HomeStandard Blog Whole Post (Page 106)

Ofiarom wojny na Ukrainie i Polakom, więzionym na Białorusi przez reżim Aleksandra Łukaszenki, będącego pachołkiem zbrodniarza wojennego Władimira Putina, poświęcili ostatnie, z 24 marca, spotkanie, uczestnicy Wrocławskiego Salonu Jacka Kaczmarskiego.

Gośćmi marcowego spotkania istniejącej od ponad piętnastu lat inicjatywy, upamiętniającej barda „Solidarności”, byli: białoruski bard, dziennikarz i pisarz Zmicier Bartosik oraz duet Judyty i Michała Wilgockich, związanych z  Wrocławskim Salonem Jacka Kaczmarskiego.

Założyciel i gospodarz Wrocławskiego Salonu Jacka Kaczmarskiego, poeta, gitarzysta i kompozytor Szymon Podwin, witając publiczność, przybyłą do wrocławskiej przestrzeni kulturalnej Stary Klasztor, przypomniał, że ostatnie poprzednie spotkanie w ramach Salonu odbyło się 23 lutego, przed samym rozpoczęciem wojny na Ukrainie.  – Ten koncert dedykujemy zatem wszystkim ofiarom tej katastrofy oraz więźniom politycznym na Białorusi, a szczególnie naszym rodakom Andżelice Borys i Andrzejowi Poczobutowi – oznajmił Szymon Podwin.

Nascenie organizator wydarzenia Szymon Podwin

Na program koncertowy Zmiciera Bartosika złożyły się piosenki rosyjskich bardów, przetłumaczone na język białoruski przez klasyka białoruskiej poezji Ryhora Baradulina. Były to białoruskojęzyczne wersje nieśmiertelnych utworów  m.in.: Bułata Okudżawy, Włodzimierza Wysockiego i Aleksandra Wertyńskiego. Publiczność niezwykle ciepło przyjęła białoruskojęzyczną interpretację „Modlitwy” Okudżawy oraz jego antywojenny „Omen”, Poruszyło obecnych także autorskie, w przypadku Zmiciera Bartosika, wykonanie piosenki pt. „Harodnia 1795” oraz „Sztormu” Włodzimierza Wysockiego.

Gra i śpiewa Zmicier Bartosik

W wykonaniu  Judyty i Michała Wilgockich publiczność usłyszała utwory Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego.

Duet Judyty i Michała Wilgockich

Michał Wilgocki, pomimo tego, że jest artystą, pracuje, jako dziennikarz dla „Gazety Wyborczej”, a więc jest kolegą Andrzeja Poczobuta, o którym wiele słyszał, chociaż nigdy nie spotkał.

Andrzejowi Poczobutowi i jego korespondowaniu z żona Oksaną Michał Wilgocki poświęcił wykonanie piosenki Jacka Kaczmarskiego pt. „Listy”. Przed jej wykonaniem powiedział: „Oksana Poczobut napisała, że przestała dostawać listy od męża. Wiemy, że chorował na covid, wiemy, że ma problemy z sercem, wiem, że wskutek zbliżenia tych dwóch paskudnych dyktatorów (Łukaszenki i Putina – red.) w ostatnim czasie reżim w więzieniach białoruskich, choć to trudne jest do wyobrażenia, może być jeszcze gorszy i cięższy. I dlatego nawet w beznadziei zagramy piosenkę „Listy”…”.

Michał Wilgocki występował w koszulce z portretem Andrzeja Poczobuta

„Podziwiam to, co robił i co robi teraz Związek Polaków na Białorusi. Mam nadzieję, że wszyscy więźniowie polityczni wyjdą na wolność i spotkamy się w wolnej Białorusi. A nagroda dziennikarska (w grudniu 2021 Andrzej Poczobut został Dziennikarzem Roku) czeka na Andrzeja w redakcji na Czerskiej”-  powiedział między występami Michał Wilgocki, który specjalnie na koncert włożył koszulkę z portretem Andrzeja Poczobuta.

