HomeInformacje o ZPB

VI zjazd ZPB i uderzenie w organizację

W marcu 2005 roku odbył się kolejny VI Zjazd Związku Polaków na Białorusi, który na stanowisko prezesa ZPB wybrał Andżelikę Borys. Jeszcze przed zjazdem białoruskie organy bezpieczeństwa mocno ingerowały w sprawy naszej organizacji, zastraszając działaczy ZPB, wzywając ich na przesłuchania do milicji i działów ideologii, grożąc zwolnieniem z pracy. Po nieudanej akcji służb specjalnych i niepodporządkowaniu się ich wytycznym przez delegatów VI Zjazdu SZ ZPB, władze Republiki Białoruś podjęły starania, mające doprowadzić do unieważnienia Zjazdu.

W marcu 2005 roku VI Zjazd SZ ZPB został uznany przez Ministerstwo Sprawiedliwości RB za nieważny. Tą decyzją białoruskie władze złamały szereg przepisów prawnych i porozumień międzynarodowych, regulujących funkcjonowanie organizacji społecznych na terenie RB. Były to m.in.:

Ustawa RB „O mniejszościach narodowych w Republice Białoruś” (art. 5 dotyczący prawa do druku i upowszechniania informacji w języku ojczystym);

Ustawa RB „O stowarzyszeniach” ( art. 4 dotyczący zakazu ingerencji organów państwowych i osób urzędowych w działalność stowarzyszeń, art. 22 dotyczący praw stowarzyszeń);

Traktat między Rzeczypospolitą Polską a Republiką Białoruś „O dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1993 roku” (art. 13, art. 15, art. 16).

Rozpoczął się mocny atak propagandowy w rządowych mediach białoruskich. Szkalowały onewybrany na marcowym zjeździe Zarząd Główny ZPB oraz polską dyplomację. W telewizji białoruskiej został wyemitowany propagandowy film „Kto zlecił Związek Polaków na Białorusi”, który ujawnił mocną zależność od władz państwowych RB szeregu czołowych działaczy ZPB. Po emisji filmu zwołana została Rada Naczelna ZPB, która jednogłośnie potępiła osoby, które w imię prywatnych interesów poszły na współpracę ze służbami bezpieczeństwa RB, brutalne szkalowanie Polaków w mediach rządowych oraz ingerencję władz państwowych w działalność organizacji społecznej.

Wydawana przez Związek Polaków na Białorusi prasa została przejęta przez władze białoruskie. Tygodnik ” Głos znad Niemna” zaczął wydawać Komitet Ideologii Obwodowego Komitetu Wykonawczego w Grodnie. W taki sposób władza wprowadziła w błąd Polaków, a gazeta w języku polskim (nazywana w środowisku Polaków od momentu przejęcia przez władze „gadzinówką”) stała się kolejną bronią w ich rękach.

W siedzibie Zarządu Głównego SZ ZPB w Grodnie zaczęły się dyżury członków Związku Polaków w obawie przed zajęciem siedziby przez władze państwowe. Ludzie zaczęli zbierać podpisy pod listem do Prezydenta RB o zaprzestaniu szkalowania Polski i Polaków w mediach państwowych. Zebraliśmy ponad 3000 podpisów. Po slkierowaniu podpisów do władz Białorusi nastąpiło kolejne  uderzenie w organizację.  Aresztowani zostali działacze ZPB, a Dom Polski w Grodnie przy pomocy milicji został zajęty przez reprezentantów władz państwowych. W obronie Domu Polskiego odbyły się akcje protestacyjne, po których nastąpiły kolejne aresztowania działaczy ZPB i wezwania ich na przesłuchania.

W sierpniu 2005 roku władza przy pomocy służb bezpieczeństwa przeprowadziła w Wołkowysku tzw. „VI Zjazd ZPB. Zjazd Pojednania”, na którym wybrała sobie na prezesa Józefa Łucznika oraz Zarząd Główny ZPB. Po tej farsie zorganizowano „wybory” w terenie i obsadzanie stanowisk prezesów struktur terenowych ludźmi władzy. W taki sposób zostały stworzone dla polskiej mniejszości sztuczne struktury, kontrolowane i całkowicie podporządkowane władzy w Mińsku.

