HomeStandard Blog Whole Post (Page 49)

79 lat temu, 18 maja 1944 roku, nasi przodkowie zdobyli wzgórze Monte Cassino.

Zwycięstwo zostało opłacone życiem 923 polskich żołnierzy, byłych więźniów stalinowskich łagrów, którzy zasilili szeregi 2. Korpusu Polskiego, dowodzonego przez generała Władysława Andersa i w składzie tej formacji opuścili ZSRR, aby walczyć z faszystowskimi Niemcami na Zachodzie Europy i tym samym przybliżać zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej.

2931 uczestników walk o Monte Cassino, które są uznawane za największą i najkrwawszą bitwę II wojny światowej stoczonej w Europie Zachodniej, zostało rannych, a 345 – uznano za zaginionych.

Dzisiaj, w 79. rocznicę tamtych wydarzeń, pragniemy Państwu przypomnieć, że wzgórze Monte Cassino we Włoszech zdobywali nasi dziadkowie, czyli ludzie pochodzący w większości swojej z Kresów II Rzeczypospolitej, którzy po 1939 roku znaleźli się w sowieckiej niewoli.

Czujemy się zaszczyceni tym, że życiorysy wielu z nich, we współpracy z Państwem – naszymi Czytelnikami – mieliśmy okazję opublikować w ramach akcji „Dziadek w polskim mundurze”.

Dzisiaj, oddając hołd bohaterom walk o Monte Cassino, pragniemy przypomnieć o każdym z bohaterów akcji „Dziadek w polskim mundurze”, który brał udział w wydarzeniach sprzed 79. lat.

Klikając na imię i nazwisko Bohatera otworzycie Państwo jego, wcześniej publikowany przez nas, życiorys:

Bronisław Achramowicz (1907- 1956) 

Jan Wierzbicki (1912 – 1996) 

Jerzy Romanowski (1924 – 2020) 

Aleksander Akulicz (1914 – 2007) 

Sergiusz Zawadzki (1915 – 1958) 

Mikołaj Sawoniewicz (1915 – 1993)

Piotr Kuchta (1909 – 1993) 

Kazimierz Kosiński (1904 – 1972)

Edward Baranowski (1911 – 1966) 

Mikołaj Buczniew (1905 – 1969) 

Józef Szaszkiewicz (1909 -1980) 

Leonard Żydok (1912 – 1975)

Józef Pławski (1904 – 1945) 

Michał Sićko (1909 – 1994) 

Michał Gobiec (1911 – 1959) 

Konstanty Zatkowski (1911 – 1979)

Jan Suchojda (1910 – 1976) 

Julian Seweryn (1900 – 1986) 

Znadniemna.pl, na zdjęciu: ruiny klasztoru na Monte Cassino, fot.: Wikipedia.org

79 lat temu, 18 maja 1944 roku, nasi przodkowie zdobyli wzgórze Monte Cassino. Zwycięstwo zostało opłacone życiem 923 polskich żołnierzy, byłych więźniów stalinowskich łagrów, którzy zasilili szeregi 2. Korpusu Polskiego, dowodzonego przez generała Władysława Andersa i w składzie tej formacji opuścili ZSRR, aby walczyć z faszystowskimi

Na dzisiaj przypada 113. rocznica śmierci Elizy Orzeszkowej, autorki „Nad Niemnem”, najwybitniejszej powieściopisarki końca XIX wieku. Pisarka zmarła w Grodnie wskutek przewlekłej choroby serca. Z uwagi na to, że była niepraktykującą katoliczką proboszcz odmówił pogrzebu. Dopiero po interwencji biskupa pochowano ją zgodnie z ceremoniałem. Nad trumną modlił się przyjaciel i spowiednik pisarki ks. Stanisław Miłkowski.

Eliza Orzeszkowa

Eliza Orzeszkowa (z domu Pawłowska) urodziła się 6 czerwca 1841 roku w Miłkowszczcyźnie koło Grodna. Wykształcenie zdobyła w Warszawie, gdzie poznała Marię Konopnicką, z którą przyjaźniła się do końca życia. Gdy miała 17 lat rodzice wydali ją za mąż za Piotra Orzeszkę. Nie była szczęśliwa. Rzuciła się w wir działalności społecznej i patriotycznej. Zaangażowała się w pomoc powstańcom walczącym w powstaniu styczniowym – była łączniczką i organizatorką żywności. Konsekwencje jej działalności poniósł mąż, którego władze carskie zesłały na Sybir. Orzeszkowa – wbrew oczekiwaniom męża i rodziny – została. Rozwiodła się i zaczęła pisać. Nawiązała kontakty z warszawskimi pozytywistami i zaczęła publikować w „Tygodniku Ilustrowanym” i „Przeglądzie Tygodniowym”. Związała się ze Stanisławem Nahorskim.

Zadebiutowała w 1886 roku opowiadaniem „Obrazek z lat głodowych”. Miała poczucie misji, a przez powieści i literaturę chciała kształtować świadomość społeczną, wychowywać i dodawać wiary. W powieści „Marta” zabrała głos w sprawie emancypacji kobiet i ich prawie do wykształcenia i pracy. W 1886 roku wspólnie z Marią Konopnicką założyły tajną organizację Koła Kobiet Korony i Litwy, której cele opisała w broszurze „Kilka słów o kobietach”. W 1905 i 1909 roku była nominowana do literackiej Nagrody Nobla.

W 1907 roku wybitna pisarka obchodziła jubileusz 40-lecia pracy twórczej. Obchodzono go uroczyście w dniach 9-11 czerwca 1907 roku Jubileusz był okazją do zwołania I Zjazdu Kobiet Polskich w Warszawie. Hasło Elizy Orzeszkowej: „nowe życie, nowe nadzieje, nowa praca z nową wiarą we własne siły!” stało się też hasłem Zjazdu Kobiet.

Eliza Orzeszkowa zmarła 18 maja 1910 roku w Grodnie. Na jej pogrzebie Józef Kotarbiński powiedział o Orzeszkowej: – „Ona była żywą mądrością i czującym sercem całej epoki”.

Zamieszczamy emocjonalną, ale rzeczową relację z pogrzebu Elizy Orzeszkowej, którą jej przyjaciółka, publicystka i działaczka społeczna Lucyna Kotarbińska opublikowała w warszawskim tygodniku dla kobiet „Tygodnik Miód i Powieści” 1910 rok, nr 23.

