HomeStandard Blog Whole Post (Page 243)

MSW Białorusi może zarabiać na wiernych Kościoła Katolickiego miliony rubli białoruskich rocznie – taką możliwość stworzył dla milicjantów białoruski rząd.

Czerwiec 2017 roku. Wielotysięczna Procesja Bożego Ciała w Grodnie według obecnych stawek na uslugi ochronne milicji kosztowałaby organizatorów co najmniej 6375 rubli (12750 złotych), fot.: Belsat.eu

Pielgrzymki do Narodowego Sanktuarium w Budsławiu i Obrazu Matki Bożej Budsławskiej – Patronki Białorusi, a nawet procesje na Boże Ciało, wszystkie te oraz inne masowe przedsięwzięcia kościelne będą sporo kosztowały żyjących na Białorusi katolików, jeśli białoruska milicja, mająca na Białorusi monopol na świadczenie usług ochroniarskich podczas przedsięwzięć masowych, zacznie żądać od działających na Białorusi parafii katolickich opłat według zatwierdzonych niedawno przez rząd Białorusi stawek.

Sprawę opisuje białoruski portal chrześcijański Krynica.info. Według portalu zatwierdzone przez rząd Białorusi stawki opłat za ochronę masowych przedsięwzięć ulicznych wynoszą:

50 rubli (ok. 100 złotych) za ochronę imprezy, której liczebność nie przekracza 10 osób.

637 rubli (ponad 1200 złotych ) trzeba będzie zapłacić za ochronę  ulicznego zgromadzenia liczebnością od 10 do 100 osób.

Za  przedsięwzięcie, które zgromadzi od 101 do 1000 osób (średnia liczebność grupy pielgrzymów bądź uczestników parafialnej procesji na Boże Ciało – red.) jej organizatorzy będą musieli przeliczyć na konto MSW kwotę wysokości 3825 rubli (blisko 7700 złotych).

A jeśli uczestników procesji bądź poszczególnej grupy pielgrzymów okaże się ponad tysiąc, to milicja zainkasuje kwotę 6375 rubli (12750 złotych).

Portal Krynica.info szacuje, że obecnie na Białorusi zarejestrowanych jest około 450 parafii katolickich. Jeśli chociaż połowa z nich organizuje procesje na uroczystość  Bożego Ciała, to Kościół Katolicki będzie musiał zapłacić milicji za ochronę procesji – 765 tysięcy rubli (równowartość ponad 350 tysięcy dolarów amerykańskich, albo 1 miliona 530 tysięcy złotych).

Dziennikarze oszacowali także koszty milicyjnej ochrony pielgrzymek do Budsławia, których na Białorusi odbywa się dziesiątki rocznie. Szacując, że jeden dzień pielgrzymki grupy, liczącej do tysiąca pielgrzymów, będzie kosztował organizatorów 3825 rubli, to za trwającą 9 dni pielgrzymkę z Lidy do Budsławia trzeba będzie zapłacić ponad 34 tysięcy rubli (blisko 70 tysięcy złotych). „Przemilczę – ile będzie kosztowała 15-dniowa pielgrzymka do Budsławia z Brześcia” – ironizuje autor artykułu na portalu Krynica.info.

Według autora publikacji biskupi katoliccy na Białorusi podjęli negocjacje z władzami, żeby zatwierdzone stawki opłat nie dotyczyły przedsięwzięć masowych, organizowanych przez Kościół. „Jeśli nawet władza zgodzi się na ustępstwa, to na pewno zażąda czegoś w zamian” – przypuszcza autor artykułu i prognozuje, że w najbliższym czasie w świątyniach katolickich na Białorusi pojawią się skrzynki na ofiarę z napisem „Na opłacenie usług milicji”.

 Znadniemna.pl na podstawie Krynica.info

MSW Białorusi może zarabiać na wiernych Kościoła Katolickiego miliony rubli białoruskich rocznie – taką możliwość stworzył dla milicjantów białoruski rząd. [caption id="attachment_38560" align="alignnone" width="500"] Czerwiec 2017 roku. Wielotysięczna Procesja Bożego Ciała w Grodnie według obecnych stawek na uslugi ochronne milicji kosztowałaby organizatorów co najmniej 6375 rubli

W rosyjskim Sankt Petersburgu może zostać zlikwidowana jedyna w tym mieście i w całej Rosji Szkoła Średnia nr 216 im. Adama Mickiewicza z pogłębionym nauczaniem języka polskiego i polskiej kultury. Informuje o tym rosyjska redakcja rozgłośni „Radio Swoboda”.

