HomeStandard Blog Whole Post (Page 330)

W dniu 10 września br. na posiedzeniu w Gdańsku ukonstytuował się Polonijny Komitet Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, w skład którego weszli przedstawiciele dwóch największych organizacji polonijnych w osobach: Teresy Berezowskiej – Przewodniczącej Rady Polonii Świata i Tadeusza Adama Pilata – Prezydenta Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych oraz Prezesa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” – Dariusza Piotra Bonisławskiego.

Członkowie Polonijnego Komitetu Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej

W skład Polonijnego Komitetu weszli również przedstawiciele organizacji polonijnych: Waldemar Tomaszewski (Akcja Wyborcza Polaków na Litwie), Andżelika Borys (Związek Polaków na Białorusi), Frank Spula i Bożena Kamiński (Kongres Polonii Amerykańskiej), Helena Miziniak (Rada Polonii Świata), Aleksander Zając (Rada Polonii Świata), Teresa Sygnarek (Europejska Unia Wspólnot Polonijnych), dr Jolanta Tatara (Kongres Oświaty Polonijnej) oraz przedstawiciele Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Biuro Polonijne Kancelarii Senatu RP reprezentował Dyrektor Grzegorz Seroczyński.

Na zebraniu zostały omówione propozycje uczczenia stulecia Niepodległości Polski przez organizacje i środowiska polonijne na świecie. Ustalono, że głównym polonijnym wydarzeniem jubileuszowego roku będzie Światowy Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy pod hasłem „Łączy nas Niepodległa”. Organizacje skupione w komitecie pragną, aby przyszłoroczny zjazd stał się wielkim wydarzeniem łączącym Polonię i Polaków na całym świecie poprzez szeroki udział duszpasterstwa polonijnego, środowisk naukowych, gospodarczych i twórców kultury. Zjazdowe przesłanie komitet kieruje również do polonijnej młodzieży, jako przyszłości i kontynuacji ruchu polonijnego.

Oprócz zjazdu przewidziane są również okolicznościowe koncerty, konkursy i konferencje integrujące środowiska polonijne na całym świecie. Komitet przystąpił do budowy całościowego polonijnego programu roku jubileuszowego.

Znadniemna.pl za wspolnotapolska.org.pl

W dniu 10 września br. na posiedzeniu w Gdańsku ukonstytuował się Polonijny Komitet Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, w skład którego weszli przedstawiciele dwóch największych organizacji polonijnych w osobach: Teresy Berezowskiej – Przewodniczącej Rady Polonii Świata i Tadeusza Adama Pilata – Prezydenta Europejskiej

Uroczyste otwarcie roku szkolnego 2017-2018 odbędzie się w piątek, 15 września, w działającej od ponad dwudziestu lat w Grodnie przy Związku Polaków na Białorusi Polskiej Szkole Społecznej.

Uczestnicy konkursu „Mistrz Ortografii 2017”, organizowanego każdego roku na bazie Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie

Placówka edukacyjna oferuje najatrakcyjniejszy w Grodnie program nauczania języka polskiego, polskiej literatury, kultury, tradycji oraz historii Polski. Uczniom klas maturalnych administracja szkoły proponuje także zajęcia w języku polskim z przedmiotów ścisłych, m.in. z matematyki i fizyki.

Jak poinformowała portal Znadniemna.pl dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie Anżelika Orechwo na dzień rozpoczęcia roku szkolnego do szkoły zapisało się 340 uczniów. W szkole będą się uczyły głównie dzieci, uczęszczające do klas od 5 do 11 w szkołach państwowych. – Będą też kursy językowe dla osób dorosłych, a także zorganizowane zostaną klasy dla najmłodszych, czyli dzieci w wieku od 6 do 10 lat – mówi nam dyrektor szkoły.

Anżelika Orechwo, dyrektor Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB w Grodnie

Kadra nauczycielska szkoły to doświadczeni pedagodzy po studiach w Polsce, m.in. specjaliści, oddelegowani do prowadzenia zajęć w szkole przez Ministerstwo Edukacji Narodowej RP. – Mamy w tej chwili ośmiu nauczycieli, ale w razie potrzeby będziemy mogli zaangażować do współpracy kolejnych pedagogów – mówi Orechwo.

Według Anżeliki Orechwo 340 uczniów to nie ostateczna liczba, gdyż zapisy do szkoły wciąż trwają, a zapisać się do niej można w biurze firmy „KLERIGATA” sp. z o.o. pod adresem ul. Budzionnego 48a, w pomieszczeniu nr 84 (tel. 74-44-23).

Uroczyste otwarcie roku szkolnego w Polskiej Szkole Społecznej przy ZPB w Grodnie odbędzie się 15 września w sali nr 100 przy ul. Budzionnego 48a o godzinie 18.00.

Administracja szkoły zaprasza na uroczystość rozpoczęcia roku szkolnego uczniów szkoły, ich rodziców, działaczy ZPB oraz grodnian zainteresowanych podjęciem nauki w szkole, mającej jedną z najdłuższych tradycji nauczania języka polskiego w grodzie nad Niemnem.

Znadniemna.pl

Uroczyste otwarcie roku szkolnego 2017-2018 odbędzie się w piątek, 15 września, w działającej od ponad dwudziestu lat w Grodnie przy Związku Polaków na Białorusi Polskiej Szkole Społecznej. [caption id="attachment_22639" align="alignnone" width="500"] Uczestnicy konkursu "Mistrz Ortografii 2017", organizowanego każdego roku na bazie Polskiej Szkoły Społecznej przy ZPB

Druga edycja festiwalu „Dzień Kultury Polskiej” odbyła się 9 września we wsi Niedźwiedzica, leżącej w rejonie lachowickim obwodu brzeskiego. Zorganizował wydarzenie miejscowy oddział Związku Polaków na Białorusi, któremu przewodzi prezes Janina Prudnikowa.

