HomeHistoria„Dziadek w polskim mundurze”: Konstanty Bojarczuk

„Dziadek w polskim mundurze”: Konstanty Bojarczuk

Z niezwykłą radością prezentujemy Państwu kolejnego bohatera naszej rubryki rotmistrza kawalerii Wojska Polskiego, żołnierza Armii Krajowej Konstantego Bojarczuka. Szczególnie nam miło, że o swoim przodku informacje, które publikujemy niżej, zebrał i opracował prawnuk Konstantego Bojarczuka – Sergiusz Bojarczuk.

Dom_kominek

Kominek w domu Sergiusza Bojarczuka. Po lewej od zegara zdjęcie jego pradziadków – Urszuli i Konstantego Bojarczuków, które zaispirowało prawnuka do zbadania historii rodziny

Sergiusz Bojarczuk jest absolwentem Polskiej Szkoły w Wołkowysku i jeszcze w 2008 roku, będąc uczniem 9 klasy, napisał wypracowanie pt. „Zdjęcie nad kominkiem”, z którym zwyciężył w konkursie „Ocalmy od Zapomnienia – polskie losy” Fundacji Semper Polonia. Jak wynika z tytułu pracy konkursowej do jej napisania Sergiusza zainspirowało zdjęcie, które przez lata widział nad kominkiem w swoim domu rodzinnym.

Konstanty_Urszula_Bojarczukowie

Urszula i Konstanty Bojarczukowie

Na zdjęciu tym, jak napisał sam Sergiusz, widać „piękną młodą kobietę i przystojnego wojskowego”. Na odwrotnej stronie zdjęcia było napisane, że zostało ono zrobione w trzecią rocznicę ślubu Urszuli i Konstantego Bojarczuków – prababci i pradziadka Sergiusza.

Gratulujemy Sergiuszowi Bojarczukowi zwycięstwa w konkursie Fundacji Semper Polonia i doskonale wykonanej pracy badawczej nad losem pradziadka i innych krewnych.

Na podstawie zwycięskiego wypracowania zamieszczamy opis życia Konstantego Bojarczuka:

KONSTANTY BOJARCZUK, syn Wincentego, urodził się 15 sierpnia 1896 roku we wsi Ozieranki obok Wołkowyska. W Ozierankach Bojarczukowie mieli dom i gospodarstwo, które dobrze prosperowało. Dzięki temu Bojarczukowie kupili ziemię wraz z domem w Wołkowysku przy ulicy Wola. Niedaleko, przy tej samej ulicy, mieszkała Urszula z domu Zdanowicz, w której zakochał się i którą poślubił Konstanty Bojarczuk.

Urszula_Zdanowicz_z_lewej_strony

Urszula Zdanowicz po lewej

Przystojny młody mężczyzna był dobrze wykształcony, gdyż po ukończeniu szkoły wyuczył się na weterynarza. Ten zawód był bardzo ceniony w wojskowych jednostkach kawaleryjskich, więc Konstantemu Bojarczukowi zaproponowano stanowisko w stacjonującym w Wołkowysku 3. Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Stefana Czarneckiego.

Koszary_w_Wolkowysku_01

Koszary 3. Pułku Strzelców Konnych w Wołkowysku przy ul. Koszarowej (obecnie Krasnoarmiejskaja)

Koszary_w_Wolkowysku_02

Stan obecny

Jako wojskowy weterynarz Konstanty Bojarczuk bardzo dobrze zarabiał, więc stać go było na wybudowanie niedaleko koszar 3PSK dużego domu mieszkalnego, w którym zamieszkał wraz z żoną. Działkę wokół domu Konstanty Bojarczuk zasadził drzewami owocowymi. Wiśnie sprowadził, aż z samej Warszawy. Był to gatunek, którego zazdrościli Bojarczukom wszyscy sąsiedzi. Cztery wiśnie z ogrodu Konstantego Bojarczuka rosną obecnie przy domu, w którym mieszka jego prawnuk Sergiusz.