Koncert zakończył się wspólnym wykonaniem przez biorących w nim udział artystów legendarnych „Murów” Jacka Kaczmarskiego, które zabrzmiały w trzech językach:, po polsku, białorusku i ukraińsku, stając się przesłaniem solidarności dla sąsiadów, za wschodnią granicą Polski.

Dochód z koncertu, który odbył się w ramach Wrocławskiego Salonu Jacka Kaczmarskiego został przeznaczony na pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy.

Marta Tyszkiewicz z Wrocławia

Ofiarom wojny na Ukrainie i Polakom, więzionym na Białorusi przez reżim Aleksandra Łukaszenki, będącego pachołkiem zbrodniarza wojennego Władimira Putina, poświęcili ostatnie, z 24 marca, spotkanie, uczestnicy Wrocławskiego Salonu Jacka Kaczmarskiego. Gośćmi marcowego spotkania istniejącej od ponad piętnastu lat inicjatywy, upamiętniającej barda „Solidarności”, byli: białoruski bard, dziennikarz

Kilkudziesięciu mieszkańców Trójmiasta zgromadziło w sobotę, 26 marca, przy Konsulacie Federacji Rosyjskiej w Gdańsku, żeby trzeci raz w tym roku protestować w miesięcznicę uwięzienia na Białorusi polskich działaczy – prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys oraz jej kolegi z Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta.

Podczas akcji, którą tradycyjnie  zorganizowała Fundacja Łączy nas Polska przy wsparciu redaktorów mediów ZPB zgromadzeni mogli się cieszyć z wypuszczenia 25 marca z celi więziennej Andżeliki Borys i żądać wypuszczenia z aresztu Andrzeja Poczobuta oraz już drugi miesiąc z rzędu solidaryzować się z narodem Ukrainy, stawiającym bohaterski opór zbrodniczej inwazji na ich kraj ze strony Rosji, kierowanej przez mordującego ludność cywilną zbrodniarza wojennego Władimira Putina.

– Zbieramy się pod Konsulatem Generalnym Federacji Rosyjskiej, ponieważ to on tak naprawdę jest przedstawicielstwem reżimu Łukaszenki, który jest wiernym sługą Putina – mówiła pod konsulatem Natalia Nitek-Płażyńska, prezes Fundacji Łączy nas Polska.

– Za to, że pielęgnowali polskość oraz za to, że umiłowali sobie wolność, zostali zamknięci w więzieniu razem z najgorszymi białoruskimi recydywistami. Ale wczoraj stała się rzecz wspaniała. Dowiedzieliśmy się, że pani Andżelika Borys została uwolniona i przebywa obecnie w domu rodzinnym na wsi, gdzie prawdopodobnie odbywa areszt domowy. Liczymy na to, że szybko wróci do zdrowia i nadal będzie przekazywać nam wolę walki o to, co jest elementarne, czyli polskość, wolność oraz godność – mówiła Natalia Nitek-Płażyńska. – Niestety, nadal czekamy na podobną informacje, dotycząca pana redaktora Andrzeja Poczobuta, który od roku jest więziony przez reżim Łukaszenki pod absurdalnym zarzutem – dodała.

O losie więzionych przez reżim Łukaszenki Polakach opowiadał zgromadzonym ich kolega z ZPB, redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl Andrzej Pisalnik. Podkreślał, że wielomiesięczna presja na białoruskie władze, wymuszana na polskim rządzie przez działaczy ZPB i inne organizacje społeczne, przyniosła wymierne korzyści.

