HomeStandard Blog Whole Post (Page 170)

16 października mija 42. rocznica wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Oto garść faktów, wspomnień i ciekawostek dotyczących pamiętnego konklawe.

Poetyckie proroctwo 120 lat przed konklawe

Wybór papieża z Polski był niezwykłym wydarzeniem w dziejach świata, ale, jak się okazało, zapowiedzianym w poetyckim proroctwie innego Polaka. Juliusz Słowacki napisał w 1848 r.: „Pośród niesnasek Pan Bóg uderza/W ogromny dzwon,/Dla słowiańskiego oto papieża/Otworzył tron (…)// Twarz jego słowem rozpromieniona,/Lampa dla sług,/Za nim rosnące pójdą plemiona/W światło, gdzie Bóg./Na jego pacierz i rozkazanie/Nie tylko lud -/Jeśli rozkaże, to słońce stanie,/Bo moc – to cud!

Podział władzy z Maryją

15 sierpnia 1963 r. podczas uroczystości koronacji przez prymasa Wyszyńskiego figury Matki Bożej Ludźmierskiej miał miejsce znamienny – z perspektywy późniejszych wydarzeń – epizod. Kardynał Wojtyła uchwycił berło, jakie podczas procesji w pewnym momencie wypadło z ręki Madonny. – Karolu, Maryja dzieli się z Tobą władzą – powiedział do bp. Wojtyły stojący obok jego kolega, ks. Franciszek Macharski.

Zdążył w ostatniej chwili

Kard. Wojtyła niemal „na styk” zdążył na konklawe, które wybrało go na papieża. 14 października metropolita krakowski wybrał po południu do rzymskiej kliniki Gemelli, by odwiedzić chorego przyjaciela, biskupa Deskura. Do Kaplicy Sykstyńskiej wszedł ostatni, a trzeba wiedzieć, że po zamknięciu wrót Kaplicy do środka nie wpuszcza się nikogo, nawet kardynałów…

Wsparcie Prymasa

Podczas konklawe, prymas Polski kard. Stefan Wyszyński szepnął kardynałowi Wojtyle: “Jeśli wybiorą, proszę nie odmawiać…”.

Kiedy drugiego (i ostatniego) dnia konklawe dyskusje wśród kardynałów coraz wyraźniej wskazywały na możliwość wyboru metropolity krakowskiego, dawny rzymski znajomy ks. Wojtyły a wówczas już kardynał, o. Maksymilian de Fuerstenberg, pochylił się nad nim cytując słowa z Ewangelii św. Jana: „Dominus adest et vocat te” (Pan jest i woła cię).

Kard. Karol Wojtyła został wybrany na papieża w poniedziałek, 16 października 1978 r., w drugim dniu konklawe. Biały dym zwiastujący dokonanie wyboru pojawił się nad Kaplicą Sykstyńską o godz. 18.18. Metropolita krakowski stał się 262. następcą św. Piotra. Ostatnia notatka w prowadzonej przez metropolitę krakowskiego ‘Księdze czynności biskupich’, przesłanej później do Krakowa, brzmi: „Około godz. 17.15 – Jan Paweł II”.

W trzecie tysiąclecie

Jan Paweł II zamieścił w swoim testamencie jedno ze wspomnień z konklawe. „Kiedy w dniu 16. października 1978 konklawe kardynałów wybrało Jana Pawła II, Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński powiedział do mnie: ‘zadaniem nowego papieża będzie wprowadzić Kościół w Trzecie Tysiąclecie’. Nie wiem, czy przytaczam to zdanie dosłownie, ale taki z pewnością był sens tego, co wówczas usłyszałem. Wypowiedział je zaś Człowiek, który przeszedł do historii jako Prymas Tysiąclecia. Wielki Prymas. Byłem świadkiem Jego posłannictwa, Jego heroicznego zawierzenia.”

Z dalekiego kraju

Jan Paweł II był pierwszym od 455 lat papieżem nie-Włochem (od czasu pontyfikatu Hadriana VI, który był Holendrem i pełnił najwyższy urząd w Kościele w latach 1522-23), najprawdopodobniej pierwszym w dziejach papieżem-Słowianinem i pierwszym w historii Kościoła papieżem, który przybranym imieniem powołuje się aż na trzech swoich bezpośrednich poprzedników (Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła I).

Ogromna przewaga głosów

Obrady są absolutnie tajne, zaś kardynałów obowiązuje tajemnica, niemniej wedle miarodajnych opinii metropolita krakowski został wybrany w ósmym głosowaniu, przytłaczającą większością 99 głosów (spośród 111 wszystkich uczestników konklawe).

