HomeSpołeczeństwoCel – legalizacja działalności ZPB

Cel – legalizacja działalności ZPB

Prezesi większości oddziałów Związku Polaków na Białorusi spotkali się 1 września w Sopocie, aby omówić sytuację w organizacji i naradzić się w sprawie ewentualnego uznania jej demokratycznie wybranych władz przez rząd w Mińsku.

Spotkanie ponad 40 prezesów oddziałów ZPB z całej Białorusi odbyło się w Urzędzie Miasta Sopotu dzięki gościnności władz Sopotu i osobiście prezydenta miasta Sopotu Jacka Karnowskiego. Naradę prezesów poprowadzili prezes Zarządu Głównego ZPB Mieczysław Jaśkiewicz oraz przewodnicząca Rady Naczelnej organizacji Andżelika Borys. Obrady zaszczycił obecnością prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski.

Mieczysław Jaśkiewicz i Andżelika Borys podczas obrad, fot. Fotobank.PL/UMS

Mieczysław Jaśkiewicz i Andżelika Borys podczas obrad, fot. Fotobank.PL/UMS

W ramach czterogodzinnej debaty prezesi oddziałów ZPB z Mińska, Baranowicz, Lidy, Iwieńca i kilkudziesięciu innych miejscowości mieli okazję zaprezentować sytuację w swoich oddziałach. Jak się okazało, mimo dziewięciu lat działalności ZPB w warunkach podziemia, liczba aktywnie działających w organizacji członków wciąż jest imponująca.

W podziękowaniu za wieloletnią współpracę i pomoc, niesioną Polakom na Białorusi kierownictwo ZPB wręcza prezydentowi miasta Sopotu Jackowi Karnowskiemu (po lewej) Dyplom Uznania, fot. Fotobank.PL/UMS

W podziękowaniu za wieloletnią współpracę i pomoc, niesioną Polakom na Białorusi, kierownictwo ZPB wręcza prezydentowi miasta Sopotu Jackowi Karnowskiemu (po lewej) Dyplom Uznania, fot. Fotobank.PL/UMS

Według prezes Oddziału ZPB w Mińsku Heleny Marczukiewicz, członkostwo w kierowanym przez nią oddziale może potwierdzić obecnie około 600 mieszkańców białoruskiej stolicy. Mimo przeprowadzonego przez władze białoruskie cztery lata temu brutalnego ataku na Oddział ZPB w Iwieńcu i odebrania miejscowym Polakom Domu Polskiego, prezes iwienieckiego oddziału Teresa Sobol szacuje, iż w każdej chwili potwierdzić swoje członkostwo w demokratycznym, niezależnym od rządu białoruskiego Związku Polaków, może około 230 iwienieckich Polaków. Ponad stu aktywnych działaczy ma ZPB w Lidzie, ponad 150 w Raduniu, ponad 200 w Baranowiczach, około 100 w Werenowie.

Nawet powstałe stosunkowo niedawno oddziały ZPB, jak na przykład kierowany przez Gennadiusza Pickę, oddział w podgrodzieńskich Wiercieliszkach liczy blisko pięćdziesięciu aktywnych członków. – A przecież, kiedy zakładaliśmy oddział w styczniu 2012 roku, było nas zaledwie dziesięciu – przypomniał prezes oddziału ZPB z Wiercieliszek.

– Przepraszam, że proszę was o podawanie realnej liczby członków waszych oddziałów, ale w stosunkach polsko-białoruskich zauważalne jest znaczne ocieplenie, które może otworzyć szansę na uznanie przez władze w Mińsku demokratycznego ZPB – mówiła podczas prezentacji przez prezesów, kierowanych przez nich oddziałów, prowadząca obrady Andżelika Borys. Poprosiła ona prezesów oddziałów ZPB o sporządzenie i przesłanie do Zarządu Głównego ZPB list członków oddziałów organizacji.

