HomeStandard Blog Whole Post (Page 72)

Zdaniem obrońców praw człowieka, chrześcijanie na Białorusi coraz częściej poddawani są represjom. „Pod reżimem rządzącego Aleksandra Łukaszenki naruszane jest prawo do wolności religii i sumienia, zwłaszcza dla więźniów politycznych” – oświadczyło we Frankfurcie nad Menem Międzynarodowe Towarzystwo ds. Praw Człowieka (IGFM). „W większości przypadków odmawia się im wizyt kapelanów. Administracja więzienna wstrzymuje wysyłane do nich Biblie i inną literaturę religijną” – napisano.

IGFM od lata 2021 roku duchowni i wierni są coraz częściej zatrzymywani. Białoruski ruch praw obywatelskich „Nasz Dom” poinformował, że państwo konfiskuje kościoły i inne miejsca kultu. Przedstawiciele wyznań chrześcijańskich są poddawani ostrym represjom nawet wtedy, gdy są skłonni do kompromisu. Instytucje pozarządowe są postrzegane z podejrzliwością, a nawet uważane za wrogie. Ludzie wiary są ogólnie pod podejrzeniami.

Pod koniec grudnia ub. r. IGFM poinformowała, że na Białorusi przetrzymywanych jest obecnie co najmniej 1437 osób niewinnie i z powodów politycznych.

Znadniemna.pl za KAI/Fot.: Laski Diffusion/Laski Diffusion/East News

Zdaniem obrońców praw człowieka, chrześcijanie na Białorusi coraz częściej poddawani są represjom. „Pod reżimem rządzącego Aleksandra Łukaszenki naruszane jest prawo do wolności religii i sumienia, zwłaszcza dla więźniów politycznych” – oświadczyło we Frankfurcie nad Menem Międzynarodowe Towarzystwo ds. Praw Człowieka (IGFM). „W większości przypadków odmawia

5 stycznia trumna z ciałem Benedykta XVI została złożona w grobie w Grotach Watykańskich, gdzie w latach 2005-2011 był pochowany Jan Paweł II. Stało się tak zgodnie z wolą emerytowanego papieża. Wcześniej na placu Świętego Piotra w Watykanie odbyła się msza pogrzebowa. Według wstępnych szacunków, wzięło w niej udział ok. 50 tys. osób.

Pogrzeb Benedykta XVI na Placu Świętego Piotra

Uroczystości pogrzebowe emerytowanego papieża rozpoczęły się o godz. 9.30. Poprzedziło je odmówienie różańca. Gdy wyniesiono cyprysową trumnę z bazyliki Świętego Piotra na plac, rozległy się długie brawa wśród wiernych.

Papież Franciszek: Benedykcie, wierny przyjacielu Oblubieńca…

Mszy pogrzebowej przewodniczył papież Franciszek. W koncelebrze było około 120 kardynałów na czele z dziekanem Kolegium Kardynalskiego kardynałem Giovannim Battistą Re, który odprawiał mszę przy ołtarzu w związku z problemami, jakie ma Franciszek z poruszaniem się. Koncelebrowało też 400 biskupów i 3700 kapłanów.

– Mocno przywiązani do ostatnich słów Pana i do świadectwa, które naznaczyło jego życie, chcemy jako wspólnota kościelna pójść jego śladami i powierzyć naszego brata w ręce Ojca: niech te ręce miłosierdzia znajdą jego lampę zapaloną olejem Ewangelii, którą rozkrzewiał i której był świadkiem podczas swego życia – mówił Franciszek o swym zmarłym 31 grudnia poprzedniku.

Przywołał słowa świętego Grzegorza Wielkiego do przyjaciela zawarte w „Regule pasterskiej”: „Proszę cię, byś mnie wśród niebezpieczeństw tego życia podtrzymywał deską twej modlitwy, aby podniosła mnie ręka twej zasługi, ponieważ mój własny ciężar mnie pogrąża”.

– Jest to świadomość pasterza, że nie może udźwignąć sam tego, czego w rzeczywistości nigdy nie mógłby udźwignąć sam i dlatego umie powierzyć siebie na modlitwie i w trosce o powierzony mu lud – dodał Franciszek.

Następnie podkreślił: „To właśnie wierny Lud Boży, który zgromadzony, towarzyszy i powierza życie tego, który był jego pasterzem. Jak kobiety z Ewangelii przy grobie, jesteśmy tutaj z wonnościami wdzięczności i namaszczeniem nadziei, aby jeszcze raz okazać mu miłość, która nie ginie; chcemy to uczynić z tym samym namaszczeniem, mądrością, łagodnością i oddaniem, jakimi potrafił obdarowywać przez lata”.

