HomeStandard Blog Whole Post (Page 241)

Dwa białoruskie miasta – Mińsk i Witebsk – będą przyjmować drugą już białoruską edycję Festiwalu Filmów Polskich „Wisła”. W stolicy Białorusi w kinie „Centralny” pokazy festiwalowe odbędą się w dniach 12 – 16 kwietnia, a w mieście nad Dźwiną filmy polskie można będzie oglądać w dniach 13 – 14 kwietnia w kinie „Mir”.

Afisz II edycji Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” na Białorusi

W programie tegorocznej edycji festiwalu znalazły się  najlepsze produkcje polskiej branży kinematograficznej z ostatnich lat. Cieszą się one uznaniem nie tylko w Polsce, lecz także na świecie. Są to filmy, które zdobyły nagrody na międzynarodowych festiwalach filmowych i osiągnęły sukces komercyjny po pokazach w sieciach polskich kin.

Festiwalowy ekran kinowy przybliży widzom nie tylko wspaniałe dzieła polskich kinematografów, lecz także samą Polskę. Widzowie zobaczą w nich piękne polskie krajobrazy oraz charaktery i problemy, z którymi borykają się na co dzień mieszkańcy Polski.

Różnorodny jest wachlarz gatunkowy prezentowanych w ramach festiwalu filmów. Są wśród nich komedie, dramaty, a także dreszczowce.

Przegląd festiwalowy zainauguruje pokaz dramatu pt. „Córka trenera”, zaplanowany na 12 kwietnia w mińskim kinie „Centralny”. Reżyser filmu Łukasz Grzegorzek opowiada w nim o poświęceniu, niespełnionych ambicjach  i dążeniu do niezależności tytułowej bohaterki filmowego dzieła. Miłym uzupełnieniem projekcji  filmu „Córka trenera”, które odbędą się nie tylko w Mińsku, lecz także w Witebsku, będą towarzyszące seansom spotkania z odtwórczynią tytułowej roli – aktorką Karoliną Bruchnicką.

Poza tym w ofercie festiwalowej znalazły się takie filmy, jak:  dreszczowiec pt. „Wieża, Jasny dzień”, wyreżyserowany przez Jagodę Szelc , biograficzny dramat „Bogowie” w reżyserii Łukasza Palkowskiego, komediodramat reżysera Pawła Maślony pt. „Atak paniki”, wyreżyserowana przez Michała Rogalskiego komedia pt. „Gotowi na wszystko. Exterminator”, komedia jednego z najbardziej znanych polskich reżyserów Juliusza Machulskiego pt. „Volta” i inne produkcje. Niewątpliwą ozdobą festiwalowej oferty staną się pokazy nominowanego do Oscara filmu pt. „Zimna wojna”, którego reżyser Paweł Pawlikowski zdobył Złotą Palmę za reżyserię podczas zeszłorocznego 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes.

Pierwsza białoruska edycja Festiwalu Filmów Polskich „Wisła”, znanego od lat miłośnikom polskiego kina w Rosji, Chorwacji, Tadżykistanie, Azerbejdżanie, Uzbekistanie, Kirgistanie, Kazachstanie, Serbii i Gruzji, odbyła się w dniach 5-9 grudnia 2018 roku w Mińsku.

Podczas tegorocznej edycji festiwalu, w mińskim kinie „Centralny” oprócz pokazów festiwalowych widzowie będą mogli obejrzeć także wystawę plakatów filmowych.

Ze szczegółowymi informacjami na temat II białoruskiej edycji Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” można zapoznać się na stronie FESTIWALU .

II Festiwal Filmów Polskich „Wisła” na Białorusi odbędzie się przy wsparciu Ambasady RP w Mińsku.

Wejście na wszystkie pokazy, odbywające się w ramach festiwalu, jest bezpłatne.  

Paulina Juckiewicz z Mińska

Dwa białoruskie miasta - Mińsk i Witebsk - będą przyjmować drugą już białoruską edycję Festiwalu Filmów Polskich „Wisła”. W stolicy Białorusi w kinie „Centralny” pokazy festiwalowe odbędą się w dniach 12 – 16 kwietnia, a w mieście nad Dźwiną filmy polskie można będzie oglądać w

Rozprawa sądowa przeciwko Andżelice Borys za zorganizowanie „Grodzieńskich Kaziuków 2019” odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu – taka jest sugestia grodzieńskiej milicji, która dzisiaj zapoznała prezes Związku Polaków na Białorusi z materiałami wszczętej przeciwko niej sprawy administracyjnej.

Prezes ZPB Andżelika Borys

Prezes ZPB Andżelika Borys stawiła się 9 kwietnia na Wydziale Spraw Wewnętrznych Rejonu Leninowskiego Grodna w związku z doręczonym jej dzień wcześniej formalnym wezwaniem, dotyczącym prowadzonemu przeciwko niej postępowaniu administracyjnemu za organizację nielegalnej imprezy masowej, za którą grodzieńska milicja uznała jarmark „Grodzieńskie Kaziuki 2019”, zorganizowany w tym roku przez ZPB i Konsulat Generalny RP w Grodnie.

W komendzie rejonowej milicji prowadzący sprawę prezes ZPB wiceszef Oddziału Ochrony Praworządności i Profilaktyki Aleksiej Wojtieszko podjął próbę powtórnego przesłuchania Andżeliki Borys, tym razem w obecności jej adwokata. Po pierwszym przesłuchaniu, które się odbyło 21 marca, sąd oddalił oskarżający prezes ZPB protokół administracyjny ze wskazaniem na naruszenia proceduralne i poleceniem naprawienia błędów.

