HomeStandard Blog Whole Post (Page 324)

Konferencja popularno-naukowa pt. „Zasięg i skutki powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie – Ludzie powstania” odbyła się w Grodnie w dniach 21-22 października. Wydarzenie zostało zorganizowane dzięki współpracy Związku Polaków na Białorusi, Konsulatu Generalnego RP w Grodnie oraz Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

Przemawia konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek

Uroczystego otwarcia konferencji, która odbywała się w sali multimedialnej Konsulatu Generalnego RP w Grodnie, dokonali szef placówki – konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek oraz prezes ZPB Andżelika Borys. Witając gości i uczestników konferencji Jarosław Książek i Andżelika Borys nie tylko życzyli im owocnych obrad, lecz także podkreślali znaczenie tematu konferencji dla Białorusinów i Polaków, jako spadkobierców wspólnego dziedzictwa wydarzeń historycznych, będących tematem, wygłaszanych podczas konferencji referatów.

Przemawia Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi

W ramach konferencji odczytano kilkanaście referatów, przygotowanych przez naukowców z Polski i Białorusi. Z Polski na konferencję do Grodna przyjechali: prof. dr hab. Zdzisław Julian Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr hab. Adam Czesław Dobroński z Uniwersytetu w Białymstoku, dr Jan Jerzy Milewski z Instytutu Pamięci Narodowej, dr hab. Piotr Krzysztof Marszałek z Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr hab. Roman Jurkowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Prof. dr hab. Zdzisław Julian Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. dr hab. Roman Jurkowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

Prof. dr hab. Zdzisław Julian Winnicki mówi o idei cyklu konferencji „Znakomici Grodnianie przełomu XIX i XX wieku”

Prof. dr hab. Roman Jurkowski wygłasza referat pt.: „Ziemiaństwo Grodzieńszczyzny wobec skutków powstania styczniowego – działalność Grodzieńskiego Towarzystwa Rolniczego w latach 1901-1914”

Prof. dr hab. Adam Czesław Dobroński z Uniwersytetu w Białymstoku i prof. dr hab. Zdzisław Julian Winnicki z Uniwersytetu Wrocławskiego

Prof. dr hab. Adam Czesław Dobroński wygłasza referat pt.: „Adolf Białokoz, powstańczy naczelnik miasta Białegostoku w Grodnie: relacja o śledztwie i losach uwięzionych”

Referat dr Katarzyny Konczewskiej pt.: „Społeczność powiatu grodzieńskiego w powstaniu styczniowym na podstawie dokumentów Narodowego Archiwum Historycznego w Grodnie” odczytuje Iness Todryk-Pisalnik

Dr Jan Jerzy Milewski z Instytutu Pamięci Narodowej wygłasza referat pt.: „Pamięć o powstańcach styczniowych w okresie międzywojennym. Przypadek Mojżesza Rogaczewskiego”

Irena Ejsmont odczytuje referat prof. dr hab. Haliny Bursztyńskiej z Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie pt.: „Romuald Traugutt w opowiadaniach Elizy Orzeszkowej „Gloria victus”

Dr hab. Piotr Krzysztof Marszałek z Uniwersytetu Wrocławskiego wygłasza referat pt.: Rosyjskie wojenne prawo karne w okolicznościach powstania styczniowego”

Białoruską naukę historyczną reprezentowali natomiast: prof. dr hab. Wiaczesław Szwed, prof. dr hab. Aleś Smalańczuk – obaj z Centrum Studiów Białoruskich Uniwersytetu Warszawskiego, dr Aleksander Radziuk z Uniwersytetu Rolniczego w Grodnie, mgr Wasyl Gierasimczyk z Państwowego Uniwersytetu im. Janki Kupały w Grodnie oraz inni historycy i krajoznawcy z Grodna.

Prof. dr hab. Wiaczesław Szwed z Centrum Studiów Białoruskich Uniwersytetu Warszawskiego wygłasza referat pt.: „Uczestnicy przedpowstaniowego (manifestacyjnego) ruchu )1861-1863)”

Prof. dr hab. Aleś Smalańczuk z Centrum Studiów Białoruskich Uniwersytetu Warszawskiego wygłasza referat pt.: „Chłop Osip Radkiewicz – wróg powstania lat 1863-1864”

Dr Aleksander Radziuk z Uniwersytetu Rolniczego w Grodnie wygłasza referat pt.: „Aleksander Bisping i jego los przez pryzmat wydarzeń lat 1863-1865”

Referat pt.: „Powstanie styczniowe i malarze Grodzieńszczyzny” wygłasza mgr Tatiana Malinowska

Mgr Wasyl Gierasimczyk z Państwowego Uniwersytetu Grodzieńskiego wygłasza referat pt.: „Grodzieńska Organizacja Rewolucyjna podczas powstania 1863-1864”

Mgr Alaksiej Kajrys z Państwowego Uniwersytetu Grodzieńskiego wygłasza referat pt.: „Osoba Konstantego Kalinowskiego w dokumentach XIX wieku”

Krajoznawca Iwan Budnik (w środku) wygłasza referat pt.: „Aleksander Lenkiewicz: wojskowy przywódca powiatu grodzieńskiego podczas powstania 1863 roku”

Po odczytaniu przygotowanych do konferencji referatów, jej uczestnicy wzięli udział w panelu dyskusyjnym, podczas którego ujawniły się różnice w sposobach postrzegania powstania styczniowego i związanych z nim postaci w zależności od tego, czy uczestnik dyskusji reprezentuje polskie, czy też białoruskie środowisko naukowe.

Różnice, uwarunkowane przynależnością do białoruskiego bądź polskiego środowiska naukowego, spowodowały, iż uczestnicy konferencji doszli do wniosku, że wspólnych przedsięwzięć naukowych, podobnych do konferencji „Zasięg i skutki powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie – Ludzie powstania” powinno być więcej, gdyż jest to najlepszy sposób nie tylko na wzajemne poznawanie poglądów polskich i białoruskich naukowców, ale także sposób pozwalający na coraz bardziej obiektywne opisywanie wydarzeń historycznych.

Redaktor naczelna „Magazynu Polskiego” i wiceprezes ZPB Irena Waluś

Jak zapewniła nas organizator konferencji z ramienia Związku Polaków na Białorusi, redaktor naczelna „Magazynu Polskiego” i wiceprezes ZPB Irena Waluś – materiały konferencji zostaną wydane pod wspólną okładką.

– Planujemy kontynuację spotkań polskich i białoruskich historyków. Konferencja „Zasięg i skutki powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie – Ludzie powstania” stała się pierwszym w cyklu spotkań popularno-naukowych, który nazwaliśmy „Znakomici Grodnianie przełomu XIX i XX wieku” – powiedziała nam Irena Waluś.

Znadniemna.pl

Konferencja popularno-naukowa pt. „Zasięg i skutki powstania styczniowego na Grodzieńszczyźnie – Ludzie powstania” odbyła się w Grodnie w dniach 21-22 października. Wydarzenie zostało zorganizowane dzięki współpracy Związku Polaków na Białorusi, Konsulatu Generalnego RP w Grodnie oraz Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. [caption id="attachment_25968" align="alignnone" width="480"] Przemawia

Jakub Kumoch, ambasador RP w Szwajcarii powiedział niezależnemu Radiu Swaboda, że pomimo nieporozumień, które towarzyszyły powstaniu pomnika Kościuszki w Solurze, stanie się on „symbolem wspólnej braterskiej walki” Polaków i Białorusinów.