Popiersie Adama Mickiewicza, zdobiące gmach Polskiej Szkoły w Sankt Petersburgu, noszącej imię Wieszcza, fot.: Tatyana Voltskaya/Svoboda. org

Według dziennikarzy likwidacja placówki edukacyjnej, nazywanej w Sankt Petersburgu potocznie Polską Szkołą, może być skutkiem rosyjskiej polityki izolowania się od Zachodu oraz pogarszania się stosunków na linii Moskwa – Warszawa.

Formalną przyczyną likwidacji placówki edukacyjnej, noszącej imię polskiego Wieszcza jest tzw. „reorganizacja”, wskutek której Szkoła Średnia nr 216  im. Adama Mickiewicza zostanie dołączona do innej petersburskiej szkoły, w której nie ma nauczania języka polskiego.

Rodziców uczniów Polskiej Szkoły poinformowano o „reorganizacji” placówki i de facto jej likwidacji po tym , jak 11 kwietnia Komitet ds. Edukacji Sankt Petersburga podjął odpowiednią decyzję, w której zaznaczył, że w wyniku reorganizacji Szkoła Średnia nr 216 zostanie skreślona z listy państwowych instytucji edukacyjnych.

„Jest to jedyna w całej Rosji szkoła, której uczniowie nie tylko uczą się języka polskiego, lecz także zanurzają się głęboko w polską kulturę” – informuje na swoim portalu internetowym „Radio Swoboda”. Rozgłośnia podkreśla także, że Polska Szkoła od dawna i skutecznie współpracuje z polskimi placówkami edukacyjnymi poza granicami Rosji, jej uczniowie biorą udział w działającym przy szkole zespole folklorystycznym „Polanie”, który to zespół jest stałym uczestnikiem organizowanych w Sankt Petersburgu festiwali i imprez kulturalnych.

Szefowa szkoły Irina Fuziejewa, komentując sytuację wokół likwidowanej placówki, zaznacza, że  jej problemy zaczęły się w 2014 roku i nasilały się w miarę pogarszania się stosunków między Polską, a Rosją. – Poza tym język polski stał się nikomu nie potrzebny – dodała dyrektor. Według dziennikarzy i rodziców uczniów szkoły ostatnia konstatacja pani dyrektor jest kontrowersyjna, gdyż zainteresowanie językiem polskim i polską kulturą było w Sankt Petersburgu wysokie od wielu lat i nie mogło nagle zaniknąć nawet z powodów politycznych.

Rodzice uczniów starszych klas szkoły postanowili protestować przeciwko likwidacji ulubionej placówki edukacyjnej swoich dzieci.

Na jednym z rosyjskich portali, umożliwiających zbieranie podpisów pod społecznymi petycjami pod adresem władz uruchomione zostało zbieranie podpisów pod protestem przeciwko likwidacji  jedynej w Rosji szkoły z pogłębionym nauczaniem języka polskiego i polskiej kultury.

Autorzy petycji podkreślają, że likwidacja Szkoły Polskiej im. Adama Mickiewicza w Sankt Petersburgu jest nieuzasadniona, gdyż jej uczniowie mają odpowiednie warunki nie tylko do nauki języka polskiego i poznawania polskiej kultury, lecz także do pobierania wszechstronnej wiedzy oraz rozwoju osobowości. „Dzieci biorą udział w zawodach sportowych, tańczą w zespole „Polanie”, wyjeżdżają do Polski i podróżują po niej, organizują godne obchody świąt. Nie można tak po prostu zniszczyć pomost, pozwalający na zdobywanie nowej wiedzy!” – piszą autorzy petycji.

W chwili obecnej petycję internetową w obronie Polskiej Szkoły w Sankt Petersburgu podpisało  667 mieszkańców tzw. kulturalnej stolicy Rosji. Autorzy petycji planują zebrać pod nią co najmniej 750 podpisów, licząc, że władze pod presją obywateli wycofają się z pomysłu likwidacji Polskiej Szkoły.

Uwzględniając to, że portal Znadniemna.pl ma wielu czytelników w Rosji, udostępniamy link na stronę internetową z tekstem petycji w obronie Polskiej Szkoły w Sankt Petersburgu:

Podpisz protest w obronie Polskiej Szkoły!

Znadniemna.pl na podstawie Svoboda.org

W rosyjskim Sankt Petersburgu może zostać zlikwidowana jedyna w tym mieście i w całej Rosji Szkoła Średnia nr 216 im. Adama Mickiewicza z pogłębionym nauczaniem języka polskiego i polskiej kultury. Informuje o tym rosyjska redakcja rozgłośni „Radio Swoboda”. [caption id="attachment_38552" align="alignnone" width="500"] Popiersie Adama Mickiewicza, zdobiące

Ogólnobiałoruskie obchody z okazji Święta Konstytucji 3 Maja, Dnia Polonii i Polaków za Granicą oraz Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, zorganizuje 11 maja w Grodnie Związek Polaków na Białorusi.

