HomeHistoriaKresowianka, która dała twarz warszawskiej Syrence, powstaniu piosenkę a stolicy życie

Kresowianka, która dała twarz warszawskiej Syrence, powstaniu piosenkę a stolicy życie

Znana wszystkim Polakom warszawska Syrenka przedstawia wizerunek Krystyny Krahelskiej – dziewczyny urodzonej w Mazurkach nad Szczarą koło Baranowicz (Białoruś). Mało kto wie, że wyboru twarzy na spiżowy pomnik dokonał sam prezydent Stefan Starzyński.

Krystyna Krahelska warszawską Syrenką „została” w latach 1936-37 pozując do pomnika artystce Ludwice Nitschowej. Kiedy zapytano ją, dlaczego na modelkę do tak ważnego dla Warszawy pomnika wybrano kresowiankę, odpowiedziała, że wyboru dokonał sam Starzyński. Odwiedzając jej pracownię zobaczył gipsowy odlew dziewczęcej głowy, powiedział; „jaka to typowa, polska uroda, pełna wdzięku, a jednocześnie słowiańskiego charakteru i siły”. Głowa z gipsu przedstawiała Krahelską, która już wcześniej pozowała artystce. Tak więc Krystyna, dziewczyna z dalekich Kresów, została twarzą symbolu polskiej stolicy.

Krystyna Krahelska urodziła się 24 marca 1914 roku w Mazurkach nad Szczarą, koło Baranowicz, w rodzinie ziemiańsko-inteligenckiej, o głębokich tradycjach patriotycznych. Była córką Jana Krahelskiego, wojewody Poleskiego, rodzoną siostrą Haliny Krahelskiej pseudonim „Myszka” – w czasie powstania powołana do pracy w biurze Wojskowej Komendy Głównej AK.

W 1926 roku po przeniesieniu się rodziny do Brześcia, rozpoczęła naukę w tamtejszym gimnazjum w klasie humanistycznej. W 1932 roku zdała maturę i rozpoczęła studia na Uniwersytecie Warszawskim.

Krystyna była znana w środowisku studenckim, pisała od 13 roku życia piękne wiersze i pięknie śpiewała. Przez lata zbierała pieśni ludowe polskie, białoruskie, rosyjskie, ukraińskie, które słyszała od dzieciństwa mieszkając w otoczeniu tych tradycji i kultur, i śpiewała je jak autentyczna wiejska dziewczyna, ale także i arie operowe. Występowała w radiu w Baranowiczach, Wilnie i Warszawie, nagrywała je w studiach fonograficznych.

Krystyna czuła niezwykłą więź z miastem, w którym studiowała, dlatego już 1 września 1939 roku postanowiła wyruszyć z oddalonych o 44o km Mazurek do Warszawy przekonana, że warszawiacy będą się bronić, a ona jest tam potrzebna.W stolicy Krystyna Krahelska zaangażowała się w działalność konspiracyjną Związku Walki Zbrojnej.

Kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, jej pluton miał zdobyć z rąk Niemców redakcję i drukarnię „Nowego Kuriera Warszawskiego” – niemieckiego szmatławca, od strony ul. Polnej, blisko Pl. Unii Lubelskiej. W czasie ostrych walk udało się Jej opatrzyć kaprala podch. Zygmunta Gebethnera ps. „Zygmuntowskiego” i rannego w płuco por. Władysława Kocha ps. „Mistrz”, a gdy starała się dotrzeć do trzeciego rannego – niemiecki strzelec wyborowy z dachu Straży Pożarnej celnie do Niej strzelił. Dostała 3 kule w płuco. Koledzy próbowali do Niej się dostać, ale był bardzo silny ostrzał. Pospieszyli mimo to z pomocą: przyjaciółka Janka Krassowska ps. „Jagienka” i kapral Zbigniew Wrześniowski ps. „Wrzos”. Przytomna, świadoma zagrożenia, prosiła „Odejdźcie, odsuńcie się, zostawcie mnie”. Chcieli ściągnąć Ją z linii ostrzału, by móc udzielić Jej natychmiastowej pomocy i „Wrzos” wtedy stracił życie. Gdy przyszedł rozkaz wycofania się plutonu, Krystyna została wśród słoneczników, które tam rosły przy Polnej, a Jej przyjaciółka „Jagienka” przeżyła tragiczną chwilę, gdy musiała zostawić Krystynę i odejść do następnej akcji. O 21 było bezpiecznie i patrol zabrał Ją do punktu sanitarnego przy Polnej 34, powiedziała jak się nazywa i poddano ją operacji, ale mimo wysiłków lekarzy zmarła 2. sierpnia, w nocy. Tymczasowo pochowano Ją na podwórku ul. Polnej 36.

Pierwszą oficjalną informację o śmierci „Danuty” zamieszczono w powstańczym piśmie „Barykada” nr 2, w formie nekrologu 13 sierpnia 1944 roku:

Pozostały po niej wiersze i piosenki, w tym ta najbardziej znana – „Hej, chłopcy, bagnet na broń!”, którą napisała w 1943 roku dla żołnierzy „Baszty” – najpopularniejsza piosenka Powstania Warszawskiego.

Znadniemna.pl za Kresy24.pl/tpw.org.pl

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content