– Chcemy wspólnie powiedzieć: Ojcze, w Twoje ręce powierzamy jego ducha. Benedykcie, wierny przyjacielu Oblubieńca, niech twoja radość będzie doskonała, gdy będziesz słyszał ostatecznie i na zawsze Jego głos! – zakończył Franciszek.

Na zakończenie liturgii kardynał Giovanni Battista Re okadził trumnę z ciałem Benedykta XVI i pokropił ją wodą święconą. Ostatnią modlitwę odmówił papież Franciszek. Następnie trumna została przeniesiona w procesji do bazyliki watykańskiej.

Miejsce spoczynku Benedykta XVI

Następnie w Grotach Watykańskich odbyła się ceremonia złożenia trumny z ciałem Benedykta XVI do grobu. Uroczystość miała charakter prywatny i nie była transmitowana. Uczestniczyło w niej kilku kardynałów i osoby z najbliższego otoczenia zmarłego papieża seniora.

Cyprysowa trumna, przy której odbyła się przed południem msza pogrzebowa, została opieczętowana i zamknięta w dwóch kolejnych: cynkowej oraz drewnianej i złożona do grobu.

Emerytowany papież został pochowany w miejscu, gdzie do 2011 roku był grób Jana Pawła II. Wcześniej spoczywał tam również Jan XXIII.

Benedykt XVI wybrał miejsce swojego pochówku jeszcze za swego pontyfikatu, przed rezygnacją. Swoją wolę zakomunikował ówczesnemu arcyprezbiterowi bazyliki Świętego Piotra kardynałowi Angelo Comastriemu. On zaś przekazał ją potem papieżowi Franciszkowi.

Pierwsza taka msza w historii

Liturgia pogrzebowa była nieco inna niż ta, która towarzyszy pożegnaniu urzędujących głów kościoła. To ze względu na status Benedykta XVI – pierwszego w dziejach Kościoła emerytowanego papieża.

W pierwszej takiej mszy w historii uczestniczyły dwie oficjalne delegacje państwowe: z Włoch i Niemiec, czyli ojczyzny Benedykta XVI. W obu byli szefowie państw i rządów: prezydent Włoch Sergio Mattarella i premier Giorgia Meloni oraz prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier i kanclerz Olaf Scholz.

Prywatnie byli przywódcy innych krajów, w tym Polski: prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, a także prezydent Węgier Katalin Novak, przywódca Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa. Była królowa Zofia z Hiszpanii, para królewska z Belgii – Filip i Matylda.

Większość krajów reprezentowanych była przez ambasadorów przy Stolicy Apostolskiej.

Przybyły liczne delegacje ekumeniczne, a także przedstawiciele innych religii; byli reprezentanci rzymskiej wspólnoty żydowskiej i islamskiej.

Dokument włożony do trumny Benedykta XVI. Co zawiera?

Przez trzy ostatnie dni ciało Benedykta XVI było wystawione w bazylice Świętego Piotra. Hołd oddało mu prawie 200 tysięcy osób.

Po zamknięciu bazyliki w środowy wieczór ciało emerytowanego papieża zostało złożone do cyprysowej trumny. Włożono do niej również paliusze, które nosił, monety i medale z czasów jego pontyfikatu oraz rogito, czyli zamknięty w metalowej tubie tekst, w którym opisano jego papieską posługę. Przypomniano w nim jego walkę z pedofilią w Kościele.

„Walczył stanowczo z przestępstwami popełnionymi przez przedstawicieli duchowieństwa przeciwko małoletnim i słabym nawołując stale Kościół do nawrócenia, do modlitwy, do pokuty i oczyszczenia” – napisano. Podkreślono w nim także jego autorytet jako teologa, który pozostawił „bogate dziedzictwo studiów i poszukiwania fundamentalnych prawd wiary”.
Dokument zaczyna się od momentu śmierci 31 grudnia 2022 roku o godzinie 9.34.

„Benedykt XVI był 265. papieżem. Pamięć o nim pozostaje w sercu Kościoła i całej ludzkości” – głosi rogito. Po tym wstępie przedstawiono krótko jego biografię. Tekst napisano po łacinie.

Wśród medali jest siedem ze złota, symbolizujących lata pontyfikatu papieża Ratzingera, dziesięć srebrnych jako miesięcy i dziewięć z brązu jako dni.

