HomeStandard Blog Whole Post (Page 356)

Na cmentarzu ofiar NKWD w Kuropatach trwa protest przeciwko budowie w tym miejscu centrum biznesowego. Od pięciu dni masowych grobów strzegą ochotnicze warty. By powstrzymać budowlańców, członek opozycyjnego Młodego Frontu Siarhiej Palczewski przykul się do ciężarówki.

Opozycjonista leżał przykuty kajdankami do MAZa przez trzy godziny, zarzekając się, że „szybciej zdechnie”, niż pozwoli ruszyć budowie. Wtedy to jego manifestacje przerwali strażacy z przecinakiem pneumatycznym i milicjanci w cywilu. „Oficjalnej” milicji na miejscu nie było.

Gdy straż pożarna odjechała, nieumundurowani funkcjonariusze usiłowali wtrącić opozycjonistę do nieoznakowanego busa, ale powstrzymał ich tłum protestujących.

Kuropaty – nowa budowa, nowy protest

Na miejscu pojawiła się też karetka pogotowia – wychłodzony demonstrant odmówił jednak przyjęcia pomocy. By się nie wyziębił, inni członkowie protestu okryli go śpiworem i podłożyli pod niego karimatę.

W tym samym czasie lider Młodego Frontu Zmicier Daszkiewicz blokował drugą maszynę, stojąc na dachu koparki z białoruską biało-czerwono-białą flagą.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Na cmentarzu ofiar NKWD w Kuropatach trwa protest przeciwko budowie w tym miejscu centrum biznesowego. Od pięciu dni masowych grobów strzegą ochotnicze warty. By powstrzymać budowlańców, członek opozycyjnego Młodego Frontu Siarhiej Palczewski przykul się do ciężarówki. Opozycjonista leżał przykuty kajdankami do MAZa przez trzy godziny, zarzekając

W domu rodzinnym Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach na zniszczonym strychu miłośnicy artysty znaleźli należące do niego: szkolny zeszyt, nuty, zdjęcia i fragmenty książek. W domu muzyka od 2011 r. działa muzeum poświęcone jego twórczości.

Czesław Niemen

„Bardzo ładny charakter pisma i bezbłędna pisownia”

Włodzimierz Seniuta, dyrektor Klubu-muzeum Czesława Niemena

„Jest tam fragment zeszytu do języka rosyjskiego ucznia szóstej klasy Czesława Wydrzyckiego (prawdziwe nazwisko Niemena)” – powiedział PAP Włodzimierz Sieniuta, dyrektor muzeum Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach niedaleko Grodna, w rejonie szczuczyńskim. „Bardzo ładny charakter pisma i bezbłędna pisownia” – ocenił.

O znalezisku poinformowali PAP członkowie nieformalnego klubu miłośników Czesława Niemena z Mińska, fotograf Wital Rakowicz oraz dziennikarze Dźmitry Padbiarieski i Wiera Sawina, przewodnicząca rady społecznej opiekującej się muzeum i autorka filmu dokumentalnego o Niemenie.

Znalezisko pod słomą

Odkrycia dokonano podczas dorocznych obchodów urodzin poety (16 lutego), które gromadzą w Starych Wasiliszkach miejscowych mieszkańców i miłośników muzyka. „Dwie dziewczyny z Mińska weszły na zniszczony strych. Dobrze, że jednocześnie były drobne i odważne, bo ten strych jest naprawdę w złym stanie. Przekopały całą słomę i to, co zgromadziło się na podłodze w ciągu kilkudziesięciu lat” – mówi Sieniuta.

Oprócz zeszytu, który jest mocno zniszczony, na strychu były także stare fotografie zrobione najprawdopodobniej przez młodego Niemena, nuty, kawałki negatywów, rysunki, fragmenty polskich książek i skrawek polskiej gazety z 1938 r. „Postaramy się w miarę możliwości zabezpieczyć te przedmioty, a to co się uda, na pewno skopiujemy i udostępnimy zwiedzającym” – dodał Sieniuta.

