HomeStandard Blog Whole Post (Page 286)

Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski złożył we wtorek, 26 czerwca, listy uwierzytelniające na ręce prezydenta RB Aleksandra Łukaszenki. Ceremonia odbyła się w Pałacu Niepodległości w Mińsku.

Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski i prezydent RB Aleksander Łukaszenko, fot.: president.gov.by

– Powiedziałem, że sąsiedztwo jest kluczową kategorią, przez którą powinniśmy patrzeć na wszystkie inne sprawy. My jesteśmy sąsiadami, Polacy i Białorusini, i powinniśmy rozwijać jak najwięcej kontaktów w bardzo różnych dziedzinach – mówił Polskiemu Radiu.

Oprócz szefa polskiej placówki dyplomatycznej w uroczystości wzięli udział ambasadorowie dziewięciu państw.

Po zakończeniu ceremonii tradycyjnie odbyła się krótka rozmowa z Aleksandrem Łukaszenką dotycząca relacji dwustronnych. – Jest to ważny moment – mówił o uroczystości ambasador Artur Michalski.

– Prezydent Białorusi wspomniał o sąsiedztwie, ja też mówiłem, że jest to kluczowa kategoria, przez którą powinniśmy patrzeć na nasze relacje – dodał.
Przemawiając w czasie ceremonii, Łukaszenka podkreślił, że Białoruś jest krajem nastawionym pokojowo. – To najważniejsza cecha naszej polityki zagranicznej – oświadczył.

– Wchodzą w to takie pojęcia, jak wielowektorowość, zrównoważenie, pragmatyzm i konsekwencja. Jesteśmy zwolennikami dialogu we wszystkich kwestiach międzynarodowych, a na otwartość, szczerość i szacunek odpowiemy tym samym – dodał.

Aleksander Łukaszenka oświadczył, że budowa dobrosąsiedzkich relacji z Polską jest priorytetem dla władz Białorusi. Przyjmując listy uwierzytelniające od nowego ambasadora Polski Artura Michalskiego stwierdził, że Białoruś i Polskę łączy nie tylko wspólna granica i współpraca gospodarcza ale również -jak się wyraził – „wspólna odpowiedzialność za stabilność i bezpieczeństwo w regionie”.

Oznajmił również, że współpracy należy nadać stabilny i konsekwentny charakter. Zadeklarował, że Mińsk jest do tego gotowy. Z kolei nowy ambasador Polski na Białorusi Artur Michalski powiedział Polskiemu Radiu, że w trakcie ceremonii również zwrócił uwagę na znaczenie sąsiedztwa dla rozwoju obustronnych relacji.

– Powiedziałem, że sąsiedztwo jest kluczową kategorią, przez którą powinniśmy patrzeć na wszystkie inne sprawy. My jesteśmy sąsiadami – Polacy i Białorusini – i powinniśmy rozwijać jak najwięcej kontaktów w bardzo różnych dziedzinach – podkreślił dyplomata.

Ósmy polski ambasador na Białorusi

Artur Michalski jest ósmym ambasadorem Polski w niepodległej Białorusi. Wcześniej był ambasadorem Polski w Mołdawii i pracował w polskich placówkach dyplomatycznych w Moskwie i Ottawie.

Artur Michalski otrzymał nominację prezydenta Andrzeja Dudy na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Białorusi z rąk ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza 17 maja br.

12 czerwca dyplomata złożył kopie listów uwierzytelniających białoruskiemu szefowi dyplomacji Uładzimirowi Makiejowi.

Jak informowało na swojej stronie MSZ RP, Michalski jest absolwentem Akademii Teologii Katolickiej (obecnie UKSW).
W latach 1991-96 Michalski pełnił funkcję II, a następnie I sekretarza w ambasadzie RP w Moskwie; w latach 1996-97 kierował Działem Rosyjskim w Ośrodku Studiów Wschodnich – wynika z informacji resortu. W latach 1997-2000 pracował w Departamencie Europy Wschodniej MSZ. W latach 2000-2004 był I sekretarzem, a następnie radcą w ambasadzie RP w Waszyngtonie.

Od 2004 do 2006 r. pracował w Departamencie Ameryki MSZ. W latach 2006-2010 pracował w ambasadzie RP w Ottawie, gdzie m.in. pełnił funkcję kierownika placówki. Po powrocie do MSZ pełnił funkcję zastępcy dyrektora, a następnie dyrektora Departamentu Wschodniego.

W latach 2012-17 Michalski był ambasadorem RP w Mołdawii, a od sierpnia 2017 r. był dyrektorem Departamentu Wschodniego MSZ.

Wcześniej ambasadorem RP na Białorusi był Konrad Pawlik, który skończył swoją misję z końcem stycznia. Pełnił ją od marca 2016 r.

 Znadniemna.pl za PAP/IAR, zdjęcie president.gov.by

Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski złożył we wtorek, 26 czerwca, listy uwierzytelniające na ręce prezydenta RB Aleksandra Łukaszenki. Ceremonia odbyła się w Pałacu Niepodległości w Mińsku. [caption id="attachment_31748" align="alignnone" width="500"] Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski i prezydent RB Aleksander Łukaszenko, fot.: president.gov.by[/caption] - Powiedziałem, że

Białoruś i Polska planują złożyć wspólny wniosek o zorganizowanie Mistrzostw Europy w Piłce Ręcznej Mężczyzn w 2026 roku – informuje rzecznik prasowy Białoruskiej Federacji Piłki Ręcznej. 19 czerwca w szkockim Glasgow rozmawiali o tym przewodniczący Białoruskiej Federacji Piłki Ręcznej Uladzimir Kanapliou i prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Związku Piłki Ręcznej Andrzej Kraśnicki.