Papież z zaskoczenia

Chociaż kardynał Wojtyła zyskiwał od czasu udziału w obradach coraz większe uznanie wśród hierarchów z całego świata, to nie był wymieniany przez media w gronie papabili a więc purpuratów, których wybór na papieża jest wielce prawdopodobny. Wynik konklawe był absolutną światową sensacją. Postać papieża z Polski stała się przez szereg dni po konklawe kluczowym temat światowych mediów, które nie kryły zafascynowania jego osobą. Zwracano uwagę na jego horyzonty intelektualne, wszechstronność zainteresowań, bogactwo doświadczeń duszpasterskich; podkreślano, że zna biegle sześć języków, lubi spływy kajakowe, uprawia narciarstwo a do tego jest poetą… Wśród wielu zadziwiających faktów dotyczących Karola Wojtyły, jakie u kresu pontyfikatu zebrał szwajcarski dziennik „Tribune de Geneve” podano i ten, że metropolita krakowski przybył na konklawe mając ze sobą wyjątkowo skromne kieszonkowe, stanowiące odpowiednik 125 franków szwajcarskich.

Wpis do metryki chrztu

Jak każdy sakrament tak i powołanie na Stolicę Apostolską musiało zostać odnotowane w metryce chrzcielnej Karola Wojtyły. 17 października, pod adnotacjami – o chrzcie, bierzmowaniu, święceniach, sakrze biskupiej, kreowaniu kardynałem – ksiądz proboszcz Edward Zacher, w obecności dziennikarzy z całego świata, wypisał wiecznym piórem: “Die 16 X 1978, in Summum Pontificem electus, et imposuit sibi nomen: Joannes Paulus PP”…

Cios dla komunistów

Dla bloku państw komunistycznych, na czele z ZSRR wybór polskiego kardynała na papieża był potężnym ciosem. Ciężki szok przeżywało kierownictwo PZPR, które tuż po wyborze zwołało specjalną naradę. Jej klimat opisywał jeden z jej funkcjonariuszy: “Konsternacja widoczna. Olszewski wylewa na jasne spodnie filiżankę czarnej kawy. Westchnienia. Ciężkie. Czyrek ładuje się z tezą (…) – ‘ostatecznie lepszy Wojtyła jako Papież tam, niż jako Prymas tu’. Teza jest chwytliwa. Trafia do przekonania. Ulga”. Oficjalna reakcja władz na wybór kard. Wojtyły na Papieża była jednak utrzymana w tonie radości i satysfakcji. Niekiedy starania aby robić “dobrą minę do złej gry” przynosiły efekt humorystyczny. W telegramie wystosowanym przez władze PRL nazajutrz po zakończeniu konklawe napisano m.in.: “Na tronie papieskim po raz pierwszy w dziejach jest syn polskiego narodu, budującego w jedności i współdziałaniu wszystkich obywateli wielkość i pomyślność swej socjalistycznej ojczyzny…”

Podejmować zadania

W homilii podczas Mszy św. z okazji 25. rocznicy pontyfikatu, 16 października 2003 r. Papież wyznał, że w momencie wyboru silne odczuł w swym sercu pytanie, jakie skierował Jezus do Piotra: „Miłujesz Mnie, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?”(J 21, 15-16); i dodał: „Każdego dnia odbywa się w mym sercu ten dialog, a w duchu wpatruję się w to łaskawe spojrzenie zmartwychwstałego Chrystusa, które ośmiela, aby odpowiadać jak Piotr odpowiadał ze spokojem i świadomością swej ludzkiej ułomności: ‘Panie, Ty wiesz… Ty wiesz, że Cię kocham’, a potem podejmować zadania, jakie On sam przed nami stawia”.

Znadniemna.pl za KAI

16 października mija 42. rocznica wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża. Oto garść faktów, wspomnień i ciekawostek dotyczących pamiętnego konklawe. Poetyckie proroctwo 120 lat przed konklawe Wybór papieża z Polski był niezwykłym wydarzeniem w dziejach świata, ale, jak się okazało, zapowiedzianym w poetyckim proroctwie innego Polaka. Juliusz

14 października w Polskiej Szkole Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie odbyła się akademia z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Na uroczystość przybyli nauczyciele i uczniowie, a także goście – prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i przedstawicielka Konsulatu Generalnego RP w Grodnie Joanna Szczęsna.

Danuta Karpowicz, dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie

W części oficjalnej uroczystości głos zabrała Danuta Karpowicz, dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie. Złożyła ona serdeczne życzenia gronu pedagogicznemu szkoły oraz podziękowała nauczycielom za ich codzienny trud na rzecz kształcenia i wychowywania młodego pokolenia.

Andżelika Borys, prezes ZPB

Prezes ZPB Andżelika Borys podziękowała pedagogom za pracę, zaangażowanie i poświęcenie się sprawie nauczania młodych Polaków Grodna ich języka ojczystego.

– Dzisiaj nauczyciele maja swoje święto. Jednak pedagodzy, podobnie jak wszystkie inne grupy zawodowe, znaleźli się w nowej pandemicznej rzeczywistości i dzisiaj bardzo dzielnie stawiają czoło wielu nowym wyzwaniom – zaznaczyła Andżelika Borys

Joanna Szczęsna z Konsulatu Generalnego RP w Grodnie

W imieniu Konsula Generalnego RP w Grodnie Jarosława Książka list gratulacyjny do nauczycieli „Batorówki” odczytała przedstawicielka placówki Joanna Szczęsna. Dyplomata złożył nauczycielom serdeczne podziękowania za żmudną pracę na niwie szerzenia polskiego słowa wśród polskiej społeczności na Białorusi.