Mimo licznych represji i prześladowań ze strony władz RB udało się nam w 80 proc. zachować strukturę organizacji. Stanowczość i niezłomność w walce o własne prawa sprawiły, iż zyskaliśmy wielu sympatyków wśród Białorusinów. Uniemożliwiło to władzom przedstawienie Polaków, jako ludzi chcących rozpętać waśnie narodowościowe na Białorusi. Udało nam się także zachować prężne środowiska w terenie. Stało się tak dzięki ludziom, którzy potrafili stawić opór represjom i zachować postawę.

ZPB po kryzysie wywołanym przez władzę w Mińsku

W swojej działalności kierujemy się Statutem ZPB (w redakcji z 2004 roku, czyli sprzed ataku władz). Głównymi naszymi zadaniami były i pozostają: popularyzowanie języka polskiego, rozwój oświaty polskiej,polskiej  kultury, pielęgnowanie spuścizny narodowej i dbanie o miejsca pamięci narodowej, zachowanie postawy obywatelskiej oraz narodowej tożsamości. Utrzymujemy regularne kontakty z działaczami ZPB, co skutkuje organizacją licznych przedsięwzięć. Aktywny udział Polaków w naszych przedsięwzięciach jest oznaką poparcia dla nas i solidarności z nami. Każde nasze przedsięwzięcie ma na celu jednoczenie ludzi, wykazanie postawy obywatelskiej i jest manifestacją polskości.

Rok 2005 był dla nas rokiem próby, sprawdzianu wierności korzeniom historycznym, wierze i kulturze. Był to rok weryfikowania naszej przynależności do polskiej wspólnoty narodowej. Wytrzymaliśmy tę próbę, zachowaliśmy ludzi i wypracowaliśmy metody i formy prowadzenia działalności w warunkach nieuznawania przez władze Białorusi niezależnego Zarządu Głównego ZPB. Bardzo istotną rolę w utrzymaniu polskiej wspólnoty wokół ZPB odegrała wydawana przez nas prasa „Magazyn Polski na uchodźstwie” i „Głos znad Niemna na uchodźstwie”. Dzięki tym tytułom prasowym ludzie w terenie mogli się dowiedzieć, co u nas się dzieje, jakie organizujemy imprezy io tym, że wbrew fałszywej informacji, jesteśmy aktywni i działamy na rzecz polskości.

Rok 2006, nie zważając na wszystkie trudności, był bardzo udanym. Tak licznej publiczności na wszystkich organizowanych przez nas imprezach m.in. na Festiwalu Kultury Polskiej w Grodnie (czerwiec 2006 – ponad 600 osób), Święcie Niepodległości Polski w Grodnie (listopad 2006 – ponad 800 osób), spotkaniu opłatkowym w Grodnie (grudzień 2006 – około 600 osób), spotkaniu opłatkowym w Brześciu (około 200 osób), spotkaniu noworocznym w Mińsku (luty 2007 – około 200 osób) nie było od wielu lat, poprzedzających atak na ZPB. Świadczy to o dynamice wzrostu aktywności i ludzkiej odwadze. Jest to również sygnał dla władz białoruskich, że siłą nie da się złamać organizacji społecznej, ani nie da się stworzyć skutecznej sztucznej struktury, a groźby, szantaż i zmuszanie do udziału w imprezach na dalszą metę nie skutkują. Jak również nie da się nas, niezależnego Związku Polaków przedstawić jako grupy osób, nie mających poparcia w terenie.