Ze Starych Wasiliszek do sławy

Młody Niemen – Czesław Wydrzycki – mieszkał w domu w Starych Wasiliszkach od urodzenia w 1939 r. do 1958 r., kiedy jego rodzina wyjechała do Polski w ramach ostatniej fali powojennej repatriacji Polaków z Kresów Wschodnich. Muzeum Niemena powstało w 2011 r., w dużej mierze dzięki entuzjazmowi jego miłośników.

„Na etapie tworzenia muzeum polska strona mocno nas wspierała, były oficjalne rozmowy między władzami. Ale nie otrzymywaliśmy finansowego wsparcia – w tym sensie muzeum to jest dzieło Białorusi. Bardzo dużą rolę odegrało społeczne zaangażowanie aktywistów z Mińska, m.in. pani Sawiny. Wiele eksponatów pochodzi od miłośników Niemena zarówno z Białorusi, jak i z Polski” – mówi Sieniuta.

Sawina przyznaje, że ciągle potrzebne są pieniądze na utrzymanie i restaurację domu. „Tam nie tylko strych się wali, ale cały dom jest w złym stanie. Potrzebny jest przecież nie po prostu remont, ale fachowa restauracja, bo ten dom to zabytek” – powiedziała dziennikarka.

Muzeum – owoc pracy entuzjastów

W procesie tworzenia muzeum niebagatelną rolę odgrywał sam Sieniuta, który gromadził eksponaty i zajmuje się domem, chroniąc go od zniszczenia. „Pomaga mu w tym nieduża grupa mieszkańców Mińska, wiernych wielbicieli talentu, osobowości i losu Niemena, a także zaangażowani pracownicy lokalnych władz w Szczuczynie. W ten sposób do ekspozycji trafiły pianino i gitara, unikatowe zdjęcia, kopie rysunków i dokumentów. Mieszkańcy wsi i przyjaciele dzieciństwa przynieśli do muzeum przedmioty i sprzęty, których rodzina Wydrzyckich nie zdołała zabrać ze sobą” – pisze Sawina w artykule, który ukaże się w najbliższą sobotę w białoruskim piśmie „Kultura”.

„Niemen wielu rzeczy mnie nauczył, m.in., że można nazywać „wielką” maleńką wioskę, w której się urodziłeś. On nie wstydził się swojego pochodzenia i był dumny z Wasiliszek” – mówi Sieniuta.

Muzeum i mieszkańcy Wasiliszek co roku obchodzą urodziny poety, organizowany jest także festiwal poświęcony pamięci Niemena, a nawet turniej piłkarski jego imienia.

Znadniemna.pl za belsat.eu/PAP

W domu rodzinnym Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach na zniszczonym strychu miłośnicy artysty znaleźli należące do niego: szkolny zeszyt, nuty, zdjęcia i fragmenty książek. W domu muzyka od 2011 r. działa muzeum poświęcone jego twórczości. [caption id="attachment_21226" align="alignnone" width="480"] Czesław Niemen[/caption] „Bardzo ładny charakter pisma i bezbłędna

Szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys przedstawiła kondycję Związku po wytworzeniu się z jego struktur innego podmiotu – Wspólnoty Polaków na Białorusi.

Andżelika Borys wzięła udział w posiedzeniu sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą. W tym celu przybyła z jednodniową wizytą do Warszawy.

Po grudniowych wyborach szefa Związku, doszło w nim do rozłamu. Andżelika Borys uważa, że istnienie Wspólnoty Polaków na Białorusi szkodzi działalności Polaków w tym kraju: „Tak się stało, że były prezes Mieczysław Jaśkiewicz nie rozliczył się z zarządem i nie przedstawił dokumentów komisji kontrolno-rewizyjnej Związku. Zawłaszczył przy tym mienie ZPB i na jego podstawie utworzył nową strukturę” – mówi Andżelika Borys.

Polski MSZ jako reprezentację mniejszości polskiej popiera Związek Polaków na Białorusi. W ostatnim roku na Białoruś przyjeżdżali przedstawiciele polskiego rządu oraz parlamentu. Andżelika Borys docenia zaangażowanie Warszawy w pomoc rodakom w tym kraju: „Jesteśmy wdzięczni rządowi polskiemu, bo przez te 12 lat cały czas wspierał ZPB i jedność ruchu polskiego. W takich krajach jak Białoruś to niezwykle istotne. My działamy w warunkach, gdzie uznawani nie jesteśmy. Natomiast każda informacja o konflikcie może być wykorzystywana, by osłabić nasze całe środowisko” – zaznacza Andżelika Borys.