Andrzej Kraśnicki i Uladzimir Kanapliou podczas rozmowy w Glasgow, fot.: sport.tut.by

Decyzja o tym, czy Białoruś i Polska wspólnie będą się ubiegać o zorganizowanie mistrzostw Starego Kontynentu, może zapaść podczas uroczystych obchodów 100-lecia polskiej piłki ręcznej, na które szef polskiej federacji zaprosił swojego białoruskiego odpowiednika.

W ataku reprezentacja Białorusi – podczas meczu kwalifikacji do Mistrzostw Europy 2018 między Polską a Białorusią, fot.: Denis Kostiuczenko/TUT.BY

Wcześniej Białorusini planowali wspólnie z Rosją złożyć ofertę przeprowadzenia mistrzostw Europy w 2022 roku. Jednak z powodu skandalów dopingowych Rosję pozbawiono kilku międzynarodowych wydarzeń sportowych w różnych dyscyplinach i Rosyjska Federacja Piłki ręcznej poinformowała, że nie zamierza ubiegać się o organizacje Euro 2022.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/TUT.BY

Białoruś i Polska planują złożyć wspólny wniosek o zorganizowanie Mistrzostw Europy w Piłce Ręcznej Mężczyzn w 2026 roku – informuje rzecznik prasowy Białoruskiej Federacji Piłki Ręcznej. 19 czerwca w szkockim Glasgow rozmawiali o tym przewodniczący Białoruskiej Federacji Piłki Ręcznej Uladzimir Kanapliou i prezes Polskiego Komitetu

Oświadczenie, dotyczące sytuacji wokół naboru dzieci do Szkół Polskich w Grodnie i Wołkowysku i szykanowania nauczycieli języka polskiego przez władze oświatowe Grodzieńszczyzny, jednogłośnie przyjęła na swoim kolejnym posiedzeniu w dniu 23 czerwca Rada Naczelna Związku Polaków na Białorusi.

Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB Anżelika Orechwo odczytuje projekt tekstu Oświadczenia Rady

Projekt Oświadczenia zaprezentowała radnym ZPB przewodnicząca Rady Naczelnej Anżelika Orechwo. Na samym wstępie dokumentu został stwierdzony fakt, iż poczynając od 2015 roku władze oświatowe obwodu grodzieńskiego sztucznie ograniczają liczbę dzieci, przyjmowanych do pierwszych klas Szkół Polskich w Grodnie i Wołkowysku.

Anżelika Orechwo

Wskutek tak prowadzonej rekrutacji w ciągu ostatnich trzech lat kilkadziesiąt polskich dzieci w Grodnie i Wołkowysku zostało pozbawionych możliwości realizacji zagwarantowanego mniejszościom narodowym przez Konstytucję Republiki Białoruś prawa do pobierania nauki w języku ojczystym.

W wyniku protestów ze strony rodziców i ZPB w roku bieżącym administracja Polskiej Szkoły w Grodnie w ramach toczącej się kampanii rekrutacyjnej przyjęła komplety dokumentów od wszystkich chętnych. Zupełnie inaczej wygląda jednak rekrutacja w Polskiej Szkole w Wołkowysku. Tutaj dyrektor placówki Halina Bułaj ogłosiła, że miejscowe kuratorium zgadza się na powołanie w roku szkolnym 2018/2019 w Polskiej Szkole w Wołkowysku tylko jednej pierwszej klasy i na przyjęcie do niej zaledwie 18 dzieci. Tymczasem już w pierwszym dniu kampanii rekrutacyjnej do podjęcia nauki w szkole zgłoszono 25 dzieci. Rodzicom siedmiu z nich odmówiono jednak przyjęcia kompletu dokumentów, przyjmując jedynie podania i tłumacząc, że pozytywne rozpatrzenie tych podań nie będzie możliwe ze względu na narzucony przez kuratorium limit przyjmowanych do szkoły pierwszoklasistów.

W opinii radnych ZPB opisana wyżej sytuacja jest przejawem otwartej dyskryminacji młodych Polaków, polegającej na ograniczaniu ich prawa do podjęcia nauki w języku ojczystym.

Radni ZPB w swoim Oświadczeniu zwracają także uwagę na niepokojący wzrost presji na nauczycieli języka polskiego, pracujących na terenie obwodu grodzieńskiego. W dokumencie stwierdza się, iż dyrekcje szkół, w których wykładany jest język polski, czynią sztuczne przeszkody do udziału nauczycieli języka polskiego w warsztatach metodycznych i w innych przedsięwzięciach, zapewniających pedagogom podniesienie ich kwalifikacji zawodowych. Szczególnie zagrożeni są nauczyciele, korzystający z możliwości doskonalenia się zawodowego na terenie Polski. Za wyjazd na szkolenia do Polski dyrekcje grożą nauczycielom zwolnieniem z pracy.

Wobec skandalicznych faktów dyskryminacji polskich dzieci, pragnących podjąć naukę w języku ojczystym oraz faktów szykanowania nauczycieli, dbających o systematyczne doskonalenie się zawodowe, Rada Naczelna Związku Polaków na Białorusi zwróciła się z apelem do Prezydenta Republiki Białoruś Aleksandra Łukaszenki o podjęcie działań, mających „położyć kres dyskryminacji polskich dzieci przy przyjmowaniu do Szkół Polskich w Grodnie i Wołkowysku” i stworzyć warunki do realizacji art. 50 Konstytucji Republiki Białoruś, gwarantującego rodzicom wolność wyboru języka nauczania dla swoich dzieci. Radni ZPB apelują do Prezydenta RB także w sprawie „zaprzestania szykanowania nauczycieli języka polskiego w szkołach Grodzieńszczyzny”.

