HomeStandard Blog Whole Post (Page 291)

Rozpoczęta kilka miesięcy temu odbudowa Starego Zamku w Grodnie, w którym przebywał Stefan Batory, wywołała dyskusje wśród białoruskich historyków. Jedni twierdzą, że rekonstrukcja jest prowadzona nieprawidłowo. Inni uważają, że obecny projekt renowacji jest najbardziej optymalny i jedyny.

Stary Zamek w Grodnie. Fot.: Włodzimierz Pac/IAR

Historyk Ihar Łapiecha powiedział Polskiemu Radiu, że Stary Zamek w Grodnie miał kilka okresów swojej świetności poczynając od XII wieku gdy na jego miejscu stał gród drewniany. Jednak wybrano rekonstrukcję na podstawie ryciny Tomasza Makowskiego z końca XVI wieku. – Opinia społeczna i specjaliści doszli do wniosku, że odnowa zamku powinna być wzorowana na epoce renesansu. Po pierwsze dlatego, że to najbardziej jaskrawy okres w historii starego zamku. Po drugie będzie to jeszcze jeden przykład tej epoki w architekturze Grodna – mówi Ihar Łapiecha.

Z kolei inny historyk Jan Supron twierdzi, że do odnowy zamku przystąpiono zbyt pochopnie bez należytych badań historycznych i archeologicznych. Widzi kilka głównych wad projektu renowacji budowli. – Główna sprzeczność dotyczy budowy kamienicy przy murach nad brzegiem Niemna. Realnie jej tam nigdy nie było. Do tego cebulasta kopuła na jednej z wież zamku została zaprojektowana w stylu, który jest bardziej charakterystyczny dla wschodniej tradycji, dla Moskwy – mówi Jan Supron. Podkreśla on, że przed rozpoczęciem renowacji białoruscy specjaliści powinni byli przeprowadzić solidne konsultacje z polskimi ekspertami, gdyż zamek jest wspólnym dziedzictwem dawnej Rzeczypospolitej.

Mieszkańcy Grodna są zgodni, że zamek, w którym przebywał król Batory wymaga remontu. Turyści dziwią się, że na wiekowej budowli leży … eternit.

Znadniemna.pl za PolskieRadio.pl

Rozpoczęta kilka miesięcy temu odbudowa Starego Zamku w Grodnie, w którym przebywał Stefan Batory, wywołała dyskusje wśród białoruskich historyków. Jedni twierdzą, że rekonstrukcja jest prowadzona nieprawidłowo. Inni uważają, że obecny projekt renowacji jest najbardziej optymalny i jedyny. [caption id="attachment_30954" align="alignnone" width="480"] Stary Zamek w Grodnie. Fot.:

Pierwszą edycję ogólnobiałoruskiego otwartego dziecięcego turnieju tenisa stołowego zorganizował 20 maja w Wołkowysku Polski Klub Sportowy „Sokół”, działający przy Związku Polaków na Białorusi. Zawody jego organizatorzy poświęcili obchodzonemu w tym roku 100-leciu odzyskania przez Polskę Niepodległości. Stąd motto turnieju: „W Hołdzie Niepodległej”.

Medal I Turnieju Tenisa Stołowego „W Hołdzie Niepodległej” w Wołkowysku

Ogółem w zawodach wzięło udział  54 zawodników z Brześcia, Lidy, Baranowicz i Wołkowyska.

Zdjęcie pamiątkowe organizatorów turnieju ze zdobywcami rozegranych podczas niego medali

Pojedynki odbywały się w trzech kategoriach wiekowych wśród dziewczyn i chłopców. Poza tym organizatorzy przyznali honorowe medale najmłodszemu zawodnikowi, najmłodszej zawodniczce oraz medale „Za waleczność”.

Najwięcej  (aż pięć z sześciu rozegranych ) złotych krążków  – zdobyli w turnieju gospodarze – młodzi pingpongiści z Wołkowyska.

W akcji Antoni Czupreta z Wołkowyska – II miejsce wśród chłopców (rocznik 2007-2008)

Oto imiona i nazwiska medalistów I Turnieju Tenisa Stołowego „W Hołdzie Niepodległej” w Wołkowysku:

Dziewczyny  (rocznik 2005-2006)

I miejsce – Alesia Suchinina (Wołkowysk);

II miejsce – Miłana Biełaja (Wołkowysk).

Chłopcy (rocznik 2005-2006)

I miejsce – Jan Manczak (Brześć);

II miejsce – Daniel Witorski (Brześć);

III miejsce – Aleksander Mazyrko (Brześć).

Dziewczyny (rocznik 2007-2008)

I miejsce – Katarzyna Dubrowska (Wołkowysk);

II miejsce – Katarzyna Korunas (Brześć);

III miejsce – Diana Bochan (Wołkowysk).

