HomeStandard Blog Whole Post (Page 253)

W Starych Wasiliszkach, niewielkiej wsi na Ziemi Lidzkiej żyje coraz mniej ludzi pamiętających czasy młodości Czesława Niemena – gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej. Artysta urodził się właśnie tu i na Białorusi przeżył prawie 20 pierwszych lat swojego życia.

Czesław Niemen z akordeonem w otoczeniu chórzystek, zdjecie z archiwum Anny Markowicz

Jakim człowiekiem był „Czesiek”, wspominają Anna i Tomasz Markiewiczowie, którzy przyjaźnili się z młodym, jeszcze nikomu nieznanym Czesławem Wydrzyckim.

Anna i Tomasz Markiewiczowie, przyjaciele Czesława Wydrzyckiego z lat młodości, fot.: Wasyl Małczanau

W Starych Wasiliszkach dawno nie było tyle ludzi. Obok niskiego wiejskiego domu zebrał się cały tłum. Cały autobus turystów z Polski, samochody na numerach dyplomatycznych, przedstawiciele miejscowych władz. Ludzie tłoczą się wokół niewielkiego muzeum, które jeszcze 10 lat temu, było zwykłą opuszczoną wiejską chatą z pozabijanymi oknami. Wszyscy przyjechali, by uczcić pamięć muzyka, który w swoich czasach nie bał się rzucać wyzwania kanonom i szukał swoich dróg wyrazu, nadając swoim utworom kosmiczne brzmienie.

Dom, w którym urodził się i mieszkał Czesław Niemen w Starych Wasiliszkach, fot.: Wasyl Małczanau

Pamięć po Niemenie w jego małej ojczyźnie jest żywa do dziś. Jednak jest coraz mniej ludzi, którzy spędzali z nim czasy młodości, śpiewali w chórze, chodzili do szkoły czy na tańce. Pani Anna Markiewicz razem z mężem – są jednymi z ostatnich mieszkańców Wasiliszek, którzy byli świadkami młodości artysty.

– Takiego człowieka jak Czesiek nigdy przedtem nie było i nie będzie więcej. On był bardzo zdolny do muzyki, do śpiewu. Miał głos dany od samego Boga. Byłam starsza od niego o trzy lata. Gdy on uczył się w ostatnich klasach, ja już pracowałam, ale razem występowaliśmy. On zawsze wymyślał muzykę, pisał do niej słowa. I uczył nas takich piosenek, których nie znaliśmy. Jakiś takich neapolitańskich – opowiada Anna.

Szalona miłość

Pani Anna wspomina, że cała rodzina Wydrzyckich miała muzyczny talent. Ale inaczej niż piszą media, ojciec Czesława nie było organistą w miejscowym kościele, jednak umiał naprawić dowolny instrument. I razem z żoną śpiewał w kościelnym chórze. W kościele śpiewał też mały Czesiek, dopóki nie umarł ksiądz, a kościół zamknięto. Kobieta wspomina, że w 1953 r. ojciec wysłał Czesława do szkoły muzycznej w Grodnie. Jednak już po roku został z niej wyrzucony.

– Różnie się o tym mówi. Ale on po prostu zakochał się już wtedy w Marysi i razem ze swoim przyjacielem uciekali z zajęć i przyjeżdżali tu. Byli młodzi i mieli gorące głowy – opowiada.

Z Wasiliszek rodzina wyjechała w 1958 r. w ramach ostatniej fali masowej repatriacji Polaków z Kresów. Pan Tomasz Markiewicz, dawny sąsiad Wydrzyckich wspomina, jak sam pomagał ładować rzeczy na drogę.

– Zapakowaliśmy rzeczy do samochodu, a ojciec Cześka kupił motocykl, żeby zabrać go do Polski. A Czesiek tymczasem wziął go i gdzieś pojechał. I nie ma go i nie ma. Wszyscy czekają na walizkach, a tu on wraca i mówi do mnie -Tomasz, wziąłem ślub z Maryśką, tylko nie mów ojcu, bo będzie miał zawał. Taki był. Po jakimś czasie ona pojechała do Polski, ale rodzina im się nie udała – mówi Tomasz.

Goście z Kamerunu

Czesław jako znany artysta odwiedził swoje rodzinne strony tylko raz. Wpadł do Markiewiczów, odwiedził stryjeczną siostrę i kolegów z chóru.

Czesław Wydrzcyki z koleżankami z 10 klasy w 1957 r., fot.: Dom-Muzeum w Starych Wasiliszkach

– Mówią, że Czesiek często tu przyjeżdżał, ale to nieprawda. Był tu raz. A ich dom długo stał pusty – z czasem pozwoli mi go wynająć i urządziliśmy w nim sklep. Gdybyśmy go wtedy nie doglądali – całkiem by się rozwalił – dodaje Tomasz.

Dziś w domu, w którym urodził się muzyk, znajduje się niewielkie muzeum artysty. Nie ma tu oryginalnego wyposażenia, ale twórcom muzeum udało się zgromadzić meble i instrumenty muzyczne z epoki. Jest tu sporo płyt z tego czasu i nawet kopia zeszytu szkolnego Czesława znalezionego na poddaszu.

Szkolny zeszyt Czesława Niemena, znaleziony na strychu jego rodzinnego domu, fot.: Wasyl Małczanau

– Gdy tu przyjechała córka Niemena, to aż się przytuliła do pieca. Tak bardzo chciała odwiedzić ojcowski dom. Ostatnio przyjeżdża do nas wielu turystów z całego świata. Byli nawet goście z Kamerunu. Jedna dziewczyna przyjechała nawet z Rosji, z Tuły autostopem, specjalnie by odwiedzić rodzinne strony piosenkarza – opowiada Uładzmir Siniuta, kustosz muzeum w Starych Wasiliszkach.

