HomeStandard Blog Whole Post (Page 237)

Portal grodzieńskiej diecezji Grodnensis.by opublikował historię zasłużonej dla Kościoła Katolickiego na Białorusi rodziny Żychów. Członkowie rodziny Żychów są nie tylko gorliwymi katolikami i obrońcami wiary chrześcijańskiej. Są to także ludzie, którzy od pokoleń mają w sercu Polskę i przekazują miłość do niej kolejnym pokoleniom potomków. Proponujemy Państwu tłumaczenie na język polski opublikowanego po białorusku przez Grodnensis.by artykułu o rodzinie Żychów.

Pani Lola ze swoją liczną rodziną

Artykuł ukazał się na portalu internetowym diecezji grodzieńskiej przed Międzynarodowym Dniem Rodziny, który był obchodzony 15 maja. Powodem wyboru na bohaterów publikacji rodziny Żychów stało się to, że rodzinę tę znają wszyscy katolicy Nowogródka.

Jeśli powiedzieć, że jest to opowieść o Leonardzie Żych, jej córce i wnuczce z rodziną, wszyscy od razu przypomną sobie i panią Lolę, i panią Reginę, i rodzinę Kardaszów – Marynę z Sergiuszem, i ich córki – Anastazję i Katarzynę.

Nasza rozmowa z panią Lolą rozpoczęła się od mojego tłumaczenia, dlaczego na potrzeby tego reportażu wybrałam mianowicie ją i jej rodzinę. Powiedziałam jej, że w ich rodzinie widoczna jest mocna wiara i jej przekazywanie kolejnym pokoleniom. Powiedziałam też, że uważam, iż zapoczątkowała tę dziedziczność wiary mianowicie pani Lola. Moja rozmówczyni zaprzeczyła jednak: „ Nie ja, lecz moi rodzice. Tata miał na imię Michał, a mama – Maria. Takie ładne mieli imiona”

Pani Lola
„Żyli z Panem Bogiem”

Pani Lola urodziła się w 1929 roku we wsi Dworzec, w rejonie zdzięciolskim. W rodzinie była jeszcze jedna dziewczynka – starsza siostra Walentyna, mająca wówczas osiem lat. Rodzina była bardzo wierząca. We wsi był kościół, do którego rodzina chodziła w pełnym składzie. Lola już jako dziecko brała aktywny udział w życiu kościoła i parafii. Rzucała kwiaty przed procesją. Od maleństwa śpiewała w chórze kościelnym. I, należy powiedzieć, że tę aktywność zachowała przez całe życie.

Matka zmarła, kiedy Lola miała kilkanaście lat. Ojciec bardzo litował się nad swoimi córkami, więc zabierał Lolę wszędzie tam, dokąd chodził sam.

Lola od maleństwa pomagała więc ojcowi nawet przy dorosłej pracy. W jej świadomości pozostały wspomnienia o tym, jak pomagała mu w pracy na roli.

Wojna weszła w życie tej rodziny, podobnie jak w życie innych mieszkańców wsi, niespodziewanie. Ludzie się obawiali o życie swoje i swoich bliskich. Pani Lola jest przekonana, że tylko Bóg mógł sprawić, iż wszyscy jej krewni przeżyli wojnę. Kobieta wspomina, że wśród sąsiadów tylko ich rodzina nie została dotknięta przez śmierć. Wspólnie z sąsiadami wykopali przy domach okop i chowali się w nim, a potem ojciec ukrył swoją rodzinę w lesie, w którym przebywali dopóki nie oddalił się front. Po powrocie do domu, okazało się, że we wsi zginęło wielu ludzi, w okopie leżały zwłoki młodego sąsiedzkiego chłopca. Ten widok bardzo przeraził dziewczynkę.

To, że właśnie ta rodzina uszła z życiem nie jest szczęśliwym przypadkiem. Rodzina została uratowana dzięki opiece Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Jej obrazek dziewczynka, a potem także młoda dziewczyna Lola zawsze miała przy sobie. Ona żarliwie się modliła do Matki Bożej, i Bóg usłyszał jej modlitwy, i uratował jej bliskich. Po wyjściu za mąż cudotwórczy obrazek Lola przekazała swojej siostrze Walentynie.

„Rodzinę pobłogosławił Bóg”

Lola i Alfons Żychowie

Przeminęła wojna, przeminęły też ciężkie powojenne lata. W 1950 roku Lola wyszła za mąż i założyła własną rodzinę. Ta rodzina również została pobłogosławiona przez Boga. Wraz z mężem Alfonsem, jak przystoi prawdziwym katolikom, zachowali czystość przedmałżeńską i pobrali się kościelnym ślubem. To wyróżniało Lolę wśród wielu jej koleżanek, które żyły ze swoimi mężami bez ślubu. Z tego powodu w ich rodzinach często coś się zdarzało niedobrego, jak, na przykład, u zamożnej koleżanki Loli, którą zdradzał mąż. W takiej niedobrej atmosferze przeminęło życie tej kobiety. Nie dożyła ona starości i wkrótce zmarła.

Loli Bóg dal dobrego męża. Był on wprawdzie sierotą i starszy od żony o 7 lat. Ale młodej kobiecie to bardzo odpowiadało. „Starszy, oznacza – mądrzejszy” – uważała Lola.

Bóg dał Loli takiego dobrego męża, gdyż ona na takiego zasłużyła – uważa pani Lola. Nawet będąc młodą dziewczyną dostrzegała ona niechęć do siebie ze strony rówieśników. W pamięci, jak obrazek, staje dzisiaj scena, jak w dniu wyborów wszyscy dookoła się bawią, tańczą, śpiewają, a Lola spieszy się na 12-tą godzinę do kościoła. Koleżanki wołają do niej, żeby dołączyła do nich i poszła na zabawę do klubu. Dziewczyna się nie zgadza i idzie do kościoła. Wiadomo, po Mszy świętej ona dołączała do koleżanek, śpiewała i tańczyła. Ale na pierwszym miejscu dla Loli pozostawał Bóg. Dlatego i życie Loli ułożyło się inaczej, niż u jej ciągle tańczących koleżanek.

Z mężem Lola mieszkała w Nowogródku, przez całe życie chodząc z nim do miejscowej Fary, do momentu, aż został odnowiony kościół pw. św. Michała Archanioła. Ówczesna władza prześladowała ich za chodzenie do kościoła. Mąż Loli pracował w biurze inwentaryzacji technicznej najpierw jako kreślarz, a po ukończeniu specjalistycznych kursów – jako inżynier. Lola zaś pracowała w zakładach krawieckich. Pewnego razu została wezwana przez dyrektora o nazwisku Sierotka. Oskarżył on kobietę, że zaprowadziła do kościoła swojego syna. Wówczas rzeczywiście obowiązywał zakaz odwiedzania kościoła przez dzieci. Specjalni ludzie stali przy wejściu do kościoła i nie wpuszczali do niego dzieci. Loli jednak udało się wprowadzić do świątyni synka Czesia i dowiedziała się o tym administracja zakładów, w których pracowała.

Na zarzut, usłyszany od dyrektora, Lola odparła: „Dopóki moje dziecko żyje ze mną i je mój chleb, będzie chodzić tam, dokąd je prowadzę. Oznacza to, że będzie chodzić do kościoła” (Czesław, urodzony w 1963 roku).