Tak bawili się Polacy z Białorusi na obchodach polskich świąt majowych, zorganizowanych przez ZPB w 2017 roku

Spotkanie, na które złoży się m.in. koncert, przygotowany siłami polskiej młodzieży i dzieci z różnych regionów Białorusi, odbędzie się na wewnętrznym podwórzu budynku, w którym mieści się Konsulat Generalny RP w Grodnie oraz siedziba ZPB.

Kierownictwo organizacji oczekuje, że na organizowane przez ZPB obchody polskich świąt majowych w Grodnie przyjedzie delegacja wysokich gości z Polski, składająca się m.in. z przedstawicieli Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Rządu RP, a także obu izb polskiego parlamentu – Sejmu RP i Senatu RP.

Zaplanowane na 11 maja obchody staną się kulminacją lokalnych odchodów przypadających na maj  polskich świąt narodowych oraz innych, nie mniej ważnych inicjatyw.

W dniu 2 maja delegacja działaczy ZPB na czele z prezes Andżeliką Borys uda się na obchody Dnia Polonii i Polaków za Granicą oraz Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, które odbędą się w Belwederze z udziałem Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dzień później w najstarszej świątyni katolickiej Grodna – kościele Znalezienia Krzyża Świętego (pobernardyńskim) o godz. 19:00 odbędzie się zamówiona przez ZPB Msza św. w intencji twórców pierwszej w Europie i drugiej na świecie Konstytucji 3 maja.

Lokalne obchody polskich świąt majowych będą się odbywały w oddziałach ZPB na terenie całej Białorusi, a ich zakończeniem stanie się wspólne świętowanie 11 maja w Grodnie, w którym wezmą udział delegacje terenowych oddziałów ZPB.

Rozpoczęcie centralnych, organizowanych przez ZPB, uroczystości z okazji świąt majowych jest planowane na godzinę 11:00.

Zapraszamy!

Znadniemna.pl

Ogólnobiałoruskie obchody z okazji Święta Konstytucji 3 Maja, Dnia Polonii i Polaków za Granicą oraz Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, zorganizuje 11 maja w Grodnie Związek Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_22510" align="alignnone" width="500"] Tak bawili się Polacy z Białorusi na obchodach polskich świąt majowych, zorganizowanych przez ZPB

Publikujemy ofertę edukacyjną dla obcokrajowców, proponowaną przez Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie planuje od roku akademickiego 2019/2020 podjąć się realizacji międzynarodowego programu studiów, otwierając w ramach cyklu magisterskiego specjalność „Filozofia i chrześcijaństwo a świat współczesny” (dwuletnie studia magisterskie dla osób z tytułem licencjata lub magistra).

Projekt jest finansowany ze środków Unii Europejskiej i jest adresowany przede wszystkim do obywateli nie posiadających obywatelstwa polskiego, a pochodzących głównie z Ukrainy, Rosji, Białorusi, Litwy, Łotwy, Estonii i innych państw, stanowiących wcześniej integralną część Związku Radzieckiego.

W trakcie studiów uczestnicy będą mieli okazję rozwijać swoje zainteresowania oraz zdobywać kompetencje w zakresie filozofii, podejmując przy tym problematykę współczesnej myśli chrześcijańskiej w relacji do filozofii, nauk matematyczno-przyrodniczych oraz szeroko rozumianej humanistyki.

Program studiów prowadzonych w językach rosyjskim i polskim obejmuje nie tylko wykłady i ćwiczenia, ale również zajęcia, których celem będzie doskonalenie umiejętności posługiwania się językiem polskim. Ponadto uwzględniono bogatą ofertę zajęć integracyjnych. Podjęcie studiów na kierunku filozofia o specjalności „Filozofia i chrześcijaństwo a świat współczesny” jest poprzedzone uczestnictwem w szkole letniej (w dniach 11.09 – 1.10.2019), w trakcie której przewidziano:

  • zajęcia z języka polskiego: rozwijanie sprawności językowych, kompetencji gramatycznych, leksykalnych, ortograficznych i fonologicznych; umiejętności redagowania i analizy tekstów.
  • zajęcia integracyjno-kulturowe: integracja studentów polskich i zagranicznych, poznanie i doskonalenie znajomości historii, literatury i kultury polskiej, poznanie miasta i uczelni, przygotowanie praktyczne do studiowania w Polsce. Wydział Filozoficzny UPJPII należy do najlepszych ośrodków naukowych w Polsce.