Pogrzeb Elizy Orzeszkowej

Trzysta kilkadziesiąt wieńców, do czterystu depesz, sto kilkanaście deputacyi i dziesiątki tysięcy tłumów towarzyszyło odprowadzeniu zwłok wielkiej pisarki-obywatelki do cmentarnej siedziby na nadniemeńskim stoku.

W kościele przemawiał ks. prefekt Miłkowski z Wilna, a płomienna, pełna uroczystego zapału, mowa jego sławiła wielkość duszy, ogrom cnót, doniosłe znaczenie żywota, który był służbą dla najszczytniejszych ideałów.

Przemawiał z ambony jej spowiednik i jej uczeń. Będąc w gimnazyum rosyjskiem w Grodnie, ks. Miłkowski słuchał wykładów literatury polskiej, udzielanych licznym młodzieńczym zastępom przez Orzeszkową.

— I oto ja, dziecko jej ducha, zostałem wezwany, aby być ojcem jej sumienia — mówił. Szczęśliwy jestem, że mi to danem było, bo, zaiste, spojrzałem w głąb duszy wielkiej, która służyła prawdzie. Obejmując umysłem wszechświat i zaświat, zwyciężyła śmierć w sobie. Połączyła życie teraźniejsze z przejściem w życie przyszłe tak pogodnie, że bez lęku czekała godziny odejścia, a mężna do ostatka — spłacała Stwórcy dar życia, darami czynów swej szlachetnej duszy. Poznała prawdę i prawda ją wyswobodziła. To też z trumny jej, z tej garstki prochu, my dziś nie wynosimy tchnienia śmierci. My wszyscy, jak tu jesteśmy, powiązani z nią nićmi złotej przędzy, które ta wielka dusza rozsnuwała — z tej trumny czerpmy życie z ideałami, jakie krzewiła Zmarła.

— Ojcze — mówiła — jam była wierną sługą Chrystusa, i pokorna, cicha bez buntu odeszła.

*

W kondukcie pogrzebowym — za małą trumną szły tysiące. Przez otwarte okna gmachu, którego bramy szczelnie były zamknięte, setki młodych główek przyglądało się konduktowi. To młodzież szkolna. Iść za tą trumną nie było im wolno. Gmach ten, to gimnazyum, z którego mają wyjść światli, przyszli obywatele kraju…

*

Po śpiewach i modłach duchowieństwa nad grobem przemawiali: adw. Kijeński, dr. Nusbaum, Król Kazim. dr. Kramsztyk, Paszkowski Włod., Kotarbiński Józef, Baranowski red., Koszulska, hr. Krasicki, adw. Szapiro, adw. Miłkowski. Mszę zakończyło krótkie przemówienie ks. dziekana Ellerta, bliskiego znajomego — Stołypina.

*

Komitet, złożony z przyjaciół-czcicieli, spełnił tak swe zadanie, jak tylko spełnić mogą ludzie, złączeni wspólnymi ideałami z tą, którą kochali. Oni wiedzieli, że tu musi być hołd, musi być niezmęczona niczem powaga, że tu musi odbyć się dostojna manifestacya społecznych uczuć, obywatelskich serc. Na czele komitetu pogrzebu Orzeszkowej stał prezydent m. Grodna — Listowski Edward, kierownikiem ceremoniału był Władysław ks. Drucki-Lubecki. Członkami: pp. Kościołkowska Wilhelmina, dr. von Tolhejm, Bielowski L., Grzeżułko J., Ancelewicz M., Giedroyć K., Zamkowski Grz., Bośnin K., Mirkowski K., Leonowicz W., Obrębski M., Wasilewski A., Stępniewski C., Napiórkowski J., Szumkowski H. I nie dla dziennikarskiej aktualności notuję ich imiona. Daję je w przeświadczeniu, żem wymieniła grupę dzielnych obywateli, świadomych swych zadań w kraju. Borykają się oni z trudnościami, ale się nie gną, — walczą, ale się nie schylają.

Wszyscy idą dzielnie, stoją prosto. A wierni swej wewnętrznej prawdzie, służyli wielkiej obywatelce kraju, aż do grobu.

*

Maleńka fortunka Orzeszkowej, przeznaczona na drobne legaty dla najbliższych domowników. A przyjaciółka całego Jej życia, p. Marya Obrębska, dziedziczy znać po Zmarłej z małą cząstką Jej mienia i cząstkę jej ducha — bo w poufnem zwierzeniu, zapewnia mnie, że dom Orzeszkowej zamienia na siedzibę dla Ochronki Jej imienia. Przyjaciółka Orzeszkowej — godnie nosi to zaszczytne miano.

Wszystkie zaś pamiątki i dary od narodu dla pisarki, które są cenne, choć nie bogate, przejdą na własność Muzeum w Wilnie.

*

Na mogile stoi czarny marmurowy krzyż. W małem drewnianym domku — cisza. Łkają tam kochające istoty, płaczą domownicy, podłoga pokoju, w którym ostatnie uszło tchnienie tej wielkiej Istności, założona kobiercem żywego kwiecia. Zgasło światło, które najszlachetniejsze promienie rzucało na mroki naszego kraju. Ale te setki, sygnalizujące swoje „jestem“ przy niemej trumnie — to otucha skupienia i… życie.

Pokój niech będzie drogim Cieniom za światem, a na świecie wieczne życie i głośne panowanie Jej wielkich szlachetnych haseł.

Dom Elizy Orzeszkowej  w Grodnie

Grób Elizy Orzeszkowej i jej męża Stanisława Nahorskiego na Cmentarzu Farnym w Grodnie

Znadniemna.pl

Na dzisiaj przypada 113. rocznica śmierci Elizy Orzeszkowej, autorki „Nad Niemnem”, najwybitniejszej powieściopisarki końca XIX wieku. Pisarka zmarła w Grodnie wskutek przewlekłej choroby serca. Z uwagi na to, że była niepraktykującą katoliczką proboszcz odmówił pogrzebu. Dopiero po interwencji biskupa pochowano ją zgodnie z ceremoniałem. Nad

Prezydent RP Andrzej Duda podczas szczytu Rady Europy w Reykjaviku mówił, że włączenie wolnej Białorusi do europejskiej rodziny powinno pozostać jednym ze strategicznych priorytetów europejskiej wspólnoty.