Chłopcy (rocznik 2007-2008).

I miejsce – Wiktor Zając (Wołkowysk);

II miejsce – Antoni Czupreta (Wołkowysk);

III miejsce – Archip Kluczenko  (Baranowicze).

Dziewczyny (rocznik 2009)

I miejsce – Aleksandra Borel (Wołkowysk);

II miejsce – Anna Grin (Brześć).

Chłopcy (rocznik 2009).

I miejsce – Dmitrij Bakacz (Wołkowysk);

II miejsce – Jan Mareczko (Brześć);

III miejsce – Roman Niewolski (Baranowicze).

Medal dla najmłodszego zawodnika otrzymał Roman Predko (Wołkowysk), a dla najmłodszej zawodniczki srebrna medalistka w swojej kategorii wiekowej – Anna  Grin (Brześć).

Prezes PKS „Sokół” przy ZPB Marek Zaniewski dekoruje medalem pamiątkowym najmłodszego zawodnika turnieju Romana Predko z Wołkowyska

Najmłodsza zawodniczka turnieju i zdobywczyni II miejsca w najmłodszej kategorii wiekowej Anna Grin z Brześcia, członek Zarządu PKS „Sokół” przy ZPB Jerzy Czupreta i prezes PKS „Sokół” przy ZPB Marek Zaniewski

Medale „Za waleczność” przyznano Wadimowi Szymanczakowi (Wołkowysk) i Kiryłowi Martiszko (Wołkowysk).

Znadniemna.pl, zdjęcia Marka Zaniewskiego

Pierwszą edycję ogólnobiałoruskiego otwartego dziecięcego turnieju tenisa stołowego zorganizował 20 maja w Wołkowysku Polski Klub Sportowy „Sokół”, działający przy Związku Polaków na Białorusi. Zawody jego organizatorzy poświęcili obchodzonemu w tym roku 100-leciu odzyskania przez Polskę Niepodległości. Stąd motto turnieju: „W Hołdzie Niepodległej”. [caption id="attachment_30941" align="alignnone" width="500"]

Szóste w tym roku warsztaty metodyczne dla nauczycieli języka polskiego, zrzeszonych w Stowarzyszeniu Nauczycieli Polskich przy Związku Polaków na Białorusi, finansowane przez Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie, odbyły się 19 maja w Grodnie. 

Warsztaty prowadzi Bożena Bomanowska

Zajęcia z kolegami poprowadziła Bożena Bomanowska, nauczycielka Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie, pracująca w niej z ramienia Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą, podległego MEN RP.

Tematem zaproponowanego przez prelegentkę spotkania stała się dyskusja wokół zagadnienia zwycięstwa moralnego w oparciu o wybrane przykłady z literatury polskiej.

W części językoznawczej warsztatów ich uczestnicy podyskutowali o semantyce wyrazów „wiedzieć” i „znać”, a także omówili typowe błędy językowe popełniane przez uczniów, działających na Białorusi polskich szkół społecznych i innych ośrodków nauczania języka polskiego.

Ogółem w szóstej edycji warsztatów metodycznych, organizowanych w ramach spotkań Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich przy ZPB, udział wzięło 34 pedagogów z Grodna, Mińska, Lidy Wołkowyska, Brześcia, Oszmiany, Smorgoni, Stołpców, Wołożyna, Rakowa, Nowej Myszy i Lachowicz.

Przy okazji spotkania jego uczestnicy omówili z prezes ZPB Andżeliką Borys, będącą też prezesem Stowarzyszenia Nauczycieli Polskich przy ZPB, plany dotyczące wizyty studyjnej w Warszawie i Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Ostródzie, w której udział wezmą nauczyciele i przedstawiciele administracji ośrodków nauczania języka polskiego na Białorusi. Uczestnicy warsztatów omówili także szczegóły letniej akcji wakacyjnej dla dzieci, uczących się języka polskiego na Białorusi.

ZPB każdego roku wysyła bowiem na kolonie letnie do Polski około dwóch tysięcy młodych Polaków z Białorusi, aby mogli wypoczywać, doskonaląc znajomość języka polskiego w polskojęzycznym środowisku.

Głównymi partnerami ZPB przy organizacji warsztatów metodycznych dla nauczycieli języka polskiego na Białorusi, wizyt studyjnych w Polsce oraz letnich kolonii dla uczniów są Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie oraz Stowarzyszenie „Wspólnota Polska i działający przy nim Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli.