Nasi studenci mają okazję włączyć się w bogatą tradycję filozoficznego namysłu nad otaczającą nas rzeczywistością. Zależy nam na tym, aby uprawiać filozofię w duchu wolności poszukiwań oraz respektowania najnowszych osiągnięć nauk. Uważamy, iż szczególnie cenna jest filozofia otwarta na prawdę, dobro i piękno, skłonna do krytycznego namysłu nad przekonaniami każdego człowieka i każdej kultury, nie stroniąca przy tym od dialogu ze światem współczesnym. Realizujemy w ten sposób wskazania naszego Patrona – Jana Pawła II. Jako Metropolita Krakowa był on równocześnie jedną z tych osób, które odegrały kluczową rolę w powstaniu naszego Wydziału w ubiegłym stuleciu.

Naszym studentom zapewniamy bardzo dobre warunki rozwoju. Przygotowana przez nas oferta dydaktyczna jest dostosowana do wyzwań i potrzeb współczesnej kultury. Zajęcia będą prowadzone zarówno przez pracowników Wydziału Filozoficznego UPJPII, jak i przez kompetentnych naukowców z zagranicy, przygotowanych do pracy w środowisku międzynarodowym. Wykładowcy spoza Polski poprowadzą blisko 500 godzin zajęć dydaktycznych. Program studiów został opracowany w taki sposób, aby ułatwić naszym studentom wejście na rynek pracy tuż po zakończeniu kształcenia.

W ramach projektu zapewnione są środki na zakwaterowanie i utrzymanie studentów cudzoziemców na terenie Polski w okresie związanym bezpośrednio z przebiegiem cyklu kształcenia. Liczba miejsc jest ograniczona – przewidujemy otworzyć dwuletnie studia magisterskie dla 25 osób, z czego 20 miejsc przeznaczono dla kandydatów nie będących obywatelami Polski. Rekrutacja jest zaplanowana tylko dla roku akademickiego 2019/2020.

Więcej informacji na temat procedury rekrutacyjnej oraz działalności Wydziału Filozoficznego UPJPII znaleźć można na stronie internetowej uczelni pod adresami: filozofiaue.upjp2.edu.pl oraz rekrutacja.upjp2.edu.pl

Zachęcamy do zapoznania się z naszą propozycją edukacyjną oraz uprzejmie prosimy o przekazanie informacji o planowanej rekrutacji osobom zainteresowanym.

Wszelkie pytania związane ze studiami można kierować na adres: [email protected]

Łączę wyrazy szacunku,

Ks. prof. UPJPII dr hab. Jarosław Jagiełło Dziekan Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie dla Znadniemna.pl

Publikujemy ofertę edukacyjną dla obcokrajowców, proponowaną przez Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie planuje od roku akademickiego 2019/2020 podjąć się realizacji międzynarodowego programu studiów, otwierając w ramach cyklu magisterskiego specjalność „Filozofia i chrześcijaństwo a

Wielką manifestacją solidarności, mieszkających na Białorusi Polaków, stał się dzisiejszy proces przeciwko prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys za zorganizowanie tradycyjnego jarmarku ku czci św. Kazimierza Królewicza „Grodzieńskie Kaziuki 2019”. Pod gmachem sądu z rana zgromadziło się około stu działaczy ZPB z Grodzieńszczyzny, a nawet Brześcia i Iwieńca.

Wesprzeć prezes ZPB podczas procesu sądowego przybyło także wielu białoruskich działaczy społecznych i obrońców praw człowieka, a nawet były kandydat na prezydenta Białorusi i honorowy członek ZPB Aleksander Milinkiewicz.

Nie wszyscy trafili na salę sądową, w której odbywał się proces. Największe pomieszczenie w Sądzie Rejonu Leninowskiego Grodna nie zdołało bowiem pomieścić wszystkich pragnących okazać solidarność z prezes ZPB, oskarżoną przez grodzieńską milicję za działalność statutową ZPB, jaką jest pielęgnowanie przez polską mniejszość na Białorusi swojej narodowej kultury i tradycji, do której należy m.in. organizacja w Grodnie ku czci św. Kazimierza Królewicza dorocznego jarmarku tradycyjnego rzemiosła, rękodzieła i kultury, jakim były „Grodzieńskie Kaziuki 2019”.

W procesie, w charakterze świadków oskarżenia wystąpili funkcjonariusze grodzieńskiej milicji. Nawet z ich zeznań wynikało jednak, że zorganizowane przez ZPB 3 marca masowe przedsięwzięcie kulturalne przebiegało bez zamieszek i nikomu nie przeszkadzało. Dlatego właśnie obserwujący przebieg „Grodzieńskich Kaziuków 2019” milicjanci nie interweniowali w trakcie imprezy.

