym, w radzeniu z problemami, które są typowe dla starszych ludzi. Łukasz Salwarowski szczegółowo opowiedział, jak redagowana przez niego gazeta pomaga w rozwiązywaniu typowych problemów seniorów, do których należą: samotność, ataki depresji, próby manipulowania starszymi osobami przez obrotnych oszustów, bądź niesumiennych urzędników.

Redaktor naczelny „Głosu Seniora” zaprosił także grodzieńskich seniorów do włączenia się w liczne, prowadzone przez czasopismo akcje i konkursy, w których seniorzy mają okazję pochwalić się swoimi pasjami i hobby.

„Głos Seniora” prowadzi na przykład akcję pt. „Stylowi Seniorzy”, celem której jest udowodnienie, że także starsza osoba potrafi wyglądać atrakcyjnie i efektownie. W ramach akcji czytelnicy czasopisma dla seniorów wysyłają do redakcji swoje zdjęcia w różnych stylowych i eleganckich strojach i kreacjach, po czym zdjęcia te ukazują się na łamach gazety, a same kreacje, ich autorzy oraz modele biorą udział w konkursie, który wyłania najbardziej stylową Seniorkę bądź Seniora. Kolejne akcje „Głosu Seniora”, pobudzające emerytowanych obywateli do aktywności, to: „Senior Działkowiec” (akcja polega na chwaleniu się przez seniorów efektami ich pasji ogrodniczej), „Zwierzak lekiem na samotność” (samotni seniorzy opowiadają historie przygarnięcia najczęściej bezdomnych psów bądź kotów, które stają się ich wiernymi przyjaciółmi i pomagają pokonać poczucie osamotnienia).

Najbardziej romantyczną akcją „Głosu Seniora” jest akcja „Miłość po 60-tce”. W jej ramach seniorzy (najczęściej wdowy i wdowcy) opowiadają historie pokonania samotności poprzez spotkanie na drodze życia kolejnej miłości, często owocującej zawarciem związku małżeńskiego w wieku emerytalnym.

We wszystkich wymienionych oraz licznych innych inicjatywach „Głosu Seniora” będą mogli wziąć udział seniorzy z ZPB, zrzeszeni w Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Spotkania podobne do tego, które odbyło się 4 lipca w Grodnie, odbędą się także w środowiskach seniorów polskiego pochodzenia, mieszkających na Litwie w Rosji oraz na Ukrainie. Pokłosiem tych spotkań i pobudzenia polskich środowisk seniorskich za wschodnią granicą Polski do współpracy z „Głosem Seniora” stanie się wydanie specjalne czasopisma, które ma roboczą nazwę „Głos Seniora Polaków za Granicą”. Projekt ten otrzymał wsparcie Senatu RP w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą w 2019 roku.

Znadniemna.pl

Już wkrótce ukaże się wydanie specjalne ogólnopolskiego miesięcznika dla osób w wieku emerytalnym „Głos Seniora”. Opowie ono o tym, jak żyją seniorzy polskiego pochodzenia za wschodnią granicą Polski. Koncepcję i tryb przygotowania wydania specjalnego „Głosu Seniora” omówił 4 lipca na spotkaniu w Grodnie ze słuchaczami działającego

Stowarzyszenie Wspólnota Polska pragnie zaprosić do udziału w II Światowym Forum Nauki Polskiej poza Granicami Kraju 2019 – Nauka, innowacyjność, konkurencyjność, czyli jak być naukowcem na obczyźnie? Tegoroczne Forum  odbędzie się w Pułtusku w dniach 11-14 września 2019 roku.

II Światowe Forum Nauki Polskiej poza Granicami Kraju stanowi praktyczną odpowiedź Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, Senatu RP i Rady Polonii Świata, na postulaty i wnioski uczestników I Światowego Forum Nauki Polskiej poza Granicami Kraju, które odbyło się we wrześniu 2018 r.  w ramach V Zjazdu Polonii i Polaków za Granicą.

II Światowe Forum Nauki Polskiej poza Granicami Kraju to jedno z niewielu ważnych wydarzeń naukowych, które integruje i wspiera współpracę naukowców polskiego pochodzenia działających poza granicami Kraju.  Innowacyjne osiągnięcia i możliwości współpracy będą głównym tematem sesji naukowych nauk ścisłych, przyrodniczych, inżynieryjno-technicznych, medycznych, nauk o zdrowiu oraz sztuki.  Oprócz sesji naukowych przewidujemy panele dyskusyjne podczas których omówione zostaną kwestie upodmiotowienia polonijnej nauki i myśli technicznej w celu stworzenia podstaw do systematycznej i kierunkowanej współpracy przedstawicieli polonijnej nauki i myśli technicznej z instytucjami i podmiotami krajowymi – krajowymi uczelniami wyższymi, instytucjami badawczymi, oraz organizacjami rządowymi i pozarządowymi związanymi z nauką.

Jesteśmy przekonani, że ciekawe miejsce, które odwiedzą uczestnicy Forum, różnorodna oferta kulturalna oprócz naukowych korzyści pozostawią także dobre wspomnienia.

Zapraszamy do udziału w Światowym Forum Nauki Polskiej poza Granicami Kraju oraz  zgłaszania propozycji swoich referatów. Bieżące informacje dotyczące organizacji Forum oraz rejestracji można dokonać poprzez stronę internetową http://wspolnotapolska.org.pl/forumnauki/

Organizatorzy

Znadniemna.pl za wspolnotapolska.org.pl

Stowarzyszenie Wspólnota Polska pragnie zaprosić do udziału w II Światowym Forum Nauki Polskiej poza Granicami Kraju 2019 - Nauka, innowacyjność, konkurencyjność, czyli jak być naukowcem na obczyźnie? Tegoroczne Forum  odbędzie się w Pułtusku w dniach 11-14 września 2019 roku. II Światowe Forum Nauki Polskiej poza Granicami Kraju

Skip to content