Na Białorusi od 2005 roku, w wyniku decyzji podjętych przez władze w Mińsku działają dwa Związki Polaków. Jeden ma wsparcie miejscowych władz i jest oficjalnie zarejestrowany. Drugi, mający wsparcie w Polsce, dotychczas nie mógł działać legalnie.

Znadniemna.pl za IAR

Szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys przedstawiła kondycję Związku po wytworzeniu się z jego struktur innego podmiotu - Wspólnoty Polaków na Białorusi. Andżelika Borys wzięła udział w posiedzeniu sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą. W tym celu przybyła z jednodniową wizytą do Warszawy. Po grudniowych

Pocztówki z podobiznami królów Rzeczypospolitej i wielkich książąt litewskich ukazały się na Białorusi nakładem mińskiego wydawnictwa Fuainform – informuje białoruski portal „Prawda Historyczna”.

Fot.: Istpravda.ru

Jak zaznaczają autorzy publikacji – niewielu współczesnych Białorusinów potrafi nazwać imiona władców Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej Obojga Narodów, z których tradycjami i spuścizną identyfikuje się spora część mieszkańców Białorusi.

Teraz uczenie się historii Białorusi stanie się łatwiejsze – uważa portal „Prawda Historyczna” i wskazuje, że pomoże w tym wydany przez Fuainform zbiór pocztówek i posterów, ukazujących nie tylko podobizny władców, lecz także podstawowe informacje biograficzne o nich, między innymi – krótkie streszczenie dokonań poszczególnej postaci historycznej oraz daty jej urodzin i śmierci.

Fot.: Istpravda.ru

Na stronie internetowej wydawnictwa Fuainform, czytamy z kolei, że wydane przez nie pocztówki i postery pozwolą ich nabywcom na zdobycie wiedzy o historii Wielkego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej , jako największych niegdyś państw Europy. Zdaniem wydawcy posiadacz materiałów potrafi także usystematyzować własną wiedzę o dynastiach i władcach okresu historycznego, w których istniały Rzeczpospolita i WKL. Zbiór pocztówek i posterów z podobiznami władców Rzeczypospolitej i WKL powinien, zdaniem wydawcy, zainteresować zarówno miłośników „ojczystej historii” jak i historyków-naukowców.

Znadniemna.pl za Istpravda.ru i Fua-inform.by

Pocztówki z podobiznami królów Rzeczypospolitej i wielkich książąt litewskich ukazały się na Białorusi nakładem mińskiego wydawnictwa Fuainform – informuje białoruski portal „Prawda Historyczna”. [caption id="attachment_21216" align="alignnone" width="499"] Fot.: Istpravda.ru[/caption] Jak zaznaczają autorzy publikacji - niewielu współczesnych Białorusinów potrafi nazwać imiona władców Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej Obojga

Związek Polaków na Białorusi zaprasza na jarmark kaziukowy, który rozpocznie się 5 marca o godzinie 11.30 w pomieszczeniu nr 100 w Grodnie przy ul. Budionnego 48a. 

W jarmarku kaziukowym, organizowanym tradycyjnie przez ZPB z okazji Dnia św. Kazimierza, przypadającego na rocznicę śmierci Kazimierza Jagiellończyka, który skonał w Grodnie 4 marca 1484 roku, wezmą udział rękodziałacze z Grodna i okolic. Planowany jest także udział mistrzów rzemiosła ludowego z największych miast Grodzieńszczyzny, między innymi z Lidy, Wołkowyska i Smorgoni.

Jarmark kaziukowy to doskonała okazja, aby nabyć dzieła sztuki ludowej – wyroby ze słomy, lnu,  gliny, arcydzieła kowalstwa artystycznego i inne. Tradycyjnie na „Kaziuki”rękodziałacze zaproponują zwiedzającym szeroki wybór palm wielkanocnych.