– To, że Andżelikę Borys udało się wyrwać z okropnego aresztu w Żodzinie, może świadczyć o tym, że reżim Łukaszenki zaczął zastanawiać się nad swą perspektywą, nad swoim losem. W kontekście toczącej się wojny, w której Łukaszenka, niestety jest sojusznikiem Putina, można powiedzieć że białoruski dyktator zaczął wysyłać jakieś gesty pojednawcze do Zachodu, do Polski, która stała się krajem niezwykle wpływowym w naszej części Europy. Łukaszenka robi to na wszelki wypadek, aby ostatecznie powiedzieć, że tak naprawdę w konflikcie z Ukrainą nie do końca był po stronie Rosji. Oby był to znak, że losy wojny rozstrzygną się na korzyść Ukrainy i spowodują uwolnienie się spod rosyjskiego jarzma także Białorusi, która, niestety, wciąż znajduje się pod rosyjską okupacją- mówił Pisalnik.

Temat wojny w Ukrainie, był, obok uwięzienia Polaków na Białorusi, głównym tematem wystąpień uczestników akcji pod rosyjskim konsulatem. Mówili oni  m.in. o zbrodniczych działaniach Putina, spełniających przesłanki ludobójstwa.

Przy tej okazji radni Prawa i Sprawiedliwości poinformowali zgromadzonych i przybyłe na akcję media o złożeniu interpelacji do władz Gdańska z apelem o dokończenie procesu dekomunizacji przestrzeni publicznej oraz usunięcie wszelkich symboli nawiązujących do Związku Radzieckiego i Armii Czerwonej.

Wedle zapowiedzi organizatorów i uczestników akcji za miesiąc zbiorą się przy Konsulacie Federacji Rosyjskiej w Gdańsku ponownie, żeby, jak mówili do siebie z nadzieją, świętować wypuszczenie na wolność Andrzeja Poczobuta i zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z akcji protestacyjnej przy rosyjskim konsulacie w Gdańsku:

Przemawia Natalia Nitek-Płażyńska, prezes Fundacji Łączy nas Polska

Przemawia Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl

Przemawia Elżbieta Krzemińska, przewodnicząca Oddziału Pomorskiego i gdańskiego koła Związku Ukraińców w Polsce

Znadniemna.pl

Kilkudziesięciu mieszkańców Trójmiasta zgromadziło w sobotę, 26 marca, przy Konsulacie Federacji Rosyjskiej w Gdańsku, żeby trzeci raz w tym roku protestować w miesięcznicę uwięzienia na Białorusi polskich działaczy – prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys oraz jej kolegi z Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta. Podczas

Decyzja o uwolnieniu prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys z więzienia nie była wyłącznie dobrym gestem ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki, tylko jest związana z pewnymi naszymi działaniami – oświadczył w piątek premier Mateusz Morawiecki.

W piątek po południu rzecznik MSZ Łukasz Jasina poinformował, że prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys został zwolniona z białoruskiego więzienia.

„Ta decyzja nie wzięła się z niczego, nie była wyłącznie dobrym gestem ze strony reżimu (Alaksandra) Łukaszenki, tylko związana jest z pewnymi naszymi działaniami” – powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany o tę sprawę podczas konferencji w Brukseli.

Andżelika Borys została zatrzymana w Grodnie 23 marca ub.r. najpierw za organizację imprezy kulturalnej Grodzieńskie Kaziuki, którą władze uznały za „nielegalną”. Została skazana na 15 dni aresztu, jednak na wolność już nie wyszła, bo władze szybko postawiły jej zarzuty z art. 130. p.3 białoruskiego kodeksu karnego.

Zarzucono jej działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej. Według prokuratury Borys miała działać na rzecz „rehabilitacji nazizmu”. Ze wskazanego artykułu na Białorusi grozi za to kara pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.

Dwa dni po zatrzymaniu Borys zatrzymano również aktywistę ZPB i dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

Znadniemna.pl za PAP

Decyzja o uwolnieniu prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys z więzienia nie była wyłącznie dobrym gestem ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki, tylko jest związana z pewnymi naszymi działaniami - oświadczył w piątek premier Mateusz Morawiecki. W piątek po południu rzecznik MSZ Łukasz Jasina poinformował, że

Jurij Woskriesienskij, były opozycjonista, współpracujący z reżimem Aleksandra Łukaszenki, poinformował w mediach społecznościowych, że z więzienia w Żodzinie została wypuszczona prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys!