Sprawozdanie z działalności Zarządu Głównego ZPB przedstawia prezes Andżelika Borys

Andżelika Borys

Poza przyjęciem Oświadczenia Rada Naczelna ZPB na swoim posiedzeniu w dniu 23 czerwca wysłuchała sprawozdania prezes ZPB Andżeliki Borys o działalności Zarządu Głównego organizacji za okres pierwszego półrocza bieżącego roku. Omówiony został także plan organizacji najbliższych przedsięwzięć, w tym plan przygotowań do obchodów 30-lecia ZPB, które odbędą się w Grodnie w dniach 28-29 lipca.

Znadniemna.pl

Oświadczenie, dotyczące sytuacji wokół naboru dzieci do Szkół Polskich w Grodnie i Wołkowysku i szykanowania nauczycieli języka polskiego przez władze oświatowe Grodzieńszczyzny, jednogłośnie przyjęła na swoim kolejnym posiedzeniu w dniu 23 czerwca Rada Naczelna Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_31698" align="alignnone" width="500"] Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB

Równo za miesiąc nad białoruską częścią Kanału Augustowskiego wystartuje amatorski rajd rowerowy „Susiedzi”.

Fot.: lovegrodno.by

Impreza jest jednym z największych rowerowych wydarzeń na Białorusi. 21 lipca zorganizuje ją już po raz 8. stowarzyszenie VeloGrodno oraz wydział sportu i turystyki Grodzieńskiego Rejonowego Komitetu Wykonawczego.

Start i metę zaplanowano w okolicach śluzy „Dąbrówka” w białoruskiej części Kanału Augustowskiego. Zwycięzców zawodów ma być… ponad 100, ponieważ w programie przewidziano całą masę konkurencji i nominacji.

Wystartować będzie mógł każdy chętny – pod warunkiem, że będzie miał rower i kask. Nie ma ograniczeń wiekowych – najstarszy uczestnik w historii dotychczasowych edycji miał ponad 70 lat, a najmłodszy – nie miał nawet dwóch.

Zawodnicy w wieku od 14 do 18 będą mogli wystartować na podstawie pisemnego zezwolenia jednego z rodziców. Młodsi – tylko w towarzystwie dorosłego opiekuna. Dla zupełnych maluchów odbędzie się wyścig trójkołowców i rowerków biegowych.

Główne wyścigi będą trzy: maraton (na dystansie 65 km), półmaraton (39 km) i minimaraton (7 km).

– Uczestników oczekują drogi leśne, polne i gruntowe, trochę asfaltu, a nawet przeszkoda wodna – zapowiadają organizatorzy.

Na rajd nad Kanałem Augustowskim tradycyjnie przyjeżdżają rowerzyści z Polski, Litwy, Rosji i innych państw. W ubiegłym roku wzięło w niej udział 740 uczestników. Tegorocznym gościom gospodarze również obiecują masę dodatkowych atrakcji – imprezy towarzyszące, małą gastronomię i „wyjazdową” ofertę handlową.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Równo za miesiąc nad białoruską częścią Kanału Augustowskiego wystartuje amatorski rajd rowerowy „Susiedzi”. [caption id="attachment_31693" align="alignnone" width="480"] Fot.: lovegrodno.by[/caption] Impreza jest jednym z największych rowerowych wydarzeń na Białorusi. 21 lipca zorganizuje ją już po raz 8. stowarzyszenie VeloGrodno oraz wydział sportu i turystyki Grodzieńskiego Rejonowego Komitetu Wykonawczego. Start

Rosja opublikowała kolejne dokumenty wybielające udział Związku Radzieckiego w II wojnie światowej. Ministerstwo obrony zamieściło w internecie odtajnioną dokumentację z pierwszego okresu po napaści hitlerowskich Niemiec na ZSRR. W publikacji tej, podobnie jak we wcześniejszych, nie ma informacji o napaści Armii Czerwonej na Polskę ani współpracy Moskwy z Berlinem.

Rosjanie wybielają swój udział w II wojnie światowej. Fot.: PAP/Reprodukcja

Wśród opublikowanych dokumentów znalazły się rozkazy radzieckiego dowództwa, wojenne dyrektywy, listy pochwalne i niemiecka mapa z planem napaści na Związek Radziecki. Rosyjskie władze przy każdej okazji podkreślają bohaterstwo radzieckich żołnierzy odpierających ataki hitlerowskiej armii i późniejszy marsz na Berlin, ale nie wspominają o działaniach w latach 1939-1941, kiedy Armia Czerwona zajęła Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię.

Historyk stowarzyszenia „Memoriał” Nikita Pietrow w jednym z wywiadów dla Polskiego Radia zwracał uwagę na zakłamywanie historii przez Kreml. – To przedziwna sytuacja, gdy w naszym kraju jest własne widzenie historii, a cały świat ocenia poszczególne wydarzenia zupełnie inaczej. Jakoś nikogo to nie zawstydza i rzeczywiście można odnieść wrażenie, że państwowa polityka Rosji operuje fałszywymi faktami – podkreślił rosyjski historyk.

Moskwa wielokrotnie prezentowała wydarzenia z okresu II wojny światowej tak, aby pokazać ZSRR w jak najlepszym świetle.