Program festiwalu na drzwiach kościoła w Niedźwiedzicy

Festiwal zainaugurowała Msza święta w niedźwiedzickim kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła, którą celebrował ks. Maksim Boczarnikow, wikariusz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lachowiczach.

Wśród uczestników nabożeństwa i gości festiwalu zauważeni byli: konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz z małżonką, wiceprezes Związku Polaków na Białorusi ds. kultury Renata Dziemiańczuk, prezes Brzeskiego Obwodowego Oddziału Związku Polaków na Białorusi i redaktor naczelna kwartalnika „Echa Polesia” Alina Jaroszewicz oraz towarzyszący jej działacze ZPB z Brześcia.

Konsul generalny RP w Brześciu Piotr Kozakiewicz z małżonką byli gośćmi festiwalu w Niedźwiedzicy

Przemawia Alina Jaroszewicz, prezes Brzeskiego Obwodowego Oddziału Związku Polaków na Białorusi i redaktor naczelna kwartalnika „Echa Polesia”

Przemawia Piotr Kozakiewicz, konsul generalny RP w Brześciu

Wiceprezes ZPB ds. Kultury Renata Dziemiańczuk

Przepięknym śpiewem Mszę świętą uświetniły: chór z parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Nowej Myszy oraz chór „Cantus Cordis”, który przybył na festyn w Niedźwiedzicy ze stolicy Białorusi – Mińska.

Śpiewa chór „Cantus Cordis” z Mińska

W ramach festiwalu odbył się koncert, w którym wzięły udział wspomniane już zespoły wokalne, przy czym chór „Cantus Cordis” zaprezentował dwa składy – dorosły oraz dziecięcy. Zaśpiewały również: chór „Kraj Rodzinny” z Baranowicz, chór „Przyszłość” z Nowej Myszy, chór „Uścisk Dłoni” z Brześcia, a także zespoły: „Przyjaciółka” z Niedźwiedzicy, „Uśmiech” ze wsi Hajnin , „Lachowickie Stroje” z Lachowicz oraz lachowicki duet „Przyjaźn”.

Występuje dziecięcy skład chóru „Cantus Cordis”

Chór „Przyszłość” z Nowej Myszy

Śpiewa chór „Uścisk Dłoni” z Brześcia

Chór z Baranowicz „Kraj Rodzinny”

Zespół z Lachowicz „Lachowickie Stroje”

Publiczność na koncercie podczas festiwalu w Niedźwiedzicy

Podczas festiwalu „Dzień Kultury Polskiej”  odbył się w Niedźwiedzicy również konkurs na lepszy wyrób rękodzieła i sztuki ludowej oraz konkurs na przygotowanie najlepszej potrawy na podstawie przepisu, zaczerpniętego z tradycyjnej kuchni polskiej.

 

Uczestnicy i goście Festiwalu chętnie uczestniczyli we wszystkich przewidzianych przez organizatorów zabawach i konkursach.

Organizacja festynów i jarmarków to jedna z piękniejszych polskich tradycji. Na przestrzeni wieków masowe spotkania ze sztuką, rzemiosłem i rękodziełem zmieniały swój charakter, ale zawsze były to spotkania radosne, integrujące lokalną społeczność. Tak też stało się 9 września w Niedźwiedzicy, w której festyn „Dzień Kultury Polskiej” odbył się już drugi raz i ma szansę stać się pięknym dorocznym świętem dla lokalnej społeczności polskiej.

Elżbieta Michajłowa z Brześcia

Nagranie wideo z „Dnia Kultury Polskiej” w Niedźwiedzicy, autor – redakcja „Ech Polesia”:

Druga edycja festiwalu „Dzień Kultury Polskiej” odbyła się 9 września we wsi Niedźwiedzica, leżącej w rejonie lachowickim obwodu brzeskiego. Zorganizował wydarzenie miejscowy oddział Związku Polaków na Białorusi, któremu przewodzi prezes Janina Prudnikowa. [caption id="attachment_25057" align="alignnone" width="500"] Program festiwalu na drzwiach kościoła w Niedźwiedzicy[/caption] Festiwal zainaugurowała Msza święta

Zwierzchnik Kościoła katolickiego na Białorusi abp. Tadeusz Kondrusiewicz jest wstrząśnięty opinią urzędników ministerstwa oświaty, którzy zakwalifikowali rodziny wielodzietne oraz ludzi wierzących do kategorii zagrożonych.

Abp. Tadeusz Kondrusiewicz

Chodzi o fragment poradnika metodycznego opublikowanego na portalu wydziału oświaty, sportu i turystyki Kopylskiego Rejonowego Komitetu Wykonawczego pt; „Praca z dziećmi potrzebującymi wsparcia społeczno-psychologicznego i pedagogicznego”, w którym do kategorii dzieci zagrożonych patologiami zaliczono dzieci z rodzin wielodzietnych ( z dwójką, trójką dzieci) oraz dzieci z rodzin wierzących – praktykujących, pisze portal Krynica.info.

Metropolita mińsko-mohylewski, abp Tadeusz Kondrusiewicz „z wielkim niepokojem i niedowierzaniem” odniósł się do tego fragmentu.

„Mając na uwadze fakt, że większość społeczeństwa Białorusi to ludzie wierzący, autorzy dokumentu twierdzą, że potencjalna większość rodzin w naszym kraju to ludzie zagrożeni” – skomentował hierarcha.