Nauczona doświadczeniem poprzedniego przesłuchania, które odbyło się w miejscu pracy Andżeliki Borys bez formalnego wezwania i możliwości skonsultowania się z adwokatem, prezes ZPB postanowiła skorzystać z prawa do nieskładania zeznań przeciwko sobie i odmówiła milicjantom składania powtórnych zeznań i wyjaśnień. „Powiedziałam, że wszystkie wyjaśnienia przedstawię przed sądem” – opowiedziała nam polska działaczka, oskarżana o zorganizowanie 3 marca „Grodzieńskich Kaziuków 2019”, których współorganizatorem był Konsulat Generalny RP w Grodnie.

Po formalnym zapoznaniu się z oskarżającym ją protokołem Andżelika Borys zaznaczyła w nim, że stawiane jej zarzuty uznaje za bezprawne i motywowane politycznie. Kierujący oskarżenie przeciwko niej do sądu funkcjonariusz Wojtieszko zasugerował z kolei, że rozprawa przeciwko prezes ZPB odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

Przypomnijmy, że ostatni raz za organizację nielegalnej imprezy kulturalnej Andżelika Borys była prześladowana w 2008 roku, kiedy postawiono jej zarzut organizacji w Grodnie koncertu legendarnego polskiego zespołu „Lombard”, który zaśpiewał dla grodzieńskich Polaków 2 maja 2008 roku z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą. Za organizację koncertu „Lombardu” Andżelika Borys została ukarana grzywną równowartości 700 dolarów amerykańskich.

Andżelika Borys będzie odpowiadała przed sądem z artykułu 23.34 Kodeksu Wykroczeń Administracyjnych Republiki Białoruś (naruszenie przepisów, dotyczących organizacji czy przeprowadzenia masowych przedsięwzięć). Najłagodniejsza kara, jaka może być nałożona na mocy tego artykułu, wynosi 20 tzw. jednostek bazowych (490 rubli, albo w przeliczeniu na złotówki – ok. 1000 złotych). Jeśli natomiast władze będą chciały ukarać prezes ZPB karą maksymalną, to mogą zasądzić jej grzywnę wysokości 50-ciu jednostek bazowych, czyli 1225 rubli, co w przeliczeniu na złotówki wyniesie ok. 2500 złotych. Sankcja artykułu 23.34 Kodeksu Wykroczeń Administracyjnych Republiki Białoruś zakłada także możliwość ukarania aresztem na okres do 15 dni.

Znadniemna.pl

Rozprawa sądowa przeciwko Andżelice Borys za zorganizowanie „Grodzieńskich Kaziuków 2019” odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu – taka jest sugestia grodzieńskiej milicji, która dzisiaj zapoznała prezes Związku Polaków na Białorusi z materiałami wszczętej przeciwko niej sprawy administracyjnej. [caption id="attachment_37836" align="alignnone" width="480"] Prezes ZPB Andżelika Borys[/caption] Prezes ZPB

Już wczoraj, 8 kwietnia, zapadły pierwsze wyroki za protesty przeciwko usuwaniu krzyży na podmińskich Kuropatach, gdzie w bezimiennych dołach śmierci spoczywają ofiary NKWD.

72-letnia Nina Bagińska stanęła w poniedziałek przed sądem w Mińsku, bo próbowała zatrzymać koparki na Kuropatach, które były używane do wyciągania krzyży.

Została zatrzymana 5 kwietnia, oskarżona o rzekome ingerowanie w prace budowlane na Kuropatach. Milicjanci, którzy ją zatrzymali sporządzili dwa protokoły dotyczące dwóch artykułów Kodeksu administracyjnego: 17.1 – „drobne chuligaństwo” i 23.34 – „nieposłuszeństwo wobec funkcjonariuszy (urzędników)”. Przed procesem Nina Bagińska została zatrzymana w tymczasowym areszcie w obwodzie mińskim, gdzie rozpoczęła strajk głodowy. Sędzia Aleksiej Kropaczew, po rozpatrzeniu sprawy przeciwko kobiecie odesłał protokoły do dopracowania. Były tak niedorzecznie sporządzne, że trzeba było je uzupełnić, by uwiarygodnić wyrok. Po ponownym rozpatrzeniu, zasądzono karę grzywny w wysokości 50 j.b., czyli równowartość ok. 2,5 tys. złotych.

Polityk Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Paweł Sewieryniec został skazany na 15 dni aresztu. Podobnie jak Nina Bagińska został oskarżony o „drobne chuligaństwo” na 5 dni oraz na 10 – za „niepodporządkowanie się milicji”.

Na 35 jednostek bazowych (równowartość ok. 1, 7 tys. złotych została skazana reżyserka Olga Nikołajczyk. Kobietę ukarano grzywną za wpis na Facebooku, w którym informowała o planowanej na niedzielę akcji modlitewnej za ofiary NKWD.

Dzisiaj, 9 kwietnia, w Mińsku odbyły się procesy zatrzymanych w sobotę Mikoły Statkiewicza i Maksima Winiarskiego. Skazano ich na (odpowiednio) 15 i 13 dni aresztu.