W części artystycznej spotkania z okazji Dnia Edukacji Narodowej uczniowie klas 8-9, którzy uczą się języka polskiego dopiero 2-3 rok, zaprezentowali program artystyczny wyreżyserowany przez Danutę Karpowicz i Swietłanę Cimoszko.

Wołkowysk

Obchody Dnia Edukacji Narodowej odbywały się także w innych placówkach oświatowych ZPB.

Członkowie Oddziału ZPB w Wołkowysku na czele z prezes Marią Tiszkowską oraz uczniowie Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Wołkowysku i harcerze 48. Wołkowyskiej Drużyny Harcerskiej „Szare Wilki” im. 4. Pułku Ułanów Zaniemeńskich nawiedzili groby wołkowyskich nauczycieli i przedstawicieli inteligencji polskiej Wołkowyska, poległych w 1943 roku z rąk okupantów niemieckich oraz nauczycieli, zasłużonych dla odrodzenia polskiej oświaty w Wołkowysku, zmarłych w latach późniejszych.

Uczestnicy obchodów zapalili znicze i odmówili modlitwę Anioł Pański na zbiorowej mogile przedstawicieli polskiej inteligencji Wołkowyska, zamordowanych 15 czerwca 1943 roku przez hitlerowskich oprawców w ramach zwalczania polskiego podziemia. Naziści zamordowali w tym miejscu ponad 130 polskich cywili.


Polacy Wołkowyska nawiedzili także grób śp. Aliny Jurewicz, polskiej nauczycielki – do 2009 roku wicedyrektor Polskiej Szkoły w Wołkowysku, która poświęciła życie odrodzeniu polskiej oświaty w swoim rodzinnym mieście i wychowała na polskich patriotów dziesiątki młodych mieszkańców Wołkowyska.

Znadniemna.pl

14 października w Polskiej Szkole Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie odbyła się akademia z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Na uroczystość przybyli nauczyciele i uczniowie, a także goście – prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i przedstawicielka Konsulatu Generalnego RP w

Portal Mediazona Biełaruś, powołując się na swoją analizę dokumentów uzyskanych od źródła w Komitecie Śledczym, poinformował wczoraj,13 października, że co najmniej 1376 osób odniosło obrażenia na skutek interwencji sił bezpieczeństwa w Mińsku w sierpniu i wrześniu tego roku.

Według portalu Mediazona Biełaruś co trzecia osoba doznała średnio ciężkich obrażeń, przy czym ponad 600 osób pobito nie podczas protestów, tylko już po zatrzymaniu, w komisariatach i aresztach. Doszło co najmniej do trzech przypadków przemocy seksualnej, z czego jedna zgwałcona osoba była niepełnoletnia – informuje portal.

Podczas protestów raniono przede wszystkim mężczyzn, przy czym średni wiek osoby poszkodowanej to 31 lat. Najcięższe obrażenia były powodowane przez pociski gumowe oraz granaty hukowe. Mediazona podaje, że od strzału w pierś zmarł 34-letni mężczyzna, który 10 sierpnia zbliżał się do sił specjalnych z podniesionymi rękami. Innemu uczestnikowi protestów pocisk przebił płuco i przez trzy dni był w śpiączce.

Najbrutalniej rozpędzano protestujących 10 sierpnia, czyli dzień po wyborach prezydenckich. Rannych zostało wówczas co najmniej 291 osób. Tego samego dnia zatrzymano też najwięcej demonstrantów – ponad 3 tysiące. Wśród rannych było 57 kobiet. Najstarsza miała 72 lata: 12 sierpnia złamano jej rękę. Mediazona podsumowuje: „1376 poszkodowanych, ponad 400 poważnych obrażeń, 3 gwałty, 0 spraw karnych”.

Na Białorusi od ponad dwóch miesięcy trwają protesty po wyborach prezydenckich z 9 sierpnia, w których według oficjalnych wyników Aleksander Łukaszenka zdobył ponad 80 proc. głosów. Uczestnicy protestów nie uznają tych wyników i domagają się powtórnych wyborów. Służby bezpieczeństwa regularnie używają siły wobec manifestantów, a za udział w protestach zatrzymano kilkanaście tysięcy osób.

Znadniemna.pl za PAP

Portal Mediazona Biełaruś, powołując się na swoją analizę dokumentów uzyskanych od źródła w Komitecie Śledczym, poinformował wczoraj,13 października, że co najmniej 1376 osób odniosło obrażenia na skutek interwencji sił bezpieczeństwa w Mińsku w sierpniu i wrześniu tego roku. Według portalu Mediazona Biełaruś co trzecia osoba doznała

Aleksandr Łukaszenka ma 13 dni na spełnienie żądań postawionych przez kandydatkę opozycji Swiatłanę Cichanouską. Jeśli ich nie spełni, „cały kraj wyjdzie na ulice”.