Podczas przemówienia wygłoszonego w ramach debaty generalnej pt. „United for Europe”, polski przywódca mówił o konieczności wspierania Ukrainy, walczącej z barbarzyńską agresją Rosji, „tak długo, jak to będzie konieczne”. Apelował o podejmowanie wysiłków, mających na celu sprowadzenie porwanych przez rosyjskich zbrodniarzy dzieci z Ukrainy z powrotem do ich domów i rodzin. Mówił także o znaczeniu, jakie ma pociągnięcie do odpowiedzialności winnych zbrodni, popełnionych podczas wojny na Ukrainie.

– Zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne muszą być ścigane w najszerszym zakresie, aż ostatni sprawca zostanie osądzony, a każda ofiara otrzyma sprawiedliwe zadośćuczynienie za swoje cierpienia – oświadczył polski prezydent.

Andrzej Duda mówił również o wspieraniu przez Radę Europy krajów Bałkanów Zachodnich, Ukrainy, Gruzji i Mołdawii w ich drodze do członkostwa w UE.

W swoich rozważaniach o przyszłości kontynentu prezydent RP zwrócił uwagę na rolę Rady Europy we wspieraniu społeczeństwa obywatelskiego i sił demokratycznych na Białorusi.

– Musimy zwiększyć presję na reżim Łukaszenki i walczyć o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych, w tym dziennikarza Andrzeja Poczobuta i laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego – zaznaczył Andrzej Duda. -Włączenie wolnej Białorusi do europejskiej rodziny powinno pozostać jednym ze strategicznych priorytetów Rady Europy – dodał polski przywódca.

W całości wystąpienie Prezydenta RP Andrzeja Dudy podczas debaty generalnej „United for Europe” przeczytasz TUTAJ.

 Znadniemna.pl za Prezydent.pl,  Na zdjęciu: Prezydent RP Andrzej Duda przemawia na szczycie Rady Europy w Reykjaviku, fot.: Jakub Szymczuk/KPRP

Prezydent RP Andrzej Duda podczas szczytu Rady Europy w Reykjaviku mówił, że włączenie wolnej Białorusi do europejskiej rodziny powinno pozostać jednym ze strategicznych priorytetów europejskiej wspólnoty. Podczas przemówienia wygłoszonego w ramach debaty generalnej pt. „United for Europe”, polski przywódca mówił o konieczności wspierania Ukrainy, walczącej z

79 030 tyle zezwoleń na pobyt stały bądź czasowy wydały urzędy w Polsce obywatelom Białorusi po tym, jak reżim Aleksandra Łukaszenki po wyborach prezydenckich 2020 roku rozpętał bezprecedensowe pod względem wszechobecności i okrucieństwa represje wobec współobywateli, niezadowolonych z rządów dyktatora.

Większość Białorusinów (62 procent), którym udało się zalegalizować w Polsce w ciągu ostatnich trzech lat zrobili to znajdując legalną pracę w kraju nad Wisłą. Jeszcze 17 procent motywowało potrzebę zalegalizowania swojego pobytu w Polsce koniecznością połączenia się z rodziną.

Liczba pozwoleń na pobyt stały bądź czasowy nie odzwierciedla w całości skali  zjawiska migracji politycznej z Białorusi do Polski.

W okresie od sierpnia 2020 roku do marca 2023 roku Polska wydała obywatelom Białorusi 101 949 wiz w ramach programu Poland Business Harbour oraz 50 831 wiz humanitarnych. Wszystko wskazuje na to, że część migrantów z Białorusi do Polski wciąż czeka na zakończenie procedury legalizacji swojego pobytu.

Liczba Białorusinów, która opuściła ojczyznę na fali prześladowań politycznych, rozpętanych przez reżim Łukaszenki szacowana jest na około 120 tysięcy osób.  Zdecydowana większość z nich, zwłaszcza po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, osiadła w Polsce.

Znadniemna.pl na podstawie Hpravy.org / Svaboda.org, fot.: facebook.com/PropusBelarus

79 030 tyle zezwoleń na pobyt stały bądź czasowy wydały urzędy w Polsce obywatelom Białorusi po tym, jak reżim Aleksandra Łukaszenki po wyborach prezydenckich 2020 roku rozpętał bezprecedensowe pod względem wszechobecności i okrucieństwa represje wobec współobywateli, niezadowolonych z rządów dyktatora. Większość Białorusinów (62 procent), którym udało

Od dnia dzisiejszego – 17 maja – obywateli Republiki Białorusi obowiązuje znowelizowana ustawa, regulująca wyjazd z kraju i wjazd na jego terytorium.

Nowe prawo pozwala organom policji politycznej, czyli m.in. KGB, ograniczać wyjazd z kraju  nie tylko osobom, które znajdują się w prewencyjnym rejestrze organów bezpieczeństwa państwa, ale także tym, których „wyjazd jest sprzeczny z interesami bezpieczeństwa narodowego Republiki Białoruś”. O tym  kto zostanie uznany za osobę należącą do tej ostatniej grupy zdecyduje samo kierownictwo KGB. Wprowadzany przez nie zakaz obowiązywać przez okres do sześciu miesięcy. Nie jest jasne według jakich kryteriów  i jacy konkretnie obywatele będą obejmowani zakazem opuszczania Białorusi.

Zgodnie z nowymi regulacjami podróży  zagranicznych, nie będą mogły odbywać również osoby, wobec których „toczy się postępowanie administracyjne za wykroczenia przeciwko porządkowi administracyjnemu”.

Wcześniej nie mogli opuszczać Białorusi obywatele mający zasądzone, ale niespłacone grzywny. Teraz wyjazdu zakaz wyjazdu obejmie także  takich obywateli, wobec których toczy się postępowanie administracyjne, ale sąd jeszcze nie wydał decyzji.

„Wykroczenia przeciwko porządkowi władzy” obejmują dobrze znane Białorusinom  tzw. „polityczne” artykuły Kodeksu Administracyjnego, m.in. takie jak: nieposłuszeństwo wobec milicjanta (urzędnika w ramach wykonywania jego obowiązków), naruszenie porządku organizacji lub przebiegu imprez publicznych i tak dalej.