„Cieszymy się, że doszło do kompromisu. Był on możliwy od samego początku” – powiedział ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch w wywiadzie dla białoruskiej redakcji Radia Swaboda.

Pomnik Tadeusza Kościuszki, ufundowany przez Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii zostanie odsłonięty w sobotę. Spór wokół tego upamiętnienia dotyczył napisu, który ma być na nim umieszczony. Strona polska protestowała przeciwko określeniu Kościuszki jako „syna Białorusi” bez wzmianki o jego związkach z Polską.

„Nie jesteśmy przeciwni, by i Białoruś uczciła człowieka, z którym każdy Polak rodzi się i dorasta” – powiedział Kumoch. Odnosząc się do dyskusji, która rozgorzała na Białorusi po informacji o polskich zastrzeżeniach co do treści napisu, ambasador podkreślił, że Polska „pryncypialnie” traktuje niepodległość Białorusi, szanuje i wspiera język białoruski, m.in. poprzez TV Biełsat. „Cieszymy się, że Białoruś wybiera na swojego bohatera Kościuszkę. To on, a nie Suworow i Lenin walczył +za wolność naszą i waszą+” – stwierdził.

Ostatecznie, po zaangażowaniu charge d’affaires Białorusi w Szwajcarii Pawła Macukiewicza, burmistrz Solury, w której generał spędził ostatnie lata życia, uzgodnił z diasporą białoruską, że na pomniku znajdzie się podpis w języku niemieckim i białoruskim – bez wzmianki o „synu Białorusi” – oraz informacja, że ufundowało go szwajcarskie Stowarzyszenie Białorusinów.

Macukiewicz w wywiadzie dla Biełsatu określił całą sytuację jako „nieporozumienie” i podkreślił, że to przedstawiciele diaspory białoruskiej zainicjowali i zrealizowali ideę postawienia pomnika Kościuszce. „Białorusini chcą widzieć w Kościuszce także białoruskiego bohatera. A kiedy jest przedstawiany wyłącznie jako bohater polski, to nie jest sprawiedliwe” – stwierdził.

MSZ RP stwierdziło wcześniej, komentując sytuację, że Tadeusz Kościuszko to bohater zarówno Polski, jak i Litwy, Białorusi oraz USA, uniwersalny bohater ludzkości, a nie wyłącznie +syn Białorusi+ czy +polski generał+”.

Sprawa pomnika zaczęła się od wielkiego nieporozumienia na Białorusi, ale stanie się on symbolem naszej braterskiej walki” – oświadczył Kumoch.

Tadeusz Kościuszko urodził się w Mereczowszczyźnie, w dzisiejszym obwodzie brzeskim. Dzisiaj znajduje się tam poświęcone mu muzeum.

Jest symbolem polskich dążeń niepodległościowych; w 1794 r. stanął na czele insurekcji przeciwko Rosji i Prusom. Wcześniej walczył także w wojnie o niepodległość USA.

W 1796 r. został wypuszczony z niewoli przez władze carskie. Koniec życia spędził na emigracji w szwajcarskiej Solurze.

15 października przypadała 200. rocznica jego śmierci.

Kościuszko jest uznawany za bohatera w Polsce, USA, na Białorusi i Litwie.

Znadniemna.pl za Justyna Prus/PAP

Jakub Kumoch, ambasador RP w Szwajcarii powiedział niezależnemu Radiu Swaboda, że pomimo nieporozumień, które towarzyszyły powstaniu pomnika Kościuszki w Solurze, stanie się on "symbolem wspólnej braterskiej walki" Polaków i Białorusinów. "Cieszymy się, że doszło do kompromisu. Był on możliwy od samego początku" – powiedział ambasador RP

Delegacja działającego przy Związku Polaków na Białorusi Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na czele z płk Weroniką Sebastianowicz w dniach 15 – 22 września uczestniczyła w spotkaniu integracyjnym z kresowymi kombatantami z Polski, Litwy, Białorusi, Ukrainy, Anglii i Nowej Zelandii.

Wydarzenie zostało objęte Honorowym Patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Partnerem strategicznym projektu był Instytut Pamięci Narodowej, a zorganizowało spotkanie integracyjne wrocławskie Stowarzyszenie „Odra-Niemen”.

W dniach 15–22 września 2017 roku w Ośrodku AMW Rewita w Sopocie odbyła się kolejna edycja projektu „Losy Kresowych Powstańców”. W spotkaniu integracyjnym wzięli udział goście przybyli z Wrocławia, Chełma, Brzegu, Głubczyc, Koszalina, Southampton, Grodna, Londynu, Lidy, Lwowa, Lublina, Warszawy, Wellington, Wilna. Przybyło ponad 100 osób.

Wspaniałe środowisko Żołnierzy Niezłomnych reprezentowały polskie damy z płk Lidią Lwow-Eberle i płk Weroniką Sebastianowicz na czele, a także Otton Hulacki, Jerzy Widejko, żołnierze legendarnego dowódcy Jana Borysewicza ps. „Krysia” z Grodzieńszczyzny oraz z 27. Dywizji Piechoty AK i wiele innych znamienitych osób.

Sopot przywitał kresowych kombatantów słońcem. Pierwsze godziny i dni poświęcone były na wzajemne poznanie. Drugiego dnia odbyła się w Sopocie inscenizacja akcji Żołnierzy Wyklętych, przedstawiona przez Grupę Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” i Grupę Historyczno-Edukacyjną „Młot” z Koszalina.

17 września (w niedzielę) odbyły się uroczystości pod pomnikiem Golgoty Wschodu na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku. W południe kombatanci wzięli udział we Mszy św. w Bazylice Mariackiej z pięknym przywitaniem kresowych gości. Po południu uczestniczyli oni w uroczystej Gali Bohaterów w Filharmonii Bałtyckiej. W koncercie przypomniano m.in. postać Danuty Siedzikówny „Inki”.

Niezwykle ważne były spotkania międzypokoleniowe. Kombatanci spotkali się z uczniami I LO w Sopocie oraz Zespołu Szkół Handlowych Technikum nr 1 im. Danuty Siedzikówny „Inki” z Sopotu.

Odbyło się także ważne spotkanie z delegacją Archiwum IPN. Gościom przybliżono działalność pionu archiwalnego Instytutu Pamięci Narodowej oraz zaprezentowano projekt „Archiwum Pełne Pamięci”. Kombatanci mieli możliwość poznania unikatowych kolekcji przekazanych do Instytutu przez osoby prywatne, a także poznać korzyści wynikające z udziału w projekcie „Archiwum Pełne Pamięci”. Podczas spotkania pracownicy Archiwum IPN zachęcali uczestników do podjęcia współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej i wyjaśniali wszelkie kwestie dotyczące zasad przekazywania do IPN zbiorów prywatnych.

Jednym z punktów programu było zwiedzanie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, gdzie goście zapoznali się z wystawą główną.