„Ludowe ultimatum” zostało opublikowane wczoraj, 13 października, w oficjalnym serwisie Telegram Swiatłany Cichanouskiej – podała białoruska sekcja Radia Swoboda. Kandydatka opozycji daje Łukaszence 13 dni na „spełnienie trzech obowiązkowych wymagań”: w tym terminie ma on złożyć rezygnację, przemoc na ulicach białoruskich miast powinna zostać całkowicie powstrzymana, wszyscy więźniowie polityczni muszą zostać zwolnieni.

Trzy warunki wstępne:

1. Łukaszenka musi złożyć rezygnację.

2. Przemoc uliczna musi się całkowicie zakończyć.

3. Wszyscy więźniowie polityczni muszą zostać zwolnieni.

„Biją nie tylko mężczyzn”

Cichanouska przypomniała, że funkcjonariusze białoruskiej milicji „biją nie tylko mężczyzn, ale także kobiety, dzieci i osoby starsze”. „Nie próbujcie przedstawiać tego jako dialogu. To jest terror państwowy. A każdy, kto jeszcze nie zdecydował się przejść na stronę ludzi, jest wspólnikiem terroru” – podano w komunikacie.

„Wielokrotnie mówiliśmy, że jesteśmy gotowi do dialogu i negocjacji. Ale rozmowa za kratkami to nie dialog. Bicie swoich ludzi po zadeklarowaniu ich gotowości do negocjacji nie jest dialogiem. Łukaszenko zabija swoją przyszłość i próbuje pociągnąć za sobą urzędników, funkcjonariuszy bezpieczeństwa i cały naród białoruski. Nie pozwolimy na to” – podkreślono w oświadczeniu opozycjonistki.

Oficjalnie przegrana

W wyborach prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia Cichanouska była główną rywalką Aleksandra Łukaszenki. Według oficjalnych wyników poparło ją zaledwie 10 procent głosujących, Łukaszenkę – 80 procent. Wyników tych nie uznała zarówno białoruska, jak i szereg państw europejskich państw, a także Unia Europejska i Parlament Europejski.

Od sierpnia na ulice Mińska i wielu innych wychodzą niezadowoleni w wyników wyborów Białorusini, którzy domagają się ustąpienia Łukaszenki.

Cichanouska planuje strajk powszechny 

Swietłana Cichanouska odbyła spotkanie on-line z liderami komitetów strajkowych białoruskich fabryk. Dyskusja dotyczyła formy zaplanowanego po 25 października strajku powszechnego.

W wirtualnym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele białoruskich fabryk: Mińskiej Fabryki Ciągników (MTZ), Mińskiej Fabryki Samochodów (MAZ), Mińskiej Fabryki Silników (MMZ), białoruskiego producenta pojazdów ciężarowych, ciągników kołowych oraz podwozi specjalnych MZKT, Grodno-Azot, wiodącego producenta transportu elektrycznego Biełkommunmasz, Mińskiej Fabryki Urządzeń Elektronicznych im. Kozłowa i inni. W internetowym spotkaniu wzięła również udział reprezentantka inicjatywy „Uczciwi Ludzie” Zarina Sorokina, współzałożyciele fundacji BySol Andriej Striżak, Aleksander Podgorny i Jarosław Lichaczewski.

Znadniemna.pl tvn24.pl

Aleksandr Łukaszenka ma 13 dni na spełnienie żądań postawionych przez kandydatkę opozycji Swiatłanę Cichanouską. Jeśli ich nie spełni, "cały kraj wyjdzie na ulice". "Ludowe ultimatum" zostało opublikowane wczoraj, 13 października, w oficjalnym serwisie Telegram Swiatłany Cichanouskiej - podała białoruska sekcja Radia Swoboda. Kandydatka opozycji daje Łukaszence

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo wezwał władze Białorusi do zezwolenia na powrót do kraju Głowie Kościoła katolickiego na Białorusi, Metropolicie Mińsko-Mohylewskiemu abp. Tadeuszowi Kondrusiewiczowi, który obecnie przebywa na wygnaniu.

„Minęło ponad 40 dni, odkąd białoruskie władze nie pozwoliły swojemu obywatelowi, katolickiemu abp. Kondrusiewiczowi na powrót do kraju, opierając się na wątpliwej opinii, że przywódcy religijni nie powinni publicznie występować przeciwko niesprawiedliwości” – czytamy w oświadczeniu Mike Pompeo. – Ich działania same w sobie są niesprawiedliwością i atakiem na wolność religijną. Wiara to nie tylko sprawa osobista. Wzywam białoruskie władze do naprawienia tej niesprawiedliwości i umożliwienia przywódcy Kościoła rzymskokatolickiego na Białorusi powrotu do kraju”- napisał Pompeo w oświadczeniu.

31 sierpnia 2020 roku Metropolita Mińsko-Mohylewski abp. Tadeusz Kondrusiewicz nie został wpuszczony na Białoruś, gdy wracał z Polski. Państwowy Komitet Graniczny poinformował 14 września, że paszport Tadeusza Kondrusiewicza został unieważniony i odmówiono mu powrotu do ojczyzny.

Aleksander Łukaszenka oskarża zwierzchnika białoruskich katolików do mieszania się do polityki i wciągania do niej wiernych. Komentując niewpuszczenie hierarchy do kraju oświadczył, że Kondrusiewicz “wracał z Polski z instrukcjami”.