Czesław Niemen, drugi z lewej, fot.: A. Markowicz

Jak mówi, z roku na rok coraz więcej gości odwiedza muzeum i w 2018 r. było ich 7 tys.

Znadniemna.pl za Paulina Walisz, jb/belsat.eu

W Starych Wasiliszkach, niewielkiej wsi na Ziemi Lidzkiej żyje coraz mniej ludzi pamiętających czasy młodości Czesława Niemena - gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej. Artysta urodził się właśnie tu i na Białorusi przeżył prawie 20 pierwszych lat swojego życia. [caption id="attachment_36804" align="alignnone" width="480"] Czesław Niemen z akordeonem w

Delegacja Zespołu Szkół Im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej na czele z dyrektorem Jarosławem Budnikiem gościła w dniu 15 lutego w Polskiej Szkole Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie. Celem wizyty była prezentacja oferty dąbrowskich uczelni na rok szkolny 2019 – 2020.

Swietłana Timoszko, dyrektor Polskiej Szkole Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie i Jarosław Budnik, dyrektor Zespołu Szkół Im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej

Dąbrowa Białostocka to miejscowość w powiecie sokólskim województwa podlaskiego, znajdująca się na odległości 10-ciu kilometrów od granicy z Białorusią i 30-tu kilometrów od przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej. Funkcjonujący w Dąbrowie Zespół Szkół Im. Generała Nikodema Sulika prowadzi rekrutację uczniów, pochodzących nie tylko z powiatu sokólskiego lecz także z Białorusi i Ukrainy. Obecnie w placówkach edukacyjnych, wchodzących w skład Zespołu Szkół im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej pobierają naukę dwanaście uczniów z Białorusi.

Jarosław Budnik, dyrektor Polskiej Szkole Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie

Aby skorzystać z oferty edukacyjnej, proponowanej przez dąbrowskie uczelnie, pochodzący z Białorusi bądź Ukrainy kandydat powinien mieć 15-16 lat i posługiwać językiem polskim na poziomie, umożliwiającym komunikację.

Nowocześnie wyposażona placówka edukacyjna oferuje obcokrajowcom bezpłatne nauczanie i dysponuje internatem, za który odpłatność wynosi 15 złotych miesięcznie. Aby zagwarantować uczniowi zbalansowane wyżywienie należy wnieść dodatkową opłatę wynoszącą około 11 złotych dziennie. W sumie opłata za miejsce w internacie razem z wyżywieniem wyniesie około 280 złotych miesięcznie (ok. 140 rubli białoruskich – red.).

Jak czytamy w materiałach promocyjnych Zespołu Szkół im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej „dyrektor szkoły publicznej może zakwalifikować ucznia przybywającego z zagranicy do odpowiedniej klasy lub na odpowiedni semestr, na podstawie dokumentów, biorąc pod uwagę liczbę lat nauki, wiek ucznia, znajomość języka polskiego oraz opinię rodzica”.

W najbliższym roku szkolnym uczelnia w Dąbrowie Białostockiej sformuje klasy o profilach: prawniczo-medialnym, politechnicznym oraz sportowo-mundurowym.

W Zespole Szkół im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej działa także Branżowa Szkoła I Stopnia, w której nauka trwa trzy lata i kończy się egzaminem zawodowym. Po pomyślnym zdaniu egzaminu absolwenci szkoły branżowej zyskują uprawnienia do wykonywania zawodu zgodnego z kierunkiem kształcenia. Zawody, których można się nauczyć w szkole to: kucharz, stolarz, piekarz, fryzjer, mechanik pojazdów samochodowych, lakiernik, sprzedawca i inne.

Zainteresowani ofertą edukacyjną Zespołu Szkół im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej mogą znaleźć więcej informacji na temat rekrutacji i warunków nauczania w tej placówce na jej stronie internetowej.

Znadniemna.pl

Delegacja Zespołu Szkół Im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej na czele z dyrektorem Jarosławem Budnikiem gościła w dniu 15 lutego w Polskiej Szkole Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie. Celem wizyty była prezentacja oferty dąbrowskich uczelni na rok szkolny 2019 –

Gen. Tadeusz Bieńkowicz, to urodzony 96 lata temu w Lidzie na dzisiejszej Białorusi żołnierz okręgu nowogródzkiego Armii Krajowej. Odbijał więzienie w Lidzie. Aresztowany przez UB za działalność antykomunistyczną, poddany wielomiesięcznym przesłuchaniom i torturom, więziony i skazany przez komunistyczne władze na karę śmierci. Kawaler Orderu Wojennego Virtuti Militari, odznaczony również m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

95. urodziny pułkownika Tadeusza Bieńkowicza ps. „Rączy”, niezłomnego żołnierza okręgu nowogródzkiego Armii Krajowej były okazją do spotkania z prezydentem RP Andrzejem Dudą. Przyjechał on do Węgrzc w gminie Zielonki, gdzie na co dzień mieszka pułkownik. Fot.: Roman Koszowski/KPRP

Teraz 96-letni gen. bryg. Tadeusz Bieńkowicz, pseudonim „Rączy” potrzebuje naszej pomocy. Województwo małopolskie zaapelowało w czwartek o włączenie się do akcji „Oddaj krew dla Bohatera”.