Znadniemna.pl za IAR

Rosja opublikowała kolejne dokumenty wybielające udział Związku Radzieckiego w II wojnie światowej. Ministerstwo obrony zamieściło w internecie odtajnioną dokumentację z pierwszego okresu po napaści hitlerowskich Niemiec na ZSRR. W publikacji tej, podobnie jak we wcześniejszych, nie ma informacji o napaści Armii Czerwonej na Polskę ani

– To wielki honor być wśród ludzi, którzy kochają swój język, którzy rozumieją nasze sąsiedztwo, naszą wspólną przeszłość oraz chcą budować bliskość między naszymi społeczeństwami – mówił ambasador RP na Białorusi Artur Michalski, otwierając spotkanie naukowców.

Prezydium konferencji

Badacze z Polski i Białorusi omawiają na konferencji naukowej w Mińsku związki historyczne, językowe, literackie i kulturowe pomiędzy dwoma krajami. Spotkanie jest poświęcone przypadającej w tym roku 220. rocznicy urodzin Adama Mickiewicza.
Wicedyrektor białoruskiej Biblioteki Narodowej Aleś Susza zwraca uwagę na wagę współpracy z polskimi naukowcami. – Dla nas ten kontakt jest bardzo ważny. Wielu badaczy w Polsce, którzy pracują nad tematami białoruskimi zapewne mają trochę inne spojrzenie na białoruskie realia – ocenił Aleś Susza.

Aleś Susza, będący zarazem prezesem Międzynarodowego Stowarzyszenia Białorutenistów, podkreślił, że polsko-białoruskie związki naukowe są bardzo głębokie, a do działającego od 27 lat stowarzyszenia należy wielu uczonych z naszego kraju.

W czasie konferencji podkreślana jest też rola odrodzenia i zachowania języka białoruskiego. Profesor Elżbieta Smułkowa, językoznawca-białorutenistka i pierwsza ambasador Polski na Białorusi powiedziała Polskiemu Radiu, że widzi zainteresowanie językiem białoruskim także wśród młodzieży.

Artur Michalski, obecny ambasador RP na Białorusi i pierwsza ambasador RP na Białorusi Elżbieta Smułkowa

– Dla każdego narodu ważna jest ta mała ojczyzna i ten język, w którym się wychowało. Jako językoznawca chcę, żeby język białoruski się zachował, ale czy tak się stanie, zależy od ludzi – powiedziała profesor Smułkowa.

– Bohaterem tegorocznej konferencji jest Adam Mickiewicz – mówił prodziekan Wydziału Filologii doc. Paweł Nawojczyk. – Jego postać w szczególny sposób łączy Polaków, Białorusinów i Litwinów. Wychowany w kulturze polskiej Mickiewicz był prawdziwym patriotą dawnej Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa Litewskiego – dodał.

Uczestnikom konferencji w języku polskim i białoruskim złożył życzenia nowy ambasador Polski na Białorusi Artur Michalski.

Przemawia ambasador RP na Białorusi Artur Michalski

Jutro naukowcy odwiedzą odbudowany dworek rodzinny Adama Mickiewicza w Zaosiu koło Nowogródka na zachodniej Białorusi.

W trakcie konferencji odczytanych zostanie kilkadziesiąt referatów, głównie związanych z twórczością Adama Mickiewicza i jej znaczeniem dla Polaków i Białorusinów.

Odrębna sekcja będzie poświęcona przypomnieniu dorobku badaczy folkloru, kultury i języka białoruskiego, Józefa i Antoniny Obrębskich, którzy prowadzili pionierskie badania etnosocjologiczne m.in. na Polesiu.

Konferencja, organizowana corocznie, została wsparta przez Instytut Polski w Mińsku. Uroczyste otwarcie odbyło się na Wydziale Filologicznym Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego.

Znadniemna.pl za PAP/IAR, zdjęcia Svaboda.org

- To wielki honor być wśród ludzi, którzy kochają swój język, którzy rozumieją nasze sąsiedztwo, naszą wspólną przeszłość oraz chcą budować bliskość między naszymi społeczeństwami – mówił ambasador RP na Białorusi Artur Michalski, otwierając spotkanie naukowców. [caption id="attachment_31683" align="alignnone" width="500"] Prezydium konferencji[/caption] Badacze z Polski i Białorusi

Prezentacja „Raportu Witolda” – relacji rotmistrza Witolda Pileckiego z okresu jego, prawie trzyletniego, pobytu w niemieckim obozie śmierci Auschwitz – odbyła się 20 czerwca w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie.

Andrzej Raczkowski i Małgorzata Kupiszewska

Raport, wydany w ramach projektu „Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony”, upamiętniającego jedną z najbardziej bohaterskich postaci polskiego ruchu oporu z okresu II wojny światowej, a także wystawę plakatów, powstałych w ramach międzynarodowego konkursu na plakat o Witoldzie Pileckim, przywiozła na Białoruś koordynator projektu „Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony” Małgorzata Kupiszewska, prowadząca swoją działalność z upoważnienia córki Witolda Pileckiego – Zofii Pileckiej-Optułowicz.

Swój pobyt na Białorusi Małgorzata Kupiszewska wraz z towarzyszącymi jej: wydawcą „Raportu Pileckiego” – redaktorem naczelnym Wydawnictwa Apostolicum ks. Grzegorzem Radzikowskim oraz zwycięzcą Międzynarodowego Konkursu na plakat „Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony” Zbigniewem Babińskim, zaczęła od wizyty w Mińsku.

