HomeStandard Blog Whole Post (Page 373)

25 obrazów, opowiadających współczesną wizję literackiego „Pana Tadeusza”, zawisły na ścianach galerii Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Każda scena to dzieło innego artysty.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku3

Podczas wystawy

„Pan Tadeusz. Dzisiejsze spojrzenie” taką nazwę nosi zbiorowa wystawa malarzy skupionych w Towarzystwie Plastyków Polskich, działającym przy Związku Polaków na Białorusi. Powstała z chęci uczczenia 160. rocznicy śmierci Adama Mickiewicza. Po raz pierwszy – w końcu zeszłego roku – pokazana została w Grodnie, w galerii „Kryga”. W czwartek, 29 września, odbył się wernisaż tej wystawy w Białymstoku.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku1

Prezes Towarzystwa Plastyków Polskich Gennadiusz Picko dziękuje Danucie Dąbrowskiej-Charytoniuk, dyrektor Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Temat niby oczywisty. Większość z nas albo przeczytała „Pana Tadeusza”, albo obejrzała jego ekranizację. Jednak, jeżeli artyście pozwoli się pokazać tylko jeden obraz, ilustrujący to literackie arcydzieło, prosty temat dość mocno się komplikuje. Wszystkiego pokazać się przecież nie da.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku

– Na wystawie malarzy z Białorusi nie ma Telimeny, co dla mnie jest trochę zaskakujące. Za to Zosia jest na kilku obrazach. Na jednym przypomina nawet Alicję Bachledę-Curuś, grającą tę postać w filmie Andrzej Wajdy – zauważa Alicja Matuk, historyk sztuki.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku2

Jest stylizowany na stare zdjęcie portret Mickiewicza, jest dwór w Soplicowie w kilku wariacjach, czy parę obrazów ze sceną polowania. Swoje mroczne portrety mają ksiądz Robak i Gerwazy. Prawie każdy obraz w jakiś sposób pokazuje piękno kresowej przyrody.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku4

– To malarstwo na bardzo wysokim poziomie. Bardzo naturalne – dodaje Alicja Matuk.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku9

– Osobą która zainspirowała nas, by stworzyć ten cykl obrazów był konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz. To projekt patriotyczny, oddający hołd tym wszystkim, którzy zasłużyli się dla historii Polski, ale też promujący naszą Ojczyznę – mówił do zebranych Gennadiusz Picko, prezes Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku7

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku10

Tematyka narodowa w twórczości grodzieńskich artystów pojawia się co jakiś czas. Ostatnio były to cykle obrazów, poświęcona powstańcom styczniowym i żołnierzom wyklętym.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku12

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku8

„Pan Tadeusz. Dzisiejsze spojrzenie” to już kolejna z rzędu wystawa zorganizowana przez TPP przy ZPB. Swoje prace pokazali m.in. Walentyna Brysacz, Janina Pilnik, Anatol Pietruszewicz, Walery Stratowicz, Olga Buchowka, Igor Kiebiec, Aleksandr Bołdakow, Gennadiusz Picko, Piotr Januszkiewicz, Andrzej Filipowicz, Snieżana Witecka, Aleś Stupień, Irena Mikłaszewicz, Walery Mołożko, Wasyl Martyńczuk, Mikołaj Pantiuchow, Igor Dalkiewicz, Żanna Czysta, Aleksander Wasilewicz, Alexy Sporski, Natalia Klimowicz, Wacław Sporski, Sergiusz Osopryłko i Helena Martyńczuk.
Prace prezentowane są w sali wystawowej Biblioteki Głównej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, mieszczącej się w XVII-wiecznym Pałacu Branickich, uważanym za najważniejszy zabytek północno-wschodniej Polski, który jest jednocześnie siedzibą studentów medycyny.

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku5

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku13

wystawa_pan_tadeusz_w_bialymstoku11

Wspólne zdjęcie artystów z Danutą Dąbrowską-Charytoniuk, dyrektor Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku

Wojciech Więcko z Białegostoku

25 obrazów, opowiadających współczesną wizję literackiego „Pana Tadeusza”, zawisły na ścianach galerii Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Każda scena to dzieło innego artysty. [caption id="attachment_18989" align="alignnone" width="480"] Podczas wystawy[/caption] „Pan Tadeusz. Dzisiejsze spojrzenie” taką nazwę nosi zbiorowa wystawa malarzy skupionych w Towarzystwie Plastyków Polskich, działającym przy Związku

W mińskim Pałacu Weteranów odbyła się 24 września pierwsza edycja nowego przedsięwzięcia polsko-białoruskiego – Festiwalu Kultury Polsko-Białoruskiej „Jedнасць”.

Wspólne zdjęcie uczestników festiwalu

Wspólny występ uczestników festiwalu „Jedнасць”

Idea festiwalu została wyrażona w jego nazwie, mimo tego, że pisanej literami z polskiego i białoruskiego alfabetu, to jednak zrozumiałej zarówno Polakom, jak i Białorusinom, bo słowo „Jedność” brzmi podobnie w obu językach.

Celem Festiwalu, jak sugeruje nazwa, jest umocnienie więzi kulturalnych między Polską, a Białorusią, aby dziedzictwo kulturalne dwóch bratnich narodów – polskiego i białoruskiego jednoczyło ludzi po obu stronach granicy.

festiwal_minsk_organizatorzy

Organizatorzy Festiwalu „Jedнасць” Maryna Repkina, Irena Konon i Rafał Cierniak

Inicjatorami polsko-białoruskiego zbliżenia kulturalnego za pomocą przeglądu muzyczno-tanecznego, którym stał się Festiwal „Jedнасць”, są: Irena Konon z białostockiej Fundacji na rzecz Pomocy Dzieciom Grodzieńszczyzny oraz Maryny Repkinej, prezes Mińskiego Oddziału Stowarzyszenia „Polska Macierz Szkolna”.