Kiedy organizacja dostosowała się do nowych warunków, nastąpiły kolejne ataki ze strony władz. Ostatnie dni 2006 roku przyniosły kolejną falę represji w stosunku do działaczy naszej organizacji. Dowodem tego, iż represje okazały się nieskuteczne stał się proces Mieczysława Jaskiewicza – wówczas prezesa Oddziału Miejskiego ZPB w Grodnie, na który za każdym razem przychodziło około 200 osób. W obronie prezesa Jaśkiewicza zebraliśmy ponad 1000 podpisów. Oprócz sprawy Jaśkiewicza, aktywnie się również rozkręcała przez władze sprawa rzekomego „przemytu narkotyków”, w który miałyby być zaangażowani działacze ZPB.  Andżelika Borys, Andrzej Lisowski, Teresa Sieliwończyk, Iness Todryk, Zygmunt Piełuć, Wiktor Borys zmuszeni byli zeznawać  w tej sprawie w siedzibie KGB. Wydawać się mogło, że w takich warunkach organizacja się załamie, a zastraszeni ludzie schowają się w cieniu. Efekt był jednak dokładnie odwrotny. Coraz więcej ludzi zaczęło przychodzić na imprezy ZPB, coraz więcej nowych twarzy pojawia się na spotkaniach, coraz więcej realizowaliśmy i realizujemy przedsięwzięć.

Ludzie pokonali barierę strachu, co regularnie  napędza kolejne fale represji. Jednak nowe prześladowania tylko jeszcze bardziej nas jednoczą. Białoruskie władze nie potrafią zrozumieć, że nasza organizacja nie jest organizacją opozycyjną, że to jest organizacja zrzeszająca mieszkających na Białorusi Polaków i buduje się na poczuciu wspólnoty narodowej, której, jak wiemy z historii, nie udało się zniszczyć ani władzom carskim, ani władzom sowieckim. Represje i groźba prześladowańi tylko wzmacniają nas i uczą działaniom w najbardziej niesprzyjających warunkach. Nikt nie da rady siłą rozwiązać konflikt wokół polskiej mniejszości narodowej na Białorusi.

W 2010 roku ze stanowiska prezesa ZPB, w toku swojej drugiej kadencji, z przyczyn osobistych, zrezygnowała Andżelika Borys. Jej funkcje do zjazdu, który odbył się w listopadzie 2012 roku, pełniła działaczka ZPB Anżelika Orechwo. Przegrała ona w tajnym głosowaniu delegatów zjazdu w rywalizacji z obecnym prezesem ZPB Mieczysławem Jaśkiewiczem.

Naszym zadaniem na kolejne lata jest kontynuacja prowadzanej działalności kulturalno-oświatowej, a poprzez tę działalność – umacnianie ducha narodowego w społeczności Polaków na Białorusi ludzkiego, z którymi, wcześniej czy później, będzie zmuszony liczyć się białoruski aparat administracyjny.

Komentarz Andżeliki Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi w latach 2005-2010, członkini Zarządu Głównego ZPB:

Zarząd Główny Związku Polaków na Białorusi na czele z Mieczysławem Jaśkiewiczem, mimo że nie jest uznawany przez władze, nadal prowadzi czynną działalność – na rzecz propagowania kultury, dobrego imienia Polski, polskich tradycji. Mamy poparcie nie tylko wśród rodaków, ale także wśród innych mieszkańców Białorusi. Mimo blokady informacyjnej, którą prowadzą władze, ludzie kontaktują się między sobą, jest kontakt ze światem. Wydajemy, dzięki pomocy Senatu RP, polska prasę – „Magazyn Polski” i „Głos znad Niemna” na uchodźstwie”. Można powiedzieć, że stopień demokracji ocenić można na podstawie stosunku władzy do mniejszości narodowych. To, że uderzono w jedną z większych organizacji społecznych, próbując podporządkować i kontrolować, świadczy, że nikt nie jest bezpieczny. Ponadto trzeba pamiętać, że Związek Polaków był ostatnią niezależną organizacją społeczną na Białorusi. Owszem, zawsze znajdują się tacy, którzy kolaborują. Targowica wiecznie żywa. Ale przecież znaczna większość Polaków przeciwstawiła się władzom, szczególnie wtedy, gdy prowadzona była nasilona antypolska propaganda. Broniliśmy w ten sposób swoich praw jako obywatele Białorusi. Mentalność Polaków dobrze określają słowa Jakuba Jasińskiego, polskiego generała i poety czasów oświecenia – „Polakiem jestem, czuję tak jak myślę, a nie tak jak muszę”. Wierzę w to, że sytuacja wokół ZPB kiedyś się zmieni na lepszą, przecież Białoruś leży w centrum Europy.