Czesław Żych

Rodzina Czesława i Inny Żychów na Grodzieńskich Kaziukach 2017, zorganizowanych przez Związek Polaków na Białorusi

Trzeba powiedzieć, że dzieci słuchały się matki, i same, bez podpowiedzi, chodziły do kościoła. Dyrektor zaś nie znalazł, co odpowiedzieć kobiecie.

Pani Lola mówi: „W naszym życiu kościół zawsze był na pierwszym miejscu. Reszta potem”.

Tak oto odważnie walczyła o wiarę ta rodzina.

„Mąż zmarł w 1997 roku, – opowiada pani Lola, – ale pozostała po nim dobra spuścizna – dobrzy i wychowani w wierze dzieci – Czesław i Regina. Syn obecnie mieszka w Smorgoniach, razem z żoną pracują w szkole muzycznej, mają pięcioro dzieci i sześcioro wnuków. Córka Regina, urodzona w 1951 roku, mieszka w Nowogródku, pracuje w przychodni lekarskiej jako felczer. Tutaj mieszka także jej córka z rodziną. Ogółem mam dwoje dzieci, sześcioro wnuków i ośmioro prawnuków. Wszystkie moje dzieci, wnuki i prawnuki chodzą do kościoła, i ja bardzo się z tego cieszę”.

Rodzina Kardasz
Spotkania pod dachem Boga

Rodzina Maryny i Sergiusza Kardaszów

W każdą niedzielę, na 10-tą rano, na Mszę świętą, która jest celebrowana w kościele św. Michała Archanioła w języku białoruskim, przychodzi córka pani Loli Regina, jej córka Maryna z mężem i dwie ich córeczki – Anastazja i Katarzyna. Dziewczynki biorą aktywny udział w życiu kościelnym, śpiewają wspólnie z innymi dziećmi, jak ich prababcia, chwaląc Boga, uczestniczą w kościelnych procesjach.

Na godzinę 12-tą na Mszę świętą w języku polskim przychodzi pani Lola. Już wie ulubione miejsca w kościele swoich prawnuczek, dlatego od razu udaje się mianowicie tam. Dzieci obejmują swoją prababcię, ona przynosi im jakiś poczęstunek. Takie wzruszające spotkania pod dachem Boga odbywają się w kościele każdy tydzień. Ale nie są to najważniejsze prezenty od pani Loli dla jej dziewczynek.

Pani Lola opowiada, że na wszystkie dnie urodzin jej dzieci, wnuków i prawnuków, zamawia w kościele Mszę za ich zdrowie. Oprócz tego szczerze dziękuje Bogu za męża wnuczki Maryny – Sergiusza.

P.S. Pani Lola mówi: „Wszystkie moje pragnienia w życiu się spełniły. Wszystkich doprowadziłam do porządku. Żyję z Panem Bogiem. Codziennie chodzę do kościoła. Idę wcześniej, żeby przed Sumą się pomodlić na różańcu (prowadzę Różaniec), wciąż śpiewam w kościele. I dziękuję Bogu za to wszystko, gdyż dokładnie wiem – to On daje mi siłę!

Jest takie powiedzenie: Bez Boga ani do proga. Tak właśnie jest. Jestem co do tego przekonana”

Znadniemna.pl za Faina Malużeniec/Grodnensis.by

Portal grodzieńskiej diecezji Grodnensis.by opublikował historię zasłużonej dla Kościoła Katolickiego na Białorusi rodziny Żychów. Członkowie rodziny Żychów są nie tylko gorliwymi katolikami i obrońcami wiary chrześcijańskiej. Są to także ludzie, którzy od pokoleń mają w sercu Polskę i przekazują miłość do niej kolejnym pokoleniom potomków.

Garstka aktywistów usiłuje ocalić unikalny Cmentarz Farny w Grodnie, przynajmniej w formie cyfrowej. Podczas gdy urzędnicy uznają pojedyncze nagrobki za zabytki, reszta nekropolii niszczeje.

Aplikacja do katalogizacji, fot.: Wasil Małczanau/Biełsat

Cmentarz Farny w Grodnie znany jest od końca XVIII wieku. Był pierwszą nekropolią, którą umieszczono poza ówczesnymi granicami miasta. Cmentarz ten jest jeszcze nazywany komunalnym, miejskim. Pod względem znaczenia historycznego i artystycznego można je porównać z wileńską Rossą i lwowskim Łyczakowem.

Grodzieńska nekropolia katolicka nie jest jednak chroniona przez prawo. Niby dbają o nią służby komunalne, a jednak znikają stąd ciężkie żeliwne krzyże i ogrodzenia – złodzieje wynoszą je na złom. Inne nagrobki niszczy przyroda. Maleńki klon, który wyrósł w szczelinie pomnika, z czasem może go rozerwać.

Siarżuk Herman, fot.: Wasil Małczanau/Biełsat

Nie każdy nagrobek można już zidentyfikować

– Z jednej strony to dobrze, że państwo nie rusza grobów – mówi historyk i aktywista Siarżuk Herman. – Bo sami wiecie, jak to się może skończyć. Z drugiej strony, cmentarz niszczeje, tabliczki znikają. Już nawet nie każdy nagrobek można zidentyfikować. Próbowano wpisać cały cmentarz do rejestru zabytków, ale urzędnicy powiedzieli „nie”.

Polskie groby w Grodnie, fot.: Wasil Małczanau/Biełsat

Objęcie całej nekropolii ochroną konserwatorską wydaje się być najlepszą opcją, ale jest kilka problemów. Są tu też współczesne groby – czy mają wartość historyczną? W celu objęcia ochroną najstarszych nagrobków, powstaje teraz ich spis. Decyzją w tej sprawie podejmie już nie Ministerstwo Kultury, a obwodowa rada deputowanych.

By ludzie mogli odnaleźć swoje korzenie

Na razie cmentarz sprzątają wolontariusze – ostatnio byli to uczestnicy kursu języka białoruskiego dla Białorusinów „Mowa na nowo”. Aktywiści miejscy zajęli się też digitalizacją grobów. Ogólnodostępna, cyfrowa wersja cmentarza będzie dostępna na stronie graves.by.

Andrej Burdzienkou podczas archiwizacji nagrobków, fot.: Wasil Małczanau/Biełsat

Spotkaliśmy się tu z twórcą strony poświęconej białoruskim nekropolią Andrejem Burdzienkowem. Mężczyzna przyjeżdża tu regularnie ze Stołpców, by sprzątać i fotografować nagrobki. Dlaczego?

Przede wszystkim po to, by każdy człowiek mógł znaleźć nagrobek swoich krewnych i jego dokładna lokalizację. Do rejestracji grobu wystarczy smartfon, ale czasem trzeba spędzić wiele czasu na oczyszczaniu płyty, a nawet wycinać krzaki.

– Ten cmentarz jest naprawdę stary, wyjątkowo ważny dla Białorusi- podkreśla Andrej. – Ludzie i rodziny, których rozdzieliły dwie wojny, muszą móc dotrzeć do swoich korzeni. Były przypadki, gdy przyjeżdżali ludzie i kilka godzin szukali rodzinnego grobu. Ale na tak zarośniętym cmentarzu jest to bardzo trudne, szczególnie gdy masz 70, 80 lat. Dzięki spisowi to dużo prostsze.

Cmentarz Farny w Grodnie, fot.: Wasil Małczanau/Biełsat

Grób Elizy Orzeszkowej, miejsce pielgrzymek turystów z Polski, fot.: Wasil Małczanau/Biełsat

„Może Grodno ma ważniejsze sprawy…”

Andrej dodaje, że wcześniej chciał zajmować się starymi nekropoliami na całej Białorusi. Teraz jednak skoncentrował się na Grodnie.