Wszyscy skazani odpowiadali za protest przeciwko usuwaniu krzyży na Kuropatach.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl

Już wczoraj, 8 kwietnia, zapadły pierwsze wyroki za protesty przeciwko usuwaniu krzyży na podmińskich Kuropatach, gdzie w bezimiennych dołach śmierci spoczywają ofiary NKWD. 72-letnia Nina Bagińska stanęła w poniedziałek przed sądem w Mińsku, bo próbowała zatrzymać koparki na Kuropatach, które były używane do wyciągania krzyży. Została zatrzymana

Zgłoszenia do udziału w konkursie festiwalowym są przyjmowane przez organizatora Festiwalu z ramienia Związku Polaków na Białorusi – wiceprezes ZPB Renatę Dziemiańczuk.

Organizator zapowiada, że w ramach Festiwalu oprócz konkursu wokalnego odbędą się także warsztaty wokalne dla jego uczestników.

W konkursie nie mogą brać udziału zdobywcy Grand Prix poprzednich edycji Festiwalu „Malwy”.

Festiwal „Malwy 2019” jest adresowany do mieszkających na Białorusi wokalistów w wieku od 16 do 35 lat oraz zespołów wokalnych i wokalno-instrumentalnych , których Festiwal „Malwy 2019” potrwa dwa dni i będzie się odbywał w Grodnie w dniach 18 – 19 maja 2019 roku.

Chętni do wzięcia udziału w konkursie festiwalu muszą wypełnić Formularz Uczestnika Festiwalu „Malwy 2019” i wysłać go pod adres e-mailowy: [email protected] do dnia 22 kwietnia 2019 roku.

Dokumenty do pobrania:

Regulamin Festiwalu „Malwy 2019”

Formularz Uczestnika Festiwalu „Malwy 2019”

Znadniemna.pl

Zgłoszenia do udziału w konkursie festiwalowym są przyjmowane przez organizatora Festiwalu z ramienia Związku Polaków na Białorusi – wiceprezes ZPB Renatę Dziemiańczuk. Organizator zapowiada, że w ramach Festiwalu oprócz konkursu wokalnego odbędą się także warsztaty wokalne dla jego uczestników. W konkursie nie mogą brać udziału zdobywcy Grand

Do siedziby stacji w Mińsku przyszli dziś rano funkcjonariusze Komitetu Śledczego z nakazem przeszukania. Towarzyszyli im strażacy, którzy przystąpili do otwierania drzwi przy pomocy piły tarczowej.

Podwórko domu na ul. Kastrycznickiej, w którym znajduje się biuro Biełsatu w Mińsku. Fot.: belsat.eu

Ostatecznie drzwi zostały otwarte przy pomocy piły, a śledczy przystąpili do przeszukania. Obecnie przed wejściem do budynku dyżuruje samochód z milicjantami. Wiadomo też, że przedstawiciele Komitetu Śledczego przyszli już wcześniej z nakazem przeszukania. Nie wiadomo jednak, w jakiej sprawie.

Na miejsce przyjechał Barys Harecki, rzecznik prasowy niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ).

Obecnie w mieszkaniu znajduje się dziennikarz Biełsatu Mikola Dziabioła, z którym jednak nie ma kontaktu telefonicznego. Milicjanci nie wpuszczają nikogo do środka.

Według przedstawicielki Biełsatu w Mińsku Iryny Slanwnikowaj, może chodzić o sprawę karną wszczętą przeciwko dziennikarzowi Biełsatu Alesiowi Zaleuskiemu. Został on w ub.r. oskarżony przez zastępcę prokuratora generalnego gen. Andreja Szwieda o zniesławienie. Generał w tej sprawie napisał list do szefa białoruskiego MSW, domagając się wyciągnięcia surowej konsekwencji.

Po raz ostatni białoruskie struktury siłowe usiłowały się dostać do redakcji Biełsatu przy pomocy piły w grudniu 2010 roku po brutalnie rozbitej powyborczej demonstracji w Mińsku.

Znadniemna.pl za belsat.eu

Do siedziby stacji w Mińsku przyszli dziś rano funkcjonariusze Komitetu Śledczego z nakazem przeszukania. Towarzyszyli im strażacy, którzy przystąpili do otwierania drzwi przy pomocy piły tarczowej. [caption id="attachment_38235" align="alignnone" width="480"] Podwórko domu na ul. Kastrycznickiej, w którym znajduje się biuro Biełsatu w Mińsku. Fot.: belsat.eu[/caption] Ostatecznie drzwi

Osiem zespołów aktorskich z Witebska, Grodna, Mińska, Baranowicz, Lachowicz, Szydłowic, Świsłoczy oraz Iwia wzięło udział w dorocznym, XIII Przeglądzie Małych Form Teatralnych „Grodzieńskie Teatralia 2019”, zorganizowanym 7 kwietnia przez Związek Polaków na Białorusi przy wsparciu Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie.

Konkurs amatorskich teatrzyków oceniało jury w składzie: Anna Walczak, konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie, Mariusz Orzełek, założyciel i kierownik białostockiego „Teatru pod Orzełkiem” oraz Krzysztof Zemło, profesjonalny aktor i reżyser, a także kierownik Miejskiego Domu Kultury – Domu Kultury Środowisk Twórczych w Łomży.

Jury (od lewej): Anna Walczak, Krzysztof Zemło i Mariusz Orzełek

Zadaniem jurorów było wyłonienie dwóch najlepszych spektakli, których aktorzy w okresie wakacji letnich będą reprezentować środowisko twórcze polskiej mniejszości na Białorusi na XIV Wakacyjnym Festiwalu Teatrów Dziecięcych zza Granicy we Włocławku.