 

W spotkaniach z kombatantami uczestniczyli pracownicy IPN. Jednym z nich był Piotr Szubarczyk, edukator i znawca tematu konspiracji niepodległościowej. Przeprowadził on z kilkoma z gości cenne wywiady, które zasilą nasze zbiory edukacyjne. Poprowadził także spotkanie dyskusyjno-filmowe.

Wśród kresowych żołnierzy był porucznik Marian Markiewicz, ur. w Kownie, zaprzysiężony w okręgu nowogródzkim AK. Za działalność konspiracyjną skazany na 1,5 roku na gestapo.

Żołnierz wywiadu, podkomendny Bolesława Wasilewskiego ps. „Bustromiak”, uczestnik Operacji „Ostra Brama” i bitwy pod Surkontami, gdzie na rozkaz „Kotwicza” wyprowadził rannych z okrążenia. Aresztowany przez NKWD i przez kilka miesięcy więziony. Po wypuszczeniu na wolność osiadł w Gdańsku, gdzie cały czas był w konspiracji. Wpadł podczas próby zdobycia pieniędzy na wyrobienie dokumentów dla żołnierzy. Dostał wyrok 15 lat więzienia. W 2017 roku odznaczony przez Prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W trakcie kolejnych dni goście zwiedzili Gdańsk. 21 września wzięli udział w koncercie zorganizowanym przez Straż Graniczną.

Ostatni dzień projektu poświęcony został na konferencję podsumowującą spotkanie pt. „Losy Kresowych Powstańców”. Rozpoczęła się ona od przedstawienia gości. Następnie głos zabrali organizatorzy, m.in. Krzysztof Drażba, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku. Z dużym zainteresowaniem przyjęto wystąpienie zastępcy prezesa IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka i prezentację pracy Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, w tym Wydziału Kresowego. Prof. Szwagrzyk przedstawił m.in. losy poszczególnych Żołnierzy Wyklętych i dzieło poszukiwań ich szczątków. Projekt kończy uroczysta kolacja integracyjna.

Znadniemna.pl za gdansk.ipn.gov.pl, zdjęcia: Stowarzyszenie Odra-Niemen, Niezależny Związek Armii Krajowej, Instytut Pamięci Narodowej

Delegacja działającego przy Związku Polaków na Białorusi Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na czele z płk Weroniką Sebastianowicz w dniach 15 – 22 września uczestniczyła w spotkaniu integracyjnym z kresowymi kombatantami z Polski, Litwy, Białorusi, Ukrainy, Anglii i Nowej Zelandii. Wydarzenie zostało objęte Honorowym Patronatem Prezydenta RP

Pamiątkowy krzyż i pomnik powstał w lesie w pobliżu wsi Zarubicze z inicjatywy miejscowych leśników.

– Szacunek dla pracowników miejscowego leśnictwa – skomentował inicjatywę na Twitterze dziennikarz Pawał Mażejka, zamieszczając zdjęcie nowego pomnika powstania styczniowego.

Nowy pomnik powstańców styczniowych w lesie w pobliżu wsi Zarubicze, fot.: twitter.com/PMazheika

– Leśnicy leśnictwa z Indury dowiedziawszy się, że w lesie aktywnie działali powstańcy Kalinowskiego (białoruskie określenie powstania styczniowego – belsat.eu), zdecydowali się uszanować pamięć powstańców. To wyłącznie ich inicjatywa. Pomnik jest bardzo dobry. Złamane drzewo to symbol przerwanego życia. Krzyż to symbol wiary. A choinka wyrastająca ze złamanego korzenia to symbol odrodzenia. – napisał dziennikarz Biełsatu.

Leśnicy – inicjatorzy upamiętnienia powstańców styczniowych w lesie w pobliżu Zarubicz, fot.: twitter.com/PMazheika

Pracownicy leśnictwa oddalonego o ok. 23 km od Grodna już nie po raz pierwszy czczą pamięć bohaterów. Wcześniej właśnie tu powstał pomnik znanego białoruskiego pisarza Wasyla Bykawa.

Znadniemna.pl za Belsat.eu

Pamiątkowy krzyż i pomnik powstał w lesie w pobliżu wsi Zarubicze z inicjatywy miejscowych leśników. – Szacunek dla pracowników miejscowego leśnictwa – skomentował inicjatywę na Twitterze dziennikarz Pawał Mażejka, zamieszczając zdjęcie nowego pomnika powstania styczniowego. [caption id="attachment_25932" align="alignnone" width="500"] Nowy pomnik powstańców styczniowych w lesie w pobliżu

Władze obwodu brzeskiego ogłosiły przetarg na dawny majątek Radziwiłłów w Połoneczce pod Baranowiczami. Cena wywoławcza to zaledwie 10 tys. dolarów, ale nabywca będzie musiał odnowić pałac.

Na sprzedaż są ruiny pałacu wraz z działką liczącą ponad 3 ha. Przetarg rozpocznie się 1 grudnia o godz. 11 czasu lokalnego – informuje Radio Swaboda.

Cenę wywoławczą, która obecnie wynosi niespełna 20 tys. rubli (ok. 10 tys. dol.) obniżono o 80 proc., ponieważ na poprzedniej aukcji nie udało się znaleźć nabywcy.

Pałac był już raz sprzedany w 2014 r., jednak kupiec nie miał środków na renowację i władze odebrały mu obiekt – przypomina Swaboda.

Pałac w Połoneczce od drugiej połowy XVIII wieku do 1939 r. należał do rodu Radziwiłłów. Po wojnie teren te znalazł się w granicach sowieckiej Białorusi, majątek przeznaczono na szkołę z internatem. Obecnie obiekt jest bardzo zniszczony i nie jest używany.

Znadniemna.pl za belsat.eu/PAP

Władze obwodu brzeskiego ogłosiły przetarg na dawny majątek Radziwiłłów w Połoneczce pod Baranowiczami. Cena wywoławcza to zaledwie 10 tys. dolarów, ale nabywca będzie musiał odnowić pałac. Na sprzedaż są ruiny pałacu wraz z działką liczącą ponad 3 ha. Przetarg rozpocznie się 1 grudnia o godz. 11

Czterdziestoosobowa grupa działaczy Związku Polaków na Białorusi ze Smorgoń, Sół, Wojstomia, Oszmiany, Ostrowca, Kiemieliszek i Mołodeczna odbyła w dniu 8 października wzruszającą podróż na Litwę.

Polacy z Białorusi  na Cmentarzu na Rossie przy grobie Marii Piłsudskiej, matki Józefa Piłsudskiego, którego serce zostało pochowane przy matce

Polacy z Białorusi odwiedzili m.in. Wilno i Troki, nawiedzając znajdujące się w tych miastach zabytki i świątynie, przede wszystkim wileńską kaplicę w Ostrej Bramie z jej cudownym obrazem Matki Bożej Miłosierdzia – Królowej Korony Polskiej.

Wycieczkowicze nie mieli problemu ze znalezieniem polskiego przewodnika po Wilnie. W jednej z miejscowych firm turystycznych polecono im doświadczoną przewodniczkę – Polkę Lucynę Wolejszo.