– Wiadomo, że wniesienie całego cmentarza do rejestru zabytków to idealny wariant, europejski – uważa Andrej. – Z ustaleniem zasad dla nowych pochówków, by groby nie wyróżniały się na tle starych. Cmentarz Farny jest też obiektem turystycznym: w soboty i niedziele przyjeżdżają tu autobusy Polaków. Wszystko to powinno być na poziomie, bo to przecież korzenie – nasze i wasze.

Andrej dzieli się z nami także swoim rozczarowaniem. W ubiegłym roku chciał zorganizować wspólne sprzątanie grobów, ale nikt nie przyszedł.

– Może Grodno ma ważniejsze sprawy…

Znadniemna.pl za belsat.eu/fot.: Wasil Małczanau/belsat.eu

Garstka aktywistów usiłuje ocalić unikalny Cmentarz Farny w Grodnie, przynajmniej w formie cyfrowej. Podczas gdy urzędnicy uznają pojedyncze nagrobki za zabytki, reszta nekropolii niszczeje. [caption id="attachment_39023" align="alignnone" width="480"] Aplikacja do katalogizacji, fot.: Wasil Małczanau/Biełsat[/caption] Cmentarz Farny w Grodnie znany jest od końca XVIII wieku. Był pierwszą nekropolią,

Ostatnie swoje nabożeństwo na Białorusi celebrował 12 maja, w Niedzielę Dobrego Pasterza, wydalony z Białorusi wieloletni duszpasterz katolików Witebska i ziemi witebskiej ks. kanonik Paweł Knurek.

Ks. kanonik Paweł Knurek ze swoimi parafianami, fot.: Katolik.life

Na pożegnalnym nabożeństwie, celebrowanym przez kapłana, będącego obywatelem Polski i wydalonego z Białorusi przez władze, obecny był m.in. biskup witebski Oleg Butkiewicz.

Jak przypomniał portal Catholicnews.by pełnomocnik ds. wyznań i narodowości na Białorusi Leanid Hulaka odmówił uzgodnienia zaproszenia do pełnienia posługi kapłańskiej dla duchownego, który poświęcił Białorusi i mieszkającym w kraju katolikom wiele lat i wysiłku. Odmawiając księdzu Knurkowi pełnienia posługi na Białorusi, białoruski urzędnik zignorował apele licznych wiernych – obywateli Republiki Białorusi – z czyich podatków jest utrzymywany m.in. aparat pełnomocnika ds. wyznań i narodowości na Białorusi oraz sam urzędnik.

Pożegnać się z księdzem Pawłem Knurkiem do witebskiego kościoła Jezusa Miłosiernego licznie przybyli katolicy Witebska oraz byli parafianie wydalonego z Białorusi księdza z miejscowości Łyntupy (rejon postawski obwodu witebskiego).

W wygłoszonym podczas pożegnalnej Mszy św. kazaniu ks. kanonik Paweł Knurek apelował, aby krzywdę i niesprawiedliwość, wyrządzoną jemu i jego parafianom przez białoruskie władze, wierni przyjęli po chrześcijańsku. Mówiąc to kapłan podkreślił, że nie przypomina sobie żadnych działań, czy zachowań, które mogły stać się przyczyną wydania na niego zakazu pełnienia posługi kapłańskiej na Białorusi.

Do sprawy wydalenia księdza odniósł także biskup witebski Oleg Butkiewicz. Powiedział, że cała ta sytuacja także w nim budzi zdziwienie: „Jeszcze nie skończył się u nas komunizm, gdyż kapłanom do dzisiaj nie dają możliwości sprawowania posługi potrzebnej Bogu i krajowi. Dzieje się u nas coś niedobrego…”- konstatował z goryczą hierarcha.

Mówiąc o żegnającym się z wiernymi ks. kanoniku Pawle Knurku, biskup nie szczędził ciepłych słow. Wyraził mu serdeczną wdzięczność za wieloletnią pracę na terenie diecezji witebskiej oraz przyznał się, że był szczęśliwy z powodu tego, że ma w diecezji takiego kapłana.

Przypomnijmy, że witebscy katolicy, apelując do władz o wydanie pozwolenia ks. kanonikowi Pawłowi Knurkowi na sprawowanie posługi kapłańskiej w ich diecezji w liście, podpisanym przez ponad 600 osób, pisali m.in.:

„Ksiądz Paweł Knurek pełnił posługę duszpasterską na Białorusi przez ponad 15 lat i stał się dla wielu duchowym opiekunem. Z wiernymi rozmawiał w języku białoruskim”. Napisali również, że wydalanie katolickich księży z Białorusi szkodzi wizerunkowi całego kraju.

Wydalony z Białorusi ksiądz Paweł Knurek w ostatnim okresie swojego służenia na Białorusi był nie tylko proboszczem witebskiej katedry katolickiej, lecz także egzorcystą witebskiej diecezji.

Znadniemna.pl na podstawie Catholic.by

Ostatnie swoje nabożeństwo na Białorusi celebrował 12 maja, w Niedzielę Dobrego Pasterza, wydalony z Białorusi wieloletni duszpasterz katolików Witebska i ziemi witebskiej ks. kanonik Paweł Knurek. [caption id="attachment_39009" align="alignnone" width="500"] Ks. kanonik Paweł Knurek ze swoimi parafianami, fot.: Katolik.life[/caption] Na pożegnalnym nabożeństwie, celebrowanym przez kapłana, będącego obywatelem

Przez całe lato i aż do końca września maturzyści, pragnący podjąć studia na kierunkach humanistycznych, mogą skorzystać z oferty rekrutacyjnej jednej z najdłużej istniejących w Polsce niepublicznych uczelni wyższych, jaką jest Uczelnia Korczaka.

 

Uczelnia Korczaka (nazwa oficjalna: Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. Janusza Korczaka w Warszawie) to jedna z najdłużej istniejących i najbardziej innowacyjnych niepublicznych uczelni w Polsce. Prowadzi studia na kierunkach: pedagogika, praca socjalna oraz polityka społeczna i posiada placówki w aż 6 miastach: Warszawie, Katowicach, Lublinie, Olsztynie, Szczecinie i Człuchowie. Ważną częścią oferty edukacyjnej są też studia podyplomowe oraz szkolenia i kursy. Uczelnia dba o jak najwyższy poziom przygotowania studentów i absolwentów do życia zawodowego, zapewniając możliwość kształcenia ustawicznego – przez całe życie.

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom części studentów, Uczelnia prowadzi również studia w systemie Kształcenia na Odległość. Liczba zajęć na platformie e-learningowej jest wówczas większa niż w przypadku niestacjonarnych studiów, wspieranych elektronicznymi materiałami dydaktycznymi.

PEDAGOGIKA

Kierunek przygotowujący do prowadzenia profesjonalnego procesu nauczania i wychowania dzieci i młodzieży, ale też do kształcenia ludzi dorosłych czy opieki nad osobami starszymi. Pedagogika jest dziedziną interdyscyplinarną – powiązaną z innymi dyscyplinami nauk humanistycznych, lecz również z naukami medycznymi czy ekonomicznymi. To kierunek niezwykle odpowiedzialny, gdyż przekłada się bezpośrednio na proces kształtowania wiedzy i postaw jednostek. Studenci na kierunku pedagogika mają do wyboru wiele specjalności, m.in.: pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną, diagnozę i terapię pedagogiczną, doradztwo zawodowe, resocjalizację i socjoterapię, pedagogikę szkolną i opiekuńczowychowawczą.