Dopiero po uzyskaniu zgody głowy państwa będą mogli wyjeżdżać z Białorusi wysocy rangą urzędnicy. Na tej liście się znaleźli:

Przewodniczący obwodowych i mińskich miejskich komitetów wykonawczych;
Szef Służby Bezpieczeństwa Prezydenta Republiki Białorusi;
Szef Operacyjnego Centrum Analitycznego przy Prezydencie Republiki Białoruś;
Przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego,
Minister Spraw Wewnętrznych;
Minister Spraw Zagranicznych;
Minister Obrony;
Minister ds. Sytuacji Nadzwyczajnych;
Przewodniczący Państwowego Komitetu Granicznego;
Przewodniczący Państwowego Komitetu Celnego;
Przewodniczący Komitetu Śledczego;
Przewodniczący Państwowego Komitetu Badań Kryminalistycznych;
Szef Państwowego Inspektoratu Ochrony roślin i zwierząt.

Rząd Białorusi określi porządek wyjazdu z Białorusi dla „szefów organów państwowych, a także szefów organizacji państwowych i pracowników świadczących usługi pomocnicze oraz techniczne dla organów państwowych, którzy otrzymali dostęp do tajemnic państwowych”.

Ustawa precyzuje, że wyjazd za granicę funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa będzie „określany przez akt prawa lokalnego” odpowiednich agencji. Prawdopodobnie będą one miały normę „w porozumieniu z kierownictwem”. Dotyczyć to będzie funkcjonariuszy, oficerów, pracowników i personelu cywilnego formacji wojskowych i organizacji paramilitarnych Białorusi, a mianowicie:

Sił Zbrojnych Republiki Białorusi;
Organów Służby Ochrony Pogranicza;
Wojsk Wewnętrzne Ministerstwa Spraw Wewnętrznych;
Organów Bezpieczeństwa Państwowego;
Wojsk  Transportowych;
Służby Bezpieczeństwa przy Prezydencie Republiki Białoruś;
Centrum Operacyjno-Analitycznego przy Prezydencie Republiki Białoruś;
Finansowyvh agencji śledczych – Komitetu Kontroli Państwowej;
Komitetu Śledczego;Państwowej Komisji Badań Kryminalistycznych;
Organów spraw wewnętrznych;
Organów i jednostek do spraw sytuacji nadzwyczajnych;
Państwowego Inspektoratu Ochrony Fauny i Flory przy Prezydencie Republiki Białoruś;
Państwowej3 Służby Kurierskiej podlegającej Ministerstwu Komunikacji i Informatyzacji.
Ustawa stanowi również, że można im odmówić wyjazdu z kraju „w celu zapewnienia interesów bezpieczeństwa narodowego do czasu ustania okoliczności uniemożliwiających ich wyjazd”.

Ponadto, jeśli ta kategoria osób posiada paszport biometryczny na czas pełnienia służby, jest zobowiązana do przekazania go służbie personalnej swojej organizacji.

Nowe regulacje zaczną obowiązywać  tzw. „politycznych”, czyli prześladowanych za aktywność opozycyjną  – pół roku po opublikowaniu ustawy. Pozostałe przepisy zaś, już obowiązują  od wczoraj.

Przypomnijmy, że projekt ustawy został złożony w parlamencie latem ubiegłego roku. Dokument został uchwalony w pierwszym czytaniu przez Izbę Reprezentantów w październiku ubiegłego roku i w drugim czytaniu w kwietniu tego roku. Jednocześnie wprowadzono do niego poprawki: np. rozszerzono listę funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, którym można odmówić prawa do wyjazdu za granicę, o leśniczych.

Następnie projekt ustawy został zatwierdzony w Radzie Republiki, a potem podpisany przez Aleksandra Łukaszenkę, nabywając moc prawną.

 Znadniemna.pl za Kresy24.pl/ Zerkalo.io, fot.: Hpravy.org

Od dnia dzisiejszego - 17 maja - obywateli Republiki Białorusi obowiązuje znowelizowana ustawa, regulująca wyjazd z kraju i wjazd na jego terytorium. Nowe prawo pozwala organom policji politycznej, czyli m.in. KGB, ograniczać wyjazd z kraju  nie tylko osobom, które znajdują się w prewencyjnym rejestrze organów bezpieczeństwa

Fundacja Wolność i Demokracja ogłosiła konkurs grantowy pt. „Bliżej Polski. Regranting. Wsparcie realizacji wydarzeń polonijnych za granicą”.

Konkurs ma na celu wyłonienie najlepszych inicjatyw dotyczących realizacji wspólnych działań przez Polonię i Polaków mieszkających poza granicami Polski i ukierunkowanych na szeroko rozumianą promocję polskiej kultury, historii i sportu.

W Konkursie wspierane będą wydarzenia polonijne realizowane za granicą i służące integracji środowisk polonijnych.

Konkurs grantowy został ogłoszony w dniu 15 maja 2023 r.

Termin realizacji projektów i wykorzystania dotacji mieści się w przedziale czasowym: 1 lipca – 30 listopada 2023 r.

Termin ogłoszenia I naboru ofert upływa: 15 czerwca 2023 r.

Maksymalna kwota dotacji na realizację małego projektu wyniesie: 10 000 zł.

Szczegóły Konkursu i Jjego Regulamin jest dostępny TUTAJ.

Znadniemna.pl za Fundacja Wolność i Demokracja

Fundacja Wolność i Demokracja ogłosiła konkurs grantowy pt. „Bliżej Polski. Regranting. Wsparcie realizacji wydarzeń polonijnych za granicą”. Konkurs ma na celu wyłonienie najlepszych inicjatyw dotyczących realizacji wspólnych działań przez Polonię i Polaków mieszkających poza granicami Polski i ukierunkowanych na szeroko rozumianą promocję polskiej kultury, historii i

W Kościele katolickim w Polsce 16 maja obchodzone jest święto jednego z patronów kraju, męczennika  za wiarę – św. Andrzeja Boboli.

Wspomnienie patrona Polski, który jest także patronem diecezji pińskiej na Białorusi oraz  Polesia przypada zawsze na rocznicę męczeńskiej śmierci świętego.

