HomeReligiaKościół katolicki zaniepokojony zarzutami Łukaszenki

Kościół katolicki zaniepokojony zarzutami Łukaszenki

Konferencja Katolickich Biskupów Białorusi wyraziła głębokie zaniepokojenie oskarżeniami władz białoruskich pod adresem polskich księży i samego Kościoła na Białorusi, uznając je za wzniecanie wrogości międzywyznaniowej.

Lukaszenko_Kondrusiewicz

– My, podobnie jak katoliccy wierni, z głębokim zaniepokojeniem przyjmujemy te zarzuty, które uważamy za nieuzasadnione obrażanie Kościoła katolickiego oraz za wzniecanie międzyetnicznej i międzywyznaniowej wrogości – napisali biskupi w wydanym w piątek oświadczeniu.

Aleksandr Łukaszenka oświadczył w czwartek, że jest niezbyt zadowolony z pracy niektórych polskich księży katolickich, gdyż czasem zajmują się nie tym, czym powinni.

Wcześniej próby uprawiania polityki zarzucił niektórym księżom z Polski pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka.

Powiedział też, że można odnieść wrażenie, iż kierownictwo Kościoła katolickiego na Białorusi nie jest zainteresowane przygotowaniem własnych kadr, bo w białoruskich seminariach jest niewielu studentów.

Biskupi w piątkowym oświadczeniu podkreślili, że w 1989 r. na Białorusi służyło około 60 miejscowych duchownych katolickich, a teraz jest ich 360, co oznacza sześciokrotny wzrost. – Czyż nie jest to dowód na to, że nasz Kościół wkłada wiele wysiłków w przygotowanie miejscowych duchownych? – zapytali.

Zaznaczyli, że w czasach sowieckich na Białorusi z powodu braku seminariów nie można było przygotowywać księży do służby. – Dzięki Bogu teraz jest to możliwe, ale trzeba pamiętać, że duchowieństwo to nie zawód, tylko powołanie i nikogo nie można posłać do seminarium siłą – zauważyli biskupi.

– Nasz Kościół jeszcze potrzebuje pomocy duchownych z zagranicy. Ale odradzamy Kościół białoruski i księża z zagranicy zajmują się działalnością pasterską wśród obywateli naszego kraju, dobroczynnością, budują i odnawiają świątynie, których ze sobą nie zabiorą, tylko zostawią tutaj. Bez ich pomocy wielu wiernych zostałoby bez opieki pasterskiej – zaznaczyli biskupi.

Dodali, że zapraszają także duchownych z innych państw niż Polska, ale związku z ogólnym niedostatkiem duchownych jest to „praktycznie niemożliwe”. I zauważyli: „W poszczególnych przypadkach niektórzy księża, jacy mogli przyjechać, nie otrzymali zgody władz na służbę”.

Biskupi zwrócili się w związku z tym z prośbą do Hulaki, by przedstawił konkretne fakty na potwierdzenie swoich zarzutów, oraz z propozycją, by w przyszłości merytorycznie omawiał podobne problemy bezpośrednio z nimi.

– Mimo istniejących trudności wyrażamy nadzieję na dalszy konstruktywny rozwój w duchu dialogu stosunków między Kościołem katolickim a państwem i obywatelami, także z innymi wyznaniami, przede wszystkim z białoruską Cerkwią prawosławną dla dobra naszego narodu, jego etycznego wychowania, konsolidacji społeczeństwa oraz rozwoju międzywyznaniowego i międzyetnicznego pokoju – zakończyli biskupi.

Łukaszenka o kazaniach

Łukaszenka, wypowiadając się w czwartek na temat stosunków władz z Kościołem powiedział, że „są problemy, ale nie są one katastroficzne i nie do rozwiązania”. – Spokojnie tu rozwiążemy sprawy, w tym także z obywatelami Polski, którzy wygłaszają kazania, pracując w Kościele katolickim – dodał.

Powiedział, że jest niezbyt zadowolony z pracy niektórych polskich księży katolickich, gdyż czasem zajmują się nie tym, czym powinni. Zaznaczył, że w rozmowach z przedstawicielami Stolicy Apostolskiej postulował, by więcej białoruskich duchownych było przygotowywanych do służby w Kościele katolickim.

Podkreślił też, że władze Białorusi mają dobre stosunki zarówno z prawosławnymi, jak i katolikami. – Mamy znakomite stosunki i takie będą – zapewnił.

Hulaka, zarzucając próby uprawiania polityki niektórym polskim księżom, oznajmił, że w takich przypadkach nie jest udzielana zgoda na dalsze przebywanie danego duchownego na Białorusi. Dodał, że dochodzi również do takich nieprawidłowości jak odprawianie mszy poza regionem, w którym danemu duchownemu zezwolono na pełnienie służby. Według niego nie wszyscy księża cudzoziemcy władają też na odpowiednim poziomie którymś z języków państwowych, czyli rosyjskim lub białoruskim. Wspomniał także o wykroczeniach administracyjnych, popełnianych przede wszystkim przez księży z Polski, m.in. o jeździe pod wpływem alkoholu.

Dodał, że w Białorusi służy obecnie ponad 430 księży, z czego 113 to cudzoziemcy, z reguły z Polski.

Według szacunków metropolity mińsko-mohylewskiego abpa Tadeusza Kondrusiewicza katolicy stanowią około 15 proc. spośród około 9,5 mln mieszkańców Białorusi.

Znadniemna.pl za PAP

Brak komentarzy

Skomentuj

Skip to content