Uczestników „Kaziuków” czekają także liczne, przygotowane  przez Dział Kultury ZPB, konkursy z nagrodami.

Serdecznie zapraszamy na „Kaziuki” ZPB!

Znadniemna.pl

 

Związek Polaków na Białorusi zaprasza na jarmark kaziukowy, który rozpocznie się 5 marca o godzinie 11.30 w pomieszczeniu nr 100 w Grodnie przy ul. Budionnego 48a.  W jarmarku kaziukowym, organizowanym tradycyjnie przez ZPB z okazji Dnia św. Kazimierza, przypadającego na rocznicę śmierci Kazimierza Jagiellończyka, który skonał w Grodnie 4

Pod Mińskiem, na uroczysku Kuropaty, w miejscu masowych egzekucji polskich oficerów z tzw. Białoruskiej Listy Katyńskiej, ale także cywilnej ludności Mińszczyzny; Polaków – ofiar tzw. „operacji polskiej” NKWD, Białorusinów i Żydów, trwa protest działaczy opozycyjnych i mieszkańców pobliskiego osiedla. Sprzeciwiają się zabudowie strefy chronionej.

Protestujący próbują przeszkodzić budowniczym, fot.: belsat.eu

Dziesiątki osób protestują przeciwko budowie centrum biznesowego. Ma ono powstać na obszarze posiadającym status strefy chronionej wokół uroczyska Kuropaty, gdzie w latach 1937-41 oprawcy z NKWD strzałem w tył głowy pozbawili życia – według różnych szacunków od 40 do 200 tysięcy niewinnych ludzi. Według Euroradia, od budowy do miejsca kaźni jest zaledwie 240 kroków.

Kuropaty, to białoruski Katyń, miejsce pamięci narodowej, zasługujące na to, by otoczyć je należną czcią. Niestety w praktyce jest inaczej. Miasto zdjęło nawet obowiązek sprzątania uroczyska ze stołecznych służb komunalnych. Porządkowaniem zajmują się wyłącznie ochotnicy, działacze społeczni z inicjatywy „Za ocalenie Kurapat”, rodziny pomordowanych. Las krzyży, który wyrósł tam na przestrzeni ostatnich lat, to również dzieło rąk ludzkich. W 2001 roku uroczysko przecięła obwodnica miasta. Wówczas również działacze protestowali, usiłując nie dopuścić, by na uroczysko wjechały buldożery i koparki. Powtarzające się przypadki dewastacji krzyży, urządzanie dzikich wysypisk śmieci nie specjalnie martwią włodarzy stołecznego ratusza i władze centralne.

Obecnie trwająca budowa obiektu to kolejny przypadek profanacji tego świętego miejsca. Przypomnijmy, w 2012 rozpoczęto tam budowę centrum rozrywkowego Bulbasz Hall, z restauracją i dyskoteką oraz domkami wypoczynkowymi i hotelem.

Po trwających miesiącami protestach, budowę na jakiś czas wstrzymano. W tym czasie decyzją Ministerstwa Kultury i mińskich władz, strefa ochronna Kuropat została zmniejszona o połowę – ze 100 metrów do 50. Zanim ruszyła budowa Bulbasz – Hall, strefa ochronna wokół Kuropat wynosiła 300 metrów. Po tej decyzji inwestycję wznowiono, tak więc miejsce pochówku ofiar stalinowskich represji i świątynię uciech cielesnych dzieli … 50 metrów. W 2015 roku 100 metrów od krzyży ustawionych na dołach śmierci pobudowano centrum wystawiennicze Expobel.

Teraz rozpoczęła się budowa kompleksu biurowego. Działacze opozycji i mieszkańców pobliskiego osiedla protestują. Ci pierwsi pełnią dyżury nawet w nocy, chcą powstrzymać budowę by zapobiec profanacji, a miejscowi protestują bo budynek stanie na drodze dojazdowej pod ich blokowiska.

21 lutego doszło do starć działaczy z pracownikami budowy, którzy namiot protestujących wyrzucili z placu budowy po za ogrodzenie.