Z informacji pochodzących z twz. „drugiej ręki” wiemy , że została zwolniona, gdyż zastąpiono jej środek zapobiegawczy w postaci aresztu na areszt domowy i pozwolono czekać na proces w domu rodzinnym, czyli w domu mamy Pani Prezes.

Oznacza to, że śledztwo przeciwko prezes ZPB wciąż się toczy, ale przed sądem, jeśli do takiego dojdzie, będzie ona mogła odpowiadać z wolnej stopy. Drugim poszlakowym potwierdzeniem, że Pani Prezes odzyskała wolność i jest na Białorusi jest wiadomość od Polki z Baranowicz, która poinformowała nas, że otrzymała swój list do Andżeliki z więzienia w Żodzinie z napisem: „Adresat nie jest obecny”. Takie napisy na odsyłanych z powrotem listach piszący do więźniów dostają zazwyczaj wówczas, gdy więzień opuścił już zakład karny.

Nie nawiązaliśmy jeszcze niestety kontaktu z samą Andżeliką Borys.  Wiemy tylko, że przebywa razem ze swoją mamą, na której prośbę, napisaną do Aleksandra Łukaszenki  Andżelika Borys wyszła z więziennej celi.

Znadniemna.pl

Jurij Woskriesienskij, były opozycjonista, współpracujący z reżimem Aleksandra Łukaszenki, poinformował w mediach społecznościowych, że z więzienia w Żodzinie została wypuszczona prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys! Z informacji pochodzących z twz. "drugiej ręki" wiemy , że została zwolniona, gdyż zastąpiono jej środek zapobiegawczy w postaci

Spotkanie w rocznicę aresztowania Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta w Teatrze Wierszalin

Aleksander Roman

Spotkanie w rocznicę aresztowania Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta w Teatrze Wierszalin [video width="1280" height="720" mp4="https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2022/03/Spotkanie-w-rocznice-aresztowania-Andzeliki-Borys-i-Andrzeja-Poczobuta-w-Teatrze-Wierszalin.mp4"][/video] Aleksander Roman

Już jutro – w sobotę, 26 marca o 12:00, przed konsulatem Rosji w Gdańsku (ul. Batorego 15), odbędzie się pikieta solidarności z Ukrainą, i Andżeliką Borys oraz Andrzejem Poczobutem – Polakami od roku więzionymi na Białorusi przez sługę Putina – Łukaszenkę.

Akcję, potępiającą działania krwawych dyktatorów zza wschodniej granicy Polski – Putina i jego pachołka Łukaszenki – organizuje pod rosyjskim konsulatem w Gdańsku we współpracy z redaktorami mediów Związku Polaków na Białorusi Fundacja „Łączy nas Polska”.

Dlaczego  organizatorzy wydarzenia protestują przeciwko uwięzieniu przez Łukaszenkę Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta przy przedstawicielstwie Federacji Rosyjskiej i panującego w Rosji krwawego satrapy Putina?

Bo to Putin jest protektorem Łukaszenki. To Putin podporządkował sobie całkowicie działania tego reżimu. Nie wolno nam zapominać, że Putin, tak samo jak Łukaszenka, odpowiada za bezprawną i nieuzasadnioną, krwawą inwazję zbrojną na Ukrainę i wcześniejszy atak hybrydowy Łukaszenki na Polskę. Obaj zwariowani dyktatorzy -zarówno Łukaszenka, jak też  jego pryncypał Putin są odpowiedzialni za toczącą się na Ukrainie wojnę  i za to, że nasi Rodacy gniją w białoruskich więzieniach.