“Metropolita Kondrusiewicz urodził się na Białorusi. Na jakiś czas zrzekł się białoruskiego obywatelstwa, w czasie, gdy kierował Kościołem katolickim w Rosji. W 2007 roku metropolita powrócił do ojczyzny, gdy papież mianował go zwierzchnikiem Kościoła na Białorusi. Najpierw otrzymał pozwolenie na pobyt, a później zwrócono mu białoruskie obywatelstwo i nie ma innego obywatelstwa” – powiedział Svabodzie sekretarz prasowy Białoruskiego Kościoła Katolickiego ks. Jurij Sańko.

Wg. białoruskiego prawa, głowy kościołów muszą posiadać obywatelstwo białoruskie, i metropolita Kondrusiewicz przestrzegał tego prawa. Jurij Sańko powiedział Swabodzie, że w 2007 roku nie było żadnych problemów z powrotem Kondrusiewicza do ojczyzny, ani zwrotem białoruskiego paszportu, nie było też żadnych wątpliwości ze strony MSW Białorusi.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo wezwał władze Białorusi do zezwolenia na powrót do kraju Głowie Kościoła katolickiego na Białorusi, Metropolicie Mińsko-Mohylewskiemu abp. Tadeuszowi Kondrusiewiczowi, który obecnie przebywa na wygnaniu. „Minęło ponad 40 dni, odkąd białoruskie władze nie pozwoliły swojemu obywatelowi, katolickiemu abp. Kondrusiewiczowi na powrót do

Z głębokim smutkiem i żalem informujemy, że dzisiaj, 13 października, na Niebieską Ucztę do Pana Boga odszedł ksiądz kanonik Józef Hańczyc, żarliwy Patriota Polski i Białorusi, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Lidzie, przyjaciel i opiekun lidzkiej społeczności polskiej oraz członków Oddziału ZPB w Lidzie.

Śp. ks. kanonik Józef Hańczyc walczył z przebiegającą w ciężkiej formie chorobą Covid-19. Przez kilka ostatnich dni oddychał z pomocą respiratora. Stwórca postanowił jednak, zabrać do siebie swojego wiernego Sługę, pozostawiając osieroconymi parafian śp. ks. Hańczyca.

Mieszkający w Lidzie Polacy, wierni lidzkiej parafii Świętej Rodziny zapamiętają śp. ks. kanonika Józefa Hańczyca, jako dobrego Pasterza, całego siebie oddającego służbie Bogu, potrafiącego ukoić troski i smutki swoich parafian i wskazać właściwą drogę w pokonywaniu trudności codziennego życia, ale przede wszystkim – wskazać drogę do Boga.

Łączymy się w bólu i smutku z setkami ludzi, dla których śp. ks. kanonik Józef Hańczyc był wzorem kapłana.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie. A światłość wiekuista niechaj Mu świeci. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen!

Ksiądz Józef Hańczyc urodził się 3 lipca 196o roku w Grodnie. W 1995 roku ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Grodnie.  Święcenia kapłańskie przyjął 17 czerwca 1995 roku w Katedrze Grodzieńskiej z rąk Jego Ekscelencji Księdza Biskupa Aleksandra Kaszkiewicza. W latach 1995-1996 Józef Hańczyc był wikariuszem w Oszmianie. Od 10 lipca 1996 roku był  proboszczem w parafii św. Rodziny w Lidzie. W 2003 roku ukończył studia z teologii małżeństwa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, a w 2007 roku – katechetyczno-pastoralne studia podyplomowe na KULu.

Znadniemna.pl

 

Z głębokim smutkiem i żalem informujemy, że dzisiaj, 13 października, na Niebieską Ucztę do Pana Boga odszedł ksiądz kanonik Józef Hańczyc, żarliwy Patriota Polski i Białorusi, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Lidzie, przyjaciel i opiekun lidzkiej społeczności polskiej oraz członków Oddziału ZPB w Lidzie. Śp. ks.

Wczoraj, 12 października, w stolicy Białorusi milicja użyła przeciwko demonstrującym emerytom granatów hukowych i gazu łzawiącego – poinformował rzecznik mińskiej milicji. Doszło do zatrzymań.

Rzecznik mińskiej milicji oświadczył, że granatów hukowych z pistoletu Osa i gazu łzawiącego użyto, gdy ludzie zaczęli przejawiać agresję wobec funkcjonariuszy. Dodał, że kilka osób zatrzymano. Ich liczba nie jest znana.

Wcześniej „Nasza Niwa” podała w serwisie Telegram, że funkcjonariusze użyli granatów hukowych do rozpędzenia emerytów przy Białoruskim Narodowym Uniwersytecie Państwowym na prospekcie Niepodległości.

Według tej relacji milicja zaczęła zatrzymywać studentów, którzy wyszli przywitać się z emerytami. Ci natomiast próbowali uwolnić ich z rąk funkcjonariuszy. Wtedy w kierunku emerytów poleciały granaty hukowe.