Przemawia Małgorzata Kupiszewska

Ze stolicy Białorusi delegacja z Polski w towarzystwie II sekretarz Ambasady RP na Białorusi Elżbiety Iniewskiej i miejscowych działaczy Związku Polaków na Białorusi na czele z wiceprezes ZPB Heleną Marczukiewicz udała się do Grodna, odwiedzając po drodze rodzinne strony rotmistrza Witolda Pileckiego, władającego przed wojną majątkiem Sukurcze koło Lidy.

W Lidzie gości z Polski powitali członkowie miejscowego oddziału Związku Polaków na Białorusi, a miejscowy działacz i nauczyciel Wiktor Worono zaprowadził Małgorzatę Kupiszewską i jej towarzyszy na grób rodziny Pileckich, znajdujący się na cmentarzu wsi Krupowo.

Kosciół św. Trójcy w Krupowie

Ofiarowany kosciołowi w Krupowie obraz pędzla Witolda Pileckiego, przedstawiający postać św. Antoniego

W Krupowie uczestnicy projektu „Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony” mieli okazję porozmawiać z miejscowymi mieszkańcami, z których najstarsi bardzo ciepło wspominali rodzinę Pileckich. Niezwykle wzruszającym akcentem tego spotkania było wystąpienie młodego lidzianina Nikity Michałowicza, który prosto po środku pola – w miejscu, gdzie niegdyś leżał należący do Pileckich majątek Sukurcze – przepięknie zarecytował poemat autorstwa Witolda Pileckiego o jego małej ojczyźnie.

Tabliczka wskazująca grób rodzinny Pileckich na cmentarzu w Krupowie

Małgorzata Kupiszewska wyświetliła nagranie wideo z występem Nikity Michałowicza przed publicznością, zgromadzoną na prezentacji „Raportu Witolda” w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie i obiecała, że pokaże to nagranie także córce Witolda Pileckiego Zofii Pileckiej-Optułowicz. – Jestem przekonana, że pani Zofia będzie wzruszona, widząc, jak młode pokolenie kresowych Polaków pielęgnuje pamięć o jej ojcu – mówiła Kupiszewska.

W ramach prezentacji „Raportu Witolda”, którą poprowadził kierownik Wydziału ds. Kontaktów z Polakami na Białorusi w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie konsul Andrzej Raczkowski, wyświetlono m.in. film dokumentalny pt. „Tatusiu”, będący nagraniem wspomnienia Zofii Pileckiej-Optułowicz o jej bohaterskim ojcu.

Małgorzata Kupiszewska i Andrzej Raczkowski

W swoim wystąpieniu przed publicznością, wypełniającą po brzegi salę multimedialną Konsulatu Generalnego RP w Grodnie Małgorzata Kupiszewska mówiła, że 85-letnia córka rotmistrza Pileckiego bardzo chciała osobiście przybyć na Białoruś, ale ze względu na stan zdrowia nie mogła wybrać się w podróż i prosiła serdecznie pozdrowić miejscowych Polaków i podziękować im za pielęgnowanie pamięci o jej ojcu.

Kadr z filmu „Tatusiu” z udziałem Zofii Pileckiej-Optułowicz

Mówiąc o celu projektu „Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony” Małgorzata Kupiszewska wyszczególniła trzy kluczowe słowa, które ten cel tłumaczą. Są to słowa: „Prawda–Pamięć-Duma”. – Kiedy przeczytacie „Raport Witolda”, to poznacie prawdę o piekle na Ziemi, jakim był obóz śmierci Auschwitz, zapamiętacie to i poczujecie się dumni z tego, że to wasz ziomek dokonał wyczynu, będącego jednym z najważniejszych świadectw zbrodni dokonywanych na ludziach przez innych ludzi – mówiła koordynator projektu „Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony”. Opowiedziała, że Witold Pilecki nigdy, nawet w najtrudniejszych chwilach nie zapomniał o swoich kresowych korzeniach. – Kiedy trafił do obozu i zapytano go skąd pochodzi – odparł, że pochodzi z Ziemi Wileńskiej, której granice obejmowały przed wojną dzisiejszą Grodzieńszczyznę – zaznaczyła Małgorzata Kupiszewska. Wydanie książkowe „Raportu Witolda” według niej powinno trafić do każdego człowieka, który chce poznać prawdę, pragnie pielęgnować pamięć o prawdziwym bohaterstwie i chce być dumny z bycia Polakiem oraz rodakiem i ziomkiem jednego z największych polskich bohaterów, żyjących w minionym stuleciu.

Zbigniew Babiński

Przemawiający podczas grodzieńskiej prezentacji „Raportu Witolda” zwycięzca konkursu plakatów o Witoldzie Pileckim Zbigniew Babiński wyznał, że w trakcie obmyślania koncepcji swojego plakatu, który powinien był zilustrować najważniejszy wyczyn w życiu rotmistrza Witolda Pileckiego – wpadła mu do głowy myśl, że Pilecki, mimo licznych posiadanych przez niego talentów, był przede wszystkim żołnierzem. – Jedyne, co najczęściej pozostaje po żołnierzu to czapka – mówił artysta grafik, który na swoim plakacie umieścił czapkę więźnia obozu Auschwitz z orzełkiem, symbolizującym przynależność właściciela tej czapki do Armii Krajowej, daty urodzin i śmierci bohatera i kulę, która na mocy wyroku Rejonowego Sądu Wojskowego w Warszawie wystrzałem w tył głowy przerwała w 1948 roku życie jednego z największych polskich bohaterów wojennych minionego stulecia. – Najważniejsze w pracy nad plakatem bohatera było to, że badając biografię Pileckiego uświadomiłem sobie, iż muszę zilustrować los człowieka najszlachetniejszego, człowieka który od początku do końca swojej drogi życiowej zachował nieskazitelną czystość i okazał się niezłomny wobec okoliczności, którym wydawałoby się nie potrafi oprzeć się żaden człowiek – zaznaczył Zbigniew Babiński.