To dzięki niej wielu uczestników wycieczki dostrzegło, iż w porównaniu z sytuacją sprzed kilku lat, w Wilnie zostało wyeksponowanych wiele nowych akcentów i informacji, przypominających, iż tutaj właśnie znajdowała się stolica Wielkiego Księstwa Litewskiego. Polakom z Białorusi, słuchającym o Wielkim Księstwie Litewskim, o tragicznych wydarzeniach, które przetaczały się przez tę ziemię w XIX i XX stuleciach, nasuwały się skojarzenia z losami wielu wybitnych postaci historycznych, spuścizna po których wzbogaciła nie tylko do Polaków i Litwinów, lecz także Białorusinów.

Oczywiście pierwszym miejscem, nawiedzonym przez uczestników wyprawy, stał się zabytkowy, znany Polakom na całym świecie, Cmentarz na Rossie – jedna z najważniejszych polskich nekropolii narodowych w skali globu.

Zwiedzanie cmentarza na Rossie stało się niezapomnianą lekcją polskiej historii i kultury

Ciężko jest wyobrazić cały majestat spuścizny historycznej, artystycznej i ludzkiej, który tutaj się odkrywa.

W pierwszej kolejności odwiedziliśmy grób matki Marszałka Józefa Piłsudskiego, przy którym, jak wiadomo, spoczywa jego porywiste serce.

Helena Andryca z Wojstomia recytuje patriotyczny wiersz własnego autorstwa przy grobie Marii Piłsudskiej, matki Marszałka Józefa Piłsudskiego

Po złożeniu biało-czerwonych wiązanek nie obeszło się bez przemówień, także poetyckich. Helena Andryca z Wojstomia zarecytowała jeden ze swoich patriotycznych wierszy, którego fragment przytaczam:

„Kiedy panował czerwony wąż,
Miał w planach zabrać nam wszystko:
Majątek, odwieczne nasze Polaków imię,
Ale najpierw zaczął zabijać nam głos.
Bali się, jak zawsze, słabi,
Bo tylko wiara rodzi odwagę…”

Dzięki naszej przewodniczce zwiedzanie Cmentarza na Rossie zamieniło się w niezwykle ciekawy wykład z zakresu polskiej historii i kultury. Jego treść zostanie w naszej pamięci na długo, inspirując do sięgania po książki, przypominające o postaciach, których groby tego dnia nawiedziliśmy.

Pomnik na grobie Joachima Lelewela na Cmentarzu na Rossie

Wileńskie niebo nie oszczędziło nam deszczu. Padało podczas naszego spaceru po Trokach, gdzie podziwialiśmy m.in. pięknie odbudowany zamek Wielkich Książąt Litewskich na wyspie jeziora Galwe. Mieliśmy w Trokach jeszcze inny cel: dowiedzieć się, a może też odnaleźć miejsce, w którym w XVII-XVIII stuleciach wznosił się pałac książąt Ogińskich, przodków Michała Kleofasa Ogińskiego, autora powszechnie znanego poloneza „Pożegnanie Ojczyzny”.

Ogiński, jak wiadomo, przez 20 lat swojego życia mieszkał w Zalesiu niedaleko Smorgoń, a teraz w jego ocalałym pałacu urządzono muzeum. W przeszłości trzej przedstawiciele rodu Ogińskich pełnili w Trokach wysokie urzędy. Wojewodami Trockimi byli na przykład dziadek oraz ojciec Michała Kleofasa. Niedaleko Trok było położone i gniazdo całego rodu książąt Ogińskich – majątek Oginty. Rok temu białoruskie gazety pisały, że litewscy archeolodzy odnaleźli w Trokach fundamenty pałacu wraz z około 10 tysiącami artefaktów, oznaczonych herbem Ogińskich „Brama”. Właśnie tych fundamentów szukaliśmy.

Zdjęcie pamiątkowe grupy Polaków z Białorusi w Trokach

Wszystko wskazuje jednak na to, że to miejsce nie jest jeszcze obiektem turystycznym, gdyż przewodniczka wskazała nam inne, w którym stoi obecnie siedziba miejskiej straży pożarnej.
Ustalono, że w tym miejscu w swoim czasie znajdowała się siedziba wojewodów Trockich. Musieliśmy się zadowolić tą informacją.
Po zwiedzeniu zamku w Trokach, wróciliśmy do Wilna.

Tutaj plan naszej wyprawy przewidywał nawiedzenie kaplicy Ostrobramskiej oraz udział w nabożeństwie w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.

W kaplicy Ostrobramskiej przy cudownym obrazie Matki Bożej Ostrobramskiej

Spotkanie z cudownym obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej zawsze pozostawia niezatarte wrażenie, napełniając nadzieją i przywołując myśli o rzeszach wiernych, którzy od wieków szukali tu wspomożenia niebios. Jako pierwszy z nich na myśl przychodził Adam Mickiewicz i jego strofy z Inwokacji do „Pana Tadeusza”, dotyczące obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej.

Odchodziliśmy, pozostawiając Matce Bożej nasze gorące prośby i wdzięczność. Msza święta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia jeszcze bardziej umocowała to nasze wspaniałe przeżycie duchowe.

Pędzeni deszczem, przeszliśmy się ulicami do Placu Giedymina – miejsca zbiórki. Po drodze zajrzeliśmy, do interesujących obiektów – byłego pałacu Michała Kleofasa Ogińskiego przy ulicy Końskiej, 5, w którym mieści się obecnie Teatr Młodzieżowy oraz na podwórze Uniwersytetu Wileńskiego.

Na placu Giedymina tymczasem czekała na nas niespodzianka, którą odebraliśmy jako nagrodę za naszą wytrwałość w ten deszczowy dzień: była to gorąca kasza harcerska, którą częstowali wszystkich chętnych wileńscy harcerze i siostry zakonne z pobliskiego szpitala charytatywnego.

Tym miłym akcentem zakończyliśmy naszą wzruszającą wycieczkę, za którą wyrażamy serdeczną wdzięczność jej organizatorom – Zarządowi Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Smorgoniach.

Tatiana Kleszczonok ze Smorgoń

Czterdziestoosobowa grupa działaczy Związku Polaków na Białorusi ze Smorgoń, Sół, Wojstomia, Oszmiany, Ostrowca, Kiemieliszek i Mołodeczna odbyła w dniu 8 października wzruszającą podróż na Litwę. [caption id="attachment_25919" align="alignnone" width="500"] Polacy z Białorusi  na Cmentarzu na Rossie przy grobie Marii Piłsudskiej, matki Józefa Piłsudskiego, którego serce zostało

Dwadzieścia pięć obrazów, przedstawiających na różne sposoby kresowe świątynie, pokazali w Białymstoku artyści zrzeszeni w Towarzystwie Plastyków Polskich działającym przy Związku Polaków na Białorusi.

Delegacja TPP przy ZPB na wernisażu w Białymstoku

Wernisaż wystawy zbiorowej TPP przy ZPB pt. „Pamięć i Wiara. Kościoły na Kresach” odbył się we wtorek, 17 października, w białostockim Pałacu Branickich.