POLITYKA SPOŁECZNA

Kierunek o charakterze interdyscyplinarnym, który dostarcza wiedzy z zakresu nauk społecznych, m.in. socjologii, politologii, prawa czy ekonomii. Studia na tym kierunku rozwijają umiejętności rozwiązywania problemów społecznych i zaspokojenia potrzeb szerokich warstw ludności. Polityk społeczny to zawód przyszłości – profesja ta związana jest bowiem ze służbą społeczną, a na nią w środowiskach lokalnych będzie coraz większe zapotrzebowanie. Na kierunku polityka społeczna studenci mają do wyboru dwie specjalności: przedsiębiorczość społeczną i zarządzanie projektami oraz zarządzanie, organizację i public relations w polityce społecznej.

PRACA SOCJALNA

Kierunek z obszaru nauk psychologiczno-pedagogicznych, socjologiczno-prawnych, ale też ekonomicznych, pozwalający na poznanie i zrozumienie relacji człowieka z otoczeniem oraz funkcjonowania mikrośrodowiska społecznego – rodziny i jednostki. Studenci tego kierunku zdobywają kompetencje wymagane w diagnozowaniu spraw socjalnych, uczą się, jak pomagać osobom i rodzinom we wzmacnianiu bądź odzyskiwaniu zdolności do funkcjonowania w społeczeństwie. Na kierunku praca socjalna studenci mają do wyboru cztery specjalności: na studiach I stopnia pracę socjalną, a na studiach II stopnia – pracę socjalną z rodziną, organizowanie społeczności lokalnej i animację społeczno-kulturalną oraz planowanie i koordynowanie usług w pomocy społecznej.

Rekrutacja na studia prowadzona jest do 30 września 2019 r. poprzez system Internetowej Rekrutacji Kandydatów: https://irk.wspkorczak.eu/irk/irk/strony/logowaniekandydat.html

Więcej informacji na temat studiów znajduje się na stronie Uczelni Korczaka: www.wspkorczak.eu.

Znadniemna.pl zamieszcza ofertę rekrutacyjną Uczelni Korczaka na prośbę Komisji Rekrutacyjnej tej uczelni

Przez całe lato i aż do końca września maturzyści, pragnący podjąć studia na kierunkach humanistycznych, mogą skorzystać z oferty rekrutacyjnej jednej z najdłużej istniejących w Polsce niepublicznych uczelni wyższych, jaką jest Uczelnia Korczaka.   Uczelnia Korczaka (nazwa oficjalna: Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. Janusza Korczaka w Warszawie) to

Spotkaniem z działaczami Związku Polaków na Białorusi w Mińsku zakończył trzydniową wizytę na Białorusi sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski.

Zdjęcie pamiątkowe ministra Adama Kwiatkowskiego z Polakami Mińska w siedzibie miejscowego oddzialu ZPB

W poniedziałek, 13 maja, wysoki gość odwiedził uroczysko Kuropaty, będące miejscem masowych straceń, dokonywanych przez NKWD na cywilach różnych narodowości, m.in. Polakach, i  prawdopodobnie na więzionych przez Sowietów po agresji 1939 roku polskich żołnierzach.

Minister Adam Kwiatkowski złożył kwiaty pod biało-czerwonym krzyżem. Oddał hołd nie tylko zamordowanym tam Polakom, ale również Białorusinom i osobom innych narodowości. Rozmawiając z dziennikarzami wysłannik Glowy Państwa Polskiego zaznaczył, że Kuropaty są miejscem szczególnym. „Warto, aby jak najwięcej osób tu mogło przyjść i zobaczyć do czego prowadzi totalitaryzm, do czego prowadził system komunistyczny. Wciąż nie znamy dat, wciąż nie znamy nazwisk, wciąż nie wiemy jak wielu ludzi tu spoczywa” – powiedział minister.

Minister Adam Kwiatkowski (w centrum) w asyście Ambasadora RP na Białorusi Artura Michalskiego (po prawej) i I sekretarza Ambasady RP w Mińsku Marcina Wojciechowskiego (po lewej) odwiedza Kuropaty

Adam Kwiatkowski zauważył, że na Wschodzie wciąż jest bardzo wiele miejsc pamięci, które do dziś nie zostały odnalezione. Jest też wiele miejsc gdzie wiadomo, że Polacy ginęli, ale nadal nie znamy ich nazwisk i należy o nich pamiętać..

Minister Adam Kwiatkowski w asyście polskich dyplomatów w Mińsku oddaje hołd ofiarom stalinowskich represji w Kuropatach

– To jest też coś, co jest wpisane w ziemie wschodnie, w miejsca, gdzie ginęli Polacy, że jest wiele miejsc pamięci, które do dzisiaj nie zostały znalezione, a także takich, o których wiemy, ale nie znamy nazwisk ani liczby ofiar – powiedział minister Kwiatkowski.

– Musimy o tym pamiętać, to jest wpisane w historię naszego narodu i dlatego jest tak ważne dla mnie, że mogłem tutaj być i się pomodlić – dodał.

Przed biało-czerwonym krzyżem, upamiętniającym Polaków zamordowanych w Kuropatach

Pobyt ministra Adama Kwiatkowskiego w stolicy Białorusi nie mógł się obejść bez spotkania z miejscowymi Polakami. Na zaproszenie prezes Oddziału ZPB w Mińsku Heleny Marczukiewicz sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP odwiedził mińską siedzibę Związku Polaków na Białorusi. W trakcie spotkania z Polakami Mińska Helena Marczukiewicz opowiedziała o działalności kierowanego przez nią oddziału ZPB, którego aktywność polega na organizowaniu w stolicy Białorusi nauczania języka polskiego, popularyzowaniu polskiej kultury poprzez organizowanie licznych zespołów i projektów artystycznych, dbaniu o polskie miejsca pamięci, znajdujące się zarówno w samym Mińsku, jak i w oddalonych od stolicy miejscowościach.

Sala, w której minister Adam Kwiatkowski spotkal się z Polakami Mińska, byla wypełniona po brzegi

Opowiadając o działalności Oddziału ZPB w Mińsku jego prezes nie ukrywała, że inicjatywy miejscowych Polaków często są „torpedowane” przez władze, czego spektakularnym przejawem było uniemożliwienie przeprowadzenia uroczystego koncertu z okazji 100. rocznicy odzyskania Niepodległości przez Polskę w listopadzie ubiegłego roku. Według Heleny Marczukiewicz aktywność Polaków Mińska nie mogłaby być tak szeroka i różnorodna bez wsparcia Zarządu Głównego ZPB  i prezes Andżeliki Borys, a także bez owocnej współpracy z obecnymi na spotkaniu – Ambasadorem RP na Białorusi Arturem Michalskim oraz szefem Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie RP w Mińsku, radcą Markiem Pędzichem.