Według metropolity Kondrusiewicza, białoruskiemu społeczeństwu narzuca się świecki styl życia, co stoi w sprzeczności z prawem „o wolności sumienia i wyznania”. Jak podkreśla zwierzchnik białoruskich katolików, rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z ich przekonaniami religijnymi, a państwo nie ma prawa ingerować w ten proces, z wyłączeniem przypadków, które stanowią zagrożenie dla dziecka, -tak stanowi prawo pisane.

Metropolita podkreśla, że jest zaskoczony negatywnym postrzeganiem rodzin wielodzietnych, co jest też sprzeczne z wysiłkami władz deklarujących chęć zwiększenia liczby urodzeń na Białorusi.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/AB

Zwierzchnik Kościoła katolickiego na Białorusi abp. Tadeusz Kondrusiewicz jest wstrząśnięty opinią urzędników ministerstwa oświaty, którzy zakwalifikowali rodziny wielodzietne oraz ludzi wierzących do kategorii zagrożonych. [caption id="attachment_22094" align="alignnone" width="480"] Abp. Tadeusz Kondrusiewicz[/caption] Chodzi o fragment poradnika metodycznego opublikowanego na portalu wydziału oświaty, sportu i turystyki Kopylskiego Rejonowego Komitetu

W domu-muzeum Adama Mickiewicza w Nowogródku odbyła się uroczystość dla uczczenia filomatów i filaretów. Impreza była poświęcona 200. rocznicy stowarzyszenia studentów filomatów i filaretów, którą 1 października 1817 roku założyli Tomasz Zan i Adam Mickiewicz, a także ich przyjaciele.

Uczczenie filomatów i filaretów rozpoczął dyrektor muzeum Adama Mickiewicza Mikołaj Gajba. Pan Mikołaj zapoznał wszystkich obecnych z małą wystawą księg z zasobów muzeum, poświęconych filomatom i filaretom. Zaznaczył również, że dzisiaj muzeum posiada 170 książek poświęconych Mickiewiczowi i 18 księg „Pana Tadeusza” w różnych językach. Dwa tomy w przekładzie na język chiński zostały dostarczone do muzeum niedawno. Bard Alaksiej Żbanau zaśpiewał kilka piosenek do słów Adama Mickiewicza, Tomasza Zana, Jana Czeczota. Choreograf i muzyk Jelena Prochorowa przypomniała wszystkim, jak dawniej odbywały się bale.

Znadniemna.pl za nowogrodczyzna.jimdo.com/fot.: racyja.com

W domu-muzeum Adama Mickiewicza w Nowogródku odbyła się uroczystość dla uczczenia filomatów i filaretów. Impreza była poświęcona 200. rocznicy stowarzyszenia studentów filomatów i filaretów, którą 1 października 1817 roku założyli Tomasz Zan i Adam Mickiewicz, a także ich przyjaciele. Uczczenie filomatów i filaretów rozpoczął dyrektor muzeum

Szanowni Czytelnicy, tak się składa, że na marginesie publikowanych przez nas materiałów Waszego autorstwa w ramach akcji „Dziadek w polskim mundurze” zdarzają się wątki poboczne, często przez nas pomijane, bądź dosyłane przez Was z opóźnieniem (po publikacji) i mające nieduże znaczenie dla sporządzenia publikowanego przez nas biogramu bohatera akcji.

Wanda Łada z domu Zacios, fot.: encyklopedia.szczecin.pl

Takim wątkiem pobocznym, nadesłanym już po publikacji, ale niezwykle ciekawym, okazało się wspomnienie Wandy Łady z domu Zacios (1927-2015), córki Władysława Zaciosa, opisanego przez nas niedawno w ramach akcji „Dziadek w polskim mundurze”.

Wspomnienie Wandy Łady, publikujemy poniżej dzięki temu, że nadesłała je do nas pani Ewa Bączkowska, jej córka i wnuczka Władysława Zaciosa.

A dotyczy owo wspomnienie roku 1930, kiedy to w Kasynie Oficerskim 1. Pułku Artylerii Polowej Legionów, stacjonującego w Wilnie, odbywał się Bal Mikołajkowy dla dzieci oficerów i podoficerów pułku. Uczestniczką tego właśnie balu, jako córka podoficera Władysława Zaciosa była 3-letnia Wandzia Zacios, która została upamiętniona na publikowanym poniżej zdjęciu. Jest to dziewczynka, siedząca na kolanach u Świętego Mikołaja.

Wanda Łada, jako 3-letnia Wandzia Zacios siedzi na kolanach u Świętego Mikołaja na Balu Mikołajkowym w Kasynie Oficerskim1. Pułku Artylerii Polowej Legionów w Wilnie w 1930 roku

Pani Wanda za życia wspominała, że wcale nie Święty Mikołaj jest główną postacią na tym zdjęciu z Balu Mikołajkowego. Jest nim bowiem Marszałek Józef Piłsudski, którego portret widnieje na ścianie na tle której ustawiła się do fotografii grupa uczestników mikołajkowego przyjęcia w Kasynie Oficerskim. – Był to człowiek niezwykle szanowany i kochany przez Naród Polski – wspominała Wanda Łada z domu Zacios.

Jako urodzona wilnianka pani Wanda przez całe życie tęskniła do Wilna z lat swojego dzieciństwa, a na rok przed śmiercią, na Ziemiach Odzyskanych w Szczecinie spisała własnoręcznie do zeszytu Pieśń Wilnian, która została ułożona podczas wywózki Polaków z Wilna na Ziemie Odzyskane w 1945 roku. Pieśń ta była zakazana w czasach PRL, nie jest znany autor tekstu tej pieśni (prawdopodobnie jest ona owocem twórczości zbiorowej – red.), a śpiewana ona była na melodię piosenki „Góralu, czy ci nie żal”.