Doszło do niej w zamęcie konfliktów roznieconych przez powstanie Chmielnickiego. Wówczas duchowny katolicki dostał się we wsi Mohilno w ręce Kozaków, którzy 16 maja 1657 wpadli do Janowa Poleskiego z zamiarem mordowania Polaków. Kozacy traktowali katolickiego kaznodzieję jako wroga politycznego. Zarzucali mu nawracanie ruskiej ludności prawosławnej na katolicyzm.

Z pojmanego kapłana zdarto suknię kapłańską, na pół obnażonego zaprowadzono pod płot, przywiązano do słupa i zaczęto bić nahajami i zmuszać do  zrzeczenia się wiary. Następnie oprawcy ucięli świeże gałęzie wierzbowe, upletli z nich koronę na wzór Chrystusowej i włożyli ją na głowę kapłana oraz zaczęli go policzkować, aż wybili mu zęby. W trakcie dalszych tortur oprawcy wyrywali swojej ofierze paznokcie i zdarli skórę z górnej części jego ręki.  Wreszcie odwiązali duchownego i okręcili sznurem, a dwa jego końce przymocowali do siodeł. Andrzej Bobola musiał biec za końmi, popędzany kłuciem lanc, a oprawcy dodatkowo torturowali go szablami, raniąc mu palce, nogę oraz przekłuwając oko.

Na koniec zawleczono ofiarę tortur do rzeźni miejskiej, rozłożono na stole i zaczęto przypalać ogniem. Na miejscu tonsury wycięto mu ciało na głowie do kości, na plecach wycięto mu skórę w formie ornatu, rany posypano sieczką oraz odcięto nos, uszy i wargi. Kiedy z bólu i jęku torturowany wzywał imiona Jezusa i Maryi, w karku zrobiono otwór i wyrwano mu język oraz grubym szydłem rzeźniczym podziurawiono mu lewy bok.

Potem szarpane konwulsjami ciało duchownego powieszono twarzą do dołu. Katusze i straszne tortury trwały około dwóch godzin, po których uderzeniem szabli w szyję dowódca oddziału zakończył około godziny 15:00 nieludzkie męczarnie przyszłego świętego, powodując  jego śmierć.

W tym roku wierni katoliccy, czczący św. Andrzeja Bobolę, mają do świętowania kilka okrągłych rocznic, związanych ze świętym. męczennikiem

Na 30 października przypada 170. rocznica beatyfikacji św. Andrzeja Boboli – został beatyfikowany przez papieża,  bł. Piusa IX, 30 października 1853 roku),  Miesiąc temu miała miejsce 85. rocznica jego kanonizacji przez papieża Piusa XI (17 kwietnia 1938 roku), a za nieco ponad miesiąc – 19 czerwca – minie 85 lat  od chwili sprowadzenia relikwii świętego do Warszawy. Od 1 stycznia tego roku trwa rok 70-lecia  ustanowienia parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Warszawie (1 stycznia 1953).

Św. Andrzeja Bobola nazywany jest apostołem Pińszczyzny i Polesia. Był gorliwym kaznodzieją i spowiednikiem. Chodząc po wioskach – od domu do domu i nauczając – przyczynił się do tego, że wielu prawosławnych przeszło na katolicyzm. Otrzymał nawet przydomek „łowca dusz – duszochwat”. Jego postawa zrodziła jednak wrogość  prawosławnych ortodoksów, która w czasie wojen kozackich przerodziła się w nienawiść, powodującą jedną z najbardziej okrutnych męczeńskich śmierci za wiarę spośród tych, jakie zna historia chrześcijaństwa.

Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego w Janowie Poleskim, od 10-ciu lat będący także Sanktuarium św. Andrzeja Boboli

Umęczony i zamordowany w leżącym współcześnie na terenie Białorusi Janowie Poleskim św. Andrzej Bobola jest szczególnie czczony przez białoruskich katolików. Kościołowi Podwyższenia Krzyża Świętego w Janowie Poleskim  dziesięć lat temu – 16 maja 2013 toku – decyzją biskupa pińskiego Antoniego Dziemianko nadano tytuł Sanktuarium św. Andrzeja Boboli.

Kapliczka św. Andrzeja Boboli przed kościołem w Janowie Poleskim

Sanktuarium  w Janowie Poleskim posiada unikatową, po przeniesieniu w całości relikwii świętego do Warszawy, relikwię patrona diecezji pińskiej i Polesia – żebro św. Andrzeja Boboli.

Żebro św. Andrzeja Boboli, przechowywane w Sanktuarium świętego w Janowie Poleskim na Białorusi

Święty męczennik za wiarę jest dziś nie tylko drugorzędnym patronem Polski, ale również patronem metropolii warszawskiej, diecezji łomżyńskiej, płockiej i warmińskiej oraz drugorzędnym patronem archidiecezji wileńskiej.

Oficjalne, publiczne ogłoszenie decyzji watykańskiej Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów o uznaniu św. Andrzeja Boboli drugorzędnym patronem Polski nastąpiło 16 maja 2002 r. w sanktuarium tego świętego w Warszawie.

Św. Andrzej jest także patronem ewangelizacji w trudnych czasach, patronem jedności Kościoła, patronem diecezji pińskiej i całego Polesia oraz patronem kolejarzy.

Znadniemna.pl na podstawie Ekai.pl / Wikipedia.pl, Źródło Ilustracji: Wikipedia Commons

 

 

W Kościele katolickim w Polsce 16 maja obchodzone jest święto jednego z patronów kraju, męczennika  za wiarę - św. Andrzeja Boboli. Wspomnienie patrona Polski, który jest także patronem diecezji pińskiej na Białorusi oraz  Polesia przypada zawsze na rocznicę męczeńskiej śmierci świętego. Doszło do niej w zamęcie konfliktów

Ksiądz Krzysztof Pożarski, kapłan z Polski, od wielu lat posługujący na terenach byłego Związku Sowieckiego, „odkrył” niedawno w katolickim kościele pw. św. Jana Chrzciciel, w białoruskiej wsi Wołkołata (diecezja witebska ) dwa szkice obrazu Jezusa Miłosiernego, wykonane przez Eugeniusza Kazimirowskiego, autora znanego na całym świecie wizerunku Pana Jezusa, będącego najbardziej rozpoznawalną Jego ikoną.