Gaz łzawiący i granaty hukowe. „Faszyści”

Na nagraniu, zamieszczonym przez portal TUT.BY pokazano starcia, do których doszło. Jeden z milicjantów widocznych na nagraniu rozpyla gaz łzawiący w kierunku ludzi, a drugi wyciąga broń – jak piszą dziennikarze portalu, był to pistolet Osa – i strzela najpierw w powietrze, a potem w jednego z protestujących.

TUT.BY przekazuje, że według świadków emerytom prawdopodobnie udało się odbić zatrzymanych. Otoczyli pojazdy ubranych po cywilnemu mężczyzn w maskach na twarzach i dali im odjechać dopiero wtedy, gdy – sądząc po jednym z nagranych filmów – jednemu z emerytów pozwolono zajrzeć do środka, by mógł się przekonać, że nikogo tam nie ma.

Na innym nagraniu widać uczestników protestu skandujących przy autobusie: „Wypuszczaj!” i „Faszyści”. Protestujący rzucali też w kierunku pojazdów funkcjonariuszy kwiatami.

W końcowej fazie marszu przez miasto emeryci dotarli do placu Jakuba Kołasa, gdzie złożyli kwiaty pod pomnikiem tego poety i pisarza.

Gest solidarności pracowników szpitala

Przed pobliskim szpitalem klinicznym numer 1 pracownicy placówki stanęli w rzędzie na znak solidarności. Dwóch lekarzy trzymało jednorazowy fartuch z wypisanym nazwiskiem anestezjologa chirurgii dziecięcej Mikałaja Bruczkouskiego, któremu w poniedziałek wymierzono grzywnę w wysokości 135 rubli białoruskich (200 złotych). Emeryci idąc dalej krzyczeli w ich kierunku: „dziękujemy!”.

Według TUT.BY pikieta lekarzy została rozpędzona przez milicjantów. Także tu doszło do zatrzymań oraz rozległ się dźwięk przypominający wybuch granatu hukowego. Gdy siły bezpieczeństwa opuściły te okolice, emeryci przez jakiś czas szli dalej, skandując: „jeszcze sobie pochodzimy”.

Zatrzymania i grzywny dla dziennikarzy

Do mniej licznych protestów emerytów doszło w poniedziałek także w innych miastach Białorusi: Grodnie, Brześciu, Salihorsku, Homlu i Lidzie.

Wcześniej niezależne media informowały, że zatrzymywano dziennikarzy w Mińsku, Grodnie i Homlu. Rzecznik mińskiej milicji potwierdził agencji Interfax-Zapad, że zatrzymano kilku dziennikarzy, których przewieziono na komisariat w celu sprawdzenia dokumentów.

Radio Swaboda przekazało informację o grzywnach dla kilku dziennikarzy. Dziennikarka z Homla Łarysa Szczyrakowa została skazana na karę w wysokości 810 rubli (1200 zł) za udział w nielegalnej pikiecie. 5 października stanęła ona przy areszcie z plakatem popierającym zatrzymaną koleżankę i zniesienie obowiązku akredytacji.

Taki sam wyrok otrzymała mińska dziennikarka Jauhienija Douhaja. Uznano, że złamała przepisy o masowych zgromadzeniach dwa razy: 5 września i 29 sierpnia. Redaktorka naczelna niezależnego portalu Silnyje Nowosti z Homla Hanna Jaksztas została skazana na grzywnę wysokości 540 rubli (800 zł) za „udział w nielegalnej akcji”.

W niedzielę skazano na grzywnę 810 rubli również dziennikarza telewizji Biełsat Dzmitryja Mickiewicza, zatrzymanego tego dnia podczas protestów w Mińsku.

Z kolei dwie członkinie opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, Wolha Szparaga i Julija Mickiewicz, które zatrzymano w piątek, zostały skazane przez sąd w Mińsku na kary po 15 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu – poinformował portal TUT.BY.

Znadniemna.pl za PAP, Foto: TUT.BY

Wczoraj, 12 października, w stolicy Białorusi milicja użyła przeciwko demonstrującym emerytom granatów hukowych i gazu łzawiącego – poinformował rzecznik mińskiej milicji. Doszło do zatrzymań. Rzecznik mińskiej milicji oświadczył, że granatów hukowych z pistoletu Osa i gazu łzawiącego użyto, gdy ludzie zaczęli przejawiać agresję wobec funkcjonariuszy. Dodał,

Wczoraj, 12 października, podczas spotkania szefów dyplomacji państw Unii Europejskiej udało się osiągnąć konsensus w sprawie drugiej transzy sankcji wobec Białorusi, która obejmie też Aleksandra Łukaszenkę – poinformował minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau. Szef polskiego MSZ bierze udział w spotkaniu unijnych ministrów w Luksemburgu.

Zbigniew Rau, minister spraw zagranicznych Polski

Zbigniew Rau powiedział po spotkaniu szefów dyplomacji państw unijnych w Luksemburgu, że prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka jest odpowiedzialny za stosowanie przemocy w życiu społecznym i fałszowanie wyborów prezydenckich. – Nikt w Unii Europejskiej nie zamierza uznać go za prawowitego przywódcę Białorusi – zaznaczył Rau. Wskazał, że wszyscy zgodzili się co do potrzeby wprowadzenia kolejnej transzy sankcji.