Poza wyjazdem do Włocławka za zajęcie I i II miejsca, jurorzy „Grodzieńskich Teatraliów 2019” przyznali także równorzędne Wyróżnienia trzem zespołom aktorskim oraz sześć nagród indywidualnych najlepszym aktorom.

Dwie Nagrody Główne XIII Przeglądu Małych Form Teatralnych „Grodzieńskie Teatralia 2019” zostały przyznane: zdobywcom II miejsca – Teatrzykowi Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie za spektakl pt. „Jak krawiec pan Niteczka został królem” w reżyserii Natalii Łojko oraz zdobywcom I miejsca – Teatrzykowi „Młode listki” z Witebska, który wystawił spektakl „Czerwony kapturek” wyreżyserowany przez nauczycielkę języka polskiego Nelli Zajcewą.

Anna Walczak, konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie i prezes ZPB Andżelika Borys

Przemawia Mariusz Orzełek, założyciel i kierownik białostockiego „Teatru pod Orzełkiem”

Krzysztof Zemło, profesjonalny aktor i reżyser, a także kierownik Miejskiego Domu Kultury – Domu Kultury Środowisk Twórczych w Łomży

Dyplom za zajęcie II miejsca odbiera Natalia Lojko, reżyser spektaklu pt. „Jak krawiec pan Niteczka został królem” w wykonaniu Teatrzyka Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie

Dyplom za zajęcie I miejsca odbiera Nelli Zajcewa, kierowniczka Teatrzyka „Młode listki” z Witebska, który wystawił spektakl „Czerwony kapturek”

Trzy równorzędne Wyróżnienia przyznano z kolei: teatrzykowi ze Świsłoczy za spektakl pt. „Kopciuszek na wesoło”, wyreżyserowany przez prezes Oddziału ZPB w Świsłoczy Helenę Sabuć; grupie teatralnej Społecznej Szkoły Polskiej im. Tadeusza Rejtana w Baranowiczach za spektakl pt. „Mały książę” w reżyserii nauczycielki języka polskiego Ady Szachniuk; zespołowi teatralnemu z Parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Iwiu za spektakl pt. „Ślimak Maciuś”, wyreżyserowany przez nauczycielkę języka polskiego Natalię Łopato.

– Dziękuję kierownikom zespołów za wiele pozytywnych emocji, które ich podopieczni zapewnili nam dzisiaj – zwrócił się do uczestników konkursu jeden z jurorów Mariusz Orzełek i zaproponował, aby spotkania ze sztuką teatralną odbywały się częściej. – Mam nadzieję, że uda się pozyskać sponsorów, którzy pozwolą nam wspólnie z ZPB zorganizować warsztaty reżyserskie dla nauczycieli, zainteresowanych prowadzeniem zespołów teatralnych w ich ośrodkach nauczania języka polskiego – dodał założyciel i kierownik białostockiego „Teatru pod Orzełkiem”.

Po rozdaniu nagród zespołowych jurorzy przyznali się, że zostali zauroczeni aktorskimi kreacjami niektórych młodych aktorów i postanowili przyznać wyróżnienia indywidualne za grę aktorską sześciu z nich:

Dianie Zubiel ze Świsłoczy za rolę starszej siostry w spektaklu „Kopciuszek na wesoło”;

Azarze Idrys z Mińska za rolę wróżki w spektaklu „Kopciuszek”, zagranym przez miński zespół aktorski;

Anastazji Pawłowej z Baranowicz za tytułową rolę w spektaklu „Mały książę”;

Aleksandrowi Miasojedowowi z Witebska za rolę gajowego w spektaklu „Czerwony kapturek”;

Władysławowi Marcinowiczowi i Mikołajowi Komarowskiemu z Witebska za role muchomorków w spektaklu „Czerwony kapturek”;

Maksymowi Krawczykowi za rolę krawca Niteczki w spektaklu „Jak krawiec pan Niteczka został królem”.

Po wręczeniu nagród i wyróżnień obecna na „Grodzieńskich Teatraliach 2019” prezes ZPB Andżelika Borys podziękowała wszystkim uczestnikom przeglądu, pedagogom i wychowawcom młodych aktorów oraz jurorom. – Słowa szczególnej wdzięczności należą się także organizatorce przedsięwzięć kulturalnych Związku Polaków, mojej niestrudzonej koleżance i zastępczyni, wiceprezes ZPB Renacie Dziemiańczuk! – dodała Andżelika Borys.

Przemawia prezes ZPB Andżelika Borys

Przemawia Renata Dziemiańczuk, wiceprezes ZPB ds. kultury

Zapraszamy do obejrzenia fotoreportażu z „Grodzieńskich Teatraliów 2019”:

I miejsce – Teatrzyk „Młode listki” z Witebska, który wystawił spektakl „Czerwony kapturek” wyreżyserowany przez nauczycielkę języka polskiego Nelli Zajcewą

II miejsce

Teatrzyk Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego przy ZPB w Grodnie ze spektaklem pt. „Jak krawiec pan Niteczka został królem” w reżyserii Natalii Łojko

Wyróżnienia

Teatrzyk ze Świsłoczy ze spektaklem pt. „Kopciuszek na wesoło”, wyreżyserowany przez prezes Oddziału ZPB w Świsłoczy Helenę Sabuć

Grupa teatralna Społecznej Szkoły Polskiej im. Tadeusza Rejtana w Baranowiczach ze spektaklem pt. „Mały książę” w reżyserii  Ady Szachniuk

Zespół teatralny z Parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Iwiu ze spektaklem pt. „Ślimak Maciuś”, wyreżyserowany przez Natalię Łopato