Festiwal został sfinansowany przez Fundację na rzecz Pomocy Dzieciom Grodzieńszczyzny ze środków Senatu RP, a wśród gości honorowych imprezy zauważono: Izabelę Chojnacką, II sekretarz Ambasady RP w Mińsku, Mateusza Adamskiego, dyrektora Instytutu Polskiego w Mińsku, Rafała Cierniaka, prezesa Fundacji na Rzecz Pomocy Dzieciom Grodzieńszczyzny, Ałłę Martynową, kierownik Sektora ds. Religii i Narodowości w Wydziale Ideologii Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego i Swietłanę Zamotiną, prezes Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego „Poloniczka” i innych.

Przemawia Mateusz Adamski, dyrektor Instytutu Polskiego w Mińsku

Przemawia Mateusz Adamski, dyrektor Instytutu Polskiego w Mińsku

Podczas festiwalu publiczność miała okazję podziwiać utwory muzyczne i taneczne w wykonaniu profesjonalnych i amatorskich zespołów z różnych miast Białorusi: Mińska, Mołodeczna, Witebska, Baranowicz, Wilejki, Borysewa i innych.

Na scenie zespół tańca ludowego "Białe Skrzydła"

Na scenie zespół tańca ludowego „Białe Skrzydła”

Na scenie chór "Cantus Cordis"

Na scenie chór „Cantus Cordis”

Na scenie chór "Drużba"

Na scenie chór „Drużba”

Na scenie białoruski zespół "Wierzbica"

Na scenie białoruski zespół „Wierzbica”

Na scenie chór "Społem"

Na scenie chór „Społem”

Na scenie chór "Majowy kwiat"

Na scenie chór „Majowy kwiat”

Na scenie chór "Kraj rodzinny"

Na scenie chór „Kraj rodzinny”

Na scenie chór "Hosanna"

Na scenie chór „Hosanna”

Na scenie zespól "Płomień"

Na scenie zespól „Płomień”

Na scenie zespół "Przyjaciele"

Na scenie zespół „Przyjaciele”

Maryna Towarnicka i Nadzieja Brońska

Na scenie duet „Wspólna wędrówka”(Maryna Towarnicka i Nadzieja Brońska)

Na scenie Anastazja Żegalik

Na scenie Aleś Swirski

Na scenie Aleś Swirski

Na scenie pojawiły: zespół tańca ludowego „Białe Skrzydła” z Mołodeczna (kier. Wiktor Baranowicz), chór „Drużba” (kier. Tatiana Wołoszyna ), orkiestra dęta „Gelikon” (kier. Eugeniusz Poddubocki), chór „Społem” (kier. Aleksander Szugajew), zespoł piosenki polskiej „Płomień” (kier. Olga Szewczyk), chór „Hosanna” (kier. Swietłana Szydłowska), zespół tańca „Korowód” (kier. Iryna Nowik), zespół muzyki ludowej „Szczodryca” (kier. Iryna Wakulczyk), chór „Kraj rodzinny” (dyr. Tatiana Pańko), zespół pieśni ludowej „Przyjaciele” (kier. Swietłana Waszkiewicz), zespół „Słowianie” (kier. Maryna Jefimowa), studio wokalne „Nuty życia” (kier. Tatiana Augustynowicz), chór „Majowy kwiat” (kier. Lilia Simanczuk), zespół folklorystyczny „Wiasiołka” (kier. Natalia Tabierka), duet „WitaM”, duet „Wspólna wędrówka”, białoruski zespół folklorystyczny „Wierzbica” (kier. Aleś Swirski). chór „Cantus Cordis” i zespół dziecięcy „Śpiewajace serduszka” (kier. Janina Chwalko), a także soliści – Nadzieja Brońska, Aleś Swirski i Anastazja Żegalik.

Warunkiem udziału w przeglądzie każdego z zespołów było wykonanie ze sceny dwóch utworów muzycznych bądź tanecznych – polskiego i białoruskiego. Dzięki dużej liczbie uczestników festiwalu każdy na widowni mógł wyrobić własne zdanie o bogactwie, różnorodności i wzajemnym przenikaniu kultur polskiej i białoruskiej.

Miłą niespodzianką dla publiczności stało się zaproszenie do częstowania się smacznymi piernikami, których aż 850 sztuk przekazał do Mińska na potrzeby festiwalu Dom Polonii w Żytkiejmach na Suwalszczyźnie.

Aleksander Szugajew z Dyplomem uczestnictwa w Festiwalu

Aleksander Szugajew z Dyplomem uczestnictwa w Festiwalu „Jedнасць”

festiwal_minsk_tatiana_woloszyna

Dyplom uczestnictwa w Festiwalu „Jedнасць” przyjmuje Tatiana Wołoszyna

festiwal_minsk_wiktor_baranowicz

Dyplom uczestnictwa w Festiwalu „Jedнасць” odbiera Wiktor Baranowicz

Każdy z uczestników pierwszego Festiwalu Kultury Polsko-Białoruskiej „Jedнасць” otrzymał z rąk II sekretarz Ambasady RP w Mińsku Izabeli Choińskiej dyplomy uczestnictwa i upominki.

Publiczność

Publiczność

Przemawia Rafał Cierniak

Przemawia Rafał Cierniak

Wspólorganizatorka wydarzenia i jego pomysłodawczyni Maryna Repkina natomiast przemówiła ze sceny ze słowami wdzięczności pod adresem partnerów z Polski. „Przepełnia nas radość, że udało sie zorganizować takie święto kultury. Chcę ogromnie podziękować Fundacji na rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny za wsparcie nas, cieszę się, że przez to estetyczne przedsięwzięcie możemy wychowywać w kulturze nasze dzieci” – mówiła prezes Mińskiego Oddziału Stowarzyszenia „Polska Macierz Szkolna”.