Helena Marczukiewicz, prezes Oddziału ZPB w Mińsku, opowiada o działalności, kierowanej przez nią struktury

Minister Adam Kwiatkowski, przemawiając do obecnych na spotkaniu mińskich działaczy ZPB nie krył zadowolenia z okazji spotkania się z nimi. Wysoki gość podkreślił, że początek maja jest dla Polaków okresem szczególnym i właśnie na ten okres przypada święto 2 maja, obchodzone na cześć Polaków, mieszkających poza granicami Polski. „Dzień Polonii i Polaków za Granicą jest waszym świętem. W tym dniu my Polacy w Ojczyźnie w sposób szczególny myślimy o was. Cieszę się, że w tym roku z tej okazji mogę spotykać się z wami – moimi rodakami na Białorusi” – mówił Adam Kwiatkowski, przekazując pozdrowienia, skierowane do Polaków na Białorusi przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę.

Prezydencki wysłannik, minister Adam Kwiatkowski, przekazuje Polakom Mińska pozdrowienia od Prezydenta RP Andrzeja Dudy

Minister Kwiatkowski nie krył wzruszenia z powodu przeżyć, jakie doznał w trakcie swojej trzydniowej wizyty w Grodnie, Lidzie i w stolicy Białorusi. Mówił, że podziwia mnogość talentów, jakie zaprezentowali rodacy z Białorusi w trakcie zorganizowanych przez ZPB obchodów świąt majowych. Prezydencki minister szczególnie dziękował za dbanie przez Polaków na Białorusi o liczne w tym kraju polskie nekropolie i miejsca pamięci. Prosił o dalszą troskę o nie i o pielęgnowanie pamięci o Polakach, którzy na białoruskiej ziemi ginęli za wolną Polskę. „Zdajemy sobie sprawę z trudności, jakie napotykacie w swojej działalności” – zaznaczył wysoki gość,  mówiąc, że tym większy szacunek należy się Polakom na Białorusi, ze strony rodaków, mieszkających w Ojczyźnie.

Minister Adam Kwiatkowski mówi o przeżyciach, których doznał w trakcie pobytu na Białorusi

Prezes Oddziału ZPB w Mińsku Helena Marczukiewicz odebrała z rąk wysokiego gościa upominek z wizerunkiem Palacu Prezydenckiego w Warszawie

Przemawiający po wysłanniku Prezydenta RP szef Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie RP w Mińsku, radca Marek Pędzich mówił z kolei, że siedziba Oddziału ZPB w Mińsku jest miejscem, do którego bardzo lubi przychodzić, gdyż czuje się w nim, jak we własnym domu, a spotykających się tutaj regularnie Polaków Mińska postrzega, jako ludzi bardzo sobie bliskich. Dyplomata podkreślił, że pomieszczenie w którym pan minister spotyka się z miejscowymi Polakami, jest domem, który można nazwać wielkim polskim sercem w centrum Mińska, które powinno bić, aby ten dom i gromadzące się wokół niego środowisko Polaków Mińska tętniły życiem.

Przemawia szef Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie RP w Mińsku, radca Marek Pędzich

Polakom Mińska, licznie przybyłym na spotkanie z ministrem Adamem Kwiatkowskim, serdecznie podziękował także obecny na spotkaniu Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski.

Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski dziękuje Polakom Mińska

 Ludmiła Burlewicz z Mińska z wykorzystaniem informacji Polskieradio24.pl, zdjęcia – Aleksander Wasilenko i Polskieradio24.pl

Spotkaniem z działaczami Związku Polaków na Białorusi w Mińsku zakończył trzydniową wizytę na Białorusi sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Adam Kwiatkowski. [caption id="attachment_38981" align="alignnone" width="500"] Zdjęcie pamiątkowe ministra Adama Kwiatkowskiego z Polakami Mińska w siedzibie miejscowego oddzialu ZPB[/caption] W poniedziałek, 13 maja, wysoki gość odwiedził uroczysko

W niedzielę, 12 maja, w drugim dniu pobytu na Białorusi z okazji organizowanych przez ZPB obchodów Dnia Polonii i Polaków za Granicą oraz Święta Konstytucji 3 Maja i Dnia Flagi RP, wysłannik Pary Prezydenckiej RP, minister Adam Kwiatkowski i senator RP Andrzej Pająk z delegacją odwiedzili Odział ZPB w Lidzie.

Wizytę w drugim co do wielkości mieście obwodu grodzieńskiego, na połowę zamieszkałym przez Polaków, poprzedziło odwiedzenie przez gości z Warszawy Starych Wasiliszek – małej ojczyzny legendarnego polskiego muzyka Czesława Niemena. Po krótkim pobycie w Domu-muzeum jednej z największych gwiazd muzyki estradowej XX stulecia i wpisaniu się przez ministra Kwiatkowskiego do muzealnej Księgi Gości, delegacja udała się na cmentarz w Krupowie koło majątku Sukurcze, należącego niegdyś do rodziny jednego z największych polskich bohaterów z okresu II wojny światowej, rotmistrza Witolda Pileckiego.

Na cmentarzu parafialnym w Krupowie znajdują się groby członków rodziny Pileckich, na których minister Kwiatkowski, senator Pająk, osoby im towarzyszące i miejscowi Polacy oddali hołd pamięci patriotycznej rodzinie Pileckich i najbardziej zasłużonemu jej przedstawicielowi – Witoldowi Pileckiemu. O historii rodziny Pileckich i przodkach legendarnego rotmistrza, pochowanych na cmentarzu w Krupowie, opowiedziała gościom opiekująca się grobami rodziny Pileckich działaczka Związku Polaków, prezes Oddziału ZPB na osiedlu „Mołodiożnyj” w Lidzie Swietłana Worono.

Kolejnym punktem programu pobytu delegacji z Warszawy w Lidzie było składanie wiązanki kwiatów od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy na Cmentarzu Lotników w Lidzie. Na tej kwaterze spoczywają polegli w 1939 roku oficerowie i żołnierze stacjonujących przed wojną w Lidzie 11. oraz 5. Pułków Lotnictwa Wojska Polskiego II RP.

Z cmentarza delegacja udała się do Lidzkiej Fary, w której ksiądz proboszcz Włodzimierz Hulaj celebrował Mszę świętą w intencji Polski i Polaków, mieszkających w Ojczyźnie i poza jej granicami. Na pamiątkę o wspólnej modlitwie w tak szlachetnej intencji minister Adam Kwiatkowski wręczył księdzu proboszczowi Włodzimierzowi Hulajowi w darze od Kancelarii Prezydenta RP pozłacaną patenę (naczynie liturgiczne, na którym kładzie się konsekrowaną hostię – red.). Po nabożeństwie w intencji Polski i Polaków wierni wypełniający po brzegi Lidzką Farę odśpiewali popularną pieśń religijną „Z dawna Polski Tyś Królową Maryjo!”

Kolejną spektakularną manifestacją polskiego patriotyzmu mieszkańców Lidy stało się powitanie ministra Adama Kwiatkowskiego, senatora Andrzeja Pająka i osób im towarzyszących przed siedzibą Oddziału ZPB w Lidzie. Tutaj na wysokich gości z chlebem i solą czekała około 200-osobowa grupa lidzkich Polaków, trzymających przed sobą kilkunastometrową polską flagę.

Po wzruszającym powitaniu prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka zaprosiła gości do siedziby, w której odbyła się patriotyczna uroczystość, przygotowana przez uczniów Szkoły Społecznej, działającej przy miejscowym oddziale Związku Polaków oraz przez polskich działaczy Lidy.