Przedstawione przez milicję w sądzie dowody winy Andżeliki Borys bazowały głownie na publikacjach w Internecie i na nagraniu z kamer przemysłowych, monitorujących wewnętrzne podwórze prywatnego gmachu, na którym odbyły się „Grodzieńskie Kaziuki 2019”. Obrońca Andżeliki Borys, grodzieński adwokat Witalij Prokopik dowodził przed sądem, że praktycznie wszystkie dowody w sprawie przeciwko prezes ZPB zostały sporządzone z naruszeniem Kodeksu Postępowania Administracyjnego RB i nie mogą zostać uwzględnione przez sąd. Kluczowym naruszeniem proceduralnym według mecenasa było to, że milicjanci po pierwszej nieudanej (ze względu na liczne mankamenty proceduralne) próbie skierowania protokołu administracyjnego przeciwko Andżelice Borys do sądu, nie potrafili sporządzić protokołu, odpowiadającego wymogom prawa.

– Zamiast sporządzić nowy protokół, odpowiadający wymogom Kodeksu Postępowania Administracyjnego Republiki Białoruś, Wydział Spraw Wewnętrznych Rejonu Leninowskiego Grodna załączył do sprawy zakwestionowany już wcześniej przez sąd protokół administracyjny, podtrzymując sformułowane w nim oskarżenie zdobytymi i przygotowanymi z naruszeniami procedury dowodami – powiedział portalowi Znadniemna.pl Witalij Prokopik. Według niego w tej sytuacji sąd powinien wydać orzeczenie uniewinniające Andżelikę Borys ze wskazaniem na niekompetencję funkcjonariuszy grodzieńskiej milicji.

Praktyka białoruskiego orzecznictwa sądowego jest taka, że sady niezwykle rzadko biorą pod uwagę argumenty obrońców i uniewinniają pozwanych. Sędzia Helena Pietrowa, prowadząca proces przeciwko Andżelice Borys, miała więc niezwykle trudny dylemat. Z jednej strony nie mogła uniewinnić pozwanej, a z drugiej uznanie de facto sfingowanego oskarżenia przeciwko działaczce polskiej mniejszości na Białorusi, stałoby się spektakularną publiczną kompromitacją zarówno samej sędziny, jak i białoruskiego wymiaru sprawiedliwości.

W tej sytuacji sędzia, zamiast uniewinnić Andżelikę Borys, postanowiła uznać, że szkodliwość społeczna popełnionego przez prezes ZPB czynu jest znikoma.

Takie też sędzia Helena Pietrowa wygłosiła orzeczenie, uznając, że w związku z niewielką szkodliwością społeczną popełnionego przez Andżelikę Borys czynu sprawa przeciwko niej została umorzona.

Na werdykt sędzi obecni na sali sądowej przedstawiciele polskiej mniejszości na Białorusi zareagowali głośnymi brawami.

Sama Andżelika Borys, pytana po procesie przez dziennikarzy, czy uważa decyzję sądu za zwycięstwo, odpowiadała, że formalnie nie została uniewinniona, więc nie może mówić o całkowitym zwycięstwie sprawiedliwości.

Wcześniej, przemawiając przed sądem, prezes ZPB oznajmiła, że oskarżenie przeciwko sobie uważa za inspirowane przez białoruskie KGB, a sam fakt postawienia jej przed sądem za działalność kulturalno-oświatową, wpisaną do Statutu ZPB, uznaje za zabarwiony politycznie element presji, wywieranej przez władze Białorusi na mniejszość polską.

Proces sądowy nad Andżeliką Borys za „Grodzieńskie Kaziuki 2019” zakończył się wspólnym odśpiewaniem przed gmachem sądu przez przyglądających się procesowi Polaków „Roty”, będącej hymnem ZPB.

Znadniemna.pl

Wielką manifestacją solidarności, mieszkających na Białorusi Polaków, stał się dzisiejszy proces przeciwko prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelice Borys za zorganizowanie tradycyjnego jarmarku ku czci św. Kazimierza Królewicza „Grodzieńskie Kaziuki 2019”. Pod gmachem sądu z rana zgromadziło się około stu działaczy ZPB z Grodzieńszczyzny, a

Do 2021 roku Ministerstwo Kultury  i Dziedzictwa Narodowego RP planuje wyremontowanie wszystkich polskich cmentarzy wojennych z walk 1920 roku na Białorusi.

Odnowiony cmentarz w Głębokiem, fot.: Kresy24.pl

Delegacja Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP w dniach 15-17 kwietnia przebywała z roboczą wizytą na Białorusi celem zweryfikowania stanu technicznego polskich cmentarzy wojskowych z walk 1920 roku.