Znadniemna.pl

Szóste w tym roku warsztaty metodyczne dla nauczycieli języka polskiego, zrzeszonych w Stowarzyszeniu Nauczycieli Polskich przy Związku Polaków na Białorusi, finansowane przez Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie, odbyły się 19 maja w Grodnie.  [caption id="attachment_30934" align="alignnone" width="480"] Warsztaty prowadzi Bożena Bomanowska[/caption] Zajęcia z kolegami poprowadziła Bożena Bomanowska,

O Witoldzie Januszewskim, polskim malarzu emigracyjnym pochodzącym z Grodna, na Białorusi znają właściwie tylko eksperci z zakresu historii sztuki i malarstwa. Tymczasem twórcze dziedzictwo artysty jest cenione w Polsce i na Zachodzie, m.in. we Francji, w której mieszkał na emigracji, marząc o powrocie do rodzinnych stron i ukochanego Grodna.

Witold Januszewski

Do redakcji z propozycją opowiedzenia o życiu i twórczości polskiego artysty-emigranta Witolda Januszewskiego zwrócił się jeden z członków rodziny Januszewskich, mieszkający w Warszawie Jerzy Januszewski. W liście do redakcji napisał m.in., że jego, mieszkająca we Francji córka była niedawno w Paryżu na wystawie malarstwa Witolda Januszewskiego i spotkała tam córkę artysty Aldonę, która ze wzruszeniem opowiadała o ojcu, jego wspomnieniach o Grodnie i niespełnionym marzeniu odwiedzenia rodzinnego miasta.

„Na Waszym portalu i w gazecie „Głos znad Niemna” piszecie o Polakach związanych z Kresami, więc chciałbym napisać u Was o Witoldzie Januszewskim” – zaproponował nam Jerzy Januszewski po czym wysłał do redakcji tekst i kilka zdjęć z rodzinnego archiwum.

Z ogromną wdzięcznością przyjęliśmy propozycję Jerzego Januszewskiego i dzisiaj proponujemy Waszej, drodzy Czytelnicy, uwadze napisany przez niego biogram Witolda Januszewskiego – utalentowanego artysty-malarza, polskiego patrioty-emigranta, przywrócenie pamięci o którym współcześnie żyjącym w Grodnie i na Białorusi Polakom uważamy za swój obowiązek:

Witold Januszewski (1915-1981)

Witold Januszewski

W drugim roku I wojny światowej 2 lutego 1915 roku w Pyszkach koło Grodna urodził się Witold Januszewski. Jego rodzice Antoni i Apolonia z domu Pawłowska mieli niewielki majątek nad brzegiem Niemna. W nim Witold spędzał beztroskie lata, łącząc naukę z wyprawami nad Niemen, gdzie spotykał się z flisakami spławiającymi drewno. Spotkania te zaowocowały później rysunkami, które Witold stworzył kilka lat przed śmiercią, wspominając młode lata nad Niemnem.

Po ukończeniu liceum, wykorzystując zdolności rysunkowe rozpoczął studia w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Drugą pasją Witolda Januszewskiego było wioślarstwo. W czasie studiów uprawiał tę dyscyplinę i nawet, prawdopodobnie w składzie ekipy polskich kibiców był obecny na Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku.

Studia skończył w 1939 roku. Po napaści Niemiec na Polskę brał czynny udział w obronie Warszawy. W 1940 roku przez Słowację i Węgry przedostał się do Francji. Przebywał tam w obozie dla internowanych w Livron w strefie wolnej od Niemców. Wraz z poetą Józefem Łobodzińskim wydawali pismo „Wrócimy”, w którym Witold zamieszczał ilustracje. W tym czasie poznał Felicję Borkowską, z którą wziął ślub. Witold Januszewski działał też w organizacji „Monika”, która organizowała przerzuty polskich żołnierzy przez Hiszpanię do Anglii. Z tej drogi sam musiał skorzystać z żoną, gdy do strefy Vichy wkroczyli Niemcy. Po wielu perypetiach, przez Pireneje, przedostali się do Barcelony.

Pobyt w Barcelonie był najbardziej płodnym w życiu artysty. Dużo malował i rysował, co zaowocowało wystawami w znanych galeriach: Palacio de la Virreina (1945 r.) i Galerias Franquesa (1947 r.). Obrazy Januszewskiego znalazły nabywców w Hiszpanii, Francji i innych krajach. Otrzymał też propozycję wyjazdu do USA, z której nie skorzystał.

Po wojnie Januszewscy zdecydowali się w 1947 roku przenieść się do Paryża. Zamieszkali na Montmartre, w dzielnicy artystów. Jak się okazało nie była to najszczęśliwsza decyzja. Paryż był Mekką malarzy z całego świata i aby zaistnieć trzeba było mieć znane nazwisko lub możnych sponsorów.

Witold Januszewski był zmuszony podjąć pracę fizyczną w koncernie BP (prawdopodobnie British Petrolium – red.). W dalszym ciągu malował i w 1948 roku miał wystawę w galerii Lambert w Paryżu. W wolnym czasie malował oraz projektował witraże do kościołów. Pracował też nad wystrojem świątyń. Później udało mu się wyjechać do Prowansji, co zaowocowało cyklem obrazów w stylu impresjonistów.