Zespół aktorski z Mińska ze spektaklem „Kopciuszek”, reżyserowanym przez Marię Rewucką

Zespół aktorski z Lachowicz ze spektaklem „Leśny piknik”, reżyserowanym przez Janinę Prudnikową

Zespół aktorski z Szydłowic ze spektaklem „U wróżki”, reżyserowanym przez Annę Szurchan

Znadniemna.pl

Osiem zespołów aktorskich z Witebska, Grodna, Mińska, Baranowicz, Lachowicz, Szydłowic, Świsłoczy oraz Iwia wzięło udział w dorocznym, XIII Przeglądzie Małych Form Teatralnych „Grodzieńskie Teatralia 2019”, zorganizowanym 7 kwietnia przez Związek Polaków na Białorusi przy wsparciu Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. Konkurs amatorskich teatrzyków oceniało jury w

Z głębokim żalem informujemy, że w dniu 5 kwietnia w wieku 75 lat odszedł do Pana Wielki Przyjaciel Związku Polaków na Białorusi, legendarny założyciel struktur „Solidarności” w Opolu i na Opolszczyźnie – śp. Roman Kirstein.

Śp. Roman Kirstein, fot.: opole.wyborcza.pl

Roman Kirstein to jedna z najwybitniejszych postaci antykomunistycznej opozycji w czasach PRL-u.

„Odszedł od nas Roman Kirstein, legenda „Solidarności”, wybitny opolanin i zasłużony obywatel Opola.  Jest mi ogromnie przykro i smutno. Straciliśmy wspaniałego człowieka, ciągle aktywnego i zawsze zaangażowanego w Polskę. Wspólnie od wielu miesięcy przygotowywaliśmy otwarcie Izby Pamięci Solidarności. Akurat na 30. rocznicę wyborów czerwca 1989 r. Pan Roman był głównym inicjatorem i organizatorem jej powstania. Przez wiele lat swojej społecznej aktywności podejmował działania służące ludziom. Wspierał Polaków na Białorusi, inicjował powstanie rad dzielnic. Bez niego Opole nie byłoby miastem, jakie znamy” – napisał tuż po otrzymaniu wiadomości o śmierci Romana Kirsteina prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

Kim był Roman Kirstein?

17 września 1980 r. Roman Kirstein, a także Edward Żuraw oraz Bogusław Bardon, jako przedstawiciele opolskich zakładów pracy wzięli udział w historycznym spotkaniu w Gdańsku-Wrzeszczu, na którym zapadła decyzja o powołaniu jednego ogólnopolskiego związku zawodowego o nazwie „Solidarność”. Wkrótce, 19 września 1980 r., Roman Kirstein został wybrany na wiceprzewodniczącego Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” w Opolu. Został także jednym z sygnatariuszy statutu NSZZ „Solidarność” złożonego do rejestracji w dniu 24 września 1980 r.

Jako wiceprzewodniczący MKZ Roman Kirstein osobiście przyczynił się do założenia wielu zakładowych organizacji związkowych „S”. Uczestniczył w zebraniach założycielskich, asystował przy wyborze zakładowych władz związkowych itp. Z jego inicjatywy powołano w początkach listopada 1980 r. pierwszy zespół redakcyjny biuletynu „Solidarność Opolszczyzny”. Kirstein był również inicjatorem i głównym organizatorem strajku okupacyjnego w siedzibie Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych w Opolu przeprowadzonego 29 listopada 1980 r. Efektem tej akcji było pozyskanie przez MKZ NSZZ „S” w Opolu części pomieszczeń w gmachu WRZZ przy ul. Reymonta.

Gdy 23 grudnia 1980 r. dotychczasowy przewodniczący MKZ NSZZ „Solidarność” w Opolu Bogusław Bardon złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska, na nowego przewodniczącego MKZ wybrano w tajnym głosowaniu Romana Kirsteina.

Roman Kirstein na trudne czasy

Roman Kirstein kierował opolską „Solidarnością” w najbardziej dramatycznym dla związku okresie wielkiego kryzysu politycznego, jaki wybuchł w Polsce w marcu 1981 r. po pobiciu przez milicję grupy działaczy związkowych w Bydgoszczy. „S” planowała wówczas strajk generalny, a odbywającym się akurat w tym czasie manewrom wojskowym państw Układu Warszawskiego towarzyszyła obawa, że może dojść nawet do fizycznej konfrontacji między władzami komunistycznymi a niezależnym ruchem związkowym. MKZ Opole przekształcił się w Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Ze względów bezpieczeństwa ścisłe kierownictwo MKS na czele z Kirsteinem przeniosło się czasowo z Opola do Prudnika, na teren Zakładów Przemysłu Bawełnianego „Frotex”.

Gdy w lipcu 1981 r. wybierano stałe władze regionalne opolskiej „S”, Roman Kirstein zrezygnował z ubiegania się o funkcję przewodniczącego, choć miał już za sobą bogate doświadczenie jako przewodniczący MKZ. Wybrano go jednak w skład Zarządu Regionu. Gdy w październiku 1981 r. ostre różnice zdań pomiędzy członkami Zarządu Regionu doprowadziły do zmian w składzie Prezydium ZR, Kirstein został wybrany na nowego wiceprzewodniczącego ZR.