Ludmiła Burlewicz i Aleksander Wasilenko z Mińska, zdjęcia Aleksandra Wasilenki

W mińskim Pałacu Weteranów odbyła się 24 września pierwsza edycja nowego przedsięwzięcia polsko-białoruskiego – Festiwalu Kultury Polsko-Białoruskiej „Jedнасць”. [caption id="attachment_18963" align="alignnone" width="500"] Wspólny występ uczestników festiwalu „Jedнасць”[/caption] Idea festiwalu została wyrażona w jego nazwie, mimo tego, że pisanej literami z polskiego i białoruskiego alfabetu, to jednak zrozumiałej

Historia kampanii wrześniowej 1939 roku nadal zawiera wiele nieznanych faktów i wydarzeń. Przykładem może być przejście grupy czerwonoarmistów na polską stronę.

radzieccy_pogranicznice_obok_zniszczonego_polskiego_slupu_granicznego

Sowieccy pogranicznicy niszczą polski słup graniczny

Przekroczenie przez jednostki Armii Czerwonej polsko-radzieckiej granicy w noc z 16 na 17 września 1939 roku stało się rzeczewistym „ciosem w plecy”. W tym okresie do obrony przed Niemcami szykowały się garnizony Grodna, Wilna, Pińska. Dzielnie walczyli z przeważającymi siłami Wehrmachtu obrońcy Kobrynia.

Dowództwo Wojska Polskiego wciąż spodziewało się, że zachodni sojusznicy przyjdą na pomoc i uderzą z Zachodu. Po 17 września pobyt jednostek Wojska Polskiego na terenie województw wschodnich stało się bezsensowne. 17 września 1939 r. dowódca grupy operacyjnej „Polesie” generał Franciszek Kleeberg rozkazał odwrót oddziałów polskich w rejon granicy rumuńskiej i węgierskiej.

14-17 września 60. dywizja piechoty walczyła z Niemcami na obrzeżach Kobrynia, jednak 18 września jednostki polskie, wśród których było sporo Białorusinów, zaczęły wycofywać się w kierunku lasów Dywińskich. Żołnierze 79, 83, 84 rezerwowych pułków piechoty poruszając się wzdłuż szosy na Kowel, napotykały ogromną kolumnę uchodźców. Ci ludzie próbowali uciec przed nazistami do województw wschodnich, ale teraz uciekali od nowego niebezpieczeństwa – bolszewików.

Wśród ludności cywilnej i żołnierzy Wojska Polskiego krążyła informacja, że Armia Czerwona idzie na pomóc Polsce i przygotowuje się do walki z Niemcami. Ci ludzi nie znali gorzkiej prawdy o tajnym protokole, podpisanym w Moskwie 23 sierpnia 1939 r.

Dywizja „Kobryń” kierowała się w rejon Włodawy ażeby tam przekroczyć Bug. Jej dowódca płk Adam Epler tak opisywał sytuacje po 17 września 1939 roku: „Obce wojska w Polsce, rebelianci na drogach. Wokół nas tu i tam pojawiają się jednostki Armii Czerwonej i Wehrmachtu”. Koło Włodawy dywizja „Kobryń” się przegrupowała i przygotowała się do przekroczenia Bugu. Jednak przeprawić się nie udało, bo wkrótce pojawiły się bolszewicy. Żołnierze 84. pułku Wojska Polskiego odparli atak radzieckiej piechoty, wspierany przez samochody pancerne. 27 września Dywizja „Kobryń” przybyła na miejsce przeprawy. We Włodawie 83. pułk zajął pozycje obronne na północnych obrzeżach miasta. Jednostki 82. i 84. pułków zostały umieszczone w lasach Adampolskich. W skład dywizji „Kobryń” weszli te marynarze Flotylli Pińskiej pod dowództwem komandora porucznika Stefana Kamińskiego. Marynarze byli ubrani w mundury marynarskie z niektórymi elementami wyposażenia piechoty. Niektórzy z marynarzy zamiast bosmanek mieli płaszcze piechoty.

plk_adam_epler

Płk. Adam Epler (zdjęcie z okresu po wrześniu 1939 r.)

29 września 1939 r. generał Franciszek Kleeberg rozkazał żołnierzom z Grupy Operacyjnej „Polesie” ruszyć w okolicy Kocka. Na wschód od Góry Puchowej jednostki polskiego 82. puku piechoty zostały zaatakowane przez radziecką piechotą wspieraną przez czołgi. Żołnierzom WP udało się odeprzeć atak. Na drodze z Horodyszcza do Jabłonnej znajdowała się duża ilość radzieckiego sprzętu wojskowego. Były to oddziały radzieckiej 143. Dywizji Piechoty (487 i 635 pułki piechoty), która wchodziła w skład 4. Armii Frontu Białoruskiego. Bateria polskich armat 75 mm ostrzelała wroga. Pierwszymi strzałami zostało zniszczonych kilka pojazdów i czołgów. Nie czekając na reakcję wroga jednostki 82. pułku piechoty Wojska Polskiego przeszły do ofensywy wzdłuż drogi Góra Puchowa-Jabłonna.

czerwonoarmisci_przekraczaja_granice_polska

Czerwonoarmiści wkraczają do Polski

Na plecach wycofującej się piechoty radzieckiej polscy żołnierze i marynarze Flotylli Pińskiej wkroczyli do miasta. Dowódca dywizji „Kobryń” płk Adam Epler wspominał: „Po obejrzeniu zniszczonego radzieckie czołgu polski żołnierz natychmiast zdjął z niego ciężki karabin maszynowy. Obok leżał stos makulatury radzieckiej: ulotki, gazeta „Krasnaja Zwezda”. Na łamach gazet w naszą stronę leciały gromy i błyskawice za „zbrodnię”, które popełnialiśmy, aby bronić Polskę”.