Znalezione w wiosce Wołkołata szkice różnią się między sobą. Zdaniem ich odkrywcy stanowiły one swego rodzaju projekty robocze przyszłej ostatecznej wersji obrazu, wykonanego dla św. Faustyny Kowalskiej i bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie.

W rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną (KAI) ks. Pożarski wyznał, że o istnieniu obu obrazów dowiedział się od arcybiskupa-seniora mińsko-mohylewskiego Tadeusza Kondrusiewicza, gdy w pierwszą sobotę lipca zeszłego roku jechał z nim do sanktuarium maryjnego w Budsławiu. Arcybiskup powiedział wówczas, że w Wołkołacie w rejonie dokszyckim znajduje się pierwszy szkic Jezusa Miłosiernego, wykonany przez Kazimirowskiego, ale namalowane na nim oblicze Pana Jezusa, jak wiemy z Dzienniczka siostry Faustyny, nie spodobało się jej, gdyż nie oddawało piękna jej wizji.

Kapłan przyznaje, że był „wręcz oszołomiony” tą po raz pierwszy usłyszaną historią. Zdziwił się, że fakt ten nie jest szeroko znany czcicielom Miłosierdzia Bożego na całym świecie. Sam ksiądz również nie znał historii przechowywanych w Wołkołacie szkiców, choć w latach 1990-92 pracował w parafii w Duniłowiczach, leżących 20 km od Wołkołaty, a od ponad 40 lat jest wiernym czcicielem i propagatorem kultu Miłosierdzia Bożego.

Nieco oszołomiony wiadomościami zasłyszanymi od arcybiskupa Kondrusiewicza ksiądz Pożarski postanowił jak najszybciej pojechać do kościoła św. Jana Chrzciciela w Wołkolacie, aby na miejscu zbadać sprawę szkiców. Sukces osiągnął dopiero 8 maja br. Pod nieobecność proboszcza, ale za jego zgodą jedna z parafianek otworzyła ks. Pożarskiemu świątynię. Zaraz po wejściu do niej duchowny zobaczył na słupie z lewej strony obraz Jezusa Miłosiernego, podobny do tego, jaki jest w Wilnie, ale znacznie mniejszy, i znany mu wcześniej ze zdjęcia znalezionego w Internecie.

Okazało się jednak, że nie jest to ten obraz, który nie spodobał się siostrze Faustynie i po prawej stronie ołtarza głównego na galerii wisiał właściwy wizerunek. Kapłan próbował poznać dzieje obu obrazów, ale ani jego przewodniczka, ani druga zawołana do kościoła parafianka, niewiele mogły mu powiedzieć.

Kaplan dowiedział się jedynie rzeczy znanej wiernym w tej parafii. Przekazywana z ust do ust od czasów wojny opowieść głosiła, że obraz, który nie spodobał się siostrze Faustynie, przywiózł do Wołkołaty ks. Romuald Dronicz, będący tutaj proboszczem w latach 1938-42.

Niektóre starsze osoby pamiętały z dzieciństwa tamtą chwilę, nie potrafiły jednak powiedzieć, w którym dokładnie roku to nastąpiło. Co się tyczy drugiego obrazu, zawieszonego z lewej strony na słupie kościoła, obie kobiety w ogóle nic o nim nie wiedziały.

Ks. Pożarski po drabinie wszedł na galerię, sfotografował tam i wymierzył pierwszy obraz w drewnianej ramie. Ma on wymiary: 1650 na 900 mm, z czego szerokość samej ramy wynosi 100 mm. Okazało się, że dzieło wymaga natychmiastowej odnowy, gdyż widać na nim różne plamy i zanieczyszczenia po ptakach.

Drugi obraz – o wymiarach 1390 x 740 mm, w tym szerokość drewnianej ramy 60 mm – okazał się w znacznie lepszym stanie, ale też wymagał gruntownej renowacji. Jest to zapewne drugi obraz pędzla Kazimirowskiego. Gdy siostrze Faustynie nie spodobała się twarz Jezusa na pierwszym obrazie, artysta namalował drugi wizerunek z nieco zmienionym Jego obliczem, które nieznacznie, ale różniło się od tego, które znamy z płótna wileńskiego.

Powszechnie wiadomo, że aby namalować duży obraz, potrzebna jest jego mniejsza kopia – szkic, aby zamawiający mógł odnieść się do propozycji artysty. Można przyjąć zatem, że na słupie w kościele w Wołkołacie wisi drugi obraz Jezusa Miłosiernego, na którego podstawie powstał duży wizerunek, znajdujący się obecnie w kościele Świętej Trójcy w Wilnie – w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.

Według rozmówcy KAI oba obrazy Jezusa Miłosiernego przywiózł z Wilna do parafii w Wołkołacie jej nowy wówczas proboszcz, wspomniany ks. Romuald Dronicz. Mógł to być rok 1938 lub 1939, gdyż później nastała okupacja sowiecka, a po niej niemiecka i podróżowanie do Wilna oddalonego o ok. 160 km stało się niebezpieczne. 4 lipca 1942 roku ksiądz Dronicz wraz z czterema innymi kapłanami poniósł męczeńską śmierć z rąk niemieckich okupantów, którzy rozstrzelali duchownych w więzieniu w Berezweczu k. Głębokiego na Białorusi.

Ksiądz Romuald Dronicz był bardzo ciekawą osobowością, gdyż był szperaczem i zbieraczem, m.in. posiadał ciekawy zbiór starych i cennych druków. To jemu jako swemu przyjacielowi ks. Michał Sopoćko podarował dwa pierwsze obrazy-szkice Jezusa Miłosiernego, namalowane przez Kazimirskiego. Uczynił tak zapewne dlatego, że chciał, aby został tylko jeden wizerunek Miłosiernego Zbawcy. Jednocześnie nie chciał zniszczyć dwóch pierwszych obrazów, dlatego przekazał je do kościoła, położonego na skraju archidiecezji wileńskiej, niejako w głuszy, z dala od głównych dróg.