Niżej publikujemy tekst Pieśni Wilnian i zdjęcie zapisu, sporządzonego w 2014 roku własnoręcznie przez Wandę Ładę z domu Zacios:

Rękopis z tekstem Pieśni Wilnian, sporządzony przez Wandę Ładę w 2014 roku

Pieśń Wilnian

I
Wilnianie, czy wam nie żal odchodzić od Góry Zamkowej,
Błękitnych Wilii fal i Ostrobramskiej Królowej?
Wilnianie, czy wam nie żal, czy wasze serca to stal?
(refren)
Nie stal nasze serca, nie głaz, będziemy tęsknić nie raz.
Będziemy serca okruchem tu wracać myślą i duchem!
Choć drogi nam każdy próg, los każe iść nam za Bug!
II
Wilnianie, czy wam nie żal, że lasy tnie obcy drwal,
Że ktoś obcy orze i w naszym panoszy się dworze?
Wilnianie, nie gniewa to was, czy wasze serca to głaz?
(refren)
Nie stal nasze serca, nie głaz, będziemy tęsknić nie raz.
Będziemy serca okruchem tu wracać myślą i duchem!
Choć drogi nam każdy próg, los każe iść nam za Bug!

Do tych, wzruszających wspomnień śp. Wandy Łady z domu Zacios, dodajmy refleksje jej córki i naszej czytelniczki, Ewy Bączkowskiej. Pani Ewa, choć mieszka w Szczecinie, dzięki swoim przodkom odczuwa mocną więź z Kresami Wschodnimi i na podstawie swoich licznych znajomości z Kresowianami stwierdza: „Ludzie wypędzeni z Kresów Wschodnich Polski na Ziemie Odzyskane zabierali ze sobą woreczki z Ziemią Wileńską. Moja prababcia, a teściowa Władysława Zaciosa, przywiozła do Szczecina na Ziemie Odzyskane woreczek ziemi wileńskiej z grobu jej męża, pochowanego na cmentarzu przy kościele pw. Piotra i Pawła w Wilnie”.

Znadniemna.pl na podstawie relacji Ewy Bączkowskiej ze Szczecina

Szanowni Czytelnicy, tak się składa, że na marginesie publikowanych przez nas materiałów Waszego autorstwa w ramach akcji „Dziadek w polskim mundurze” zdarzają się wątki poboczne, często przez nas pomijane, bądź dosyłane przez Was z opóźnieniem (po publikacji) i mające nieduże znaczenie dla sporządzenia publikowanego przez

Na pobycie edukacyjno-wypoczynkowym w Przyrowie na Śląsku przebywała w dniach 3 – 10 sierpnia grupa dzieci i młodzieży z polskich rodzin z Iwia na Białorusi. Śląsk odwiedziły dzieci, uczące się języka polskiego oraz nauczyciele i opiekunowie na co dzień krzewiący polską kulturę za wschodnią granicą Polski.

– Takie przyjazdy to nie tylko możliwość nauki, ale również integracji – mówi ks. Tomasz Kośny, wikariusz z Parafii z Przyrowa. We wspólnym poznawaniu pięknego krajobrazu Polski brała więc udział także grupa dzieci, uczestniczących w półkoloniach w Przyrowie.

Uczestnicy spędzili w Polsce tydzień, który był wypełniony różnorodnymi atrakcjami przeplatanymi z częścią edukacyjną w zakresie języka polskiego. Ponadto odbyły się spotkania z ciekawymi ludźmi, którzy przybliżyli młodzieży obyczaje i kulturę regionu Jury Krakowsko – Częstochowskiej (makroregion geograficzny położony w południowej Polsce. Stanowi wschodnią część Wyżyny Śląsko-Krakowskiej. Tworzy pas długości ok. 80 km, pomiędzy Krakowem a Częstochową – red.).

Pierwszym punktem w programie pobytu była wizyta w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, gdzie grupę powitał wicewojewoda śląski Mariusz Trepka. Dzieci miały okazję zwiedzić gmach oraz poznać jego historię. Otrzymały także upominki.

Pobyt na Śląsku to czas na poznawanie zakątków Jury Krakowsko – Częstochowskiej. Jest to kraina skalistych wzgórz, porośniętych lasami pagórków, jaskiń, wapiennych ostańców i wąwozów, unikalna pod względem krajoznawczym, przyrodniczym i historycznym. Uczestnicy pobytu przyznawali, że zwiedzanie Jury Krakowsko – Częstochowskiej wywarło na nich niesamowite wrażenie.

W program pobytu dzieci z Białorusi organizatorzy wpisali m.in. spacer po Przyrowie, zwiedzanie kościoła św. Mikołaja, integracyjny dzień nad malowniczym brzegiem rzeki Wiercicy oraz zajęcia w sali OSP w Przyrowie. Młodzi Polacy z Białorusi uczestniczyli we Mszy świętej w kościele Matki Bożej Szkaplerznej w Przyrowie i wyrazili wdzięczność za gościnność i wielką życzliwość okazaną im przez opiekunów.

W kolejnych dniach nie zabrakło także atrakcji i rozrywki na pływalni we Włoszczowej i parku wodnym w Tarnowskich Górach.

Niezapomnianym przeżyciem była Sztolnia Czarnego Pstrąga, znajdująca się pośrodku Parku Repeckiego w Tarnowskich Górach. Jej zwiedzanie polegało na przepłynięciu łodziami 600 metrowego odcinka sztolni.