Pejzaż prowansalski (Aspremont), 1955 r.

Kobieta w liliowej bluzce, 1960 r.

Pejzaż prowansalski (Aspremont), 1955 r.

Jego twórczość była różnorodna: od rysunków poprzez malarstwo olejne, drzeworyt, projekty witraży i po wystrój wewnętrzny kościołów. W obrazach przeważały odcienie czerwieni i błękitu z wyjątkiem cyklu prowansalskiego, wykonanego w stylu impresjonistów. Jeden z cykli swoich obrazów Witold Januszewski poświęcił nadniemeńskim brzozom.

Ostatnia wystawa prac Januszewskiego, zorganizowana w paryskiej galerii Roi Dore w 2015 roku, była poświęcona stuleciu urodzin Mistrza i nazywała się „Co mi rzekła kora Brzozowa”. Taki tytuł miał też jeden z obrazów prezentowanych na wystawie oraz tytuł katalogu do niej.

Nadniemeńska brzoza

Artysta na każdym kroku podkreślał swoją polskość. Marzył o przyjeździe do Polski i do ukochanego Grodna. Jego konsularny paszport stracił ważność, a powojenne władze polskie odmówiły mu wydania nowego i dlatego w 1955 roku przyjął obywatelstwo francuskie.
Zmarł w wieku 66 lat w 1981 roku w Ermont pod Paryżem.

Głuchoniemy, koniec lat 1950. Źródło: Zbiory Muzeum Uniwersyteckiego w Toruniu

Dziewczynka z książką, ok. 1953-54. Źródło: Zbiory Muzeum Uniwersyteckiego w Toruniu

Mężczyzna z łopata, 1960 r. Źródło: Zbiory Muzeum Narodowego w Kielcach

Dziewczyna w błękitach, lata 1960. Źródło: Zbiory Muzeum Narodowego w Kielcach

Para, lata 1960. Źródło: Zbiory Muzeum Narodowego w Kielcach

Wnętrze

Tytuł nieznany, koniec lat 1960

W Polsce jego obrazy znajdują się w Uniwersytecie Kopernika w Toruniu, Muzeum Muzeum Narodowym w Kielcach i w zbiorach prywatnych.

Więcej informacji o Witoldzie Januszewskim i Jego twórczości znajdziecie Państwo na poświęconej artyście stronie internetowej: www.witold-januszewski.com.

Cześć Jego Pamięci!

Jerzy Januszewski z Warszawy specjalnie dla Znadniemna.pl

O Witoldzie Januszewskim, polskim malarzu emigracyjnym pochodzącym z Grodna, na Białorusi znają właściwie tylko eksperci z zakresu historii sztuki i malarstwa. Tymczasem twórcze dziedzictwo artysty jest cenione w Polsce i na Zachodzie, m.in. we Francji, w której mieszkał na emigracji, marząc o powrocie do rodzinnych

Jesteś Polakiem mieszkającym na Białorusi lub Ukrainie? Masz 18-25 lat? Posiadasz Kartę Polaka? Aktywnie uczestniczysz w życiu polskiej społeczności w Twoim miejscu zamieszkania? Jesteś członkiem lub wolontariuszem organizacji działających na rzecz mniejszości Polskiej?

Zapraszamy Cię do udziału w niezwykłym projekcie, mającym za zadanie uhonorować aktywnych, młodych Polaków z Ukrainy i Białorusi oraz zaproponować cykl atrakcyjnych szkoleń pozwalających na zdobycie cennych umiejętności!

Głównym celem konkursu jest podniesienie poziomu organizacyjnego i merytorycznego osób działających na rzecz polskości prezentując modele działań, jakie stosujemy w Polsce.

Zasady konkursu:

Aby przystąpić do konkursu i mieć szansę na kilkudniowy pobyt w Lublinie oraz uczestniczenie w zajęciach przewidzianych w projekcie należy:

1. Spełniać wymagania postawione w konkursie:

  • Być osobą zamieszkującą na Ukrainie lub Białorusi, uczącą się lub studiującą,
  • Wymagany wiek uczestników 18-25 lat,
  • Posiadać Kartę Polaka oraz ważny paszport,
  • Aktywnie uczestniczyć w życiu społeczności polskiej w miejscu zamieszkania.