Jak dowiedziało się Euroradio, we wstępnej fazie inwestycji popełniono szereg działań niezgodnych z prawem. Choćby fakt, że działka, na której powstaje centrum biurowe została sprzedana inwestorowi przez miasto już w 2013 roku. A wówczas miejsce to znajdowało się w obrębie strefy chronionej „Memoriału Kuropaty”(!), czyli nie miało prawa być przedmiotem obrotu. Projekt budowy firmy deweloperskiej został zatwierdzony na podstawie ekspertyz państwowych już we wrześniu 2014 roku, choć teren budowy przestaje być obszarem chronionym dopiero w grudniu 2014 roku…

W rozmowie dziennikarza z przedstawicielem firmy deweloperskiej jak i administracji dzielnicy Sowiecka zapewniają, że choć szczegółów nie znają, ale wszystko ich zdaniem jest zgodne z prawem.

Obrońców Kuropat już spotkały represje. Jeden z nich – Paweł Starowojtow został aresztowany przez milicję. Ponadto sporządzono kilka protokołów milicyjnych, które najprawdopodobniej będą stanowiły podstawę do ukarania protestujących wysokimi grzywnami.

„To faszystowscy bandyci, działający w zorganizowanej grupie” – tak o obrońcach Kuropat wyraził się w obecności milicji przedstawiciel dewelopera, który w pobliżu miejsca masowych pochówków buduje centrum biznesowe. Oskarżył działaczy Młodego Frontu o spowodowanie szkody na dużą skalę.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Pod Mińskiem, na uroczysku Kuropaty, w miejscu masowych egzekucji polskich oficerów z tzw. Białoruskiej Listy Katyńskiej, ale także cywilnej ludności Mińszczyzny; Polaków – ofiar tzw. „operacji polskiej” NKWD, Białorusinów i Żydów, trwa protest działaczy opozycyjnych i mieszkańców pobliskiego osiedla. Sprzeciwiają się zabudowie strefy chronionej. [caption id="attachment_21201"

Prezesi struktur ZPB, uczestniczący w rozbiciu organizacji, zainicjowanym przez Mieczysława Jaśkiewicza, szybko tracą zaufanie kolegów.

Gennadiusz Picko, były prezes TPP przy ZPB

W środę, 22 lutego, Zarząd Towarzystwa Plastyków Polskich, działającego przy ZPB przyjął dymisję prezesa tej struktury Gennadiusza Picki i wyznaczył na p. o. prezesa jego dotychczasową zastępczyni – historyk sztuki Alicję Matuk.

Powodem zwołania Zarządu TPP przy ZPB stał się udział Gennadiusza Picki w zebraniu założycielskim organizacji „Wspólnota Polaków na Białorusi”, zakładanej przez byłego prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza na bazie mienia, zagrabionego przez niego Związkowi Polaków na Białorusi.

Gennadiusz Picko na posiedzeniu Zarządu TPP przy ZPB się nie pojawił. Uprzedzając pytania kolegów z Zarządu i przewidując, jaka może być ich reakcja na jego udział w działaniach, skierowanych na rozbicie ZPB, Gennadiusz Picko podał się do dymisji ze stanowiska prezesa TPP przy ZPB publicznie. Zrezygnował z funkcji prezesa, informując o tym na swoim profilu na Facebooku.

Członkowie Zarządu TPP przyjęli dymisję Genadiusza Picki i do chwili zwołania zebrania wyborczego w organizacji malarzy powierzyli pełnienie obowiązków prezesa, wiceprezes TPP przy ZPB Alicji Matuk.

Podczas dyskusji, poprzedzającej przyjęcie dymisji Gennadiusza Picki, głos zabrał między innymi Andrzej Filipowicz. Okazało się, że towarzyszył on byłemu prezesowi TPP podczas jego udziału w zebraniu założycielskim organizacji, bazującej na mieniu zagrabionym Związkowi Polaków.

Filipowicz wytłumaczył kolegom, że nie miał zamiaru brania udziału w zakładaniu wrogiej ZPB organizacji i poprosił kolegów, aby traktowali jego obecność na jej zebraniu założycielskim, jako obecność obserwatora.

Andrzej Filipowicz potwierdził na posiedzeniu Zarządu, że pozostaje członkiem Towarzystwa Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi i nie ma zamiaru brania udziału w żadnych inicjatywach rozłamowych.