Policyjny klub honorowych dawców krwi, wspólnie z Wydziałem Prewencji KMP w Częstochowie, przygotował dla dzieciaków moc atrakcji w stadninie koni Klubu Sportowego „Pegaz”. Dzieci i młodzież mogli zobaczyć pokaz koni służbowych, a jeździec sierż. Maciej Połcik opowiedział o codziennych obowiązkach koni oraz przedstawił krótki pokaz jazdy konnej. Nasi goście udali się też na przejażdżkę specjalną bryczką, gdzie mogli zwiedzić piękne zakątki okolic Mirowa koło Częstochowy. Kolejną atrakcją, cieszącą się niemałym zainteresowaniem, był pokaz radiowozu oraz stroju służbowego wykorzystywanego przez mundurowych podczas zabezpieczania imprez masowych. Na zakończenie grupa posiliła się kiełbaskami upieczonymi samodzielnie na wspólnym ognisku.

Następnego dnia wciąż będąc w Częstochowie przeszliśmy pielgrzymkowo z Kościoła św. Zygmunta Alejami Najświętszej Maryi Panny na Jasna Górę. Dzieci z Iwia oraz Przyrowa i okolic zwiedziły redakcję Tygodnika Katolickiego „Niedziela”. Tak się złożyło, że pobyt na Jasnej Górze zbieg się w czasie z uroczystościami z okazji Jubileuszu trzechsetnej rocznicy koronacji świętego wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Dzieci i młodzież miały zatem okazję zobaczyć święty wizerunek w koronie, odnowionej z okazji jubileuszu koronacji cudownego obrazu.

Wszystkie dzieci z Iwia po raz pierwszy były na Jasnej Górze. Wiele lat modlitwy oraz pragnienie wielu osób, aby wyjechać do Matki Bożej – sprawiło, że jesteśmy tutaj, na Jasnej Górze – opowiadał ks. Jan Gawecki z Iwia – Cieszymy się bardzo, że jesteśmy tutaj w tym miejscu szczególnym, maryjnym”. Natalia Łopatowa ze wzruszeniem dodała „Trwamy w wierze, dzięki rodzicom wiara nasza przetrwała na terenach gdzie mieszkamy. Każdy z dzieci i młodzieży przywozi tutaj swoje indywidualne intencje, ale również intencje Kościoła na Białorusi. Bardzo znany i czczony jest na Białorusi obraz Matki Bożej Jasnogórskiej”.

Oprowadzani przez ojca podprzeora Jana Poteralskiego uczestnicy pobytu zwiedzali muzea i miejsca związane z Jasną Górą, udzielili wywiadu rozgłośni Radia Jasna Góra i uczestniczyli w apelu jasnogórskim i spotkaniu z księdzem arcybiskupem metropolita częstochowskim Wacławem Depo oraz biskupem pomocniczym Andrzejem Przybylskim.

9 sierpnia 2017 r. udaliśmy się do Krakowa. Przewodnicy w sposób doskonały ukazali nam klimat kulturalnej stolicy Polski, jak nazywamy Kraków. Wspólnie spacerowaliśmy wzdłuż Wisły, zwiedzaliśmy Zamek Królewski, Wawel, Sukiennice, Kościół Mariacki, Okno Papieskie, Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego i wiele innych cennych zabytków Krakowa.

Jak wspomina jeden z opiekunów grupy ks. Tomasz: Mieliśmy to wielkie szczęście i wyróżnienie – spotkać w Łagiewnikach abp. Salvatore Pennacchio – Nuncjusza Apostolskiego w Polsce. Przedstawiciel Papieża Franciszka w Polsce jest znany ze swego szczególnego związku ze św. Janem Pawłem II, z troski o ubogich oraz zaangażowania misyjnego i duszpasterskiego. Otrzymaliśmy pamiątkowe obrazki i błogosławieństwo.

Wszystkie dzieci z Iwia pochodziły z katolickich rodzin, dlatego też mogliśmy, zwiedzając Sanktuaria omodlić nasze intencje. Byliśmy m.in. w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, św. Jana Pawła II w Krakowie, Matki Bożej w Gidlach oraz św. Anny niedaleko Przyrowa.

Opiekunka Natalia Łopatowa wyraziła wdzięczność za okazane dobro: „Bardzo serdecznie dziękujemy za wspaniałą atmosferę, opiekę i perfekcyjną organizację kolonii. Dzieci same nigdy by tyle nie zobaczyły. Podziękowanie dla całej kadry, opiekunów zaangażowanie i opiekę, a szczególnie dla ks. Tomasza. Dzieci są bardzo szczęśliwe!”

Tak atrakcyjne przeprowadzenie kolonii nie byłoby możliwe bez pomocy i wsparcia dobrych ludzi. Podziękowania należą się Panu Posłowi Szymonowi Giżyńskiemu i Panu Senatorowi Arturowi Warzosze. Dziękujemy także Panu Wicewojewodzie Mariuszowi Trepce, Komendantowi Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie Piotrowi Plackowi, Nadleśniczemu Nadleśnictwa Złoty Potok Andrzejowi Krzypkowskiemu.

Jest jeszcze wiele osób i instytucji, które w sposób bezpośredni lub pośredni przyczyniło się do tak ciekawego wypoczynku wakacyjnego. Wszystkim dziękujemy!

Ważnym ogniwem promocji są media. Od nas za wsparcie medialne podziękowania należą się dla: TVP Katowice, Polskiego Radia – oddział Katowice, Radia Jasna Góra, Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, Gazety Częstochowskiej, oraz wielu portali internetowych i mediów lokalnych.