Zaprezentowane dzieła malarskie powstawały podczas dwóch plenerów międzynarodowych zorganizowanych przez TPP przy ZPB. Wzięło w nich udział ogółem ponad 30 twórców z Białorusi, Polski, Litwy i Ukrainy. Każdy z malarzy potraktował temat pleneru w sposób właściwy tylko sobie – stąd niezwykła różnorodność interpretacji zadanego tematu, do czego mogli przekonać się obecni na wernisażu miłośnicy malarstwa z Białegostoku. Do Pałacu Branickich trafił wprawdzie tylko fragment kolekcji, będącej pokłosiem plenerów, odbywających się pod wspólnym tytułem „Pamięć i Wiara. Kościoły na Kresach”. Ale okazał się on wystarczający, aby przekazać widzom istotę inicjatywy artystycznej, którą opisała, przemawiając do zgromadzonych na wernisażu historyk sztuki z Grodna Maryna Zagidulina.

Prezes TPP przy ZPB Walentyna Brysacz i historyk sztuki Maryna Zagidulina

– Każdy z artystów inaczej wyraził swój temperament na obrazie. Choć niektórzy malowali te same obiekty, ich prace zupełnie się od siebie różnią – podkreśliła ekspert, zauważając, że kościół można postrzegać na różne sposoby. Może być potraktowany jako budynek. Najczęściej o pięknej architekturze, bogatych zdobieniach i monumentalnych rozmiarach. I takich obrazów na wystawie jest kilka. Dla innych malarzy kościół stał się elementem pejzażu. Niekiedy ukrywa się za drzewami obsypanymi złotymi, jesiennymi liśćmi. Innym razem chowa się za chmurami, czy ukrywa w mroku i widać tylko jego wieże. Albo jest tylko majaczącym gdzieś w oddali tłem dla pięknej dziewczyny, stojącej z kwiatami na pierwszym planie obrazu.

Podczas wernisażu

– Trzeba pamiętać, że historycznie kościoły na kresach były nie tylko miejscami kultu religijnego, ale tez ostoją polskości, tradycji, kultury i patriotyzmu – zauważyła z kolei prezes Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Walentyna Brysacz.

Tak więc i na wystawie znalazły się prace, które wprost pokazują religijne, czy wręcz polityczne zaangażowanie artystów. Jak dodała Walentyna Brysacz: „Mieszkańców Kresów zawsze łączyło przywiązanie do Ojczyzny, patriotyzm i wiara”. – Warto pamiętać, że na Kresach stykają się dwa narody, dwie kultury i dwie cywilizacje, dla których wspólnym mianownikiem jest wiara. To wszystko powinno łączyć ludzi, a nigdy dzielić. Nieodłącznym elementem dawnych dziejów Polski są miejsca kultu religijnego, których na Kresach wschodnich nie brakuje – dodała prezes TPP przy ZPB.

Wystawę w Pałacu Branickich można oglądać przez najbliższy miesiąc. Wstęp jest bezpłatny.

Wojciech Więcko z Białegostoku

Dwadzieścia pięć obrazów, przedstawiających na różne sposoby kresowe świątynie, pokazali w Białymstoku artyści zrzeszeni w Towarzystwie Plastyków Polskich działającym przy Związku Polaków na Białorusi. [caption id="attachment_25909" align="alignnone" width="500"] Delegacja TPP przy ZPB na wernisażu w Białymstoku[/caption] Wernisaż wystawy zbiorowej TPP przy ZPB pt. „Pamięć i Wiara. Kościoły

Konflikt polsko-białoruski wokół ufundowanego przez Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii pomnika Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, w której zmarł polski bohater narodowy, zakończył się rozwiązaniem kompromisowym.

Pomnik Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, którego odsłonięcie odbędzie się 21 października

Po interwencji białoruskiego MSZ burmistrz Solury zgodził się aby przy pomniku, którego uroczyste otwarcie jest planowane na 21 października, umieszczono tabliczkę z napisem po niemiecku (język urzędowy w kantonie Solura – red.) i po białorusku, ale bez wzmianki o tym, że Kościuszko był „synem Białorusi”, co wywołało protesty ze strony polskiej dyplomacji, uważającej, iż postać Kościuszki ma wymiar globalny, a on sam był „uniwersalnym bohaterem ludzkości, a nie wyłącznie „synem Białorusi” lub „polskim Generałem”.


Sytuacja konfliktowa zaistniała wokół pomnika po tym, jak ambasador RP w Szwajcarii Jakub Kumoch zablokował pierwotną redakcję napisu, który miał się znaleźć na tabliczce przy pomniku. Napis ten, wykonany po niemiecku i po białorusku, zawierał stwierdzenie, iż Tadeusz Kościuszko był „synem Białorusi” bez wskazania na to, że był, na przykład, polskim patriotą. Polski ambasador zasugerował burmistrzowi Solury Kurtowi Fluri usunięcie kontrowersyjnego stwierdzenia z tabliczki przy pomniku.

Burmistrz Solury przyznał rację polskiemu dyplomacie i postanowił białoruskojęzyczną część tabliczki ocenzurować w całości, pozostawiając na niej napis tylko w języku niemieckim, informujący o datach urodzin i śmierci Kościuszki oraz o fundatorach pomnika.

Decyzja burmistrza Solury wywołała burzę wśród Białorusinów, którzy rozpoczęli nawet internetową zbiórkę pieniędzy na ustanowienie pomnika Kościuszki na samej Białorusi z napisem, który odpowiadałby białoruskiemu wyobrażeniu o pochodzeniu Tadeusza Kościuszki.

Sytuacja konfliktowa wokół pomnika w Solurze została dostrzeżona także przez MSZ Białorusi, którego przedstawiciel w Szwajcarii – chargé d’affaires Paweł Macukiewicz – podjął rozmowy z burmistrzem Solury Kurtem Fluri w sprawie napisu na tabliczce przy pomniku.

Białoruski chargé d’affaires w Szwajcarii Paweł Macukiewicz i burmistrz Solury Kurt Fluri

Skutkiem interwencji białoruskiego dyplomaty stało się rozwiązanie kompromisowe – pozwolenie burmistrza Solury na to, aby na tabliczce znalazł się napis w języku białoruskim, ale informujący tylko o datach urodzin i śmierci Kościuszki oraz o fundatorze pomnika – Stowarzyszeniu Białorusinów w Szwajcarii. Zgodnie z sugestią strony polskiej na tabliczce nie ma kontrowersyjnego stwierdzenia o tym, że Kościuszko był „synem Białorusi”.

Ostateczny, kompromisowy, wariant tabliczki przy pomniku Tadeusza Kościuszki w Solurze

Kompromis, osiągnięty w sprawie treści tabliczki i pozwolenia wykonania na niej napisu w języku białoruskim, media białoruskie oceniły jako sukces białoruskiej dyplomacji i diaspory Białorusinów w Szwajcarii.

Znadniemna.pl na podstawie Svaboda.org, zdjęcia – Aleksander Sapieha/Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii

Konflikt polsko-białoruski wokół ufundowanego przez Stowarzyszenie Białorusinów w Szwajcarii pomnika Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, w której zmarł polski bohater narodowy, zakończył się rozwiązaniem kompromisowym. [caption id="attachment_25900" align="alignnone" width="500"] Pomnik Tadeusza Kościuszki w szwajcarskiej Solurze, którego odsłonięcie odbędzie się 21 października[/caption] Po interwencji białoruskiego MSZ burmistrz Solury

Wzruszającą lekcję historii dla uczniów Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Wołkowysku zorganizował z okazji Święta Komisji Edukacji Narodowej zarząd miejscowego oddziału ZPB.