W wyniku walki do polskiej niewoli trafiło około 50 żołnierzy i radziecki oficer. Zwróćmy uwagę na wspomnienia płk. Eplera: „Przesłuchanie jeńców wykazało, że pochodzą z dawnej guberni czernihowskiej. Wszyscy są służby czynnej, należą do batalionu o jakimś wysokim numerze ponad 400 i są przeważnie rolnikami z kołhozów. Wygląd ich jest pożałowania godny. Młodzi chłopcy, od 21 do 22 lat, przedstawiali obraz ruiny fizycznej. Chudzi, z zapadniętymi piersiami, robili wrażenie zagładzanych od pierwszych chwil swojego życia. Umundurowanie tandetne, obuwie – stare, zużyte. (…)

Po przesłuchaniu jeńców dowódca dywizji powiedział im, że następnego dnia zostaną odesłani w tył, skąd będą mogli wrócić do swoich, lub do Niemców, którzy są przecież ich sprzymierzeńcami. Reakcja ich była niespodziewana. Jeńcy zaczęli błagać, aby ich nie odsyłać. Zaczęły się skargi na stosunki w kraju, w wojsku. Opowiadali o nędzy, o złym traktowaniu. Dopiero po wejściu do Polski zobaczyli jak inni ludzie żyją : „U was są sami Amerykanie, każdy ma chałupę, ziemię, nawet dachy na domach są całe” – mówili. „Oni już do siebie nie wrócą – tu jest tak dobrze”.

jency_polscy

Polscy jeńcy

Gdy wyczerpali wszystkie swoje argumenty, zaczęli prosić, aby ich wcielić do oddziałów. Przysięgali, że będą nam wierni w walce i pójdą wszędzie z nami. Na pewno prośby ich były odruchowe i robiły wrażenie szczerych. Nie mieli czasu na porozumienie się ze sobą. Generał Kleeberg nie przypuszczał nawet, że jego siły wzmocniły się o kilkudziesięciu żołnierzy. Wcieliliśmy naszych jeńców do oddziałów. Bili się z nami do końca, byli wiernymi i oddanymi do końca nam towarzyszami. Poszli z nami do niewoli niemieckiej i tam dopiero mogła zacząć się ich tragedia”. 5 października 1939 r. dywizja „Kobryń” brała udział w działaniach bojowych koło Woli Gułowskiej, ale z powodu braku broni i amunicji, została zmuszona do poddania się.

Znadniemna.pl za grodno1939.pl/dr Igor Mielnikow

Historia kampanii wrześniowej 1939 roku nadal zawiera wiele nieznanych faktów i wydarzeń. Przykładem może być przejście grupy czerwonoarmistów na polską stronę. [caption id="attachment_18954" align="alignnone" width="480"] Sowieccy pogranicznicy niszczą polski słup graniczny[/caption] Przekroczenie przez jednostki Armii Czerwonej polsko-radzieckiej granicy w noc z 16 na 17 września 1939 roku

Drewniana rzeźba Chrystusa pochodzi z ołtarza kościoła z Brzostowscy Wielkiej (biał. Berestowica), w którym zbierali się spiskowcy przygotowujący się do wybuchu powstania styczniowego. Gdy kościół popadł w ruinę, została ona przeniesiona do innej – nowszej świątyni.

rzezba5

Rzeźba pochodzi z XVIII wieku, i mimo że powstała w okresie baroku widać na niej pewne cechy średniowieczne. Dotychczas jednak nie trafiła w ręce ani historyka, ani tym bardziej konserwatorów sztuki.

rzezba6

Uładzimir Kisły

„Rzeźba jest doskonała, być może pochodzi z Niemiec lub Włoch”

Restaurator usuwa z figury wiele warstw różnokolorowych farb, którymi malowano ją w ciągu wieków. Było ich tak dużo, że zakryły dokładnie szczegóły anatomiczne postaci. Artysta nie zapomniał bowiem o wyrzeźbieniu mięśni, a nawet żył.

rzezba

„To doskonała rzeźba, wykonał ją rzemieślnik wysokiej klasy. Takie figury najczęściej przychodziły do nas z Europy Zachodniej: z Niemiec lub Włoch . Autor bezbłędnie znał anatomię człowieka. Figura przy tym została dokładnie opracowana z każdej strony, a nie tylko widoczna dla wiernych część” – podkreśla restaurator zabytków Uładzimir Kisły.

img_3022-1

Rzeźbę wykonano prawdopodobnie z gruszy lub olchy, świadczy o tym waga figury. Na Białorusi tego typu rzeźby wykonywano głównie z sosny.

rzezba1

„Przysięga na wierność organizacji odbywała się pod krzyżem”

Figura ma nie tylko wysoką wartość artystyczną, ale była ważnym rekwizytem wykorzystywanym podczas przygotowań do powstania 1863 r. na terytorium byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Według legendy, którą opowiedział grodzieński krajoznawca Siarhej Łuszczyk, właśnie przed tą figurą Chrystusa ukrzyżowanego modlił się rewolucjonista Konstanty Kalinowski. Miejscowa parafia odegrała ważną rolę w historii powstania 1863 r. Podobną opinię wyraża historyk Wasil Herasimczyk

„Proboszczem kościoła w tym czasie był zwolennik Kalinowskiego Ignacy Kozłowski. W samym kościele najprawdopodobniej odbywały się spotkania grodzieńskiej Organizacji Rewolucyjnej w przededniu wybuchu powstania. Tam także odbywały się ceremonie ślubowania na wierność organizacji – logiczne, że ślubowanie powinno dokonywać się właśnie przed tą figurą Chrystusa”.

Inny badacz powstania styczniowego Aleś Kajrys uważa, że w katakumbach kościoła przechowywano wydania pisanej po białorusku gazety „Mużycka Prauda”. Pismo redagowane przez Kalinowskiego miało za zadanie zachęcić chłopów do walki z caratem.