Znadniemna.pl za PAP/ip.pl 

5 stycznia trumna z ciałem Benedykta XVI została złożona w grobie w Grotach Watykańskich, gdzie w latach 2005-2011 był pochowany Jan Paweł II. Stało się tak zgodnie z wolą emerytowanego papieża. Wcześniej na placu Świętego Piotra w Watykanie odbyła się msza pogrzebowa. Według wstępnych szacunków,

Rzeszowski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” informuje, że w dniach 12-18 lipca 2023 roku w Rzeszowie odbędzie się XIX Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych.

Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych w Rzeszowie to największa impreza polonijna organizowana od 1969 r.

ŚFPZF odbywa się zazwyczaj co trzy lata, w pierwszym wakacyjnym miesiącu. Jest jedną z największych tego typu imprez na świecie i wyróżniającą się wśród innych zarówno liczbą uczestników, jak i przede wszystkim formułą artystyczną, która umożliwia wszystkim zespołom wspólne, podczas jednego koncertu, zaprezentowanie się publiczności. Wspólny występ pozwala też zintegrować się uczestnikom i poznać wzajemnie, a także poznawać kulturę kraju przodków.

Szczęśliwy przypadek

O jego zorganizowaniu zdecydował przypadek, do którego nawiązuje jedna z pieśni śpiewanych w czasie imprezy przez uczestników festiwalu „Trochę z przypadku”. Pomysł przedsięwzięcia związany jest z pobytem w Rzeszowie zespołu „Krakus” z Genk w Belgii, który przyjechał na zaproszenie zespołu folklorystycznego „Bandoska” z Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie. Wtedy to zrodził się pomysł realizacji cyklicznych spotkań polonijnych zespołów folklorystycznych i zaproszenia do udziału w nim większej liczby Polonusów.

W pierwszym festiwalu, który odbył się dwa lata później, uczestniczyło 12 zespołów z Europy i jeden z USA. Pozwoliło to nazwać imprezę światową. Jej głównymi inicjatorami byli: rzeszowski dziennikarz Lubomir Radłowski, ówczesny dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury Czesław Świątoniowski oraz rzeszowski choreograf i animator kultury Roman Broż. Trwał aż trzy tygodnie a koncerty odbywały się między innymi na scenie teatru im. Wandy Siemaszkowej. O festiwalu dużo pisała ówczesna prasa. Do dziś zachowały się artykuły, w których podkreślano znaczenie takiego związku Polonii z macierzą i fotograficzna dokumentacja kolejnych prób i koncertów.

Festiwal zyskał aprobatę szczególnie starszego pokolenia emigrantów, według których impreza stała się elementem motywującym młodzież polonijną do przejmowania narodowych i ludowych tradycji. Prezentowanie na obczyźnie polskiego folkloru pozwalało również przełamywać bariery związane z nieznajomością języka. Mieszkańcom krajów osiedlenia spodobał się polski folklor, bogate i ciekawe zwyczaje, żywiołowa muzyka i tańce, bogate stroje.

Następne festiwale nabierały rozmachu, a ich rozwojowi sprzyjał brak konkurencyjnych imprez polonijnych, które umożliwiałyby zaprezentowanie własnych sukcesów i porównanie umiejętności. W drugim spotkaniu Polonii z zagranicy uczestniczyło już dziesięć zespołów więcej, a w następnym liczba wzrosła do 27 grup. W ciągu kolejnych lat liczba uczestników ciągle rosła, i na VII festiwalu osiągnęła szczyt – do Rzeszowa przyjechało 46 grup, wszystkie jednak z zachodniej Europy i zza oceanu.

Przełomowym stał się VIII festiwal w 1989 roku. Na 20-lecie imprezy po raz pierwszy przyjechali Polonusi z terenów b. ZSRR – z Litwy. W następnym festiwalu Polonię zza wschodniej granicy reprezentowało już sześć grup – z Białorusi, Kazachstanu, Litwy, Rosji i Ukrainy.

Festiwal inspiruje

Impreza stała się też dla zespołów polonijnych inspiracją do podejmowania innych, wspólnych działań, m.in. łączenia się w stowarzyszenia, jak np. powołane w trakcie rzeszowskich festiwali: Światowa Rada Polonijnych Zespołów Folklorystycznych i Stowarzyszenie Polskich Tańców Ludowych w Ameryce Północnej – zrzeszające po kilkadziesiąt zespołów. Podobną inspirację miały też festiwale zespołów polonijnych w Anglii, Brazylii, Francji, Kanadzie, na Litwie, w Rosji, Szwecji, na Ukrainie, w Wielkiej Brytanii i USA.