Wiadomo również, że bł. Michał Sopoćko postarał się później o namalowanie obrazu Jezusa Miłosiernego w setkach kopii, nigdy jednak nie wspominał o tych płótnach, które wysłał do Wołkołaty. Ksiądz Pożarski uważa, że mamy do czynienia z „przedziwną tajemnica Opatrzności Bożej, która dopiero dzisiaj się odkrywa, dzięki czemu trzeba będzie trochę uzupełnić historię kultu Miłosierdzia Bożego”. Duchowny dodaje, że „dla Kościoła na Białorusi jest to prawdziwy ukryty skarb, który trzeba wydobyć z ziemi albo też drogocenna perła, którą trzeba «kupić»”. Jego zdaniem warto byłoby poświęcić tej historii jakąś konferencję czy spotkanie.

Polski kapłan zwraca uwagę na to, że zmarła w 1938 roku święta Faustyna swoimi modlitwami do Jezusa Miłosiernego ocaliła od zniszczenia w czasie II wojny światowej kilka miast, w których mieszkała: Wilno, Płock i Kraków. Natomiast grzeszna Warszawa została całkowicie zniszczona za swoje grzechy. Kościół św. Jana Chrzciciela w Wołkołacie ocalał w czasach sowieckich, kiedy władza masowo niszczyła świątynie bądź zamieniała je na przykład w magazyny czy kluby taneczne. W Wołkołacie kościół przez cały czas był czynny i niemal codziennie sprawowano w nim Msze święte. „Czyż nie jest to przejaw Bożego Miłosierdzia za przyczyną Jezusa Miłosiernego i św. Faustyny? Jezu ufam Tobie!” – zakończył swe rozważania w rozmowie z KAI ks. Krzysztof Pożarski.

Znadniemna.pl na podstawie Ekai.pl, fot.: © Mazur / episkopat.pl

Ksiądz Krzysztof Pożarski, kapłan z Polski, od wielu lat posługujący na terenach byłego Związku Sowieckiego, „odkrył” niedawno w katolickim kościele pw. św. Jana Chrzciciel, w białoruskiej wsi Wołkołata (diecezja witebska ) dwa szkice obrazu Jezusa Miłosiernego, wykonane przez Eugeniusza Kazimirowskiego, autora znanego na całym świecie

W dniach 5-9 lipca 2023 r. w Warszawie odbędzie się I Światowy Kongres Edukacji i Nauki Polskiej za Granicą pod honorowym patronatem Małżonki Prezydenta RP Agaty Kornhauser-Dudy.

Głównym organizatorem Kongresu jest Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. świętego Maksymiliana Marii Kolbego. Współorganizatorami wydarzenia są: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwo Edukacji i Nauki, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą oraz Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej.

Program Kongresu będzie się składał z części merytoryczno-szkoleniowej i kulturalno-edukacyjnej. Przewidziano m. in. panele dyskusyjne, wykłady popularnonaukowe, warsztaty dydaktyczne i szkolenia metodyczne. Odbędą się również spotkania z naukowcami, dydaktykami i ekspertami działającymi na rzecz rozwoju nauki polskiej za granicą i popularyzacji edukacji polskiej i polonijnej w świecie.

Wartością I Światowego Kongresu Edukacji i Nauki Polskiej za Granicą będzie budowanie polskiej wspólnoty oświatowej w świecie, integracja środowisk polonijnych i polskich za granicą, wymiana doświadczeń nauczycieli i naukowców pracujących poza granicami Polski, a także wypracowanie merytorycznych propozycji rozwiązań systemowych, które zostaną przedłożone Ministrowi Edukacji i Nauki.

Do uczestnictwa w Kongresie zapraszamy osoby działające na rzecz edukacji i nauki polskiej za granicą: nauczycieli, liderów i przedstawicieli organizacji polonijnych, rodziców uczniów oświatowych placówek polonijnych, wolontariuszy, przedstawicieli uczelni poza granicami Polski, w strukturach których prowadzone są zajęcia z języka polskiego lub w języku polskim, stypendystów i lektorów.

Patronem medialnym wydarzenia jest Telewizja Polska (TVP S.A.).

Osoby zainteresowane udziałem w I Światowym Kongresie Edukacji i Nauki Polskiej za Granicą są proszone o rejestrację za pośrednictwem formularza on-line.

Kontakt do organizatora

e-mail: [email protected]
Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. świętego Maksymiliana Marii Kolbego
ul. Nowogrodzka 50/54, 00-695 Warszawa
www.irjp.gov.pl

Informacje o organizatorze

Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. świętego Maksymiliana Marii Kolbego powstał 15 grudnia 2022 r. z inicjatywy Ministerstwa Edukacji i Nauki. Celem działalności instytutu jest wspieranie rozwoju języka polskiego za granicą. Współpracuje ze szkołami, uczelniami, instytucjami publicznymi, stowarzyszeniami, fundacjami, organizacjami i innymi podmiotami działającymi w Rzeczypospolitej Polskiej i za granicą na rzecz rozwoju języka polskiego.

Znadniemna.pl

W dniach 5-9 lipca 2023 r. w Warszawie odbędzie się I Światowy Kongres Edukacji i Nauki Polskiej za Granicą pod honorowym patronatem Małżonki Prezydenta RP Agaty Kornhauser-Dudy. Głównym organizatorem Kongresu jest Instytut Rozwoju Języka Polskiego im. świętego Maksymiliana Marii Kolbego. Współorganizatorami wydarzenia są: Kancelaria Prezesa Rady

Dzisiaj w Warszawie odbyły się obchody 88. rocznicy śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego oraz 100-lecia powołania instytutu jego imienia. Potrafił wybudzić Polaków z niemocy po upadku Powstania Styczniowego. Przelewał wiarę w zwycięstwo w serca i umysły współczesnych mu – powiedział szef UdSKiOR min. Jan Józef Kasprzyk.

Obchody rozpoczęły się w Bazylice Archikatedralnej p.w. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela, gdzie na grobach Gabriela Narutowicza, Ignacego Mościckiego, Ignacego Jana Paderewskiego i Kazimierza Sosnkowskiego oraz pod popiersiem Naczelnika Państwa złożono kwiaty, po czym odprawiona została uroczysta msza święta.