Kilka młodych uczestników pobytu wakacyjnego chciało podzielić się wrażeniami:

Inga Wieskiel (10 lat) – najbardziej spodobał mi się Kraków, zabytkowe kościoły, hejnał, Wawel, sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach;

Anastazja Sobolewska (13 lat) – głęboko przeżyłam Apel Jasnogórski i wiarę Polaków, gdy na kolanach szliśmy wokół Obrazu Matki Bożej;

Jarek Sinica (4 lata) – najbardziej podobało mi się spotkanie z Policją, przygotowali nam przejażdżkę bryczką, jazdę na koniach, bardzo fajne było także w parku wodnym w Tarnowskich Górach, u nas na Białorusi nie mamy takich atrakcji;

Daria Zyszka (11 lat) – nie marzyłam, że kiedyś będę na spotkaniu u Wojewody, w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim – spodobała mi się atmosfera spotkania, było tak serdecznie i rodzinnie, były smaczne naleśniki i prezenty;

Milena Zachar (11 lat) – ja podziwiam ks. Tomasza, jak bardzo dla nas dużo zrobił, to prawdziwie Boży Człowiek!

Anna Brejwo z Iwia

Na pobycie edukacyjno-wypoczynkowym w Przyrowie na Śląsku przebywała w dniach 3 – 10 sierpnia grupa dzieci i młodzieży z polskich rodzin z Iwia na Białorusi. Śląsk odwiedziły dzieci, uczące się języka polskiego oraz nauczyciele i opiekunowie na co dzień krzewiący polską kulturę za wschodnią granicą

„Warsztaty artystyczne dla polskich rodzin” – taka jest nazwa zadania, realizowanego w dużych oddziałach Związku Polaków na Białorusi przez działacza Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Pawła Kastusika.

Prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska przedstawia Pawła Kastusika

Arysta malarz Paweł Kastusik

7 oraz 8 września warsztaty odbyły się odpowiednio w Lidzie i Wołkowysku, a wkrótce na zajęcia plastyczne zostaną zaproszone polskie rodziny, mieszkające w stolicy Białorusi – Mińsku.

Realizowany przez Towarzystwo Plastyków Polskich przy ZPB projekt organizacji warsztatów artystycznych dla polskich rodzin na Białorusi został wsparty przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie” ze środków Senatu RP „w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą”.

W Lidzie i Wołkowysku inicjatywa TPP przy ZPB spotkała się z dużym zainteresowaniem miejscowych Polaków. Na zajęcia zgodnie z założeniem przychodzili oni całymi rodzinami.

Artysta Paweł Kastusik, od niedawna uprawniony do prowadzenia zajęć z rysunku, zdecydował się nauczyć swoich podopiecznych rysowania twarzy człowieka. Pokazał, jak się ją rysuje w całości – z zachowaniem odpowiednich proporcji, a także – jak należy rysować poszczególne elementy ludzkiej twarzy.

Ogółem w Lidzie i Wołkowysku w warsztatach artystycznych dla polskich rodzin udział wzięło około 60-ciu Polaków.

Maria Tiszkowska z Wołkowyska, zdjęcia Jerzego Czuprety

„Warsztaty artystyczne dla polskich rodzin” - taka jest nazwa zadania, realizowanego w dużych oddziałach Związku Polaków na Białorusi przez działacza Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB Pawła Kastusika. [caption id="attachment_24991" align="alignnone" width="480"] Prezes Oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska przedstawia Pawła Kastusika[/caption] [caption id="attachment_24992" align="alignnone" width="480"] Arysta malarz

Na cmentarzu w Klecku w obwodzie mińskim odsłonięto i poświęcono odnowioną tablicę pamiątkową ku czci żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza. Zginęli oni w trakcie pełnienia służby oraz podczas walk z Armią Czerwoną po napaści na Polskę 17 września 1939 roku. Uroczystość poprzedziła Msza święta w miejscowym kościele katolickim.

Tablica poświęcona poległym żołnierzom Korpusu Ochrony Pogranicza została ponownie umieszczona na pomniku dzięki staraniom Ambasady Polski w Mińsku i lokalnej społeczności polskiej.

Michał Chabros, zastępca ambasadora Polski na Białorusi, powiedział Polskiemu Radiu, że w Klecku jest jedno z niewielu zachowanych na Białorusi miejsc pamięci żołnierzy KOP , którzy zginęli na posterunku granicznym. – Chcielibyśmy, aby w pierwszych dniach września co roku można było się tutaj zebrać i wspomnieć tych, którzy oddali życie za swoją ojczyznę – powiedział Michał Chabros.

Dyplomata zwrócił uwagę, że za kilka dni minie 93, rocznica powołania do życia Korpusu Ochrony Pograniczy. Podziękował miejscowym Polakom za dbanie o miejsce pochówku żołnierzy.

Czesława Kniaziewa ze Związku Polaków na Białorusi, która uczestniczyła w renowacji pamiątkowego obelisku i tablicy zwróciła uwagę, że na odnowienie czeka jeszcze ponad 20 mogił żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza.

– Tu spoczywają żołnierze którzy w Klecku służyli. Oni byli ranni i zmarli w szpitalu – powiedziała polska aktywistka.

Podczas uroczystości jej uczestnicy obejrzeli budynki byłej siedziby batalionu KOP w Klecku, gdzie teraz znajdują się mieszkania i pomieszczenia administracyjne. Odwiedzili też pobliską wieś Połowkowicze, gdzie znajdowała się strażnica KOP. Mieszkańcy pokazali zachowane zdjęcia polskich żołnierzy.

Niewiele śladów żołnierzy KOP

– Kleck to jedno z niewielu dobrze zachowanych miejsc związanych z polskim Korpusem Ochrony Pogranicza – powiedział zastępca ambasadora RP w Mińsku Michał Chabros, dziękując osobom zaangażowanym w odnowienie tablicy nagrobnej upamiętniającej polskich żołnierzy KOP na cmentarzu w Klecku, m.in. miejscowej mieszkance, Polce Czesławie Kniaziewej.