Sylwetki działaczy ZPB

Tadeusz Gawin

Tadeusz Gawin

Tadeusz Gawin (ur. 3 lipca 1951) – doktor nauk humanistycznych, działacz polonijny oraz działacz opozycji demokratycznej na Białorusi, pierwszy przewodniczący Związku Polaków na Białorusi w latach 1990 – 2000. Urodził się we wsi Łosośna koło Grodna w polskiej katolickiej rodzinie. W 1972 r ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Łączności w Orle, a w 1982 r. Wojskową Akademię Łączności w Leningradzie. Początkowo odbywał służbę w wojskach pogranicznych na Dalekim Wschodzie (na Zabajkalu, w Daurii, Nerczyńskim Zawodzie, Dalniereczeńsku oraz we Władywostoku), a od 1987 r. do 1991 pełnił obowiązki szefa łączności jednostki radzieckich wojsk pogranicznych w Grodnie. Odszedł z wojska w stopniu podpułkownika. W latach 1988-1990 był prezesem Polskiego Kulturalno-Oświatowego Stowarzyszenia im. Adama Mickiewicza, a w latach 1990 – 2000 przewodniczącym Związku Polaków na Białorusi. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. był doradcą do spraw narodowościowych przewodniczącego Rady Najwyższej Republiki Białorusi. Po objęciu władzy w 1994 r. przez Aleksandera Łukaszenkę przeszedł do opozycji i wraz z przedstawicielami wszystkich liczących się ugrupowań opozycyjnych podpisał się pod Kartą 97, w której zawarto ideę wolnej i demokratycznej Białorusi. Obecnie jest działaczem w białoruskiej Fundacji Wspierania Rozwoju Lokalnego. Organizator protestów w Grodnie i w Mińsku w 1999 r. przeciwko likwidacji w białoruskich szkołach klas z językiem polskim, a następnie przeciwko innym przypadkom łamania zasad demokracji na Białorusi, za co był kilkakrotnie aresztowany i karany grzywnami. Autor książki pt. „Zwycięstwa i porażki. Odrodzenie polskości na Białorusi w latach 1987-2000”.

Andżelika Borys

Andżelika Borys

Andżelika Borys (ur. 18 października 1973) – działaczka polonijna na Białorusi, demokratycznie wybrana przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Urodziła się we wsi Grzebienie niedaleko Grodna w ówczesnej Białoruskiej SRR. Ukończyła szkołę średnią w podgrodzieńskiej wsi Podlipki, a następnie technikum pedagogiczne w Zamościu oraz studia pedagogiczne i psychologiczne w Białymstoku. Po studiach powróciła na Białoruś, by wykładać język polski w polskiej szkole w Grodnie i we wsi Odelsk. Od 1995 została członkiem Związku Polaków na Białorusi (ZPB) i w 1998 została przewodniczącą wydziału edukacji. Na szóstym zjeździe ZPB w marcu 2005 została, ku zaskoczeniu władz Białorusi, wybrana przewodniczącą Związku, zastępując na tym stanowisku współpracującego z władzami państwowymi Tadeusza Kruczkowskiego. 12 maja Ministerstwo Sprawiedliwości Białorusi unieważniło zjazd. 15 marca 2009 roku została ponownie wybrana przewodniczącą ZPB na kolejną czteroletnią kadencję, jednak 14 czerwca 2010 roku ogłosiła rezygnację z pełnionej funkcji, motywując to przyczynami osobistymi.

Najnowsze komentarze

  • Witam! Czy jest jakaś szansa za Państwa pośrednictwem o otrzymanie adresu mailowego do Muzeum Elizy Orzeszkowej w Grodnie? Pozdrawiam serdecznie Marta Grześkowiak, Prezeska Czerniejewskiego Stowarzyszenia Kulturalnego Pokolenia

Skomentuj

Skip to content