Z chwilą wprowadzenia stanu wojennego (13 grudnia 1981 r.) Roman Kirstein został internowany i osadzony w ośrodku odosobnienia w Areszcie Śledczym w Opolu. SB liczyła przez pewien czas na wykorzystanie go w planowanych przez nią działaniach, mających na celu wyselekcjonowanie nowego kierownictwa „S”. Proponowano mu wyjazd na zorganizowane w takim celu spotkanie. Kirstein pozornie przystał na tę propozycję, w związku z czym 9 stycznia 1982 r. zwolniono go z internowania. Po wyjściu na wolność uchylił się jednak od kontaktów z SB. Zaczął się ukrywać, korzystając z pomocy opolskich jezuitów. Po miesiącu zdecydował się jednak na powrót do domu. Wkrótce, 12 lutego 1982 r., został ponownie internowany, tym razem na dłużej.

SB zemściła się, internując Kirsteina w szczególnie złych i szkodliwych dla zdrowia warunkach, jakie panowały w więzieniu w Strzelcach Opolskich. Kolejnym miejscem internowania była ciesząca się również złą sławą dawna filia hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen w Kamiennej Górze. Stamtąd trafił do Głogowa, a następnie do szpitala więziennego we Wrocławiu. W tym czasie jego stan zdrowia znacznie się pogorszył, w związku z czym 1 lipca 1982 r. zapadła decyzja o zwolnieniu go z internowania.

W 1983 r. wyjechali z kraju niemal wszyscy członkowie ścisłego kierownictwa Zarządu Regionu Śląska Opolskiego NSZZ „Solidarność”. Jako jedyny z tego kręgu osób pozostał w Polsce, kontynuując działalność związkowo-opozycyjną, właśnie Kirstein.

W październiku 1986 r. Roman Kirstein został członkiem Tymczasowej Rady Regionalnej NSZZ „S” Śląska Opolskiego, jawnie funkcjonującej struktury powołanej na wzór analogicznej rady przy Lechu Wałęsie (w składzie TRR działali ponadto m.in.: Jan Całka, Janusz Sanocki, Jerzy Gnieciak, Kazimierz Klucznik, Jan Naskręt, Franciszek Winiarski, Eugeniusz Wyspiański i Stanisław Tkacz). Jako członek TRR sygnował on szereg oświadczeń wydanych przez to ciało w latach 1986–1988.

Roman Kirstein był także współtwórcą Banku Pomocy Bezrobotnym, który w latach 1985–1987 zajmował się niesieniem pomocy dla szykanowanych działaczy opolskiej „S”. Źródłem funduszy dla banku były środki finansowe i materialne (odzież, żywność, a nawet samochód) pozyskiwane od osób prywatnych przebywających za granicą, m.in. w RFN.

Z końcem stycznia 1989 r., u progu rozmów przy Okrągłym Stole, Kirstein zwrócił się listownie do Lecha Wałęsy, wyrażając zaniepokojenie z powodu zmian dokonujących się w szeregach „S”. Przestrzegał „Lecha” przed negatywnymi konsekwencjami obranej przez niego linii działania. W kwietniu 1989 r. został jednak członkiem Opolskiego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, powołanego jako lokalny odpowiednik Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie.

Rok później Kirstein wystartował jako kandydat ruchu obywatelskiego w pierwszych po wojnie wyborach samorządowych na terenie Opola. W maju 1990 r. został członkiem Rady Miasta Opola pierwszej kadencji. Do 1994 r. był w jej składzie przewodniczącym Komisji Budżetu i Polityki Ekonomicznej. W tym czasie działał także w lokalnych strukturach Porozumienia Centrum w Opolu. W latach 1991–1994 stał na czele miejskiej organizacji tej partii w Opolu.

Przyjaciel Związku Polaków na Białorusi

Roman Kirstein od wielu lat przyjaźnił się z działaczami Związku Polaków na Białorusi i był bliskim przyjacielem prezes ZPB Andżeliki Borys.

Podczas wyjazdów delegacji ZPB do Opola działacze naszej organizacji nigdy nie zatrzymywali się w hotelu, gdyż Roman Kirstein mógłby mieć do nich żal za to, że nie skorzystali z jego gościnności i nie zatrzymali się na nocleg w jego domu. To właśnie śp. Romanowi Kirsteinowi ZPB zawdzięcza przyjazne kontakty i wieloletnią współpracę z opolskimi samorządowcami i przedstawicielami opolskich środowisk akademickich.

Jesteśmy dumni z tego, że nasz Przyjaciel z Opola przyjął zaproszenie ZPB i w lipcu ubiegłego roku odwiedził nas  z małżonką Ireną przy okazji obchodów XXX-lecia istnienia naszej organizacji. Była to, niestety, ostatnia jego wizyta w Grodnie i na Białorusi.

Irena i Roman Kirsteinowie na obchodach XXX-lecia działalności ZPB w Grodnie

Roman Kirstein (z czerwonym krawatem) w Kościele Pobernardyńskim w Grodnie podczas Mszy św. dziękczynnej za XXX lat działalności ZPB

Roman Kirstein składa życzenia prezes ZPB Andżelice Borys z okazji jubileuszu działalności ZPB

Roman Kirstein, Andżelika Borys i konsul RP Andrzej Raczkowski podczas objazdu po miejscach pamięci w drugim dniu obchodów XXX-lecia działalności ZPB

Roman Kirstein (ze zniczem) podczas objazdu po miejscach pamięci w drugim dniu obchodów XXX-lecia działalności ZPB na Cmentarzu Farnym w Grodnie