Przemawiając do lidzkich Polaków minister Adam Kwiatkowski podkreślił, że wiele słyszał o Lidzie, jej wspaniałych mieszkańcach i zakorzenionym w nich polskim patriotyzmie. – Cieszę się, że mam okazję przekonać się osobiście, iż wszystko, co dobrego o was słyszałem, jest prawdą! – mówił prezydencki minister, obiecując, że w szczegółach opowie o tym, co widział i słyszał podczas wizyty w Grodnie i w Lidzie zarówno Prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie, jak i małżonce Głowy Państwa – Agacie Kornhauser-Dudzie.

Korzystając z okazji minister Adam Kwiatkowski pozdrowił w imieniu Pary Prezydenckiej Polaków Lidy, którzy już mieli okazję odwiedzić Pałac Prezydencki w Warszawie oraz Belweder, zapewniając, że drzwi siedziby Głowy Państwa Polskiego są dla rodaków z Białorusi zawsze otwarte. – Nasze spotkania z rodakami z Białorusi są tak częste, że trudno sobie wyobrazić, że mogłyby być jeszcze częstsze. Tym nie mniej życzę wam i nam abyśmy się spotykali jak najczęściej – powiedział wysoki gość.
Wzruszającą mowę na cześć rodaków mieszkających i działających na Białorusi wygłosił przed rodakami w Lidzie także senator RP Andrzej Pająk. Zapewnił, że właśnie wśród Polaków na Kresach najmocniej odczuwa, czym jest autentyczny polski patriotyzm i miłość do Polski.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wizyty prezydenckiego ministra Adama Kwiatkowskiego, senatora RP Andrzeja Pająka, towarzyszącej im delegacji współpracowników i ekipy polskich dyplomatów oraz działaczy ZPB w Starych Wasiliszkach, Krupowie i Lidzie:

Przed kościołem w Starych Wasiliszkach, w którym śpiewał Czesław Niemen: senator RP Andrzej Pająk, prezydencki minister Adam Kwiatkowski i ambasador RP na Białorusi Artur Michalski

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, minister Adam Kwiatkowski dokonuje wpisu w Księdze Gości Domu-muzeum Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach

Kościół pw. Św. Trójcy w Krupowie

Obraz Św. Antoniego, namalowany przez Witolda Pileckiego

Minister Adam Kwiatkowski składa wiązankę kwiatów od Prezydenta RP Andrzeja Dudy na grobie rodziny Pileckich

Delegacja przybyła na Cmentarz Lotników w Lidzie

Podczas Mszy św. w Lidzkiej Farze

Przemawia minister Adam Kwiatkowski

Minister Adam Kwiatkowski wręcza księdzu proboszczowi Włodzimierzowi Hulajowi w darze od Kancelarii Prezydenta RP pozłacaną patenę

Powitanie delegacji z Warszawy przed siedzibą Oddziału ZPB w Lidzie

 

Prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka oprowadza gości po siedzibie

Prezes ZPB Andżelika Borys przedstawia dostojnych gości

Przemawia prezes ZPB Andżelika Borys

Prezes Oddziału ZPB w Lidzie Irena Biernacka opowiada o działalności oddziału

Przemawia minister Adam Kwiatkowski

Przemawia senator RP Andrzej Pająk

Znadniemna.pl

W niedzielę, 12 maja, w drugim dniu pobytu na Białorusi z okazji organizowanych przez ZPB obchodów Dnia Polonii i Polaków za Granicą oraz Święta Konstytucji 3 Maja i Dnia Flagi RP, wysłannik Pary Prezydenckiej RP, minister Adam Kwiatkowski i senator RP Andrzej Pająk z delegacją

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, minister Adam Kwiatkowski z delegacją spotkał się z Polakami w Grodnie, Lidzie i Mińsku na zorganizowanych przez ZPB uroczystościach z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą, Święta Konstytucji 3 Maja i Dnia Flagi RP.

Centralna, zorganizowana przez ZPB, uroczystość odbyła się 11 maja pod otwartym niebem w Grodnie i zgromadziła liczącą ponad pół tysiąca grupę działaczy organizacji, którzy przybyli na obchody z całej Białorusi.

Głównym punktem programu grodzieńskich obchodów stał się świąteczny koncert przygotowany siłami dzieci i młodzieży, uczącej się języka polskiego w ośrodkach nauczania, działających przy Oddziałach ZPB w Grodnie, Mińsku, Mohylewie, Brześciu, Molodecznie, Baranowiczach, Kalinkowiczach i innych miejscowościach, rozsianych po całym kraju.

Na samym początku gospodyni uroczystości prezes ZPB Andżelika Borys przedstawiła publiczności delegację polskich władz państwowych oraz partnerów ZPB, którzy przybyli na jej zaproszenie z Warszawy i Białegostoku, aby razem z rodakami na Białorusi świętować ważne dla Polaków na całym świecie święta narodowe.

Delegacji z Warszawy przewodniczył dawny przyjaciel ZPB, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy, minister Adam Kwiatkowski. Miał on do spełnienia misję, powierzoną przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę i Pierwszą Damę RP Agatę Kornhauser-Dudę. Wykonując polecenie Pary Prezydenckiej wysoki gość przekazał Polakom na Białorusi słowa uznania i wdzięczności, za trwanie w polskości, pielęgnowanie polskich tradycji, kultury i języka poza granicami Ojczyzny, a także za codzienną opiekę nad miejscami polskiej pamięci narodowej, których na Białorusi jest niezwykle dużo.

– Początek maja to okres ważnych świąt państwowych, ważnych dat, dlatego chcemy w tym czasie być razem z Polakami, mieszkającymi na Białorusi – mówił do rodaków w Grodnie minister Kwiatkowski.

Z nieukrywanym wzruszeniem powitał rodaków w imieniu Marszałka Senatu RP Stanisława Karczewskiego i przewodniczącej senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą Janiny Sagatowskiej, senator RP Andrzej Pająk.

List okolicznościowy, skierowany przez prezesa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusza Piotra Bonisławskiego do członków Związku Polaków na Białorusi, odczytała prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Anna Kietlińska.

Podczas zaplanowanej na trzy dni wizyty na Białorusi prezydenckiego ministra z delegacją, gościom towarzyszył Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski, ekipa Konsulatu Generalnego RP w Grodnie na czele z szefem placówki Jarosławem Książkiem oraz członkowie Zarządu Głównego ZPB na czele z prezes Andżeliką Borys.

Podczas pobytu w Grodnie minister Kwiatkowski z delegacją miał okazję poznać prezesów ponad 50-ciu oddziałów terenowych i struktur Związku Polaków na Białorusi podczas wspólnego obiadu, który zorganizował i ufundował Zarząd Główny ZPB.

Po posiłku wysocy goście złożyli kwiaty przy Krzyżu Katyńskim na cmentarzu garnizonowym w Grodnie i udali się na przyjęcie z okazji Święta Konstytucji 3 Maja i narodowych świąt majowych, wydane przez Konsulat Generalny RP w Grodnie na Nowym Zamku. Przyjęcie poprzedził koncert moniuszkowski w wykonaniu orkiestry, składającej się z muzyków Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży oraz Kapeli Grodzieńskiej, a także znakomitych solistów – sopranów, tenorów i barytonów, współpracujących z tymi zespołami muzycznymi.