Gen. Tadeusz Bieńkowicz urodził się w 1923 r. w Lidzie. Po wybuchu II wojny światowej zaangażował się w działalność konspiracyjną na terenach zajętych przez sowietów. Po wkroczeniu Niemców służył w II batalionie 77. pułku piechoty Armii Krajowej. Uczestniczył w akcjach zbrojnych, między innymi w zdobywaniu: Ejszyszek, stacji kolejowej w Werenowie, rozbiciu posterunków granicznych Rzeszy i Ostlandu w Krakszlach, a śmiertelnie raniąc dowódcę Ortskommandantur w Koleśnikach doprowadził do jej poddania.

Za udział w odbiciu skazańców z więzienia w Lidzie (18 stycznia 1944 r.) odznaczony został Orderem Virtuti Militari. 30 stycznia 1944 r. brał udział w rozbiciu niemieckiego garnizonu w Horodnie. W tym samym roku także w zakończonej sukcesem akcji skierowanej przeciwko wysokiemu dowódcy NKWD majorowi Kanarczukowi. Mimo rozbrojenia kontynuował działalność konspiracyjną na terenach Nowogródczyzny i Polski centralnej.

Aresztowany w 1950 r. został poddany wielomiesięcznym przesłuchaniom i torturom, a później skazany na karę dożywotniego więzienia, mimo iż nie przyznał się do stawianych zarzutów. Zrehabilitowany na początku lat 90 zaś torturujący funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa w 2005 r. skazany został na dwa lata więzienia. Do 1956 r. w czasie uwięzienia ujawniał denuncjatorów i wspierał współwięźniów.

Jako członek Związku Bojowników o Wolność i Demokrację krzewił wiedzę o Zbrodni katyńskiej i działalności Armii Krajowej w ramach spotkań z młodzieżą w ramach tej organizacji, a później przy okazji inicjatyw kombatanckich

Był współzałożycielem Polskiego Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego i Związku Armii Krajowej w Krakowie (1989 r.). Pełnił obowiązki prezesa Związku Inwalidów Wojennych Oddziału Nowa Huta (od 2007 r.) oraz Polskiego Związku Więźniów Komunizmu (od 2010 r.), sekretarza Małopolskiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych, jest członkiem Fundacji Muzeum Historii Armii Krajowej i Stowarzyszenia Ziemi Lidzkiej w Lidzie.

Podczas ostatniego Małopolskiego Spotkania Opłatkowego wojewoda małopolski Piotr Ćwik wręczył mu Medal 100-lecia Odzyskania Niepodległości, przyznany przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Krew można oddawać w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie przy ul. Rzeźniczej 11 lub na os. Na Skarpie 66A.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Gen. Tadeusz Bieńkowicz, to urodzony 96 lata temu w Lidzie na dzisiejszej Białorusi żołnierz okręgu nowogródzkiego Armii Krajowej. Odbijał więzienie w Lidzie. Aresztowany przez UB za działalność antykomunistyczną, poddany wielomiesięcznym przesłuchaniom i torturom, więziony i skazany przez komunistyczne władze na karę śmierci. Kawaler Orderu Wojennego

W związku ze śmiercią byłego premiera Rzeczypospolitej Polskiej, działacza opozycji demokratycznej w czasach PRL, adwokata wielu działaczy „Solidarności” i innych działaczy opozycji antykomunistycznej śp. Jana Olszewskiego Prezydent RP Andrzej Duda ogłosił żałobę narodową, która rozpoczęła się o północy w nocy z czwartku na piątek i potrwa do godz. 19 w sobotę.

śp. Jan Olszewski

W polskich placówkach dyplomatycznych na całym świecie w związku ze śmiercią wybitnego polskiego Męża Stanu, wyłożono księgi kondolencyjne.

W Konsulacie Generalnym RP w Grodnie do takiej księgi można się wpisać w godzinach 12.00 – 18.00 w piątek, 15 lutego, oraz w godzinach od 10.00 do 12.00 w sobotę, 16 lutego.

W Konsulacie Generalnym RP w Brześciu wpisać się do księgi kondolencyjnej można dzisiaj, 15 lutego, w godzinach od 12.30 do 16.30, a w Ambasadzie RP w Mińsku przy ulicy Biaduli 11 (10 piętro) – dzisiaj,15 lutego, w godzinach od 10.00 do 15.00.

Dzisiaj rano do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przywieziono trumnę z ciałem byłego premiera Jana Olszewskiego. Hołd zmarłemu oddali już m.in. premier Mateusz Morawiecki, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński.

W ramach uroczystości pogrzebowych dzisiaj o godzinie 18.00 w kościele św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży odbędzie się Msza żałobna w intencji Jana Olszewskiego. O godzinie 20.00 trumna z ciałem byłego premiera zostanie przeniesiona w kondukcie z KPRM do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście.

Główne uroczystości pogrzebowe byłego premiera zaplanowano na sobotę. O godz. 11 odbędzie się msza żałobna w archikatedrze św. Jana Chrzciciela; między godz. 13.00 a o 13.30 kondukt pogrzebowy przejdzie pod pomnik Powstania Warszawskiego, gdzie premiera Olszewskiego pożegnają żołnierze Armii Krajowej, byli powstańcy warszawscy oraz działacze antykomunistycznej opozycji.

Następnie na lawecie wojskowej w asyście policyjnej i szwadronu reprezentacyjnego, kondukt przemieści się na cmentarz wojskowy na Powązkach, gdzie zakończą się uroczystości.

Jan Olszewski zmarł 7 lutego w wieku 88 lat. Był premierem w latach 1991-1992, obrońcą opozycjonistów w procesach politycznych w okresie PRL, doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2009 r. został odznaczony Orderem Orła Białego.