Festiwale spełniają również funkcję edukacyjną, wynikającą z zapotrzebowania zespołów, które – przy okazji pobytu na tej imprezie – otrzymywały pomoc metodyczną zawodowych choreografów i muzyków oraz porady etnografów dotyczące kostiumów, repertuaru. W związku z tym narodziły się różnego rodzaju szkolenia polonijnych animatorów kultury, takie jak kursy i warsztaty, i coroczne szkolenia. Olbrzymie zainteresowanie uczestnictwem w imprezie sprawiło, że w 1992 r. wyłączono z niej dzieci, dla których od tamtego czasu, organizowany jest odrębny festiwal w Iwoniczu-Zdroju.

Znadniemna.pl za wspolnotapolska.org.pl

Rzeszowski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” informuje, że w dniach 12-18 lipca 2023 roku w Rzeszowie odbędzie się XIX Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych. Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych w Rzeszowie to największa impreza polonijna organizowana od 1969 r. ŚFPZF odbywa się zazwyczaj co trzy lata, w pierwszym

W Mińsku, 5 stycznia, rozpoczał się proces znanego obrońcy praw człowieka i twórcy organizacji „Wiasna” Alesia Bialackiego. Laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla grozi do 12 lat więzienia. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwał białoruskie władze do jego uwolnienia.

Współzałożyciel znanej Organizacji Obrony Praw Człowieka „Wiasna” Aleś Bialacki jest jedną z najwybitniejszych osób spośród setek Białorusinów, którzy zostali uwięzieni podczas brutalnego tłumienia antyrządowych protestów latem 2020 roku. Jesienią zeszłego roku został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla, którą w jego imieniu odebrała żona, gdyż on w tym czasie przebywał w areszcie.

Oprócz Bialackiego przed sądem w Mińsku stanął jego zastępca Walancin Stefanowicz, a także koordynator ruchu „Obrońca praw człowieka za wolnymi wyborami” Uładzimir Łabkowicz. Zaocznie ma być sądzony aktywista i obrońca praw człowieka Zmicier Sałajeu, któremu udało się wyjechać z kraju.

Zarzuty

Białoruska sekcja Radia Swoboda przypomniała, że obrońcy praw człowieka usłyszeli zarzuty „przemytu dużej ilości gotówki przez granicę celną Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej”, a także „finansowanie działań grupowych rażąco naruszających porządek publiczny”. Zarzuty te społeczność międzynarodowa uznała za motywowane politycznie.

Oskarżonym grozi od 7 do 12 lat więzienia.

Apel polskiego MSZ

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało białoruskie władze do uwolnienia Alesia Bialackiego wraz z pozostałymi więźniami politycznymi.

– Dziś rozpoczyna się proces Alesia Bialackiego, laureata Pokojowej Nagrody Nobla oraz niestrudzonego obrońcy praw człowieka. MSZ potępia łamanie praw człowieka i wzywa białoruskie władze do uwolnienia Alesia Bialackiego wraz z pozostałymi więźniami politycznymi” – podał polski resort na Twitterze.

Działalność „Wiasny”

Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” zostało założone w kwietniu 1996 roku. Od pierwszego dnia powstania tej organizacji Bialacki jest jej przewodniczącym. W ciągu 26 lat „Wiasna” udzieliła pomocy prawnej, doradczej i finansowej tysiącom osób. Obrońcy praw człowieka pomagali nie tylko w sprawach politycznych, ale także karnych, gospodarczych i cywilnych – przypomniało Radio Svaboda.

Władze pozbawiły organizację legalnego statusu w 2003 roku i konsekwentnie odmawiały jej ponownej rejestracji.

Znadniemna.pl/PAP/Fot.: belta.by

W Mińsku, 5 stycznia, rozpoczał się proces znanego obrońcy praw człowieka i twórcy organizacji "Wiasna" Alesia Bialackiego. Laureatowi Pokojowej Nagrody Nobla grozi do 12 lat więzienia. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwał białoruskie władze do jego uwolnienia. Współzałożyciel znanej Organizacji Obrony Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki jest

Proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta nie rozpocznie się 9 stycznia. Został kolejny raz przełożony i teraz ma się rozpocząć 16 stycznia w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym – poinformowało, powołując się na własne źródła, Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).

28 grudnia BAŻ poinformowało, że proces Poczobuta ma się rozpocząć 9 stycznia 2023 roku. Nie podano wówczas przyczyny dlaczego nie odbył się wcześniejszy proces, który był zaplanowany na 28 listopada.

Andrzej Poczobut, grodzieński dziennikarz i członek zarządu Związku Polaków na Białorusi, jest więziony od prawie dwóch lat. Został zatrzymany w marcu 2021 roku. Władze w Mińsku wysunęły wobec niego oskarżenia o „wzniecanie wrogości” i nawoływanie do sankcji.

Białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa uważają sprawy karne wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za „motywowane politycznie” i pokazowe represje, które wpisują się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa. W październiku 2022 roku Poczobuta wpisano na białoruską „listę terrorystów”.

Znadniemna.pl

Proces dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta nie rozpocznie się 9 stycznia. Został kolejny raz przełożony i teraz ma się rozpocząć 16 stycznia w Grodzieńskim Sądzie Obwodowym - poinformowało, powołując się na własne źródła, Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ). 28 grudnia BAŻ poinformowało, że

Co najmniej kilkanaście polskich cmentarzy wojskowych i miejsc pamięci na Białorusi zostało w tym roku zniszczonych, najwyraźniej na polecenie tamtejszych władz. – To część antypolskiej kampanii – mówi politolog Walery Karbalewicz.

– Niszczenie cmentarzy i miejsc pamięci to nie jest odosobniona kwestia, ale element całego kompleksu działań antypolskich ze strony władz białoruskich – mówi białoruski politolog Walery Karbalewicz.

Latem przyszła informacja z Mikuliszek w obwodzie grodzieńskim, gdzie zrównana z ziemią została kwatera żołnierzy AK poległych w 1944 roku.

Na miejscu kwatery, jak informował portal Znadniemna.pl, został tylko pusty plac ziemi, z wyrównaną powierzchnią. Wcześniej stały tam rzędy krzyży i kamień z wkomponowanym krzyżem i tablicą z napisem: „Żołnierzom III i VI Brygady Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego poległym w 1944 roku”.

Walka z polskością 

W Mikuliszkach chowano AK-owców zarówno przed, jak i po operacji „Ostra Brama”, której celem było odbicie Wilna z rąk niemieckich. Na większości krzyży można było odczytać imiona i nazwiska żołnierzy.

Później pojawiały się kolejne doniesienia o aktach wandalizmu lub całkowitym zniszczeniu miejsc pochówku i upamiętnień, m.in. z Jodkowicz, Wołkowyska, Kaczyc, Stryjówki, Surkont, Piaskowców, Plebaniszek. Smutny bilans roku zamknęło zdewastowanie Krzyża Katyńskiego na cmentarzu wojskowym w Grodnie. „Z płyty pomnika zostały wyrwane trzy pamiątkowe tablice w językach polskim i białoruskim” – poinformował na Facebooku wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski.

„Krzyż Katyński jest miejscem symbolicznym, bardzo ważnym dla Polaków z Grodna i Grodzieńszczyzny. Niestety nadal trwa walka z polskością na Białorusi. Mniejszość narodowa, miejsca pamięci, groby żołnierzy, szkolnictwo, oświata – wszystko, co polskie, jest dzisiaj uważane przez władze Białorusi za wrogi element” – napisał Zaniewski w mediach społecznościowych.

AK jest zrównywana z nazistami 

Władze RP potępiły te działania Mińska, nazywając je „aktami bestialstwa”, barbarzyństwem i niewytłumaczalnym podważeniem wzajemnych zobowiązań Polski i Białorusi w zakresie ochrony miejsc pamięci. Rzecznik MSZ Łukasz Jasina oceniał, że ofiarami białoruskiego reżimu są zarówno żywi, jak i martwi Polacy. Jednocześnie MSZ podkreśla, że ze względu na sytuację polityczną i bezpieczeństwa na Białorusi polscy dyplomaci dokumentują zdarzenia, ale mają ograniczone możliwości sprawowania opieki nad miejscami pamięci. Polska kierowała do strony białoruskiej protesty, apelując o przestrzeganie wzajemnych zobowiązań.

Walery Karbalewicz, mówiąc o polityce władz białoruskich, zwraca uwagę na wiele działań o charakterze antypolskim. – To m.in. wprowadzenie nowego święta Dnia Jedności Narodowej 17 września (w rocznicę agresji ZSRS na Polskę), pogrom Związku Polaków na Białorusi, pretensje czy wręcz naciski wobec Kościoła katolickiego. To także propagandowa kampania tzw. walki z „rehabilitacją nazizmu”, w której Armia Krajowa jest zrównywana z nazistami. W końcu są to stwierdzenia o rzekomych planach Polski napaści na Białoruś i zajęcia jej zachodnich terytoriów – mówi politolog.

Karbalewicz ocenia, że „są to działania świadome i celowe, które mają – w rozumieniu władz – przyczynić się do sformowania białoruskiego nacjonalizmu w wariancie łukaszenkowskim”.