Przy zbiorowej mogile przedstawicieli inteligencji polskiej Wołkowyska, zamordowanych 15 czerwca 1943 roku w lesie pod miastem

Działacze oddziału wspólnie z uczniami szkoły 13 października nawiedzili groby wołkowyskich nauczycieli i przedstawicieli inteligencji polskiej Wołkowyska, poległych w 1943 roku z rąk okupantów niemieckich oraz nauczycieli, zasłużonych dla odrodzenia polskiej oświaty w Wołkowysku, zmarłych w latach późniejszych.

Uczniowie Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Wołkowysku stawiają znicze na zbiorowym grobie przedstawicieli miejscowej inteligencji

– Chcieliśmy w ten sposób przybliżyć młodzieży historię, o której nie mieliby szansy dowiedzieć się w białoruskiej szkole państwowej – tłumaczy sens akcji prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska. Działaczka mówi, że zbiorowa mogiła przedstawicieli polskiej inteligencji Wołkowyska z czasów II wojny światowej jest miejscem polskiej pamięci narodowej czczonym przez wołkowyskich Polaków w sposób szczególny.

Znajdujący się w lesie na wyjeździe z Wołkowyska pomnik stoi na zbiorowej mogile cywili, przedstawicieli polskiej inteligencji Wołkowyska, zamordowanych 15 czerwca 1943 roku przez hitlerowskich oprawców w ramach zwalczania polskiego podziemia. Wówczas naziści zamordowali w tym miejscu ponad 130 polskich cywili, wśród których było dużo miejscowych nauczycieli. Miejsce to zostało odnalezione i upamiętnione dzięki staraniom Anny Sadowskiej, pierwszej prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku. Najpierw w 1992 roku na mogile stanął Krzyż Straży Mogił Polskich na Wschodzie. Później zaś dzięki wsparciu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa obok krzyża został wzniesiony pomnik.

Pomnik na zbiorowej mogile przedstawicieli polskiej inteligencji Wołkowyska z czasów II wojny światowej

Uczniowie Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Wołkowysku wraz z działaczami miejscowego oddziału ZPB z okazji Święta Komisji Edukacji Narodowej odmówili przy pomniku modlitwę Anioł Pański i za dusze mieszkańców ich miasta, zabitych tu przez niemieckich nazistów oraz zapalili znicze na zbiorowym grobie przedstawicieli polskiej inteligencji Wołkowyska.

W tym samym dniu uczniowie Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Wołkowysku nawiedzili grób śp. Aliny Jurewicz, polskiej nauczycielki – do 2009 roku wicedyrektor Polskiej Szkoły w Wołkowysku, która poświęciła życie odrodzeniu polskiej oświaty w swoim rodzinnym mieście i wychowała na polskich patriotów dziesiątki młodych mieszkańców Wołkowyska.

Przy grobie śp. Aliny Jurewicz – nauczycielki, zaslużonej dla odrodzenia oświaty polskiej w Wołkowysku

Pomnik na grobie śp. Aliny Jurewicz

Jerzy Czupreta z Wołkowyska

Wzruszającą lekcję historii dla uczniów Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Wołkowysku zorganizował z okazji Święta Komisji Edukacji Narodowej zarząd miejscowego oddziału ZPB. [caption id="attachment_25890" align="alignnone" width="500"] Przy zbiorowej mogile przedstawicieli inteligencji polskiej Wołkowyska, zamordowanych 15 czerwca 1943 roku w lesie pod miastem[/caption] Działacze oddziału wspólnie z

Za kilka lat może zaistnieć sytuacja, jak w czasach ZSRR, kiedy w żadnej szkole państwowej na Białorusi nie będzie wykładany język polski. Nie jest to, niestety, przepowiednia z zakresu fantastyki.

Ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik otwiera VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi

Jest to prognoza całkiem realna. Od kilkunastu lat bowiem obserwowane jest na Białorusi proces wypierania nauczania języka polskiego z państwowego systemu oświaty. Tego typu konkluzje brzmiały 14 października podczas obrad VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi, odbywającego się w pomieszczeniu Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.

W forum wzięli udział przedstawiciele polskich i białoruskich władz oświatowych, Senatu RP, MSZ RP, akredytowani na Białorusi polscy dyplomaci, reprezentanci organizacji pozarządowych z Polski, wspierających polską oświatę na Białorusi, przedstawiciele Związku Polaków na Białorusi, Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi i Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej, nauczyciele, rodzice oraz działacze społeczni.

Do uczestników Forum przemówił, przysłuchujący się dyskusji Mateusz Matusiek, dyrektor Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w MSZ RP

Otwarcia VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi dokonał ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik. Dyplomata zwrócił uwagę na to, że spotkanie to odbywa się w Dniu Święta Komisji Edukacji Narodowej, obchodzonym w Polsce jako Dzień Nauczyciela. – Pragnę złożyć wszystkim tu obecnym serdeczne życzenia z okazji Waszego święta – mówił ambasador, podkreślając znaczenie pracy nauczyciela języka polskiego na Białorusi dla mieszkającej w tym kraju polskiej mniejszości narodowej, ale nie tylko. – Dzięki waszej pracy coraz więcej osób poznaje nie tylko polski język, historię i kulturę. Dzięki wam rozwija się współpraca między naszymi narodami we wszystkich wymiarach, także w wymiarze biznesowym, w którym znajomość języka partnera bywa kluczem do sukcesu – mówił ambasador Pawlik.

Przemawia gospodarz VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi, konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek

Po ambasadorze głos zabrał gospodarz i organizator forum oświatowego – konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek. Witając gości gospodarz zauważył, iż forum nie zakłada, że zapadną podczas niego jakieś decyzję. – Możemy natomiast o wszystkim spokojnie i otwarcie porozmawiać, przedyskutować najbardziej bolące problemy – mówił szef placówki konsularnej, przyjmującej VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi.

Ministerstwo Edukacji Republiki Białorusi reprezentowała na forum wicenaczelnik Głównego Wydziału ds. Średniej Edukacji Ogólnej w resorcie oświatowym Białorusi Irina Karżowa. Razem z nią oświatowe władze białoruskie reprezentowała, z ramienia Wydziału ds. Szkolnictwa w Grodzieńskim Obwodowym Komitecie Wykonawczym, Galina Kurganskaja, wicenaczelnik wspomnianego wydziału.

Irina Karżowa, wicenaczelnik Głównego Wydziału ds. Średniej Edukacji Ogólnej w resorcie oświatowym Białorusi

Przemawia Galina Kurganskaja, wicenaczelnik Wydziału ds. Szkolnictwa w Grodzieńskim Obwodowym Komitecie Wykonawczym

Polskie władze oświatowe reprezentowane były w Grodnie przez: Grzegorza Chorążego, zastępcę dyrektora Departamentu Strategii i Współpracy Międzynarodowej w MEN RP oraz Beatę Pietrzyk, naczelnik wydziału w Departamencie Strategii i Współpracy Międzynarodowej MEN RP.