Znadniemna.pl na podstawie grodno.msz.gov.pl/minsk.msz.gov.pl/brzesc.msz.gov.pl/PAP

W związku ze śmiercią byłego premiera Rzeczypospolitej Polskiej, działacza opozycji demokratycznej w czasach PRL, adwokata wielu działaczy „Solidarności” i innych działaczy opozycji antykomunistycznej śp. Jana Olszewskiego Prezydent RP Andrzej Duda ogłosił żałobę narodową, która rozpoczęła się o północy w nocy z czwartku na piątek i

Urząd do Spraw Cudzoziemców przygotował poradnik dla uczelni i studentów zagranicznych chcących studiować w Polsce. Chodzi o wyjaśnienie kwestii legalizacji pobytu w celu studiów. Poradnik można pobrać tutaj.

Publikacja nosi tytuł „Proces legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu kształcenia się na studiach”. Jak wyjaśnił rzecznik prasowy UdSC Jakub Dudziak materiał jest adresowany do pracowników uczelni, którzy zajmują się rekrutacją i obsługą studentów zagranicznych, ale może być również pomocny dla cudzoziemców, którzy rozpoczynają lub kontynuują studia w Polsce. Poradnik można pobrać ze strony UdSC – w zakładce „do pobrania”.

„Publikacja poświęcona jest aspektom prawnym i praktycznym legalizacji pobytu cudzoziemców z państw trzecich oraz obywateli Unii Europejskiej i członków ich rodzin. Dotyczy osób podejmujących lub kontynuujących studia pierwszego i drugiego stopnia, jednolite studia magisterskie i doktoranckie, w tym także w formie niestacjonarnej” – wyjaśnia Dudziak.

Rzecznik UdSC poinformował, że poradnik podzielono na trzy części dotyczące: zezwoleń na pobyt czasowy w celu kształcenia się na studiach stacjonarnych, zezwoleń na pobyt czasowy w celu pobierania nauki na studiach niestacjonarnych oraz rejestracji pobytu obywateli UE i członków ich rodzin w celu kształcenia się na studiach.

„Każdy rozdział zawiera dokładny opis procedury, wymogi jakie należy spełnić, przepisy regulujące dane postępowanie oraz +listę kontrolną+ czynności, które należy zrealizować. Ponadto, w poradniku można znaleźć przydatne źródła informacji, dane kontaktowe Urzędu do Spraw Cudzoziemców i wydziałów spraw cudzoziemców urzędów wojewódzkich oraz najważniejsze fragmenty regulacji prawnych” – poinformował UdSC.

Urząd zapowiedział, że poradnik – w przypadku zmiany przepisów – będzie aktualizowany.

Jak przypomniał UdSC cudzoziemcy chcący przedłużyć swój pobyt w Polsce w związku z podjęciem studiów składają w urzędach wojewódzkich wnioski o zezwolenia na pobyt. Obywatele UE oraz członkowie ich rodzin mają natomiast obowiązek rejestracji pobytu trwającego powyżej 3 miesięcy. W ubiegłym roku wnioski o zezwolenia na pobyt czasowy w związku ze studiami złożyło 14,3 tys. cudzoziemców, w tym 6,2 tys. obywateli Ukrainy.

Poradnik przygotowany przez UdSC powstał w ramach projektu współfinansowanego z Programu Krajowego Funduszu Azylu, Migracji i Integracji.

Znadniemna.pl za PAP/Marcin Chomiuk

Urząd do Spraw Cudzoziemców przygotował poradnik dla uczelni i studentów zagranicznych chcących studiować w Polsce. Chodzi o wyjaśnienie kwestii legalizacji pobytu w celu studiów. Poradnik można pobrać tutaj. Publikacja nosi tytuł „Proces legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu kształcenia się na studiach”. Jak

Dokładnie 77 lat temu, 14 lutego 1942 roku, Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz o przekształceniu Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. AK jest uważana za największe i najlepiej zorganizowane podziemne wojsko, działające w okupowanej Europie.

Zgrupowanie Partyzanckie „Ponury” – Okręg Radomsko-Kielecki Armii Krajowej. Wrzesień 1943 roku, Fot.: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Korzenie Armii Krajowej sięgają zawiązanej w nocy z 26 na 27 września 1939 roku przez grupę wyższych oficerów z gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim, przy współudziale prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, konspiracyjnej organizacji Służba Zwycięstwu Polski. Stała się ona zalążkiem rozbudowanego potem Państwa Podziemnego.

Utworzona 27 września 1939 roku Służba Zwycięstwu Polski została przekształcona najpierw w 1940 roku w Związek Walki Zbrojnej. Decyzja o powstaniu AK była podyktowana koniecznością scalenia polskich konspiracyjnych oddziałów zbrojnych i podporządkowania ich rządowi RP w Londynie. , W skład AK weszło ok. 200 organizacji wojskowych, zarówno spod okupacji niemieckiej, jak i sowieckiej.

Armia Krajowa była konspiracyjną organizacją wojskową stanowiącą integralną część Sił Zbrojnych RP. Podlegała Naczelnemu Wodzowi i Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. W zamierzeniach rządu miała być organizacją ogólnonarodową, ponadpartyjną, a jej Komendant Główny jedynym, upełnomocnionym przez rząd dowódcą krajowej siły zbrojnej. Głównym zadaniem AK było prowadzenie walki o odzyskanie niepodległości przez organizowanie i prowadzenie samoobrony i przygotowanie armii podziemnej na okres powstania, które miało wybuchnąć na ziemiach polskich w okresie militarnego załamania Niemiec.