Chabros przypomniał, że 12 września przypada 93. rocznica utworzenia KOP i niedzielna uroczystość jest również związana z tą datą. – Na Białorusi miejsc pamięci narodowej związanych z żołnierzami KOP jest mniej niż dziesięć, a to jest chyba jednym z najokazalszych. Jesteśmy im winni pamięć – mówił dyplomata.

Dodał, że coroczne upamiętnienie żołnierzy KOP w Klecku powinno stać się tradycją. – Chciałbym, żebyśmy spotykali się tu co roku, odwiedzając cmentarz i odprawiając mszę w ich intencji – oświadczył Chabros.

Rano w kościele Trójcy Świętej w Klecku odprawiona została msza św. w intencji żołnierzy KOP spoczywających na miejscowym cmentarzu i za wszystkich, którzy zginęli w obronie ojczyzny.

W uroczystościach uczestniczył także attache obrony ambasady RP w Mińsku pułkownik Arkadiusz Szwec.

Czesława Kniaziewa powiedziała PAP, że w następnej kolejności planowane jest odnowienie ponad dwudziestu grobów KOP-istów, którzy zostali pochowani na cmentarzu od lat dwudziestych do 1939 r.

Na obrzeżach miejscowości znajdują się częściowo zachowane dawne koszary batalionu Kleck. Obecnie w budynku dowództwa i okalających go z dwóch stron budynkach, w których stacjonowało kilkuset żołnierzy, znajdują się pomieszczenia administracyjne i mieszkalne. Formalnie obiekt ma status zabytku, jednak – w związku z ciągłym użytkowaniem – jest dość mocno zniszczony. Po dawnej strażnicy KOP, znajdującej się kilka kilometrów od miasta, niedaleko od wsi Połowkowicze, nie został już ślad.

– Została zrównana z ziemią. Ale moja mama jeszcze wiele lat po wojnie wspominała polskich żołnierzy i tańce, które urządzano w strażnicy – mówi pani Alina. – Połowkowicze były „pod Polską”, a na ludzi zza wschodniej granicy mówiło się „kołchoźnicy”, bo tam już powstawały kołchozy – dodaje.

W rodzinnym domu pani Aliny zachował się portret pierwszego męża jej matki w polskim mundurze kawalerzysty. – Jego losy były podobne do wielu innych. Najpierw był w polskim wojsku, potem w radzieckim. Zginął pod koniec II wojny światowej – opowiada.

Przysłuchujący się rozmowie sąsiad pani Aliny znika na chwilę i przynosi grupowe zdjęcie funkcjonariuszy KOP, które zachowało się w jednym z domów we wsi, jak twierdzi – przekazywane sobie przez kolejnych mieszkańców.

Korpus Ochrony Pogranicza powstał w 1924 r. w celu ochrony wschodnich granic II RP, w tym przed przenikaniem sowieckich agentów i oddziałów dywersyjnych. Żołnierze KOP stawili także opór Armii Czerwonej 17 września 1939 r.

Znadniemna.pl za IAR/PAP/agkm/Foto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Na cmentarzu w Klecku w obwodzie mińskim odsłonięto i poświęcono odnowioną tablicę pamiątkową ku czci żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza. Zginęli oni w trakcie pełnienia służby oraz podczas walk z Armią Czerwoną po napaści na Polskę 17 września 1939 roku. Uroczystość poprzedziła Msza święta w miejscowym

503 lata temu pod Orszą wojska polsko-litewskie dowodzone przez hetmana wielkiego litewskiego Konstantego Ostrogskiego odniosły zwycięstwo nad przeważającymi oddziałami moskiewskimi w bitwie pod Orszą. Obok Grunwaldu była to jedna z najważniejszych batalii epoki Jagiellonów. W kręgach opozycji niepodległościowej na Białorusi, odwołującej się do dziedzictwa historycznego Wielkiego Księstwa Litewskiego, rocznica Bitwy pod Orszą jest obchodzona jako Dzień Chwały Białoruskiego Oręża.

Obraz „Bitwa pod Orszą”, autorstwo którego jest przypisywane niemieckiemu malarzowi Hansowi Krellowi

Bitwa pod Orszą, stoczona 8 września 1514 r., była jedną z trzech zwycięskich walk, jakie w tym rejonie odniosły oddziały polsko-litewskie nad wojskami moskiewskimi. W lipcu 1508 r. także oddziały hetmana Ostrogskiego wsparte przez rycerstwo wojewody lubelskiego Mikołaja Firleja zanotowały pierwszy tryumf pod Orszą, pokonując wojska moskiewskiego księcia Wasyla III Iwanowicza. Po raz trzeci Orsza pojawiła się w kronikach historyków, gdy 7 lutego 1564 r. siły Moskwy pokonał hetman wielki litewski Mikołaj Radziwiłł Rudy.

W epoce jagiellońskiej Orsza, podobnie jak Smoleńsk, stanowiła silny punkt oporu w tzw. Bramie Smoleńskiej, broniącej wschodnich granic Rzeczypospolitej.

Na początku XVI w. nasilał się konflikt pomiędzy Rzeczpospolitą a Moskwą. W 1512 r. rozpoczęła się trwająca 10 lat wojna. Jesienią tego roku wojska Iwana Czeladnina oraz Iwana Repnina-Oboleńskiego zaatakowały warownie w Mińsku i Połocku, Witebsk oraz Smoleńsk. W 1513 r. oddziały Księstwa Moskiewskiego dwukrotnie, lecz bez powodzenia przeprowadziły oblężenie Smoleńska, mającego istotne znaczenie strategiczne.