Jeśli jesteś przeciwko prześladowaniu Polaków i krwawej wojnie , przez putinowską Rosję na Ukrainie, to przyjdź w sobotę, 26 marca,  o godz. 12:00 pod konsulat rosyjski w Gdańsku (ul. Batorego 15).

Po pikiecie o sytuacji Polaków, więzionych od roku przez Łukaszenkę opowie Kresowy Salonik Radia Gdańsk (sobota, 26.03.2022, 16.00-17.00).

Od roku w więzieniu w Żodzinie pod Mińskiem przetrzymywani są prezes Andżelika Borys i Andrzej Poczobut. Gośćmi audycji będą Iness Todryk-Pisalnik i Andrzej Pisalnik, redaktorzy mediów Związku Polaków na Białorusi. Rodacy ze Lwowa, Żytomierza i Charkowa przekażą aktualne informacje. Sobota, kilka minut po 16.00 (PL).

Audycji można słuchać na żywo przez Internet lub odsłuchać potem

Link do audycji online:

https://radiogdansk.pl/sluchaj-online/

Link do odsłuchania nagrania audycji  po emisji:
Znadniemna.pl  na podstawie laczynaspolska i radiogdansk.pl

Już jutro - w sobotę, 26 marca o 12:00, przed konsulatem Rosji w Gdańsku (ul. Batorego 15), odbędzie się pikieta solidarności z Ukrainą, i Andżeliką Borys oraz Andrzejem Poczobutem - Polakami od roku więzionymi na Białorusi przez sługę Putina – Łukaszenkę. Akcję, potępiającą działania krwawych dyktatorów

Wyrażamy wielkie wsparcie dla Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, którzy cały czas przebywają w areszcie na Białorusi; apelujemy do świata, aby upomniał się o ich prawa, o wypuszczenie ich na wolność – oświadczyli w czwartek senatorowie Prawa i Sprawiedliwości.

W środę, 23 marca, minął rok od zatrzymania prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys; pociągnęło ono za sobą uwięzienie Borys w areszcie. Dwa dni po niej zatrzymano Andrzeja Poczobuta, który również od tego czasu przebywa zamknięty w celi.

Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) podkreślił w czwartek na konferencji prasowej, że oczy całego świata są obecnie zwrócone na Ukrainę, gdzie – jak mówił – „trwa krwawa i brutalna wojna”. Ale – jak dodał – nie należy zapominać o sytuacji Polaków na Białorusi.

Senator Maria Koc (PiS) przypomniała, że mija rok od kiedy została aresztowana prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys. „Osoba, którą wszyscy znamy, z którą współpracowaliśmy przez lata, bo przecież Senat sprawuje pieczę nad Polonią i Polakami za granicą” – mówiła.

Senator zwróciła uwagę, że od dłuższego czasu nie ma żadnego kontaktu zarówno z Andżeliką Borys, jak i z Andrzejem Poczobutem. „Wiemy, że oboje chorują, mają poważne problemy zdrowotne. Martwimy się o nich i apelujemy do opinii światowej, aby wywarła wpływ na reżim Alaksandra Łukaszenki i aby wołała o uwolnienie naszych rodaków z więzień białoruskich, aby wstawiła się też za uwolnieniem wszystkich więźniów politycznych na Białorusi” – podkreśliła Koc.

Senator wyraziła również wsparcie dla Borys i Poczobuta. „Andżeliko, Andrzeju jesteśmy z wami i apelujemy do świata, aby upomniał się o wasze prawa, abyście wyszli na wolność” – podkreśliła Koc.

Senator Janina Sagatowska (PiS) dodała, że prosi o wsparcie także media. „Prosimy przekażcie to nasze wołanie, wołanie Senatu jako opiekuna Polonii, całemu światu” – podkreśliła.

Andżelika Borys została zatrzymana w Grodnie 23 marca ub. roku, najpierw za organizację imprezy kulturalnej Grodzieńskie Kaziuki, którą władze uznały za „nielegalną”. Została skazana na 15 dni aresztu, jednak na wolność już nie wyszła, bo władze szybko postawiły jej zarzuty z art. 130. p.3 białoruskiego kodeksu karnego.