„Człowiek, który odpiłował Chrystusowi nogi zapłacił za to”

Figura w czasie swojej historii miała przechodzić z rąk do rąk: od katolików do prawosławnych i z powrotem. I właśnie to było przyczyną, dla której odpiłowano jej nogi. Według prawosławnego kanonu nogi Jezusa były przybite do krzyża dwoma gwoździami – według katolików jednym. Nowi właściciele mieli więc odciąć nogi i dorobić nowe, by umieścić je w innym ustawieniu.

rzezba7
„Jak mówi legenda o jakiej usłyszałem podczas odnawiania figury człowiek, który odpiłował nogi zapłacił za to: na nogi miał spaść mu jakiś blok” – dodaje Kisły.

rzezba4

Jednak on sam wątpi w prawdziwość opowieści, bo rzekomo dorobione nogi stylistycznie doskonale pasują to pierwszego wariantu rzeźby. Jego zdaniem, legenda mogła powstać więc w celach pedagogicznych, by odstraszyć ewentualnych wandali.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Drewniana rzeźba Chrystusa pochodzi z ołtarza kościoła z Brzostowscy Wielkiej (biał. Berestowica), w którym zbierali się spiskowcy przygotowujący się do wybuchu powstania styczniowego. Gdy kościół popadł w ruinę, została ona przeniesiona do innej – nowszej świątyni. Rzeźba pochodzi z XVIII wieku, i mimo że powstała w

Możliwe, że niebawem powstaną nowe przejścia graniczne w województwie podlaskim. Potrzebę ich otwarcia zgłosiła polsko-białoruska Komisja ds. współpracy regionalnej, która w miniony czwartek obradowała w Białowieży.

bruzgi1

Współprzewodniczący obradom Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego kilkakrotnie podkreślił potrzebę otwarcia nowych przejść na granicy Polski i Białorusi oraz poprawienia stanu dróg łączących pogranicze obu krajów: Obwodów Grodzieńskiego i Brzeskiego oraz województw podlaskiego i lubelskiego. Poza poprawieniem infrastruktury przejść granicznych w Sławatyczach, Bobrownikach i Kuźnicy Białostockiej oraz kolejowego we Włodawie wskazano też miejsce dla dwóch nowych przejść granicznych: w Lipszczanach – Sofijewo (powiat augustowski) oraz Koterka – Wysokije (powiat siemiatycki).

jerzy_leszczynski

Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego

– Infrastruktura drogowa łącząca terytorium RP z Białorusią jest nadal niedostosowana do panującego na niej ruchu. Wzrastająca wymiana gospodarcza pomiędzy Polską i Unią Europejską a Białorusią, Rosją i krajami Dalekiego Wschodu, a także rozwijające się kontakty polsko-białoruskie powodują konieczność rozbudowy istniejących przejść granicznych oraz otwarcie nowych. Usprawni to przekraczanie granicy i będzie dodatkowym impulsem rozwoju gospodarczego i społecznego. To zadanie ma kluczowe znaczenie dla władz regionów po obu stronach granicy – podkreślał marszałek Jerzy Leszczyński.

Przedstawiciele Podlasia podkreślali, że współpraca z białoruskimi partnerami przyniosła sukces turystyczny w postaci zniesienia ruchu wizowego dla zwiedzających Kanał Augustowski. Dyskutowano też na temat wspólnego opracowania planistycznego pogranicza polsko-białoruskiego.

W obradach komisji brali udział przedstawiciele administracji Obwodu Brzeskiego i Grodzieńskiego, samorządów Województwa Lubelskiego i Podlaskiego, Euroregionu Bug, Niemen i Puszcza Białowieska. Posiedzeniu współprzewodniczyli Jerzy Leszczyński – Marszałek Województwa Podlaskiego i Andrej Anatolijewicz Klec – Zastępca Przewodniczącego Brzeskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego.

Podkomisja jest częścią Polsko-Białoruskiej Międzyrządowej Komisji Koordynacyjnej ds. Współpracy Transgranicznej. Posiedzenia Komisji odbywają się raz w roku, posiedzenia grup roboczych – dwa razy w roku.

Znadniemna.pl za dziendobry.bialystok.pl

Możliwe, że niebawem powstaną nowe przejścia graniczne w województwie podlaskim. Potrzebę ich otwarcia zgłosiła polsko-białoruska Komisja ds. współpracy regionalnej, która w miniony czwartek obradowała w Białowieży. Współprzewodniczący obradom Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego kilkakrotnie podkreślił potrzebę otwarcia nowych przejść na granicy Polski i Białorusi oraz poprawienia

To chyba cud, że białoruskie władze poszły na takie ideologiczne ustępstwo i zgodziły się umieścić tabliczki z historycznymi nazwami ulic i placów w centrum stolicy.

ulice-minska7

Nowe tabliczki z dawnymi nazwami pojawiły się pod nazwami obecnie widniejącymi na domach, nadanymi głównie na cześć działaczy komunistycznych i rewolucyjnych.

ulice_minska

Dzięki temu turyści mogą się teraz dowiedzieć, że obecna ulica Engelsa nazywała się kiedyś Dominikańska, ulica Hercena – Mała Bernardyńska, ulica Cyryla i Metodego – Wielka Bernardyńska, ulica Zybicka była kiedyś Handlową, Zaułek Muzyczny był Monasterski, a ulica Internacjonalistyczna nazywała się kiedyś Wołocka (szkoda, że zapomniano, iż jeszcze wcześniej nazywała się Zborowa).

ulice_minska5

To, że udało się przywrócić miastu historyczne nazwy jego ulic to przede wszystkim zasługa niezależnej organizacji białoruskiej „Alternatywa”, kierowanej przez Olega Korbana, która w 2015 r. zebrała pod petycją do władz w tej sprawie podpisy kilku tysięcy mieszkańców.

ulice-minska3

Co ciekawe, władze miejskie i Ministerstwo Kultury RB uznały, że nie będzie to zagrażać „ideologii państwowej”, ale zwiększy atrakcyjność turystyczną miasta. Łącznie tablice z chronologicznie ułożonymi dawnymi nazwami – także tymi z okresu zaboru rosyjskiego – mają pojawić się na 16-tu ulicach, dwóch prospektach i dwóch placach.

ulice-minska4

Jest więc nadzieja, że wróci także dawna nazwa głównej arterii miasta – obecnego Placu i Prospektu Niepodległości, czyli niegdyś ulica Zacharzewska. Ciekawe, czy pojawią się też jej kolejne nazwy – Stalina, Lenina i Skoryny, ale także jej krótki epizod z lat 1919-20, kiedy nazywała się Mickiewicza? I czy ulica Karola Marksa znowu będzie Podgórną?

ulice-minska6

To oczywiście mało jak na odtworzenie całego historycznego nazewnictwa Mińska, częściowo znanego chociażby z powieści Sergiusza Piaseckiego. Ale należy cieszyć się przynajmniej z tego co jest, gdyż w warunkach białoruskich to naprawdę jest przełom.