Kolejnymi dowódcami AK byli generałowie: Stefan Rowecki ps. Grot – do 30 czerwca 1943 roku, Tadeusz Komorowski ps. Bór – do 2 października 1944 roku, Leopold Okulicki ps. Niedźwiadek – do 19 stycznia 1945 roku. Komendant Główny AK podlegał Naczelnemu Wodzowi Polskich Sił Zbrojnych. Organem dowodzenia AK była Komenda Główna, w której skład wchodziły oddziały, piony organizacyjne i samodzielne służby – oddziały: I Organizacyjny, II Informacyjno-Wywiadowczy, III Operacyjno-Szkoleniowy, IV Kwatermistrzostwa, V Łączności Operacyjnej, VI Biura Informacji i Propagandy oraz VII Finansów i Kontroli, a także Kierownictwo Dywersji.

Terenowa struktura organizacyjna AK odpowiadała zasadniczo przedwojennemu podziałowi administracyjnemu kraju. Na terenie województw tworzono okręgi, w powiatach – obwody, w gminie lub kilku gminach – placówki. Tworzone były także obszary będące jednostkami strukturalnymi, obejmującymi kilka okręgów. Na początku 1944 roku Komendzie Głównej AK podlegały 4 obszary i 8 samodzielnych okręgów. W skład AK wchodziły także jednostki strukturalne, działające poza granicami kraju: Samodzielny Wydział do Spraw Kraju Sztabu Naczelnego Wodza tzw. Oddział VI oraz Oddziały AK na Węgrzech („Liszt”) i w Niemczech (Komenda Okręgu Berlin „Blok”).

AK od początku była organizacją masową, zwiększającą szeregi przez werbunek ochotników i kontynuowanie akcji scaleniowej, rozpoczętej przez Związek Walki Zbrojnej. W latach 1940-1944 do AK przystąpiły m.in.: Tajna Armia Polska, Polska Organizacja Zbrojna „Znak”, Gwardia Ludowa PPS-WRN, Tajna Organizacja Wojskowa, Konfederacja Zbrojna, Socjalistyczna Organizacja Bojowa, Polski Związek Wolności oraz częściowo Narodowa Organizacja Wojskowa, Bataliony Chłopskie i Narodowe Siły Zbrojne.

Liczba zaprzysiężonych żołnierzy AK wynosiła na początku 1942 roku ok. 100 tys., zaś w lecie 1944 roku już ok. 380 tys., w tym: ok. 10,8 tys. oficerów, 7,5 tys. podchorążych i 87,9 tys. podoficerów. Kadra AK rekrutowała się z oficerów i podoficerów armii przedwrześniowej oraz z absolwentów tajnych Zastępczych Kursów Szkoły Podchorążych Rezerwy i Zastępczych Kursów Podoficerów Piechoty, a także przerzucanych do kraju oficerów, tzw. cichociemnych. Od 1943 roku w jednostkach podporządkowanych Komendzie Głównej AK tworzono kompanie i bataliony, od 1944 roku – pułki, brygady, dywizje, zgrupowania pułkowe i dywizyjne.

Potrzeby finansowe, materiałowo-sprzętowe i w zakresie uzbrojenia były zabezpieczane przez rząd RP i uzupełniane w drodze akcji bojowych i innych działań, mających na celu zaopatrzenie w broń, mundury, sprzęt i środki finansowe (m.in. zakupy broni i własna, tajna produkcja broni strzeleckiej: pistoletów maszynowych, granatów i materiałów wybuchowych).

AK realizowała swe cele poprzez prowadzenie walki bieżącej i przygotowywanie powstania powszechnego. Walka bieżąca prowadzona była głównie przez akcje małego sabotażu, akcje sabotażowo-dywersyjne, bojowe i bitwy partyzanckie z siłami policyjnymi oraz regularnym wojskiem niemieckim. Specjalne miejsce w działalności bojowej AK zajmowały akcje odwetowe i represyjne w stosunku do SS i policji oraz zdrajców i prowokatorów.

Przygotowaniem i wykonaniem akcji sabotażowo-dywersyjnych i specjalnych zajmowały się autonomiczne piony wydzielone z KG AK: Związek Odwetu, „Wachlarz” i Kierownictwo Dywersji, pod nadzorem Kierownictwa Walki Konspiracyjnej, a następnie Kierownictwa Walki Podziemnej. Innymi formami walki bieżącej były: organizowana na szeroką skalę akcja propagandowa wśród społeczeństwa polskiego (prowadzona przez Biuro Informacji i Propagandy), wydawanie prasy, np. „Biuletynu Informacyjnego”, szerzenie dezinformacji wśród Niemców (akcja „N”) oraz wywiad wojskowy.

Kulminacją wysiłku zbrojnego AK było Powstanie Warszawskie. Po jego klęsce jednostki AK na terenach zajętych przez Armię Czerwoną zostały zdemobilizowane.

19 stycznia 1945 roku Komendant Główny gen. Okulicki wydał rozkaz o rozwiązaniu AK. Straty AK wyniosły ok. 100 tys. poległych i zamordowanych żołnierzy, ok. 50 tys. zostało wywiezionych do ZSRR i uwięzionych. Do moskiewskiego więzienia trafił m.in. gen. Okulicki, sądzony w procesie szesnastu przywódców Państwa Podziemnego.

Wobec represji sowieckich i polskich służb bezpieczeństwa nie wszystkie oddziały AK podporządkowały się rozkazowi o demobilizacji. Powstały nowe organizacje konspiracyjne m.in.: Ruch Oporu Armii Krajowej i Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”. Żołnierze AK byli prześladowani przez władze komunistyczne, zwłaszcza w okresie stalinizmu, wielu z nich skazano na karę śmierci lub wieloletniego więzienia.