Obchody świąt majowych Związek Polaków na Białorusi zorganizował we współpracy z Konsulatem Generalnym RP w Grodnie przy wsparciu Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie i Senatu RP.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z pierwszego dnia zorganizowanych przez Związek Polaków na Białorusi obchodów świąt majowych z udziałem ministra Adama Kwiatkowskiego, senatora Andrzeja Pająka, towarzyszącej im delegacji współpracowników i ekipy polskich dyplomatów oraz działaczy ZPB:

Prezes ZPB Andżelika Borys przedstawiła publiczności delegację polskich władz państwowych oraz partnerów ZPB

Przemawia sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy, minister Adam Kwiatkowski

Przemawia senator RP Andrzej Pająk

Przemawia prezes Podlaskiego Oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Anna Kietlińska

Ludowy taniec Padespań (pas d’Espagne – fr.) w wykonaniu Zespołu Tańca Ludowego „Białe Skrzydła” – Oddział ZPB w Mołodecznie

Grupa wokalna „Nuty życia” z Oddziału ZPB w Mołodecznie

„Piosenka młodego patrioty” w wykonaniu grupy wokalnej „Kolory radości” – Oddział ZPB w Słonimiu

Piosenkę „Jestem Polakiem” śpiewa zespół wokalny „Akwarele” – Polska Szkoła Społeczna im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie

Wiązankę pieśni patriotycznych śpiewa chór „Słoneczko” – Społeczna Szkoła Polska im. Tadeusza Rejtana przy ZPB w Baranowiczach

Piosenkę „Siwy mundur” śpiewa Angelina Sawko z Brześcia

Piosenkę „Kraj z baśni” śpiewa Aryna Hryszczanowicz – Polska Szkoła Społeczna przy Oddziale ZPB w Lidzie

Piosenkę „Taki kraj” śpiewa chór „Słoneczko” – Społeczna Szkoła Polska im. Tadeusza Rejtana przy ZPB w Baranowiczach

Piosenkę „Mucha w mucholocie” wykonuje zespół „Wesoła gromada” – Oddział ZPB w Stołpcach

Piosenkę „Familijny blues” śpiewa zespół „Marzenie” – Oddział ZPB w Mińsku

Piiosenkę „Zielona wyspa” śpiewa drużyna zuchowa „Zielona wyspa” ze Słonimia

Piosenkę „Kukułeczka kuka” śpiewa a capella zespół wokalny „Recha” – Oddział ZPB w Kalinkowiczach (obwód homelski)

Piosenkę „Trzmiel-artysta” wykonuje zespół wokalno-instrumentalny „Melodia” z Mińska

Inscenizację wiersza „Murzynek Bambo” przedstawiają uczniowie pierwszej klasy szkoły średniej nr 2 w Mohylewie

Wiersz „Tu wszędzie Polska” recytuje Weronika Łazarczyk – Oddział ZPB w Oszmianie

Polski taniec ludowy „Krakowiak” w wykonaniu Zespołu Tańca Ludowego „Białe Skrzydła” – Oddział ZPB w Mołodecznie

Piosenkę „Polsko moja” wykonuje zespół wokalno-instrumentalny „Melodia” z Mińska

Z piosenką „Jestem Polakiem” występuje chór „Słoneczko Junior” – Społeczna Szkoła Polska im. Tadeusza Rejtana przy ZPB w Baranowiczach

Przemawia konsul generalny RP w Grodnie Jarosław Książek

Podczas wspólnego obiadu, który zorganizował i ufundował Zarząd Główny ZPB

Podczas koncertu moniuszkowskiego na Nowym Zamku

Znadniemna.pl

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, minister Adam Kwiatkowski z delegacją spotkał się z Polakami w Grodnie, Lidzie i Mińsku na zorganizowanych przez ZPB uroczystościach z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą, Święta Konstytucji 3 Maja i Dnia Flagi RP. Centralna, zorganizowana przez ZPB, uroczystość

Uroczyste spotkanie z okazji Narodowego Święta Konstytucji 3 Maja zorganizowała w Teatrze Wielkim białoruskiej stolicy Ambasada RP w Mińsku.

Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski wita gości uroczystości

Na zaproszenie Ambasadora RP na Białorusi Artura Michalskiego na spotkanie przybyli m.in. działacze Związku Polaków na Białorusi z Mińska, Borysowa, Iwieńca, Baranowicz, Fanipola, Dobrusza, Lelczyc i innych miejscowości. Wśród gości obecni byli także przedstawiciele instytucji i środowisk białoruskich oraz akredytowani na Białorusi przedstawiciele korpusu dyplomatycznego z innych krajów.

Sala Teatru Wielkiego w Mińsku była wypełniona po brzegi

Ambasador Artur Michalski, przemówił do gości w trzech językach – polskim, białoruskim i angielskim. Podkreślił, że Konstytucja 3 Maja, odegrała ogromną rolę nie tylko w dziejach Polski, lecz także Europy i całego świata. Była to bowiem druga na świecie po amerykańskiej i pierwsza w Europie Ustawa Zasadnicza.

Początek maja jest okresem, w którym Polacy świętują kilka ważnych rocznic i świąt. Na 1 maja przypadła w tym roku 15. rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. 2 maja Polacy świętują Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz obchodzą Święto Polonii i Polaków za Granicą.

Z okazji wszystkich świąt majowych ambasador Artur Michalski złożył obecnym na spotkaniu rodakom i gościom najserdeczniejsze życzenia, po czym zaprosił gości na świąteczny koncert polskiej muzyki. W koncercie, który zagrali najlepsi artyści Teatru Wielkiego w Mińsku, brzmiały  m.in. utwory Stanisława Moniuszki, którego 200. rocznica urodzin przypadła na 5 maja tego roku, a także muzyka Fryderyka Chopina.

Chór Teatru Wielkiego w Mińsku wykonał utwór Mazur z moniuszkowskiej opery „Straszny Dwór”

Walc z „Chopiniany” w wykonaniu baletników Teatru Wielkiego w Minsku

Paulina Juckiewicz z Mińska

Uroczyste spotkanie z okazji Narodowego Święta Konstytucji 3 Maja zorganizowała w Teatrze Wielkim białoruskiej stolicy Ambasada RP w Mińsku. [caption id="attachment_38791" align="alignnone" width="500"] Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski wita gości uroczystości[/caption] Na zaproszenie Ambasadora RP na Białorusi Artura Michalskiego na spotkanie przybyli m.in. działacze Związku Polaków

Szesnaście solistów i dziesięć zespołów wokalnych rywalizowało 5 maja w Grodnie o nagrody VII Konkursu Polskiej Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej „Kolorowe Nutki”. Artyści reprezentowali polskie środowiska artystyczne z całej Białorusi.

Zespół wokalny „Recha” z Kalinkowicz (obwód homelski)

Wydarzenie, jak co roku, zorganizował Związek Polaków na Białorusi przy wsparciu Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie i Konsulatu Generalnego RP w Grodnie.

Geografia uczestników konkursu okazała się niezwykle różnorodna. Na scenie konkursowej pojawiali się soliści i zespoły z ponad piętnastu miejscowości, rozsianych po czterech obwodach Białorusi.

Jury: Agnieszka Glińska, konsul RP Izabela Rybak i Barbara Maj

Każdy uczestnik wykonał dla publiczności i jurorów po dwie piosenki w języku polskim. Jury w składzie: Barbara Maj, znana białostocka piosenkarka i artystka kabaretowa, Agnieszka Glińska, pianistka i kompozytorka, absolwentka Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie oraz Izabela Rybak, konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie – miało za zadanie ocenianie występów solistów w trzech kategoriach wiekowych: 6-10 lat, 11-13 lat, a także 14-15 lat oraz występy dziecięcych i młodzieżowych zespołów wokalnych, wiek uczestników których nie przekroczył 15 lat.