2. Wysłać na adres e-mail organizatora komplet dokumentów, obejmujący:

  • Wypełnione zgłoszenie do konkursu (załącznik do pobrania na stronie),
  • Curriculum Vitae,
  • List motywacyjny,
  • Zaświadczenia potwierdzające udział w pracach organizacji polskich działających na terenie Ukrainy lub Białorusi,

Procedura konkursowa:

  • Zgłoszenia należy przesłać na adres: [email protected] w tytule wiadomości wpisując: „Aktywni dla Polski! – zgłoszenie” do dnia 15 czerwca 2018 roku!
  • Uczestników projektu wyłoni komisja konkursowa, złożona z pracowników oraz przedstawicieli Rady Programowej RODM Lublin
  • Punkty w procedurze konkursowej będą przyznawane za:

1. Kolejność zgłoszeń
2. Poprawność merytoryczną i językową CV i listu motywacyjnego
3. Dotychczasową aktywność uczestnika w działalności na rzecz społeczności polskiej, obejmującą różne formy zaangażowania: udział w działalności organizacji polskich, chórach polskich, zespołach tanecznych itp.

Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w dniu 17 czerwca 2018 r. Uczestnicy zostaną poinformowani o wynikach drogą mailową.

Dlaczego warto wziąć udział w konkursie? Podczas ich pobytu uczestników Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Lublinie zapewnia im: zakwaterowanie i wyżywienie oraz organizację specjalnego cyklu wykładów, warsztatów i seminariów, na którego harmonogram będą się składały:

  • Warsztaty z zarządzania organizacją pozarządową,
  • Kurs z podstaw fundraisingu i crowdfoundingu,
  • Warsztaty z umiejętności miękkich,
  • Warsztaty z networkingu,
  • Spotkania z działaczami organizacji pozarządowych z Lubelszczyzny,
  • Spotkania z lubelskimi samorządowcami,
  • Wykłady o współczesnych stosunkach międzynarodowych i polityce zagranicznej,
  • Wykłady z historii Polski,
  • Zwiedzanie wybranych miejsc w Lublinie oraz na Lubelszczyźnie,
  • Spotkania integracyjne oraz kulturalne.

Pobyt uczestników w Lublinie planowanych jest w dniach 9 – 13 lipca 2018 roku

Wszelkie pytania dotyczące konkursu prosimy kierować na adres e-mail: [email protected] lub pod numerem telefonu: 81 721 44 50

Znadniemna.pl

Jesteś Polakiem mieszkającym na Białorusi lub Ukrainie? Masz 18-25 lat? Posiadasz Kartę Polaka? Aktywnie uczestniczysz w życiu polskiej społeczności w Twoim miejscu zamieszkania? Jesteś członkiem lub wolontariuszem organizacji działających na rzecz mniejszości Polskiej? Zapraszamy Cię do udziału w niezwykłym projekcie, mającym za zadanie uhonorować aktywnych, młodych

Latem 1942 roku hitlerowcy, przy wsparciu kolaborujących z nimi nacjonalistów białoruskich, przeprowadzili na Ziemi Nowogródzkiej antypolską kampanię zwaną „polenaktion”, w ramach której doszło do masowego mordu na przedstawicielach polskiej inteligencji, polskich księżach i innych wybitnych Polakach Nowogródka i okolic.

Członkowie Oddziału ZPB w Nowogródku przy pomniku ofiar nazistowskiej zbrodni na miejscowych Polakach

Informacje i wspomnienia o tych tragicznych wydarzeniach zebrał opracował i udostępnił redakcji młody nowogródzki pasjonat historii Władysław Boradyn, wnuk wybitnej polskiej działaczki, założycielki i wieloletniej prezes Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Nowogródku śp. Zofii Boradyn.

Prezentujemy Państwu opracowanie młodego historyka z Nowogródka:

Niech pamięć o nich wiecznie trwa

II wojna światowa stała się wielką tragedią dla Polaków, mieszkających na Ziemi Nowogródzkiej. Po masowych wywózkach na Sybir w czasie okupacji sowieckiej, która nastąpiła po 17 września 1939 roku, w okresie kolejnej okupacji – już niemieckiej (po 22 czerwca 1941 roku) – Polacy stali się ofiarami kolejnego totalitaryzmu – hitlerowskiego, który zastąpił niegdyś sojuszniczy dla hitlerowskich Niemiec totalitaryzm stalinowski.

Polacy Nowogródka padali ofiarami nazistów już na samym początku okupacji. W sierpniu 1941 roku Niemcy zamordowali kilka osób pochodzenia polskiego i białoruskiego, podejrzanych o sympatie do komunizmu.

Na ziemiach okupowanych, zamieszkiwanych przez ludność polską i białoruską, Niemcy prowadzili politykę, mającą na celu wywołanie antagonizmów pomiędzy Polakami i Białorusinami. W tym celu zaczęli wspierać  środowiska białoruskiej inteligencji, nieoficjalnie obiecując im nawet autonomię. Zalążkiem  białoruskiej organizacji państwowotwórczej miała być tzw. Białoruska Samopomoc Ludowa. Był to białoruski organ samorządowy, kolaborujący z Niemcami. Jak wspominał ksiądz Aleksander Zienkiewicz, wspierając białoruskie aspiracje autonomiczne władze niemieckie jednocześnie bezwzględnie niszczyli wszelkie przejawy polskiej aktywności kulturalnej, oświatowej i innej. Nie pozwolono na otwarcie żadnej polskiej szkoły.