Dowódca wojsk moskiewskich Iwan Czeladin

Rok później, w lutym 1514 r. Wasyl III zawarł w Moskwie sojusz z cesarzem Maksymilianem I Habsburgiem oraz wielkim mistrzem zakonu krzyżackiego Albrechtem Hohenzollernem. Celem układu było zdobycie i podział terytoriów obejmujących północno-wschodnią część Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Po trwającym ponad trzy miesiące oblężeniu upadła twierdza w Smoleńsku, a niedługo później poddały się Mścisław i Dubrowna. Ich utrata stanowiła zagrożenie dla wschodnich rubieży Rzeczypospolitej pod panowaniem Zygmunta I Starego.

Hetman Wielki Litewski Konstanty Ostrogski

Na początku września 1514 r. hetman wielki litewski Konstanty Ostrogski zmobilizował ok. 25 tys. żołnierzy, wspartych przez kilkanaście tysięcy jeźdźców wojewody kijowskiego Jerzego Herkulesa Radziwiłła oraz 5 tys. jazdy polskiej starosty trembowelskiego Janusza Świerczowskie.go, a także piechotę zaciężną i artylerię. Na czele oddziałów moskiewskich stał Iwan Czeladnin. Ich liczebność szacuje się na 80 tysięcy.

7 września 1514 r. rozpoczęła się koncentracja polskich i litewskich oddziałów nad Dnieprem w okolicach Orszy. Ostrogski wykorzystał dobrą znajomość terenu, gdzie już sześć lat wcześniej stoczył zwycięską bitwę. Mosty na Dnieprze były obsadzone przez oddziały moskiewskie. Jazda przeprawiła się więc przez bród. Dla pozostałych oddziałów zbudowano improwizowany most saperski z drewnianych beczek. Oddziały przeszły na wschodni brzeg pod osłoną nocy, by 8 września 1514 r. ok. 9 rano zająć pozycje kilka kilometrów na wschód od Orszy.

Czeladnin zamierzał wykonać manewr oskrzydlający oddziały polsko-litewskie z obu flank, a następnie przeprowadzić drugi atak, „spychając” je ku Dnieprowi. Około południa na prawe skrzydło uderzył pułk księcia Bułhakowa-Golicy, na lewe – oddziały kniazia Oboleńskiego, który starł się z litewską jazdą.

Oddział ciężkiej jazdy polsko-litewskiej

Wobec przewagi liczebnej przeciwnika hetman Ostrogski zastosował fortel – pozorowany odwrót w kierunku brodu pod osadą Paszyno. Umiejętnie wykorzystał ukształtowanie terenu nad brzegiem Dniepru, znane mu od czasu walk sprzed kilku lat. W efekcie siły moskiewskie dostały się pod ogień artylerii, ulegając ostatecznie po kontrataku piechoty.
W efekcie siły moskiewskie dostały się pod ogień artylerii, ulegając ostatecznie po kontrataku piechoty. Zginęli dowódcy pułków Iwan Temko Rostowski oraz Andriej Oboleński. Lewe skrzydło wojsk moskiewskich zostało rozbite. Pozostałe siły poniosły duże straty w trakcie ataku jazdy Świerczowskiego i Radziwiłła.

Przeprawa polsko-litewskiej artylerii po moście pontonowym. Pod deskami widoczne są łodzie i beczki

Pod Orszą istotną rolę odegrała polska artyleria i husaria, skutecznie współdziałająca z oddziałami pieszymi. Ostatnia faza walki zakończyła się pościgiem za wycofującymi się oddziałami Czeladnina.

Ok. 6 wieczorem bitwa zakończyła się zwycięstwem sił polsko-litewskich. Straciły one ok. 1-2 tys. rycerzy i jeźdźców. Straty przeciwnika szacuje się na kilkanaście tysięcy zabitych, w tym kilku dowódców. Do niewoli dostał się m.in. książęta Iwan Czeladnin i Bułhakow-Golica oraz wielu jeńców. Zdobyto obóz przeciwnika, a także znaczną ilość uzbrojenia.

Polskim oddziałom nie udało się zdobyć warowni w Smoleńsku. Odbito jednak Dubrowno i Mścisław. Tuż po bitwie król Zygmunt I Stary wysłał do papieża i kilku władców list z opisem bitwy. Zabieg ten podniósł prestiż i rangę Rzeczypospolitej w Europie.

Zwycięstwo z września 1514 r. skutecznie zablokowało działania skierowanego przeciw Rzeczypospolitej sojuszu Moskwy z Maksymilianem Habsburgiem oraz Albrechtem Hohenzollernem, późniejszym lennikiem Zygmunta I.

Kilkanaście lat po wydarzeniu powstał obraz „Bitwa pod Orszą”, przypisywany niemieckiemu malarzowi Hansowi Krellowi (1490-1565). Autor umieścił na nim własną postać, jako siedzącego nad brzegiem Dniepru obserwatora oraz powtórzone kilkakrotnie postacie historyczne m.in osobę hetmana Ostrogskiego w rożnych fazach potyczki. Dzieło jest wystawione w Muzeum Narodowym w Warszawie.

Znadniemna.pl za Dzieje.pl/PAP

503 lata temu pod Orszą wojska polsko-litewskie dowodzone przez hetmana wielkiego litewskiego Konstantego Ostrogskiego odniosły zwycięstwo nad przeważającymi oddziałami moskiewskimi w bitwie pod Orszą. Obok Grunwaldu była to jedna z najważniejszych batalii epoki Jagiellonów. W kręgach opozycji niepodległościowej na Białorusi, odwołującej się do dziedzictwa historycznego Wielkiego Księstwa

Skip to content