Ks. Grzegorz Radzikowski

Niezwykle głęboką refleksją o rotmistrzu Pileckim podzielił się ze zgromadzonymi wydawca „Raportu Pileckiego” – redaktor naczelny Wydawnictwa Apostolicum ks. Grzegorz Radzikowski. – Kiedyś pani Małgorzata poprosiła mnie opowiedzieć za co podziwiam Pileckiego. Nie mogłem wówczas spełnić tej prośby, ale teraz mam odpowiedź : Wcale go nie podziwiam… Po prostu mu zazdroszczę. Nie jest to zazdrość taka, która paraliżuje człowieka. Jest to zazdrość, która powoduje, iż chcę się być takim, jakim był rotmistrz Witold Pilecki. Być człowiekiem tak samo jak on zorganizowanym, człowiekiem głębokiej wiary i odwagi, człowiekiem integralnym – powiedział ksiądz redaktor Grzegorz Radzikowski.

Wszyscy przybyli na prezentację „Raportu Witolda” otrzymali od jej organizatorów jego książkowy egzemplarz. – Jeśli zajdzie potrzeba dostarczymy na Białoruś tyle egzemplarzy „Raportu Witolda”, ile będzie chętnych go przeczytać – mówiła, żegnając się z ponadstuosobową publicznością, Małgorzata Kupiszewska, prosząc Polaków Grodna o udostępnienie otrzymanych egzemplarzy Raportu do przeczytania przez ich krewnych i znajomych.

Kolejna prezentacja książkowego wydania „Raportu Witolda ” połączona z wystawą 20 najlepszych plakatów, wykonanych w ramach Międzynarodowego Konkursu „Rotmistrz Pilecki – Bohater Niezwyciężony”, odbędzie się 22 czerwca w siedzibie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku o godz. 18.00.

ZAPRASZAMY!

Znadniemna.pl/Ludmiła Burlewicz z Mińska i Lidy, Andrzej Pisalnik z Grodna, zdjęcia autorów i Alesia Pinczukowa

Prezentacja „Raportu Witolda” – relacji rotmistrza Witolda Pileckiego z okresu jego, prawie trzyletniego, pobytu w niemieckim obozie śmierci Auschwitz - odbyła się 20 czerwca w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie. [caption id="attachment_31643" align="alignnone" width="480"] Andrzej Raczkowski i Małgorzata Kupiszewska[/caption] Raport, wydany w ramach projektu „Rotmistrz Pilecki –

Przez całe lato Narodowe Muzeum Sztuki Republiki Białoruś będzie eksponowało wystawę „Equos. Koń. Конь”, przygotowaną we współpracy z Muzeum Południowego Podlasia przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Białoruś i Instytutu Polskiego w Mińsku. Wernisaż wystawy odbył się 18 czerwca.

Instalacja autorstwa Sergieja Bondarenki, wykonana na potrzeby wystawy „Equos. Koń. Конь”

„Koń jaki jest, każdy widzi” – to najsłynniejsza sentencja autorstwa ks. Benedykta Chmielowskiego, autora pierwszej polskiej encyklopedii i swoistego kompendium wiedzy o otaczającym świecie pt. „Nowe Ateny” (wyd.1745r.). Inne zwierzęta w „Nowych Atenach” zostały opisane dokładniej. Natomiast konia autor encyklopedii uznał za zbyt oczywiste zwierzę, aby je opisywać – wówczas każdy szlachcic miał konia.

Z dawnych czasów koń jest nie tylko wiernym przyjacielem człowieka w jego życiu codziennym. Pojawia się również, jako jedna z najpopularniejszych postaci, w literaturze i sztuce. W bajkach, legendach, zagadkach, przysłowiach, tworzonych przez ludzi od wieków, zwierzę to ma swoje honorowe miejsce. Pisarze i poeci nowożytności opisują konia w prozie i wierszach. Od jaskiń paleolitycznych po dzisiejsze dni koń pozostaje jednym z najbardziej zapotrzebowanych tematów sztuk pięknych. Artyści zachwycają się i podziwiają jego zgrabne kształty, inteligencję, wierność, spryt, wytrzymałość, odwagę. To dzięki koniom cywilizacja miała możliwość oswajania przestrzeni. Koń był uczestnikiem przesiedleń, polowań i wojen, prac polowych, handlu… Nic dziwnego, że jest tematem przewodnim w wierzeniach mitologicznych i sztuce wielu dawnych ludów, jednocześnie służąc inspiracją dla twórców dzisiejszych.

Obrazy pędzla Wojciecha i Juliusza Kossaków

Na wystawie w Mińsku zostały przedstawione dzieła artystów europejskich XVII–XXI ww. Pozwala to przedstawić percepcję zwierzęcia w ujęciu mistrzów różnych epok, szkół artystycznych, stylów i kierunków oraz interpretacje tego tematu w różnych gatunkach sztuki.

Od dłuższego czasu koń był ważnym bohaterem portretów i kompozycji batalistycznych i rodzajowych. Od wieku XVII jako samodzielny już bohater pojawia się w twórczości artystów animalistów.