Przyjęte przez Zarząd TPP przy ZPB ustąpienie ze stanowiska byłego prezesa tej organizacji, to nie jedyna dymisja Gennadiusza Picki po jego feralnym opowiedzeniu się po stronie rozłamowców.

Jeszcze w niedzielę, 19 lutego, czyli w dniu, kiedy Gennadiusz Picko zadeklarował się jako zwolennik rozbicia ZPB, członkowie Oddziału ZPB w Wiercieliszkach, któremu także prezesował Gennadiusz Picko, poprosili go o rezygnację z funkcji prezesa swojego oddziału.

Towarzystwo Plastyków Polskich przy ZPB jest jedną z najprężniej działających struktur Związku Polaków na Białorusi i drugą strukturą związkową, po Oddziale ZPB w Grodnie, która straciła zaufanie do swojego prezesa po tym jak ten wziął udział w działaniach, przynoszących szkodę Związkowi Polaków na Białorusi. We wtorek, 21 lutego, za udział w rozbiciu ZPB stanowisko prezesa Oddziału ZPB w Grodnie i członkostwo w organizacji stracił Paweł Kmiecik.

Znadniemna.pl

Prezesi struktur ZPB, uczestniczący w rozbiciu organizacji, zainicjowanym przez Mieczysława Jaśkiewicza, szybko tracą zaufanie kolegów. [caption id="attachment_7085" align="alignnone" width="480"] Gennadiusz Picko, były prezes TPP przy ZPB[/caption] W środę, 22 lutego, Zarząd Towarzystwa Plastyków Polskich, działającego przy ZPB przyjął dymisję prezesa tej struktury Gennadiusza Picki i wyznaczył na

Rząd RP popiera Związek Polaków na Białorusi, jako reprezentację mniejszości polskiej w tym kraju – poinformowała PAP w środę rzecznik prasowy MSZ Joanna Wajda. Dodała jednocześnie, że ministerstwo negatywnie ocenia konflikty wewnętrzne i podziały w organizacjach polonijnych.

Rozpowszechnione przez rzecznika MSZ stanowisko to reakcja na sytuację, która zaistniała w ZPB po tym, jak jego były prezes Mieczysław Jaśkiewicz doprowadził do podziału w największej białoruskiej organizacji zrzeszającej Polaków, tworząc na bazie zagrabionego mienia ZPB strukturę, aspirującą do roli organizacji konkurencyjnej względem ZPB.

W przekazanym przez PAP stanowisku, odnoszącym się do rozłamu w ZPB, rzecznik prasowy MSZ podkreśliła, że resort dyplomacji uznaje „wszystkie konflikty wewnętrzne i podziały” w organizacjach polonijnych i Polaków na Wschodzie za „zjawiska negatywne”.

„Szczególnie niepożądane są takie sytuacje w środowiskach polskich, działających w trudnych warunkach politycznych, a do takich należy z pewnością sytuacja na Białorusi. To właśnie tam istnieje wyjątkowo silna potrzeba posiadania sprawnej reprezentacji, która będzie działać na rzecz interesów polskiej mniejszości” – zaznaczyła rzecznik MSZ.

„Z tego punktu widzenia podziały wewnętrzne w ZPB osłabiają Związek i nie służą mniejszości polskiej. W zaistniałej sytuacji Rząd RP popiera Związek Polaków na Białorusi, jako reprezentację mniejszości polskiej, traktując go, jako strategicznego partnera w dialogu na temat spraw dotyczących Polaków mieszkających w tym kraju” – dodała Wajda.

Przypomnijmy, że Rada Naczelna ZPB na swoim posiedzeniu w dniu 12 lutego zawiesiła Mieczysława Jaśkiewicza w prawach członka Zarządu Głównego ZPB za to, że ten odmówił przekazania demokratycznie wybranym na IX Zjeździe ZPB władzom organizacji dokumentacji związkowej, między innymi – kontroli nad spółką „Kresowia”, stanowiąca zaplecze gospodarcze ZPB, jako organizacji działającej na Białorusi w warunkach nieuznawania przez władze w Mińsku.