Grzegorz Chorąży, zastępca dyrektora Departamentu Strategii i Współpracy Międzynarodowej w MEN RP

 

Przedstawiciele resortów oświaty z Białorusi i Polski wystąpili w pierwszej częśći forum, która nosiła tytuł „Szkolnictwo polskiej mniejszości narodowej w białoruskim systemie oświaty”.
Najciekawsza odsłona tej części forum nastąpiła w momencie, kiedy do głosu dopuszczeni zostali uczestnicy dyskusji. Zabrali w niej głos między innymi przedstawiciele środowisk rodziców dzieci, uczących się w Szkołach Polskich w Grodnie i Wołkowysku: Andrzej Poczobut, Wiesław Kiewlak oraz Jerzy Czupreta.

W imieniu rodziców uczniów Szkoły Polskiej w Grodnie głos w dyskusji zabrał Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego ZPB

Z wystąpień rodziców wynikało, że władze oświatowe Grodna i Wołkowyska sztucznie ograniczają liczbę uczniów, przyjmowanych do Szkół Polskich oraz eliminują nauczanie języka polskiego z innych placówek edukacyjnych. Andrzej Poczobut przypomniał na przykład o nieuzasadnionej jego zdaniem likwidacji polskiej grupy w przedszkolu nr 83 Grodna, Jerzy Czupreta mówił o sztucznym eliminowaniu nauczania języka polskiego przez władze oświatowe ze szkół rejonu wołkowyskiego pod pretekstem tego, że potrzebę nauczania języka polskiego w całym rejonie zaspokaja jedna Szkoła Polska, która, jak przyznała podczas forum dyrektor tej placówki Halina Bułaj, jest przepełniona.

Głos w dyskusji ma Jerzy Czupreta, działacz ZPB i rodzic dziecka ze Szkoły Polskiej w Wołkowysku

Niepokój w związku z planowanym uchwaleniem przez białoruski parlament Kodeksu Edukacji RB, zakładającym rusyfikację szkół z polskim językiem wykładowym poprzez wprowadzenie nauczania w nich szeregu przedmiotów w języku rosyjskim bądź białoruskim, wyraził Wiesław Kiewlak.

Polski działacz społeczny i rodzic z Grodna Wiesław Kiewlak

Ogólnie z wystąpień rodziców wyłaniał się obraz polskiego szkolnictwa na Białorusi, jako segmentu białoruskiego systemu edukacji, traktowanego przez państwo białoruskie po macoszemu i poddawanego ciągłej dyskryminacji.

Powyższe wrażenie potwierdzały kolejne, zabierane w dyskusji głosy, m.in. głosy nauczycieli, którzy skarżyli się na zmniejszenie im przez dyrekcje szkół liczby godzin na wykładanie języka polskiego. Konsekwencją tych praktyk jest to, że nauczycielom zaczyna brakować godzin, aby pracować na pełny etat, co często zmusza ich do rezygnacji z pracy w szkole.

Przemawia Aleksander Kołyszko, prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej z Lidy

Na kolejny aspekt dyskryminacji – zastraszanie uczących się polskiego uczniów klas maturalnych, wybierających się na studia do Polski – zwrócił w swoim wystąpieniu uwagę prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej Aleksander Kołyszko. Działacz oświatowy zaznaczył, że lidzcy maturzyści w obawie przed administracją szkoły i ujawnieniem , że planują zdawać egzaminy na studia w Polsce, ukrywają fakt pobierania nauki nawet w społecznych placówkach edukacyjnych.

Danymi statystycznymi potwierdziła sformułowane przez nauczycieli i rodziców zarzuty pod adresem władz oświatowych Białorusi wiceprezes Polskiej Macierzy Szkolnej Teresa Kryszyń. Polska działaczka oświatowa ujawniła, że w ciągu ostatnich siedmiu lat liczba dzieci uczących się języka polskiego w szkołach państwowych Grodna spadła ponad dwukrotnie, a z niektórych szkół język polski został wyeliminowany całkowicie.

Teresa Kryszyń, wiceprezes Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi

Problemy, podnoszone na forum, dotyczyły głownie sytuacji w obwodzie grodzieńskim. Zabierający głos w dyskusji nauczyciele z Mińska, Mohylewa oraz Brześcia, w odróżnieniu od grodzieńskich kolegów nie skarżyli się na niechęć władz oświatowych do wykładania języka polskiego w swoich regionach.

Teresa Kryszyń powołując się na dane statystyczne potwierdza zarzuty pod adresem oświatowych władz białoruskich, sformułowane przez uczestników dyskusji

Na tę okoliczność zwróciła uwagę, formułując odpowiedź na zarzuty pod adresem władz oświatowych, przedstawicielka Ministerstwa Edukacji Białorusi Irina Karżowa. – Z waszych wypowiedzi wynika, że w Mińsku, Brześciu i Mohylewie z wykładaniem języka polskiego w szkołach państwowych nie ma problemów. W obwodzie grodzieńskim natomiast mamy do czynienia z samymi szykanami i zakazami – sformułowała, sama tego nie chcąc, jeden z głównych postulatów uczestników forum przedstawicielka białoruskich władz. Zamiast tego jednak, aby merytorycznie odnieść się do krytyki, Irina Karżowa poradziła wszystkim przestać się skarżyć i zacząć „konstruktywnie współpracować z władzą”.

Danuta Surmacz, dyrektor Polskiej Szkoły w Grodnie

Halina Bułaj, dyrektor Polskiej Szkoły w Wołkowysku

Przedstawicielki białoruskich władz oświatowych Irina Karżowa oraz Galina Kurganskaja nie pojawiły się na obradach drugiej części Forum oświatowego

Rada urzędniczki z białoruskiego Ministerstwa Oświaty wywołała konsternację w środowisku rodziców, nauczycieli oraz działaczy oświatowych. Być może właśnie to stało się przyczyną, dla której pani Karżowa wraz z koleżanką z władz obwodu grodzieńskiego Galiną Kurganską, opuściły obrady VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi po zakończeniu jego pierwszej części.
W ten sposób blok tematyczny forum pt. „Działalność polskiego szkolnictwa społecznego na Białorusi: efekty i potrzeby oraz kierunki rozwoju” odbył się pod nieobecność reprezentantek białoruskich władz oświatowych.

Paneliści drugiej połowy Forum: prowadzący konsul RP Andrzej Raczkowski, dyrektor w Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Magdalena Okaj, prezes ZPB Andżelika Borys, wiceprezes PMS Teresa Kryszyń, prezes TKPZL Aleksander Kołyszko, senator RP Andrzej Pająk, manager w Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska” Marek Guzowski

W tej części spotkania wśród panelistów znaleźli się: senator Andrzej Pająk z senackiej Komisji ds. Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą; Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi; Teresa Kryszyń, wiceprezes Polskiej Macierzy Szkolnej na Białorusi; Aleksander Kołyszko, prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej; Magdalena Okaj, dyrektor ds. programowych w Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”; Marek Guzowski, manager ds. projektów w Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska”; Helena Mielesz, dyrektor Liceum Polskiej Macierzy Szkolnej im. Elizy Orzeszkowej w Grodnie oraz Alina Jaroszewicz, dyrektor działającej przy Związku Polaków na Białorusi Polskiej Szkoły Społecznej im. Ignacego Domeyki w Brześciu.