Znadniemna.pl za Reporters.pl

 

To chyba cud, że białoruskie władze poszły na takie ideologiczne ustępstwo i zgodziły się umieścić tabliczki z historycznymi nazwami ulic i placów w centrum stolicy. Nowe tabliczki z dawnymi nazwami pojawiły się pod nazwami obecnie widniejącymi na domach, nadanymi głównie na cześć działaczy komunistycznych i rewolucyjnych. Dzięki

Po latach starań, do Zamku w Mirze powróciła kolekcja 18 obrazów dawnych właścicieli rezydencji. Portrety zostały zakupione w Niemczech w prywatnej kolekcji księcia Konstantego Hohenlohe. Nie ujawniono, kto sfinansował zakup obrazów.

zamek_w_mirze2

Zamek w Mirze

Białoruscy historycy natrafili na ślad obrazów pod koniec 2012 roku. Odnalezienie „parsunów” możliwe było jeszcze 10 lat temu, kiedy to białoruskim archiwistom po raz pierwszy umożliwiono dostęp do zbioru Radziwiłłów w archiwum w niemieckim mieście Koblenz, ale tak się nie stało, donosi „Euroradio”.

zamek_w_mirze

W inwentarzu zamku za rok 1726 znajdowało się 17 portretów. W 1877 roku pojawiły się one już na stanie pałacu w Werkach – głównej rezydencji książąt Wittgensteinów. W 1990 roku pałac został sprzedany, a portrety przetransportowane do Niemiec. Obecnie znane są cztery nazwiska potencjalnych autorów.

zamek_w_mirze1

6 obrazów dawnych właścicieli zamku znajdzie na razie swoje miejsce w magazynach zamczyska. Dla trzech nie znalazło się jeszcze godne miejsce w sali portretowej, a trzy wymagają pilnej renowacji. Jak poinformował kanał ONT administracja zamku pilnie poszukuje konserwatorów.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Po latach starań, do Zamku w Mirze powróciła kolekcja 18 obrazów dawnych właścicieli rezydencji. Portrety zostały zakupione w Niemczech w prywatnej kolekcji księcia Konstantego Hohenlohe. Nie ujawniono, kto sfinansował zakup obrazów. [caption id="attachment_18921" align="alignnone" width="480"] Zamek w Mirze[/caption] Białoruscy historycy natrafili na ślad obrazów pod koniec 2012

Zebranie założycielskie Stowarzyszenia Nauczycieli odbyło się w trakcie przebiegających w dniach 23-25 września w Grodnie VI Szkoleń Metodycznych dla nauczycieli języka polskiego.

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia

Przemawia przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB i koordynatorka pomocy metodycznej i dydaktycznej dla nauczycieli Andżelika Borys

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia2

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia1

W szkoleniach, organizowanych przez przewodniczącą Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys w ramach projektu „Exercitia”, finansowanego przez Fundację Wolność i Demokracja ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej RP, uczestniczyło blisko 40 nauczycieli z różnych zakątków Białorusi, między innymi: Grodna, Mińska, Witebska, Mohylewa, Lidy, Wołkowyska, Rosi, Wojstomia, Lachowicz, Nowej Myszy.

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_i_dzien4

Warsztaty prowadzi mgr Katarzyna Zawojska-Dominiak

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_i_dzien3

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_i_dzien1

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_i_dzien2

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_i_dzien

W drugim dniu szkoleń ich uczestnicy, skorzystali z dłuższej przerwy między zajęciami, prowadzonymi przez mgr Katarzynę Zawojską-Dominiak, wicedyrektor białostockiej Szkoły Podstawowej nr 12 im. Zygmunta Glogera oraz jej koleżankę z tejże szkoły mgr Ewę Sokolińską, aby przeprowadzić zebranie, odbiegające nieco od tematyki warsztatów. Na zebraniu nauczyciele języka polskiego omówili kwestie kontynuacji projektów, niosących pomoc metodyczną i dydaktyczną nauczycielom języka polskiego na Białorusi. Nauczycielka z Porzecza Aleksandra Korec zaproponowała nauczycielom założenie przy Związku Polaków na Białorusi Stowarzyszenia Nauczycieli. Argumentowała to tym, że przy ZPB już istnieją struktury, zrzeszające Polaków, wykonujących jednakowe zawody, takie jak Stowarzyszenie Lekarzy, Towarzystwo Plastyków i inne.

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_ii_dzien1

Warsztaty prowadzi mgr Ewa Sokolińska

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_ii_dzien

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_ii_dzien4

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_ii_dzien2

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_ii_dzien3

warsztaty_zalozenie_stowarzyszenia_ii_dzien5

Propozycję Aleksandry Korec poparła koordynatorka pomocy metodycznej i dydaktycznej, trafiającej z Polski do pracujących na Białorusi nauczycieli Andżelika Borys. Opowiedziała ona, że jeszcze w 1999 roku zakładała przy ZPB Klub Nauczycieli. – Tamta struktura nie obejmowała jednak całej Białorusi. Jeśli zdecydujemy się na założenie organizacji w tym gronie, w którym zebraliśmy się obecnie, to taka struktura będzie miała zakres republikański, gdyż są wśród nas nauczyciele z większości obwodów Białorusi – mówiła Borys. Jako pierwszy krok do założenia organizacji zaproponowała powołanie Rady Programowej Stowarzyszenia Nauczycieli, która zajmie się przygotowaniem kwestii statutowo-organizacyjnych przyszłej organizacji nauczycielskiej. W skład Rady Programowej, będącej de facto grupą założycieli nowej struktury, weszli wszyscy obecni na zebraniu, chętni do pracy w nowym stowarzyszeniu. Akces wstąpienia do skład Rady Programowej Stowarzyszenia Nauczycieli własnoręcznym podpisem pod protokołem zebrania wyraziło trzydziestu czterech nauczycieli z większości obwodów Republiki Białorusi.