Nie mogąc się pogodzić z przegraną na IX Zjeździe ZPB w rywalizacji z nowo wybraną prezes organizacji Andżeliką Borys, Mieczysław Jaśkiewicz zdecydował się na doprowadzenie do rozbicia w największej organizacji Polaków na Białorusi. De facto postąpił tak samo, jak postąpił w 2005 roku przegrany na VI Zjeździe ZPB, również w rywalizacji z Andżeliką Borys, skompromitowany w środowisku Polaków na Białorusi, między innymi współpracą ze służbami specjalnymi, były prezes ZPB Tadeusz Kruczkowski.

W 2005 roku zainicjowane przez Kruczkowskiego rozbicie ZPB wsparły władze Białorusi. Pomogły mu zagrabić mienie ZPB i na jego bazie stworzyć marionetkowy „Związek Polaków na Białorusi”. Niezależny ZPB został wsparty przez Rząd Polski i działając w warunkach podziemia potrafił zjednać sobie sympatie większości polskich środowisk na Białorusi.

Powołana przez Jaśkiewicza organizacja nazywa się „Wspólnota Polaków na Białorusi”, a białoruskie władze już pomagają jej zaistnieć w świadomości publicznej, jako ZPB-bis.

Tak oto tuba białoruskiej propagandy państwowej gazeta „Sowieckaja Biełorussija”, będąca organem prasowym Administracji Prezydenta Białorusi, oceniła powołanie „Wspólnoty Polaków na Białorusi ” jako kontynuację tradycji, „rozpoczętej w 2005 roku rozbiciem jedynego wówczas Związku Polaków na Białorusi na dwie struktury”. „Teraz stało się ich trzy” – pisze „Sowieckaja Biełorussija” , spodziewając się kolejnych podziałów w ZPB.

Czy publikacja w „Sowieckiej Biełorussii” może być zapowiedzią kampanii propagandowej w państwowych mediach białoruskich, skierowanej przeciwko niezależnemu ZPB? Miejmy nadzieję, że stanowisko, przekazane PAP przez rzecznika MSZ Joannę Wajdę, udaremni te plany.

Znadniemna.pl na podstawie PAP i gazety „Sowieckaja Biełorussija”

Rząd RP popiera Związek Polaków na Białorusi, jako reprezentację mniejszości polskiej w tym kraju - poinformowała PAP w środę rzecznik prasowy MSZ Joanna Wajda. Dodała jednocześnie, że ministerstwo negatywnie ocenia konflikty wewnętrzne i podziały w organizacjach polonijnych. Rozpowszechnione przez rzecznika MSZ stanowisko to reakcja na sytuację,

Paweł Kmiecik, będący do dzisiaj prezesem Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie, został 21 lutego pozbawiony funkcji i członkostwa w ZPB przez własny zarząd. Członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie ukarali Pawła Kmiecika za udział w rozłamie ZPB.

Były prezes Oddziału ZPB w Grodnie Paweł Kmiecik

Członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, kierując się Oświadczeniem Zarządu Głównego ZPB z dnia 20 lutego oraz Statutem organizacji ukarali swojego prezesa za udział w zebraniu założycielskim organizacji, tworzonej na bazie mienia, zagrabionego Związkowi Polaków przez byłego prezesa  ZPB Mieczysława Jaśkiewicza.

Na posiedzeniu Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie obecni byli wszyscy członkowie zarządu oprócz Pawła Kmiecika. Mimo nieobecności zainteresowanego wniosek o pozbawienie Pawła Kmiecika członkostwa w ZPB złożył  członek Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, wieloletni zasłużony działacz organizacji Tadeusz Malewicz.

W związku z podjętą decyzją członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie powierzyli pełnienie funkcji prezesa  swojej koleżance Janinie Sołowicz.