Prezentację stanu szkolnictwa polskiego na Białorusi przedstawia Andżelika Borys, prezes ZPB

– Z uwagi na to, że nie ma już z nami przedstawicieli władz Białorusi i pana ambasadora, moje wystąpienie nie zakłóci prowadzonego obecnie dialogu polsko-białoruskiego – tymi słowami zaczęła swoje wystąpienie prezes ZPB Andżelika Borys. Polska działaczka zauważyła, iż mimo wzrostowej tendencji zainteresowania nauką języka polskiego na Białorusi, spowodowanej m.in. chęcią otrzymywania Karty Polaka oraz dążeniem młodzieży do podejmowania w Polsce studiów, obserwowana jest tendencja eliminowania nauczania języka polskiego w białoruskim państwowym systemie oświaty. – Władze tolerują język polski w Mińsku, Mohylewie, właściwie we wszystkich regionach oprócz Grodzieńszczyzny, na terenie której mieszka najwięcej Polaków – mówiła prezes ZPB, przytaczając przykłady dyskryminacji stosowanej wobec nauczycieli języka polskiego na Grodzieńszczyźnie ze strony miejscowych władz oświatowych. Andżelika Borys podkreśliła, że ZPB nie dzieli nauczycieli na „swoich” i „nie swoich”. – Pomagamy wszystkim, zwłaszcza tym, pracującym w najtrudniejszych warunkach – w systemie państwowym – podkreśliła Andżelika Borys. Prezes ZPB ujawniła, że podczas minionych wakacji letnich to właśnie ZPB przekazał miejsca na koloniach w Polsce Szkołom Polskim w Grodnie i Wołkowysku, dzięki czemu uczniowie tych placówek mogli wziąć udział w akcji „Lato z Polską”, realizowanej m.in. z inicjatywy ZPB. – Ogółem udało nam się minionego lata wysłać na odpoczynek do Polski ponad 1700 dzieci, uczących się języka polskiego z terenu całej Białorusi – podkreśliła Andżelika Borys.

Prezes ZPB Andżelika Borys i wiceprezes PMS Teresa Kryszyń

Według prezes ZPB Związek Polaków wspiera blisko połowę z ponad trzystu nauczycieli języka polskiego, pracujących na Białorusi w różnych placówkach edukacyjnych, poczynając od szkół państwowych i na szkółkach parafialnych kończąc.

Z wystąpienia Andżeliki Borys i innych panelistów wynikało, iż w ciągu ostatnich kilkunastu lat na Białorusi z państwowego systemu oświaty de facto wyeliminowano nauczanie języka polskiego jako przedmiotu (lekcje w ramach zajęć obowiązkowych – red.) Liczba uczących się języka polskiego w tej formie wynosi obecnie około 3 procent od ogółu pobierających naukę polskiego na Białorusi włącznie z uczniami szkół społecznych i szkółek parafialnych.

Obecnie, dotyczy to zwłaszcza obwodu grodzieńskiego, obserwowana jest także tendencja wypierania nauczania fakultatywnego języka polskiego (bezpłatne zajęcia, prowadzone na życzenie w ramach zajęć pozalekcyjnych – red.) i zastępowanie tej formy nauczania języka najmniej atrakcyjną z możliwych – odpłatnymi kółkami zainteresowań, na które nie zawsze stać rodziny, mieszkające w mniejszych miejscowościach.

Przemawia Helena Mielesz, dyrektor Liceum Polskiej Macierzy Szkolnej im. Elizy Orzeszkowej w Grodnie

Wypieranie nauczania języka polskiego z białoruskiego państwowego systemu oświaty spowodowało gwałtowny spadek liczby uczących się języka polskiego w szkołach państwowych Białorusi. Jeśli w latach 90. liczba uczących się języka polskiego przekraczała nawet 20 tysięcy i dotyczyło to przede wszystkim państwowego systemu oświaty, to obecnie liczba ta nie sięga nawet trzynastu tysięcy. Przy czym w państwowym systemie oświaty obecnie uczy się polskiego zaledwie niecałe 7 tysięcy uczniów. Prawie tyle samo uczy się obecnie w szkołach społecznych.
Wielu z mówców podczas forum podkreślało, że w przypadku kontynuowania przez władze Białorusi polityki wypierania języka polskiego ze szkół państwowych, nauka w szkole społecznej może stać się jedyną możliwością pobierania nauki języka ojczystego dla przedstawicieli polskiej mniejszości narodowej zamieszkującej Białoruś.

Alina Jaroszewicz, dyrektor działającej przy Związku Polaków na Białorusi Polskiej Szkoły Społecznej im. Ignacego Domeyki w Brześciu

Maryna Repkina, prezes Oddziału PMS w Mińsku

Anastazja Tkaczowa, nauczycielka w Szkole Średniej nr 2 w Mohylewie

Wbrew planowanej przez organizatorów VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi koncepcji forum, jako placówki do dialogu z władzami w jego drugiej części de facto miał miejsce monolog, zawierający krytyczne uwagi pod adresem nieobecnych na sali oświatowych władz białoruskich. Pozytywne uwagi uczestników dyskusji dotyczyły wyłącznie polskich instytucji i organizacji społecznych, wspierających polską oświatę na Białorusi. Reprezentanci tych instytucji i organizacji zabierali głos głównie po to, aby podziękować nauczycielom, którzy pracując na Białorusi dają świadectwo wierności najlepszym zasadom i wartościom, z którymi kojarzy się zawód nauczyciela. Z okazji obchodzonego w dniu forum Święta Komisji Edukacji Narodowej Konsulat Generalny RP w Grodnie przygotował dla uczestniczących w VI Forum Oświaty Polskiej na Białorusi upominki i rozlosował cenne nagrody w postaci tabletów i e-booków.

Andrzej Pisalnik i Iness Todryk-Pisalnik ogłaszają zdobywczyni tytułu „Lider polskiej oświaty na Białorusi-2017”

Tytuł „Lider polskiej oświaty na Białorusi-2017” odbiera Andżelika Borys, prezes ZPB

Redakcja portalu Znadniemna.pl wspólnie z redakcją „Głos znad Niemna na uchodźstwie” zainaugurowały z kolei przyznawanie dorocznego tytułu „Lider Oświaty Polskiej na Białorusi”. Laureatem pierwszej edycji tego wyróżnienia, odbiorcą tytułu „Lider Oświaty Polskiej na Białorusi – 2017” została prezes ZPB Andżelika Borys, o czym uroczyście poinformowali zgromadzonych, wręczając laureatce odpowiedni dyplom i bukiet kwiatów, Iness Todryk-Pisalnik, redaktor naczelna „Głosu znad Niemna na uchodźstwie” i redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl Andrzej Pisalnik.

Radca Marek Pędzich, kierownik Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie RP w Mińsku przysłuchuje się obradom forum w Grodnie

Przyszłoroczne, VII Forum Oświaty Polskiej na Białorusi odbędzie się w Mińsku, a jego organizatorem będzie Wydział Konsularny przy Ambasadzie RP w Mińsku i jego kierownik radca Marek Pędzich.

Znadniemna.pl

Za kilka lat może zaistnieć sytuacja, jak w czasach ZSRR, kiedy w żadnej szkole państwowej na Białorusi nie będzie wykładany język polski. Nie jest to, niestety, przepowiednia z zakresu fantastyki. [caption id="attachment_25856" align="alignnone" width="500"] Ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik otwiera VI Forum Oświaty Polskiej na

Skip to content