Szefowie dyplomacji państw unijnych porozumieli się w sprawie nowej listy sankcyjnej dotyczącej Białorusi. Lista, po tym, jak ministrowie podjęli decyzję polityczną, trafi teraz do prac w grupach roboczych w Brukseli. Następnie decyzja zostanie sfinalizowana pod kątem prawnym.

Rau „z duża satysfakcją stwierdził”, że „Polska i Litwa spotkały się ze zdecydowanym wsparciem państw Unii Europejskiej w dyplomatycznej konfrontacji z Białorusią”. – Jak pamiętamy, praktycznie zdecydowana większość ambasadorów państw unijnych w Mińsku została odwołana na konsultacje w geście solidarności z Polską i z Litwą, kiedy zostaliśmy przez stronę białoruską skłonieni do odwołania naszych ambasadorów na konsultacje, a przede wszystkim do radykalnego zredukowania liczby naszych dyplomatów – powiedział minister.

Jak dodał, ministrowie spraw zagranicznych ocenili też na spotkaniu, że nie należy spodziewać się zmiany postępowania władz Rosji, zarówno w stosunku do poszczególnych państw Unii Europejskiej, jak i Unii jako całości. – Bardzo szybko udało osiągnąć się konsensus. W zasadzie nie było żadnej dyskusji w tej kwestii, co do sankcji wynikających z próby otrucia Aleksieja Nawalnego – zaznaczył.

40 nazwisk na poprzedniej liście sankcji

Na przyjętej przez Unię Europejską wcześniej liście objętych sankcjami przedstawicieli władz Białorusi odpowiedzialnych za fałszowanie wyborów i represje wobec protestujących znaleźli się m.in. szefowa Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Lidzija Jarmoszyna, jej zastępca oraz 10 innych członków tej instytucji, a także szef MSW Juryj Karajeu i jego zastępcy oraz dowódcy jednostek specjalnych. W sumie wykaz zawiera 40 nazwisk.

UE podkreśliła, że białoruska CKW i jej kolegium ponoszą odpowiedzialność za bezpodstawne odrzucenie niektórych kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich z 9 sierpnia oraz za nałożenie przez komisję nieproporcjonalnych ograniczeń na obserwatorów w lokalach wyborczych. Jak zaznaczono w rozporządzeniu unijnym, CKW zadbała również o to, by skład nadzorowanych przez nią komisji wyborczych miał stronniczy charakter.

Na liście osób objętych restrykcjami znaleźli się ponadto dowódca oddziałów specjalnych OMON Dzmitryj Bałaba, dowódca jednostki specjalnej szyb­kiego reagowania (SOBR) Aleksandr Bykau, a także przedstawiciele kierownictwa MSW, w tym szef Departamentu do spraw Więziennic­twa oraz milicji.

Przywódcy UE na początku października, podczas pierwszego dnia unijnego szczytu, przełamali kilkutygodniowy impas w sprawie wprowadzenia sankcji na przedstawicieli reżimu białoruskiego.

Znadniemna.pl za PAP

Wczoraj, 12 października, podczas spotkania szefów dyplomacji państw Unii Europejskiej udało się osiągnąć konsensus w sprawie drugiej transzy sankcji wobec Białorusi, która obejmie też Aleksandra Łukaszenkę - poinformował minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau. Szef polskiego MSZ bierze udział w spotkaniu unijnych ministrów w Luksemburgu. [caption

Do stolicy Białorusi przybył nowy przedstawiciel Ojca Świętego w tym kraju, abp Ante Jozić – poinformował portal catholic.by.

Abp Ante Jozić

Na międzynarodowym lotnisku w Mińsku oficjalnego przedstawiciela papieża Franciszka powitali pracownicy Nuncjatury Apostolskiej, przedstawiciele miejscowego Kościoła oraz władz państwowych. W imieniu Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi nowego nuncjusza powitał sekretarz generalny, bp Józef Staniewski. Obecny był także sekretarz nuncjatury apostolskiej, ks. Maher Shammas oraz przewodniczący konsulty przełożonych życia zakonnego na Białorusi. Z lotniska abp Ante Jozić udał się natychmiast do siedziby Nuncjatury Apostolskiej w Mińsku – podaje portal catholic.by.

Przypomniano, że w kontekście powyborczego kryzysu politycznego odwiedził Białoruś w dniach 11-14 września abp Paul R. Gallagher, sekretarz Stolicy Apostolskiej ds. Stosunków z Państwami, zajmując się w szczególności sprawą abp Tadeusza Kondrusiewicza, arcybiskupa mińsko-mohylewskiego i przewodniczącego Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi, który z powodu rządowego zakazu nie może wrócić do swojego kraju.

Abp Ante Jozić jest ósmym w dziejach nuncjuszem apostolskim na Białorusi.