3_Pulk_Strzelcow_Konnych

Konstanty Bojarczuk (w centrum) z kolegami

Koszary_w_Wolkowysku

3. Pułk Strzelców Konnych

Jako żołnierz 3PSK Konstanty Bojarczuk był bardzo ceniony przez dowództwo jednostki i szybko awansował do stopnia wachmistrza. Jak dostrzegł na zdjęciu, na którym Konstanty Bojarczuk stoi z synem Wackiem, Sergiusz – poza odznaką pułku jego pradziadek ma na piersi medal z podobizną Marszałka Józefa Piłsudskiego (Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości). Oznacza to, że jeszcze przed II wojną światową za nienaganną służbę w 3PSK Konstanty Bojarczuk został wyróżniony tym prestiżowym odznaczeniem.

Konstanty_Bojarczuk_z_synem_Waclawem

Konstanty Bojarczuk ze swoim synkiem Wackiem

Jako zdolny podoficer zostaje skierowany do Warszawskiej Akademii Wojskowej, którą kończy, otrzymując stopień oficerski.

Konstanty_Bojarczuk_Warszawa_22_05_1939

Defilada 21 maja 1939 roku w Warszawie. Pierwszy od lewej – Konstanty Bojarczuk

Wybuch wojny zastaje naszego bohatera już w stopniu rotmistrza.

Jak słusznie zauważa Sergiusz, szybki rozwój kariery wojskowej jego pradziadka i odznaczenie go Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości świadczy o tym, że Konstanty Bojarczuk był wzorowym żołnierzem.

Konstanty_Bojarczuk_pierwszy_z_lewej_w_pierwszym_rzedzie

Weterynarze 3 PSK w Wolkowysku z adiutantami. Pierwszy od lewej siedzi Konstanty Bojarczuk

Podczas kampanii wrześniowej rotmistrz Konstanty Bojarczuk walczył wraz z rodzimym pułkiem z najeźdźcą niemieckim. Po ostatnim starciu z wrogiem, wrócił do Wołkowyska, który zastał już pod okupacją radziecką. Po pewnym czasie Konstanty Bojarczuk włączył się do polskiego ruchu oporu. Jego działalność stała się nieoceniona dla polskiej konspiracji, zwłaszcza podczas okupacji niemieckiej po 22 czerwca 1941 roku.

Rzecz w tym, że dom Konstantego Bojarczuka stał obok niemieckiego kacetu (niemiecki obóz koncentracyjny – red.), do którego często trafiali żołnierze Armii Krajowej. Z narażeniem własnego życia, Konstanty Bojarczuk wyciągnął z niewoli niemieckiej niejednego akowca, przerzucając uwolnionych żołnierzy do lasu i zaopatrując ich w broń i prowiant.

Poza tym, jak wynika ze wspomnień krewnych prawnuka naszego bohatera, Konstanty Bojarczuk brał udział w akcjach bojowych AK na terenie ziemi wołkowyskiej. „Na szczęście nigdy nie został zdemaskowany przez Niemców” – pisze w swojej pracy Sergiusz, zaznaczając, iż najczęściej bezpośrednio broń i amunicję do lasu dostarczał najmłodszy syn Konstantego – Wacek (dziadek Sergiusza Bojarczuka). Niemcom nie przychodziło do głowy podejrzewać, że dostarczaniem akowcom broni i amunicji zajmuje się małe dziecko.

Staszek_i_Wacek_Bojarczukowie_przed_wojna_w_Wolkowysku

Synowie Konstantego Bojarczuka – Staszek i Wacek przed wojną

Po ponownym przyjściu Sowietów i zakończeniu II wojny światowej Konstanty Bojarczuk trafił w pole uwagi NKWD, czyli zaczął być postrzegany, jako element wrogi władzy radzieckiej. Słusznie skądinąd podejrzewany o współpracę z Armią Krajową, nasz bohater został oskarżony, a jego młodszy syn, 14-letni wówczas Wacek – schwytany i osadzony w wilgotnej zimnej celi aresztu NKWD. Śledczy próbowali wydobyć od Wacka informacje na temat funkcjonowania polskiego podziemia, których nastolatek nie mógł posiadać, gdyż ojciec nie wtajemniczał go w szczegóły działalności polskiej konspiracji zbrojnej. Mimo tego, że syn Konstantego nie złożył żadnych zeznań obciążających ojca, podczas rewizji w domu Konstantego enkawudziści znaleźli broń palną. Tego starczyłoby skazać pradziadka Sergiusza na 10 lat łagrów.