Dotychczasowa współpraca ze stroną białoruską pozwala na planowanie dalszych remontów na cmentarzach wojennych w kolejnych sześciu miejscowościach: Królewszczyzna, Krzywicze, Kurzeniec, Nowy Świerżeń, Użanka i Wołkołata, których oględzin dokonała delegacja ministerstwa kultury wraz z przedstawicielem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

Delegacja zwiedziła także cmentarze w Dokszycach, Duniłowiczach, Głębokiem, Jaznie, Podświle i Zadorożem wyremontowane w latach 2017-2018 przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie” z funduszy ministerstwa kultury poprzez program ministra „Miejsca pamięci narodowej za granicą”.

Do 2021 roku Ministerstwo Kultury  i Dziedzictwa Narodowego RP zakłada wyremontowanie wszystkich polskich cmentarzy wojennych z walk 1920 roku na Białorusi.

Członkowie delegacji spotkali się także z ambasadorem RP na Białorusi Arturem Michalskim. Tematem rozmów były kwestie dotyczące opieki nad polskimi cmentarzami wojennymi, jak i miejscami polskiej pamięci narodowej na Białorusi.

Przypominamy, że 8 kwietnia na Zamku Królewskim w Warszawie odbyło się posiedzenie Polsko-Białoruskiej Komisji Konsultacyjnej ds. dziedzictwa kulturowego.

 Znadniemna.pl za Kresy24.pl/mkidn.gov.pl

Do 2021 roku Ministerstwo Kultury  i Dziedzictwa Narodowego RP planuje wyremontowanie wszystkich polskich cmentarzy wojennych z walk 1920 roku na Białorusi. [caption id="attachment_38461" align="alignnone" width="500"] Odnowiony cmentarz w Głębokiem, fot.: Kresy24.pl[/caption] Delegacja Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP

II edycja Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” odbyła się na Białorusi. Gratulując inicjatorom poszerzenia się geografii tego wydarzenia na Białoruś podczas inauguracji Festiwalu, która odbyła się 12 kwietnia w kinie „Centralny” w Mińsku,  Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski podkreślił symbolizm nazwy Festiwalu.

Przemawia Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski

– Podobnie, jak największa polska rzeka płynie przez całą Polskę i łączy Polaków, tak Festiwal „Wisła” łączy miłośników polskich filmów po całym świecie – powiedział dyplomata dziękując Fundacji „Wspieram”, będącej międzynarodowym koordynatorem wydarzenia, za to, że Festiwal już drugi rok z rzędu jest organizowany także na Białorusi, a w tym roku wyszedł poza granice białoruskiej stolicy, organizując pokazy filmowe także w Witebsku.

Początki Międzynarodowego Festiwalu Filmów Polskich „Wisła”  sięgają 2008 roku. Po jedenastu latach projekt objął swoim zasięgiem ponad 40 miast w 14 państwach globu  i stał się największym przeglądem polskiego kina na świecie.

II edycję Festiwalu „Wisła” na Białorusi zainaugurował pokaz dramatu pt. „Córka trenera” w  reżyserii Łukasza Grzegorzka (polska premiera tego filmu odbyła się 1 marca bieżącego roku – red.). Obraz filmowy opowiada o ewolucji relacji między ojcem, będącym z zawodu trenerem tenisa i jego dorastającą córką – młodą tenisistką, w której rolę wcieliła się młoda polska aktorka Karolina Bruchnicka, obecna na otwarciu festiwalu w Mińsku.

Skorzystaliśmy z obecności Karoliny Bruchnickiej w stolicy Białorusi i poprosiliśmy o rozmowę dla Czytelników Znadniemna.pl:

Karolina Bruchnicka odtwórczyni tytułowej roli w filmie „Córka trenera”

Jak podoba się Pani w Mińsku i na Białorusi?

– Jestem tutaj pierwszy raz. Na razie nie mam wrażeń, gdyż przybyłam na otwarcie Festiwalu prosto z lotniska. Jutro jedziemy do Witebska, a w niedzielę wracamy do Mińska i wówczas planuję trochę poznać miasto.

Jest Pani studentką Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi.

– Tak, studiuję na ostatnim roku.

 Jak dawno zdecydowała się Pani na zostanie aktorką?

– (śmieje się) W przedszkolu! Od dziecka marzyłam grać na scenie. I… w tenisa.

Właśnie w roli tenisistki Wiktorii Kornet, bohaterki filmu „Córka trenera” zadebiutowała Pani na dużym ekranie. Miała Pani wcześniej do czynienia z tenisem?

– Tenisem interesowałam się od dziecka, czasem grałam amatorsko. Do roli w filmie musiałam przygotować się, odbywając półroczny okres treningowy, podczas którego obowiązywał odpowiedni reżim sportowy. Trenowałam zarówno na korcie, jak i na salce bokserskiej.