Roman Kirstein dziękuje mieszkance Kodziowców za opiekę nad pomnikiem ku czci żołnierzy polskich, którzy we wrześniu 1939 roku stoczyli pod Kodziowcami zwycięską bitwę z pancernymi oddziałami Armii Czerwonej

Roman i Irena Kirsteinowie na pikniku w drugim dniu obchodów XXX-lecia działalności ZPB

Z ogromnym wzruszeniem wspominamy ciepły i życzliwy stosunek do nas i naszej działalności ze strony śp. Romana Kirsteina i wdowy po nim – pani Ireny Kirstein, której składamy najszczersze wyrazy współczucia i łączymy się w bólu z powodu tak wielkiej, także dla nas, utraty…

Wieczne odpocznienie racz mu dać Panie…

Znadniemna.pl z wykorzystaniem publikacji portalu opole.wyborcza.pl

Z głębokim żalem informujemy, że w dniu 5 kwietnia w wieku 75 lat odszedł do Pana Wielki Przyjaciel Związku Polaków na Białorusi, legendarny założyciel struktur „Solidarności” w Opolu i na Opolszczyźnie – śp. Roman Kirstein. [caption id="attachment_38101" align="alignnone" width="500"] Śp. Roman Kirstein, fot.: opole.wyborcza.pl[/caption] Roman Kirstein to

Stuosobowa grupa działaczy Związku Polaków na Białorusi odwiedziła w niedzielę, 7 kwietnia, Katyń i Smoleńsk, by – jak co roku – upamiętnić ofiary zbrodni NKWD oraz osoby, które w 2010 roku zginęły w katastrofie samolotu, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką Marią.

W tym roku przypada dziewiąta rocznica katastrofy smoleńskiej oraz 79. rocznica zbrodni katyńskiej.

Mszę polową na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu celebruje ksiądz proboszcz Witalis Myszona z parafii w Lelczycach

„Dbamy o to, by co roku nasi przedstawiciele uczestniczyli w upamiętnieniu rodaków, którzy na skutek tragicznych wydarzeń pozostali tam na zawsze” – powiedziała PAP przebywająca w Grodnie Andżelika Borys, szefowa ZPB.

W delegacji z Białorusi jest ok. stu osób, w tym działacze z Mińska i wschodu kraju, a także aktywiści i młodzież szkolna z Grodzieńszczyzny.

Jak powiedziała PAP Borys, białoruscy Polacy wzięli udział w mszy polowej na cmentarzu wojskowym w Katyniu, a następnie mają się udać na lotnisko w Smoleńsku, by złożyć kwiaty i zapalić znicze na miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu.

Prezes Oddziału ZPB w Mińsku Helena Marczukiewicz zapala znicze

10 kwietnia 2010 r. zginęli w niej prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz 94 towarzyszące im osoby.

„Pamiętamy o członkach delegacji państwowej, którzy udawali się do Katynia, by oddać hołd polskim oficerom zamordowanym tam w 1940 r. przez sowieckie NKWD” – powiedziała Borys.

Przedstawiciele mniejszości polskiej, zrzeszeni w nieuznawanym przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi, już w niedzielę wracają na Białoruś.

W środę na Białorusi odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy. W Grodnie, Mińsku i Brześciu odbędą się msze św., organizowane przez polskie placówki dyplomatyczne oraz przez działaczy organizacji polskich.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie Tu-154M w Smoleńsku zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu – w sumie 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja, w tym wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych oraz środowisk pielęgnujących pamięć o zbrodni katyńskiej, zmierzali na uroczystości w Lesie Katyńskim.

Znadniemna.pl za Justyna Prus/PAP, fot.: facebook.com

Stuosobowa grupa działaczy Związku Polaków na Białorusi odwiedziła w niedzielę, 7 kwietnia, Katyń i Smoleńsk, by – jak co roku – upamiętnić ofiary zbrodni NKWD oraz osoby, które w 2010 roku zginęły w katastrofie samolotu, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką Marią. W tym

Pokaz filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”, wyprodukowanego w 2018 roku (reż. Denis Delić),  odbył się 29 marca w siedzibie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku. Seans, wsparty przez Ambasadę RP w Minsku, odbył się w ramach piątkowych spotkań z historią Polski, organizowanych przez mińską strukturę ZPB.

Piloci Dywizjonu 303 w okresie Bitwy o Anglię, fot.: Wikimedia Commons

W tematykę filmu przed jego wyświetleniem wprowadziła przybyłych na pokaz  II sekretarz Ambasady RP w Mińsku Elżbieta Iniewskia, odpowiedzialna w ambasadzie za współpracę kulturalno-naukową.

II sekretarz Ambasady RP w Mińsku Elżbieta Iniewskia

Prelegentka opowiedziała, że film o legendarnym 303. Dywizjonie Myśliwskim Warszawskim im. Tadeusza Kościuszki został nakręcony na podstawie bestsellerowej książki Arkadego Fiedlera pt. „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”, opowiadającej o polskim lotnictwie, walczącym w czasach II wojny światowej w składzie sił lotniczych Wielkiej Brytanii (Royal Air Force – RAF).

Opowiadając o Polskich Siłach Powietrznych w Wielkiej Brytanii i ich najskuteczniejszym, najodważniejszym i najbardziej bohaterskim pododdziale, jakim był Dywizjon 303, Elżbieta Iniewska podkreśliła, że nawet według oceny brytyjskich sojuszników, składający się z polskich pilotów Dywizjon 303 był najlepszą jednostką powietrzną, biorącą udział w Bitwie o Anglię.