Antypolska polityka Niemców zyskała sympatie nielicznej garstki inteligencji białoruskiej, skupionej w Nowogródku. Natomiast białoruska wieś, pozostająca na ogół nieufna wobec poczynań okupantów, raczej zachowała sympatie do Polaków.

W 1942 roku na terenie Komisariatu Generalnego Białoruś hitlerowcy rozpoczęli kampanię antypolską, zwaną „polenaktion”. Ta akcja była wymierzona przede wszystkim w polską Inteligencję, polskich księży, byłych urzędników polskiej administracji państwowej. Swoim zasięgiem „polenaktion” objęła cały teren dawnego województwa nowogródzkiego. Najaktywniej była jednak prowadzona w samym Nowogródku ze względu na dominujące tu wpływy białoruskich nacjonalistów. W ramach akcji antypolskiej w nocy z 28 na 29 czerwca 1942 roku aresztowano mieszkających w Nowogródku wybitnych przedstawicieli polskiej społeczności, zabrano do aresztu wielu polskich księży. Wśród ofiar łapanki znaleźli się także Tatarzy i Białorusini, sympatyzujący z Polakami. Wszystkich osadzono w miejscowym więzieniu.

Aresztowania były dokonywane na podstawie list, sporządzonych przez kolaborantów białoruskich. Fakt ten potwierdza w swoich wspomnieniach ksiądz Zienkiewicz. Listy Polaków, cieszących się autorytetem wśród ludności, a nawet katolików narodowości białoruskiej  były układane na rozkaz Niemców przez przedstawicieli Białoruskiej Samopomocy Ludowej. Zofia Boradyn wspominała: „Aresztowania inteligencji polskiej w Nowogródku trwały przez kilka dni, również w dniu św. Piotra i Pawła”. W nowogródzkim więzieniu znaleźli się m.in.: ks. dziekan Michał Dalecki, ks. Józef Kuczyński z Wsieluba i ks. Stefan Sieczka z Brzozówki, a także profesorowie nowogródzkiego Gimnazjum im. Adama Mickiewicza. 31 lipca 1942 roku wszyscy oni zostali rozstrzelani bez jakiegokolwiek wyroku sądowego. Miejscem egzekucji był lasek za koszarami pod Skrzydlewem.

Według polskiego historyka Kazimierza Krajewskiego przedstawiciele polskiej inteligencji z Nowogródka i polscy księża zostali rozstrzelani  przez Niemców i miejscową policję pomocniczą. Jedynie księdzu Sieczce udało się wówczas uratować. Uważał, że jego ocalenie było skutkiem czyjegoś wstawiennictwa. Mimo to ks. Sieczko żałował, że wyłączono go z bratniej grupy skazańców.

Po tej zbrodni wiele nowogródzkich rodzin było okrytych żałobą, a mieszkańcy Nowogródka byli wstrząśnięci tragedią. Ksiądz Zienkiewicz wspominał: „Uświadomiono wówczas sobie obowiązek trwania na posterunku i spełniania do końca swych zadań mimo wiszącego nad głowami terroru”.

Do dzisiaj nie jest znany dokładny przebieg tej zbrodni. Zachowały się pewne informacje, które dotarły do mieszkańców miasta. Oto jak relacjonowała te wydarzenia Czesława Piotrkowska-Zwierko: „Wśród rozstrzelanych był profesor historii z naszego gimnazjum Leon Augustyn, który w domu zostawił żonę z trojgiem małych dzieci. Znający dobrze język niemiecki przed egzekucją, stojąc nad dołem, przemówił do niemieckich żołnierzy, prosząc, aby pozdrowili swoje żony. Powiedział także, że działając w ten sposób – nigdy wojny nie wygrają. Ludwik Kaczmarski krzyknął z kolei: „Niech żyje Polska, za Polskę ginę!” Krzyknąwszy to zaczął uciekać i został zastrzelony w biegu. Wtedy nasz ukochany ksiądz Dalecki zaintonował pieśń „U drzwi Twoich stoję Panie”. Wszyscy podchwycili śpiew, a Niemcy zaczęli strzelać do bezbronnych ludzi. Tę samą pieśń zamiast znanej wielkanocnej „Wesoły nam dziś dzień nastał” ksiądz dziekan zaśpiewał w czasie procesji rezurekcyjnej, którą prowadził na zakończenie Wigilii Paschalnej  1942 roku. Wówczas w czasie kazania powiedział, że trudno mu było śpiewać tradycyjną pieśń wielkanocną dla Zmartwychwstałego Chrystusa, „kiedy na naszej ziemi ginie tyle ludzi różnych narodowości”. Byłam na tej rezurekcji i pamiętam te słowa do dzisiaj” – opowiadała  Czesława Piotrkowska-Zwierko, dodając, że ksiądz Michał Dalecki i ksiądz Józef Kuczyński uratowali od śmierci wielu Żydów.