Jak przebiegał casting?

– To trwało ponad dwa miesiące. Łukasz (reżyser filmu Łukasz Grzegorzek – red.) miał wątpliwości czy moje ciało wytrzyma reżim treningowy – nigdy nie byłam bowiem profesjonalnym sportowcem. Codziennie kursowałam na trasie Łódź-Warszawa. Po pewnym czasie zapomniałam, że to tylko test i casting.

Czy trudno było pracować z odtwórcą roli ojca Jackiem Braciakiem?

– Kiedy po raz pierwszy spotkaliśmy się na zdjęciach próbnych, już po kilku minutach odczułam, że on naprawdę mógłby być moim tatą. Starałam się dużo od niego nauczyć. Mieliśmy dużo wolności w tej pracy. Na przykład, w ostatniej, najtrudniejszej scenie, reżyser pozwolił nam mówić to, co czujemy, swoimi słowami. Włożyliśmy w to tak dużo sił i energii, że po zakończeniu, a był to ostatni dzień na planie, nie mogliśmy z moim filmowym tatą cieszyć się tradycyjną imprezą, bo duszą byliśmy razem z naszymi bohaterami. Podczas pracy nad filmem Jacek czasami po kilka razy pytał reżysera, czy to już ostatnia próba i tylko po tej ostatniej mówił: „Wracamy do życia”.

Jaka atmosfera panowała na planie filmowym?

– Rodzinna. Ekipa była bardzo mała, zaledwie 20 osób.

Czym Pani się zajmuje obecnie?

– Kursuję pomiędzy Warszawą, a Łodzią, gdzie kończę studia, i rodzinnym Wałbrzychem, w którym pracuję w Teatrze Dramatycznym. W marcu na ekranach kin pojawił się kolejny film z moim udziałem pt. „Monument” w reżyserii Jagody Szelc (wyróżniony Nagrodą Specjalną na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – red.).

U kogo z reżyserów polskich Pani chciałaby zagrać?

– Zdecydowanie u Wojciecha Smarzowskiego, a także u Anny Jadowskiej. Ona potrafi niesamowicie pokazać wewnętrzny świat kobiety.

Jaki polski film zrobił ostatnio na Pani największe wrażenie?

– Obejrzałam niedawno „Wilkołaka” Adriana Panka. Zaskoczyło mnie zakończenie tego filmu, warto na niego pójść do kina.

Jakie ma Pani plany na najbliższą przyszłość?

– Muszę obronić pracę magisterską – w której zajmuję się procesem pokazu postaci sportowców w kinie. A w czerwcu w Teatrze Nowym w Łodzi odbędzie się premiera „Lolity” z moim udziałem.

Dziękuję za rozmowę!

Festiwal Filmów Polskich „Wisła” cieszy się dużym zainteresowaniem wśród mińskiej publiczności

Festiwal Filmów Polskich „Wisła” cieszy się wśród mińskiej publiczności ogromnym zainteresowaniem. Bezpłatne wejściówki na wspaniały film Pawła Pawlikowskiego pt. „Zimna wojna” skończyły się po siedmiu minutach od momentu otwarcia kasy, a chętnych zobaczyć to dzieło filmowe było znacznie więcej, niż mogła pomieścić sala kinowa.

W dniach 13-14 kwietnia obejrzeć najnowsze polskie filmy mogli także mieszkańcy Witebska. Ostatnie festiwalowe pokazy odbyły się w Mińsku 16 kwietnia.

Organizatorem  II białoruskiej edycji Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” była Ambasada RP w Mińsku.

Paulina Juckiewicz z Mińska

II edycja Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” odbyła się na Białorusi. Gratulując inicjatorom poszerzenia się geografii tego wydarzenia na Białoruś podczas inauguracji Festiwalu, która odbyła się 12 kwietnia w kinie „Centralny” w Mińsku,  Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski podkreślił symbolizm nazwy Festiwalu. [caption id="attachment_38454" align="alignnone" width="500"]

Delegacja Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej na czele z prezesem Arturem Kondratem odwiedziła w ubiegłym tygodniu Oddział Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Wizyta odbyła się w ramach wielkanocnej edycji akcji „Polacy Kresowym Rodakom”, mającej na celu wsparcie żyjących na Kresach żołnierzy AK, Sybiraków oraz członków ich rodzin.

Prezesowi Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej (SŁŻAK) Arturowi Kondratowi podczas pobytu w Lidzie towarzyszyli: dyrektor ds. Pomocy Polakom na Wschodzie SŁŻAK Monika Brzezińska, współpracujący z SŁŻAK nauczyciel z Pabianic Mariusz Bojanowski oraz dyrektor Oddziału Mazowieckiego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa Ryszard Madziar.