Znadniemna.pl za KAI

Do stolicy Białorusi przybył nowy przedstawiciel Ojca Świętego w tym kraju, abp Ante Jozić – poinformował portal catholic.by. [caption id="attachment_49083" align="alignnone" width="480"] Abp Ante Jozić[/caption] Na międzynarodowym lotnisku w Mińsku oficjalnego przedstawiciela papieża Franciszka powitali pracownicy Nuncjatury Apostolskiej, przedstawiciele miejscowego Kościoła oraz władz państwowych. W imieniu Konferencji

Po zakończeniu uroczystości pasowania na ucznia pierwszaków Polskiej Szkoły Społecznej im. Edwarda Woyniłłowicza przy ZPB w Mińsku, w placówce odbyło się kolejne wydarzenie, tym razem dla kadry pedagogicznej. Związek Polaków na Białorusi zorganizował bowiem kolejne szkolenia dla nauczycieli uczących języka polskiego. Na zajęcia, które poprowadzili metodycy-konsultanci, skierowani przez ORPEG MEN RP do Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie („Batorówki”), wzięli udział nauczyciele z ośrodków edukacyjnych ZPB, działających w Mińsku, Borysowie, Mołodecznie, Stołpcach, Sokole, Wołożynie, Rakowie, Brasławiu, Widzach, Bogdanowie, Dzierżyńsku i Miorach.

Paweł Kasprzyk

Pracujący już trzeci rok w grodzieńskiej „Batorówce” historyk z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem Paweł Kasprzyk przedstawił uczestnikom warsztatów metodycznych prezentację multimedialną o wojnie polsko-bolszewickiej. Była to porywająca opowieść o głównych etapach wojny, jej przebiegu i znaczeniu, o legendarnej Bitwie Warszawskiej, zwanej „Cudem nad Wisłą”, o bitwie pod Zadwórzem nazywanej polskimi Termopilami i wieńczącej polskie zwycięstwo w wojnie Bitwie nad Niemnem.

Prezentacja i wykład Pawła Kasprzyka miały pokazać uczestnikom warsztatów jak należy opowiadać o historii młodemu pokoleniu, aby zainteresować młodzież tą dyscypliną szkolną. Wykładowca opowiedział także o tym, jak skutecznie wyjaśnić młodzieży różnice pojęć „obywatelstwo” i „narodowość”. Opowiedział o tym na przykładzie znanych Polaków – Jana Matejki, Fryderyka Chopina, Adama Mickiewicza i innych.

Anna Mieniuk (po prawej)

W kolejnej odsłonie warsztatów metodyk-konsultant z ORPEG Anna Mieniuk uczyła nauczycieli, artystycznych i teatralnych chwytów, pozwalających nabrać zaufania do partnera w trakcie lekcji. Uczyła nietypowego wykorzystywania w celach edukacyjno-pedagogicznych zwykłych przedmiotów. Zademonstrowała jak wspólna z uczniami zabawa, na przykład budowanie statku pirackiego, ułatwia nauczanie języka polskiego.

W zajęciach wzięło udział czterdziestu nauczycieli z obwodów mińskiego i witebskiego.

Po zakończeniu zajęć pedagodzy mieli możliwość odbyć rozmowę z prezes ZPB. Andżelika Borys podkreśliła, że pomimo trudnej sytuacji epidemicznej i politycznej w kraju, wszystkie wspierane przez ZPB ośrodki nauczania języka polskiego, działają skutecznie. Dziękując nauczycielom za ich codzienny trud prezes ZPB zapewniła, że pomimo drastycznego obniżenia na Białorusi liczby przedstawicieli polskiej służby konsularnej Związek Polaków na Białorusi będzie pomagać młodzieży, która chce podjąć studia na uczelniach w Polsce. „Na pewno pojawią się alternatywne rozwiązania problemów, związanych z załatwieniem formalności podczas rekrutacji na studia. Jako Związek Polaków zrobimy rozeznanie w tej materii i nikogo nie zostawimy bez pomocy” – zapewniła prezes ZPB.

Nauczyciele, z kolei, zgłosili Andżelice Borys swoje zapotrzebowania. Niektóre ośrodki otrzymały pomoce metodyczne, podręczniki i sprzęt, niezbędny do prowadzenia zajęć, od razu po zakończeniu warsztatów. Według prezes ZPB w sytuacji konfliktu dyplomatycznego między Polską a Białorusią sprowadzanie z Polski podręczników i innych pomocy będzie utrudnione. „Dlatego właśnie powinniśmy aktywniej korzystać z dobrodziejstwa Internetu, a część niezbędnych podręczników i literatury postaramy się wydrukować tutaj, na Białorusi. Musimy dać sobie radę!” – apelowała do nauczycieli Andżelika Borys kończąc kolejne warsztaty z cyklu szkoleń metodycznych, realizowanego przez ZPB w tym roku.

Paulina Juckiewicz z Mińska

Po zakończeniu uroczystości pasowania na ucznia pierwszaków Polskiej Szkoły Społecznej im. Edwarda Woyniłłowicza przy ZPB w Mińsku, w placówce odbyło się kolejne wydarzenie, tym razem dla kadry pedagogicznej. Związek Polaków na Białorusi zorganizował bowiem kolejne szkolenia dla nauczycieli uczących języka polskiego. Na zajęcia, które poprowadzili

Skip to content