Zarzucono jej działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej. Według prokuratury Borys miała działać na rzecz „rehabilitacji nazizmu”. Ze wskazanego artykułu na Białorusi grozi za to kara pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.

Dwa dni po zatrzymaniu Borys milicja przyszła do aktywisty ZPB i dziennikarza Andrzeja Poczobuta, a także do Ireny Biernackiej i Mariny Tiszkowskiej z regionalnych oddziałów ZPB. Do sprawy karnej włączono także Annę Paniszewą, działaczkę organizacji polskiej z Brześcia, która była zatrzymana jeszcze 12 marca.

Białoruskie środowiska obrońców praw człowieka, władze Polski i społeczność międzynarodowa, kategorycznie uznały sprawę karną wobec przedstawicieli polskiej mniejszości za „motywowaną politycznie” i pokazową represję, która wpisuje się w falę ataków na społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i wolność słowa.

Dotychczas wezwania do uwolnienia przedstawicieli polskiej mniejszości i starania polskich władz i służb dyplomatycznych pozostają bez reakcji władz w Mińsku.

 Znadniemna.pl za PAP/fot.: facebook.com

Wyrażamy wielkie wsparcie dla Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta, którzy cały czas przebywają w areszcie na Białorusi; apelujemy do świata, aby upomniał się o ich prawa, o wypuszczenie ich na wolność - oświadczyli w czwartek senatorowie Prawa i Sprawiedliwości. W środę, 23 marca, minął rok od

W czwartek, 24 marca, Sejm RP przyjął przez aklamację uchwałę „w sprawie uwolnienia bezprawnie zatrzymanych liderów Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta”. W dokumencie napisano, że izba „solidaryzuje się z prześladowanymi przez białoruski reżim rodakami, domaga się natychmiastowego ich uwolnienia i poszanowania praw polskiej mniejszości narodowej.

Projekt uchwały przedstawiło wcześniej Prezydium Sejmu. Kiedy podczas czwartkowego posiedzenia marszałek Sejmu Elżbieta Witek odczytała tekst dokumentu i zwróciła się do parlamentarzystów o przyjęcie go przez aklamację, wśród zgromadzonych rozległy się brawa.

W uchwale wskazano, że mija rok od bezprawnego aresztowania liderów Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej solidaryzuje się z prześladowanymi przez białoruski reżim rodakami, domaga się natychmiastowego ich uwolnienia i poszanowania praw polskiej mniejszości narodowej” – napisano.

Sejm zaapelował „do narodów, organizacji i rządów wolnego, demokratycznego świata o międzynarodową reakcję i stanowcze działania na rzecz uwolnienia bezprawnie aresztowanych i powstrzymania działań białoruskiego reżimu ograniczających swobodne wyrażanie poglądów i kultywowanie tożsamości narodowej”.

„Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pamięta o zatrzymanych Andżelice Borys i Andrzeju Poczobucie, wyraża szacunek dla ich niezłomnej postawy i nie ustanie w działaniach na rzecz uwolnienia naszych rodaków, aresztowanych za polskość i budowanie silnych, braterskich więzi między społeczeństwami Polski i wolnej Białorusi” – oświadczono w dokumencie.

Pobierz: Pełna treść Uchwały

Znadniemna.pl za PAP/Sejm.gov.pl

W czwartek, 24 marca, Sejm RP przyjął przez aklamację uchwałę "w sprawie uwolnienia bezprawnie zatrzymanych liderów Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta". W dokumencie napisano, że izba "solidaryzuje się z prześladowanymi przez białoruski reżim rodakami, domaga się natychmiastowego ich uwolnienia i poszanowania

23 marca, w rocznicę uwięzienia prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej otwarto wystawę pt. „Uwięzieni za Polskość”.