Członkowie Rady Programowej Stowarzyszenia Nauczycieli umówili się, iż na kolejnym spotkaniu członków Stowarzyszenia Nauczycieli, które odbędzie się w szerszym gronie, zostaną szczegółowo omówione kwestie organizacyjno-statutowe nowej struktury. Zebranie to mają przygotować Aleksandra Korec i Andżelika Borys.

Znadniemna.pl, zdjęcia Marka Zaniewskiego

Zebranie założycielskie Stowarzyszenia Nauczycieli odbyło się w trakcie przebiegających w dniach 23-25 września w Grodnie VI Szkoleń Metodycznych dla nauczycieli języka polskiego. [caption id="attachment_18903" align="alignnone" width="480"] Przemawia przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB i koordynatorka pomocy metodycznej i dydaktycznej dla nauczycieli Andżelika Borys[/caption] W szkoleniach, organizowanych przez przewodniczącą Rady

Zdolności artystyczne i sportowe demonstrowali w sobotę, 24 września, na II Festiwalu Kultury Polskiej na Ziemi Lidzkiej Polacy z Lidy i okolic. Impreza, która zgromadziła około 400 osób, odbyła się na posesji działaczki Oddziału ZPB w Lidzie Lilii Butrim.

festiwal_lida

Zabawa Polaków w Lidzie zaczęła się od meczu siatkówki, który rozegrały między sobą drużyny z Lidy i Brześcia, należące do działającego przy Związku Polaków na Białorusi Polskiego Klubu Sportowego „Sokół”.

festiwal_lida_mecz

Mecz siatkówki

festiwal_lida_mecz2

festiwal_lida_mecz3

Po emocjach sportowych przyszła kolej na przeżycia artystyczne. Na posesji Lilii Butrim, na lidzkich Polaków i gości imprezy czekały: wystawa rękodzieła, ekspozycje malarstwa, rzeźby, fotografii oraz kresowe przysmaki, którymi częstowali się przybyli na festiwal goście.

festiwal_lida_prace1

festiwal_lida_prace2

festiwal_lida_prace

festiwal_lida_prace3

festiwal_lida_prace5

festiwal_lida_prace4

festiwal_lida_prace6

Wśród nich zauważono: konsulów w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie Marzenę i Jana Demczuków, księdza Andrzeja Radziewicza, i prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza. Udział w festiwalu w charakterze uczestników wzięli: członkowie Oddziału ZPB w Lidzie i Oddziału ZPB na lidzkim osiedlu Mołodiożnyj (prezes Swietłana Worono), Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej (prezes Aleksander Kołyszko), Oddziału ZPB w Brześciu (prezes Irena Głuchowska), a także oddziału ZPB w Raduniu (prezes Halina Żegzdryń).

festiwal_lida_vipy1

W pierwszej części koncertowego przeglądu talentów artystycznych w charakterze głównych bohaterów wystąpiły dzieci.

festiwal_lida_koncert1

Zespół Harmonia-Polonez

festiwal_lida_koncert3

festiwal_lida_koncert2

Bożena Worono

festiwal_lida_koncert12

Szkoła Społeczna przy parafii Bożego Miłosierdzia (Oddział ZPB na osiedlu Mołodiożnyj)

festiwal_lida_koncert9

Zespół „Kropeczki”

festiwal_lida_koncert

Śpiewa Antoni Romaniuk

festiwal_lida_koncert11

Gra Dariusz Tomaszewicz

Publiczność mogła podziwiać występy między innymi: lidzkiego zespołu Harmonia-Polonez, wysłuchać wierszy w wykonaniu Bożeny Worono, posłuchać śpiewu Wioletty Piuty i podziwiać taniec w wykonaniu zespołu „Kropeczki”. Zdolności aktorskie małych Polaków Lidy publiczność mogła podziwiać oglądając przedstawienie w wykonaniu teatrzyku „Lidziany”.

festiwal_lida_vipy

Przemawia konsul RP w Grodnie Marzena Demczuk

Uczestnicy dziecięcej części koncertu otrzymali z rąk konsul Marzeny Demczuk pamiątkowe dyplomy za udział w Festiwalu. Przerwa w koncercie stała się też okazją do wręczenia przez prezesa ZPB Mieczysława Jaśkiewicza pucharów sportowcom z Brześcia i Lidy za rozegrany przez nich mecz siatkówki.

festiwal_lida_vipy2

Prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz wręcza puchar

W drugiej, dorosłej, części przeglądu koncertowego publiczność mogła podziwiać już znanych i lubianych artystów. W koncercie wystąpili: zespół wokalny „Lidziejka” (Lida), wokalista Dmitrij Chlebowicz (Lida), chór „Przyjaciółka” (Raduń), zespół „Kresowiacy” (TKPZL), wokalista Zenon Bieńko i inni artyści.

festiwal_lida_koncert5

Zespół „Kresowiacy” (Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej)

festiwal_lida_koncert8

Śpiewa Dmitrij Chlebowicz

festiwal_lida_koncert7

Zespół „Przyjaciółka” z Radunia

festiwal_lida_koncert13

Śpiewa Zenon Bieńko

festiwal_lida_koncert6

Zespół wokalny „Lidziejka”

festiwal_lida_poczestunek4

festiwal_lida_poczestunek3

festiwal_lida_poczestunek2

festiwal_lida_poczestunek1

Irena Biernacka z Lidy, zdjęcia pochodzą ze strony użytkownika serwisu społecznościowego Facebook Stanisława Supronia

Zdolności artystyczne i sportowe demonstrowali w sobotę, 24 września, na II Festiwalu Kultury Polskiej na Ziemi Lidzkiej Polacy z Lidy i okolic. Impreza, która zgromadziła około 400 osób, odbyła się na posesji działaczki Oddziału ZPB w Lidzie Lilii Butrim. Zabawa Polaków w Lidzie zaczęła się od