– Skonsolidować społeczeństwo wokół wodza najłatwiej na idei nacjonalizmu. Na całej przestrzeni poradzieckiej i posocjalistycznej nacjonalizm opierał się na hasłach antyrosyjskich, dążeniu do oddzielenia się od ZSRS, wyjściu spod wpływu Rosji. Łukaszenka próbuje swój wariant białoruskiego nacjonalizmu budować w wariancie antypolskim – wnioskuje rozmówca.

Więzienie za „wzniecania nienawiści” 

– Trwa cała kampania, chociaż wydaje mi się, że ona nie będzie skuteczna, a zrobić z Polski wroga będzie trudno. Trudno jest jednak ocenić skuteczność tych działań bez badań socjologicznych – zaznacza.

„Nie po raz pierwszy niszczone są polskie cmentarze” – te słowa napisał w jednym z listów Andrzej Poczobut, działacz ZPB i dziennikarz, który od marca ubiegłego roku przebywa w białoruskim areszcie pod sfingowanymi zarzutami „wzniecania nienawiści”.

„Słyszałem o Surkontach, tak naprawdę toostatni strzał, więcej już nie ma nic, by nastąpić na polski odcisk. Żołnierze leżeli bez krzyża przez 50 lat (w czasach ZSRS – red.), oni są przyzwyczajeni. A pamięć o Surkontach, o żołnierzach, tylko dzięki temu się umocni zarówno na Białorusi, jak i na całym świecie” – pisał Poczobut. Fragment listu opublikowała jego żona Oksana Poczobut.

Wojskowy cmentarz w Surkontach to miejsce, gdzie pochówek znalazło 35 żołnierzy AK i ich dowódca, podpułkownik Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”. To właśnie on kierował oddziałem AK, który 21 sierpnia 1944 roku stawił czoła 32 pułkowi wojsk wewnętrznych NKWD.

Znadniemna.pl/PAP

Co najmniej kilkanaście polskich cmentarzy wojskowych i miejsc pamięci na Białorusi zostało w tym roku zniszczonych, najwyraźniej na polecenie tamtejszych władz. – To część antypolskiej kampanii – mówi politolog Walery Karbalewicz. – Niszczenie cmentarzy i miejsc pamięci to nie jest odosobniona kwestia, ale element całego kompleksu działań

​17 stycznia w Mińsku odbędzie się rozprawa Swiatłany Cichanouskiej – poinformował opozycyjny białoruski portal Nasza Niwa. Przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji jest oskarżana przez reżim w Mińsku m.in. o zdradę stanu.

Informacja na temat rozprawy zamieszczona została na wokandzie Sądu Najwyższego Republiki Białorusi.

Oskarżenie Swiatłany Cichanouskiej obejmuje szereg artykułów białoruskiego kodeksu karnego. Opozycjonistka ma być sądzona m.in. za zdradę stanu; podżeganie do nienawiści rasowej, narodowej i religijnej; ingerencję w wykonywanie prawa do głosowania i pracę Centralnej Komisji Republiki Białorusi ds. Wyborów i Referendów Narodowych; zajęcie lub okupowanie budynków oraz finansowanie lub inne materialne wspieranie takich czynów; organizację masowych zamieszek, którym towarzyszy przemoc wobec osób, pogromy, podpalenia, niszczenie mienia lub zbrojny opór wobec przedstawicieli władzy, oraz udział w nich.

Ponadto pozostająca na emigracji liderka opozycji oskarżona jest o szkolenie lub inne przygotowanie osób do udziału w działaniach, które rażąco naruszają porządek publiczny, spisek mający na celu przejęcie władzy w sposób niekonstytucyjny, publiczne nawoływanie do obalenia porządku konstytucyjnego, a także utworzenie formacji ekstremistycznej lub takiej której działalność ma na celu rehabilitację nazizmu oraz kierowanie taką formacją.

Oprócz Cichanouskiej sąd wzywa w tym samym dniu i o tej samej godzinie jej współpracowników – Volhę Kawalkową, Pawła Łatuszkę, Siarheja Dylewskiego i Maryję Moroz – napisała Nasza Niwa.

Swiatłana Cichanouska w 2020 roku brała udział w wyborach prezydenckich na Białorusi stawiając w nich czoła rządzącemu od 1994 roku Aleksandrowi Łukaszence. Powszechnie uznawanemu za dyktatora przywódcy Białorusi przyznano oficjalnie 80,1 proc. głosów. Cichanouska, według oficjalnych wyników, uzyskała poparcie 10,1 proc. głosujących.

Opozycja uznała te wyniki za sfałszowane, a przez kraj przelała się fala protestów z żądaniem uczciwych wyborów. Były to największe masowe protesty w historii Białorusi. Na wystąpienia społeczeństwa obywatelskiego władze odpowiedziały represjami na wielką skalę. Sama Cichanouska po wyborach była zmuszona przez władze do wyjazdu z kraju.