Aleksander Roman

23 marca, w rocznicę uwięzienia prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys, w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej otwarto wystawę pt. "Uwięzieni za Polskość". [video width="1280" height="720" mp4="https://glosznadniemna.pl/wp-content/uploads/2022/03/Wystawa-„Uwiezieni-za-Polskosc-w-Sejmie-Rzeczypospolitej-Polskiej.mp4"][/video] Aleksander Roman

Spotkanie w rocznicę aresztowania liderów Związku Polaków na Białorusi – Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta – odbyło się w środę wieczorem w Teatrze Wierszalin w Supraślu k. Białegostoku. Podkreślano, że zwłaszcza w obecnej sytuacji należy wspierać Związek i upominać się o uwolnienie jego liderów.

W środę mija rok od zatrzymania prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżeliki Borys i jej bezprawnego przetrzymywania w areszcie. Dwa dni po Borys zatrzymano Andrzeja Poczobuta, który również przez cały ten czas przebywa zamknięty w celi. Wiadomo, że Andżelika Borys ma poważne problemy ze zdrowiem, a jej stan, ze względu na bardzo złe warunki w areszcie pogorszył się. O problemach zdrowotnych Andrzeja Poczobuta mówiła wielokrotnie jego żona, Oksana.

Rocznicowe spotkanie w Teatrze Wierszalin w Supraślu zorganizował ZPB i Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”; organizacje co miesiąc spotykają się, by przypomnieć Borys i Poczobuta.

Podczas środowego spotkania dyskutowano o historii i roli Związku Polaków na Białorusi nieuznawanego przez tamtejsze władze. W spotkaniu wzięli udział działacze związku i organizacji wspierających Polaków na Wschodzie, dziennikarze, aktywiści a także przedstawiciele władz i politycy.

Zastępca prezesa ZPB Marek Zaniewski mówił, że mimo wydarzeń sprzed roku, ZPB „nadal istnieje, nadal żyje, nadal działa”. „Funkcjonują oddziały, funkcjonują ośrodki nauki języka polskiego, nadal działacze związku opiekują się miejscami pamięci narodowej i ludzie się nie poddali. To jest najważniejsze” – podkreślił Zaniewski. Dodał, że zadaniem kierownictwa Związku jest teraz zachować 30-letni dorobek organizacji.

Jak mówił pełnomocnik ds. Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak, ZPB jest organizacją ważną i wyjątkową z kilku względów. Wymienił, że to „depozytariusz dziedzictwa, które zostawili Polacy na tych ziemiach”, którzy byli i są odpowiedzialnymi współgospodarzami tych ziem. „Dzisiaj to jest odpowiedzialność za Białoruś, to jest pragnienie wolności i prawdziwej niepodległości dla tego kraju i myślę, że z jednej strony bycie Polakiem, kultywowanie kultury, tradycji, historii o polskich ziemiach jest już czymś wyjątkowym, a po drugie – to prawdziwa troska o prawdziwą niepodległość i prawdziwą wolność na Białorusi też reżimowi się nie podoba, bo reżim nie pragnie wolności” – mówił. Podkreślił też, że ZPB to nowoczesna organizacja pozarządowa, która jest – jeśli mówić o walce o europejskość Białorusi i społeczeństwo obywatelskie – wzorem do naśladowania.

Poseł KO Robert Tyszkiewicz, który od lat wspiera działania ZPB, mówił, że nadzwyczajność Związku polega na tym, że przetrwał przez tyle lat. „Jego zdolność do przetrwania w warunkach ciężkiej dyktatury, w warunkach nieustannych prześladowań, jego umiejętność zachowania nie tylko szyldu, nie tylko znaku, ale realnej działalności, w której biorą udział setki i tysiące ludzi, to jest fenomen” – podkreślił.