„Podczas uroczystości pogrzebowych marszałka Piłsudskiego prezydent RP, prof. Ignacy Mościcki powiedział o nim: +dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek+. W tym jednym zdaniu zamyka się droga życiowa Józefa Piłsudskiego wiodąca od podwileńskiego Zułowa, przez zesłanie na Sybir, przez konspirację, legiony, Wojsko Polskie i przez najważniejsze funkcje pełnione w odrodzonym państwie, które jako wolne i niepodległe było jego największym marzeniem” – przypomniał szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk podczas uroczystości na placu marsz. Piłsudskiego w Warszawie.

„Był Józef Piłsudski tym, który potrafił wybudzić nas z niemocy, która była udziałem polskiego społeczeństwa pod moskiewskim butem po upadku Powstania Styczniowego. To on przelewał wiarę w zwycięstwo w serca i umysły współczesnych mu, tych którzy mieli okazję spotkać go na swej drodze życia. Swoim życiem i przykładem udowadniał, że +chcieć to móc+, że trzeba sobie stawiać cele, które na pierwszy rzut oka wydają się nie do osiągnięcia. Tak było w 1914 r. Tak było także w roku 1920, gdy jako Naczelny Wódz poprowadził nas ku zwycięstwu nad bolszewicką Rosją. Potrafił wiarę w Polskę i zwycięstwo przelewać w serca i umysły obywateli. Pozostawił nam wielki testament i nakaz, abyśmy budowali silną Polskę, bo jak wielokrotnie powtarzał +w tym miejscu Europy Polska nie może sobie pozwolić na małość i słabość, bo wtedy zniknie+. +Skazywał nas na wielkość+, jak ujął to poetycko Kazimierz Wierzyński” – wskazał.

„Marzeniem Piłsudskiego była taka Polska, która wzbudzała szacunek wśród, tych, którzy jej dobrze życzą, ale i strach u tych, którzy pragnęli, by na zawsze była złożona do grobu. Ten testament marszałka musimy współcześnie realizować, pamiętając o jego wskazaniu i przestrodze, które wypowiedział w 1927 r. +Podczas kryzysów strzeżcie się agentur! Idźcie swoją drogą, służąc tylko Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym!+. Nawiązując do jego wskazań przed nami staje wielkie zadanie i retoryczne pytanie: czy mamy być państwem silnym czy słabym, które wymaga opieki możnych z zewnątrz? Odpowiadał on wprost: +Musimy być silnym państwem! Takie państwo musimy budować i takie państwo musimy przekazać w darze następnym pokoleniom” – dodał.

„Józef Piłsudski odegrał ogromną rolę w naszej historii. Był architektem naszej niepodległości i wychowawcą kilku pokoleń Polaków. Jego przesłanie i testament ma charakter ponadczasowy. To, że pamiętamy o nim 88 lat po jego śmierci i 100 lat po powołaniu instytutu jego imienia świadczy o tym, że to przesłanie jest nadal aktualne. Chciał budować Polskę wewnętrznie i zewnętrznie silnej. Był nie tylko politykiem, ale także człowiekiem niezwykle przenikliwym. Szczególnie dziś, gdy trwa wojna na Ukrainie możemy docenić jego słowa o agresywnej roli Rosji. Gdyby wówczas udało się ją odizolować, dzieje Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej wyglądałyby inaczej. Piłsudskiemu bardzo zależało, by w tej części świata powstał silny blok współpracujących ze sobą państw, który odepchnie jak najdalej na wschód zakusy moskiewskiego imperium” – powiedział PAP szef UdSKiOR.

Uroczystości kontynuowano przed Domem Polonii na Krakowskim Przedmieściu, gdzie odsłonięto plenerową wystawę poświęconą Józefowi Piłsudskiemu i powołanemu z jego inicjatywy instytutowi, którą przygotowało Archiwum Akt Nowych. Na kilkunastu planszach zaprezentowano dorobek IJP w okresie przedwojennym oraz w czasach współczesnych.

Instytut Józefa Piłsudskiego jest jedną z najstarszych polskich placówek naukowych zachowujących ciągłość organizacyjną i łączących Polaków w kraju i za granicą Powstał w 1923 r. z inicjatywy marszałka Józefa Piłsudskiego jako Instytut Badania Najnowszej Historii Polski w Warszawie. Po jego śmierci placówka została nazwana jego imieniem. Jednym z założycieli instytutu i jego sekretarzem generalnym był gen. Julian Stachiewicz (1880-1934). Innym z założycieli był poseł Antoni Anusz(1884-1935). Po rozpoczęciu II wojny światowej zawieszono działanie placówki na terenie Polski. Nie kontynuowano jej także w PRL.

Pierwszy z dwóch działających na emigracji Instytutów Józefa Piłsudskiego powstał 4 lipca 1943 r. w Nowym Jorku. Wśród założycieli, prócz znanych działaczy polonijnych, takich jak: Franciszek Januszewski, Maksymilian Węgrzynek i Lucjan Kupferwasser znaleźli się polscy uchodźcy wojenni, którzy w II Rzeczypospolitej zajmowali ważne stanowiska państwowe m.in. Ignacy Matuszewski – były minister skarbu, Henryk Floyar-Rajchman – minister przemysłu i handlu oraz były minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Wacław Jędrzejewicz. Instytut nawiązywał do tradycji utworzonego w 1923 r. i był depozytariuszem pochodzącego z Instytutu w Warszawie tzw. Archiwum Belwederskiego uratowanego z płonącej Warszawy w 1939 r.

Drugi działający na emigracji Instytut Józefa Piłsudskiego powstał w 1947 r. w Londynie.

W 1999 r. Instytut przywrócony został w Polsce, najpierw jako Towarzystwo Przyjaciół Instytutów Józefa Piłsudskiego Zagranicą, a od 2003 r. jako Instytut Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Warszawski instytut wspólnie z nowojorskim i londyńskim wydaje czasopismo naukowe „Niepodległość”.

Na zdjęciu: Złożenie kwiatów przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Warszawa, 12.05.2023. Fot.: PAP/P. Supernak

Znadniemna.pl/Maciej Replewicz/PAP

 

 

Dzisiaj w Warszawie odbyły się obchody 88. rocznicy śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego oraz 100-lecia powołania instytutu jego imienia. Potrafił wybudzić Polaków z niemocy po upadku Powstania Styczniowego. Przelewał wiarę w zwycięstwo w serca i umysły współczesnych mu – powiedział szef UdSKiOR min. Jan Józef Kasprzyk. Obchody

Skip to content