 

Staszek_i_Wacek_Bojarczukowie_wracaja_z_Kosciola

Wacek i Staszek Bojarczukowie wraz z macochą (po prawej) wracają z kościoła

Nastoletni Wacek natomiast, po wypuszczeniu z celi NKWD, przerażony tym, co przeżył, uciekł z Wołkowyska do wsi rodzinnej swojego ojca – Ozieranek, gdzie się schował u krewnych.

O tym, co przeżył Konstanty Bojarczuk podczas pobytu w łagrach, Sergiusz pytał u siostrzenicy pradziadka. Jak pisze w swoim wypracowaniu „Zdjęcie nad kominkiem”: „Pani Renia mówiła mi, że katowano go tam strasznie. Gdy poprosiłem ją, żeby więcej o tym opowiedziała – po prostu się rozpłakała…”

Synów Konstantego Bojarczuka – starszego Staszka i młodszego Wacka – czekał niełatwy los. Po wysłaniu ojca do łagrów, cały dorobek ojca skonfiskowano, a oni pozostali z macochą (druga żona Konstantego, którą poślubił po tym jak owdowiał, kiedy Wacek miał zaledwie trzy lata).

Żyli bardzo ubogo, korzystając z przypadkowych okazji, aby zarobić, a Wacek „za jakieś okruchy”, jak pisze Sergiusz, pasał bydło.

Konstanty Bojarczuk wrócił z łagrów ze zniszczonym zdrowiem i tylko jednym pragnieniem: wyjechać z ZSRR do Polski jak najszybciej i zapomnieć o koszmarze, który musiał przejść. Rodzinie Bojarczuków udało się repatriować w ostatniej fali repatriacji. Wyjechali wszyscy włącznie z Konstantym, pozostawiając Wacka, który się ożenił i pozostał, by doglądać dużego ośmiopokojowego domu rodzinnego w Wołkowysku.

W Polsce Ludowej Konstanty Bojarczuk znalazł pracę, jako weterynarz. Potem nadszedł czas przejścia na emeryturę.

Zmarł Konstanty Bojarczuk, rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego, weterynarz 3 Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Stefana Czarneckiego, żołnierz AK, łagiernik, 11 czerwca 1986 roku.

Cześć Jego Pamięci!

PS. Dodajmy, że, jak wynika z pracy Sergiusza Bojarczuka, potomkowie naszego bohatera – starszy syn Stanisław Bojarczuk i jego syn Witold Bojarczuk – mieszkając w Polsce też związali swoje życie z wojskiem. Witold Bojarczuk dosłużył się do stopnia kapitana.

Konstanty_Bojarczuk_mundur

Stanisław Bojarczuk, starszy syn Konstantego

Wiktor_Bojarczuk

Witold Bojarczuk, syn Stanisława i wnuk Konstantego

Wacek_i_Staszek_z_macocha

Wacław i Stanisław Bojarczukowie z macochą

PPS. Na samym końcu zamieśćmy słowa, którymi prawnuk Konstantego Bojarczuka zakończył swoje wypracowanie pt.„Zdjęcie nad kominkiem”:

„Czas mija szybko. Pradziadka, dziadka już nie ma na świecie. Wszelkie próby zniszczyć pamięć o nich się nie powiodły… Przypominają o tym każdego roku kwitnące w ogródku warszawskie wiśnie i zdjęcie nad kominkiem…”

Znadniemna.pl na podstawie wypracowania prawnuka Konstantego Bojarczuka pt. „Zdjęcie nad kominkiem”

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content