Postanowienia posiedzenia Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, jego członkowie ujęli w Uchwale, którą przegłosowali pięcioma głosami „za” przy jednym wstrzymującym się bez głosu sprzeciwu, w następującym brzmieniu:

Uchwała

Zarządu Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie z dnia 21 lutego 2017 roku

Zarząd Oddziału ZPB w Grodnie, na swoim posiedzeniu w dniu 21 lutego 2017 roku omówił zachowania i działania prezesa Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie Pawła Kmiecika i ocenił je, jako działania,  przynoszące szkodę organizacji . Działania te wyraziły się w tym, że Paweł Kmiecik, nadużywając zaufania członków Oddziału ZPB w Grodnie i członków Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, bez konsultacji z nimi, piastując formalnie funkcję prezesa Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie, wziął udział w założeniu organizacji „Wspólnota Polaków na Białorusi”, utworzonej na bazie zagrabionego ZPB mienia i będącej organizacją wrogą ZPB.

Kierując się p. 4.9 Statutu ZPB oraz Oświadczeniem Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi z dnia 20 lutego 2017 roku Zarząd Oddziału ZPB w Grodnie podjął decyzję o pozbawieniu Pawła Kmiecika funkcji prezesa Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie i o pozbawieniu go członkostwa w ZPB.

Do chwili zebrania wyborczego w Oddziale ZPB w Grodnie Zarząd Oddziału ZPB w Grodnie powierzył pełnienie funkcji prezesa Oddziału Janinie Sołowicz”.

Znadniemna.pl

Paweł Kmiecik, będący do dzisiaj prezesem Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Grodnie, został 21 lutego pozbawiony funkcji i członkostwa w ZPB przez własny zarząd. Członkowie Zarządu Oddziału ZPB w Grodnie ukarali Pawła Kmiecika za udział w rozłamie ZPB. [caption id="attachment_20097" align="alignnone" width="500"] Były prezes Oddziału ZPB w Grodnie Paweł Kmiecik[/caption] Członkowie

 

Grodno, dnia 20 lutego 2017 r.

Oświadczenie

Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi z dnia 20 lutego 2017 roku

Zarząd Główny Związku Polaków na Białorusi, działając na podstawie Statutu ZPB (rozdział 3 pkt. 3.16 i rozdział 4 pkt. 4. 9), niniejszym oświadcza, iż:

Członkowie ZPB, biorący udział w spotkaniach struktur organizacyjnych niebędących strukturami ZPB, ale działających na bazie mienia ZPB, albo odwołujących się do szeroko rozumianego dorobku ZPB, bądź aspirujących do bycia spadkobiercami fragmentu tego dorobku, będą postrzegani przez Zarząd Główny ZPB jako członkowie organizacji, działający na szkodę ZPB (rozdział 4 pkt. 4.9 Statutu ZPB).

Kierując się Statutem ZPB, nakazującym Zarządowi Głównemu ZPB realizować postanowienia Zjazdu ZPB i Rady Naczelnej ZPB (rozdział 3 pkt. 3.16 Statutu ZPB), Zarząd Główny ZPB w stosunku do członków ZPB, zauważonych w działalności, przynoszącej szkodę ZPB, będzie inicjował wobec takich członków organizacji procedurę pozbawienia członkostwa w ZPB.

Przyjęcie niniejszego oświadczenia Zarząd Główny ZPB uzasadnia koniecznością ostrzeżenia członków ZPB przed prowokacyjnymi poczynaniami ze strony byłego prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza, który otwarcie dąży do rozbicia ZPB, czemu dał wyraz na posiedzeniu Rady Naczelnej ZPB w dniu 12 lutego 2017 roku.

Oświadczył wówczas publicznie, iż na przekór woli delegatów IX Zjazdu ZPB, nie tylko nie podporządkuje się demokratycznie wybranym władzom ZPB, lecz wspólnie z częścią działaczy ZPB założy na bazie mienia i dorobku ZPB nową organizację Polaków na Białorusi.

Niniejsze Oświadczenie zostało przyjęte na prawomocnym posiedzeniu Zarządu Głównego ZPB, które odbyło się w Grodnie w dniu 20 lutego 2017 roku.

Znadniemna.pl

  Grodno, dnia 20 lutego 2017 r. Oświadczenie Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi z dnia 20 lutego 2017 roku Zarząd Główny Związku Polaków na Białorusi, działając na podstawie Statutu ZPB (rozdział 3 pkt. 3.16 i rozdział 4 pkt. 4. 9), niniejszym oświadcza, iż: Członkowie ZPB, biorący udział w spotkaniach

Skip to content