Znadniemna.pl za PAP/fot.: PAP/Maciej Kulczyński 

​17 stycznia w Mińsku odbędzie się rozprawa Swiatłany Cichanouskiej - poinformował opozycyjny białoruski portal Nasza Niwa. Przebywająca na emigracji liderka białoruskiej opozycji jest oskarżana przez reżim w Mińsku m.in. o zdradę stanu. Informacja na temat rozprawy zamieszczona została na wokandzie Sądu Najwyższego Republiki Białorusi. Oskarżenie Swiatłany Cichanouskiej

Dzisiaj wieczorem ciało Benedykta XVI zostanie złożone w cyprysowej trumnie – poinformował Matteo Bruni, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Znajdą się w niej również watykańskie monety i medale wybite w czasie pontyfikatu Benedykta XVI w latach 2005-2013, jego paliusz i tzw. rogito, czyli tekst opisujący pokrótce jego pontyfikat.

W dniu pogrzebu, 5 stycznia, trumna zostanie wyniesiona na plac św. Piotra o godz. 8.50. Rozpocznie się wówczas odmawianie różańca.

O 9.30 Mszy św. pogrzebowej przewodniczyć będzie kard. Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego. Natomiast papież Franciszek wygłosi homilię i poprowadzi ryt ostatniego pożegnania, obejmujący pokropienie wodą święconą i okadzenie trumny z ciałem papieża seniora.

Po Mszy św. odbędzie się złożenie trumny do grobu w Grotach Watykańskich, tego samego, w którym w latach 1963-2000 spoczywał św. Jan XXIII, a w latach 2005-2011 – św. Jan Paweł II.

Rytuał pogrzebowy rozpocznie się od owinięcia trumny wstęgą z pieczęciami Kamery Apostolskiej, Domu Papieskiego i Urzędu Papieskich Nabożeństw Liturgicznych. Cyprysowa trumna zostanie następnie umieszczona w trumnie cynkowej, która również będzie opieczętowana, a ta z kolei w trumnie drewnianej. Samo złożenie trumny do grobu nie będzie transmitowane w telewizji, gdyż jest to ceremonia prywatna.

Pogrzeb Benedykta XVI „z grubsza powiela pogrzeb papieża”, stwierdził Bruni. Dodał, że zabraknie jedynie niektórych elementów, takich jak końcowe modlitwy błagalne Kościoła Rzymu i Kościołów Wschodnich, odnoszące się do zgonu czynnego papieża.

Znadniemna.pl/KAI

Dzisiaj wieczorem ciało Benedykta XVI zostanie złożone w cyprysowej trumnie – poinformował Matteo Bruni, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Znajdą się w niej również watykańskie monety i medale wybite w czasie pontyfikatu Benedykta XVI w latach 2005-2013, jego paliusz i tzw. rogito, czyli tekst opisujący

Centrum Solidarności Białoruskiej informowało wcześniej, że odmowy wydania nowych wiz humanitarnej możne wynikać z faktu, że jej dotychczasowi posiadacze wyjeżdżali na Białoruś bez ważnego powodu.

Służba prasowa MSZ RP odpowiedziała na zapytanie Biełsatu o liczbę Białorusinów, którym odmówiono wiz humanitarnych. Od września, kiedy zaczęto wydawać te wizy w Polsce, odrzucono 310 wniosków.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wytłumaczyło odmowy, powołując się na odpowiednie przepisy prawne. W aktach normatywnych wymienionych jest wiele powodów, dla których można odmówić wydania wizy. Należą do nich np. podanie nieprawdziwych danych osobowe lub innych informacji we wniosku, wątpliwości, czy cel pobytu cudzoziemca będzie odpowiadał deklaracjom.

Wcześniej prawniczka Centrum Solidarności Białoruskiej Maryna Hryszczenka informowała, że wielu Białorusinów nie otrzymuje wiz humanitarnych na podstawie „wątpliwości, czy wiza zostanie wykorzystana zgodnie z jej przeznaczeniem”.

– Ludzie uważają, że odmówiono im, ponieważ pojechali na Białoruś, posiadając starą wizę humanitarną. Niektórzy przyznają, że naprawdę podróżowali wiele razy i nie zawsze te wyjazdy były uzasadnione jakimiś poważnymi okolicznościami. Są osoby, które wyjechały w 2020 roku, ale pojechały na kilka dni na Białoruś załatwić pilne sprawy związane z pracą, biznesem, mieszkaniem i szybko wróciły do Polski. Im też odmawiają – powiedziała prawniczka.