W ramach wizyty rodacy z Polski odwiedzili z darami, mieszkających w Lidzie i okolicy żołnierzy Armii Krajowej i Sybiraków. Oddali też hołd zmarłej niedawno por. AK śp. Annie Surowicz i kpt. AK Walentemu Makuszowi, którzy pochowani są na cmentarzu w Lidzie.

W sobotę, 13 kwietnia, nauczyciel z Pabianic Mariusz Bojanowski, przeprowadził lekcję otwartą geografii i historii, w której uczestniczyli uczniowie Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Lidzie oraz działacze miejscowego oddziału Związku Polaków.

Następnego dnia, w Niedzielę Palmową, delegacja SŁŻAK wspólnie z rodakami z Lidy i działaczami miejscowego oddziału ZPB uczestniczyła w Mszy świętej, inaugurującej Wielki Tydzień. Po nabożeństwie w siedzibie Oddziału ZPB w Lidzie odbyło się spotkanie Wielkanocne z kombatantami i łagiernikami, którym przewodziła prezes działającego przy ZPB Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi płk. Weronika Sebastianowicz.

Gościem spotkania była także prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, która za kilka dni stanie przed sądem w Grodnie za zorganizowanie tradycyjnego święta rękodzieła, ludowej kultury i rzemiosła „Grodzieńskie Kaziuki 2019”.

Spotkanie wielkanocne w Lidzie z udziałem delegacji SŁŻAK oraz miejscowych Polaków uświetnił wzruszający program artystyczny, przygotowany przez lidzką młodzież polską i dzieci.

Na końcu spotkania, żegnając się z gościnną Lidą, prezes SŁŻAK Artur Kondrat złożył wszystkim obecnym na wypełnionej po brzegi sali życzenia z okazji nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy, podkreślając, że życzenia te składa także w imieniu wszystkich rodaków w Polsce, którzy wzięli udział w tegorocznej wielkanocnej edycji akcji „Polacy Kresowym Rodakom”.

Monika Brzezińska dla Znadniemna.pl

Delegacja Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej na czele z prezesem Arturem Kondratem odwiedziła w ubiegłym tygodniu Oddział Związku Polaków na Białorusi w Lidzie. Wizyta odbyła się w ramach wielkanocnej edycji akcji „Polacy Kresowym Rodakom”, mającej na celu wsparcie żyjących na Kresach żołnierzy AK, Sybiraków oraz

Grodnianie wymusili na władzach Grodna rezygnację z zamiaru umieszczenia na Wzgórzu Bernardyńskim napisu REJON LENINOWSKI. W ciągu kilkunastu godzin pod protestem przeciwko decyzji władz podpisało się ponad 800 mieszkańców grodu nad Niemnem.

O tym, że władze wycofały się z bogoburczego pomysłu „upiększenia” Wzgórza Bernardyńskiego na którym stoi najstarsza w mieście świątynia katolicka – Kościół Znalezienia Krzyża Świętego – nazwą rejonu miasta, noszącego imię jednego z największych bogobójców wszechczasów – Włodzimierza Lenina – poinformował dzisiaj grodzieński portal Hrodna.life.

O wycofaniu się władz z kontrowersyjnego pomysłu designerskiego dziennikarzy poinformowało kierownictwo zakładów „Grodnozelenstroj”, zajmujących się dekorowaniem roślinnością przestrzeni miejskiej.

Krytycznie o pomyśle „udekorowania” Wzgórza Bernardyńskiego kontrowersyjnym napisem wypowiedziała się kuria biskupia katolickiej diecezji grodzieńskiej.

O wycofaniu się władz z kontrowersyjnego pomysłu zadecydowała jednak, jak się wydaje, krytyczna opinia o nim mieszkańców miasta. Na portalu internetowym, służącym do zbierania podpisów pod inicjatywami obywateli Białorusi 16 kwietnia pojawiła się petycja z protestem przeciwko oszpeceniu bogoburczym napisem Wzgórza Bernardyńskiego w Grodnie. W ciągu niecałej doby pod protestem podpisało się ponad 800 mieszkańców grodu nad Niemnem.

Znadniemna.pl za Hrodna.life

Grodnianie wymusili na władzach Grodna rezygnację z zamiaru umieszczenia na Wzgórzu Bernardyńskim napisu REJON LENINOWSKI. W ciągu kilkunastu godzin pod protestem przeciwko decyzji władz podpisało się ponad 800 mieszkańców grodu nad Niemnem. O tym, że władze wycofały się z bogoburczego pomysłu „upiększenia” Wzgórza Bernardyńskiego na którym

Skip to content