Znadniemna.pl za Dzieje.pl/PAP

Dokładnie 77 lat temu, 14 lutego 1942 roku, Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz o przekształceniu Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. AK jest uważana za największe i najlepiej zorganizowane podziemne wojsko, działające w okupowanej Europie. [caption id="attachment_36764" align="alignnone" width="500"] Zgrupowanie Partyzanckie "Ponury" - Okręg

Stosunki polsko-białoruskie, wzajemna współpraca, a także oświata oraz przyszłość Związku Polaków na Białorusi – były tematami środowego spotkania marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego z jego białoruskim odpowiednikiem Michaiłem Miasnikowiczem. Stanisław Karczewski wyraził oczekiwanie, że wizyta Miasnikowicza będzie „restartem we wzajemnych kontaktach”.  Senatorowie Platformy Obywatelskiej opuścili salę obrad podczas przywitania przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Białorusi.

Michaił Miasnikowicz i Stanisław Karczewski

Szef Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Białorusi od poniedziałku przebywa z czterodniową wizytą w Polsce; po środowym spotkaniu z marszałkiem Senatu obaj politycy wygłosili oświadczenia.

Karczewski dziękował Miasnikowiczowi za wizytę w Polsce; podkreślał, że polski rząd i polskie władze „są otwarte na współpracę z Białorusią”.

– Nasze rozmowy dotyczyły wszystkich problemów nas łączących i dzielących – powiedział. Podziękował też Miasnikowiczowi za „otwartość, szczerość i serdeczność”. Podkreślił, że jest oczekiwanie, że wizyta szefa białoruskiej izby wyższej będzie „restartem we wzajemnych kontaktach”.

– Jestem przekonany, że nasze rozmowy i ustalenia przybliżają nas bardzo do rozwiązania wszystkich spraw spornych – ocenił Karczewski. Zapowiedział, że będą się odbywać kolejne takie spotkania i rozmowy.

Szefowie wyższych izb białoruskiego i polskiego parlamentów – przewodniczący Michaił Miasnikowicz i marszałek Stanisław Karczewski

Marszałek Senatu powiedział, że wśród poruszanych tematów była kwestia oświaty oraz przyszłości Związku Polaków na Białorusi. Wyraził nadzieję, że także w tych obszarach uda się „doprowadzić do rozwiązania”.

Marszałek Senatu przypomniał, że Miasnikowicz w czasie swojej wizyty w Polsce spotkał się m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim, z szefem MSZ Jackiem Czaputowiczem, a także z minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigą Emilewicz. Jak podkreślił, rozmowy te „miały bardzo poważny charakter polityczny i ekonomiczny” i dotyczyły „konkretnych rozwiązań i dwustronnej współpracy”.

„Wzmocniony impuls”

Miasnikowicz dziękował Karczewskiemu za „jego osobisty wkład w rozwój białorusko-polskiej współpracy we współczesnych warunkach”. Jak mówił, wizyty Karczewskiego w Mińsku w 2016 i 2018 r. „nadały nowy impuls we wzmocnieniu relacji między Polską a Białorusią”. – Ten impuls został jeszcze bardziej wzmocniony dzięki spotkaniom, które już odbyłem w ramach tej wizyty z panem prezydentem Andrzejem Dudą, z panem premierem Mateuszem Morawieckim i z ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem – podkreślił białoruski polityk.

Według niego rozmowy te dotyczyły „wielu ważnych kwestii”. – Musimy robić wszystko, aby ulepszyć życie naszych obywateli po to, aby współpraca między naszymi krajami rozwijała się coraz lepiej – podkreślał Miasnikowicz.

Oświadczył, że „Białoruś postrzega Polskę jako kraj przyjazny, jako pewnego partnera oraz liczy na rozwój stosunków białorusko-polskich opartych o zasady dobrego sąsiedztwa, wzajemnego poszanowania, równych praw, a także poszanowania wzajemnych interesów”.

– Umówiliśmy się, że nasza dalsza komunikacja na różnych poziomach, na poziomie politycznym, gospodarczym międzyludzkim będzie jeszcze bardziej wzmacniała nasze zaufanie i współpracę między naszymi parlamentami – zapewnił białoruski polityk.

Senatorowie PO opuścili salę obrad

Senatorowie Platformy Obywatelskiej opuścili salę obrad podczas przywitania przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Białorusi. Senator PO Bogdan Klich tłumaczy, że jego klub nie chciał swoją obecnością uwiarygodniać wysokiego funkcjonariusza reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Zdaniem Bogdana Klicha, nie można wychodzić przed szereg dopóki na Białorusi nie zaczną obowiązywać przynajmniej minimalne standardy demokratyczne. W jego ocenie, Polska powinna prowadzić wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki wspólną politykę razem z Unią Europejską po to, aby zmusić białoruskie władze do zastosowania się do minimalnych standardów demokratycznych.

Postawę senatorów Platformy Obywatelskiej skrytykował marszałek Senatu. Zdaniem Stanisława Karczewskiego, zachowanie parlamentarzystów PO jest zdumiewające i niedopuszczalne. Marszałek Senatu powiedział, że nie należy zachowywać się w ten sposób wobec przedstawicieli innych krajów, ponieważ świadczy to o braku kultury politycznej.

Stanisław Karczewski odniósł się również do zarzutów senatorów Platformy Obywatelskiej wobec rządu Prawa i Sprawiedliwości. W jego ocenie argumenty PO są chybione. Marszałek Senatu stwierdził, że to politycy Platformy zabiegali o to, aby mieć dobry kontakt z białoruskimi politykami najwyższej rangi. Stanisław Karczewski przypomniał także, że w czasie rządów PO Unia Europejska cofnęła sankcje wobec Białorusi, a obecne polskie władze respektują ten fakt.

Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Białorusi Michaił Miasnikowicz od poniedziałku przebywa z czterodniową wizytą w Polsce. Dziś odwiedził parlament. Rano spotkał się z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim i wicemarszałkiem Ryszardem Terleckim. Następnie rozmawiał z Marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim i był gościem na posiedzeniu Izby Wyższej.

Podczas wizyty w Polsce szef Zgromadzenia Narodowego Białorusi spotkał się również z premierem Mateuszem Morawieckim, szefem MSZ Jackiem Czaputowiczem oraz minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigą Emilewicz.

Ostatniego dnia wizyty, czyli jutro (14.02.), delegacja białoruska pojedzie do Białegostoku, gdzie razem z marszałkiem Senatu odwiedzi Uniwersytet Medyczny, a także spotka się z wojewodą podlaskim Bohdanem Paszkowskim i marszałkiem województwa podlaskiego Arturem Kosickim.

 Znadniemna.pl za IAR/PAP

Stosunki polsko-białoruskie, wzajemna współpraca, a także oświata oraz przyszłość Związku Polaków na Białorusi - były tematami środowego spotkania marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego z jego białoruskim odpowiednikiem Michaiłem Miasnikowiczem. Stanisław Karczewski wyraził oczekiwanie, że wizyta Miasnikowicza będzie "restartem we wzajemnych kontaktach".  Senatorowie Platformy Obywatelskiej opuścili salę obrad podczas

Aleksander Łukaszenko mianował nowego ambasadora w Polsce – Władimira Czuszewa. W czasie wręczania nominacji białoruski prezydent ostrzegał, by „Polska nie prężyła muskułów”.

Władimir Czuszew. Fot.: belta.by

„Żadnych zagrożeń z naszej strony Polacy niech się nie obawiają. Nie znaczy to jednak, że jeśli będą prężyć muskuły, to my będziemy na to spokojnie patrzeć. W tym także biorąc pod uwagę naszą wspólną z Rosją grupę wojsk na tym kierunku” – powiedział Łukaszenko.

Jednocześnie białoruski lider zapewnił, że „Polacy to nie są obcy ludzie”, a między dwoma społeczeństwami jest wzajemne zrozumienie.

„Nadchodzące lata będą decydujące dla wzajemnych relacji w długim okresie” – ocenił Łukaszenko.

„Nie powiem, że w tych relacjach nie ma problemów. Jest ich dość. Ale wszystkie można rozwiązać” – wskazał, zwracając się do nowego ambasadora.

Władimir Czuszew ambasadorem Białorusi w Belgradzie. Pracował w MSZ jako szef departamentu prawno-traktatowego. Ostatnio zajmował się sprawami międzynarodowymi w sekretariacie przewodniczącego Rady Republiki Michaiła Miasnikowicza.

Znadniemna.pl za PAP/Justyna Prus

Aleksander Łukaszenko mianował nowego ambasadora w Polsce - Władimira Czuszewa. W czasie wręczania nominacji białoruski prezydent ostrzegał, by "Polska nie prężyła muskułów". [caption id="attachment_36746" align="alignnone" width="480"] Władimir Czuszew. Fot.: belta.by[/caption] "Żadnych zagrożeń z naszej strony Polacy niech się nie obawiają. Nie znaczy to jednak, że jeśli będą

Fundacja imienia Krzysztofa Skubiszewskiego, Ministra Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1989–1993, pierwszego ministra spraw zagranicznych po odzyskaniu przez Polskę Niepodległości w 1989 roku, we współpracy ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, ogłosiła nabór wniosków na stypendium i dotację imienia Krzysztofa Skubiszewskiego dla kandydatów z Europy Środkowej, Bałkanów, krajów Bałtyckich, Europy Wschodniej, Rosji, Azji Środkowej i krajów Kaukazu.

Krzysztof Skubiszewski, pierwszy minister spraw zagranicznych RP po odzyskaniu przez Polskę Niepodległości w 1989 roku

Stypendium umożliwi prowadzenie badań naukowych w Polsce przez cały rok akademicki 2019/2020, we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim lub z inną polską uczelnią, w zakresie prawa, nauk politycznych lub historii najnowszej. Celem Stypendium jest szerzenie demokracji, praw człowieka, zasad państwa prawa i poszanowania prawa w stosunkach międzynarodowych.

Stypendium jest przeznaczone dla osób, które obroniły doktorat (lub mają znaczący dorobek naukowy) lub też ukończyły studia wyższe i wykazują się wysokimi osiągnięciami na rzecz dobra społecznego, w szczególności promowania demokracji i państwa prawa.

Dotacja umożliwi jej beneficjentowi trzymiesięczny lub krótszy pobyt w Polsce, który będzie miał takie same cele i będzie zorganizowany na podobnych zasadach, jak pobyt w ramach Stypendium.

Wnioski będą przyjmowane do 8 kwietnia 2019 r.

 Szczegółowe informacje o warunkach i trybie rekrutacji kandydatów do otrzymywania Stypendium i dotacji im. Krzysztofa Skubiszewskiego znajdziecie Państwo na stronie Fundatora Stypendium.

Znadniemna.pl za www.skubi.net

Fundacja imienia Krzysztofa Skubiszewskiego, Ministra Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1989–1993, pierwszego ministra spraw zagranicznych po odzyskaniu przez Polskę Niepodległości w 1989 roku, we współpracy ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, ogłosiła nabór wniosków na stypendium i dotację imienia Krzysztofa Skubiszewskiego dla kandydatów z

Blisko 18,5 mln zł będzie kosztowała rozbudowa i modernizacja drogowego przejścia granicznego z Białorusią w Kuźnicy. Głównym efektem ma być poprawa przepustowości tego przejścia o nawet 70 proc., większe bezpieczeństwo odpraw, krótsze kolejki w newralgicznych okresach roku.