Publiczność przed seansem filmowym

Po uderzeniu na Polskę zadanego z zachodu przez hitlerowskie Niemcy i przypuszczonego przez ZSRR ataku ze wschodu, polscy lotnicy zostali zmuszeni do szybkiego opuszczenia wziętej w nieprzyjacielskie kleszcze Polski. Najpierw przedostali się do Francji, gdzie wzięli czynny udział w obronie tego kraju przed niemiecką agresją, a po kapitulacji Francuzów, w lipcu 1940 roku, udali się do Wielkiej Brytanii, tworząc w strukturach RAF polskie oddziały lotnicze. Polscy piloci, walcząc obok swoich brytyjskich kolegów wzięli aktywny udział w Bitwie o Anglię, podczas której wyróżniali się nietuzinkową odwagą i doskonałym wyszkoleniem. Co się tyczy Dywizjonu 303, to nawet według opinii brytyjskich ekspertów od lotnictwa i wojskowości była to jedna z najlepszych, drużyn powietrznych, walczących w składzie RAF.

Dywizjon 303 walczył przez całą wojnę, wykonując ogółem prawie 10 tysięcy lotów bojowych i niszcząc około 300 samolotów wroga. Tylko w Bitwie o Anglię Dywizjon 303 zestrzelił  126 niemieckich maszyn powietrznych, zwanych przez polskich pilotów „Adolfami”.

Tylko w Bitwie o Anglię Dywizjon 303 zestrzelił  126 niemieckich maszyn powietrznych, zwanych przez polskich pilotów „Adolfami”, fot.: Wikimedia Commons

Według Elżbiety Iniewskiej przyczyną, która sprawiła, iż  Dywizjon 303 wyróżniał się tak wyjątkową skutecznością były doskonałe kwalifikacje dowództwa oddziału, m.in. pułkownika pilota Wojska Polskiego i majora Royal Air Force Tadeusza Kotza, który dowodził Dywizjonem 303 w latach 1943-44. Jego wspomnienia wydano książką pt. „Mój Dywizjon 303”. Egzemplarz tej książki Elżbieta Iniewska przekazała do biblioteki Oddziału ZPB w Mińsku.

Po krótkim streszczeniu historii legendarnej polskiej jednostki powietrznej, Elżbieta Iniewska zaprosiła obecnych do obejrzenia filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”, poświęconego polskim lotnikom wojennym.

Agnieszka Wiśniewska z Mińska, zdjęcia autorki, Swietłany Szutowej i Wikimedia Commons

Pokaz filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”, wyprodukowanego w 2018 roku (reż. Denis Delić),  odbył się 29 marca w siedzibie Oddziału Związku Polaków na Białorusi w Mińsku. Seans, wsparty przez Ambasadę RP w Minsku, odbył się w ramach piątkowych spotkań z historią Polski, organizowanych przez mińską

Władze Rzeczycy – centrum rejonowego w obwodzie homelskim na Białorusi – dokonały sprytnej zamiany patrona jednej z miejscowych ulic.

Portret Adama Mickiewicza na Judahu skale, autor – Walenty Wańkowicz

Rada Deputowanych Rejonu Rzeczyckiego podjęła decyzję w tej sprawie 26 marca, a dzisiaj na rządowym portalu informacji prawnych pojawił się oficjalny komunikat. Zgodnie z nim dotychczasowa ulica Adama Mickiewicza oraz przylegający do niej zaułek Adama Mickiewicza mają nazywać się ulicą i zaułkiem Jewgienija Mickiewicza.

Ulicę wieszcza zamieniono w ten sposób na ulicę sowieckiego szpiega-czekisty. Urodzony w 1893 roku w okolicach Równego na Ukrainie Jewgienij Mickiewicz „zasłużył się” dla Białorusi i Rzeczycy tym, że po rewolucji bolszewickiej był komisarzem ds. sprawiedliwości w tym mieście, a następnie komisarzem rzeczyckiego ujezdu (jednostka terytorialno-administracyjna w dawnej Rosji – red.).

Potem rozpoczął służbę w GPU – działał jako sowiecki „szpieg-nielegał” w Niemczech, Włoszech, Wielkiej Brytanii, USA i Chinach. Następnie został zwierzchnikiem nielegalnej rezydentury NKWD, a potem szefem katedry w szkole wywiadu KGB. Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji opublikowała na swojej witrynie internetowej biogram sowieckiego szpiega.

Zrzut ekranu z witryny rosyjskiej Służby Wywiadu Zewnętrznego svr.gov.ru z biogramem Jewgienija Mickiewicza

Decyzją o uczczeniu postaci sowieckiego szpiega, władze Rzeczycy przywróciły miejską toponimikę z czasów ZSRR. I to w taki sam sposób, w jaki wcześniej jej się wyrzekły. Zanim w czasach niepodległościowej liberalizacji ulicę i zaułek postanowiono nazwać na cześć Adama Mickiewicza, upamiętniały one właśnie postać bolszewickiego komisarza i czekisty.

Znadniemna.pl za Belsat.eu

Władze Rzeczycy – centrum rejonowego w obwodzie homelskim na Białorusi - dokonały sprytnej zamiany patrona jednej z miejscowych ulic. [caption id="attachment_38068" align="alignnone" width="500"] Portret Adama Mickiewicza na Judahu skale, autor - Walenty Wańkowicz[/caption] Rada Deputowanych Rejonu Rzeczyckiego podjęła decyzję w tej sprawie 26 marca, a dzisiaj na

Skip to content