W najliczniej obsadzonej kategorii konkursowej – soliści w wieku 6-10 lat – jurorzy postanowili stworzyć zdublowane podium konkursowe, rozdając po dwa III, II i I miejsca ex aequo.

Laureatami „Kolorowych Nutek” wśród najmłodszych solistów zostali zatem:

Anastazja Łaptiewa (Mińsk) i Ksenia Smolska (Mołodeczno) – III miejsce ex aequo;

Anastazja Łaptiewa

Ksenia Smolska

Ksenia Sawczuk (Grodno) i Marek Spirydowicz (Smorgonie) – II miejsce ex aequo;

Ksenia Sawczuk

Marek Spirydowicz

Aryna Hryszczanowicz (Lida) i Władysław Rydkin (Wilejka) – I miejsce ex aequo.

Aryna Hryszczanowicz

Władysław Rydkin

Starsze kategorie konkursowe okazały się, niestety, o wiele mniej liczne niż najmłodsza. Dlatego w obu z nich jurorzy postanowili przyznać tylko po jednym II miejscu, które wśród solistów 11-13 lat zdobyła Agata Ejsmont z Grodna, a wśród najstarszych (14-15 lat) – również grodnianka Agnieszka Komincz.

Agata Ejsmont

Agnieszka Komincz

Po zakończeniu występów konkursowych w kategorii zespołów – mało kto na sali wątpił w to, komu zostanie przyznane zwycięstwo. Intrygę „zniszczył” zespół wokalny „Recha” z Kalinkowicz (obwód homelski), jako jedyny w konkursie śpiewający a capella. Młodzi artyści uroczo, wykorzystując wielogłos i technikę śpiewu, zwaną kanonem, wykonali popularną piosenkę ludową „Kukułeczka” oraz utwór „Coś tam w lesie stuknęło”.

Zespół wokalny „Recha”

Jeśli w kwestii zwycięskiego zespołu intryga została „wyeliminowana” jeszcze na etapie występów konkursowych, to walka za II i III miejsce okazała się niezwykle wyrównana. Decyzją jurorów II miejsce otrzymało Trio, reprezentujące Art Studio „Niespodzianka” z Mińska, a miejsce III ex aequo otrzymały: miński zespół „Marzenie” oraz zespół wokalny „Akwarele” z Grodna.

Trio Art Studio „Niespodzianka”

Zespół „Marzenie”

Zespół wokalny „Akwarele”

Z uwagi na wysoki poziom konkursu jurorzy przyznali także cztery wyróżnienia, które otrzymali: zespół „Przyjaciele” (Mińsk) oraz soliści Zachar Spirydowicz (Smorgonie), Małgorzata Kowalczuk (Grodno) i Ewelina Markowa (Mohylew).

Zespół „Przyjaciele”

Zachar Spirydowicz

Małgorzata Kowalczuk

Ewelina Markowa

– Nie chcielibyśmy, aby ci, którzy nie zdobyli nagród w tym konkursie, wrócili do domu z myślą, że są gorsi od laureatów. Każdy z was zasługuje na nagrodę, już chociażby za to, że odważyliście się przystąpić do rywalizacji – mówiła w imieniu jurorów Barbara Maj. Jej koleżanka Agnieszka Glińska z kolei zaznaczyła, że dopiero podczas występów konkursowych zdała sobie sprawę z tego, jakiego wysiłku konkursowiczów, żyjących w środowisku nie polskojęzycznym, kosztowało nauczenie się śpiewania piosenek w języku polskim. – Niektóre z waszych występów wzruszyły mnie do takiego stopnia, że nie mogłam powstrzymać łez – przyznała się jurorka. Konsul Izabela Rybak z kolei podkreśliła w swoim przemówieniu, że podziwia każdego z konkursowiczów, a także dziękuje ich rodzicom i opiekunom za doskonałe przygotowanie artystów do konkursu i świetną polską wymowę młodych piosenkarzy.

Barbara Maj

Konsul RP Izabela Rybak

Agnieszka Glińska

Prezes ZPB Andżelika Borys

Rodzicom, opiekunom i młodym artystom podziękowała za naukę języka polskiego oraz za pielęgnowanie polskiej kultury w swoich miejscowościach także prezes ZPB Andżelika Borys. Polska działaczka zaznaczyła również rolę, jaką odegrała w organizacji Konkursu „Kolorowe Nutki” wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk.

Anna Kłunejko z Wołkowyska

Daria Klimuk z Grodna

Duet Art Studio „Niespodzianka” z Mińska

Gromada zuchowa „Zielona Wyspa” ze Słoniamia

Grupa wokalna zw Stołpców

Małgorzata Gawryłkiewicz ze Smorgoń

Marta Łosiewa z Brześcia

Polina Godlijewska z Oszmiany

Trio ze Stołpców

Złata Bagriec z Radunia

Grupa wokalna „Dzwoneczki” z Wilejki

Znadniemna.pl

Szesnaście solistów i dziesięć zespołów wokalnych rywalizowało 5 maja w Grodnie o nagrody VII Konkursu Polskiej Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej „Kolorowe Nutki”. Artyści reprezentowali polskie środowiska artystyczne z całej Białorusi. [caption id="attachment_38725" align="alignnone" width="480"] Zespół wokalny „Recha” z Kalinkowicz (obwód homelski)[/caption] Wydarzenie, jak co roku, zorganizował Związek

Na polsko–białoruskim przejściu granicznym „Kuźnica Białostocka – Bruzgi” znaleziono niewybuch. Jest to prawdopodobnie pocisk moździerzowy z czasów II wojny światowej. Wykopano go w trakcie prowadzenia prac ziemnych po polskiej stronie przejścia.

Punkt kontrolny „Bruzgi”, fot.: Archiwum Państwowego Komitetu Straży Granicznej Białorusi

Ruch na przejściu został wstrzymany, zawieszono odprawę transportową w obu kierunkach, poinformowała białoruska państwowa agencja BelTA, powołując się na przedstawiciela białoruskiej straży granicznej Antona Byczkouskiego.

„Zgodnie z informacjami strony polskiej, podczas prac w punkcie kontrolnym „Kuźnica Białostocka” odkryto bombę z czasów II wojny światowej. Strona polska wstrzymała zarówno wjazd, jak i wyjazd wszystkich rodzajów transportu. Podejmowane są wszelkie środki bezpieczeństwa. W związku z zaistniałą sytuacją, punkt kontrolny „Bruzgi” będzie nieczynny do czasu wznowienia odpraw po stronie sąsiadów”- powiedział rzecznik przejścia Anton Byczkouski.

Pogranicznik rekomenduje Białorusinom, planującym podróż w kierunku Polski, by wzięli tę informację pod uwagę i, jeśli to możliwe, kierowali się w czasie podróży na inne przejścia graniczne.

Znadniemna.pl na podstawie Belta.by

Na polsko–białoruskim przejściu granicznym "Kuźnica Białostocka - Bruzgi" znaleziono niewybuch. Jest to prawdopodobnie pocisk moździerzowy z czasów II wojny światowej. Wykopano go w trakcie prowadzenia prac ziemnych po polskiej stronie przejścia. [caption id="attachment_38720" align="alignnone" width="500"] Punkt kontrolny "Bruzgi", fot.: Archiwum Państwowego Komitetu Straży Granicznej Białorusi[/caption] Ruch na

Skip to content