Wojewoda podlaski podpisuje umowę. Fot.: Wojciech Szubzda

Umowy z dwoma wybranymi w przetargach firmami, które będą realizować te prace – PREiB MIPA oraz Centrum Informatyki ZETO SA – podpisał we wtorek w Kuźnicy wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele ministerstwa inwestycji i rozwoju, służby graniczne.

Przemawia wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. Fot.: Wojciech Szubzda

Prace mają się zakończyć w 2020 r.

Umowy z dwoma wybranymi w przetargach firmami, które będą realizować te prace – PREiB MIPA oraz Centrum Informatyki ZETO SA – podpisał we wtorek (12.02) w Kuźnicy wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele ministerstwa inwestycji i rozwoju, służby graniczne.

Prace budowlane na przejściu mają się zakończyć w marcu 2020 r, a realizacja projektów w lipcu 2020 r.

Oba projekty dotyczące poprawy przepustowości, kontroli i bezpieczeństwa na przejściu oraz przebudowy infrastruktury przejścia są dofinansowane z UE z Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina 2014-2020.

Ponad 15 mln zł unijnego dofinansowania

Jak poinformowano podczas spotkania, wartość unijnego dofinansowania w obu projektach to blisko 15,3 mln zł. Stanowi to ok. 90 proc. wartości projektu, 10 proc. to środki krajowe. Wartość umowy z MIPA to blisko 9 mln zł, z ZETO prawie 9,5 mln zł.

Dodatkowo wojewoda podlaski z budżetu na 2019 r. dołożył 2 mln zł, by można było zapewnić finansowanie do najtańszych cen zaproponowanych w przetargu. Przetarg na inwestycje był ogłaszany dwukrotnie. W pierwszym ceny zaproponowane przez firmy przekraczały kwotę, jaką dysponował inwestor, dlatego był unieważniony – wyjaśniła na konferencji dyrektor wydziału infrastruktury w Podlaskiem Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku Ewa Stachowicz.

To największe przejście graniczne w Podlaskiem

Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski przypomniał, że przejście drogowe w Kuźnicy jest największym przejściem granicznym w Podlaskiem. Wyraził nadzieję, że modernizacja, która się zaczyna, znacząco wpłynie na dalsze otwarcie relacji przygranicznych z Białorusią, zwiększy się także bezpieczeństwo, a obsługa ruchu granicznego była „jak najlepsza”, a strona polska stara się przeznaczać na takie inwestycje środki nie tylko krajowe, ale unijne i z innych funduszy. Podkreślał, że partnerem w projekcie jest Państwowy Komitet Ceł Republiki Białoruś w Mińsku, a strona białoruska po swojej stronie granicy ma zrealizować swoje inwestycje, mówił także o budowie drogi szybkiego ruchu do granicy z Mińska, co wpłynie na znaczne zwiększenie ruchu samochodów w Kuźnicy.

Sprawniejsza obsługa ruchu granicznego

W ramach podpisanych we wtorek umów z wykonawcami będzie przebudowany wjazd i wyjazd na przejściu. Zamiast dotychczasowych dwóch pasów do odpraw będą po cztery takie pasy w każdą stronę, będą ponadto przebudowane i dobudowane nowe pawilony do prowadzenia odpraw tak, by w każdym można było jednocześnie odprawiać dwie ciężarówki. Będzie przebudowana cała infrastruktura techniczna, ogrodzenie. Obecne pawilony do takich kontroli mają – co podkreślano podczas prezentacji projektu – 18 lat i nie spełniają wymogów, bo nie są dostosowane do obecnego ruchu. Przybędą dwie wagi dynamiczne do ważenia pojazdów, ma być także skaner do sczytywania twarzy podróżnych.

W ubiegłym roku odprawiono ponad 2,6 mln osób

Komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku płk Grzegorz Biziuk poinformował, że w 2018 r. na przejściu w Kuźnicy odprawiono ponad 2,6 mln osób – 930 tys. aut osobowych, 284 tys. ciężarowych i ponad 33 tys. autokarów. Mówił, że to ruch, który przy obecnej infrastrukturze – przejście jest w stanie „opanować”. Wskazał, że po modernizacji przepustowość przejścia wzrośnie o do 70 proc. Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Białymstoku Wojciech Orłowski dodał, że pieniądze wydane na modernizację przejścia poprawią obsługę podróżnych, „zoptymalizują czas odpraw”.

Ważna inwestycja dla powiatu sokólskiego

Wojewoda Paszkowski mówił też, że to inwestycja ważna dla całego regionu powiatu sokólskiego. Mówił, że przygotowania do realizacji tych projektów trwały dwa lata. Podkreślał, ze ruch graniczny rośnie, musi także być do tego dostosowywana infrastruktura.

Dyrektor Ewa Stachowicz dziękowała za współpracę lokalnym samorządom, które pomagają w całym procesie inwestycyjnym. Starosta sokólski Piotr Rećko podkreślał, że każde zainwestowane w regionie pieniądze oznaczają rozwój. Apelował o budowę drogi ekspresowej od Kuźnicy w stronę Sokółki.

Znadniemna.pl za radio.bialystok.pl/PAP

Blisko 18,5 mln zł będzie kosztowała rozbudowa i modernizacja drogowego przejścia granicznego z Białorusią w Kuźnicy. Głównym efektem ma być poprawa przepustowości tego przejścia o nawet 70 proc., większe bezpieczeństwo odpraw, krótsze kolejki w newralgicznych okresach roku. [caption id="attachment_36733" align="alignnone" width="480"] Wojewoda podlaski podpisuje umowę. Fot.:

Skip to content