HomeSpołeczeństwoMińsk chce zniesienia sankcji UE. Opozycja jest przeciw

Mińsk chce zniesienia sankcji UE. Opozycja jest przeciw

Białoruś jest gotowa przejść swój odcinek drogi ku zniesieniu sankcji Unii Europejskiej – oświadczył 9 lutego minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej podczas otwierania ambasady Austrii w Mińsku. Opozycja apeluje, by sankcji nie znosić.

epa000212726 The flag of the European Union (top) stands at the entrance of European council headquarters in Brussels Wednesday, 16 June 2004. EU leaders are facing a bruising battle over who will succeed Romano Prodi as president of the European commission when they meet for the crunch Brussels constitutional summit tomorrow. France and Germany have been supporting the prime minister of Belgium, Guy Verhofstadt, or his counterpart from Luxembourg, Jean-Claude Juncker, even though he has repeatedly insisted he is not available. EPA/OLIVIER HOSLET

Makiej oznajmił, że „droga ku normalizacji stosunków zakłada kroki, które powinny zostać wykonane przez wszystkie strony”. „My jesteśmy gotowi do przejścia swego odcinka tego szlaku” – oświadczył.

Powiedział, że była o tym mowa podczas rozmów z przedstawicielami resortów spraw zagranicznych kilku państw. Media białoruskie informowały wcześniej, że do Mińska przybyli we wtorek wysłannicy ministerstw spraw zagranicznych państw wyszehradzkich oraz Austrii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.

Jak zapewnił Makiej, Białorusi zależy na tym, by „poprzez dialog znajdować punkty styczne i dążyć do normalnej współpracy między Białorusią i Unią Europejską”. Dodał, że sankcje nie są metodą budowania współpracy w stosunkach międzynarodowych. „Sankcje są w tym tylko przeszkodą” – ocenił.

Opozycja zaapelowała, by nie znosić sankcji

Tymczasem przedstawiciele białoruskiej opozycji i niezależnych organizacji zaapelowali we wtorek do UE i USA, by nie znosić sankcji nałożonych na białoruskich urzędników, którzy uczestniczyli w represjach wobec oponentów politycznych czy fałszowaniu wyników wyborów.

Według sygnatariuszy z ośmiu białoruskich ugrupowań opozycyjnych „wizowe i finansowe ograniczenia wprowadzone przez Unię Europejską oraz USA w stosunku do białoruskich urzędników i sędziów są wynikiem łamania przez tych ludzi konstytucji Białorusi i międzynarodowych zobowiązań Republiki Białoruś”.

W dokumencie podkreślono, że mimo pewnych pozytywnych tendencji, które dały się zauważyć na Białorusi w ciągu ostatnich miesięcy, brak zmian systemowych, które zmierzałyby do jakościowej zmiany sytuacji w sferze praw człowieka.

Przedstawiciele opozycji wezwali UE i USA, by powróciły do kwestii sankcji po tegorocznych wyborach parlamentarnych na Białorusi. Zaapelowali też o przygotowanie planu oczekiwanych od Białorusi kroków, które doprowadziłyby do postępów w sferze praw człowieka, w tym zaprzestania prześladowań dziennikarzy, zarejestrowania partii politycznych i organizacji społecznych oraz przestrzegania standardów OBWE podczas wyborów.

Za niezbędne uznali również rehabilitację byłych więźniów politycznych oraz zwolnienie osób, które są pozbawione wolności z przyczyn politycznych.

Apel podpisali m.in. szef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, szef ruchu „O państwowość i niepodległość Białorusi” Uładzimir

Niaklajeu i b. więzień polityczny Mikoła Statkiewicz, a także ”Ruch Solidarności Razem”, Źmicier Daszkiewicz z Młodego Frontu, Stanisław Szuszkiewicz i in.

Organizacje, które podpisały apel w sprawie sankcji, wchodzą w skład komitetu organizacyjnego przygotowującego Kongresu Sił Demokratycznych.

Jedna z partii za warunkowym zniesieniem sankcji

Wcześniej jedna z organizacji opozycyjnych, „Mów prawdę”, której przedstawicielka startowała w wyborach prezydenckich, opowiedziała się wcześniej za warunkowym zniesieniem sankcji. Politycy tej partii Tacciana Karatkiewicz i Andrej Dźmitryjeu oświadczyli też, że ich zdaniem Białoruś powinna być państwem neutralnym. Karatkiewicz oświadczyła, że jest za „warunkowym zniesieniem sankcji”. Według niej sankcje można częściowo znieść, jeśli władze w Mińsku wykonają jakieś gesty w kierunku Europy, na przykład zniosą odpowiedzialność karną za działalność niezarejestrowanych organizacji.

Na Białorusi legalnie mogą działać tylko zarejestrowane organizacje, ale zdobycie rejestracji jest bardzo trudne.
Jednak liderzy innych opozycyjnych ugrupowań uważają, że na Białorusi nie dokonała się demokratyzacja. Dlatego proponują, aby do sprawy sankcji wrócić po wyborach parlamentarnych pod koniec roku.

Co będzie z sankcjami?

Do końca lutego Unia Europejska ma podjąć decyzje odnośnie sankcji wobec Białorusi. W 2006 roku UE wprowadziła sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym Łukaszenki, w związku z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich oraz represjami wobec opozycji. Obejmowały one zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na terytorium UE. 29 października 2015 roku UE zawiesiła na cztery miesiące sankcje wobec 170 osób i trzech podmiotów białoruskich w odpowiedzi na uwolnienie wszystkich więźniów politycznych i w kontekście poprawy stosunków UE z Białorusią.

Znadniemna.pl za PAP/IAR/agkm

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content