HomeHistoriaRękopis „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza znowu w dzikowskim zamku

Rękopis „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza znowu w dzikowskim zamku

Oryginalny tekst narodowej epopei „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza będzie można od soboty zobaczyć w zamku Tarnowskich w Dzikowie (obecnie dzielnica Tarnobrzega). Rękopis ten był jednym z najcenniejszych dzieł w słynnej kolekcji rodu Tarnowskich. Tekst będzie prezentowany zaledwie przez trzy dni – do poniedziałku.

Źródło: Muzeum Historyczne miasta Tarnobrzega

„Rękopis, dzięki życzliwości dyrektora Ossolineum, po 80 latach powraca, choć tylko na chwilę, do Dzikowa” – poinformował PAP Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego miasta Tarnobrzega, które mieści się w dawnym zamku Tarnowskich w Dzikowie.

Zdaniem Zycha historia rękopisu „Pana Tadeusza”, powstałej w latach 1832-34 narodowej epopei, związana jest z Dzikowem i znajdującą się „w rodzinnym gnieździe Tarnowskich”, słynną „Kolekcją dzikowską”.

„Manuskrypt trafił do Dzikowa w roku 1929, kiedy to Jan Zdzisław Tarnowski kupił go za sumę 60 tys. złotych od Hieronima Jana Tarnowskiego z Rudnika, swego stryjecznego brata. Hieronim odziedziczył +Pana Tadeusza+ po swoim ojcu, Stanisławie Tarnowskim, profesorze i rektorze UJ, który stał się właścicielem manuskryptu w 1871 roku, odkupiwszy go od spadkobierców Adama Mickiewicza za kwotę 5 tys. franków. To właśnie za sprawą profesora rękopis zyskał ozdobną szkatułkę, w której go odtąd przechowywano” – wyjaśnił dyrektor.

Szkatułka została wykonana na zamówienie w 1873 roku przez lwowskiego artystę Józefa Brzostowskiego.

Na początku wojny ostatni dziedzic Dzikowa Artur Tarnowski zdeponował rękopis „Pana Tadeusza” w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Lwowie, w którego zbiorze dzieło – decyzją władz państwowych – pozostało po wojnie.

W 1999 roku, najstarszy syn Artura, Jan Artur Tarnowski, po odzyskaniu praw do „Pana Tadeusza”, częściowo sprzedał, a częściowo podarował dzieło Ossolineum.

Prezentacji „Pana Tadeusza” będzie towarzyszyła wystawa ilustracji do ostatniego wydania tego dzieła autorstwa Józefa Wilkonia.

Rękopis „Pana Tadeusza” był niegdyś jednym z najcenniejszych dzieł w dawnej kolekcji rodu Tarnowskich – tzw. Kolekcji dzikowskiej. Jej największą i najważniejszą część stanowiła biblioteka dzikowska. W skład kolekcji wchodziła też galeria rzeźb i obrazów oraz archiwum.

Założycielami kolekcji byli Waleria i Jan Feliks Tarnowscy. Ona zbierała obrazy i rzeźby, on wzorem innych rodzin szlacheckich poświęcił się tworzeniu księgozbioru, gromadząc skarby literatury polskiej i obcej.

Ich kolekcja należała do najsłynniejszych i najlepszych w przedwojennej Polsce. Trzon kolekcji Tarnowscy zgromadzili w swojej podróży poślubnej do Włoch, którą odbyli w latach 1803-04.

W ciągu dwóch stuleci rodzina Tarnowskich zgromadziła na zamku w Dzikowie olbrzymią galerię dzieł sztuki oraz liczącą ponad 30 tys. książek bibliotekę. Tarnowski pozyskiwał książki i dokumenty poprzez liczne zakupy, dary, a także dziedziczenie zbiorów. Gromadził je w pomieszczeniach dawnego skarbczyka zamku dzikowskiego, i w specjalnie na ten cel zaprojektowanych szafach bibliotecznych.

Jan Feliks Tarnowski utworzył główny zrąb biblioteki, a jego spadkobiercy przez lata powiększali ten księgozbiór. W chwili śmierci swojego twórcy biblioteka liczyła ok. 13-15 tys. dzieł, natomiast w przededniu wybuchu II wojny światowej ponad 30 tys. pozycji.

W dzikowskiej bibliotece, która na tle innych odznaczała się wysoką jakością zbioru, znalazły się m.in. takie rarytasy jak rękopis „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, czy „Balladyny” Juliusza Słowackiego. Obecnie pierwszy z nich znajduje się w Ossolineum, drugi – w Bibliotece Narodowej w Warszawie.

W kolekcji znajdowały się też m.in. najstarszy polski rękopis datowany na 1476 rok – jest to ozdobnie oprawiona, napisana po łacinie „Kronika polska” mistrza Wincentego Kadłubka; listy królów Polski, w tym Zygmunta III Wazy, jego syna Władysława IV, Jana III Sobieskiego, czy ostatniego króla Polski – Stanisława Augusta Poniatowskiego, a także zbiór inkunabułów, czyli druków z początkowego okresu sztuki drukarskiej, których wygląd zewnętrzny naśladował książki rękopiśmienne, a wśród nich „Statuty Kazimierza Wielkiego” w przekładzie polskim z 1501 roku, znane jako tzw. „Kodeks dzikowski”.

Do dziś zachowały się zaledwie cząstki kolekcji z czasów jej największej świetności, czyli z początku XX wieku. Olbrzymia część spłonęła w pożarze w grudniu 1927 roku, który pod nieobecność właścicieli strawił niemal doszczętnie zamek dzikowski.

Udało się uratować część kolekcji – większość obrazów, ale spłonęły prawie wszystkie rzeźby, ryciny, antyczne meble i katalogi zbiorów. Najbardziej ucierpiała biblioteka – ocalała zaledwie jedna trzecia kolekcji. Udało się jednak uratować najcenniejsze rękopisy.

Dalsze straty spowodowała wojna i okupacja. W 1939 roku zbiory archiwum i biblioteki zamurowano w pałacowych piwnicach oraz w krypcie grobowej pod kościołem dominikanów. I choć Niemcy, mimo poszukiwań, nie znaleźli tych skarbów, to wiele z znajdujących się tam książek spleśniało, gdy podniósł się poziom wód gruntowych.

Pod koniec 2015 roku, po 70 latach, znaczna część ocalałej kolekcji bibliotecznej powróciła do Dzikowa dzięki rodzinie Tarnowskich, którzy przekazali kolekcję muzeum w długoletni depozyt; wcześniej dzieła znajdowały się w Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Łącznie do Dzikowa wróciło prawie pół tysiąca pozycji, w tym 292 tytułów, a także np. dokumenty, zgrupowane w liczące kilkanaście sztuk zbiory.

Kilka miesięcy wcześniej do zamku – także jako wieloletni depozyt – wróciło ponad 120 dzieł wybitnych mistrzów pędzla.

Założone w 1991 roku Muzeum Historyczne miasta Tarnobrzega nawiązuje do tradycji kolekcjonerskich Tarnowskich.

Znadniemna.pl za Agnieszka Pipała/PAP

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content