W takim przypadku można skierować wniosek do MSZ RP o ponowne rozpatrzenie wniosku i dołączyć dowody, że powrót na Białoruś jest niebezpieczny.

We wrześniu na terenie Polski zaczęto wydawać wizy humanitarne, które skierowane są do osób, którym w ich krajach grozą represje. Mogą je otrzymać również Białorusini, którzy uciekli z Białorusi z powodu represji politycznych, lub byli zmuszeni do opuszczenia Ukrainy w związku z rosyjską agresją. Osoby, którym kończy się ważność dokumentu, mogą otrzymać wizę ponownie już w Polsce. Na podstawie wizy humanitarnej obywatele Białorusi mogą ubiegać się o pobyt czasowy na okres 3 lat.

Wiza humanitarna – co to takiego?

W materiałach opublikowanych przez Parlament Europejski czytamy, że wizy humanitarne to jedno z narzędzi, które umożliwia państwom przyznanie pomocy osobom, które potrzebują legalnego i bezpiecznego dostępu do ochrony międzynarodowej. De facto umożliwia pomoc osobom, które na terenie państwa, którego są obywatelami, mogą spotkać się z różnego rodzaju restrykcjami, prześladowaniem lub niesprawiedliwym traktowaniem ze względu np. na poglądy polityczne, wyrażane oceny, udziały w protestach etc.

Na co pozwala wiza humanitarna?

Wiza humanitarna pozwala nie tylko na bezpieczny wjazd na terytorium Polski, która ją przyznała. Jak czytamy na stronie Stowarzyszenia Interwencji Prawnej od 1 grudnia 2020 roku osoby, które przebywają na terytorium RP na podstawie takiego dokumentu, mogą bez dodatkowych zezwoleń legalnie podjąć pracę w Polsce. Wcześniej było to właściwie niemożliwe.

Jak uzyskać wizę humanitarną w Polsce?

Na rządowych stronach możemy znaleźć instrukcję w jaki sposób obywatele Białorusi, którzy przebywają na terenie tego kraju, mogą uzyskać wizę, która pozwoli im przekroczyć granicę Polski w celach humanitarnych.

W tym celu należy skontaktować się drogą mailową lub telefoniczną z jednym z konsulatów RP na Białorusi w Mińsku, Brześciu lub Grodnie. Tam osoba zainteresowana uzyska informacje, gdzie można złożyć wniosek wizowy. Istnieje także możliwość wysłania wniosku pocztą.

Osoba ubiegająca się wizę w celach humanitarnych musi przedstawić wypełniony oraz podpisany wniosek o wizę krajową. Należy załączyć zdjęcie, ważny paszport z co najmniej dwiema wolnymi stronami, oraz minimum trzymiesięcznym „zapasem” ważności.

Jak długo ważna jest wiza humanitarna?

Wiza humanitarna jest ważna maksymalnie jeden rok i jest całkowicie bezpłatna. Wyjątkiem jest składanie wniosków przez punkty usługowe, które pobierają opłatę w wysokości 11 euro.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Centrum Solidarności Białoruskiej informowało wcześniej, że odmowy wydania nowych wiz humanitarnej możne wynikać z faktu, że jej dotychczasowi posiadacze wyjeżdżali na Białoruś bez ważnego powodu. Służba prasowa MSZ RP odpowiedziała na zapytanie Biełsatu o liczbę Białorusinów, którym odmówiono wiz humanitarnych. Od września, kiedy zaczęto wydawać te

Drodzy Czytelnicy, wkraczamy w Nowy 2023 Rok. Redakcja naszego portalu życzy Państwu, aby nadchodzący rok stał się ROKIEM ZWYCIĘSTWA!

Zwycięstwa takiego, jakie w baśniach ze szczęśliwym końcem odnoszą siły dobra nad siłami zła. Oznacza to, że braciom Ukraińcom, życzymy zwycięstwa nad najohydniejszą tyranią XXI stulecia, więźniom politycznym na Białorusi, aby wrócili do bliskich, a każdemu, kto został zmuszony do opuszczenia domu, żeby mógł do niego bezpiecznie wrócić!

Szczęśliwego Nowego Roku!

Znadniemna.pl

Drodzy Czytelnicy, wkraczamy w Nowy 2023 Rok. Redakcja naszego portalu życzy Państwu, aby nadchodzący rok stał się ROKIEM ZWYCIĘSTWA! Zwycięstwa takiego, jakie w baśniach ze szczęśliwym końcem odnoszą siły dobra nad siłami zła. Oznacza to, że braciom Ukraińcom, życzymy zwycięstwa nad najohydniejszą tyranią XXI stulecia, więźniom

Skip to content