Prezes fundacji „Pomoc Polakom na Ukrainie” Mikołaj Falkowski podkreślał, że ZPB to silna i dobrze zorganizowana organizacja, która działa mimo uwięzienia liderów. Dodał, że jego organizacja stara się wspierać obecne działania ZPB: nauczanie języka polskiego i dostępu do polskiej kultury. Podkreślił, że podtrzymywanie działania Związku jest tym ważniejsze w obecnej, trudnej sytuacji.

W podobnym tonie wypowiadała się prezes podlaskiego oddziału „Wspólnoty Polskiej” Anna Kietlińska, która podkreślała, aby docierać do różnych instytucji i lobbować na rzecz Związku, bo jest to organizacja wyjątkowa. O wsparcie działaczy Związku, którzy działają w ekstremalnie trudnych warunkach apelował też Konsul Generalny RP w Grodnie Jarosław Książek. Podkreślił, że należy też nagłaśniać sprawę uwięzienia Poczobuta i Borys.

Podczas dyskusji rozmawiano też o szansach na uwolnienie liderów Związku Polaków na Białorusi i zastanawiano się czy obecna sytuacja na Ukrainie nie „przykryła” sytuacji na Białorusi.

Dziedziczak mówił, że Polska stara się być ambasadorem sprawy uwolnienia Borys i Poczobuta w całym wolnym świecie. Dodał, że być może obecna sytuacja na Ukrainie może przyćmić sprawę Białorusi, ale daje też dużą szansę. „Sprawcami tych niegodziwości, jest tak naprawdę jedno środowisko i bardzo ważne jest to, żeby to uzmysłowić wolnemu światu i żeby wzywać wolny świat, do tego żeby sankcje wobec sprawców zbrodni na Ukrainie i wobec prześladowań na Białorusi, wobec tych samych sprawców były realizowane, czyli nie tylko Rosja, ale i Białoruś” mówił i wyraził nadzieję, że „to przyniesie wymierne efekty” – mówił.

W ocenie posła Tyszkiewicz wojna na Ukrainie jest wojną „o wszystko” w tym regionie świata. „Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że jeżeli zwycięży niepodległa Ukraina, to Putin nie utrzyma się u władzy i zmiany będą generalne” – mówiła. Dlatego – jak mówił – to będzie scenariusz dla Białorusi bardzo dobry. Ocenił, że można dziś zrobić znacznie więcej dla uwolnienia Borys i Poczobuta, bo – jak mówił – Polska jest dzisiaj znaczącym głosem i warto to wykorzystać.

„My żyjemy w wielkiej nadziei na lepsze jutro. Kibicujemy bardzo, jak całe białoruskie społeczeństwo, Ukrainie, bo rozumiemy, że losy wolnej Białorusi i losy też Polaków mieszkających na Białorusi, ważą się teraz tam. Wszyscy mamy wielką nadzieję, że Ukraina zwycięży i to zmieni oblicze wschodniego terenu” – mówił wiceprezes ZPB Zaniewski.

„Andżelika, Andrzej cały czas opowiadali historię. W zasadzie w pewnym sensie to, do czego przywiązywali szczególną wagę, to do tworzenia wspólnoty, do nauczania języka polskiego, ale również do opowiadania historii, historii Polaków tam, gdzie oni żyją, na Białorusi” – mówił jako jeden z ostatnich ambasador RP na Białorusi Artur Michalski. Podkreślił, że Borys i Poczobut zapisują historię „złotymi zgłoskami”. „Mamy do czynienia z osobami, które są osobami historycznymi, oni tworzą historię, to co zasiali – nie zginie” – podkreślił Michalski.

W ramach spotkania został wyświetlony krótki film, poświęcony rocznicy uwięzienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta:

 Znadniemna.pl za PAP

Spotkanie w rocznicę aresztowania liderów Związku Polaków na Białorusi - Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta - odbyło się w środę wieczorem w Teatrze Wierszalin w Supraślu k. Białegostoku. Podkreślano, że zwłaszcza w obecnej sytuacji należy wspierać Związek i upominać się o uwolnienie jego liderów. W środę

Skip to content