Dalej Czesława Piotrkowska-Zwierko opowiadała: „Po wkroczeniu  w 1944 roku do Nowogródka wojsk sowieckich 15 marca 1945 roku dokonano ekshumacji ciał ofiar mordu z 1942 roku. Ekshumacja była bardzo bolesna zarówno dla rodzin ofiar, jak i dla innych mieszkańców Nowogródka. Byliśmy przy tym. Matkę trzech synów panią Wojnicką ratowaliśmy z omdlenia, gdy z dołu wyjęto trzeciego syna i stało się jasne, że wszyscy nieżywą. Pamiętam długi rząd ponad 60 furmanek z trumnami, ciągnący się wzdłuż ulicy Kościelnej… ”

Mogiła polskich ofiar niemieckiego nazizmu  w Nowogródku jest objęta opieką miejscowej ludności polskiej

Podczas ekshumacji, przeprowadzonej w 1945 roku udało się zidentyfikować jedynie 27 ofiar masowego mordu z 1942 roku. Przez wszystkie lata powojenne i współcześnie mogiła polskich ofiar niemieckiego nazizmu  w Nowogródku jest objęta opieką miejscowej ludności polskiej.

Władysław Boradyn z Nowogródka specjalnie dla Znadniemna.pl

Latem 1942 roku hitlerowcy, przy wsparciu kolaborujących z nimi nacjonalistów białoruskich, przeprowadzili na Ziemi Nowogródzkiej antypolską kampanię zwaną „polenaktion”, w ramach której doszło do masowego mordu na przedstawicielach polskiej inteligencji, polskich księżach i innych wybitnych Polakach Nowogródka i okolic. [caption id="attachment_30895" align="alignnone" width="500"] Członkowie Oddziału ZPB

12 maja arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz konsekrował we wsi Proście (powiat Nieśwież) kaplicę pod wezwaniem św. Stanisława. Kościółek, jak mówią mieszkańcy wioski, został zniszczony w 1939 roku i w stanie totalnej ruiny przetrwał do 2009 roku. Wtedy to ksiądz Igor Laszuk przystąpił do jego odbudowy.

A tak wyglądała kaplica przed rozpoczęciem prac.

Tu spoczywa śp. Franciszka z Pusłowskich Protasiewiczowa zmarła 8 maja 1891 roku w wieku lat 88. Pokój jej duszy. Fot.:К. Szastouski/Radzima.org.

Po dziewięciu latach proces rekonstrukcji świątyni został zakończony.

„Bóg działa poprzez ludzi – powiedział abp Tadeusz Kondrusiewicz o księdzu Igorze i wszystkich tych mężczyznach i kobietach, którzy wzięli udział w dziele odbudowy Domu Bożego w Prościach. – Jedni pomagali finansowo, inni zainwestowali swój czas, pracę, Spółdzielnia produkcji rolnej wsparła sprzętem, ludźmi, piaskiem i żwirem”.

Warto podkreślić, że tamtejsza cerkiew udostępniła pomieszczenia, w których zamieszkali robotnicy budowlani i przechowywano sprzęt.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

12 maja arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz konsekrował we wsi Proście (powiat Nieśwież) kaplicę pod wezwaniem św. Stanisława. Kościółek, jak mówią mieszkańcy wioski, został zniszczony w 1939 roku i w stanie totalnej ruiny przetrwał do 2009 roku. Wtedy to ksiądz Igor Laszuk przystąpił do jego odbudowy. A tak

Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz wręczył Arturowi Michalskiemu nominację Prezydenta RP na stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego RP w Republice Białorusi – poinformowało MSZ. To były ambasador RP w Mołdawii i były dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ.

Szef MSZ wręczył Arturowi Michalskiemu nominację na ambasadora RP na Białorusi. Fot.: Tymon Markowski/MSZ/msz.gov.pl

Resort poinformował, że Artur Michalski w latach 1991-96 pełnił funkcję II, a następnie I sekretarza w Ambasadzie RP w Moskwie.

W latach 1996-97 kierował Działem Rosyjskim w Ośrodku Studiów Wschodnich. W latach 1997-2000 pracował w Departamencie Europy Wschodniej MSZ. W latach 2000-2004 był I sekretarzem, a następnie radcą w Ambasadzie RP w Waszyngtonie. Od 2004 do 2006 roku pracował w Departamencie Ameryki MSZ.

W latach 2006-2010 pracował w Ambasadzie RP w Ottawie, gdzie m.in. pełnił funkcję kierownika placówki.