Przewodnicząca Rady Naczelnej ZPB wytłumaczyła, że do ewentualnego zalegalizowania ZPB, kierownictwo Związku powinno będzie przedstawić listy członków organizacji w poszczególnych miejscowościach. – Nie wiemy, czy i w jakiej formie może dojść do zalegalizowania na Białorusi działalności ZPB, ale musimy być przygotowani do takiego rozwoju wydarzeń – powiedziała Andżelika Borys, proponując prezesom zgłaszanie warunków, na jakich członkowie ich oddziałów zgodzą się pozostać w niezależnym Związku Polaków, jeśli otworzy się szansa na zalegalizowanie jego działalności.

Podczas burzliwej dyskusji prezesi brali pod uwagę trzy warianty legalizacji ZPB:

– tak zwany zjazd pojednawczy z kontrolowaną przez białoruskie władze i nieuznawaną przez rząd w Warszawie częścią organizacji;

– rejestracja nowej organizacji, będącej kontynuatorką działalności demokratycznego ZPB;

– skasowanie przez władze w Mińsku decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości Republiki Białoruś z 2005 roku o unieważnieniu wyników VI Zjazdu ZPB i uznanie obecnie kierującego organizacją demokratycznie wybranego Zarządu Głównego ZPB na czele z Mieczysławem Jaśkiewiczem za jedyną legalną władzę największej organizacji, zrzeszającej Polaków na Białorusi.

Z trzech przedyskutowanych wariantów prezesi za najbardziej odpowiedni uznali wariant ostatni.

Oznacza to, że w przypadku podjęcia przez rząd Polski rokowań z rządem Białorusi na temat legalizacji działalności ZPB, kierownictwo Związku Polaków na czele z Mieczysławem Jaśkiewiczem powinno sygnalizować stronie polskiej, że oczekuje od rządu Białorusi unieważnienia decyzji Ministerstw Sprawiedliwości z 2005 roku, delegalizującej działalność demokratycznie wybranych władz ZPB i naprawienia wyrządzonej wówczas Polakom na Białorusi szkody w postaci delegalizacji demokratycznie wybranych władz ZPB i odebrania organizacji mienia – między innymi niszczejących obecnie i niesłużących interesom Polaków Domów Polskich.

Podczas głosowania powyższy wariant otrzymał jednogłośne poparcie wszystkich uczestników narady w Sopocie. Prezesi oddziałów ZPB z całej Białorusi jednoznacznie potępili natomiast wariant legalizacji ZPB w drodze zwołania tak zwanego zjazdu pojednawczego. Taki wariant, zdaniem prezesów, oznaczałby zdradę wartości i ideałów, wyznawanych przez członków demokratycznego Związku Polaków oraz oddanie największej organizacji Polaków na Białorusi pod kontrolę białoruskich służb specjalnych, co skutkowałoby inspirowanymi przez te służby ciągłymi intrygami i prowokacjami, a w konsekwencji – rozbiciem i marginalizacją środowiska polskiej mniejszości na Białorusi.

Prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz wraz z przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB Andżeliką Borys poprosili o ocenę przebiegu obrad, przyglądającego się nim gościa narady prezesów oddziałów ZPB, prezesa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longina Komołowskiego. Wysoki gość podkreślił, iż temat narady wydaje mu się niezwykle ważny i potrzebny. Z własnego doświadczenia działalności w zdelegalizowanym przez władze PRL Niezależnym Samorządnym Związku Zawodowym „Solidarność” Longin Komołowski wie, jaką cenę muszą płacić działacze nielegalnej organizacji, prowadząc działalność w warunkach dyktatury. – Działacze podziemnej „Solidarności” musieli rozwiązywać dylematy podobne do tych, z którymi wy próbujecie sobie poradzić – mówił gość narady. Longin Komołowski niezwykle wysoko ocenił poziom przeprowadzonej debaty i jej wynik, życząc działaczom ZPB wytrwałości i zwycięstwa w niezwykle czasem dramatycznej walce o prawa Polaków na Białorusi.

Znadniemna.pl

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content