Wernisażem wystawy historycznej i uroczystym koncertem Polacy Mińska uczcili 25 września w kościele pw. św. Szymona i Heleny, obchodzoną w tym roku 1050. rocznicę Chrztu Polski. Obchody jubileuszowe zostały zorganizowane przez Ambasadę RP na Białorusi.

chrzest_polski_minsk_kosciol

Kościół pw. św. Szymona i Heleny w Mińsku

Uroczystości poprzedziła Msza św., celebrowana przez proboszcza Czerwonego Kościoła, ks. Władysława Zawalniuka. Witając obecnych proboszcz powiedział: „Wszyscy razem chcemy podziękować Bogu za tak wielki Jego Dar, za przyjęcie Chrztu przez Polskę. Ten Dar duchowy – wiara święta, trwa w nas do dzisiaj i daj Boże, będzie trwać do końca świata. Polska ziemia wydała światu wielu świętych – między innymi św. Faustynę Kowalską i św. Jana Pawła II. Fundator tego Kościoła, sługa Boży Edward Wojniłłowicz, również łączy nasze narody. Niech dobry Bóg naszym narodom błogosławi, niech błogosławi kierującym naszymi państwami, i niech dodaje nam siły woli i roztropności, obyśmy trwali w pokoju, zgodzie i budowali dobrą przyszłość, zawdzięczając miłości Bogu i bliźniemu”.

chrzest_polski_minsk_ks_zawalniuk

Ks. Władysław Zawalniuk

Polska przyjęła chrzest w 966 roku. Wówczas chrzest przyjął jej pierwszy władca Mieszko I, inicjując ochrzczenie także swoich podwładnych i włączając swoje państwo w krąg kultury chrześcijańskiej. Przyjęcie wiary chrześcijańskiej sprawiło, że na ziemiach polskich rozwinęły się kultura i sztuka, powstało państwo. Chrześcijaństwo na ziemiach polskich sprzyjało budowie wielu kościołów powstawaniu rzeźb i obrazów. Za sprawą chrześcijaństwa do Polski przyszła nauka czytania i pisania, co sprzyjało rozwojowi innych dyscyplin naukowych i usprawnieniu administrowania państwem, którego potęga i znaczenie zaczęły rosnąć, jak nigdy przed tym.

chrzest_polski_minsk_ambasador1

Ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik

Po nabożeństwie, otwierając wystawę historyczną, poświęconą wydarzeniom sprzed 1050 lat, Ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik przypomniał zgromadzonym, że cały 2016 rok jest rokiem obchodów Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski. „Bardzo się cieszę, że mogę otworzyć wystawę historyczną o powstaniu Państwa Polskiego w tym kościele, za co ogromnie jesteśmy wdzięczni księdzu proboszczowi. Mam nadzieję, że wystawa wzbogaci wiedzę zwiedzających na temat historii, kultury i korzeni duchowych Polski i Polaków. Cieszę się, gdyż to szczególne miejsce – ten kościół pod wezwaniem św. Szymona i św. Heleny, jest miejscem, w którym duchowość i religia także przeplatają się z historią i kulturą”.

chrzest_polski_minsk_publicznosc1

Po otwarciu wystawy wszyscy goście uroczystości zostali zaproszeni na uroczysty koncert pieśni religijnych i patriotycznych, w którym wystąpiły: chór liturgiczny Czerwonego Kościoła „Głos Duszy” (dyrygent Tatiana Gażewska-Pieszak) oraz zespół instrumentalny nauczycieli ze Szkoły Muzycznej nr 19 w Mińsku (kierownik Halina Stiapanawa).

chrzest_polski_minsk_glos_duszy4

Śpiewa chór „Głos duszy”

Podczas koncertu publiczność miała okazję wysłuchać między innymi piosenek: „Polska moja”, „Bogurodzica” (najstarsza utrwalona polska pieśń religijna), „W ciszy kościoła, o Maryjo Niepokalana”, „Zaszum nam Polsko”, „Polakom z Polski”.

chrzest_polski_minsk_glos_duszy1

Wiele utworów, wykonywanych podczas koncertu, są autorstwa Heleny Abramowicz, która skomponowała muzykę do ponad 70 pieśni śpiewanych w różnych językach. Najwięcej, bo aż 50 z nich, to piosenki o tematyce religijnej, patriotycznej, filozoficznej oraz romantycznej, śpiewanych jest po polsku.

chrzest_polski_minsk_glos_duszy2

chrzest_polski_minsk_glos_duszy

Po zakończeniu koncertu w imieniu Polaków Mińska głos zabrała Helena Marczukiewicz, prezes Oddziału ZPB w Mińsku. Polska działaczka dziękowała organizatorom obchodów w osobach ambasadora RP na Białorusi Konrada Pawlika oraz II sekretarz Ambasady RP w Mińsku Elżbiety Iniewskiej, odpowiedzialnej za realizację projektów dyplomacji publicznej i kulturalnej. Podziękowanie pod adresem artystów Helena Marczukiewicz złożyła na ręce Heleny Abramowicz i Tatiany Gażewskiej-Pieszak.

chrzest_polski_minsk_marczukiewicz

Helena Marczukiewicz, prezes Oddziału ZPB w Mińsku

Szczególną wdzięczność prezes Oddziału ZPB w Mińsku wyraziła proboszczowi kościoła pw. św. Szymona i Heleny, księdzu Władysławowi Zawalniukowi. „Mam nadzieję, że Czerwony Kościół, będący kolebką życia kulturalnego Polaków Mińska, pozostanie dla nas najdroższym ośrodkiem kultury polskiej także w przyszłości” – mówiła Helena Marczukiewicz.

Ludmiła Burlewicz z Mińska, zdjęcia Aleksandra Wasilenki

Wernisażem wystawy historycznej i uroczystym koncertem Polacy Mińska uczcili 25 września w kościele pw. św. Szymona i Heleny, obchodzoną w tym roku 1050. rocznicę Chrztu Polski. Obchody jubileuszowe zostały zorganizowane przez Ambasadę RP na Białorusi. [caption id="attachment_18853" align="alignnone" width="480"] Kościół pw. św. Szymona i Heleny w

Skip to content