Po powrocie do MSZ Artur Michalski pełnił funkcję zastępcy dyrektora, a następnie dyrektora Departamentu Wschodniego. W latach 2012-2017 był ambasadorem RP w Mołdawii.

Od sierpnia 2017 roku był dyrektorem Departamentu Wschodniego MSZ

Urodził się w 1962 roku w Warszawie. Ukończył studia filozoficzne na Akademii Teologii Katolickiej. Pracował w katolicko-społecznym tygodniku „Ład”, interesował się głównie regionem Europy Środkowej i Wschodniej. Jak podaje MSZ w biografii dyplomaty na stronie ambasady w Kiszyniowie, śledził i opisywał wówczas procesy demokratyzacji i walki o wolność, których efektem był koniec komunizmu. Jak zaznaczono, jako dziennikarz pisał reportaże i przeprowadzał wywiady z osobami z Czechosłowacji, Węgier, ZSRR, które brały udział w procesie przemian. W wyniku tych rozmów powstała książka: „Na gruzach totalitaryzmu – rozmowy o odradzaniu się chrześcijaństwa”.

W 1990 roku Artur Michalski rozpoczął pracę w MSZ. Dyplomata jest żonaty i ma troje dzieci.

Poprzedni Ambasador RP na Białorusi, Konrad Pawlik, zakończył swoją misję 31 stycznia 2018 roku. Jak informował wcześniej rzecznik MSZ Artur Lompart, w grudniu 2017 roku taką decyzję podjął szef MSZ na wniosek samego dyplomaty.

Znadniemna.pl za PolskieRadio.pl

Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz wręczył Arturowi Michalskiemu nominację Prezydenta RP na stanowisko Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego RP w Republice Białorusi - poinformowało MSZ. To były ambasador RP w Mołdawii i były dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ. [caption id="attachment_30882" align="alignnone" width="480"] Szef MSZ wręczył Arturowi Michalskiemu nominację

Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej podjęła decyzję o przedłużeniu tegorocznego naboru do Programu stypendialnego im. Stefana Banacha do dnia 5 czerwca 2018 r.

Program Stypendialny im. Stefana Banacha jest wspólną inicjatywą stypendialną Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, realizowaną w ramach polskiej pomocy rozwojowej. Decyzją NAWA, ze względu na liczne prośby aplikantów, obecny nabór zostały właśnie przedłużony do dnia 5 czerwca. Celem programu jest wspieranie rozwoju społeczno-gospodarczego krajów Partnerstwa Wschodniego (Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzja, Mołdawia i Ukraina) oraz krajów Azji Centralnej (Kazachstan, Uzbekistan, Turkmenistan, Kirgistan i Tadżykistan) poprzez podnoszenie poziomu wykształcenia i kwalifikacji zawodowych obywateli tych państw.

Program umożliwia podjęcie studiów II stopnia na uczelniach nadzorowanych przez MNiSW w obszarze nauk ścisłych, przyrodniczych, technicznych, rolniczych, leśnych i weterynaryjnych.

Szczegółowo o Programie Stypendialnym im. Stefana Banacha i tegorocznej rekrutacji chętnych do udziału w nim pisaliśmy TUTAJ.

Zachęcamy do skorzystania z oferty stypendialnej!

Znadniemna.pl na podstawie nawa.gov.pl

Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej podjęła decyzję o przedłużeniu tegorocznego naboru do Programu stypendialnego im. Stefana Banacha do dnia 5 czerwca 2018 r. Program Stypendialny im. Stefana Banacha jest wspólną inicjatywą stypendialną Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, realizowaną w ramach polskiej pomocy rozwojowej. Decyzją NAWA, ze

Akcję porządkowania mogił żołnierskich przeprowadzili 15 maja w ramach tradycyjnego Spotkania Wtorkowego na grodzieńskich cmentarzach Garnizonowym i Pobernardyńskim członkowie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie.

Cmentarz Żołnierzy Wojska Polskiego 1918-1939 w Grodnie

Polacy uzbrojeni w kosiarki, łopaty, grabie i inne narzędzia pracy przybyli na nekropolie, aby wykosić trawę i posprzątać znajdujące się tutaj groby polskich żołnierzy.

Proponujemy Państwu fotorelację z akcji, przeprowadzonej przez Polaków Grodna na nekropoliach wojennych:

Znadniemna.pl

Akcję porządkowania mogił żołnierskich przeprowadzili 15 maja w ramach tradycyjnego Spotkania Wtorkowego na grodzieńskich cmentarzach Garnizonowym i Pobernardyńskim członkowie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie. [caption id="attachment_30841" align="alignnone" width="500"] Cmentarz Żołnierzy Wojska Polskiego 1918-1939 w Grodnie[/caption] Polacy uzbrojeni w kosiarki, łopaty, grabie i inne narzędzia pracy

Skip to content