W taki sposób kształtuje się specyficzne zjawisko artystyczne – gatunek „konny” lub hippiczny. Najbardziej znanymi polskimi przedstawicielami tego gatunku są: Juliusz, Wojciech i Jerzy Kossakowie, Marian Nowiński, Jan Kotowski, Wojciech Maciej Dziatko, Marek Sapetto oraz inni.

Wystawa składa się z działów tematycznych: koń w folklorze, w sztuce chrześcijańskiej, w sporcie, pracy, handel końmi, polowanie, jeźdźcy i zaprzęgi w malarstwie. Te tematy łączą dzieła o podobnych fabułach. Pozwoliło to na ukazanie stałego zainteresowania tematem ze strony artystów oraz wprowadzenie szerszego zestawu technik, pomysłów, stylów i generacji.

Ekspozycja prezentowana w Mińsku przedstawia więcej niż 200 utworów ze zbiorów Muzeum Południowego Podlasia (Biała Podlaska, Polska) i Muzeum Narodowego Republiki Białoruś. Na wernisażu wystawy, który się odbył 18 czerwca, byli obecni: ambasador RP na Białorusi Artur Michalski, zastępca ministra kultury RB Aleksandr Jacko, zastępca dyrektora Muzeum Narodowego RB Siergiej Wieczer, dyrektor Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej Violetta Jarząbkowska, zastępca dyrektora Instytutu Polskiego w Mińsku Tomasz Adamski, II sekretarz Ambasady RP w Mińsku Elżbieta Iniewska, I Radca Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej na Białorusi Marcin Wojciechowski, przewodniczący Białoruskiego Związku Malarzy Ryhor Sitnica, były wiceminister kultury RB, przewodniczący Białoruskiej Fundacji „Kultura” Tadeusz Strużecki, były minister kultury RB Anatol Butewicz, koordynator projektów artystycznych Instytutu Polskiego w Mińsku Aleksei Maciuszonok, i inni.
Idea wystawy pojawiła się rok temu po wystawie „Radziwiłłowie, Biała, Podlasie” ( z prywatnej kolekcji Macieja Radziwiłła), którą gościło Muzeum Południowego Podlasia.
Konie, jeźdźcy, zaprzęgi – ten szeroki temat określa jedną z kolekcji Działu Artystycznego Muzeum Południowego Podlasia. Na pojawienie się tej tematyki w zbiorach muzealnych miała znaczący wpływ bliskość najstarszej stadniny koni czystej krwi arabskiej w Janowie Podlaskim (rok zał. 1817) i organizowane tam przez Muzeum w latach 1975-1998 plenery malarskie.

Podczas otwarcia wystawy

Powiększająca się galeria malarstwa współczesnego była uzupełniana zakupami obrazów olejnych, rysunków, akwarel z motywem konia, autorstwa znakomitych artystów polskich tworzących w XIX i w 1 połowie XX wieku. Liczącą ponad 300 muzealiów kolekcję malarstwa dawnego i współczesnego, której tematem przewodnim jest koń, dopełniają rzeźby i wyroby rzemiosła artystycznego.

Przemawia ambasador RP na Białorusi Artur Michalski

Do Mińska przyjechała najlepsza część stałej wystawy “Konie, jeźdźcy, zaprzęgi w malarstwie polskim XIX i XX wieku “.

Wystawa „Equos. Koń. Конь” będzie dostępna dla zwiedzających do 26 sierpnia.

Polina Juckiewicz z Mińska

Przez całe lato Narodowe Muzeum Sztuki Republiki Białoruś będzie eksponowało wystawę „Equos. Koń. Конь”, przygotowaną we współpracy z Muzeum Południowego Podlasia przy wsparciu Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Białoruś i Instytutu Polskiego w Mińsku. Wernisaż wystawy odbył się 18 czerwca. [caption id="attachment_31658" align="alignnone" width="500"] Instalacja autorstwa

Występowanie o zgodę na codzienne odprawianie na Białorusi Mszy św. przez księży obcokrajowców nie zostanie zniesione. „Działalność zagranicznych duchownych wszystkich wyznań jest regulowana Dekretem Rady Ministrów z 2008 roku” – tłumaczy pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka, odpowiadając na pytanie portalu catholic.by o możliwość zniesienia problematycznego dla duchowieństwa i kompromitującego Białoruś wymogu.

Od lewej: abp. Tadeusz Kondrusiewicz, prawosławny metropolita Paweł i pełnomocnik prezydenta Leanid Hulaka. Fot: Witalij Areszko/Belta.by

19 czerwca pełnomocnik prezydenta Białorusi ds. religii i mniejszości narodowych dyżurował na infolinii podległego mu urzędu, odpowiadając na pytania dziennikarzy i zwykłych obywateli. Zapytany przez dziennikarzy portalu catholic.by, czy rząd bierze pod uwagę odstąpienie od konieczności każdorazowego wnioskowania o zgodę na odprawienie Mszy św. przez zagranicznych księży, którzy przybywają na Białoruś korzystając z możliwości 5-dniowego „bezwiza” .

„Nie ma potrzeby wprowadzania zmian w tym dekrecie, ponieważ problem ten podnosi tylko Kościół katolicki, a przecież mamy 24 konfesje, i żadna z nich o tym nie wspomina” – odparł Hulaka.

Zwierzchnik katolików na Białorusi metropolita mińsko-mohylewski abp. Tadeusz Kondrusiewicz od dawna apeluje do władz o zniesienie wymogu występowania o zgodę na odprawianie na Białorusi mszy przez księży obcokrajowców. Według Kondrusiewicza, taki przepis bardzo szkodzi wizerunkowi Białorusi, wręcz go niszczy.

