HomeKulturaPortrety grodnian i „Blues zabłąkanego Anglika” w Centrum Życia Miejskiego w Grodnie

Portrety grodnian i „Blues zabłąkanego Anglika” w Centrum Życia Miejskiego w Grodnie

Wernisaż wystawy portretów mieszkańców Grodna pt. „Boże, naucz nas siedzieć spokojnie” autorstwa członka Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB, obywatela Wielkiej Brytanii, Anglika George’a Pedder-Smitha, odbył się 24 maja w Centrum Życia Miejskiego w Grodnie.

George Pedder-Smith

Na uroczystość otwarcia wystawy przybyli przyjaciele i koledzy malarza z TPP przy ZPB, grodnianie, którzy pozowali do wystawionych w galerii portretów, zauważony był także konsul w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie Leszek Wanat z małżonką.

Portret grodzieńskiego muzealnika Janusza Parulisa, współzałozyciela ZPB

Konsul RP w Grodnie Leszek Wanat rozmawia z Janiną Pilnik

Jako pierwsza do zgromadzonych przemówiła żona George’a Pedder-Smitha – Janina Pilnik, członkini TPP przy ZPB. Opowiedziała o tym, jak jej mąż przygotowywał, otwierającą się wystawę. – Malował te portrety około dwóch lat – ujawniła, zapraszając do wystąpień ludzi, którzy przyczynili się do tego, że George Pedder-Smith (który do Grodna trafił ponad dziesięć lat temu przez pomyłkę, próbując dotrzeć do Brześcia nad Bugiem), odnalazł się w nieznanym sobie kraju, mieście, środowisku kulturowym oraz językowym i potrafił zrobić karierę cenionego malarza.

Janusz Parulis i George Pedder-Smith

Jednym z takich ludzi okazał się działacz ZPB, dziennikarz Wiktor Kuc. To on pomagał George’owi stawiać pierwsze kroki w nowym dla niego otoczeniu, zapoznał swojego angielskiego przyjaciela ze środowiskiem grodzieńskiej inteligencji twórczej, która okazała się dla George’a, obdarowanego zdolnościami artysty plastyka, otoczeniem właściwym, z którym Anglik potrafił się zasymilować i rozwinąć swój talent malarza. – George posiada tak zwany intelekt emocjonalny. W człowieku, którego spotyka, potrafi dostrzec ziarno emocjonalne. Stąd ta zdolność do malowania portretów, stąd odczuwalna w pracach artysty posiadana przez niego moc w odbiorze ludzi i otaczającego świata – mówił Wiktor Kuc.

Przemawia Paweł Mażejko z Centrum Życia Miejskiego w Grodnie

Janina Pilnik

Wiktor Kuc

Małżeństwo: Janina Pilnik i George Pedder-Smith

Przemawia Walentyna Brysacz, prezes Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB

Pogratulować koledze otwarcia jego kolejnej, już ponad dziesiątej, wystawy personalnej przybyła na wernisaż prezes Towarzystwa Plastyków Polskich przy Związku Polaków na Białorusi Walentyna Brysacz. – Cieszę się, że George, mimo tego, że jest Anglikiem, odnalazł w swoim rodowodzie polskie korzenie, wstąpił do naszego Towarzystwa i jest jego aktywnym członkiem – mówiła prezes TPP przy ZPB, dziękując za wspieranie rozwoju talentu artystycznego George’a Pedder-Smitha jego żonie i swojej koleżance z TPP przy ZPB Janinie Pilnik. – Kwiaty, które przyniosłam dla George’a chcę wręczyć Tobie, droga Janino! – zakończyła swoje wystąpienie Walentyna Brysacz.

Przemawia Ryszard Dalkiewicz, założyciel Towarzystwa Plastyków Polskich przy ZPB

George Pedder-Smith i Ryszard Dalkiewicz

Uczcić wraz z kolegą otwarcie jego wystawy przybył jeden z mentorów środowiska artystycznego Grodna, współzałożyciel TPP przy ZPB Ryszard Dalkiewicz. – George chciał także namalować mój portret, ale powiedziałem mu, że nie wypada, żeby malarz pozował malarzowi – opowiadał 85-letni mistrz, podziwiając młodszego kolegę za to, że namalował tak dużo portretów. – Przecież to ogromny wysiłek, wytrzymać kilka godzin z modelem, który najczęściej nie potrafi pozować w bezruchu! – mówił Ryszard Dalkiewicz, doceniając w ten sposób tytuł, wymyślony przez George’a Pedder-Smitha dla swojej wystawy portretów – „Boże, naucz nas siedzieć spokojnie”.

Afisz wystawy portretów pt. „Boże, naucz nas siedzieć spokojnie”

Po uroczystych przemówieniach, do zgromadzonych zwrócił się sam bohater uroczystości. – Wszystko, co tutaj o mnie powiedziano, to oczywiście nieprawda. Ale za wszystkie ciepłe słowa serdecznie dziękuję! – oświadczył z właściwym sobie angielskim poczuciem humoru i zaprosił gości do wysłuchania koncertu w swoim wykonaniu. Na koncert w wykonaniu George’a Pedder-Smitha złożyły się popularne piosenki angielskie oraz bluesowe ballady, napisane przez samego malarza.

George Pedder-Smith gra na łopacie, którą przerobił na instrument muzyczny

Irena Waluś, wiceprezes ZPB i redaktor naczelna „Magazynu Polskiego”, Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny Znadniemna.pl i Natalia Klimowicz, członkini TPP przy ZPB rozmawiają z Janiną Pilnik o wystawie jej męża

Nawiązując do przygody, która zaprowadziła go znad brzegów Tamizy do miasta nad Niemnem, urodzony w Londynie Anglik z polskimi korzeniami nazwał swój koncert „Lost Englishman Blues”, czyli „Blues zabłąkanego Anglika”.

Znadniemna.pl

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content