Hierarchowie Kościoła katolickiego na Białorusi wciąż muszą mierzyć się z anatemą ze strony reżimu faworyzującego Prawosławie. Obecny pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka – co pewien czas krytykuje Kościół katolicki na Białorusi za to, że nie dość aktywnie działa na rzecz kształcenia swoich kapłanów, że pracujący na Białorusi księża z zagranicy wykazują słabą znajomość języków państwowych Białorusi i rzadko używają ich w trakcie obrzędów religijnych, co powoduje skargi parafian, a kapłani katoliccy z Polski naruszają prawo białoruskie, a niektórzy wykonują destrukcyjną pracę wśród społeczeństwa. Hulaka zaapelował do władz lokalnych, by zwracali baczniejszą uwagę na pracę duchownych i w razie konieczności odpowiednio na nią reagowali.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/nn.by

Występowanie o zgodę na codzienne odprawianie na Białorusi Mszy św. przez księży obcokrajowców nie zostanie zniesione. „Działalność zagranicznych duchownych wszystkich wyznań jest regulowana Dekretem Rady Ministrów z 2008 roku” – tłumaczy pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka, odpowiadając na pytanie portalu catholic.by

Narodowa Reprezentacja Polski w piłce nożnej w swoim pierwszym meczu, rozegranym na Mundialu w Rosji, wprawdzie nie dała Polakom powodów do radości i świętowania, ale Polacy Grodna nie tracą nadziei na sukces piłkarzy Adama Nawałki i wybierają się na kolejny, niedzielny, mecz biało-czerwonych z Kolumbią do zorganizowanej w Grodnie przez Polski Klub Sportowy „Sokół” przy ZPB Polskiej Strefy Kibica.

Przed rozpoczęciem meczu Polska – Senegal kibice w Grodnie wspólnie z piłkarzami polskiej reprezentacji i rodakami na trybunach stadionu „Spartak” w Moskwie odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego

W miniony wtorek, w Polskiej Strefie Kibica w Grodnie, przed godz. 18.00 miejscowego czasu zebrało się przed dużym ekranem, na którym wyświetlano nadawaną przez TVP Sport transmisję na żywo ze stadionu „Spartak” w Moskwie, kilkudziesięcioosobowe grono kibiców biało-czerwonej reprezentacji.

Jak powiedział prezes PKS „Sokół” przy ZPB Marek Zaniewski, wspólnie kibicować polskim piłkarzom przybyli do strefy kibica członkowie Oddziału ZPB w Grodnie, sportowcy „Sokoła”, słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy ZPB oraz pracownicy Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.

Jeszcze nie ma tragedii, ale nie ma też radości na twarzach kibiców, oglądających grę biało-czerwonych

Wśród miłośników piłki nożnej kibicujących w Polskiej Strefie Kibica w Grodnie zauważyliśmy m.in.: konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie Joannę Czartoryską z małżonkiem, honorowego prezesa ZPB dr Tadeusza Gawina, przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Anżelikę Orechwo, prezesa PKS „Sokół” Marka Zaniewskiego, prezesa Białoruskiej Federacji Nordic Walking Andrzeja Dziedziewicza, redaktor naczelną „Magazynu Polskiego” i wiceprezes ZPB Irenę Waluś , a także wielu innych działaczy polskich oraz przedstawicieli grodzieńskiego środowiska sportowego i mediów.

Polska Strefa Kibica w Grodnie udekorowana w polskie barwy narodowe i hasła, zachęcające Polskę do strzelenia gola

Niestety przebieg i wynik meczu Polska – Senegal (1:2) nie wprawił kibicujących biało-czerwonym w radosny, świąteczny nastrój. Po zakończeniu meczu, rozgoryczeni wynikiem Polacy woleli ratować się przed podłym nastrojem dowcipem i żartem, zauważając, na przykład, że wszystkie trzy strzelone w meczu bramki są zasługą Polaków. Na rozchodzące się błyskawicznie w Internecie plotki o tym, że fatalny dla Polaków przebieg i wynik meczu jest skutkiem zamówionych przez trenera Senegalu u afrykańskich szamanów rytuałów i obrzędów, Polacy z Grodna żartowali, że należy zamówić Msze św. w intencji wygranej Narodowej Reprezentacji Polski na Mundialu we wszystkich kościołach w Polsce.

Rzadka, właściwie jedyna, chwila radości po strzeleniu przez Grzegorza Krychowiaka bramki kontaktowej Senegalowi

Rozchodząc się po meczu grodzieńscy kibice reprezentacji Polski proponowali nie tracić nadziei i zebrać się na wspólne kibicowanie w Polskiej Strefie Kibica w Grodnie w najbliższą niedzielę, kiedy Polska o godz. 21.00 rozegra swój kolejny mecz fazy grupowej Mundialu z Kolumbią.

Jak powiedział portalowi Znadniemna.pl prezes PKS „Sokół przy ZPB Marek Zaniewski: – Pomysł utworzenia w Grodnie Polskiej Strefy Kibica na okres Mundialu został podpatrzony u środowisk polonijnych Niemiec, Austrii i innych krajów, w których takie strefy dla mieszkających w tych krajach Polaków także są organizowane.

Znadniemna.pl

Narodowa Reprezentacja Polski w piłce nożnej w swoim pierwszym meczu, rozegranym na Mundialu w Rosji, wprawdzie nie dała Polakom powodów do radości i świętowania, ale Polacy Grodna nie tracą nadziei na sukces piłkarzy Adama Nawałki i wybierają się na kolejny, niedzielny, mecz biało-czerwonych z Kolumbią

Skip to content